piątek, 3 grudnia 2010
Biały motyw
Pada śnieg i już go jest za dużo,
pada śnieg i strasznie wszystkich wkurza,
pada śnieg, nie może skończyć wcale,
pada śnieg, samochód nie odpalił.
Pada śnieg, już w bieli całe miasto,
pada śnieg, a prezes coś tam mlasnął,
pada śnieg i idą bure chmury,
pada śnieg, znów z PiS-u wypadł któryś.
Pada śnieg i już mam w oczach świczki,
pada śnieg, zgubiłam rękawiczki.
Pada śnieg! Miedwiediew grozi światu.
Pada śnieg, znów Janusz chce mandatu.
Pada śnieg, napytał ludziom biedy,
pada śnieg, kluzikom grozi kredyt,
pada śnieg, dozorcy już pomdleli,
pada śnieg, mój humor diabli wzięli.
Pada śnieg, dokoła raz, za razem,
pada śnieg, senator jest dresiarzem,
pada śnieg i loty odwołane,
pada śnieg, znów muszę wstać nad ranem.
Pada śnieg, tak zimą zwykle bywa,
pada śnieg, ta aura jest złośliwa,
pada śnieg, ślizgają się aut koła,
pada śnieg, komisję trza powołać!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Ewo.Powołanie komisji do spraw opadów śniegu to bardzo rozsądny pomysł.Na przewodniczącą komisji proponuję uroczą posłankę Marzenkę.Była już walcem drogowym,okrętem pancernym,więc może być też pługiem odśnieżnym.Z jednej strony współczuję Ci,że musisz wstawać nad ranem,z drugiej zaś jestem zadowolony bo zawsze do porannej kawy mam świeży piękny wierszyk i ciekawe zdjęcie.U nas koło Bielska-Białej od wczoraj nie pada,tak że jest znośnie.Miłego dnia.Andrzej F
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju. Jasne, że przewodniczącą musi być Marzenka, może spokojnie robić za FADROMĘ (z pługiem i łopatą) i zaraz będzie wszystko odkopane.:)
OdpowiedzUsuńDo wstawania nad ranem jestem przyzwyczajona, tyle ze teraz jest jeszcze ciemno i jakoś człowiekowi głupio tak w środku nocy, gdy inni przewracają się jeszcze na drugi bok...
U mnie też nie pada, mrozik leciutki - "tylko" minus 9. Ciemno i pochmurno, a prognozy mówią, że będzie znów sypać po południu. Przeżyjemy. Miłego dnia.:)
Pełno śniegu
OdpowiedzUsuńw Tarnobrzegu.
Pełno śniegu
w Kołobrzegu.
Pełno śniegu
w mieście Brzegu.
Nawet w dolnym
Odry biegu.
I jak echo,
jeszcze niesie.
Pełno śniegu,
jest też w lesie.
Co się Panu Bogu
stało?
Tyle śniegu napadało.
Wstajesz wcześnie,
i nad ranem.
Wszędzie widać Zakopane...
Pozdrawiam serdecznie...Andrzej
Częstochowa nie dogrzana,
OdpowiedzUsuńtam awaria jest od rana,
Poznań w zaspie się unurzał,
a w Warszawie śnieżna burza! :)
Pozdrawiam Andrzeju ciepło :)
Już komisja powołana,
OdpowiedzUsuńdzielnie radzi se od rana,
wdzięk Marzenki topi śniegi,
będzie potop po gór brzegi! :)
A w poznaniu jest prąd ! O! I już włączyłem kompa. O!No i cuś tam jeszcze. Dzień dobry Moja Piękna i skąpa Pracodawczyni i Dzień dobry Twoim Gościom. Choć jeden to mógłby podpowiedzieć mi, że najpierw trzeba sprawdzić korki zanim się zacznie kląć, Hihihi
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heniu. :)Jak masz prund na rozruch, to najważniejsze, tylko nie nadużywaj, bo słone rachunki za oświetlenie ogródka płacę. Jak poświecisz troszkę oczami, to nie będę taka skąpa. Śpioch. Andrzeje już odśnieżają, a Ty się wygrzebać nie mogłeś? :)
OdpowiedzUsuńKtoś wykręcił,
OdpowiedzUsuńjakiś cwaniak.
Mały bezpiecznik,
od zasilania.
A w bezpieczniku,
jest taki drucik.
Jak się przepali,
wszystko zakłóci.
Gdy się tak dzieje,
w ostatnim czasie.
Dwa bezpieczniki,
trza mieć w zapasie...
Pozdro...Henryku
Jak się ściemni to się wyjaśni...
Nie odśnieża nie nie. U Niego nie pada, popija piwko i flirtuje z "babami". Jeszcze ma sekretarkę i musi Mu telefon podawać (domowy) z korytarza do pokoju, bo hr AF nie będzie się podnosił przecież, jak jakiś dypl cieć, telefonuje do JWPHr. Tak więc niech Pracodawczyni nie chwali innych, tylko swojego wyrobnika uhonoruje bonusem. :-*
OdpowiedzUsuńBrrrrry, brrry!!!
OdpowiedzUsuńZimno, no i mróz w chałupie
Popękały sobie rury głupie
Trza założyć jakieś barchany
By miał ciepło mały, kochany.
To tyle, bo muszę założyć ciepłe rękawice:)
Jaśku, trzeba ci onuce,
OdpowiedzUsuńczapkę z owcy też dorzucę,
kalesonki moherowe,
by nie zimno było... w głowę.:)
Witaj.:) Już o 6.00 w radiu usłyszałam, że u Ciebie awaria magistrali ciepłowniczej, faktycznie brrrr... Dobrze, że oprócz barchanów masz jeszcze cieplutkie zwierzaczki. :)
Jasiek, to Twój potrzebuje rękawice? Łomatko, jakie to u juhasów dziwne "maluchy" z palcami? łojezu, dyć jo jesce żech ni widzioł takiego stwora. Jasiek, przyślijta chocia fotke?
OdpowiedzUsuńNo wylazło szydło (nie z pisa) worka, Swojemu robotnikowi wczoraj nawet czapkę kazała zdjąć, coby gościom siem kłaniał. Innym, kalesony na główkę. Koniec. Od 31 lutego, uważam stosunek za przerwany. podpisano elektronicznie (-) 4 tytuły JA.
OdpowiedzUsuńKoniec Jaśku,
OdpowiedzUsuńz takim stanem.
Spraw więc,
rurki ocieplane.
Za tę rurkę,
to zapłacisz.
Ale ciepłem
się odpłaci.
Grunt to ciepło,
mieć w chałupie.
Resztę można,
juz mieć w d...
Pozdro...miłego dnia
Heniu, przeciem Ci juz pisoł ło góralskich
OdpowiedzUsuńportkach z dwuma rozporkami, to mus mieć
rękawice co najmni z duma palcami.:)
Heniu, to nie wiedziałeś, że juhasy mają dwa rozporki w gatkach? Nieuważnie czytasz...
OdpowiedzUsuńOstrzegam Cię, że stosunki przerywane są niezdrowe, zwłaszcza te 31 lutego, może jeszcze być bardzo zimno. Dzisiaj czapkę możesz nosić, skoro boisz się o loki.:)
No właśnie. Ja pisałam, a Jasiek już Ci wyjaśnił ze szczegółami.:)
OdpowiedzUsuńA nie mówiłem onegdaj,że Heniek szpicluje.Od jakiegoś czasu podejrzewałem,że mam zainstalowany podsłuch.Teraz widzę,że i kamera jest podłączona.Ciekawi mnie tylko kto jest jego mocodawcą.Będę musiał zapytać o to Antka.Andrzej F
OdpowiedzUsuńWszystkim zmarzniętym przesyłam ździebełko ciepełka Jonasza Kofty.:)
OdpowiedzUsuńŹdziebełko-Ciepełko
Wiem, że miłość jest udręką
Bo się wszystkiego od niej chce
Ja pragnę mało, malusieńko
A właściwie jeszcze mniej.
Ździebełko ciepełka
W codziennych piekiełkach
W wyblakłym na szaro obłędzie
Różowa perełka, ździebełko ciepełka
Znów wiem, że jakoś to będzie
Gdy serce ukłuje przykrości igiełka
I biedne się czuje, niczyje
Ciepełka ździebełko
Ździebełko ciepełka
Wystarczy i wszystko przemija
Ździebełko ciepełka
Diamencik ze szkiełka
Czułości kropelka na listku
Ciepełka ździebełko
Tkliwości światełko
W Twych oczach wystarczy za wszystko
I choć chcę wichrów, burz, nawałnic
Uczuć, w których spalę się
Jesteśmy przecież łatwopalni -
a teraz najważniejsze jest:
Ździebełka ciepełka...
:)
Dzień Dobry:)))
OdpowiedzUsuńJest zima, jest zimno! To jest odwieczne prawo przyrody:) A co ma być w zimie? Kanikuła? Do łez bawi mnie " militarystyczny sposób " na zimę... Spadnie trochę śniegu, tem. - 5 stopni: zbiera się " sztab" kryzysowy! Rura pękła w Częstochowie- zbiera się : sztab kryzyzowy! Śnieg napadał na dachy: zbiera się sztab kryzysowy! Obłęd. Tak niedawno wszyscy wykpiwali komunę za: powoływanie... sztabów i zwoływanie " plenów"... A teraz? Czy te głupki nie widzą swojego totalnego zidiocenia?
Ja też dziś powołałem : sztab kryzysowy i wydałem oświadczenie: Jest zima, samochód mi zasypało, nie mam łopaty, aby do ośnieżania przystąpić! Nie mogę, mimo zastosowania " odmrażacza" - otworzyć samochodu, w którym mam łopatkę... W związku z tym ogłaszam stan wyjątkowy, wydałem - sobie, odpowiednie zarządzenie, które następnie podpisałem i... opublikowałem w formie pisanej... Sytuacja jest pod kontrolą. O dalszych postanowieniach sztabu - szanowne Koleżeństwo powiadomię. Pisemnie oraz poprzez konferencję prasową. Teraz idę spać, bo mnie to działanie sztabu mocno wyczerpało... A śnieg na samochodzie oraz wokół niego leży....:)))
Wiwat sztaby kryzysowe, wiwat polski dom wariatów!
Witam Ewo, Witam wszystkich Przyjaciół:)))
Członek sztabu kryzysowego Stanisław
:)
OdpowiedzUsuńPamiętam taką zimę z wczesnego dzieciństwa. Mróz chyba - 30 stopni. Śnieg po kolana. Zatoka Gdańska cała zamarznięta, Aby dostać się na Hel, w celu zaopatrzenia, urzędowym - jedynym sposobem była: podróż ...saniami poprzez zamarzniętą zatokę... Ok. 18 km - w linii prostej. Mleczarka przynosiła mleko do domóww. Zamarznięte na kamień. Trzeba je było rozbijać takim specjalnym " przyrządem", który miała za paskiem, który spinał kufajkę... I... życie się toczyło, nie powoływano sztabów kryzysowych... Ale to: wstrętna komuna była. :))) Ta zima była w roku 1956 lub 1957... Byłem wtedy kilkuletnim brzdącem... Acha, mieliśmy wtedy takie lokalne ogrzewwanie z piecem c.o. w piwnicy. Po ciepłocie kaloryferów widać było, czy palacz pali, czy też schlał się i... śpi przy piecu. Jak się robiło zimno, a palacz spał, trzeba było, bez powoływania sztabu, zejść do kotłowni, opierdolić palacza... Ten budził się... oszołomiony doładowywał do pieca, brał kolejną lufę i ...szedł spać ! Sytuacja się powtarzała... To zimy z mojego dzieciństwa...:)))
Stanisław
To jest sedno, proszę Stasia
OdpowiedzUsuń- Powiedziała ciotka Basia.
Nic tak sprawy nie nakręca,
Jak prasowa konferencja.
Nie kłam Jasiek, nie mówiła
OdpowiedzUsuńbo się z Stasiem wnet upiła
Razem przecie "odmrażali"
gardła swoje, nie ze stali.
Witaj Stasiu.
Sztaby opitolić trzeba,
OdpowiedzUsuńalbo też zwyczajnie zje...ć.
Gdy im rzucisz jakimś ch...
może mores wnet poczują?
Staszku, fajna ta Twoja powiastka z dzieciństwa...
Ja miałam w domu jako dziecko piece kaflowe i pamiętam to ciepło. Żaden kaloryfer nie odda takiego ciepła. Pamiętam, jak byłam chora, babcia grzała pierzynkę na takim piecu i prędziutko mnie nią okrywała, żeby ciepło nie uciekło. I te moje włóczkowe zielone rękawiczki, które suszyłam po przyjściu z sanek na drzwiczkach od pieca... i oczywiście zrobiły się brązowe. A wieczorem, jak się zgasiło światło, drzwiczki świeciły się na różowo...:)
I jeszcze... bawiliśmy się z ciotecznymi braćmi (byłam jedynym rodzynkiem wśród chłopaków) w ciuciubabkę. Tak mnie okręcili z zawiązanymi oczami, że oparłam się ręką o te gorące drzwiczki od pieca. Oczywiście, straszne bąble, a chłopaki dostali manto.:)
OdpowiedzUsuńWitajcie Ogrodnicy.Ja się tak pięknie dzisiaj zakopałam pod szkołą,że odśnieżyłam cały parking.Jestem padnięta.Półtorej godziny z łopatą.U nas nikt nie odśnieża parkingu,dyrekcja mieszka obok szkoły i śnieg jej nie przeszkadza.Miłego dnia.Ładnie wszyscy rymujecie!
OdpowiedzUsuńTu to rymują, bo Gospodyni Ładna więc cholewy smalą. Tylko dyplomowanego, co ładne obrazki u siebie wystawił, nikt nie odwiedza. No cóż, płci nie będę zmieniał, a z tą ładnością też nie za bardzo u mnie. Może Dana znowu ogórkową podrzuci? Ruda jakimś sosem poratuje, no i Jasiek "duchem" do herbatki. Mieszać mam czym. (proszę bez takich tych - w sam raz wystarczy)). Cholera, może jednak pójdę do lekarza od mieszadeł? Jasiek ma dwa, to ja o te jedno muszę zadbać. Jemu to moja Pracodawczyni zabezpieczy. Kto mi? Muszę sam. Własnoręcznie (już widzę te uśmieszki) zabezpieczyć przed zimnem .
OdpowiedzUsuńHeniu,co Cię będę truć starą zupą.Może placki ziemniaczane? Mięsa w piątek nie gotuję!Tradycja rzecz święta!Kluski z serem?Co lubisz ,to zrobię ,bo jeszcze nie gotowałam. Ciśnienie mi podskoczyło.Muszę pokrecić na rowerku.Za wysokie 156 na 94.Wracam tu za chwilę a Ty sie zastanów,na co masz ochotę!
OdpowiedzUsuńte kluski z serem to takie jak kopytka, tylko z mąki nie z pyrów? Plyndze (placki kartoflane) ja sam w piątki z nawyku robię. Zjem co dasz, ale wolę te z serem. Na takie nadciśnienie to pogwiżdż. 10 enarenal i po.
OdpowiedzUsuńHeniu, do licha, porządny pracownik w plotki się nie bawi i nie interesuje się co, komu i jak pracodawczyni zabezpiecza. Uważaj, bo będę stosować mobing i kary porządkowe - prawie, że cielesne.:)
OdpowiedzUsuńJasiek jest pod szczególną ochroną cieplną, bo mu rurka dzisiaj nie grzeje, trzeba pochuchać i wskrzesić do życia.:)
Jak dostaniesz ogórkową od Dany, wyjmij kawałeczki ogórka i zrób sobie maseczkę, nawilży znakomicie i ładność przywróci w try miga.:)
A te Twoje obrazki... o dżisussss... takich trąbek to ja jeszcze nie widziałam...
Dobra,to biorę się za te kluski(pierogi leniwe).To tylko z głodu, próbuję schunąć.Nic mi nie będzie.Zjadłam i już spadło.To Ta łopata mnie tak wykończyła.Pozdro.
OdpowiedzUsuńEwa śnieg rano rozzłościła
OdpowiedzUsuńI znów sypie - wroga siła.
Sypie, sypie sobie równo
Aniołki z nieba ślą to g..
Trza się udać do Jana Rokity
Niech ognia z piekła użyczy
Niech Nelka okrakiem stanie
I zatrzyma aniołkom to s....- dyspepsję.
:)
po primo pierwsze to do Dany Mogłaś napisać "pierogi leniwe" to znam (szczególnie leniwe). a nie kluski z serem. Też te nawyki naukowe Ci wchodzą do klawiatury. Dobra gotuj nom głodny, a tu Pracodawczyni op...., no wiesz.
OdpowiedzUsuńPo secundo pierwsze do Pracodawczyni. Co mnie rurka Jaśka obchodzi? Ja z niej nie korzystam. Jak szanowna Pani Pracodawczyni mnie nie poinformowała, że dba o rurki, to ja nie wiem Zapytowywać mi nie wypada. Po secundo drugie, ja nie plotkuję, ja w imieniu Związków dla dobra. No. Bo ochronnej BHP owskiej czynności, Pani nie spełnia na rurce pracowniczej i wyciekło. Na zewnątrz, jak z serwera takiego, co to świat ma zbawić O! Po któreś sekundo z tymi cielesnymi, to obiecanki cacanki. Szefowa już je umieściła w umowie, a żadnych takich nie robiła. Coby i ogrzać i pochuchać i do życia przywrócić. Personel się już całkiem zestarzeję, a cielesnych jak nie było tak nie ma. Tak rządzi PO i Putin z Merkel.
U mnie sypie puchem białym
OdpowiedzUsuńwszystkie drogi już zawiało...
Że co? Że ją rozzłościłam?
Ona sama się zbiesiła.
Na wspomnienie o Marzence,
będzie teraz wszystkich dręczyć.
A o Marzence wspomniał Andrzej F. a nie ja.:)
Jak tam rurka - już ciepła?:)
... z 13:46 do Jaśka z 13:37.
OdpowiedzUsuńCiekawe Heniu, kto mi da w ramach BHP skafander ochronny przed Twoimi roszczeniami?
OdpowiedzUsuńKurka wodna, Tobie apetyt rośnie w miarę jedzenia (po leniwych Dany). O rurkach w umowie nie było, awarii nie zgłaszałeś, a pieklisz się, jakby Cię sto pcheł na raz ugryzło.:)
U mnie jest tak potworna śnieżyca, że auta już nie widać za oknem. Ciekawe, czy wrócę dziś do domu.:(
Jak ogrzeją wieczorem, to będzie dobrze. Wygląda
OdpowiedzUsuńna to, że wyciekła cała ciepła woda z instalacji
ciepłowniczej. Nie jest 'letko', członki mi
zgrabiały i po pleckach dreszcz łazi.:)
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńStasiu,pełna zgoda!
Mleko butelkowe,pod drzwi stawiali - ale za to jakie?!Zimy mroźne jak na Sybirze,ale nikt nie narzekał bo to logiczna kolej rzeczy była!Pamiętam zapory przeciwśniegowe na polach,blisko dróg - skutecznie zatrzymywały nawiewany na drogi śnieg...Komu to przeszkadzało,że polecę klasykiem?Wtedy rury nie pękali ale nie...nowe technologie i wystarczy byle mrozik ,strzelają.Najlepiej umiemy w Polsce pękać rurę - jak śpiewała ,,Elita".
No,ponarzekałem sobie a teraz do rzeczy:)))
Moja propozycja na te zimne dni:francuska dieta Madzi - polecam gorąco:)))
J.Sztaudynger:
S Ł A B I Z N A
Strukturę mam zbyt słabą
Aby się oprzeć babom.
Ta jeszcze na zmarznięte członki dorzucę kawałeczek Miłosnego uścisku - Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej
OdpowiedzUsuńMiłosny uścisk
Patrz! jedna z gwiazd
Leci jak głaz
W przestwór głęboki i miękki...
Złocisty kwiat
W ciemności spadł
Z mojej otwartej ręki...
Pięć ramion gwiazdy.
zmysłów pięć
I pięć kwiatowych płatków,
Miłosny pęd —
I wspólna chęć
Nieskończonego upadku...
(...)
Spadnijmy w dół,
Objęci wpół,
Niżej niż wszystko w świecie...
:)
A teraz idę odkopywać auto, brrrr...
Witojze mi Jaśku:)
OdpowiedzUsuńKurdebalans!To Ci współczuję bom miał dwa lata temu podobnie.Cały tydzień.Twardy byłem ...dwa dni:)Trzym się tymczasem a wieczorem dieta Rudej:)Pomoże!
No cześć Adasiu:) Powidz no mi kto wymyślił
OdpowiedzUsuńte wielorodzinne kołchozy. Kurka wodna w kurnych
chatach żyło się lepiej. Ognisko buzowało,
kiełbaski na patyku sobie piekli. Kto tam myślał
o pękniętych rurkach, chyba, że na łożach pod futrami niedźwiedzimi jakaś rurka ciekła.I komu
to wszystko przeszkadzało?
Zimno mi, ale pozdrówka ślę Ci gorące. Dla Fabia
też i nawet tego Twojego Fajfokloka.:)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńTrza przemianować nazwę bloga... Z "impresji codziennych" proponuję: " Codzienności seksualno-kulinarne" :) Bo te dwa tematy zaczynają dominować.To znaczy: żarło i " dupa" Maryni... Nie, żebym miał cóś przeciwko, bo przecież cały świat się na tym właśnie opiera:))) Poprostu , z lektury, taki wniosek wysnułem.
Heniek:)
Rozbawił mnie ten ruski/?/ motocyklista z dopalaczem w dupie...:)))
No i mój " sztab kryzysowy" zadziałał. Samochód otworzyłem, nawet zapalił od pierwszego " skręcenia" kluczykiem. Przejechałem z 50 km, czyli akumulator się podładował i... mam w ..... dzisiejsze, nocne mrozy. Wypogodziło się na Kaszubach - jest pięknie! Słowem opisać trudno.:) Las jak z bajki, tylko reniferów i sań Mikołaja - podobno świętego , nie zauważyłem. Ale porąbańców, na drogach, cała kupa! Kto tym " drogowym analfabetom " wydał prawa jazdy/?/ Najważniejsze sla nich to: wciskanie gazu do dechy... I na tym kończą się ich, durni, umiejętności. A teraz: przygotowania do obiadku: Mielone " karminadle" z szyneczki wieprzowej, z pieczarkami duszonymi oraz ziemniaczki " utuptane" z masełkiem. Smacznego! :)))
Pozdrawiam
Stanisław
Ech Jaśku...
OdpowiedzUsuńPamiętasz film ,,Walka o ogień"?Dało się żyć?Dało!:)))
Teraz wszystko mamy chińskie bo cwaniaki tam maja najtańszą siłę roboczą.Kiedyś to były podróbki,teraz legalnie korporacje przenoszą tam swoja produkcję i mamy wielkie G a oni wielkie pieniądze.Nie powiem,w Polsce też jest masę ignorantów - zwłaszcza w branży spożywczej.Do tego jedni nie zapomnieli jeszcze ,,czy sie stoi czy się leży..." a inni wyssali to już z mlekiem matki.Czasem zastanawiam się,jak ten kraj jeszcze funkcjonuje?Co gorsza,jak brat mi mówi,Angole powoli zaczynają przejmować nasze niechlubne obyczaje.I to właśnie w urzędach.Gdyby ich prawo było do takiej dupy jak nasze chyba do Gabonu trzeba by było sp...ć.
Tymczasem,żeby nie zwariować trza sie posiłkować dobrym słowem i podtrzymywaniem na duchu jeden drugiego:)Chlapnąć też czasem trzeba dla zdrowotności psychicznej i ulgi co też dzisiaj wieczorkiem uczynię.
Scotch Islay stawiam na rozgrzewkę:)
Staszku, ja Cię bardzo przepraszam, ale nie czytasz wstępniaków. W dzisiejszym ani słowa nie ma ani o kulinariach, ani o dupie Maryni. Jest mnóstwo polityki - nie zauważyłeś? Trudno u ha, ha. Potem dyskusja się rozwija o różnych sprawach, o dupie też. Przepisy kulinarne raczej nie, tylko gotowe żarełko. To też są impresje codzienne.:)))
OdpowiedzUsuńNawalanek politycznych i szambonurków jest dość na innych blogach, ja mam satysfakcję, że tu jej nie ma i można spokojnie się pośmiać, porymować i pogadać z przyjaciółmi.:)
Wyjechałam z pracy wcześniej, dotarłam do chałupy o dziwo szybko i zdążyłam przed piątkowymi korkami.Autko jest w garażu i żadna siła mnie nie zmusi dzisiaj do wyjścia z domu.:)
Witajcie:))) Stanisławie, porąbańców nie brakuje. Prawo jazdy zdają jak każdy, tylko potem coś im się zacina w głowie na słowach "gaz do dechy". I zostaje aż do ich, i nie tylko, śmierci.
OdpowiedzUsuńWitaj Adaśku:)
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam "Walkę o ogień" i powiem Ci, że niektóre stare obyczaje nawet mi się podobały. I żyli pod ciepłymi futrami, i człowiek miał inną odporność.:)
Zaparłam się kiedyś, żeby nie kupować chińszczyzny, bo to i nieestetyczne, i kiepskiej jakości, a do tego przy produkcji zatrudniani są za darmo więźniowie polityczni, w tym dzieci - trzymani w okropnych warunkach. Niestety - poległam. Bo teraz nie ma nic niechińskiego, nawet jak ma metkę ze znaną markę zachodnią. Gdzieś tam w środku (odzież), jest zawsze maleńka wszywka, że wyprodukowano w Chinach.
A ja zmarzłam okrutnie przy odśnieżaniu i liczę na Twoją gorącą muzyczkę i Scotch Islay. Piąteeeek :)))
Szefowa wróciła Goście się bawią. Dyplomowany ma wolne do .......Mocniejszych opadów. Szefowa jakby się waliło, drogę po ciecia zna. Wezwie i się klasowy zjawi do roboty. Sie bawcie przy swoich rytmach.
OdpowiedzUsuńWitajcie dzierlatki:)))
OdpowiedzUsuńJa to dzisiaj po wyspiarsku coś zapodam bo mnie serce tam ciągnie ostatnio:
YT:Slade:Run Runaway:)
YT:Celtique Irish Folk *:*
Heniu, zapraszam do zabawy! Dyplomowany nie ma wolnego, przygotuje miejsce na ognisko, zadba o patyki na kiełbaskę i przytaszczy gitarę. Scenariusz napisała Zosia przedwczoraj, a ja go zatwierdziłam. Nie masz wyjścia.:)
OdpowiedzUsuńHeniu,dla Ciebie,YT :Jacek Kaczmarski-Celina....:)
OdpowiedzUsuńAdaś, a toś mi frajdę zrobił.:)))
OdpowiedzUsuńPiękny jest Irish Folk! I do tego taka skoczna muzyczna, że same nóżki skaczą. Bardzo ładne są też tańce irlandzkie. Kiedyś uczyłam się tych kroków i wbrew pozorom wcale nie są łatwe.:)
Dla szanownej właścicielki Ogródka:
OdpowiedzUsuńYT:River Dance:)))
Kto może - tańczy!
Lowcy.B > Dziewczyna dziewica <
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...Andrzej
Zamiast YT:Dailymotion-Clannad-Robin Hood:)))
OdpowiedzUsuńLubiłem ten film:)
...dawnych wspomnień czar...
OdpowiedzUsuńYT:Zimowa piosenka.:)
Adam, ostatnie ostrzeżenie i z funkcji zastępczej ( samozwańczej) wylatujesz.
OdpowiedzUsuńNie tytuły ale konkretne skrócone LINKI do tego ju tuba. Ty smarkaczu myślisz, że dypl. będzie w klawiaturę walił? Myszką najedzie i słyszy, nie literka po literce wklepywał. Premii nie ma w grudni.
No, Adaśku:) Jaka prawdziwa artystka to śpiewa :))))
OdpowiedzUsuńHeniu, nie wklepuj, tylko kopiuj - prawą myszą i wklej do paska na górze. I kliknij - po krzyku i bez klepania.:)
OdpowiedzUsuń...albo nie do paska tylko do sierżanta :)
OdpowiedzUsuńSzefie,Ty lepiej admina ścignij bo mi dalej nie wchodzi ten prezencik:)
OdpowiedzUsuńCo do co,to mnie wygodniej pisać tytuły bo szybciej znajdziecie tylko trzeba pisać tak jak ja cytuję tytuł:jak mała litera to mała,jak duża to duża.Przecież tak łatwiej:)))
Szkoda,że Blogger nie pozwala przesyłać linków:(((
a sierżant to co?
OdpowiedzUsuńJezus Maria, sierżant Gugiel :)))
OdpowiedzUsuńDobry wieczór ferajna.Skoro macie wspomnienia o zimnie to i ja coś dodam.Jestem na szkoleniu /dawno było/ na Tutkach daleko pod Uralem.Wyszedłem do sklepu dplunąłem aspadła grudka lodu minus 41 stopni.Poszedłem do spżywczaka po armeński koniak.U wejścia stoi dwóch meneli i pokazują palcami dwa.Bałem się nieco więci ja pokazuję dwa.A oni nu dawj dwa ruble.Brakowało im na rozgrzewkę.Ale solidnie razem po równo rozpili ze mną.Rudasku czytałem wczorajsze wpisy i napisałaś o rumie i Janku.Przypomniało mi się serbskie opowiadanie: przychodzi stareńka do doktora zbadał i mówi : kura C witamina.A ona ledwo słysząca mówi da,da, kurac i litra wina. Kurac po serbsku to domyślcie się co to jest.Jurek
OdpowiedzUsuńNic nie trzeba przepisywać. Zaznaczasz myszką Adasia link, potem klikasz - kopiuj. Dalej wchodzisz na google i robisz myszką - wklej i enter. I już masz YT:)
OdpowiedzUsuńEwuś,ten to jest patologiczny artysta:)))
OdpowiedzUsuńHugh Laurie - Protest Song:)))
O nie Szefowa. Mi mówili, że google to wyższy niż sierżant. Sierzant to by ja był w wojsku, bom plutonowym wyszedł. Gugl misi być "któś" jak taki mondry, więcej od dypl. ciecia.
OdpowiedzUsuńBye bye do wieczorka:)
OdpowiedzUsuńBye bye, Adaś. Zajrzyj wieczorkiem (???) Już jest wieczorek.:)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór Jurku:)
OdpowiedzUsuńA co rozpiłeś z tymi menelami? Czyżby gustowali w armeńskim koniaku?
Jak tam u Ciebie - odkopany jesteś, czy chociaż czubek Ci widać? :)
No i ja się kłaniam pijakowi (tfu) pilotowi znaczy sie, Szefowa jest, to muszę kultura i wogóle, Witam Pana Jurka. Jak tam Pana rurka? Nie zawiało, jak się chciało?
OdpowiedzUsuńEwa mnie już czubka nie widać .A rozpiłem znimi stoliczną bo im brakowało dwa ruble do połowki i mnie namotali.Bałem się więc przystałem na początku nie wiedząc do czego.Ale jak kupili to z honorem do mnie odbili korek i pokazali palcem na flaszce ile mogę łyknąć czli spożyć na ten cholerny mróz.A ja przyszedłem po koniak ba następnego dnia wybierałem się do dentysty.Nie chciałem z pustą ręką.Jurek
OdpowiedzUsuńchyba nie obraziłem przez "mocny" żart?
OdpowiedzUsuńPróby otwierania kilku okienek nie wypaliły Knocę. Jutro się po nauczam. Wszedł mi w kompa przerażający news Oto wyjątek:
OdpowiedzUsuńCzęściej jednak okazuje się, że zabawka może być groźna dla dziecka. W co czwartej z 2 tys. zabawek przebadanych w laboratorium wykryto zbyt wysokie stężenie toksycznych ftalanów. W niektórych lalkach wynosiło ono 45 proc., podczas gdy dopuszczalna norma to 0,1 proc.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8762294,Rakotworcze_zabawki_od_Mikolaja.html#ixzz174XqWhgG
Jurku. Czubka mrozić nie należy, bo rozmrożeniu tylko leży. I broń Boże w ciepłej wannie... zresztą niech Ci Henio opowie, bo robił już takie doświadczenia.:)
OdpowiedzUsuńZnaczy, za Uralem też się pije pod paznokieć.:)
... korekta: po rozmrożeniu.
OdpowiedzUsuńBo z Magdy taka pielęgniarka. Tak mi poradziła. Teraz w wuwuzeli noszę.
OdpowiedzUsuń"Heniek wojownik i jego dzida"
OdpowiedzUsuń******************************
Heniek wojownik z plemienia Homo,
Począł mieć problem z dzidą bojową,
Kiedyś wspaniała, twarda, sprężysta,
Dzisiaj się stała nieco … obwisła.
Prze lata całe służyła wiernie,
Kiedy polował Heniek w lucernie.
Zawsze prężyła się jego lanca,
Kiedy na łowy ruszał przy tańcach.
Zwierza, ta dzida zawsze umiała,
Wprowadzić w drżenie całego ciała.
Lecz teraz nijak się prezentuje,
Pomyślał Heniek: „Dzida choruje”.
W te pędy ruszył w progi szamana,
Co by pomogła wiedza prastara.
Dzida rzecz ważna dla wojownika,
Trzeba poprosić o pomoc magika.
Prastary szaman Zusem nazwany,
Zajmował w wiosce cztery wigwamy,
Heniek w kolejce miejsce swe zajął,
A przed nim luda stało niemało.
Odczekał swoje miesięcy parę,
Niejedną musiał złożyć ofiarę,
Wreszcie się dopchał w ręce znachora,
Ze szczęścia zawył dziękczynny chorał.
„O wielki Zusie” – tłumaczył z bidą,
„Coś jest nie dobrze z tą moją dzidą”.
Czarownik odparł, głosem przepitym,
„Mamy skończone na dzidy limity”.
„Przyjdziesz na wiosnę to może da się,
Poprawić dzidy twardość i zasięg”.
Na to Zus skończył Heńka występy,
Krzyknął przez ramię: „Wejdzie następny!”.
Chodzi po wiosce Heniek jak struty,
Zdzierał by pewnie, gdyby miał, buty,
Co wart teraz bez dzidy bojowej,
A nie dostanie biedak już nowej.
Wtem się nadzieja w nim obudziła,
Kiedy posłuchał słów kilku stryja,
Jak to kondycję dzidy poprawić,
By móc na dzidę cokolwiek nabić.
Zakupił paczkę proszku na boku,
I zaczął swą lancę leczyć po trochu,
Niebawem ruszył znowu na łowy,
Zusem już więcej nie trując głowy.
Heniek uwierzył w siebie i lancę,
I nie wytykał go nit już palcem.
Jak to niewiele trzeba do tego,
Żeby urosło znów Heńka ego
Do Ewy z 16:01:)
OdpowiedzUsuńWidzisz, to są mankamenty rozmów internetowych.... To co napisałem , o potrzebie zmiany nazwy bloga - było oczywistym żartem. Wydawało mi się, że to tak zabrzmieć powinno:) Ale , nie widząc Twojej reakcji, zawsze jest prawdopodobieństwo błędnego odczytania intencji.:) To dotyczy wymiany wszystkich wpisów i odbioru: wszystkich Gości. Wcale za: nawalankami politycznymi - nie tęsknię. Mało. Cieszę się, że tu ich mie ma.:))
Stanisław
Idę po proszek. Tylko jaki? Wizir i Ariel to znam i mam, ale one też?
OdpowiedzUsuńHeniu, najlepszy będzie w tym przypadku proszek do pieczenia, po nim wszystko rośnie.:)
OdpowiedzUsuńDzięki Szefowa.
OdpowiedzUsuńRuda to by mi nie podpowiedziała. Chciała mnie zniszczyć. To był spisek. antoś policmajster się tym zajmie.
No,jestem.Ja i trzy koziołki:)Mam je na strychu bo tam ciepło.Fajfoklok ,jak to zobaczył,poszedł po butelkę,wcześniej posłał mi takie spojrzenie jak ktoś kto teleportował się ze Średniowiecza i pierwszy raz obejrzał Monty Pytona :)))
OdpowiedzUsuńLudzie,wierzcie mi Angole są z innej planety ha ha ha ha ha .....
Heniu,weź do pieczenia i na ból czegokolwiek:)
OdpowiedzUsuńA babeczek za bardzo nie słuchaj bo to przewrotne bestyjki są;jak Ci doradzą to zimą w malinach utkniesz:)))
Adaś, litości, a skąd Ty te trzy koziołki wziąłeś? :)))
OdpowiedzUsuńJa już nawet przestaję się martwić zwisem nieozdobnym. Jak przeczytałem przed chwilą, jaki horror u Jaśka naszego juhasa, to mi toto zamroziło.
OdpowiedzUsuńPewnie dalej marznie biedaczysko, bo ta rurka jeszcze zimna.
OdpowiedzUsuńChodź, Jaśku, u nas cieplutko.:)
Adaś, tylko patrzeć, jak da nogę do Albionu, chyba
OdpowiedzUsuńże poświęci się dla Polonezów Chopina.:)
Heniu, leżę pod kordełką, a telewizja kłamie. Mam
OdpowiedzUsuńdowód, bo macam co trochę....ale kaloryfer.:)
Pod kołderką kaloryfer? No tak, już wiem, co to za grzejniczek... pewnie... Filut.:)
OdpowiedzUsuńOj, one w ty telewizorni to umiom kłamać. To racja. Ja jeszcze Jaśku nie oglądałem tylko z takiego pisania, co mówiom na niego news, wyczytałem. Telewizor włączam na dzienniki, dziś siem trochę zagapiłem, ale po szkiełku, będę wiedział wszystko. Macaj dalej. Towar macany należy do macanta. Nikt Ci ....tego no....kalafiora nie zabierze.
OdpowiedzUsuń:))), :)))
OdpowiedzUsuńA o koziołkach nic. A ja też chcę wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńMój sąsiad ma awarię pieca i wziąłem trzy koziołki do domu.Te jego kozy mają zagródkę letnią i zimową-ogrzewaną.Część wziąłem ja i drugi sąsiad.Reszta u niego w domu.
OdpowiedzUsuńFabio nie chce nocować,woli stare śmieci.Jakbym był capem i musiał tolerować Fajfokloka też bym wolał niewygody:)))
Jaśku a nie przezięb mi się tam.Nie masz wyjścia,sam nie możesz być pod tą kołdrą!:)))Polityka tak mocno Cię nie rozgrzeje
a Filutowi też się coś należy w taki ziąb:)
Adasiu, przyjacielskie rady bardzo sobie cenię:))
OdpowiedzUsuńi skorzystam z nich na pewno:)))
Śmiech, śmiechem, ale psiarze dzielą się na tych, co ze swoimi psami śpią w łóżku, i tych, co się do tego nie przyznają. Wiem coś o tym, bo moje wszystkie psy zawsze sypiały w łóżku (ludzkim).:)
OdpowiedzUsuńMoje też!:)))I ja się tego nie wstydzę:)
OdpowiedzUsuńA ja to popieram:))) Mój kot też sypiał w ludzkim łóżku i nigdy nie dał się z niego wyrugować:) A zaczął w wieku ok miesiąca życia. Trzeba było to zobaczyć:)))
OdpowiedzUsuńWitam Ogrodników***
OdpowiedzUsuńNo gdzie to ognisko?
Umiesz liczyć - licz na siebie!
No to już rozpalam... kiełbaski przygotowane..
Heniu bierz gitarę... Jasiu - przestań macać - rób herbatkę z prądem... i przybywaj na ognisko.
Adasiu - ubierz kubraczki koziołkom i Fabiowi będzie będzie im ciepło . Fabio to inteligentny facet - najwyższy czas byśmy go poznali osobiście...
Adamie odpowiadasz za muzyczkę...
Jurek może nam opowie jakąś ciekawą podniebną historyjkę...
Ewuś ... Ty jesteś duszą tego forum... przejmij batutę
.....
No to ognisko czeka...
Zaczynam po harcersku:)))
http://www.youtube.com/watch?v=rFjMVddH4OQ
Widocznie wszyscy Ogrodnicy tak mają. A czego tu się wstydzić? Miłe toto, cieplutkie, wtuli się w nogi i... warczy, jak mu się kołdrę naciąga!:)))
OdpowiedzUsuńMój chłopina twierdzi, że odkąd kota nie ma , to go nogi "rwą".
OdpowiedzUsuńJuż się robi,królowo moja:)))
OdpowiedzUsuńYT:Skaldowie:Z kopyta Kulig rwieeeeee...:)))
Już odspiewane? - to druga piosenka z chwytami an gitarę:
OdpowiedzUsuńZapłonęło już ognisko G e
Gdzieś w oddali światła
miast C D
siądźmy wszyscy w kręgu ognia
Już za nami trudy dnia
Słońce śpi za horyzontem
Przez sen nuci pieśni las
Noc
nadeszła z piosenkami
które nuci każdy z nas
REF: A ja pójdę tup,tup,tup,tup,tup G e
Dalej drogą poprzez świat C D
Gdzie pod sosnami, pod sosnami
gwiżdze wiatr
Poza nami kilometry
Nowych przygód, nowych dróg
Słońce zaszło, noc nadchodzi
Czas położyć się do snu
Zgasła nieba pięciolinia
Wraz z nią zgasły nuty gwiazd
Noc nadeszła z piosenkami
Które nuci każdy z nas
REF: A ja.....
Na,na.na,na.........................
Jak czerwona kula słońca
Długi rozpoczyna marsz
Tak jak niegdyś w kręgu warty
Blady świt zastanie nas
Witaj Zosiu:) Ja już delikatnie napomknełam o tym dzisiaj, ale chłopaki z ogniem sie nie kwapili:)
Zosieńko,i jeszcze: Na wirsycku:)))
OdpowiedzUsuńTo były czasy...to były zimy...:)
Witaj Zofio. Ja już słucham czuwaj, ale te inne? One tylko o seksie i to jeszcze z.Nie przejdzie mi
OdpowiedzUsuńWidziałam... widziałam... żyję wedłu zasady: "umiesz liczyć - licz na siebie"...Rozpaliłam więc to ognisko:)))
OdpowiedzUsuńNawet kiełbaski przygotowane...
Adamie... koniecznie zabierz swoją Ewcię... Angola weź też, na pewno mu się spodoba ...
Heniu specjalnie dla Ciebie: http://www.youtube.com/watch?gl=PL&feature=related&hl=pl&v=GDpdrqGQZRs
...a to trzeba obejrzeć po prostu:)
OdpowiedzUsuńYT:walczyk przy ognisku:)))
Z tego wynika, że jestem opóźniony w rozwoju......komputerowym. Widzę wpis i piszę odpowiedź (szybko) klik, a tam już dwadzieścia innych. Trzeba albo zrezygnować albo uczyć się dalej? O kurka wodna przymarznięta.!
OdpowiedzUsuńHeniu :
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=H2fJKqQlRhE
to dlaczego te dziewice co mają kolczyki na języku biją hokeistów
OdpowiedzUsuńpół tekstu do Sofii urwało.
OdpowiedzUsuńEwa, dlaczego przypominasz mi, że byłem młody? To już tak dawno.
Te um tata um tata i z mamą
Mówisz o gitarze? Bierz się za robotę, bo po premii polecę jak nic, i jeszcze za darmo awanturę zrobię.:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=XoyYCtMpKSM&feature=related Sofijka, Ewa, druga Ozonowa i wsie Panie
OdpowiedzUsuńAdasiu, nie zapomnij o brukselce, jak będziesz brał te koziołki, bo w ogródku wszystkie listki figowe nam pozjadają.:)
OdpowiedzUsuńJaśku, a gdzie ta herbatka z rumem, bo zimno troszeczkę.:)
Pod Twoim wpisem ( jak nie pop) jest link o moim zawodzie DLA SZEFOWEJ głównie O!!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=XoyYCtMpKSM&feature=related
ten sam
Zosiu,pięknie dziękuję w imieniu Ewy za zaproszenie:)Ona bidulka po całym tygodniu pracy w rozjazdach (prowadzi szkolenia)jednym okiem patrzy na mnie drugim na łoże:)))A z sufitu słychać ratki maluchów...:)Jest cudnie:)
OdpowiedzUsuńOdpozdrawia,ale na stojąco zasypia.Angol ...wiesz,ja już po prostu się śmieję bo choć to dziwak to jednak serce ma dobre.
Pijanica z niego i mało kiedy kontaktuje ale lubi gdy Wam wysyłam muzykę.
Od Krissa:R.E.M -Everybody Hurts....
A ja to:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1q9Rf-_U4f8&feature=related
przynajmniej ze sfer.
Czy ja mogę Jaśku podesłać jeden listek figowy?
OdpowiedzUsuńEwuś,plizzzzzzzz:)))
Toć siem naszemu juhasu umorduje Filut w tym ,,kaftaniku":)))
Adasiu, Bardzo ładna ta muzyka od Krissa:))) I znana:)))
OdpowiedzUsuńW przerwie na tańce:
OdpowiedzUsuńHrabia wraca wcześniej z polowania. Jan staje na drodze do sypialni:
J: Panie hrabio, nie wolno! Pani hrabina przyjmuje kochanka.
H: Gdzie szabla !!
Porwał szablę ze ściany i wbiegł do sypialni. Słychać krzyk. Po chwili hrabia się wychyla:
H: Janie, dla pana wacik, a dla pani korkociąg...
Adaśku, pozwalam, bierz ten listek dla Jaśka.:)))
OdpowiedzUsuńA dla wszystkich Panów na rozgrzewkę:
http://www.youtube.com/watch?v=tgeZSkgkCfA&feature=related
:)
Ozonka,jak ze mną nie zatańczysz to zacznę Wojtkowi odpisywać:)))
OdpowiedzUsuńYT:http;//www.youtube.com/watch?v=C7co--VHXdw
........*.*
Listonosz wreszcie dotarł do... Warszawy...:)
OdpowiedzUsuńHrabia wraca z dalekiej podróży i widzi przed dworem powitalny napis wysiusiany na śniegu: Witaj mężu!
OdpowiedzUsuńWpada do hrabiny i pyta: kto to zrobił?!
Hrabina: Jan?
Hrabia: Przecież on jest niepiśmienny!
Hrabina: Ale ja poprowadziłam!
:)
wiedziałem. Tylko seks, kiedy micha?
OdpowiedzUsuńHeniu... do Twego wpisu z 21:03...
OdpowiedzUsuńTakie piękne czasy... gdy byliśmy (i jesteśmy młodzi )należy przypominać... i pamiętać...
Z lat mojej młodości:
http://www.youtube.com/watch?v=CANx5RcdPdo&feature=related
Pan Hrabie powinien sobie dziewkę sprawić!
OdpowiedzUsuńHrabini ze złości zjadłaby korkociąg:)
Jan zająłby się Hrabiną:)
Zosiu...dużo akurat o......malowaniu mógłbym Znałem E.F. i grałem trochę na gitarze, choć z nią to 2-3 razy i na małych salach. Dzisiaj już jej nie poznałem. Młody.....lecz życie pomalowane wyblakło. Trzeba do....renowacji. Na recykling się nie piszę.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=W1MSYLhi7Gw&feature=related
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1C3hHZvkPdc&feature=related
OdpowiedzUsuńKiełbaski się upiekły... nie ma to jak smak POLSKICH kiełbasek upieczonych na ognisku...
OdpowiedzUsuńHeniu - smacznego:-)
Dziś mi powiedzieli, że mogę jechać, choć w firmie inwentaryzacja... a do spisania ho ho... albo i jeszcze więcej) na święta do domu... będą pieczone kiełbaski!
Już czuję święta...
http://www.youtube.com/watch?v=W5l3hGXzK3g
jakoś ten grosz współczesny...........
OdpowiedzUsuńWolę jednak słuchać. Dużo "nowoczesnych" ilustracji i "dzieł" nie rozumiem. Przemawia muzyka słowo, obraz mniej.
Do mnie przemawia poezja i muzyka. A literki z linki trochę odzierają wszystko z romantyzmu.:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak wcześnie wieszane są świąteczne dekoracje w sklepach i galeriach handlowych. Szkoda, że od początku grudnia już pobrzmiewaja w nich kolędy. Psuje to nastrój i radość oczekiwania świąt... Czysta komercja.
OdpowiedzUsuńI Mikołaj zawsze był 6 grudnia, a w Wigilię Aniołek pod choinkę przynosił prezenty - przynajmniej w moim domu.:)
OdpowiedzUsuńNo i nie ma tej herbatki z prądem:)))
OdpowiedzUsuńMoże uraczycie się likierkiem z tarninki - zrobionym wg receptury tubylca - typowego Schzwaba (mieszkam w Badenii Wirttembergi)...
Likier zrobiony jest z tarninki, rumu i cukru kandyzowanego... ma więc dużo prądu i piękny ciemno-czerwony kolor...
No to zapraszam - zdrowie Ewy* i wszystkich Ogrodników***!
Heniu,też tak myślałem dopóki nie ujrzałem dzieł Michała Anioła i jego uczniów....
OdpowiedzUsuńByłem wstrząśnięty perfekcją i tym wszystkim co składa się na duszę dzieła....
Druga osobą,która wywarła ogromny wpływ na moje postrzeganie sztuki była Camille Claudell,kochanka Rodin'a i najcudowniejsza artystka rzeźby,jaką znam...
Dobrej nocy Szefowa. Zmęczona jesteś i pracownik nieznośny. Jednak tani co? hihihi.
OdpowiedzUsuńNajadłem się, teraz szkiełko i w objęcia nie tego tam. Marzeń.
Wszystkim po kolei dobrej nocy i te kiełbaski. Szkoda, że Was tak dużo. Miałbym na śniadanie hi hi hi.
Zosiu, herbatka z prądem gdzieś zamarzła po drodze mimo figowego listka ...:)
OdpowiedzUsuńLikier z tarninki pyszny, piłam go kiedyś u znajomych.
Ja mam pyszną agrestówkę z mojego jedynego krzaczka agrestu, który pięknie obrodził w tym roku.
Zdrowie Moich Gości:)
Też widziałem dużo. Jednak muzyka jest KRÓLOWĄ
OdpowiedzUsuńDobranoc
Adaś, do mnie najbardziej przemawiają impresjoniści i postimpresjoniści, Degas, Monet Renoir, Ravel ... tyle światła i lekkości nie ma w innych obrazach. A i nasza Olga Poznańska:)
OdpowiedzUsuńSzefie,masz rację!The music is wonderful,the greatest.....................................
OdpowiedzUsuńJa z kolei uwiebiam Hieronima Boscha:)))
OdpowiedzUsuńEwo... teraz tak dziwnie się wszystko składa...
OdpowiedzUsuńZdejmują dekoracje "Bożo-Narodzeniowe" i od razu są już zające i jaka... choć muszę powiedzić, że i teraz w sklepach na półkach obok mikołajków stoją kolorowe gotowane jajka....
Dawniej prezenty przynosił Mikołaj, choinkę w domu ubierało się w Wigilię... z utęsknieniem czekałam na ten dzień.
Babcia do domu przynosiła słomę na podłogę i siano pod obrus. W tej słomie były porobione gniazda w których były orzechy i łakocie... a pod choinką były prezenty...
W dzień Wigilii był post ścisły... potrawy wigilijne były postne... 24 potem już tylko 12...
Taką Wigilię świętowaliśmy dwukrotnie 24 grudnia i 6 stycznia (bo moja babcia była Ukrainką. Wyszła za mąż za Polaka)...
Ehhhhhhh... wróciły wspomnienia....
I odjechał do Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńTo do Adasia;)))
OdpowiedzUsuńA kto lubi muzykę elektroniczna? Jahr, Kraftwerk, Biliński, Komendarek... śliczne to!
OdpowiedzUsuńOprócz muzyki operowej i jazzu to też moja ulubiona muzyka.:)
Dla delikatnych ,kobiecych zmysłów to może za ciężki gatunek ale cóż...To SZTUKA...:)
OdpowiedzUsuńŻegnam Was miłe Panie:)
Niech przyjadą po Was sanie
niech zabiorą, w szadź spowite
koniem co rwie się z kopyta tam
gdzie senne już marzenia
czekają na Wasze śnienia...
Dobranoc...:*)
Ozonka:*)
OdpowiedzUsuńAdaśku, czyżbyś mówił o swoim wierszyku? Skądże, lekusienki jak piórko. Pa.:)
OdpowiedzUsuń... o , zrobiłam błąd w nazwisku. Oczywiście - Olga Boznańska.
OdpowiedzUsuńZ żalu, co przygniata Cię,
OdpowiedzUsuńZ czarnej nocy pełnej łez,
Nawet z beznadziei złej,
Podniesiesz się,
Choćbyś już kamieniem był,
Choćbyś zwątpił albo pił,
Choćbyś całkiem był na dnie,
Podniesiesz się.
Choćbyś wyparł się
Swych korzeni, bogów swych,
Spotkasz ludzi, co
Pokażą drogę Ci.
Z głodu, który zjada sny,
Z gęstych, obojętnych dni,
Nawet z dna, co nie ma dna,
Potrafisz wstać.
Choćbyś ogień w sobie zgniótł,
Choćbyś zabił w sobie bunt,
Jeśli iskrę wiary masz,
Potrafisz wstać.
Wznieś serce nad zło,
Znajdź drogę przez mrok,
Wzleć ptakiem nad mgły,
W obłokach mieszka świt.
Choćbyś wyparł się
Swych korzeni, bogów swych,
Spotkasz ludzi, co
Pokażą drogę Ci.
Wznieś serce nad zło...
Dobranoc Adamie* niech tupot małych raciczek nie zakłóci Twojego snu:-)
OdpowiedzUsuńNa dobranoc: http://www.youtube.com/watch?v=Ga5TAktLc40
Mnie tam wszystko jedno jaka, ma być po prostu dobra:))) Jeśli słyszę jazgot, to nikt mnie nie przekona , że to jest fantastyczne. Bo nie jest:)))
OdpowiedzUsuńTo ja dodam: Autor: Jacek Cygan.
OdpowiedzUsuńTo i Ja spod kołderki powiem co nieco słowami
OdpowiedzUsuńAlexandra Czartoryskiego:
Dobranoc, miła
Dobranoc Miła, niech snu ciszą
ukoją się kochane oczy
A uszy szumu niech nie słyszą.
Serce tęsknotą się nie droczy.
Sny niech ci płyną kolorowo,
aż słońca promień wpadnie złoty,
aż dzień zobaczysz na różowo,
aż prysną precz twoje kłopoty.
Uśmiechem oczu mi odpowiesz,
bo wiesz, co w sercach naszych mamy
A jeśli nie wiesz, to się dowiesz,
bo właśnie jutro się spotkamy.
Wtedy pomiesza się sen z jawą,
bo wszystko dla nas będzie czarem.
Pożeglujemy szczęścia nawą,
kochającego serca darem.
Filut śpi z Kiziorem, rurki dalej zimne,
a ja mówię wszystkim dobranoc, dobranoc, jak
nie zamarznę, to do jutra:)*
...do autor wiersza od Henia z 22:20
OdpowiedzUsuńDo jutra ogrodnicy. Też już Was pożegnam:))) Miłych snów:)))
OdpowiedzUsuńDobranoc...
OdpowiedzUsuńMiłych snów Ozonko:-)
Cholera, jeszcze kopiowania się uczyć?
OdpowiedzUsuńIdę spać.Zostanie po nas mało, zdecydowanie mniej,
niż by po nas zostało, gdyby nam było lżej.
Po mnie zostanie, czy dobre też nie wiadomo,
żar zamknięty w popiele, chyba że ruszę na pomoc.
Ref: Towarzystwo Przyjaciół Człowieka
Na ulicy Otwartej Dłoni, bis
czynne od Teraz do Zawsze,
wystarczy zadzwonić.
Zostanie po nas tyle, ile powinno być,
jeśli znajdziemy chwile, dla których warto żyć.
Dzień w którym dobro odkryte,
uwieczni się na pomnikach.
Natomiast za przyzwoitość, otrzyma się certyfikat.
Ref:
Zostanie po nas więcej, niźli na razie jest,
jeśli człowiecze serce, wykona, ludzki gest.
Jeśli czułym sercem, targnie i zakołysze
I dzięki temu ktoś jeszcze, na widokówce napisze.
Ref:.
tu też źle
OdpowiedzUsuńNie zamarznij nam JAŚKU***
OdpowiedzUsuńEwo... prześlij Jaśkowi rozgrzewający wierszk na dobranoc... on zdziała więcej nniż mój likierek:)))
Zosiu*, już się pisze.:)
OdpowiedzUsuńHeniu*... mądre teksty ...
OdpowiedzUsuńDobrej nocki życzę:-)*
Ogrodnikom do poduszeczki prawdziwe "engelki"...
http://www.youtube.com/watch?v=xu0QAvVAIQg&feature=related
Żeby Jasiek nam nie zamarzł, najlepszy jest...Alexander Czartoryski.
OdpowiedzUsuńCzytam miłość
Czytam Twe wiersze. Przez wzruszenia
łzy w moich oczach ... Nie przestaję,
bo w sercu dziwne poruszenia
i nowych uczuć wciąż doznaję.
Zwrócona jestem w Twoją stronę,
a oczy moje cię szukają ...
W nieznaną przedtem wkraczam zonę,
w tę, gdzie się serca spotykają.
Noc się bezsenna zapowiada,
miejsca na sen znaleźć nie mogę,
słucham mej duszy, co mi gada:
po prostu kochaj! Odrzuć trwogę!
Nieważne nocne markowanie,
nieważne strachy, przywidzenia.
Wiedz, że nic złego się nie stanie,
póki gorące w sercu drgnienia.
I tak ma dusza do mnie gada:
nie szukaj czasu, gdy jest z tobą.
A potem jeszcze dopowiada:
kochaj, wierz sercu i ... bądź sobą !
Czytam twe wiersze, a wzruszenia,
jak szal zdobiony klejnotami,
w którym rozbłyski, to pragnienia
nadejścia chwil, gdyśmy nie sami ...
Czy ja to znałam, czy poznaję,
że miłość, dusza, to nie drama?
I za to właśnie ci oddaję
siebie, bo już nie jestem sama.
Myśl mi o Tobie towarzyszy
i nie ma żadnej w tym przykrości,
bo ... ja ją słyszę ... serce słyszy,
a dusza pełna tej miłości.
I Wszystkim już życzę dobrej nocy.
Dobranoc, dobranoc...snów pięknych i gorących. :)*
Pomyślałem sobie,że warto dla Was...
OdpowiedzUsuńELO (Electrick Light Orchestra)
:Midnight Blue...
Confusion...
,,I tak się trudno rozstać...."
Śpijcie spokojnie:)