piątek, 29 kwietnia 2011
Nieznajoma wiosna
To wszystko mogę wypowiedzieć:
poranek w słońcu, młode listki
i biały deszcz wiśniowych płatków,
liliowych bzów trójkątne kiście.
Że jabłoń, to różowy obłok
słodko pachnący, a kasztany
trzymają w swych zielonych palcach
kwieciste stożki z białej piany.
To umiem nazwać: śnieżne gwiazdy
narcyzów patrzą jasnym okiem,
srebrnawo - miękka jest akacja,
a brzozy białe i wysokie.
Potrafię nawet znaleźć słowa,
które by to wypowiedziały,
jak pachną na zielonych nitkach
perełki konwaliowe małe.
I może nawet bym odgadła,
co opowiada ptakom, drzewom,
na wiosnę deszcz wesoły, ciepły,
co tętni życiem, szumi śpiewem.
Tak, mogę mówić o tym pięknie,
co choć zachwyca - jest wiadome.
Tylko nie umiem nazwać tego,
co wciąż jest w wiośnie nieznajome.
Ten wiersz napisałam w maju 2010 r. Adaś prosił, żeby go przypomnieć.:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dla Wszystkich Ogrodników, na miły dzień:)
OdpowiedzUsuń"Opadły mgły, wstaje nowy dzień"
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi,
górą czmycha już noc.
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił,
Do gwiazd jest bliżej niż krok!
Pies się włóczy pod murami - bezdomny,
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony!
A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
toczy, toczy się los!
Ty, co płaczesz, ażeby śmiać się mógł ktoś
- Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Dość już twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
Z dusznego snu już miasto tu się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam,
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ty, co płaczesz, ażeby śmiać się mógł ktoś
- Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!
autor: Edward Stachura
http://www.youtube.com/watch?v=fb0UtGKpk1s&feature=related
Bry syćkim)*
OdpowiedzUsuńChociaż brzoza to nie wolski orzech
Fiksum Dyrdum, Dyrdum Fiksum.
To porządnie też zafiksować może.
Fiksum Dyrdum, Dyrdum Fiksum.
Prezesowi pewnie nic już nie pomoże.:)
http://www.youtube.com/watch?v=e8AdYFj9s18
http://www.youtube.com/watch?v=umz7nA9EgYA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=MMOHhXYgcmY&feature=related
i do podwieczorka:)))*
Bry Jaśku:)* A toś mi niespodziankę sprawił:))
OdpowiedzUsuńPrezes helem zafiksowany,
Fiksum Dyrdum, Dyrdum Fiksum.
Pomysł całkiem po... rąbany;)
Fiksum Dyrdum, Dyrdum Fiksum.
Rady nie ma tu, mój Boże!
Fiksum Dyrdum, Dyrdum Fiksum.
Kaftan, nocnik mu pomoże.
Fiksum Dyrdum, Dyrdum Fiksum, hej!
:)
Dziękuję za Justynkę Steczkowską, cudne są te piosenki klezmerskie... z przyjemnością odsłuchuję je drugi raz, bo ich nie znałam.:)
A pierwsza "linka" nie otwiera się.
Słoneczka, Jaśku - i do podwieczorka:)*
... ach! I jeszcze "Piękna jest chwila", w wyjątkowym wykonaniu Justyny Steczkowskiej:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=SU4QrJFuiLA&feature=related
A'propos fiksacji prezesa - warto przeczytać, co napisał na ten temat "The Economist":
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/1,75248,9513178,_Economist___opozycja_zafiksowana_na_Smolensku_nie.html
Witaj Ewo i Jaśku:)))
OdpowiedzUsuńWczoraj " popełniłem" wiekopomne " dzieło" wierszowane - na temat jajkowych, umysłowych niedomnagań:) I całej tej pis- sekty:) Oprócz Ewy - uciekł " temat helu " , przeze mnie poruszony. Bo wybuchła, prawie światowa, wojna światopoglądowa:)
Fiksum - dyrdum... Jaśku to " lekkie " określenie, tego co wyczyniają szaleńcy. Najbardziej martwi mnie : skala poparcia oszołomstwa. Tak się dziwnie składa, że główny " trynd " poparcia - płynie ze środowisk kościelnych: rydzyka, epidiaskopu... A ci , dużo mogą... Niegramotnym " łowieczkom " - przykazanie dadzą/ wyborcze / ... i będzie " kaplica ". Tym razem, w sensie dosłownym - ogólnopolska:(
Ewo:)
Spróbuję zdefiniować to, co jest w wiośnie, a jednocześnie nieznane... To NADZIEJA. Piękne słowo, romantyczne i oby: wszystkim się spełniało: każdemu - w/g potrzeb i osobistych marzeń:)))
Pozdrawiam serdecznie
Stanisław
Też dostałem " wiosennego kopa ", ale niestety - nie ma on nic wspólnego z romantyzmem wiosennym. Latam, za frico, po adwokatach, piszę umowy nowe, wykrywam aferki - to wszystko w ramach prac zarządu wspólnoty:) Już mam przemyślenia: Polacy, mają cechy wspólne i niestety : wspólnie negatywne. Większość słucha: samych siebie, swoich racji, swojego - jedynie słusznego głosu. Za cholerę innych:) Tu , w Ogrodzie - wczoraj też ta " cecha" się uwidoczniła:(
Ewo:)
OdpowiedzUsuń"Polecony" - do Ciebie puka:)
Stanisław
Witaj Staszku:) Odebrałam, dziękuję.:)
OdpowiedzUsuńTwoje wiekopomne dzieło o helu będzie zapisane w annałach historii ogródkowej, a ja tylko dopowiem na ten temat tyle, że kompromitacja jest totalna i nawet niektórzy pis-wyznawcy z tego się śmieją.
Niestety, do pewnej części oszołomów na pewno trafi, ale są to ludzie tak szczelnie zaimpregnowani na racjonalne argumenty, że nic im nie pomoże. I jazda na fiksacji będzie trwała przez całą kampanię wyborczą. Pozostaje nam tylko obśmiewanie tej paranoi szpilkami satyry.
Miło mi, że znalazłeś coś nieznajomego w wiośnie... mam podobne odczucia, co do nadziei... I ta jej ulotność i dynamika, którą nijak się nie da opisać żadnymi słowami, a co roku zachwyca i urzeka na nowo.:)
Co do słuchania przez większość ludzi tylko samych samych siebie, podzielam Twój pogląd. To też pewnego rodzaju impregnacja... słuchanie innych, to wielka sztuka, a człowiek jest tylko człowiekiem...
Pozdrawiam cieplutko, u mnie dzionek ze słońcem, chociaż prognozy na majówkę takie sobie...
Ale, co tam! Nie ma złej pogody, tylko niewłaściwe ubrania. :))
Biegnę załatwiać różne sprawy przed wyjazdem - do popisania zatem po południu i wieczorem :)
Ewo:)
OdpowiedzUsuńDo popisania, zatem:)
Stanisław
Jest godzina punkt 9:00:00
OdpowiedzUsuńnikt po kątach się nie pląta.
Z Bożej łaski piękna dama,
ma poślubić dziś Williama.
Piękna żonę sobie wziął,
miss Catherine Middleton.
I ślubował piękny książę,
wkrótce Kate zajdziesz w ciążę.
Ruszać będzie się alkowa,
ale o tym - ani słowa.
Wzięła Kate coś na wzdęcia,
by nie zemdleć od przejęcia.
By nie gryzło go sumienie,
książe służył jej ramieniem.
Krwi błękitnej ci nie miała,
poza kształtem swego ciała.
Za to książę - syn Karola,
ten ukończył dwa przedszkola.
Żeś Williamie się postarał,
masz w prezencie "Jaguara".
Pokazano małą ściemę,
Kate miała małą tremę.
Rękę podał i ślubował,
że wierności jej dochowa.
Że ja kocha, aż na zabój,
i nie zrobi z tego tabu.
Wsiedli potem do karety,
ta ruszyła prosto z mety.
Książę trzymał ciągle fason,
zachowywał się on z klasą.
W świetle wielu jupiterów,
widac wieżę Westminsteru.
Mnóstwo zbędnych wszak bajerów,
jest w katedrze Westminsteru.
Zjechał książę Edynburga,
wysiadł ze swego "Wartburga".
A dla szpanu i sukcesu,
brakowało tam Beatlesów.
Była żona Elton Johna,
stała blisko, gdzie ambona.
Był Cameron ze swą sferą,
(trochę spóźnił się ten pieron.)
Był też koleś, friend Karola,
R.Atkinson - Jaś Fasola.
Tak to wyglądało w skrócie,
było jeszcze wiele uciech.
Byłem blisko, notowałem,
co widziałem - napisałem.
Była to relacja krótka,
tylko dla fanów Ogródka.
Pozdrawiam Wszystkich z cieplutka.:))
Witaj Andrzeju:}
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie ogłądałem uroczystości " na żywo" - bo Twój opis jest tak dokładny i szczegółowy, że " wizję" - zastępuje:)
A że: Polacy nie gęsi - swoich "książąt" mają - skojarzenie u mnie nastąpiło, z:
" Zenkiem Dreptakiem " w wykonianiu Chyły:)
Na basztę wlazłszy, chrobry kneź
Zawołał po łacinie:
Drużyno! Nowe szaty weź
I przybądź na dziedziniec, hej,
I przybądź na dziedziniec!
Ożywił się kneziowy dwór,
Już zbiega się rycerstwo,
A każdy silny niczym tur,
I każdy twarz ma czerstwą, hej,
Bardzo a bardzo czerstwą!
A kneź nerwowo zmierzwił wąs
I zadął w róg specjalny,
I spytał:
- Czy już wszyscy są?
Niech sprawdzi personalny, hej,
Niech sprawdzi personalny!
A gdy sprawdzono cały dwór,
Rzekł tonem zatroskanym:
Najstarsza z moich licznych cór
Dojrzała dziś nad ranem, hej,
Dojrzała dziś nad ranem!
Tu się na zamku zrobił szum,
Brzęknęły miecze w pięściach...
- Kogo dojrzała? - pytał tłum.
Dojrzała do zamęścia...hej!
Dojrzała do zamęścia!
A ten jej mężem będzie mógł
Mienić się w sposób hardy,
Kto napnie ten prastary łuk
Niewiarygodnie twardy, hej,
O, patrzcie, jaki twardy!
Już ktoś wyciąga krzepką dłoń
Wierząc, że cel osiągnie,
Ujmuje zabytkową broń,
Zapiera się i ciągnie, hej,
O rany, jak on ciągnie!
A wtem się rozległ głośny trzask...
Lud chciał zawołać "hurra",
Ale zawodnik podniósł wrzask:
- Joj, wyszła mi ruptura, hej,
Wylazła mi ruptura!
Lecz oto drugi stawa w szrank,
Naciągnie łuk azaliż ?
Drży cały... stęka... a wtem bang!
I trafił go paraliż, hej!
I trafił go paraliż!
A kneź na ganku blady stał
I było mu niedobrze,
A trup się na dziedzińcu słał
Tak gęsto niczym w "Kobrze", hej,
Dosłownie tak jak w "Kobrze"!
Lecz nim zaczęto serię styp,
Wystąpił na arenę
Cherlawy i szabrawy typ,
Niejaki Dreptak Zenek, hej,
Niejaki Dreptak Zenek!
Odłożył chleb, co właśnie żuł,
Odchrząknął, brzucho wciągnął,
I łuk palcami chwycił wpół,
I ciach! I go naciągnął... hej...
Bez nikakich naciągnął!!!
Następnie czknął, dokończył chleb,
Poprawił zgrzebne gacie,
Piękną kneziównę wziął za łeb
I zamknął się z nią w chacie, hej,
I zamknął się z nią w chacie!!!
A kneź o mury głową bił
I głośno biadał z płaczem:
Któż mógł przewidzieć, że on był
Aż takim naciągaczem, ha???
Aż takim naciągaczem?
Pozdrawiam popołudniowo:)
Stanisław
http://youtu.be/p7a62QEVdCA
OdpowiedzUsuńNie napisze za wiele- jak zwykle. Wolę słuchać i czytać innych (wypowiedzi innych). Dziś wyjątkowy dla mnie dzień. Taki ważny tylko dla mnie, lecz radością się podzielę. Znalazłem nową siedzibę por. leczenia bólu- metodami innymi (m in.) niż farmakologiczne. Drobnostka dla czytających - ja w euforii. Miałem zaraz jechać, ale telefon i...Jadą do mnie na wstępną rozmowę. Pierwszy objaw wiosny w moim sercu. Oby radość i nadzieja, w Waszych sercach, była równie wielka, jak moja ze znalezienia tej poradni. Nie będę przynudzał.
OdpowiedzUsuńEwo, jutro wyjeżdżasz, życzę Ci tego czego pragniesz i trochę więcej dobrego dla Ciebie. Tylko tyle, potrafię napisać.
http://youtu.be/oG6pEolAKm8
OdpowiedzUsuńWitajcie popołudniową porą:)
OdpowiedzUsuńJędruś:) - jak na zamówienie.:)) Zachwyciłeś mnie swoją relacją z książęcego ślubu - i faktycznie, wszystko wiernie odwzorowałeś, choć ja nie oglądałam, to widzę to na żywo.:)))
A może Ty się tajniaczysz? Masz błękitną krew z odpowiednimi tytułami i byłeś zaproszony? Przyznaj się tu nam bez bicia;)
Po prostu rewelacja, dziękuję:)
... i dziękuję za "grechutki", zawsze z przyjemnością ich słucham....:)
OdpowiedzUsuńStaszku:) jasne, skojarzenie czytelne. Jest też Kneź Dreptak:
OdpowiedzUsuńWaligórski Andrzej
Upiór
Kiedyś kneź Dreptak jeszcze w łożnicy
Leżał przed pójściem do łaźni,
Aż tu przychodzą doń wojownicy,
Hej, wojownicy odważni.
Zdumiał się Dreptak, koszulę spuścił,
Co ją chciał ściągnąć przez głowę
– A was – zapytał – kto tutaj wpuścił
na te komnaty kneziowe?
Pod nimi zasię drżą aż kolana,
Cali ze strachu się pocą...
– Myśmy – rzekł jeden – przyszli do pana,
bo w zamku coś straszy nocą.
Oj, straszy, straszy, i całkiem nieźle
Chowa się w różne framugi,
Chodzi po zamku w jedwabnym gieźle,
A pysk ma, o... taaaaki długi!
Uszy ma takie wielkie jak kapcie,
A oczki całkiem maciupcie,
Więc, mości książę, wy to coś złapcie,
Albo w ogóle coś zróbcie.
Tu kneź okazał męstwo i władzę
I rzekł: – Nie martwcie się, goście,
Już ja z tą zgagą sobie poradzę,
A teraz pa! Się wynoście!
A kiedy wyszli, bijąc pokłony,
Książę wyskoczył spod koca
I krzyknął, wpadłszy do izby żony:
– Ty, gdzie się włóczysz po nocach?
autor: Andrzej Waligórski
Pozdrówka popołudniowe serdeczne, z lekką chmurką na niebie, ale w bardzo pogodnym nastroju.:)
Witaj Heniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia. A Tobie życzę powodzenia w nowej kuracji, oby przebiegła pomyślnie, aby wrócił Ci humor i pogoda ducha, która pozwala cieszyć się wszystkimi urokami wiosny i życia.:)
... aha, i jeszcze Knezia Dreptaka można posłuchać, w wykonaniu Tadeusza Chyły:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Z54oS3pKVDE
Popatrz jak cudnie -
OdpowiedzUsuńwiosna wokoło,
w wieczornej ciszy
idzie już zmrok.
Da odpoczynek
motylom, pszczołom...
gwiazdy mrugają,
wytęż swój wzrok.
Nie warto ciągle
z losem się wadzić,
ni w całym dziury
szukać co krok.
Pogodę w duszę
trzeba wprowadzić,
zgiełk smutnych myśli
pogrążyć w mrok.
Usiądź więc ze mną,
ucisz swe serce,
zaznaj radości,
muza niech gra,
poezja w duszy
pięknem zadźwięczy,
ciesz się tą chwilą,
co właśnie trwa.
:)
Ewo:)*
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że Twój piękny wiersz zilustruję muzyką
i utworem "Ajde Jano" - Kroke
http://www.youtube.com/watch?v=abcGqFVC1Fg
Witam przed wieczorem. :)))
Ewo link piosenki jest dobry, tylko nie zawsze się
OdpowiedzUsuńotwiera. Są to "Wędrowni sztukmistrzowie" Justyny
Steczkowskiej:
http://www.youtube.com/watch?v=e8AdYFj9sl8
Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńDziękuję... zawstydzonam wielce z pochwały pozwalam, a nawet proszę pięknie.:)
W nastrojowy wieczów pięknie się komponuje Ajde Jano i muzyka Kroke...
W rewanżu posłuchaj Nigela Kennedy'ego - cudne skrzypki:)
... "Wędrownych" już otworzyłam. Rzeczywiście, trzeba chwilę odczekać. Dzięki stokrotne.:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze Edyta Geppert z Kroke
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=e8AdYFj9sl8
i trochę optymizmu.:)))
http://www.youtube.com/watch?v=myxkmYsfw3k&feature=related
:)
OdpowiedzUsuńEdytka jest wręcz rewelacyjna w tym folklorze i w zestawieniu z Kroke. A teraz słodko:))
http://www.youtube.com/watch?v=k_4TkK77wLk&feature=related
To zaśpiewam Ci jeszcze Serenadę Schuberta.:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6nsfSps7aBM&feature=related
Jasieczku:) W najśmielszych snach nie wyobrażałam sobie nawet, że masz taki piękny głos:)))
OdpowiedzUsuńTo ja Ci poagnieszkuję troszeczkę, dobrze?
"Będę czekać"
Choćbyś odszedł z miasta
będę czekać tu...
Tak jak wierna gwiazda,
będę czekać tu...
Przez czterysta wiosen
i sto długich zim
będę czekać tu,
w mieście tym...
Gdzie byś nie wędrował
w słońcu czy we mgle,
gdzie byś nie żeglował
zapamiętaj, że
nie uciekniesz mi już
nawet w porze snu,
bo ja z całych sił
wciąż czekam tu...
Zegar bije,
dzień się toczy,
dzień za dniem,
aż w końcu Bóg wie skąd
powrócisz pod mój dom,
odnajdziesz wtedy mnie
patrz, ja wyciągam ręce
by powitać cię.
Gdzie byś nie wędrował
w słońcu czy we mgle,
gdzie byś nie żeglował
zapamiętaj, że
nie uciekniesz mi już
nawet w porze snu,
bo ja z całych sił
wciąż czekam tu...
http://www.youtube.com/watch?v=jJ8-uW7AUE0
:)
OdpowiedzUsuńSkrzypki / genialne / Kennedy`ego przypomniały mi kawał góralski, który oczywiście Naszemu Jaśkowi - dedykuję:
Siedzi stary baca na polanie. Pasie łowieczki i pyko so fajeckę:) Turysta - cepr wspina się do niego i pyta: Baco, zaś sprzedocie mi to waso pikno fajeczko? Pyta... Niii - pada odpowiedż. Cepr patrzy na jego kierpce i pyta: Baco, a te kierpce to wy sami robili? No... - odpowiada baca. A przedocie? - pyta cepr. Ni.... odpowiada baca. Turysta staje się nerwowy , bo koniecznie chce " cóś " z gór kupić, na pamiątkę:) Baco, a tyn serdaczek zaakopiański, z wełny łowcej.. to wasa robota? A no - moja, panoczku- odpowiada baca, pykając fajeckę. A przedacie? - z nadzieją - pyta cepr... Ni... - odpowiada baca spokojnie pykając fajeckę. Turysta zmęczony targiem i nieudanymi negocjacjami odwraca się i złazi, w dół zbocza polany... Zszedł, chyba z kilometr - baca wstale leniwie i woła: Panocku - ja jesce " krzypki" mom... Turysta wraca - biegnie pod górę i zziajany staje przed bacą...Pyta: A przedocie , baco te krzypki? Ni... odpowiada baca spokojnie pykając fajeckę.
Uff... Koniec:)
To taki, mój ulubiony humor sytuacyjny:)
Wieczorowo pozdrawiam:)
Stanisław
Czy walizki spakowane,
OdpowiedzUsuńwszystko już uprasowane?
Czy masz jakieś dylematy,
jakie ciuszki zabrać z chaty?
Zabierz także aparacik,
chociaż troszkę Ci zagraci.
Spakuj jakąś przytulankę,
by budziła Cię nad rankiem.
Weż troszkę słońca z Ogródka,
byś tam nie chodziła smutna.
Pozakręcaj wszystkie krany,
by domek nie był zalany!
Na rozgrzewkę zabrać musisz
swojskie wino od Danusi.
Mogę Ci pożyczyć kijki,
gdyby w lesie były wilki.
Mam bokserskie rękawice,
gdyby zjawił się oficer.
I chciał skraść serce Ewuni,
to go rękawicą "lunij"
Odpoczywaj i myśl o nas,
wracaj,gdy będziesz stęskniona.
Krasnoludków popilnuję,
żaden się tu nie zmarnuje.
A tymczasem słodkich snów
i do zobaczenia znów:-)
:))) Kapelusa z muselkami...tyz nie przedom, ani
OdpowiedzUsuńciupazecki, ani portek z dwuma rozporkami tyz.:)))
Witojze! Stasecku! :)
:)
OdpowiedzUsuńTen żart jest dłuższy sporo , ale sobie trochę - uprościłem zadanie:) A teraz Jaśku: czas , żeby Górol łopowiedział kawał kaszebści - Kaszubowi z Redy:)
Stanisław
W ramach hasła: Górol - Kaszeba - dwa bratanki ..."
P.S.
Ze mnie taki Kaszub jak z.. koziej dupy trąba:)
Wiesz, Staszku, byłam na koncercie Kennedy'ego na żywo, w filharmonii lubelskiej parę lat temu i jeszcze do dziś w uszach mi brzmią Jego improwizacje na znane tematy muzyczne. Niezapomniane przeżycia muzyczne - żadna płyta tego nie odda:)
OdpowiedzUsuńBył wtedy z zespołem Kroke, ale na bisy miał też solówki.
A baca z cepra zrobił sobie niezłe jaja, uśmiałam się jak norka, dziękuję:))
Pozdrawiam również.:)
Dano:)
OdpowiedzUsuńMój dobytek - dwa plecaki,
jest aparat ze mną wszędzie,
mam też zgryz nie byle jaki,
ciepło, czy też zimno będzie?
Może kurtkę brać zimową
ciepłe spodnie i rajstopy?
Czy też cienkich, letnich szmatek
zapakować mam na kopy?
Krany jutro, gaz i światło,
(i znów nie wiem gdzie są klucze)
w bałaganie zginąć łatwo,
porządku się nie nauczę...
I radosną mam nowinę -
będę dostęp mieć do sieci,
biorę laptop - i codziennie
parę słówek do Was sklecę.:))
Dziekuję Danusiu za wierszyk:) Dowiedziałam się przed chwilą, że moi gospodarze kupili sobie w tym roku bezprzewodowe łącze ViFi. Raz dziennie, wieczorem, zajrzę do Ogródka i Was przywitam:)
Stasiu, musisz jeszcze kilka dni zaczekać aż wygramolę
OdpowiedzUsuńsię z zapaści humorystycznej w jakiej teraz siedzę.
Pocekom cierpliwie:)
OdpowiedzUsuńJa tyż w zapaści jestem - ale " głupawką " właśnie , czasem się ratuję, Jasiecku:)
Znad bałtyckiego młerza Ciebie serdecnie pozdrowiam:)
Stanisław
...aha, i jutro, raniusieńko wstawię Wam jeszcze przed wyjazdem nowego wstępniaka. Już napisałam - i fotki będą:)
OdpowiedzUsuńTo ja Ci kawał opowiem:)
OdpowiedzUsuńkaszebści - właśnie.
Wiesz, dlaczego każdy kaszub ma płaskie czoło? Bo, gdy rano się budzi- pyta: kurna, co tak szemi...? Po chwili - sam sobie odpowiada, waląc się wymownie w czoło: Kurna, to przecież "młerze"...I stąd to płaskie czoło:)
Stanisław
Chłopaki, nie dajcie się zapaści... życzę Wam tego gorąco... i będę z Wami myślami i raz na dzień w Ogródku. Damy radę, wespół, zespół...:)
OdpowiedzUsuńEwo:)
OdpowiedzUsuńZnakiem tego - caaały tydzień Ciebie nie będzie.:(( Też, chyba zrobię sobie " ogródkowy " urlop:) Bez Ciebie - to nie będzie to! Pozdrawiam serdecznie, miłego wypoczynku i wspaniałych tematów do zdjęć:) Do pogadania - za tydzień, o ile... dożyję:) Gdybym nie dożył - też dam znak:)
Pozdrawiam serdecznie
Stanisław
I dobranocka z Alexandrem Czartoryskim :)
OdpowiedzUsuń"Niezapomniane kochanie"
Przez półprzymknięte ócz powieki
powracasz wolno, do mnie, przecież.
Jak gdybyś była tam przez wieki.
Jak gdybyś była w tamtym świecie
fal rozedrganych, cała drżąca,
gdzie dźwięk muzyki brzmi sferyczny
gdzie światło nuty strun potrąca ...
Tak, tamten świat był fantastyczny.
Wolno twój oddech spokojnieje,
a z wrażeń jeszcze nic nie prysło.
I nie wiesz w pełni, co się dzieje,
i nie dowierzasz swoim zmysłom.
Wtulona we mnie jesteś cała,
jakbyś nuciła szczęścia rotę,
nie wiedząc, jaka rzecz się stała ...
Pragniesz się dostać tam ... Z powrotem.
Odkryłaś świat, swoją niewiedzą,
radosny świat, prawie baśniowy.
Świat, w którym zmysły rozkosz cedzą.
Świat rzeczywisty, ale ... Nowy.
I znowu stajesz się gorąca,
i znowu dążysz w tamtą stronę,
i znowu cała jesteś drżąca ...
Znowu nie czekasz, aż ochłonę.
To, co przed chwilą, daj wspomnieniom,
w sercu zrób miejsce na kochanie.
Z radościa oddaj się pragnieniom,
a świat ... Świat szczęściem pozostanie,
gdy rozkosz z Almatei rogu
w amoku pijesz, nieprzytomna,
jak byś błagała wszystkich bogów ...
O! Chwilo trwaj, bądź wiekopomna.
Dobranoc, dobranoc kochani:)*** bo rano na koń i hajda
na Dzikie Pola.:))) Miłych snów.:)*
Ależ, Staszku:)
OdpowiedzUsuńZero Ogródkowego urlopu! Zabraniam kategorycznie jako szefowa tego bałaganu:)))
Codziennie sprwadzę, czy podpisałeś listę.:)
Jak nie dożyjesz, to oczywiście czekam na znak:))
Życzę Ci pogody, Staszku, na całą majówkę i zapewniam, że będę podglądać co robisz:)))
I lepszego nastroju...
Pozdrawiam ciepło.:)
PS. Obaj z Jaśkiem macie tutaj piknie wszystkich Ogrodników (Ogrodniczki w szczególności) bawić:) (I mnie też, jak zajrzę). Przypilnujcie Adama, żeby dzierlatek nie podrywał za bardzo.:)
Jaśku:)* Nareszcie Alex w duecie... jak ja to lubię...:)
OdpowiedzUsuńI już mój wiersz dobranocny Alexandra Czartoryskiego -
"Zaskakujesz"
Zaskakujesz mnie doprawdy!
Powiedziała pewna Pani,
Takoż teraz, jak i zawdy.
Kiedy humor mam do bani,
zwykle czytam twoje słowa ...
Prawie każde z nich mnie wzrusza.
Czytam jeszcze raz od nowa
i weselsza moja dusza!
Teraz przyznam się, aniele,
że mnie biorą różne chęci ...
W mym serduszku i w mym ciele
coś się dzieje, coś, co nęci
tak naprawdę i dosłownie
różne części mego ciała.
Ja określam niewymownie,
to, co chętnie bym ci dała.
I dawała bym bez przerwy
siebie całą, ciało, duszę ...
Rozkosz, kojąc moje nerwy ...
nie, nie piszę, bo się wzruszę!
Chcę rozkoszy i spełnienia.
Twoich pragnę słów ... podniebnych.
Dotyk twój mnie całą zmienia
w każdej z chwil ... tak mi potrzebnych.
Czytam ciebie, ciebie czuję.
Chwile z tobą tak mi służą,
tak ich bardzo oczekuję ...
tak gorąco, jak ... przed burzą...
Dobranoc, dobranoc Kochani:))*** - snów najmilszych, podniebnych i słodkich:)**
I pamiętaj Jaśku o dobranockach; postaram się też włączyć:)*
Pa, do jutra Kochani - wiersz wstępniakowy gotowy:)
Dziękuję Ewo:)
OdpowiedzUsuńI ...Dobranoc - bo jutro, zapewne powinnaś być wypoczęta:)
Do pogadania i zaglądaj do Ogródka - koniecznie:)
Stanisław
P.S.
Na wszlki " słuczaj" zostaw adres:)
na przykład: www.ewa@knieja.pl:) Znajdę napewno:)
To jeszcze raz na zakończenie miłego dnia Edytka i Kroke
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=QU5OpkXl1o4&feature=related
i dobranoc do dzień dobry.:)
Ok. adres zostawię z puszczą:))), a jakby chciały mnie wilki porwać, to liczę na interwencję Moich Ogrodników. Macie strzelby i wsiakije orużia;)
OdpowiedzUsuń(Kaczek tam nie ma, chyba, że nieszkodliwe dzikuski.:) )
Dziękuję, Jaśku, za Meshuge... lepiej bym tego nie wypowiedziała..:)
OdpowiedzUsuńWszystkim Wam dziękuję za przepiękny wieczór... za cudownie spędzony wspólnie czas, wszystkie dobre słowa, myśli i piosenki:)