środa, 20 kwietnia 2011
Jakże dobrać słowa
Kilka perełek z mojej kolekcji narcyzów.
Jakże wiersz napisać o wiośnie, upojny,
by zachwycił barwą i puentę miał celną,
w metaforach zamknąć zapachy wieczorne,
w słów niuansach oddać urodę misterną.
Jakże dobrać słowa, by wiosnę opisać
tak naprawdę prosto i ze szczegółami?
Wykrzyknikiem - zachwyt, kropkami - wyciszać...
słodkim porównaniem czytelnika mamić?
Gdy w ogrodach cuda kolorowe rosną,
w stawie się przegląda jasny lazur nieba,
jak słowami oddać to, co piękne wiosną -
może więcej wierszy o niej nie potrzeba? ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pisać,pisać...:))
OdpowiedzUsuńWitaj i miłego dnia poetko:)
Niestety dzisiaj do wieczorka albo do jutra:(
Pa:*)
Witaj Ewo:))) Kwiaty na pokaz, wystawowe. Jeszcze takich nie widziałam:))) A co z kaczkami?
OdpowiedzUsuńWitaj poranny ptaszku:)
OdpowiedzUsuńA pewnie, że będę pisać - wobec tego piękna jestem po prostu bezsilna; samo wchodzi pod klawisze:))
Wprawdzie kasztany jeszcze u mnie nie kwitną, ale każdy dzień niesie nowe cudo! Przy takiej pogodzie dynamika jest ogromna.
Dziś kolejny dzionek zapowiada się fantastycznie, ale i ... bardzo roboczo.
Pa, Adaśku, do następnego:)
Robota mnie wzywa, jadę - nara:)*
Dzień dobry Ozonko:)
OdpowiedzUsuńTe okazy, to niewielki ułamek kolekcji. Co dzień zakwitają nowe odmiany i nie sposób wszystkiego na raz pokazać, ale ciekawsze będę prezentować.
Żeby zrobić fotkę pierwszą i ostatnią musiałam się kłaść na brzuchu, bo to są miniaturki:))
Kaczki wczoraj kochały się namiętnie i robiły "porządek" w oczku po swojemu. Nie wiem, czy nie będę musiała podnieść im komornego za ten bajzel;)
Na razie, pędzę - później zajrzę.:)
Dla Ogrodników:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=o_E5WPB6lRY
Dziękuję, Dano, witaj:)
OdpowiedzUsuńdla Ciebie:
http://www.youtube.com/watch?v=SFgcl78fNMk
Miłego, słonecznego dzionka:)
Dzień dobry, witam wszystkich i posłuchajcie fragmentu koncertu e-mol Chopina Romance: Larghetto w wykonaniu
OdpowiedzUsuńKristiana Zimermana. Na dobry dzień.
Dalsze części do odsłuchania na tej samej stronie.
Pozdrawiam:)*
A to link: bo mi się zapomniało -
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=SFgcl78fNMk
Ach, cudne słoneczko, bez jednej chmurki na niebie. :)
OdpowiedzUsuńJuż delektuję się kawką przy pierwszej prasówce; na razie coś leciutkiego, z ptaszkiem:)
http://deser.pl/deser/1,111858,9455657,Najbardziej_rozbrajajacy_smiech_swiata__WIDEO_.html
Witaj Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńTen link, to "Radość o poranku", czy miał być inny?;)
Pozdrówka ze słoneczkiem dla Ciebie:)*
No oczywiście -
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8MS88uvz3QE
:)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie, Jaśku, na dobry dzionek:
http://www.youtube.com/watch?v=c7OFl3TJSUk&feature=related
Nie wyobrażam sobie Świąt Wielkanocnych bez mazurka kajmakowego.:))
OdpowiedzUsuńKupiłam taki smakołyk od znanego cukiernika na kiermaszu wyrobów świątecznych, a jakby ktoś chciał się sam pokusić o zrobienie tegoż, to tutaj jest przepis:
http://www.wielkiezarcie.com/recipe8719.html
A dekorować można wedle uznania.:)
Może Jaśkowi, jako naczelnemu cukiernikowi FSK, wpadnie w oko?;)
Ja "się kocham" w koncercie F-mol (jeśli nie pomyliłam nazwy). Na pewno "F" ;)
OdpowiedzUsuńMam na płycie analogowej, a te stoją wysoko, schowane.
OdpowiedzUsuńAllegro maestoso zwłaszcza:)))
OdpowiedzUsuńOzonko, Ty masz w każdą niedzielę koncerty szopenowskie na żywo, w Łazienkach.:)
OdpowiedzUsuńJa kocham muzykę Chopina; słuchałam bezpośrednich koncertów w TV i w radiu z jesiennego konkursu w 2010 r.
Najbardziej podobały mi się mazurki i polonezy w wykonaniu Rosjanina Daniila Trifonova, niestety, jego gra nie znalazła należytego uznania u jury, bo dostał "tylko" III nagrodę.
O czym tu gadać? Chopin to klasyk, nie każdy go może lubić. A ja się pomyliłam i już wiem że chodziło mi o koncert "Jaśka", E-moll !!! Zresztą lubię wszystko co od tego kompozytora pochodzi, wypaczenie takie;)
OdpowiedzUsuńAle to , co pisałam powyżej, to też prawda:)))
Nie wiem , dlaczego nie są transmitowane przez TV konkursy chopinowskie. To bylo takie piekne.
komp mi siadl
Zachwyca mnie też muzyka Chopina na jazzowo, w wykonaniu Andrzeja Jagodzińskiego.
OdpowiedzUsuńTo jest niezwykle harmonijne połączeniem dostojnej chopinowskiej klasyki i lekkiego jazzu. Nawet, jak ktoś za bardzo nie przepada za oboma gatunkami muzyki, to takie połączenie może go wciągnąć i zauroczyć:)
http://www.youtube.com/watch?v=fTarYsYfuX4
Na początku lat 90-tych byłam na jego koncercie w Lublinie; niezapomniane wrażenia noszę w sobie do dzisiaj.:)
Szlag trafił mój poprzedni wpis. Postaram się jednak, jeszcze raz!
OdpowiedzUsuńKoncertów mogę słuchać tylko latem. Powiem Ci, że ta muzyka wyjątkowo pasuje do "łonaprzyrody". Muzyka Chopina i śpiew ptaków, szum liści, wyjątkowo współgrają. Rozkosz dla uszu.
A ile ludzi tam przychodzi:) Wydawać by się mogło, że słuchają jej wyłącznie starsze osoby. Otóż nieprawda,jest bardzo dużo młodzieży.
OdpowiedzUsuńCoś niezwykłego jest w ulotności
OdpowiedzUsuńi w jasnych barwach dni, co nastały,
niech przysposobią nas do radości -
do Świąt już cztery dni pozostały.:)
Wszędzie zielono i kolorowo,
bukszpan niedługo wplotę w koszyczek,
wierzby warkocze stroją na nowo,
skowronki piosnkę pod niebem ćwiczą. :)
Nawet baranków nie ma na niebie,
wokoło tylko tylko paryski błękit,
ciepły wiatr wiosnę słodko kolebie,
w szafie czekają letnie sukienki.:)
Trzeba nam dusze szybko nastroić,
schować urazy, cieszyć się życiem,
dać sobie radość, ciut melancholii...
To tak niewiele... czy uwierzycie?:)
Ozonko, może Tobie wierszyk wiosenno- świąteczny "sam" się napisze? :)
Dana od rana w dobrym humorze,
OdpowiedzUsuńpewnie gdzieś fruwa znów po orlikach,
słonko Jej cudnie świeci na dworze,
a Ona sobie z motylkiem fika;)
Dziś wyjatkowo jest dzień "antykomputerowy".
OdpowiedzUsuńCos złego weń wlazło.
Do pisania wierszy, potrzebna jest wena. Teraz gdzieś się wyniosła;)
Do wierszy, na pewno tak.
OdpowiedzUsuńAle do lekkich rymowanek wystarczą dwa paluszki na klawiaturze i słonko za oknem, spróbuj.:)
Ozonka miesi ciasto na baby,
pichci i smaży, sprząta, prasuje,
Andrzej, choć dzisiaj może ciut słaby,
zaraz tu przyjdzie i coś zrymuje.:)
Jak mam rymować,gdy wszędzie bzdety.
OdpowiedzUsuńMąż myje coś tam,nie radzi sobie.
bedę musiała pomóc, niestety.
Tak wygladają swiąteczne jaja !!!
Ani ładu, ani składu. Oddaje on jednak atmosferkę;)))
Nic nie rozumiem;) Jak ja sprzątam i haróję, to jest cisza. Gdy zaganiam chłopa do jedynego jego obowiązku, mycia żyrandola, to jest taki chaos, że klękajcie narody. Obrazobórstwa się dopusciłam. Przecież , to jawna niesprawiedliwość!!!
OdpowiedzUsuńUśmiechnijcie się ludkowie, bo to najlepsze lekarstwo na wszystko:)
OdpowiedzUsuńUśmiech na wszystko:
na w pracy dzionek,
dziurawą kieszeń.
zepsuty dzwonek.
Przymrozki w maju,
i stare buty,
głupiego szefa,
rower zepsuty.
Na biedroneczki
i parę pszczółek,
na mały kwiatek,
świergot jaskółek.
Uśmiech na szczęście,
uśmiech na zdrowie,
uśmiech każdemu
dzisiaj podpowiem:)))
Ozonko:)))
OdpowiedzUsuńMąż "coś tam" myje?
A to nowina!
Chce być na Święta
czysty chłopina.
Zlecą się panny,
bab cała zgraja,
On fik! - do wanny -
czas święcić jaja;))
Jaja, nie jaja,
OdpowiedzUsuńw to ja nie wnikam.
Chcę żeby mąż mój,
prac nie unikał.
A ma ich za mało!!!
OdpowiedzUsuńEwa**** powtarza ciągły dylemat,
OdpowiedzUsuńczy pisać wiersze, czy zmienić temat.
Czy pisać wiersze, czy rymowanki.
Co dzień z pytaniem wciąż staje w szranki.
A ja Ci Ewo **** cicho podpowiem,
gdy wstanę rano, wiersze mam w głowie.
Z niedowierzaniem i niepokojem,
na pierwszym miejscu stawiam zaś Twoje.
Bo każdy wierszyk Ewy**** zachwyca,
bo taki składny i taki ładny.
Znów dziś nie pójdę, wciąż będę czytał,
lecz jak to robi wstydzę zapytać.
Dzień dobry Euniu****.Niech Cię wena nie opuszcza.Pięknych wierszy wciąż mało.
Miłego dzionka.Wiem,że oczekujesz śpiewu
skowronka.
Witaj Andrzejku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie ma takiej możliwości, żebym nie pisała, bo już wpadałam w nałóg.:)
Chodziło mi tylko o wiersze z wiosną w temacie, bo tak wiele się ich "lęgnie" w mojej głowie...
Tobie dziś powiem,
choć trochę skrycie,
pisanie wierszy
kocham nad życie.:)
Rymy wciąż płyną
do mojej głowy,
każdego ranka
potop gotowy...:)
W kuchni rymuję,
w domu, na dworze,
w korku, z wieczorku,
o nocnej porze...
i przy śniadaniu,
i przy sprzątaniu...
skaranie boskie
z tym rymowaniem;)
Lecz czekam chętnie
w wiosnę, czy w jesień,
na rymy, które
ktoś mi przyniesie...:)
Dobrego nastroju życzę Ci na cały dzionek:)
http://youtu.be/dt34oO2tXc8
OdpowiedzUsuńDzięki, Andrzeju, za "Pod niebem Paryża" - tak trochę a'propos...;)
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/vKBFa_nOKEs
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/pkKiuHm0IeE
OdpowiedzUsuńDzięki za muzyczkę, Jędrku, szczególnie tę żabią:)))
OdpowiedzUsuńPani annoG. proszę o kontakt mailowy, jeżeli chce Pani ze mną porozmawiać.
Dziś wierszyka nie napisze,
OdpowiedzUsuńchce mieć spokój, wkoło ciszę.
Jestem ciut przepracowana,
Jest też podpis - w dole.
- Dana
Odpowiadam:
Droga Dano, żeś zmartwiła mnie tym rano.
Ale Dano bądź tak miła, gdy poczujesz się na siłach wiersz ułożyć Ci się uda.Wszak zdarzają też się cuda.Przyjdą rymy, oraz wena.Przecież wenę ty masz w genach.
Cały Ogród na wiersz czeka.Ty pozdrawiasz nas z daleka.Masz samochód - chyba "Skodę", no to przyjedź samochodem.A słyszałem, że do "Skody"
to wystarczy nalać wody, no i znikną w mig przeszkody.Masz namiary do Ogródka, niech nie tonie dłużej w smutkach.Bo w Ogródku są utwory,
tu posłuchasz "żaba story". Więc już Dano nie wydziwiaj, wsiadaj w "Skodę" i przybywaj.
(-) Andrzej
Dana dzisiaj jest nie w sosie.
OdpowiedzUsuńMoże jakieś muszki w nosie?
Tutaj Andrzej na Cię czeka,
byś przybyła k'nam z daleka.
Ja dla Ciebie też mam wierszyk,
nie ostatni, i nie pierwszy.
napisz, proszę coś o wiośnie,
nowy rym niech tu urośnie.:))
Nie do wiary.Jestem w smutkach.
OdpowiedzUsuńPrzy furteczce wisi kłódka.
Czy znów zrobił ktoś zadymę,
i potrzebny kamerdyner.
Ja z grzeczności Ewuś**** pytam.
jak z wierszykiem swym zawitać.
Czy chwilowe utrudnienia,
czy się regulamin zmienia?
Jędrku czekasz tylko chwilę,
OdpowiedzUsuńwierszyk zaraz się pojawia,
ta kłódeczka zaraz zniknie,
bo ktoś tutaj się zabawia;)
Rachmistrzyni właśnie poszła
OdpowiedzUsuńa mi aż głowa urosła.
Bo pytania śmieszne były,
mało z krzesła nie zwaliły!
Kto więcej zarabia, mąż czy ja?
Do jakiego kościoła należę?
Czym palę w piecu?
Czy odczuwam inne obywatelstwo?
Czy planuję więcej dzieci
(skąd wiem,czy bociek przyleci?)
Tych pytań było bez liku,
uciekłam do Ogrodników:-)
Chciałem Wam polecić tekst Barbary Labudy w GW w.internetowe Dwanaście typów postaw wobec prezesa
OdpowiedzUsuńKaczyńskiego. Jak szybko się pokazał, tak szybko znikł,
ale udało mi się przechwycić link. Moje próby
zainteresowania FSK nie przyniosły rezultatu - szlaban.
http://wyborcza.pl/1,75402,9465520,Dwanascie_typow_postaw_wobec_prezesa_Kaczynskiego,,ga.html
Miłego czytania + komentarze. Warto.
http://youtu.be/6eRGKWyuMiU
OdpowiedzUsuńŁolaboga! Rachmistrzyni!
OdpowiedzUsuńWielki zamęt w domu czyni.
Kto wymyślił te pytania?
Takie głupie - bez gadania!
I co jadasz na śniadanie?
A kto sprzątał dziś mieszkanie?
Piegów dużo ma Twój nosek?
Nie za dużo tych kur-niosek?
Czy mąż dobrze się sprawuje?
Ile postawiłaś dwójek?
Co masz w garnku na niedzielę?
Kiedy idziesz na wesele?
O czym myślisz przy kolacji?
I czy zawsze chcesz mieć rację?
Szkoda, że nie "spisałaś się" przez internet - jest taka strona, gdzie się odpowiada na pytania ze spisu i adres, na który wysyła się wypełniony formularz. Można uniknąć wizyty rachmistrza w domu.:)
Jaśku, tekst się znalazł i przeczytałam go w całości. Pewnie mieli jakieś chwilowe kłopoty z serwerem.
OdpowiedzUsuńCiekawe typy postaw, to fakt, niektóre nawet bardzo celne. Ale to tylko autorska charakterystyka p. prof. Labudy, trudno jest ocenić zjawisko jednoznacznie. Mnie najbliższa jest postawa premiera Tuska, bo trudno cośkolwiek wytłumaczyć, jeśli widzi się, że druga strona jest wręcz organicznie niezdolna do zrozumienia naszych argumentów i całkowicie na nie nieprzemakalna? Czy nie szkoda w pewnym momencie czasu i atłasu?
A kłuć satyrą zawsze warto, tylko niekoniecznie non stop.:)
http://youtu.be/FqEUK6jIH10
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńGdy po pracy wejdę
do mego Ogródka
lubię, gdy zadźwięczy,
jakaś miła nutka.
Dzięki Ci Andrzeju,
za to granie śliczne.
Teraz odpoczynek -
musi być lirycznie:)
Witam wieczorkiem :)
Będzie prozicznie.
OdpowiedzUsuńNareszcie wzięłam władzę w swoje ręce.
Co za czort mnie podkusił, żeby zdać się na chłopa. Ale wszysko wraca do normy, do normy jaką znam. Ufffff !!!!! Teraz będzie dobrze:)))
On by wolał(?), żeby wcale nie było świąt, ale pojeść, czemu nie. Jedzenie z nieba nie spada. Co za ....
OdpowiedzUsuńA może sama tak męża nauczyłaś, że od zawsze go wyręczałaś i nie dawałaś mu pola do popisu?
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej jest nawet gorzej coś zrobione, a za to święty spokój - od nerwowej atmosfery i od od... roboty.;)
W końcu doszedłby do wprawy.:)
Dlatego go zmuszam do prac porządkowych. Do gotowania on noga. To nie moje wychowanie, ale jego matki. Wiedziałam kogo biorę. Do roboty pędzić muszę. Nie ma inaczej. Ale robi o co poproszę:)))
OdpowiedzUsuńPrzepisy, które prezentowałam na swoim blogu, są przeważnie właśnie mojej teściowej. Ale co to była za kobieta!!!
OdpowiedzUsuńDobry wieczór, zbliża się noc, a wiec uzasadniony
OdpowiedzUsuńbędzie piękny utwór Grzegorza Turnau'a - posłuchajmy.
"Noc".http://www.youtube.com/watch?v=UARLHvlcGk0
Mężczyzna, to delikatna i skomplikowana natura;)
OdpowiedzUsuńTrzeba go chwalić, prawić komplementy, troszkę podbudować ego, pogłaskać "pod włos" - a będzie Ci jadł z rączki i sam Ci zrobi wszystko, co będziesz chciała.
Oczywiście przy założeniu, że nie jest draniem.
Najgorzej mają kobiety "zosie-samosie" ;)
Jaśku, z tą piosenką pięknie współgra wiersz Bolesława Leśmiana:
OdpowiedzUsuń"We śnie"
Śnisz mi się obco.Dal bez tła,
Wieczność się w chmurach błyska.
Lecimy razem.Mgła i mgła!
Bóg,ciemność i urwiska.
Do mgły i mroku naglisz mnie
I szepczesz zgrzana lotem:
"Toć ja się tobie tylko śnię!
Nie zapominaj o tem..."
Nie zapominam.Mkniemy wzwyż
Do niewiadomej mety.
O,jak ty trudno mi się śnisz!
O,jawo moja,gdzie ty?
I jeszcze raz Grzegorz Turnau i Giorgos Dalaras -
OdpowiedzUsuńnostalgicznie:
http://www.youtube.com/watch?v=XKNpy7rjitM&
feature=related
i sam Giorgos Dalaras
http://www.youtube.com/watch?v=w9Bp6G2b_S0&feature=fvwrel
Nie znałam tych piosenek, dzięki, zachwyciły mnie... a "Kwiat", to coś cudownego...
OdpowiedzUsuńI clip samo marzenie...:)
Do których, po troszę , i ja należę;(
OdpowiedzUsuńTaki ze mnie "Zoś samoś";( Co sobie od lat wypominam, prosząc męża o pomoc.
Teraz słucham Urbańskiego w rozmowie z Moniką Olejnik i włos mi się jeży. Gorący wielbiciel Jarka. Ślepy i głuchy na wszystko. Szkoda;(
Znalazłam jeszcze jedną perełkę Grzegorza Turnaua, bardzo nastrojowa, w sam raz na wieczór:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=VfGVHsCofag&feature=related
Też nie znałem. Budują cudowny nastrój. To jeszcze jedna:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ftADbNW9BdE
Kochani, wybaczcie;) Zmywam się bo juz nie mam siły :))) Do jutra. Tobie Ewo życzę udanych zdjątek, a Tobie Jaśku jeszcze lepszej weny. Pa :)
OdpowiedzUsuńOzonko, w nocy zdjątek nie robię, bo też śpię. Wszystko, co jest w Ogródku, robiłam dzień, albo kilka dni wcześniej.:))
OdpowiedzUsuńDobrej nocki, do jutra:)
I dobranocka duetem Diany Ross i Julio Iglesiasa do
OdpowiedzUsuńwiersza Alexandra Czartoryskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=Q6zanArq9-0&feature=related
"Kochać do połowy"
Powiedz mi szczerze, jak jest z Tobą, Miła,
gdy mówisz do mnie miłości słowami?
Ja czuję wtedy jakbyś ze mną była …
Gdy mówić skończysz … znów jesteśmy sami,
lecz nie ze sobą, bo każde z osobna
i tylko mowa, kiedy trwa, to mami,
że miłość może piękna być … nadobna.
Nie one ważne, chcenia i rozmowy,
twe miłe słowa, miłe słowa moje.
Nie można przecież kochać do połowy.
Dobrze wiesz o tym. Wiemy to oboje.
Nigdy z miłością inaczej nie bywa.
Gdy jej otworzysz na oścież podwoje,
wtedy i tylko wtedy jest prawdziwa.
My, tak naprawdę, to nie tego chcemy.
Chociaż by były najszerzej otwarte,
przez te podwoje razem nie wejdziemy.
Nie na miłości zamysły oparte.
Każde do swojej dąży życia bramy.
Nam nie pomoże cała moc Astarte.
Na swoje życia, swe obrazy mamy.
Jakby mi trzeba było żyć w miłości?
Musiałbym zmienić obraz życia swego?
Miłość jest tylko jednym z życia gości,
a ja już nie mam obrazu innego.
Podobno miłość jak muza pomaga,
i taką przyjmę. I właśnie dlatego
chcę mieć tę miłość, co nic nie wymaga.
Dobranoc, dobranoc Kobieto:)*** - rano trzeba wstać
koniom wody dać:)))*** dobranoc.
Do połowy? Ależ, tak się nie da...
OdpowiedzUsuńWażne są zwykłe sprawy, a może...Przeznaczenie?
Najlepiej o tym mówią słowa wiersza Alexandra Czartoryskiego:
"Zwykłe sprawy"
Twoim myślom dają siłę moje słowa.
Twoim słowom dają siłę myśli moje.
Teraz widzisz, jaki sekret w tym się chowa.
Do pisania słów, Kochany, trzeba dwoje.
Czy nam dwojgu tylko służy to pisanie,
co miłości malowane urokami ...
Będą czytać inni ludzie. W nich zostanie
myśl słów naszych i emocji. W nich my sami.
Takie zwykłe między nami przecież sprawy.
Kilka tęsknot, kilka wzruszeń z oddalenia.
Moje złości, me radości i obawy ...
Białe chmury, które wiatr przenika, zmienia.
Samej sobie ja tłumaczę tysiąc razy,
że Ty widzisz, że Ty czujesz, co ja czuję.
Że malujesz w sercu swoim te obrazy,
które kocham, których pragnę, oczekuję...
W mym codziennym Twej bliskości odczuwaniu
nie ma miejsca na mgły zwątpień przeżywanie.
Więcej do mnie pisz, niech mogę w Twym pisaniu
to wyczytać, co na zawsze mi zostanie.
Serce moje, tak kobiece, czułe, tkliwe,
w duszę co dnia wlewa żywe przeświadczenie.
W gamie pragnień jedno dla mnie jest prawdziwe.
Zostać z Tobą. Tak odczuwam ... Przeznaczenie.
Dobranoc, dobranoc, Mężczyzno:)*** - jutro znów zwykłe sprawy nas czekają:))***
A konie (mechaniczne) trzeba umyć:))