środa, 6 kwietnia 2011
Z kapelusza wiosny
Z kapelusza wiosny wyciągam swe myśli
w zgiełku politycznych debat, komentarzy,
z mgły, co rano wstaje, ze snu co się wyśnił
i z twojego głosu, w którym się rozmarzam...
Może dla Was strofy są już oklepane,
utonęły w barwnych, miękkich metaforach,
cóż mogę poradzić – kwitną tulipany,
więc na takie lśnienia właśnie przyszła pora.
Wszystko w mojej głowie z wiosną zielenieje,
rosną me uczucia na rabatkach serca,
więc na grządkach myśli piołunu nie sieję,
fiołków aromaty panoszą się w wersach.
Że wiersz rozpłakany, ktoś się tu zaśmieje?
Trudno, moi mili. Radzę latać z wiadrem,
bo, prócz polityki, wiosna wciąż się leje;))
a ja chcę ulotność jej zatrzymać w kadrze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ament!!! Jak mówiłam w dzieciństwie:)Hiacynty, przepiękny akcent wiosenny i ten zapach:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Ewka! bo tu....brak. Piosenka mi się przypomniała. Miała troszkę inne słowa... ale może być.
Zawsze od rana czekam na Twój wiersz! Czasem jest to "wierszyk", czasem "wiersz" a czasem , no nie, na szczęście wierszydeł nie pisujesz:)Kto to śpiewał "Żegnaj Ewka", "Budka Suflera"?
OdpowiedzUsuńPorobię trochę fotek kwitnącej choii;)
OdpowiedzUsuńNo i to nie jest "choja", tylko "hoja", kurczę;(((
OdpowiedzUsuńWitaj Ozonko:)
OdpowiedzUsuńChyba masz na myśl "Nie płacz Ewka" Perfectu, bo z Ewką w tytule nic innego do głowy mi nie przychodzi.
Dzięki, że czekasz i możesz być pewna, że co dzień się doczekasz. Bardzo lubię mieć świadomość, że ktoś czeka, bo wtedy mam radość w pisaniu.:))
Zapach hiacyntów jest nie do powtórzenia, zresztą tak jak wszystkich innych roślin. Ale ten jest szczególnie wiosenny. Jak mam je w domu, po prostu wszystko jest skąpane w ich zapachu już od drzwi.:)
Hoję sfotografuj, koniecznie - a jej zapach też jest niesamowity i trochę podobny do zapachu hiacynta.
Miłego, cieplutkiego dnia, Ozonku.:)
Witaj Ewciu! Dla mnie , zapach hoi jest współgraniem kilku zapachów.Hoja pachnie "wieloskładnikowo". Jest słodka, cynamonowoorzechowa i jakaś jeszcze, już wiem - miodowa. Ale to i tak nie wszystko.Hoja pachnie hoją, kto tego nie powąchał, ten nigdy się nie dowie o czym mówię:)))
OdpowiedzUsuńMam trzy w donicy:) Kilka frezjii w wazonie. Zapachy przepiękne. Lubię ludziom rozdawać wiosenne kwiaty. Tak mam:)
OdpowiedzUsuńMam znajomych, których kwiatami obdarzam:))) Niezapowiedzianie!
OdpowiedzUsuńHoja pachnie szczególnie intensywnie wieczorem. Dla mnie jest to aromat piżma, zmieszany trochę z różą i właśnie z hiacyntem - ale właściwy tylko dla niej.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi jednak o zapach wiosennych kwiatów, nic mi nie zastąpi fiołków, konwalii i białych narcyzów.:)
No cóż, wlazłem butami w dyskurs o kwiatach. Chciałem tylko życzyć Paniom Miłego Dnia.
OdpowiedzUsuńWiersz chwytający za gardło, kwiaty ładne. DEzien zapowiada się romantycznie.
Słonecznego dnia :-)
Dzień dobry Heniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. W butach też można, a nawet trzeba, bo boso jeszcze za zimno i można się nabawić grypy;)
Wiadro masz?
Pogodnego dnia życzę.:)
Ja spijam łzy wzruszenia. Wiadra nie potrzebuję. :-*
OdpowiedzUsuńFAKT!!! Fiołki przebijają wszystko:)))) Z młodości pamiętam łąkę fiołków:) Nizapomniany zapach. Podobnie pachniały perfumy "Soir de Paris", których , do czasu, używałam. Teraz zrobił nowy właściciel z tych perfum , "żuwno".
OdpowiedzUsuńNie na łzy, na lejącą się wiosnę.:)
OdpowiedzUsuńTo już grozi potopem na tym blogu.;) Radziłam we wstępniaku, żeby latać z wiadrem. Jeszcze trochę, a wynajmę amfibię.:))
Ja się wzruszyłem wierszem. Dlatego pomysla lem o łzach.
OdpowiedzUsuńWitojcie:)*
OdpowiedzUsuńJa pewnie zacznę dzień od tańca. Szkoda tylko,
że Adasia nie ma, bo razem byśmy odtańczyli.:))
http://www.youtube.com/watch?v=Ip-XQ1FJ3rE
A dla posłuchania:
http://www.youtube.com/watch?v=roHXdJ-QQfc
Życzę Wam pięknego dnia bez trosk i kłopotów.:))
Witaj Ewo i Ogrodnicy też:)
OdpowiedzUsuńOpisywanie zapachów " paszczą " jest dla mnie wyższą formą abstrakcji:) Najlepiej, własnym nochalem zapach " zweryfikować ". To tak, jakby opisywać doznania kulinarne, komuś - kto nigdy dania nie jadł. Mój nos odróżnia: zapachy przyjemne/ tu pozostawiam dobór gustowi i wrażliwości powonienia / oraz smrody i odory. Te naogół, wszyscy jednakowo odbieramy, jako " doznanie" negatywne i nieprzyjemne:(
Ewo:)
Smrodliwe " roślinki " oraz piołuny, które czasem opanowują nasze myśli, są jak chwasty, które mnożą się samorzutnie, bez pielęgnowania. Trzeba nam je karczować, plenić, posypywać trutką... By nie " zagłuszyły" : radości, optymizmu, pogodnego patrzenia na świat. Wiem po sobie, że łatwe to nie jest:)))
Pozdrawiam i miłego dnia:)
Stanisław
Hiacynty zaiste przepiękne. I te barwy...:)
Z młodością i wcześniejszym dzieciństwem kojarzy mi się : upojny zapach maciejki, którą Mama wysiewała na balkonie:) Zapach płynął do całego mieszkania.
OdpowiedzUsuńStanisław
Faceci tak mają, niczyja wina:) Jesli już , to natury:)))
OdpowiedzUsuńJasiek, no, Jasiek!!!! Gdieś tam po turniach hadasz, hej!!!
OdpowiedzUsuńI Znowu "dupa". Miało być: Jasiek, no , Jasiek!!! Gdzieś tam po turniach hasasz, hej!!!
OdpowiedzUsuńStanisławie, Staszku, Stachu,
OdpowiedzUsuńgdy masz dość już tych zapachów.
Gdy Cię od nich boli głowa,
- to pomoże Gożdzikowa.
Witam Ogrodników.Udanego dnia.:)
Dzień dobry Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńDziękuję...:)
Może Adaś usłyszy i we trzech, ze Staszkiem odtańczycie piękną Zorbę w Ogródku:)))
Tymczasem popatrz na pięknie tańczące Egipcjanki:
http://www.youtube.com/watch?v=WshooeiI4uo&feature=related
A, i oczywiście do posłuchania Ania Wyszkoni z bukietem:)
http://www.youtube.com/watch?v=FI5ygWIxsr8&feature=related
Tobie życzę pogody na calutki dzień, nie tylko tej na zewnątrz, i troszkę oddechu od codziennych spraw.:)
Ozonko:)
OdpowiedzUsuńCzy możesz temat: " tak mają faceci" rozszerzyć? Choćby na dwa zdania - bo nie " kumam" o co Ci biega:) Pamiętam, z lekcji higieny, w szkole średniej / to takie wychowanie seksualne było / , że faceci " mają" faktycznie " inaczej" niż Panie:) Czy o takie różnice Ci chodzi? :))
Stanisław
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja lubię zapach piołunu? Jest dość ostry, to prawda, ale przypomina mi świeżość łąki majowej i przełamuje lekko nadmiar słodyczy. Szczypta "pieprznego" zapachu jest też potrzebna, jak w potrawach.
Maciejka pachnie przepięknie, ten zapach, jak się go raz poczuje nie można nigdy zapomnieć.
Szczególnie, gdy się jest upojną, letnią nocą we dwoje.:)
Pozdrawiam serdecznie i samych miłych aromatów życzę i... żebyś dzisiaj w nic nie wdepnął;))
Witaj Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńPodobno szczęście ma zapach kawy, tak twierdzi Julian Tuwim. Dedykuję Ci ten wiersz:
Zapach szczęścia
Wtedy paloną kawą pachniało w kredensie,
A zimne, świeże mleko, jak lody, wanilią.
Kiedy się, mrużąc oczy, orzeszynę trzęsie,
Po gałęziach w olśnieniu pędzi liści milion.
Żywiołem zachłyśnięty, zziajany w rozpędzie,
Ileś pokrzyw posiekał, ile traw stratował!
A kijem obtłukując szyszki i żołędzie
Ileżeś mil po drzewach małpio przecwałował!
I wszystko to w ognistej pamięci dziś błyska.
Ciska się małe, szybkie, gorąco, daleko...
I szczęście pachnie kawą. I chłoniesz je z bliska.
A chłód w pokoju sączy waniliowe mleko.
Cieszę się, że zajrzałeś do Ogródka, bo roboty tu z wiosną co niemiara:))
Pozdrawiam ciepło, z zapachem hiacyntów.:)
I jeszcze trochę Greka.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=2_jOc6zu1Kc&feature=related
I pogody:)))*
Cześć kochani:)
OdpowiedzUsuńJestem w połowie drogi do domu więc jak przyjadę i odeśpię, po południu zamelduję się:)
Heniu,do popołudnia bo padam na nos ale nie wytrzymam,żeby nie powiedzieć:jesteś wielki!:)
Ewuś,a wierszyk i tak jest romantyczny:)
Narka:)
:)
OdpowiedzUsuńI rewanżyk z Celine Dion:
http://www.youtube.com/watch?v=qfDnc_HsIxI&feature=related
I pogodnych myśli:)))*
Witaj Adaśku:) Dziękuję. Ja też troszkę z doskoku; myślę, że więcej czasu znajdziesz dla nas wieczorkiem.
OdpowiedzUsuńWytchnienia, Tygrysku:)
A ja na ten spektakl się wybieram, tyle, że nie na premierę, a za tydzień, w piątek, 15 kwietnia.
OdpowiedzUsuńZobaczę, czy będzie taka reakcja, o jakiej mówi autor:)
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,9383045,Premiera_wywola_skandal___100_moherow_pod_teatrem_.html
No dobra. Dla Staśka to będzie;) Konstrukcję zegara pewnie znasz? Zwykłego zegara? No to konstrukcja kobiety jest milion razy bardziej skomplikowana. A facet prosty w obsłudze. Wyro- micha, micha-wyro. W międzyczasie łazienka;) Tyle!!!!!!
OdpowiedzUsuńZegarmistrzowi czasu nie zajmie;(
Ozonko:)
OdpowiedzUsuńKiedyś tu, protestowałać wobec " uogólnień " , które , w/g Ciebie stosowałem:) Chociaż - nie stosowałem. A teraz: co sama czynisz? UOGÓLNIENIA stosujesz. Gwarantuję Ci, że: chłop , chłopu - nierówny. Każdy innym jest:) Myślę, że tacy: wyro, micha, wyro, micha - są w mniejszości:) Teraz powinienem wyrazić swoją opinię , o Twojej opinii... No i: nowa awantura byłaby na " sto fajerek ". :)
Stanisław
To Ty sam wywołałeś moją reakcję;( Kto sieje wiatr, zbiera burzę......
OdpowiedzUsuńObrońca "chłopów" się znlazł:) To jak, idziemy w szranki???
Już był taki jeden, bohater.... od siedmiu boleści...
Radzę Ci , skończ z tym nadymaniem się. Traktuj lekko wszystkie nasze wypowiedzi. Więcej luzu chłopie...:)))
Wybacz Ewuś, ale jak inaczej????
Żeby było weselej...
OdpowiedzUsuńŻart mi się przyppmniał, jak żeście o walorach hoji/ lub hoi / - dyskutowali. Oto on:
Przychodzi petent do urzędu. Pyta: Gdzie mogę załatwić sprawę związaną z planem zagospodarowania terenu? W odpowiedzi słyszy:
Proszę iść na drugie piętro, do pokoju 203. Tam urzęduje Pan Naczelnik Kotas... Niech pan zapamięta nazwisko i, nie daj boże, nie pomyli się - pytając o naczelnika...Kotas - nie Kutas!!!
Petent idzie na II piętro, znalazł pokój 203, wchodzi... Pan naczelnik siedzi przy wielkim biurku , w wielkim fotelu i ... dłubie w nosie. Nasz petent pyta: Uprzejmie pana przepraszam, czy pan CHOJ ?
Zgadywanka: Czy główny bohater sprawę urzędową załatwił?
Pozdrawiam
Stanisław
Ohohoho...:)))
OdpowiedzUsuńWidzę, że mi się temat na nowy wstępniak sam nasunął...;)
Nie wątpię, że oboje żartujecie, bo trudno brać na poważnie jakieś tam stereotypy o płciach. To tak jak kawały o blondynkach, które przecież niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, bo i brunetki bywają głupie, jak stołowe stołowe nogi. Takie konstrukcje myślowe są mi zupełnie obce, bo - jako stereotyp - są z gruntu fałszywe.
Ale jak chcecie się przerzucać słówkami na żarty, to proszę bardzo - pokibicuję życzliwie.:))
Bogowie... Ozonko:)
OdpowiedzUsuńJa się " nadymam" ? Ja " sieję wiatr" ? Odpowiedziałem Ci - w tej samej tonacji , w jakiej odczytałem Twój , poprzedni tekst:) Czy mój wpis nie jest właśnie: oznaką " luzu" i żatrobiwości? Na wszelki wypadek wyjaśniam. Jak zię złoszczę - stawiam : !!!!!!!. Jak żartuję - podkreślam to: :) :) :) :) :) ....
Cytat " biblijny": " Łatwiej w cudzym oku zobaczyć igiełkę, niżli we własnym - belkę " Koniec cytatu:)
A ja "idę" na wódkę:) Nie cierpię niesnasek (ów):)
OdpowiedzUsuńCenię sobie święty spokój:)))
A prywatnie bym Ci odpowiedziała.I nie dopytuj się jak.
Spadam, tak zawsze niecierpliwie czekam na Twoje wiersze, Ewciu. Ale teraz juz się zmydlam. Wystardczy;)
OdpowiedzUsuńPytanie retoryczne i ostatnie:)
OdpowiedzUsuńA czy, w ramach " świętego spokoju" nie można żartobliwie rozmawiać? Czy Ci się podobał mój kawał, ten powyżej?
Stanisław
W pracy nie mam możliwości pisać wierszy, Ozonko:)
OdpowiedzUsuńCzasami tylko jakąś prostą rymowankę.
A jutro na pewno się doczekasz. Czasem też wieczorkiem wena mnie na chodzi.
A czy ja się doczekam na Twój?;)
Na razie obejrzyjcie sobie filmik, dla rozluźnienia nastroju:)
http://www.youtube.com/watch?v=oIypAdaufGk&feature=related
Staszku, myślę, że pan z Twojego kawału użył poetyckiej metafory, w zależności od pisowni tego słowa. ;))
OdpowiedzUsuńPan naczelnik powinien się wykazać poczuciem humoru i okazać swoją łaskawość petentowi.:)
... a tak jeszcze nawiązując do Twojego kawału, Staszku, znalazłam coś na FSK, co trochę z nim koresponduje:
OdpowiedzUsuńStudent zapytał profesora polonistyki, czy w obecnych czasach można jeszcze używać słowa "porachuje".
Profesor odpowiedział bez zastanowienia : owszem, można ale mimo to polecam używanie zwrotu
" już czas, panowie".
Uśmiechnijcie się, kochani:)))
Skwituję to jedym słowem: Ha, ha, ha, ha, ha,
OdpowiedzUsuńNie Ciebie , Ewciu.
:)
OdpowiedzUsuńPartia szachów się odbywa, na turnieju, z udziałem publiczności. Jeden z graczy przestawiając damę, mówi: Sza-chuje/ę/! Drugi odpowiada, wielce obrażony: Nie ładniej poprosić: Ciszej panowie?
Stanisław
Pa, pa - bo mnie proza życiowa wzywa:)
http://www.youtube.com/watch?v=C--CuGfRNcY
OdpowiedzUsuńKoń na cokole już się nie dziwi,
OdpowiedzUsuńŻe znowu przyjdą doń prawdziwi,
Że brat położy kwiat pod piedestał
Choć jego brat nawet tam nie stał.
Patrzył się tylko na jego zad
I o tej spuściźnie pamięta brat.
Przyjdą z pieśniami, transparentami
Drogę oświetlą sobie pochodniami
Ominą łukiem z krzyżem Anny kaplicę
I zapalą na chodniku szklane znicze.
Sto lat prezesowi też zaintonują
Bo prawdziwi jego moc czują.
On im obieca szczęście i niebo
Choć dziś jest tylko małym lebiegą.
Całą noc będą przy koniu czuwali
Aż się ostatnia kropla stearyny wypali...
:)))))))
OdpowiedzUsuńUbawiłeś mnie stokrotnie
skeczem "Awas", mój Andrzeju,
bo on właśnie sedna dotknął.
Jeszcze teraz zeń się śmieję.:)))
W tym to właśnie jest ambaras,
co to w ludzkim tkwi rozumie,
niby sens odgadli zaraz,
no, a pojąć nikt nie umie.
Stąd niesnaski i pretensje,
stek wymówek, nie daj Boże,
ja ze śmiechu chyba pęknę
i już nic mi nie pomoże.;)
Dzięki serdeczne, miłego popołudnia życzę.;)
http://www.youtube.com/watch?v=3x_5eZjlrsE
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=vQmAuXOaMMg
OdpowiedzUsuń... do wiersza Jaśka:
OdpowiedzUsuńJa już tę lekcję odrobiłam,
więc ciszą uczczę tamte chwile.
W bracie zaś ciągle drzemie siła
by się pogrzebać w jadu pyle.
A konik znowu się ucieszy,
że świeże żarcie tu dostanie.
Do świętej Anny się nie spieszą,
tam krzyż, lecz nie ma zgiełku, kamer...
I tylko chodnik im pozostał,
i wciąż marzenia o pałacu,
ciszę tragedii będą chłostać,
wiecznie na haju lub na kacu...
Bardzo lubię "Moskwa-Odessa" Wysockiego... z przyjemnością wysłuchałam, dziękuję Andrzeju...
OdpowiedzUsuńGłównie zależało mi, bo zespół" Raz dwa trzy" ma w repertuarze teksty Agnieszki Osieckiej.Wiem,że Ją uwielbiasz.Pozdrawiam również, trzymam się Twych upodobań.
OdpowiedzUsuńCo do Agnieszki Osieckiej, pełna zgoda.:)
OdpowiedzUsuńAle Andrzeju, możesz również prezentować swoje upodobania, nie nakładam żadnych szlabanów na tematy. Jak widzisz, tu jest taki trochę Hyde Park.;)
Nie ingeruję w to, chyba, że ktoś zaczyna wyraźnie dokuczać innym.
Sama też piszę o tym, na co w danej chwili mam ochotę, a do tego jak mam czas i nastrój...
Nie zawsze mogę i chcę komentować, i mam nadzieję, że nikt mi tego nie ma za złe.:)
Muszę wyskoczyć teraz poza sieć, bo pilne sprawy mnie wzywają.
OdpowiedzUsuńNa wszelki wypadek trzymajcie kciuki... będę wdzięczna... :)
:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, a jedną ręką klikam i polecam:
Kabaret Dudek Sęk
To też nieco o podobnej "tematyce" , co Przoniak i Fronczewski i skecz " AWAS ". W niedalekim " powinowactwie " była moja rozmowa/?/ z Ozonką:)
Stanisław
Niech mi ktoś nogę rozbuja! Albo nie, olewam Twoje wywody. I wiesz co, weź dobry rozbieg.
OdpowiedzUsuńOzonko:)
OdpowiedzUsuńSkoro piszesz: " niech mi ktoś nogę rozbuja"... to po co ja mam " wziąć dobry rozbieg " /?/:)))
Się zapytowywuję:) Skoro - kopnąć mnie chcesz, to Ty musisz wziąć rozbieg... Jeśli trafisz, Twoja noga - przekaże energię kinetyczną mojej dupie i... sam poooolecę:) Bez rozbiegu:( Czy możesz mi wyjaśnić?
Stanisław
http://www.youtube.com/watch?v=MCtO1w2KEPw
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9JvuIQMDcsI
OdpowiedzUsuńWidzę Andrzeju, że jesteś zastępcą Adasia. (hi hi hi). Lubię Stachuręjego piosenki. Coś dla .......odpoczynku od "modnych" i trendy - piosenek. Dzięki
OdpowiedzUsuńprzecinki ma Ewa w schowku. :-)))
OdpowiedzUsuńWitam Heniu.Próbuję złagodzić muzyką obyczaje.Na razie mi się nie udaje, ale może do wieczora z problemem się uporam.Pozdrawiam serdecznie.Pobądź trochę w Ogródku.Zawsze to raźniej w grupie.
OdpowiedzUsuńAndrzej, ja jestem stale - częściej myślami, ale jestem Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuń*dla poety P.*
Dobrze,że są poeci
dobrze,że piszą wiersze
a w nich oddają dla nas
swoje uczucia najszczersze
By nam do duszy włożyć,
ze słów cudownie miękkich
tę odrobinę nadziei,uśmiechu
by być w nas piękni...
Bo najpiekniesze mrzyć,
kochać i pisać o tym
z myślą, że dzięki wierszom
upadków nie będzie lecz wzloty...
Profan napisał wiersz na cześć prawdziwego poety:)
Pogoda się psuje
w telewizji c...
dobrze koniu robią
do marszu sposobią.
A ja na to tyle,
że mam mocno w tyle
wszystkie polityczne
sprawy nieetyczne:)))
Ten drugi, na cześć wiadomo czyją,hej!:)))
OdpowiedzUsuńHeniu,listonosz zemdlał pod drzwiami.
OdpowiedzUsuń...no,żyje biedak:)))
OdpowiedzUsuńwitaj Adam Ten poeta, o którym piszesz - chyba się nie mylę - należy do:
OdpowiedzUsuńZostanie po nas mało, zdecydowanie mniej,
niż by po nas zostało, gdyby nam było lżej.
Po mnie zostanie, czy dobre też niewiadomo,
żar zamknięty w popiele, chyba że ruszę na pomoc.
Ref: Towarzystwo Przyjaciół Człowieka
Na ulicy Otwartej Dłoni, bis
czynne od Teraz do Zawsze,
wystarczy zadzwonić.
Zostanie po nas tyle, ile powinno być,
jeśli znajdziemy chwile, dla których warto żyć.
Dzień w którym dobro odkryte,
uwieczni się na pomnikach.
Natomiast za przyzwoitość, otrzyma się certyfikat.
Ref:
Zostanie po nas więcej, niźli na razie jest,
jeśli człowiecze serce, wykona, ludzki gest.
Jeśli czułym sercem, targnie i zakołysze
I dzięki temu ktoś jeszcze, na widokówce napisze.
Ref:.
Autora tekstu nie znam
:)))Tak jest:))
OdpowiedzUsuńTo jest poezja cudowna,trafia w serce i leczy duszę...jeśli kto tego chce.
Dobrze, że są poeci,
OdpowiedzUsuńłagodzą obyczaje,
dobrze, że jest muzyka,
co miło nas nastraja.
Dobrze, że mam Przyjaciół,
co kciuki za mnie trzymają,
dobrze, że są też ludzie,
co szczerze pozdrawiają.
Dobrze, że wiosna wokół
codziennie coraz śmielsza,
dobrze, że są tematy,
do śpiewu i do wiersza.:)
Dziękuję za trzymanie kciuków, pomogło...:)
Andrzeju, dziękuję za tonowanie nastrojów muzyczką.
Adasiu, znam poezję poety P. i też się nią delektuję.:)
A "Dudka" z "Sękiem", Staszku, zawsze niezmiernie podziwiam i proszę, dla chętnych:)))
OdpowiedzUsuńAle tylko w tym wykonaniu. Późniejsze chałturki mnie nie przekonują.
http://www.youtube.com/watch?v=vROu2HP7Ht0
Rozmawiałem teraz z Romkiem. Przekazałem Jemu Wasze......zachwyty, Jego poezją. Ewy list do Niego, jeszcze pamięta -mile wspomina.
OdpowiedzUsuńZ czystej ciekawości wyklikałem.Znalazłem autora tego wiersza.Znasz go ze "szkiełka kontaktowego".
OdpowiedzUsuńInicjały A.A.
Artur Małolat, jak mogłem zapomnieć Dzieki Andrzej
OdpowiedzUsuńArtura poezję ale tez wesole i pouczające rymy tez lubię:)Uważam,że to bardzo inteligentny facet.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=zQ1gkLH_3cQ
OdpowiedzUsuńElżbieta Adamiak
OdpowiedzUsuńNa ulicy otwartej dłoni
Andrzeju, kocham wiersze Stachury, prawie tak, jak Agnieszki Osieckiej.
OdpowiedzUsuńA ten... w moich dołkach... jakże ja wtedy Go rozumiem... wiecie, kim była ta piękna pani?
Jej imię, to śmierć.
http://www.youtube.com/watch?v=C64GF_33B-s&feature=related
...i bez podtekstów z mojej strony...:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=T1XzZLlvggo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=UY8zK4R9oE8
OdpowiedzUsuńkrólowa i królewska kołysanka:)
Jak już "wsiadłam" na Stachurę... to jeszcze -
OdpowiedzUsuńdla wszystkich zakochanych:)
http://www.youtube.com/watch?v=qwECaetChZk&feature=related
Ella zawsze była dla mnie królową i ma moje niezmienne uwielbienie...
OdpowiedzUsuńdzięki, Adasiu, za piękną kołysankę.:)
Lubię tą piosenkę...
OdpowiedzUsuńLubię tą piosenkę Stachury:)
OdpowiedzUsuńTo Ellą Adam, zrobiłeś...........:-)))
OdpowiedzUsuńTO JE TO jak mówią bracia Pepiczki
Sojusznik z Poletka Palikota podesłał mi taki link:
OdpowiedzUsuńKu przestrodze!
http://youtu.be/F_Oxtn000L8
Cholera wie , czy się otworzy/?/
Ewo:)
Niezmiernie się cieszę, że mój kciuk - przyniósł Ci powodzenie w ważnej sprawie:)
Andrzeju:)
Doceniam Twoje dobre chęci w załagodzeniu " konfliktu " mego z Ozonką:) Ale: ja nic nie poradzę na to: że Ona mnie nie lubi. To Jej problem:) Może... ktoś Jej "naplotkował" na mnie? Wiesz... jak te mohery po mszy, kiedy obgadują wszystkich:( Nie wykluczam tego i nawet się domyślam, kto to mógł być. Trudno mi domniemywać, jak nie mam pojęcia o co chodzi:(
Pozdrawiam Was
Stanisław
Ella była dla wszystkich na ukołysanie przed snem:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie talenty jako człek pozbawiony talentu do większości spraw:))),lecz,geniuszy takich jak Komeda,Ella,.p.P:).Stachura,Osiecka,Niemen... mogę słuchać i oglądać do upadłego...
Tego chłopaka też,bo jest moim idolem mimo różnicy wieku.Dał mi wiele niezapomnianych chwil cudownych emocji i adrenaliny jaką można spotkać tylko w dzikiej dżungli:))):
http://www.youtube.com/watch?v=QI18VxnD0Pk&feature=related
Niejeden dęty polityk nie będzie miał setnej jego wielbicieli.
Przy okazji piosenka....
Myślę, że nie będziemy rozstrzygać takich konfliktów w Ogródku.
OdpowiedzUsuńA ja, za Wojciechem Młynarskim, proszę Was bardzo:
"Lubmy się trochę"
Nim się sny poetów ziszczą,
nim się wina dzban utoczy,
zanim szczęściem nam zabłyszczą
umęczone nasze oczy,
nim nas głupcy brać przestaną
na wypranych słów taniochę,
ludzie, gdy wstaniemy rano,
lubmy się trochę!
Nim na czoła włożym wieńce,
zanim przejrzą ślepe kuchnie,
nim weźmiemy się za ręce,
nim dokoła radość buchnie,
nim mentora nadętego
zajmą kalambury płoche,
ludzie, w środku dnia szarego
lubmy się trochę!
Nim w dziecinną się grzechotkę
zmieni kpiarski kaduceusz,
nim się zrobi miny słodkie
na kolejny jubileusz,
nim szarlotkę się upiecze
i zaprosi pannę Zochę,
ludzie, w swojski nasz odwieczerz
lubmy się trochę!
Pocieszajmy tym lubieniem
skołowane nasze główki,
nie próbujmy go zamieniać
na zaszczyty czy złotówki,
ty nas, drogo życia, prowadź,
a my, twym pokryci prochem,
aby idąc, nie zwariować -
lubmy się trochę!
Boję się Ciebie Ewo. Bardzo.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałem tego tekstu w moich folderach.
Chyba na dzisiaj, moja bytność w ogródku wystarczy. idę do garów. Tam byś mogła coś mi podpowiedzieć - hi hi hi. Siem 3ymajta :-)))
Heniu,jajecznica ze szczypiorkiem:)
OdpowiedzUsuńale poprawnie napisałem - mojej obecności , ośle Henryku :)))
OdpowiedzUsuńŁomajgod:) Heniu, bać się takiego wróbla? Toż to śmiech na sali. Dobrze tupniesz i się wystraszy.:))
OdpowiedzUsuńBoję sięęęęęęęę
OdpowiedzUsuńAdaś, ja jestem kuchmistrzem. SkromnośC nie pozwala mi powiedzieć, że dobrym, a nawet bardzo (hi hi hi)
Szczypiorku nie mam. Kiedyś miałem w doniczce za oknem taki paroletni. Ale przeminęło.........
Heniutek,na dobra nockę:),było ale co tam,piękne jest:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=W444_V7ETnA
Do jutra:)
Ja żem:)zjadł właśnie z takim szczypiorkiem:)))
OdpowiedzUsuńA jak jesteś taki dobry to pochwal się czasem:)
New Kid In Town~Eagles ===dzięki i do.......
OdpowiedzUsuńJajeczniczka ze szczypiorkiem prima sort. Mam własny szczypiorek na oknie. Wystarczy kupić zwykłą cebulkę i wstawić do spodka z wodą. Za kilka dni będzie sczypiór:)
OdpowiedzUsuńA mam dziś ochotę na śledzie.
chyba te moje obiecane , co?
OdpowiedzUsuńDo Heniu:)
OdpowiedzUsuńŻeby nie moja zapobiegliwa kobieta to...ech,szkoda gadać ale jak nie mam szczypióra to daję dużo natki pietruchy,która tyż jest ze skrzynki.Pychota.
Jasiek konia stawia
OdpowiedzUsuńprzeciw komediantom
lecz oni jak na złość
kochają ten fantom
i uparcie drepczą
doń w czołobitności
w koniu widząc gwiazdę
dla swojej przyszłości.hej!:)
Tamte już dawno skonsumowałeś:)) Ale co tam, szczodra jestem, to i śledziem się z Tobą podzielę. Tyle, że mam jedną półtuszkę, to bo ja wiem, czy się najemy?:)
OdpowiedzUsuńLepiej zrób tę jajecznicę, bo ja już kończę śledzia...
Adasiu, mój podziw nie ma granic.:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry sześciozgłoskowiec, ciekawy rym, równy rytm, a w tej formie jest dość trudno napisać z sensem:)
To chyba ze zmęczenia...:)Dziękuję,bo nie spodziewałem się nawet,że umiem tak napisać...samo wyszło:)))Ale jak się poczyta p.P...wszystko jest możliwe:)))
OdpowiedzUsuńDla Was na dobranoc:))
http://www.youtube.com/watch?v=4CiyKeSnSxk&feature=fvwrel
Aha,to było ku czci Jaśka naszego co tak piknie pasie barany na FSK,hej!:))
OdpowiedzUsuńDo jutra mili:)))
Miła ta dobranocka z Eltonem Johnem... można się pięknie rozmarzyć przedsennie... dzięki.:)
OdpowiedzUsuńDobrej nocki, Adasiu, do jutra.:)
OdpowiedzUsuńCzee Adam:))
OdpowiedzUsuńRankiem miałem ochotę zatańczyć z Tobą Zorbę po zbójnickiemu. Ale gdzieś się bujałeś.:)
http://www.youtube.com/watch?v=q7NQlnFozzg
Sorry Adasiu, ale powinienem Cię powitać tym:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=SjCEhu5quCc
:)))Obrigado Jaśku,obrigado por Fade:))
OdpowiedzUsuńCzułem,że muszę jeszcze zajrzeć...Latino jest cudne i zasnę z tą melodią:)
Dla Ciebie wyżej Ella w kołysance:))
Do dobrego jutra:))
To też jest piękna piosenka dobranockowa:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=OeWfmIQk3Fc
Od kilku dni słucham Alrxandra Rybaka. Polak to jest,w mordę !!!!!!
OdpowiedzUsuńNorweski piosenkarz i skrzypek, z pochodzenia Białorusin. I z żadną mordą, tylko z ładną buzią:)
OdpowiedzUsuńAle nazwisko ma! I śpiewa :)))
OdpowiedzUsuńTrudno, żeby piosenkarz nie śpiewał;) A nazwisko ma białoruskie - rybak, to samo znaczy w obu językach.
OdpowiedzUsuńMnóstwo starorosyjskich ballad przewija się w jego utworach, no i przede wszystkim cudownie gra na skrzypach.
... skrzypcach, oczywiście.
OdpowiedzUsuńZmęczona
OdpowiedzUsuńJa jestem dzisiaj już zmęczona,
unosi mnie wieczorny mrok,
smugą muzyki otulona
przymykam oczy... gaszę wzrok...
Łagodnie płyną moje myśli,
w ich horyzontach ciepłe tło...
Czy znowu mi się dzisiaj przyśnisz?
I nie pozwolisz płynąć łzom?
I długo patrzę w kąt pokoju,
gdzie Twego cienia ciągle brak...
tęsknym poddaję się nastrojom,
przypłyń mi we śnie... właśnie tak.
I w odpowiedzi na powyższą perełkę Alexander
OdpowiedzUsuńCzartoryski:)*
"Idziesz do mnie"
Ty idziesz wciąż do mnie, cichutko, codziennie.
Nie czekasz zaproszeń, nadchodzisz, niezmiennie.
Choć wcale nie mówisz, jak droga daleka,
to idziesz wprost do mnie ... Choć ciebie nie czekam.
Choć ciebie nie czekam, ty idziesz, wprost do mnie,
czy sen ja, czy jawę przeżywam przytomnie,
choć nie chcę, to słyszę, krok cichy, niezmienny,
jak obrót ksieżyca, jak czas mój ... jesienny.
Jak czas mój jesienny, z obrotem księżyca,
ty zbliżasz się do mnie, jak bladość na licach.
Nie mogę cię zrazić, ni słowem, ni gestem,
więc kiedyś tu przyjdziesz. I powiem ci: jestem.
Choć powiem ci: jestem ... nie powiesz mi, kiedy.
Ja spojrzę ci w oczy, dostrzegę cię wtedy,
gdy bedziesz już ze mną. Tak długo szłaś w gości ...
I przyjdziesz ... I zmrozisz me wszystkie radości.
I zmrozisz me wszystkie radości ... Gdy przyjdziesz,
zasiądziesz w mym sercu, i w duszy. Nie wyjdziesz.
Nie po to szłaś długo i przeszłaś swe mile ...
Zostaniesz już ze mną i ... Skończą się chwile.
I skończą się chwile, gdy ze mną zostaniesz.
Czekałaś, szłaś długo. Co chciałaś, dostaniesz,
bo zawsze dostajesz, tak tu, jak i wszędzie.
A świat? Nic nie straci ... mnie tylko ... Nie będzie.
Dobranoc, dobranoc Kobieto:)***- już czas na sny
wymarzone. Zatem do jutra:)*
Jeszcze nie śpię:)
OdpowiedzUsuńPa ,reszta jutro!
OdpowiedzUsuń...dobranoc, dobranoc Mężczyzno:)*** - wnikam już w mój piękny sen i życzę tych najmilszych:)*
OdpowiedzUsuńI Tobie, Ozonko, dobrej nocki:)
... a kołysanka ode mnie jest o 21:25. :)*
OdpowiedzUsuń