wtorek, 12 kwietnia 2011
Romantyczna dusza
Kwitnący dereń
Gdy przed wielu laty na świat mnie wydano,
niedobra natura na mnie się uwzięła,
zastrzyk romantyzmu dawała co rano,
nie zrobiła ze mnie piewcy - bohatera.
Z romantyczną duszą chodzę więc po świecie,
gra mi w sercu miłość, słońce znaczy drogę,
zachwyt swój wyrażam nad wiosennym kwieciem,
dnia bez romantyzmu przeżyć już nie mogę.
Ptaki w moich strofach co dzień wiją gniazda,
wiatr upojnie szemrze na mych myśli falach,
kochać się nie umiem w politycznych jazdach,
nie potrafię w wierszach Bastylii obalać.
Książę Poniatowski nie ginie w Elsterze
i „Na barykady” gromka pieśń nie wzlata,
bo od urodzenia w moc miłości wierzę,
która od zarania jest budulcem świata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj poetko:)
OdpowiedzUsuńWitajcie Ogrodnicy:)
Niech ta bossa nowa kołysze Was dzisiaj i koi emocje,wywoła uśmiech, sprowadzi pogodę ducha ...
http://www.youtube.com/watch?v=sO8GpeLSQtk&feature=related
Może mnie dzisiaj wena nie ominie
i jakiś wiersz podaruje dziewczynie...:)
Miłego dnia i do wieczorka:)
Witaj Tygrysku:)
OdpowiedzUsuńTo lubię na dzień dobry.:))
Nie tylko Twoja cudna bossa nova koi emocje - widoki RIO na clipie też...
Może i ja będę tą szczęśliwą dziewczyną, obdarowaną Twoim wierszem? Będę z utęsknieniem czekać...:)
Udanego dnia, Adasiu, i pogody w duszy nieustającej, mimo siąpiącego deszczu.
I... wyglądam niecierpliwie:))
Miłego i spokojnego dnia. Mnie dzisiaj nie połechce wena. Deszczowo i ciemno, marzy mi się kołderka, ale to pozostanie tylko mrzonką. Huk zajęć od rana do wieczora.. :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Adam :-)
A ja Tobie powiem witaj:)
OdpowiedzUsuńPopatrz na dereń, zastrzel huka na chwilę i właź jeszcze pod kołderkę. Wena się tam znajdzie;)
Dobrego dnia.:)
Witajcie w ten śliczny dzionek:)))
OdpowiedzUsuńŚliczny, bo słońce nareszcie wyszło i mam nadzieję, zostanie na dłużej.
Ładny wierszyk , Ewo, jest taki Twój. Tak to czuję:)
Dzień dobry Ozonko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Wiersz wyraża dokładnie, to co czuję. Natura mnie skrzywdziła;), bo romantykom trudniej żyć na świecie z ich wrażliwą duszą, a poza tym nie nadają się do obalania Bastylii :))
U mnie, po całonocnym deszczu jest piękne słoneczko i wysoka temperatura, jak na rano +10 st. I oby tak dalej.
Udanego wtorku Ci życzę.:)
Lubię różnorodność:)
OdpowiedzUsuńJakie nudne byłoby życie , gdyby wszyscy byli tacy sami:)))
Romantycy , może do walki się nie nadają, ale umieją doskonale docierać do ludzkich serc. Umieją w tych sercach rozpalać ogień.
OdpowiedzUsuńDziękuję, pocieszyłaś mnie troszkę;)
OdpowiedzUsuńMoja babcia mawiała: dobrze, że Pan Bóg ma różnych stołowników przy swoim stole, bo i dyskusja ciekawsza, i strawa lepiej smakuje.
Nie wiem, czy słonko zagości dzisiaj na dłużej, już napłynęły ciemne chmury... Ale za to zieleń po nocnym deszczu wybuchła cudną świeżością.:)
Miałaś bardzo mądrą babcię, Ewuś:)))
OdpowiedzUsuńW Warszawie wiosnę mniej widać. Pączki na drzewach dopiero pekają, ale trawa już "ruszyła". Zaczyna robić się wiosennie zielono:)
A propos poprzednich wypowiedzi, przypomniał mi się właśnie Krzysztof Kamil Baczyński. Pisał dla powstańców warszawskich, dawał nadzieję:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, do czegoś jednak ci romantycy się nadają;) Chociaż bardziej opisują swoje emocje i stany ducha, niż definiują rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńPrzy czym, są to raczej niepokorne dusze:)
Za pokutę zadaję sobie pisanie wierszy przez całą noc - tylko i wyłącznie "reumatycznych";)
Albo wezmę Apap;)
Bry:)*
OdpowiedzUsuńReumatyczni już tak mają:)))
http://www.youtube.com/watch?v=sO8GpeLSQtk&
feature=related
Najważniejsze, że słoneczko się przebija:)))*
Weż APAP, "pomaga i nieuzależnia";)))
OdpowiedzUsuń"Weź", miało być:)
OdpowiedzUsuńBry, Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńDo pozdrowień, jak na reumatyczkę przystało, dodaję piękną piosenkę:)
http://diver2.wrzuta.pl/audio/8kGnjgcIpND/barbara_streisand_-_woman_in_love
Słoneczko chwilowo odsypia pod kołderką z chmur, może ma lekki reumatyzm na wiosnę?;)
Pogody na cały pracowity dzionek Ci życzę i miłych chwil wytchnienia:)))*
No i proszę - zniknęły kamery i zniknął namiot. Po co się wysilać, jak nie ma publisi.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9418305,Mieli_zostac_do_dymisji_Tuska__Ale_poszli_do_domu.html
A to tak niedaleko od nas...
OdpowiedzUsuńZdjęcie w sam raz do oglądania przy drugiej kawce.
Moim zdaniem popełniono jednak błąd w podpisie. To nie wiśnie, tylko rajskie jabłonie.
http://deser.pl/deser/1,112170,9415566,ZDJECIE_DNIA__Z_kwiatami_wisni.html
Ewciu, nie jest napisane, że to wiśnie. "Kwitnące drzewa" jest. Jakie? Kto to wie.... Mnie wszystko jedno,grunt ,że pięknie wyglądają:)))
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, myślałam, że w piekle będzie ciekawsze towarzystwo... ;(
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9418766,Prof__Kuzniar_o_10_04__Jaroslaw_Kaczynski_pojdzie.html
Ozonko, jak otworzysz link, zobaczysz tytuł: "Zdjęcie dnia. Z kwiatami wiśni." - tak jest napisane.
OdpowiedzUsuńSprawdzam:)))
OdpowiedzUsuńMasz rację;) Nie przeczytałam tytułu:(
OdpowiedzUsuńTrochę mnie nie będzie:) Na razie:)
OdpowiedzUsuńW komisji siedzę,
OdpowiedzUsuńzegar tyka.
Chyba za chwilę
dostanę bzika.
Muszę siedzieć
trzy godziny,
piszę zatem
kiepskie rymy.
Za oknem
skowronek śpiewa,
widzę z okna
czubki drzewa.
Listę zajęć
już zrobiłam,
60 punktów
nabiłam!
Kiedy ja się
z tym obrobię?
Chyba urlop
wezmę sobie.
Myśle także
o Ogródku,
czy tam dzisiaj
nie ma smutku.
Czy kwiatuszki
uprawiacie?
I co słychać
w Waszej chacie?
Jaki humor
miewa Ewa?
Czy nikt z Was
już się nie gniewa?
Jak Jędrkowi
minął dzionek?
I czy troski
zakończone?
Jak Heniu
się dzisiaj czuje?
Nadal wiosny
poszukuje?
Jak się miewa
Jaś z Adasiem?
I czy Adaś
już schudł w pasie?
Ja schudłam
3 kilogramy
( za często
jeżdżę do mamy).
Zawsze ciastkiem
poczęstuje.
Obiadek często
serwuje.
Jak się
dwa obiadki zjada,
to odchudzanie
odpada.
A co tam
słychac w stolicy,
zwłaszcza
w Ewy okolicy?
Czy jest wiosna
w Wilanowie?
A w Łazienkach?
Weż coś powiedz!
Ten,co świat
podziwia z góry,
może powie
coś zza chmury?
To wspaniałe
jest uczucie
być w chmurze
i przed nią uciec!
Jak tam Stasiu
polityka?
I czy Jarek
nadal fika?
Włóż Stasiu
ciepły sweterek
i wybierz się
na spacerek!
Spójrz na mewy,
błękit nieba.
Do szczęścia
wiele nie trzeba!
Kocham Bałtyk,
piasek, plażę.
O spotkaniu
z morzem marzę.
Niech szum fal
ukoi troski.
Pozdrawiam
z sąsiedniej wioski:-)
Dano, w nagrodę za fajnisty wierszyk - dedykacja
OdpowiedzUsuńod ogrodu: -
http://www.youtube.com/watch?v=K0WbFTiRF9g&feature=related
iedzę sobie ja nad kompem,
OdpowiedzUsuńdzionek szybko mi zlatuje,
deszcz za oknem trochę siąpi,
lecz się wcale nie przejmuję.
Okropieństwo, dziś jest wtorek,
ogrom pracy po widnokrąg.
szef wymyślił nowy projekt,
a ja się nie mogę ocknąć...
Dziś robota do szesnastej -
ktoś wymyślił takie wtorki,
po szesnastej będzie łatwiej,
trochę krótsze stanie w korkach.
Humor wszak mi dopisuje,
chociaż zajęć mam bez liku...
Gołąb gniazdo swe buduje,
wróbel skacze po chodniku...
Marzę trochę o urlopie,
już niecałe trzy tygodnie,
gdy przyrodę będę tropić,
i dla weny szukać podniet.
Do Ogródka wciąż zaglądam -
miło czytać Twoje słowa,
miło, że go ktoś podgląda,
fajna z Daną jest rozmowa.:))
Więc pozdrawiam Cię cieplutko,
nos w papiery znowu wkładam,
przyjdź wieczorkiem dziś za furtkę,
miło nam się będzie gadać :)
... zabrakło "S" - powinno być "siedzę" w pierwszym słowie - sorry.:)
OdpowiedzUsuńJak wszystko dobrze pójdzie, to od 29 kwietnia do 7 maja będziecie się w Ogródku gospodarzyć sami.:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystkie rabatki będą pięknie pielęgnowane; przecież mam samych wytrawnych mam Ogrodników.:)
A w czasie zeszłorocznego pobytu w Białowieży skrobnęłam taki sobie wiersz:
Impresje białowieskie
Bór ciemnieje nad łąkami
w nieugiętej dumie,
świadek czasu, strażnik dziejów,
w drzew odwiecznych szumie.
Brzozy mgłą pomalowane,
słońcem zaś kaczeńce.
Wierzb gałązki oplatają
srebrny strumień wieńcem.
Starej rzeki rozlewiska
pejzaż zamykają.
Tajemnicą swych meandrów
cicho urzekają.
A ja szukam ciebie w liściu,
w rosie, i w ulewie,
w jasnym cieniu mgły porannej,
w nocnym wiatru śpiewie.
Imię twoje bezszelestnie
powtarzają myśli.
Rozum zasnął. Serce woła -
może mi się przyśnisz?
Wtedy nie było jeszcze naszego Ogródka - "Impresji codziennych", ale niektórych Ogrodników już znałam...:)
Bardzo obrazowo wszystko opisałaś, Ewuś:) Jak bym tam była i oglądała wszystko własnymi "oczkami":))) Ja pewnie bym to wszystko, po prostu, namalowała;)
OdpowiedzUsuńAlbo "pstryknęła" zdjęcie, co jak mniemam, zrobiłaś:)))
OdpowiedzUsuńW środku dnia, szpak się "pasł" na trawniku przed moim oknem. Czarnozielono opalizujący, z żółtymi cętkami i żółtym dziobkiem:))) Pstryknęłam kilka zdjęć.
OdpowiedzUsuńW środku dnia, na trawniku Ozonki,
OdpowiedzUsuńbiegał szpak i tak wzdychał do żonki:
Miła moja żonko,
tam pewna Ozonka,
pstryka aparatem,
uczesz-że się zatem!
Piórka nastroszyłaś,
dziób w robaka wbiłaś,
casting się szykuje,
a ty mi błaznujesz.;)
A na to szpakowa:
niech Ozonka owa,
pędzel przysposobi
i mi portret zrobi!
Jestem piękna dama,
trochę starej daty,
nie chcę być cykana
z tego aparatu.
Niech mi portret zrobi,
skoro zdolna taka,
a jej w podzięce
przyniosę robaka.;)
I w tych pięknych okolicznościach przyrody witam Ogrodników popołudniową porą.:)
Na Krakowskim Przedmieściu od rana,
OdpowiedzUsuństawia namiot reżyserka nam znana.
Na Tuska ciągle pluje,
na reporterów poluje.
Widać, że baba niedoje...
:)
Stach, raptus zaginął niebożę,
OdpowiedzUsuńbo wiosną się wybrał nad morze.
Na plaży zdjął spodnie,
zrobiło się chłodniej.
Zesztywniał, więc wrócić nie może.
;)
Poetka z Lublina,
OdpowiedzUsuńnam znana.
Pracuje wciąż pilnie,
od rana.
A gdy popracuje,
wiersze wypisuje,
Jutro znowu będzie
niewyspana:)))
Pewien Jędruś z okolic Podgórza,
OdpowiedzUsuńw swych boleściach ciągle się nurza.
Łepetyna go boli,
bo za bardzo swawolił.
Że nie może, to bardzo go wkurza.
;)
Pewien Jaśko, co pasał barany,
OdpowiedzUsuńpo południu był wciąż niewyspany.
Zarwał trzy nocki,
bo dobry w te klocki.
Więc mu pewnie wysiadły organy.
:)
Czyżby jedność myśli?
OdpowiedzUsuńBardzo prawdopodobne;)
OdpowiedzUsuńPewna Dana, uczitielnica,
OdpowiedzUsuńrozrabiała jak młoda ptica.
Złapała bociana,
pokazała kolana.
Teraz będzie miesiące odliczać.
;)
Żal mi przecie bardzo Jędrusia,
OdpowiedzUsuńże zaprotestowała mu "kusia".
Za dużo harcował,
zdrowia nie szanował.
Co teraz ma zrobić biedusia?;)
Pewien Adaś, co lubił dzierlatki,
OdpowiedzUsuńpolazł w krzaki i podarł swe gatki.
Do dom wrócić się boi,
bo Evunia go złoi.
Taki z niego romantyk jest rzadki.
;)
Nas nikim suchej, no, no, no:)
OdpowiedzUsuńZostał jeszcze Henio, Kocur i Jurek:)
:)))) Świetne, Ozonko, limeryk ma to do siebie, że powinien "świntuszyć";)
OdpowiedzUsuńMnie podoba się jego "melodia" , jeśli można tak powiedzieć:)
OdpowiedzUsuńCzyli powinnam napisać:
OdpowiedzUsuńPoetka z Lublina nam znana.
Pracuje wciąż pilnie od rana.
A gdy popracuje,
wiersze wypisuje,
Jutro znowu bedzie niewyspana:)
Pewnego Hendryczka z Poznania,
OdpowiedzUsuńpodrywała na maile raz Hania.
On ją molestował,
paluszka nie żałował.
Teraz palec go boli od "klikania".
:)
Dokładnie tak, jak napisałaś:) Limeryk ma pięć wersów. Pierwszy, drugi i piąty muszą się rymować i być dłuższe od trzeciego i czwartego, które też się ze sobą rymują. Pojęłaś w mig.:)
OdpowiedzUsuńObrobiłyśmy chłopom tyłeczki, że hej:)))
OdpowiedzUsuńA oni dalej śpią;)
Poczekaj aż sie "obudzą";)
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka osób zostało:)
OdpowiedzUsuńWiększością "obrabiania" zajęłaś się Ty.
Ja to pikuś;(
Nie walę w klawiaturę, ale ta ostatnio kupiona własnie tego wymaga, a ja nie umiem tak walić. I ciągle mi się nie odbijają "ogonki" i przecinki na górze.
Jeszcze został Jurek, ale za to "gratis" obrobiłam o 18:01 reżyserkę z namiotem.:))
OdpowiedzUsuńCiebie obrobiłam w wierszyku ze szpakiem.:)
OdpowiedzUsuńOzonko, ogonki z natury
OdpowiedzUsuństerczą sobie do góry.:)
Obudził się Jaśko:)
OdpowiedzUsuńA jak tam organy? ;) Napisałam wierszyk dla Ciebie o 18:42:))
A ja o 19.15 ;)
OdpowiedzUsuńEwa, jaka reżyserka?
OdpowiedzUsuńEwa Stankiewicz, rezyserka filmu "Solidarni" (razem z Janem Pospieszalskim) i "Krzyż".
OdpowiedzUsuńUrządza teraz cyrk z namiotem u Ciebie, na Krakowskim Przedmieściu.:)))
Wiem, że ktoś urządza szopy na Krakowskim, ale nie wiedziałam , że to ta "wielka artystka i genialna twórczyni". Tfu, tfu, tfu...
OdpowiedzUsuńNapisałam o niej dosadniej...:)
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem, powinni wyłapać "transparentowców" z chamskimi komentarzami na temat rządu i ich oskarżyć o zniesławienie, czy "cotam". Jak zabulą zdrowe pieniądze, to im sie odechce.
OdpowiedzUsuńPowinnam pewnie napisać grzecznie o ludziach niosących transparenty z niegrzecznymi napisami;(
I dobrze. Znam życie, wiem jak jest. Miałaś rację:)))
OdpowiedzUsuńReżyserka o siedmiu boleści,
OdpowiedzUsuńktórą nikt nocami nie pieści,
Pod namiot się pakuje,
rozgląda się za ch...
Napalona, że w głowie się nie mieści.
;)
No - koniec pieśni i tańca z limerykami.
Teraz czekam z utęsknieniem na muzyczkę może jakąś?
Gdzieś się nasi muzykalni chłopcy zapodzieli...
A organy grają, że hej!:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NAmfXI25hYc&feature=related
Do Jaśka:
OdpowiedzUsuńDzięki za dedykację(z 14.55) ale nie mogę otworzyć linka.Napisz tytuł.Pozdrawiam Ogrodników.
No, Jasiećku, odetchnęłam z ulgą...:))
OdpowiedzUsuńA Bolero na organach, to istne cudo:)*
I jeszcze tak :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=fcN7cZOxNQA&feature=related
Dano, "Mój zaczarowany ogród po deszczu". Przepiękna melodia.:)
OdpowiedzUsuńDwie dzierlatki z naszego Ogródka
OdpowiedzUsuńpogoniły w kąt deszczyk i smutki,
bawiły się *plotkami*,
teraz trzęsą portkami
jakie będą tych ploteczek skutki:)))
Witajcie:)
Świetne wierszyki Wasze czytałem dzisiaj w ogródku:))Wszystkie mi się bardzo podobały:)))
Jaśku, znaczy, że są sprawne i zdrowe, a do tego pięknie stroją:)
OdpowiedzUsuńWitaj Adaśku:)
OdpowiedzUsuńOdnalazłeś swoją zgubę bez domowych "konsekwencji"?;)
Ajuści:)
OdpowiedzUsuń,,Ładną" mam tu opinię w Ogródku:)))
Nie od dziś wiemy, Cotku, że lubisz dzierlatki, a do tego masz "reumatyczną" duszę:)
OdpowiedzUsuńStroić stroją, ale co z tego jak koniec świata
OdpowiedzUsuńblisko. Chociaż przy takiej muzyczce...
http://www.youtube.com/watch?v=RtpZvpr61sA&feature=related
Reumatyzm to moje przeznaczenie i w przenośni i dosłownie Ewuś:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie ukrywałem, że lubię dzierlatki - za całokształt:) - ale jedna najbardziej, co jest oczywiste:)))
Jaśku, naszego - nigdy! :)
OdpowiedzUsuńTaka smutna i piękna piosenka, aż mi oczka nieco zwilgotniały...
Cudne kwiaty na filmiku...)
Dzięki,Ewa,zaraz wysłucham.Pozdro, Adaśku,sorki za te cm w pasie, wiesz, że żartowałam:-)
OdpowiedzUsuńWitojcie juhasie:))
OdpowiedzUsuńWidzę,że z powodzeniem za wodzireja tu pracujesz Jaśku:))I to pięknie bo muzyczka przednia a Vonda ostatnio ,,chodziła mi po głowie".Lubię ją i jej romantyczne kompozycje.
Witoj Adamku:)
OdpowiedzUsuńDlo Ciebie na powitanie i obejmujemy ogródek w nasze muzyczne posiadanie.:)
http://www.youtube.com/watch?v=NqTuN-35580
Wiem Danuśko :)))U mnie to wolno idzie bo biegam tylko rano.Wieczorem to musiałby mnie chyba tygrys gonić żebym nogami szybciej poruszał:)
OdpowiedzUsuńTobie gratuluję tych 3 kg:)Dasz radę więcej,wiem to bo czuję,że śwarna z Ciebie dzierlatka i byle co Cię nie zbije z tropu.Trzymam kciuki i do przodu dziewczyno!:)
Witam wieczorkiem i odpowiem moimi " limerykami". Hurtowo:)
OdpowiedzUsuńPewnego Heńka z Poznania
Opanowała mania spiskowania.
Andrzej F. " dzielnie " go wspiera,
Niech ich jasna cholera.
Stanisław to waży lekce, może im się odechce?
Ewa, codziennie rano poezję nam serwuje.
Mimo, że pracuje, obowiązku nie zaniedbuje.
Stach się znalazł w Ogródku
By pocieszyć się w smutku:)
Może Ewa, wierszkiem go odstresuje?
Pewna Dana w poezji zakochana,
Wierzyła także w bociana.
Chłop Jej czekał długo
Zrezygnował, uciekł w długą...
Bo kochanie, nie bacianie to zadanie:)
Stach, nie raptus, nie " nieboże ".
Choć czasami - nic nie może:)
Ewa, limerykiem mu "przylała",
Może się dziś nie wyspała?
Humoru Stach nie traci, choć czasem bez gaci...
Średnio mi się to podoba, ale... to pierwsze " koty za płoty" w moim , limerykowaniu:)
Pozdrawiam
Stanisław
Radzę się ode mnie odpie.... Stanisławie. Za cudze poglądy nie odpowiadam Jesteś zwykłym wulgarnym antyklerykałem i ja na to nie mam wpływu. Koniec
OdpowiedzUsuńZnajdz mój wpis mówiący o Tobie, pogadamy
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńŚwietne limeryki, co Ty chcesz? Oniemiałam z wrażenia...:))
Każdemu przyłożyłeś równiutko, zapomniałeś tylko o swoich kolegach - Jaśku, Adaśku i Jędrku... To dopiero męska solidarność, no, no;)
A w Ogródku pocieszam wszystkich, jak umiem, Ciebie też.
Heniu, toż to satyra, nie można się tak nadymać -
OdpowiedzUsuńzobacz, co ja nawypisywałam o wszystkich i uśmiechnij się troszkę:)
Czy wszyscy się mają obrazić na mnie za limeryki?
Adaś, teraz puszczamy się z dzierlatką:) a co?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ZQ2nCGawrSY
Niech będzie Jaśku:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8x7Ta89QLo4
...na początek...
Jasiek....:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6-6-7N9AxTE&feature=related
Ewciu, niektóre "dodatki" wyszły za wielkie. Trzeba to pozmniejszać:(
OdpowiedzUsuń:)I też powspominajmy:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=EbGfwzMZAEM&feature=related
Jaśku,pięknie grasz. Adaś, dzięki za wsparcie. Jestem uparta, myślę, że będą tego efekty.Pozdrawiam Was cieplutko.
OdpowiedzUsuńStasiu,dlaczego ciągle prowokujesz Heńka.A Andrzeja F. dawno tu nie było.Nie rozumiem, dlaczego o tej porze psujesz nastrój Ogródka,a było tak miło.Nie podoba mi się pierwsza zwrotka Twojego limeryku.Wyczuwam złośliwość z Twojej strony. Tak to odebrałam. Nie widzę żadnego spiskowania w Ogródku ze strony Henia,a tym bardziej Andrzeja,którego tu nie ma ostatnio,a szkoda bo gdy weszłam do Ogródka,to zrobił na mnie pozytywne wrażenie i brakuje mi Go w Ogródku.Ewa,dlaczego nigdy nie krytykujesz Staszka,dlaczego mu na wszystko pozwalasz.Czy Ty nie widzisz tego,że Stasiu czasem jest złośliwy(delikatnie mówiąc?) Czy Ty Ewo tego nie widzisz??? Masz wszak wrażliwą duszę.Ja to widzę.Przepraszam ,piszę to, co czuję.Pomyślcie o tym ,Jak ja sie czuje ,bedąć katoliczką w tym Ogródku, choć nie zawsze o tym mówię.Ech, szkoda,a mogłoby być tak miło...
Zgadza się panie Henryczku:)
OdpowiedzUsuńTo, że doszedł Pan do wniosku takiego, świadczyć może: o wielkiej Pańskiej dociekliwości i wnikliwości w ocenie tego - co zawsze pisałem otwartym tekstem:) Gratuluję!
Jestem zdecydowanym antyklerykałem! I bardzo to moje przekonanie: cenię i umiem nawet - uzasadnić:) Jeśli, tym " zwrotem " / antyklerykał /, chciałeś Waćpan mnie obrazić, to jedynie wywołałeś ... efekt odwrotny. Uśmiech pełną gębą:))) Jestem też gotów napisać więcej, o moich przekonaniach i poglądach, aby zaoszczędzić Waćpanu: mozolnego śledzenia moich wpisów, na różnych blogach:)
Z uśmiechem i wyrazami uszanowania
Stanisław
Uwielbiam Janis Joplin:)))
OdpowiedzUsuńJako romantyczna dusza dodam jeszcze - oczywiście:)
http://www.youtube.com/watch?v=AxJxUFoR0Es&feature=related
Myslisz, że mnie twoje wulgaruzmy tak pasjonują, że je śledzę? Stanisławie, nie o Twoje poglądy tu chodzi i nie śledzę Cię w przciwieństwie do Ciebie. Ty kazdy wpis u mnie, na bieżąco komentujesz. Ja na zaczepki nie odpowiadam, Insynuowanie, że spiskuję? Wypraszam sobie.
OdpowiedzUsuńI Czesław niech też zaśpiewa:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=qHqTTSjWBvg
Dano, Heniu, Staszku... jest 21:36. Proszę, nie roztrząsajmy prywatnych pretensji do siebie na blogu, najlepiej załatwić to w prywatnej korespondencji.
OdpowiedzUsuńDano, ja wszystkim jednakowo "pozwalam" i z nikim się nie kłócę.
Jak mi nie odpowiadają czyjeś wpisy, to ich po prostu nie komentuję. Nikogo nie będę pouczać, ani mitygować, nie jestem tutaj żadnym mentorem. Każdy skończył 18 lat i powinien mieć dość własnej kultury osobistej, żeby o pewnych sprawach nie mówić, żeby nie urazić niczyich uczuć i nie obrażać. Pisałam o tym wczoraj. Ja ręczę tylko za siebie, nigdy, nikogo nie obraziłam i nie wyśmiewałam się z niczyich poglądów.
Proszę, opamiętajcie się w swoich pretensjach. Nie warto się kłócić.
Satyra ma to do siebie, że pokazuje wiele spraw w krzywym zwierciadle i w sposób przerysowany.
Proszę Was tylko o zachowanie dobrej atmosfery w Ogródku. Do kłótni i bijatyk znacznie lepsze są inne blogi.
I ja coś dodam, bo ślepa ani głucha nie jestem.
OdpowiedzUsuńStosujesz, Stanisławie, filozofię Kalego. Ty innym dogryzać możesz, ale inni Tobie nie mogą. Stajesz się agresywny i niesympatyczny. Trudno, napisałam co myślę.
Nie będę się z Wami kłócić.Dobranoc.
OdpowiedzUsuńStaszek,nienawiść zabija,to droga donikąd.
Ewa,a Twoich zachwytów nad Staszkiem to już kompletnie nie rozumiem:(
Tymi wulgaryzmami tak Ci imponuje?
Ewa,to jest prywatna sprawa,jak Staszek ubliża Heńkowi i Andrzejowi F.? Napisałaś "Świetne limeryki, co Ty chcesz?" Spadam stąd!
OdpowiedzUsuńDano:
OdpowiedzUsuńPokornie czołem o ziemię biję i dobrowolnie poddają się samokrytyce, jak nieprzymierzając: członek ZMS, przyłapany na uczestnictwie w mszy! Czego obciążasz Ewę i dlaczego zależy Ci na tym , bym był krytykowany? Wierz mi, że mój antyklerykalizm: jest takim samym stanem jak Twój klerykalizm. Ja poprostu , dojrzałem do stanowiska, które teraz prezentuję, przez wiele lat. Obserwacji, analizowania, czytania i SAMODDZILNEGO wyciągania wniosków:) Twierdzę zatem , żę jestem dalej, niż TY , ale - zauważ, że nikogo nie zachęcam do moich poglądów. Ale też : nie życzę sobie " umoralniania " i nawracania. Szanuję Twoje poglądy - szanuj i moje! Na równi. Z Panem Heńkiem , nieśmiało zamieniławm tu , może dwa zdania , przez rok! Sprawdż!
Ewo:)
Ja już sam sie potępiłem i złożyłem powyżej samokrytykę, żeby Tobie zaoszczędzić tego... Ewo - proszę - nigdy mnie nie chwal! Jak można chwalić " bezbożnika" ?
Cholera mnie z tymi limerykami podkusiła. Przyznaję, żę ta " burza " strasznie mnie... rozbawiła:)
Stanisław
Dosyć. Pochwaliłam limeryki jako konstrukcję wierszowaną. Nikt nigdy wulgaryzmami mi nie imponował.
OdpowiedzUsuńTeraz chcesz się wyżyć na mnie? Pofolguj sobie, proszę, jeśli sprawia Ci to przyjemność, Dano.
moje z 21:54 do Dany.
OdpowiedzUsuńzamieniłem - ma być:) Ze śmiechu nie mogę trafić w odpowiednie klawisze:)
OdpowiedzUsuńStanisław
No to w takim razie najlepsza będzie chwila
OdpowiedzUsuńz Alexandrem Czartoryskim, bo ja nie tutejszy
i z daleka.:)
"Takie ciche słowa"
Drobne litery, które piszę
składając małe z nich wyrazy,
mienią się w słowa, które słyszę
cichutko szepcząc wiele razy.
Potem je łowisz wdzięcznym słuchem,
gdy siądziesz obok, przytulona.
Usta za twoim chowam uchem,
słuchasz ... i jesteś tym wzruszona.
Zawsze chcę mówić dobre słowa,
jak serca ciepła pobudzanie.
Niech zawsze myśl w nich będzie nowa
i da nadzieję na przetrwanie.
Niech mówią zawsze o tym samym,
i utwierdzają co dzień w wierze,
że przecież siebie tylko mamy,
że nikt nam siebie nie odbierze.
Cichutkie słowa, ciepłe ramię,
ty przytulona do mnie cała,
słuchasz, bo szeptem się nie kłamie ...
i obyś długo słuchać chciała.
I obyś w długim tym słuchaniu
zasnęła najszczęśliwszą z ludzi.
A ja poczekam. O zaraniu
gorący całus mnie obudzi.
Przed dom wyjdziemy, na rabaty,
rosą poranka zaroszone ...
Popatrzysz na mnie ... i na kwiaty ...
przed dom nasz piękny zaproszone.
I tak kochani słowa, słowa i dobranoc - też słowo, a zatem snów spokojnych:)*** i do jutra:)*
No i "się" porobiło;(
OdpowiedzUsuńPowiem tak...
OdpowiedzUsuńNie powinniśmy wytykać sobie naszych przekonań bo to do niczego nie prowadzi..a raczej prowadzi do niemiłej atmosfery.
Jetem antyklerykałem i w wielu sprawach w tym temacie mam takie zdanie jak Staszek jednak odkąd wiem,że Dana jest osoba głęboko wierzącą starałem się nigdy nie uchybić jej osobiście ani nikomu jej wyznania, mimo wielu przykrych zdarzeń jakich doznałem ze strony księży.Tak rozumiem wzajemny szacunek i tolerancję jakie tu od początku staraliśmy się wszyscy sobie okazywać.
Jeśli było inaczej, przeproszę bo szanuję mądrych *ludzi* bez względu na wyznanie.
Uszanujmy się wzajemnie choć TU, bo jeśli nie to staniemy się podobni tym, co sieją zamęt w Warszawie.Nie chciałbym tego.
http://www.youtube.com/watch?v=hSq4B_zHqPM
OdpowiedzUsuńByło mi bardzo miło Was poznać. Dobranoc.
OdpowiedzUsuńSłowa, słowa, słowa... właśnie. Zanim Wam opowiem dobranockę (nie uciekajcie, za chwilę będzie), to jeszcze zacytuję wiersz annyG., jakże prawdziwy...
OdpowiedzUsuńPlotkarstwo
Wciąż za plecami w przedziwnej ciszy,
bacząc czy obiekt obmowy nie słyszy,
od kłamstw wierutnych psują się szpiki
- syczą języki.
Tamten powiedział, że pierwszy już wiedział,
że wiatr już o tym wyszumiał w gałęziach
jeden oszustem, ten drugi się śmieje,
- co tu się dzieje?
Z ucha do ucha, baba chłopu dmucha,
że ta to świnia, tamta kłamczucha
a reszta durna, że już do kwadratu,
- dom wariatów.
Plotka wciąż rośnie, jak żmija się wije,
jeden się śmieje, ten drugi już wyje,
ja już nie słucham, bo można tu zgłupieć,
- mam plotki w du**e.
*******
Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam czymkolwiek i przepraszam w ogóle, że żyję i piszę wiersze
Za chwilę będzie dobranocka, liryczna, dla tych, co mają romantyczną duszę, jak ja...:)*
Dzięki Adaś za mądre słowa.Ja odejdę, będzie prościej.Ze wzgledu na Andrzeja,który wiele dla mnie znaczy.Jesteście Jego Przyjaciółmi. Jest wspaniałym Człowiekiem. Dobranoc
OdpowiedzUsuńDo Ewy osobiście:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę: nie ja jestem przewrażliwiony. Przeprazam. Powiedz mi Ewo, czy o czym i czy wogóle mogę " cóś " pisać?
Nikogo nie zamierzałem obrazić! Skąd taka reakcja? A może to takie potwirdzenie przysłowia: " Uderz w stół, a nożyce się odezwą" ? W co jest grane? Gdzie ja temu " biednemu" Heńkowi ubliżyłem? Że " limerykiem" oddałem pewne fakty? To raczej powód do uśmiechu. Nie do ataku:)
Oj... ludziska, trochę luzu i OBIKTYWNEGO patrzenia na swoje uczynki.
Panie Heniek.
Przecie ja nie ukrywam, że przeklinam jak szewc! A Ty świętoszka nie udawaj:) Poza tym: po kiego mam " śledzić" Twoje wpisy? A jak już piszesz, to chyba po to, żeby ktoś to czytał? Jak długo prowadzisz blog - mimo Twoich gorących próśb - ani razu tam nie napisałem... O co biega? Otwórz okno i weż parę oddechów, radzę:)
Stanisław
Strasznie mi smutno.
OdpowiedzUsuńDobranocka będzie jednak ciepła, romantyczna i z nową nadzieją - annyG
Nowa nadzieja
Szukam dziś Ciebie na morskiej plaży,
ja, co w niepewność wpadam z przypływem
i szumnie wołam że chcę pomarzyć.
Ty - czoło marszczysz z pienistą grzywą.
Wspomnieniem w muszlach jeszcze czas szumi,
baryłka rumu ich nie znieczula.
Falistą piersią prężysz się dumnie,
bryzą jak szalem na wskroś otulasz.
A ja poprosić chciałam cię - morze,
ślady po bólu zgarnij do siebie.
Wyrzuć z głębiny muszelek korzec,
zachwyć mnie feerią barwną na niebie.
Ukołysz myśli w błądzącym ciele,
miłości naparz jak w tyglu kawy.
Wyszum uczucia głosem anielim,
dosyć mam sztormów niosących zjawy.
Na pustej plaży w ruchomych wydmach,
pozwolę płynąć nadziejom moim.
W port Twoich ramion, w miłości cudnej
zanurzyć ciało i stać się...Twoją.
Dobranoc, romantycy:)* - kojących snów:)*
Chyba Wam jestem już niepotrzebna...
Danuśko,wielki smutek mi uczynisz tym zniknieniem swoim i mam tylko nadzieję,że wrócisz...kiedyś...kiedy uznasz za stosowne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i Andrzeja,którego wiersze lubię.
Danusiu wszyscy jesteśmy tu przyjaciółmi.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie nie zgadzam się z wygłaszanymi tu
opiniami, jednak żeby nikogo nie urazić omijam
wtedy dyskusję. To czy wierzę, czy nie wierzę
zatrzymuję dla siebie, a wypowiadając się za tym,
czy za tym, mógłbym obudzić demony, co właśnie
się stało. Trzeba pamiętać, że jest coś takiego
jak tolerancja, gdyż wojowanie przynosi wręcz
odwrotny skutek od zamierzeń. I tyle mojego na
koniec dnia. Dobranoc i zabraniam Ci uciekać.:)*
Adaś:)
OdpowiedzUsuńAle , znajdżcie mi jedno moje słowo, w którym katolickość Dany obraziłem:) Nie ma takiego słowa. Nawet udało mi się z Nią pogadać , kilka razy... Przecież dziś chodzi o nieudolny mój " limeryk" - do którego pisania usiadłem z uśmiechem:)
Ale, że ciągłe tłumaczenie sie - zaczyna mi doskwierać i " siła złego na jednego" - / Ozonka, Dana, Heniek/ - wycofuję się z argumentów i milknę... Przemyślcie sobie , czy to właśnie ja jestem winny?
Zbrodnia to niesłychana
Limerykiem - wywołana!
Dobranoc Ewo , Adamie i " święcie oburzeni" - tyż...
Stanisław
Dano, nie znikaj. Zostaw choć namiary jakieś na siebie, alboco:)))
OdpowiedzUsuńEWo, jesteś potrzebna, bardzo:)
OdpowiedzUsuńBardzo Was wszystkich przepraszam...ale, zastanówcie się, jak ja mogę się czuć, po tych atakach Dany na mnie. Czy nikt tego nie widzi, że moje uczucia też zostały urażone???
OdpowiedzUsuńKażdy widzi tylko swoje, Dany, Henia, Staszka?
Pracuję i staram się dla Was codziennie - i czego się doczekałam?
W niczym jej nigdy nie uraziłam, szanuję poglądy Wszystkich. Bardzo, bardzo mi przykro.
Jutro wstępniaka nie będzie. Bawcie się dobrze.
Cóż po mnie tutaj pozostanie?
OdpowiedzUsuńTych kilka wierszy, lub ich cienie,
niech ktoś zapali mi kaganek
i uczci kiedyś je milczeniem.
Ja tylko jestem marnym prochem,
w kręgi poetów się nie wciskam,
rzucam o ścianę tylko grochem -
nie proszę też, aby go łuskać...
A kiedy będę już w zaświatach,
może ktoś chwilę się zaduma,
że była ta, co bardziej w kwiatach
chowała myśli, niż w rozumie.
Pokorna jestem wobec życia
i nie oceniam już nikogo,
całunem śmierci mnie przykryjcie,
idę żeglować własną drogą...
Dość się już z życiem nawalczyłam
na więcej nie mam cierpliwości,
gorycz codziennie swoją spijam,
próbuję trochę dać radości...
A że mi czasem nie wychodzi
spuście zasłonę, miłosierni,
wieczór powoli w noc przechodzi...
zapadam się wśród życia cierni.
...przekażcie sobie znak pokoju. I pocieszajcie się nadal, jak umiecie.
OdpowiedzUsuńPa.
No to po "ptokach":(
OdpowiedzUsuńWrażliwość ludzka to dzikie zwierzę i chimeryczne jak mało co. Każdy ma w innym "miejsu" ją umieszczoną. Skóra na ludziskach dziwna, w jednym miejscu cieniutka w innym jak podeszwa. Jeden ma "grubszą", drugi cienką. Ogrodnicy! Co z Wami????
Proszę o natychmiastowy powrót wszystkich!!!
A Ty ewo , powinnaś , mimo wszystko, wrzucić tu swojego wstępniaka. Howgh!!!
Ewo, powinno być, kurrrrrza twarz!
OdpowiedzUsuńEwo:)
OdpowiedzUsuńDaj spokój:) Nie zakładałem takiej nieobiektywnej reakcji, być może spowodowanej - pozaogródkowymi - tępymi plotkami. Ja się nie chcę zmienić - bo cenię właśnie " to " w sobie... PrzepraszamCiebie i TYLKO Cienie, bo winy swojej nie widzę. Kończę pisanie u Ciebiei serdecznie dziękuję za wszystko:) TOBIE :) Ustępuję , bo wiem, że jak zostanę , co chwila będą takie " numery". Jeżeli Dana słyszała , tu jakieś moje " wulgaryzmy" , to... ech nie będę przeklinał! No, chyba , że " ktoś" Ją sms-ami uświadomił. Pełna kompromitacja - zupełnie NIE moja:)
POWOSZENIA EWO:)
Życzę Ci wszystkiego dobrego:)))
Stanisław
Czekam, jeszcze dziś:)))
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA EWO.... tak miało być. Jednak długie siedzenie przy tym durnym pudełeczku, żle sziała na oczy:)))
OdpowiedzUsuńStaszek,myślę,że Ogródek powinien być wolny od wymiany zdań podobnej do tej na PPP.
OdpowiedzUsuńSam ,,nawalam" się gdzie indziej,TU chcę się pośmiać,pocieszyć kogoś,być pociesznym,poznać inne zdanie piszących,inne lub podobne doświadczenia . Jeśli ironizujemy na pewne tematy to wolę to robić za pomocą wyważonych słów.
Tutaj nie chcę nikomu uchybić.Lubię to miejsce i tu zarzuciłem kotwicę.
Amen:)
OdpowiedzUsuńPewnego Heńka z Poznania
OdpowiedzUsuńOpanowała mania spiskowania.
Andrzej F. " dzielnie " go wspiera,
Niech ich jasna cholera.
Stanisław to waży lekce, może im się odechce?
Ten wierszyk jest " powodem" całej dzisiejszej " awantury. Wytłumacz mi: kogo i gdzie " obraziłem" ? Heniek kulturalnie odpowiedział: ODPIRRDOL się... Chociaż , posłużył się niedopowieszeniem. Danka skoczyła z " odsieczą " krzywdzonemu Heniowi, Ozonka okraśliła, że mam moralność Kalego! Tym mi naprawdę dopiekła! Bo to ostatnia z cech - które mógłbym posiadać! I to - ja jestem winny? Ja Danki uczucia obraziłem? Czym, do cholery?
Adam, znudziło mi się naprawdę. Postanowiłem nie pisać więcej - ze względu na Ewę i mój SZACUNEK dal niej. Reszta , mnie mało interesuje - zwłaszcza po dzisiejszym wariactwie. A naprawdę miałem dobry humor i limeryk z Heńkiem w tle - oparłem na FAKTACH !
Koniec . Kropka.
Ostatni raz DOBRANOC:)
Ale posiadasz. W dodatku tego nie widzisz, a to już żle. Jesteś tak pewny własnych racji, że przez myśl Ci nie przejdzie, iż wygłszane głośno mogą kogoś urazić. Jesteś egocentrykiem i egoistą.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TRScx7nXvHQ&feature=related
OdpowiedzUsuńDobranoc.
Już słucham:)))
OdpowiedzUsuń"Pewnego Heńka z Poznania
OdpowiedzUsuńOpanowała mania spiskowania.
Andrzej F. " dzielnie " go wspiera,
Niech ich jasna cholera.
Stanisław to waży lekce, może im się odechce?"
Ozonko, gwarantuję, że ten wierszyk jest opatry na FAKTACH!!! Trzeba być chorym , żeby wywołać awanturę o niego. Czy Ciebie odpowiedż Hendryczka nie razi? Jego: Odpierdol się? Szczyt zakłamania. Z wielkim niesmakiem się z wawmi żegnam. Podtrzymywanie, że mam " moralność Kalego" świadczy o Twoim bezpodstawnym i niesprawiedliwym uprzedzeniu. Albo nie rozumiesz znaczenia tego powiedzenia:( Ale to PROBLEM poważny Twój - nie mój!
Stanisław
Do Ciebie też " dłoń do zgody" wyciągałem - choć winnym nie byłem. Nie zauważyłaś Warszawianko? Dłoń trafiła w próżnię...
Bawcie się dobrze - beze mnie!
Tylko: proszę " zejść " ze mnie. Pozablogowo też!
Dla Ogrodników:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=t4Ji7ThnHcE&feature=related
Dzięki, Adasiu za Wodeckiego, piękna piosenka, nie znałam Jej.Pozdrawiam. Miłego,słonecznego dnia.
OdpowiedzUsuńPewien grzybiarz gdzieś ze Śląska
OdpowiedzUsuńSzczypie Stasia, jak szara gąska.
Tak jawnie szczypie
Myśląc, że dowcipnie
I to jest tej awantury poważna cząstka.
Dzień dobry wszystkim :)*
OdpowiedzUsuńMoże ktoś się tu pojawi? Ewuś, gdzie żeś Ty, no gdzie?:)*** Pozdrówka ślę.:)
"Kochaj bliźniego"
Kochaj bliźniego swego
i dobre miej intencje
Mhm ... nie polubię tego.
Mam inne preferencje
niezgodne z taką schizmą.
Chętnie pokocham bliźnią.
Autor: A. Czartoryski
Jestem Jaśku... witaj:)***
OdpowiedzUsuńNie mogłam nie usłyszeć Ciebie, skoro mnie wołasz, i jestem Ci wdzięczna, że zechciałeś mnie pozdrowić i kilka słów skierować do mnie, bezpośrednio.
A w duszy dzisiaj gra mi tak:
Słowo, jak żądło, czasem zaboli,
a napisane zawsze zostanie,
choćby ktoś nie chciał jemu pozwolić
aby raniło to, co kochane.
Więc może lepiej te słowa ważyć,
pisząc projekty swoich zamysłów,
aby wciąż piękne tworzyć obrazy,
warto dać kropki, czasem cudzysłów...
Chciałam tu składać słowa do śmiechu,
do śpiewu wiatru na duszy strunie,
by w sercach miłym zostały echem,
nie mam pewności, czy jeszcze umiem.
Nie mam pewności, czy ktoś chce czytać
co moja dziwna głowa wypoci,
w duszy mam teraz tak wiele pytań...
jakiś żal dziwny przesłania oczy...
A że wprowadziłeś mnie w lepszy nastrój fraszką Alexa o bliźnim, odpowiem Ci, też Jego fraszką, chociaż jako kobieta od razu zaznaczam, że się z nią nie zgadzam;)
"Fraszka 123 Kto bliźnim?"
Bliźnim jest tobie każdy człowiek
( to skądże biorą się wrogowie? )
lecz żadna z religijnych schizma
nie mówi o tym, kim jest bliźnia.
Mamy więc czas na wolne wnioski:
mężczyzna - człowiek - pomiot boski.
Teraz medalu strona druga:
bliźnia - kobieta - jego sługa.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dobrego dnia życzę :)***
Danie dziękuję za piosenkę "dla Ogrodników".
Witajcie:)
OdpowiedzUsuńPo burzy słońce przychodzi,
blaskiem grzmot z nieba łagodzi,
rozświetla spokojnym światłem
i tęczę rozpina nad światem.
Wszystkim miłego dnia życzę choć chuda pogodynka z TVN mówiła dzisiaj,że pogoda będzie fatalna.
Danusiu,dzięki za muzyczkę:)Wczoraj do późna słuchałem muzyczki więc jeszcze mi w uszach dźwięczy:
http://www.youtube.com/watch?v=pudOFG5X6uA
Jeszcze wpadnę potem:)
"Nie mam pewności, czy ktoś chce czytać
OdpowiedzUsuńco moja dziwna głowa wypoci,..."
A powinnaś mieć:). Tyle czasu istnieje Twój blog i masz tylu gości, jeszcze wątpisz?
Są jednak sprawy, niejako poza Tobą, i nie masz na nie wpływu. No , może niewielki. Bardzo malutki.
Dziękuję, Ozonko, za Twoje dobre słowa... Dziękuję, że czytasz:)
OdpowiedzUsuńAdasiowi wdzięczna jestem za wiersz i krzepiące słowa piosenki Everybody Hurts...
Ewciu:) Głowa do góry. Mam nadzieję, że jutro "wyjdzie słońce":)))
OdpowiedzUsuńWitam:-)*
OdpowiedzUsuńOdpowiadam Ewo***... czytają, czytają... nawet jeżeli nie piszę, to czytam.
Wczoraj, późnym wieczorem przeczytałam posty w Ogródku. Nie chcę niczego komentować... powiem tylko: jeżeli któraś z kolei osoba ma te same uwagi... to nie należy dyskutować i iść w zaparte - tylko spojrzeć w lustro i spytać się samego siebie, czy przypadkiem oni nie mają racji.
Ewo**** niech nie przychodzą Ci do głowy głupie myśli... Ogródek ten jest oazą i odskocznią od krzyczącej codzienności.
Piszesz piękne wiersze... jestem miłośnikiem poezji i kocham przyrodę.
Pomimo, że trochę się znam na roślinkach... to ciągle się czegoś uczę z Twoich fotek i komentarzy do nich.
Z wielką przyjemnością czytam Twoje wiersze... i wiersze jeszcze jednej osoby na innym blogu.
Uprawiaj swój Ogródek... bo masz wspaniałych Ogrodników.
Dano... z przyjemnością czytam Twoje wesołe rymowanki... mam nadzieję, że będę je nadal czytać w Ogródku...
Sorry Ewo... za mój komentarz. Ale napisałm co myśle...
Pozdrawiam serdecznnie wszystkich Ogrodników:-)***
Ewo.
OdpowiedzUsuńNie zamykaj ogródka. Ja się usuwam. Nie chcę być przeszkodą. Piszesz piękne wiersze i już. Powiedziałem to nie raz nie dwa. Będę sobie czytał w cieniu. Nie mam ochoty ,zakłócać swoją osobą spokoju. Wycofuję się tylko, z komentowania. Nikogo nie obraziłem publicznie i nie mam zamiaru. Pa i pisz.
Heniu***... chyba nie wziąłeś mojego postu do siebie???
OdpowiedzUsuńBuźka:-*
On jest taki ostrożny, na wszelki wypadek;(
OdpowiedzUsuńPrawdę napisałaś SEG:)
OdpowiedzUsuńJa tam bym wolała (Boszzz "wolała"?) co innego usłyszeć:)
OdpowiedzUsuńI my Ciebie też, SEG:)))
OdpowiedzUsuńNo to może wszyscy się wycofamy z ogródka Ewy? No bo jeśli jej nie będzie???
OdpowiedzUsuńZosiu, bardzo mi miło, że się odezwałaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwałę wierszy i fotek, za to że czytasz i przychodzisz z dobrym słowem.:)
Na temat wczorajszej awantury nie powiem już ani słowa; wszystko, co miałam do powiedzenia na ten temat powiedziałam wczoraj. Jest mi tylko ogromnie przykro, ale wierzę, że wszyscy mieli dobre intencje.
Będę dalej pisać wiersze (to jest silniejsze ode mnie) i prowadzić blog, jeśli m. in. Ty chcesz je czytać...
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, jak zwykle.:)
Heniu, dziękuję.
OdpowiedzUsuńCzytać i pisać może każdy, jeżeli ma na to chęć, chce przebywać wśród przyjaciół, miło spędzić czas i odpocząć od codziennych trosk.
Ja niezmiennie zapraszam Wszystkich, którzy mają na to ochotę.
Ozonko, miło mi, że już chciałaś mnie pogrzebać, masz talent;)
OdpowiedzUsuńKurka, nie lubię pogrzebów:)! Ale jeśli ten domniemany Ciebie obudził, to chwała mu za to !!!!
OdpowiedzUsuńNiech żyje bal...
Nic mnie nie obudziło, bo nie spałam.
OdpowiedzUsuńPo prostu niedawno wróciłam do domu po pracy i załatwianiu różnych spraw i dopiero zajrzałam do kompa:)
Nareszcie...:))) Ufff.... !
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś z nami , Ewuś!
OdpowiedzUsuńZostałam porażona talentem Jana Pietrzaka;)
OdpowiedzUsuńhttp://jadax.salon24.pl/297380,jan-pietrzak-przemyslaw-gintrowski-plac-zamkowy-10-04-2011
i do tego ballada podwórkowa:
http://wzzw.wordpress.com/2011/01/08/ballada-10-kwietnia-%E2%80%93-jan-pietrzak/
Ten, to dopiero ma talent, że klękajcie narody:)
I coś na ukojenie uszu po "artyście".
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=HZBUb0ElnNY&feature=related
To jedna z tych piosenek , w których słuchacz zakochuje sie od pierwszego "słyszenia" albo wcale:)))
OdpowiedzUsuń"The Platters"- "Only You". Uwielbiam stare przeboje, wykonywane z uczuciem i artyzmem.
OdpowiedzUsuńI dalej w ich wykonaniu- "Smoke gets in your eyes", "Twilight time","Remember When".
OdpowiedzUsuńDo takich też należy "Diana" - Paula Anki:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=fuTbB-d12A0&feature=related
Cudowny klasyk:) Pamiętam tańce przy tej piosence na pierwszych prywatkach, a później na dyskotekach...
...albo "Crazy love"
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=B6qXoFfIuEQ&feature=related
to już do bujania się tête à tête.:)
Też:) Jak wchodzę na "You Tube" , to się zapominam i słucham, słucham, słucham ..
OdpowiedzUsuńW jakim dziwacznym ustroju trzeba nam było dorastać? Żeby zakazywać piosenek? Toz to czysta paranoja. Ale wówczas rządziły nami ...
OdpowiedzUsuńPamiętam płyty, otrzymywane w paczkach od zagranicznej rodziny, albo przywożone cichcem...
OdpowiedzUsuńZ tym , że ja takiej nie miałam (rodzinę mam na myśli).
OdpowiedzUsuńJakie te czarne, winylowe płyty miały czarowny dźwięk... nie do powtórzenia, zupełnie co innego, niż teraz CD.
OdpowiedzUsuńAlbo człowiek je teraz z rozkoszą wspomina, bo wtedy był młody, albo to prawda...:)
W latach 80-tych miałam trzy płyty analogowe Maanamu i Martyny Jakubowicz-"Maquillage" na winylu.
OdpowiedzUsuńPosłuchaj "W domach z betonu" - bardzo lubię tę piosenkę do dziś. Tylko na YT to nie to samo.
http://www.youtube.com/watch?v=Y2qS_eHNIA8
Jak już słuchamy starych piosenek to może młodych
OdpowiedzUsuńz Piwnicy pod Baranami
http://www.youtube.com/watch?v=5tTd2fgaqRY
... a najlepiej mi się tej piosenki słucha w nocy:)
OdpowiedzUsuń... to było o "W domach z betonu" :))
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJaśku, Turnau i Branny prawie nie do poznania.Do tego Grzegorz - akordeonista...
A na dobranockę muzyczną wybrałem
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=kB_UPReZnUY&feature=related
I Aleksander Czartoryski:
Twe najdelikatniejsze dłonie
Nie wiem, czy kiedyś się odważę
prosić, bym poczuć mógł na skroni
dotyk, o którym dzisiaj marzę ...
Twych najdelikatniejszych dłoni.
Pytanie zadam, jak kwerendę ...
Coś tli się we mnie. Czy zapłonie,
gdy znowu w moich trzymał będę
Twe najdelikatniejsze dłonie?
Powiedz, czy kiedyś to możliwe?
Choć echo słów twych we mnie dzwoni ...
Jeszcze nie wierzę, że prawdziwe
poczułem ciepło twoich dłoni ...
W czerwonej sofie, tam, w galerii
było-ż prawdziwym to spotkanie?
Jak romantycznej wprost scenerii
muśnięciem ... dłoni całowanie.
Dotknąłem także Twoją dłonią
skóry na mej, zmęczonej, twarzy ...
I przez to myśli me się kłonią
ku temu, co się w duszy marzy.
Nie miałem o tym wprost pojęcia.
Teraz, gdy chwila chwilę goni
odczuwać pragnę te dotknięcia ...
Twych najdelikatniejszych dłoni. :))
Dobranoc, dobranoc Kobieto:)*** - już czas na
sny beztroskie z nadziejami.:)***
Mam nadzieję Ewciu, że jutro przywitasz dzień, a my razem z Tobą, nowym ślicznym wierszem :)))
OdpowiedzUsuńA wybrałam martynkową kołysankę (koniecznie z cudnym clipem)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=lt-UrlAK1xc&feature=related
I wiersz naszego Alexa, który mi bardzo w duszy gra -
"Byś był"
Pragnę, byś przy mnie był, nim minie
chwila w dniu każdym i godzinie.
Pragnę, byś sercem był i duszy
uczucie dawał, które wzruszy.
Ja nie chcę słów twych o miłości.
Uczucie w związku niech zagości
tak, byśmy byli wciąż 'ku sobie' ...
Tak ku mnie ty, jak ja ku tobie.
Bo gdy uczucie będzie żywe,
to życie nasze jest prawdziwe ...
Ciągle kształtuje się w nim nowa
wartość nam dwojgu. Twoje słowa
i moja co dnia, żmudna praca
radość i uśmiech niech przywraca
i powoduje, że wciąż blisko
do siebie mamy. I to wszystko.:))
Może nie wszystko. Lecz niemało.
I niech-by w końcu tak się stało,
żebyś był zawsze ze mną, razem ...
Czekam ... I żyję tym obrazem.
Niekiedy sama z sobą gadam ...
Tobie, nieśmiało, podpowiadam
i liczę na to w mym pragnieniu,
że będziesz ze mną. W tym wcieleniu.:))
Dobranoc, dobranoc, Mężczyzno)*** - najmilszych i najsłodszych snów)***
... Tobie też dobrej nocki, Ozonko:)
OdpowiedzUsuńObiecuję, wiersz będzie - a jaki,hmmm... to się zobaczy (właściwie już go napisałam).:)
Pa, kochani. Raz jeszcze dziękuję Wam za dobre, krzepiące słowa...
Trzymaj się:) Do jutra:)))
OdpowiedzUsuń