Powered By Blogger

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Gdybym

Na początek cotygodniowy raport z frontu wiosennego.


W wąwozie Plebanka w Kazimierzu n/Wisłą


zakwitła śledziennica


i wawrzynek wilczełyko, roślina chroniona.

Gdybym tak umiała myśli ubrać w słowa
i zamienić strofy w życia dobre chwile,
w pocałunkach rymów wszystkie troski schować, -
to bym wam do szczęścia co dnia dała bilet.

Gdybym mogła zasiać na wiosennej łące
wszystkie me pragnienia malowane wierszem,
najpiękniejszy ogród rozgorzałby słońcem,
ty byś mi darował uśmiech swój w podzięce.

Gdyby można było sen na jawie przeżyć,
poszłabym na spacer z tobą po ogrodzie.
Będę się starała – pewnie mi nie wierzysz...
zanim minie wiosna, zanim powie - koniec.

73 komentarze:

  1. Mimo kiepskiej pogody, wyprawa udała Ci się. Świadczą o tym zdjęcia i nastrojowy wiersz.
    Miłego dnia i tygodnia. Również dla odwiedzających Ogródek. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wąwozy:) Witajcie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę nieobecny cały dzionek prawie,
    towarzyszyć Ci**** będą liczni ogrodnicy.
    Muszę ja się zgłosić w mojej pilnej sprawie,
    do przychodni zdrowia, w mojej okolicy.

    Serdecznie pozdrawiam Wszystkich Ogrodników.Miłego też dzionka i słonka bez liku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam Ogrodników. Jędruś wracaj zdrów,czekam tu na Ciebie z utęsknieniem:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Heniu:)
    Jak wiesz, pogoda jest zawsze dobra, tylko czasem jesteśmy niewłaściwe ubrani. Wczoraj było jak w kalejdoskopie, wszystkie cztery pory roku w jednym dniu, ale wrażenia bardzo miłe.
    Dzisiaj za to słoneczko piękne od rana, tylko lekki przymrozek był - widziałam szron na dachach i trawie. Słońce zrobi swoje na pewno.
    Dobrego Dnia Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzień dobry Ozonko:)
    Wąwozy w okolicach Kazimierza to wyjątkowa atrakcja turystyczna, bo jest tam najgęstsza sieć pięknych, lessowych wąwozów w Europie, z unikalną roślinnością. Te tereny upodobali sobie szczególnie warszawiacy na weekendowe wyprawy - chociaż od Was jest trochę dalej, niż z Lublina. Ale kursuje dużo busów w dogodnych porach, więc zachęcam do zwiedzania, skoro uwielbiasz.:)
    Udanego poniedziałku Ci życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Ewo:)
    Wczoraj wybuchnąłem, jak "wulkan"... Poprostu, chwilami - nie wytrzymują nacisku: wrednej i fałszywej propagandy. Przepraszam. Potem, nawet - chciałem coś wyprostować, złagodzić przekaz, ale... internet mi się zawiesił i nie miałem takiej możliwości:( Ponoć łącza wczoraj były - wyjątkowo obciążone...
    Zbliża się pierwsza rocznica " mojego smoleńska " i , z dnia na dzień - staję się coraz bardziej : rozdrażniony i miejsca sobie znależć nie mogę. Mam sam świadomość, że coraz trudniej ze mną wytrzymać...
    Za próbę dania " biletu do szczęścia " Ewo, bardzo dziękuję. Jednak mam świadomość, żę sam sobie - muszę go dać! Bo się, cholera - zagryzę:(

    Poniedziałkowo pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  8. Jędruś:) Witaj i kuruj się szybko, bo pracy z wiosną w Ogródku co niemiara. Jako kurację, dedykuję Ci mój wierszyk;)

    Kiedy cię zmoże złe choróbsko,
    bryknij szybciutko do łóżeczka,
    lenistwu poddaj się maciupko,
    i poleż sobie jak beleczka.

    Lek naturalny tylko stosuj,
    co twe boleści będzie koić,
    do rad przyjaciół się dostosuj,
    aby choróbsku skórę złoić.

    Na kołderce trzymaj rączki,
    by w ryzach trzymać grzeszne ciało,
    unikniesz wtedy złej gorączki,
    pokusy precz odgonisz śmiało.

    Rosołek z kury i maliny,
    mocna herbatka, trochę z prądem,
    rozgrzeją lepiej niż pierzyny,
    mile ucieszą twój żołądek.

    Skutecznie zwalczysz swą anginę,
    nie prochem żadnym, ni pigułą,
    lejąc do gardła whisky krzynę,
    co mocy przyda też muskułom.

    Na chandrę zaś, co gnębi duszę,
    wapory, strachy oraz nerwy,
    nieskromnie tu polecić muszę:
    przeczytaj ten wesoły wierszyk!

    Jak to wszystko skrupulatnie zastosujesz, to w mig staniesz na nogi, czego Ci szczerze życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Danusiu, pozdrawiam wiosennie z poniedziałkiem. Jak będziesz miała chwilkę, to zapraszam do wierszowania.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Staszku, witaj:)
    Cieszę się, że jesteś z nami w ciężkie dla Ciebie dni. Może razem damy radę się z tym uporać, żeby Tobie i Iwonce było choć trochę lżej. Jestem z Wami - całym sercem.
    Wczoraj kilkakrotnie wieczorem wyrzucało mnie z internetu, coś więc jest na rzeczy z tym obciążeniem...
    Na chwilę muszę się oddalić do innych zajęć, ale jak wrócę, napiszę, co myślę o wczorajszych ekscesach prezesa, bo cośkolwiek mnie ruszyło.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Od czasów dzieciństwa, co jakiś czas, śni mi się piękny wąwóz. Mam wrażenie, że kiedyś musiałam tam być:)
    Co do wczorajszych "wystepków" prezia, przeszedł już chyba wszystkie możliwe granice. Teraz pozostała mu tylko jedna droga, upadek na twarz. Demencja starcza, choroba dotykająca wielu, bez względu na wykształcenie czy pochodzenie.
    Mowię to, bo przy częstotliwosci zmieniania zdania, chorągiewka to przedmiot wyjatkowo stabilny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Popatrzyłam sobie wczoraj na Fakty i różne migawki z przemówień prezesa i trochę mnie ruszyło. I nie dlatego, że nawiedzonych było 7 tysięcy, co starczyć może do wyboru co najwyżej wójta małej gminy, ale dlatego, że większość Polaków nic zupełnie nie czyta (mówię tu o mądrych artykułach, analizach politycznych, czy socjologicznych), natomiast wszyscy z zapartym tchem oglądają telewizję, która z upodobaniem lansuje takie „imprezy” i wiernie podaje „do wierzenia” wszystkie wystąpienia prezesa, co jak wiadomo – niektórym kreuje rzeczywistość.
    Poziom merytoryczny informacji i komentarzy w polskich mediach jest katastrofalnie niski. Tylko news się liczy, i to niezależnie jak podany. Pewnie dobremu specjaliście – dziennikarzowi trzeba dać godziwe wynagrodzenie, więc zatrudnia się niedouczonych młokosów, których teraz po różnych licencjatach jest na pęczki. Oni nie potrafią odróżnić rzeczy istotnych od nieistotnych, ale muszą przywieść do studia jakiś materiał z „imprezy” i kręcą to, co się nawinie, a niektóre „obrazki” nawijają się same i stąd mamy wrażenie, że tylko to się odbywa, co nam serwują. Nadają 24 godz. na dobę i rozdmuchują wszystko do monstrualnych rozmiarów.
    Świat już dawno przestał żyć katastrofą lotniczą w Smoleńsku, codziennie są jakieś sensacje, katastrofy, zamachy, wojny, trzęsienia ziemi i inne żywioły. A u nas, w centrum Europy, w dużym państwie, umiemy żyć i nakręcamy się wciąż od nowa tylko martyrologią, katastrofa lotnicza zdominowała kompletnie nasze życie – społeczne i polityczne. Sami zamykamy się na świat, któremu już przestaje się mieścić w głowie, że u nas można ciągle tylko o jednym i tym samym.
    A co do oszołoma, który za wszelką cenę chce podgrzewać nastroje dla swoich politycznych celów, to przestraszyłam się jednego: nie jego wynurzeń (aczkolwiek skojarzenia miałam czytelne), tylko reakcji wrzeszczących pretorianów na kongresie (czy czymś podobnym) nowego ruchu – czekałam tylko kiedy zaczną „hejlować” i wznosić ręce w wiadomym geście.
    A kanałów info nie oglądam zbyt często, bo co pół godziny musiałabym się nakręcać tym, co palną jeden idiota i co mu na to odpowiedziało kilku innych idiotów. Jak wiemy, idioci zawsze mają największe parcie na szkło.
    Mimo wszystko pocieszającym jest fakt, że „chętnych” do draki na Krakowskim było nie 75 tys, jak przewidywali, tylko ok. 7 tys.
    To tyle, taka mnie refleksja nawiedziła po wczorajszych uroczystościach.

    OdpowiedzUsuń
  13. ...korekta: ma być - palnął jeden idiota, sorry:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewa,ładny ten wiersz dla Andrzeja.Masz talent!
    Stasiu, oszczędzaj serduszko, bo masz tylko jedno. Szanuj zdrowie dla swojej Iwonki i dla siebie. Mamy niewielki wpływ na politykę ale na swoje zdrowie na pewno.Staram się unikać stresów,ale nie zawsze jest to możliwe.Pozdrawiam Was cieplutko.Chcę jeszcze dodać,że zależy mi bardzo na Ogródku i na tym byśmy tu byli razem.Jestem osobą wrażliwą i gdy mnie nie ma w Ogródku kilka dni to dlatego, żeby się z Wami nie kłócić.Czasami moje emocje opadają kilka dni.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powinno być: ...bo przy częstotliwości zmiany zdania przez prezia..."

    OdpowiedzUsuń
  16. Bry :)*
    Popełniłem i umieściłem na fsk taki paszkwil na brata:

    Karnawał na Krakowskim

    Miłość brata do brata jest jak odraza
    Ona swą nienawiścią Polaków obraża
    Wciąż ją hołubi i na Krakowskim pieści
    Wylewa tam wciąż nienawistne treści.

    Zamiast pielgrzymkę zrobić do brata
    On wciąż z wieńcem do konia lata.
    Z fałszywą żałobą się wciąż obnosi
    I prawdziwym swe głupstwa głosi.

    Któż by na Wawel jechać mu kazał
    On na Krakowskim robi karnawał.
    Brat z bratową leżą sobie w krypcie
    A wy prawdziwi nienawiścią dyszcie.

    Miłego poniedziałku syćkim życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdrowy rozsądek ustrzegł mnie przed wczorajszym cyrkiem, który serwowały wszystkie media, bez wyątku. Zawsze tak robię, cenię sobie zdrowie i święty spokój.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bry, Jaśku:)*
    Odpowiem Ci tak:

    Nie miłość do brata, lecz wojna z narodem
    jest jego napędem i myślą przewodnią,
    nienawiść, chęć władzy są tego powodem -
    więc hajda na pałac z płonącą pochodnią!

    I z jadem na ustach wciąż żądny zaszczytów
    brat leży tam w ciszy, on tron chce zdobywać.
    To nie jest żałoba, lecz pianie z zachwytu,
    gdy mu się udaje rozsądek zwyzywać...

    Tobie też życzę słoneczka, dnia bez stresów i pogodnego nastroju.:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dano, co do wpływu na politykę, masz rację - mamy niewielki. Możemy co najwyżej w swoim otoczeniu rozmawiać i przekonywać ludzi wrogo nastawionych do zdrowego rozsądku. Tylko niektórzy są tak zaślepieni i organicznie niezdolni do zrozumienia naszych argumentów, że czasami wydaje mi się, że szkoda czasu i atłasu.
    Wtedy faktycznie szkoda zdrowia i lepiej pójść na ryby, grzyby, alb popodziwiać wiosnę, jak nie mamy na to wpływu.
    Tylko zawsze trzeba pamiętać o pójściu na wybory, gdzie każdy głos rozsądku jest na wagę złota.
    Pozdrawiam cieplutko i miło mi, że przychodzisz do Ogródka i z nami rozmawiasz, bez względu na przerwy.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ewo:)
    Wszystko to prawda, co napisałaś o 9:50:) Zupełnie na spokojnie powiem, że nie wycofuję się z tego co wczoraj, tak emocjonalnie - wyraziłem. Bo to przecież - prawda. Formę można zmienić.. owszem. Ale, czy nie nastał czas, żebyśmy w końcu - otwartym tekstem : izolowali i krytykowali niebezpieczne poczynania ? Czy wobec polskich szkodników - nie należy , wreszcie - zastosować PRAWA?
    Wczoraj wybuchnąłem, bo nawet w samochodzie dopadła mnie : parszywa propaganda i kompletny bezkrytycyzm polskich/?/ wariatów! Włączyłem, bo jadąc lubię muzyczką, przyjemność dopełniać...
    Na jednym, wczorajszym przykładzie zobrazuję swą logikę i stanowisko. Wszyscy wczoraj piali z nienawiści do " ruskich ", że ośmielili się zmienić treść tablicy pamiątkowej, na kamieniu -w Smoleńsku.
    Ja to widzę tak:
    Tablicę zamontowali tam Polacy stowarzyszeni w jednej z wielu " organizacji katyńskich ". NIELEGALNIE. BO: treści i formy nie konsultowali z " ruskimi ". Prawda? Prawda! Załóżmy teraz sytuację " odwrotną "... To Rosjanie, na terenie Polski montują tablicę, dla uczczenia pamięci... Nie ważne kogo! Załóżmy , że z ich punktu widzenia - ważnej osoby. Dla Polaków - nie koniecznie... Napis byłby wykonany cyrylicą i ozdobiony krzyżem prawosławnym. I pytanie: Jak by to potraktowała strona polska? Już słyszę, że Polska / przez Tuska oczywiście/ stała się: ruską republiką, cząstką Rosji i.t.d...Bo " ruskie " czują się jak u siebie itp...
    Poza tym: Nacisk na tablicy - był położony zgodnie z polską " tradycją " - na Katyń, ludobójstwo, a nie na uczczenie ofiar katastrofy lotniczej. Wystarczy prześledzić tekst i choćby policzyć odnośne słowa...Pomijam tu kwestię prawa międzynarodowego, które definiuje słowo " ludobójstwo ". I to - nie po myśli polskiej.
    Następne: Rosjanie wielokrotnie " awizowali " , że mają zatrzeżenia odnośnie: treści i formy oraz tylko polsko - języczności napisu. Polskie MSZ na kierowane, do nich sugestie - było głuche.
    Nie mam żadnych zastrzeżeń do Rosjan. Uważam , że słusznie postąpili. Inną rzeczą jest tzw: opłacalność polityczna... Czy Rosjanom się to opłacało/?/
    I ostatni " wątek "...
    Katynia zmienić się nie da. Chodzi mi o FAKT... Pamiętać jednak musimy, że Rosjanie przyznali się do tej zbrodni stalinowskiej, której to - dyktatury też byli ofiarami. Jelcyn rozpoczął zwrot dokumentów. Znaczący gest uczynił Putin , uczestnicząc z Tuskiem , w obchodach - rok temu. Teraz chcemy, by uznano Katyń za zbrodnię ludobójstwa. Żeby móc wystąpić o oszkodowania/?/ Załóżmy , że Rosja się zgodzi... Wtedy natychmiast " prawicowe polskie szaleństwo " ogłosi, że: Ruskie chcę " srebrnikami" odkupić , popełnioną 71 lat temu zbrodnię... Będziemy w nieskończoność eskalować " temat " ... a WAŻNE zagadnienia nadal pozostaną w cieniu. Mam na myśli: gospodarkę, bezrobocie/!/, służbę zdrowia, edukację, naukę...
    Dlatego tak trudno mi zaakceptować i " przyznać się " do polskości, którą OSZOŁOMSTWO gęby wyciera. Uf... znowu się rozpisałem:)
    Pozdrawaim Ewo:)
    Stanisław
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  21. Staszku, co tablicy, podzielam Twój pogląd, już zresztą napisałam w sobotnim ogródku. Trzeba przyznać, że nasze służby dyplomatyczne przespały temat, kiedy Rosjanie o tym informowali ok. pół roku temu. Słowo "ludobójstwo" ma w języku prawniczym inne znaczenie, niż zbrodnia wojenna, to jasne, jak słońce. Tak napisałam w sobotę i zdania nie zmieniłam mimo medialnych krytyk z prawa i z lewa.
    Uważam jednak, że nie należy ulegać zbiorowej histerii, bo niczym nie różnilibyśmy się od nawiedzonych spod Pałacu. Jesteśmy państwem prawa, należymy do UE, chronią nas międzynarodowe traktaty i nie damy się wciągnąć w żaden system zagrażający demokracji i prawom człowieka. Uzurpatorzy wszelkiej maści, którzy chcieliby odwrócić ten proces, nie mają szans na zaistnienie w tej części globu i mogą co najwyżej napsuć nam krwi. Warto przestać się nakręcać medialną hucpą, epatować występami opozycji, a zabrać się za solidną, codzienną, zwyczajną robotę, bo to jest prawdziwy patriotyzm, a nie ciągłe pogrążanie się w gniewie lub bólu.
    Oprócz wyrażenia głośno własnego zdania na ten temat nie mam innych możliwości, żeby zmienić świadomość wyborców. A oni tutaj mają decydujący głos.
    Piszę z doskoku, nie mam dzisiaj zbyt wiele czasu na polityczne analizy.:)
    .

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla chętnych - wreszcie jakiś głos rozsądku z tej strony:

    http://wyborcza.pl/1,76498,9402202,Zaloba_jak_zdarta_plyta.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla Henia:
    http://www.youtube.com/watch?v=dAMpXZBXzG0&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  24. Dla Ogrodników:
    http://www.youtube.com/watch?v=bKQC9RlBoFg&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  25. Ewo.
    Ubierasz myśli w słowa
    Radość dajesz nam - nadzieję
    Bo w Twoim post - cie co rano,
    Nadzieją dobra, nam wieje.

    Bez polityki na wstępie, radośnie
    Mówisz nam wszystkim, o wiośnie
    Nie ma w wstępniaku, niczego co brudzi
    Nie ma zwątpienia - jest wiara w ludzi.

    Ja Ci dziękuję za tą nadzieje,
    Że jednak dobro i miłość, istnieje
    Nie będę na blogu - politykował
    Z Twym wierszem zaczynam - od nowa.

    Przeszłość i spory, zostawiam innym
    Ja wiesze czuję - jestem dziecinny
    Ufam tym słowom, co radość niosą,
    Niech inni tupią - ja idę boso.

    Po łąkach trawach i tym wąwozie,
    Co pachnie wiosną i i konwaliami
    Biorę dla siebie, Twą myśl radosna
    Żegnam się prędko, z politykami.

    Tak and hoc , bo bloger mnie dziś nie lubi.
    Miłego popołudnia - bez polityki. :-)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzięki Danusiu. Ptaszki mam w domu teraz :-)*

    OdpowiedzUsuń
  27. Heniu, piękny wierszyk.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dana, do wiersza temu tekstowi daleko. Pozdrowienia przyjmuję i o prawdziwy wierszyk - na temat główny - proszę uniżenia. :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochajmy się,moi mili,
    nie marnujmy żadnej chwili.
    Niechaj serca się radują,
    ptaki do nas przylatują.

    Chociaż się bardzo różnimy,
    czasem zbyt głośno mówimy.
    Piszmy,co nam w duszy gra,
    niech ta przyjaźń zawsze trwa.

    Zaczynajmy dzień od nowa,
    by nas nie bolała głowa.
    Wybaczajmy sobie wiele,
    szanujmy się,Przyjaciele.

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj Ewo.MIło mi zajrzeć do ogródka.Wolałbym w innym nastroju.Ja też przeżywam wczorajsze "partejthejdy" i skóra mi cierpnie.On ma tylko w jednym rację.Że Państwo jest słabe bo nie może sobie z tym arcycynikiem poradzić.On nie jest politycznym partnerem z partii opozycyjnej on jest zażartym wrogiem dążącym do konfliktu wręcz zbrojnego,do zawieruchy aż się wykrwawimy i znowu przyjdą mocniejsi i powiedzą ci polacy nie potrafią korzystać z demokracji.Ściskam Was w smutku Jurek

    OdpowiedzUsuń
  31. Witajcie po południu, a właściwie już wieczorem...:)
    Dopiero teraz mam chwilkę, że by się zająć Ogródkiem - zwariowany poniedziałek, ufff...

    Heniu i Dano, dziękuję Wam za wierszyki niepolityczne.:))
    Zajmujemy się wszystkim po trochu, ale macie rację, oprócz polityki istnieją na świecie takie rzeczy ja wiosna i inne drobne, przyjemne sprawy, które warto dostrzegać na co dzień.
    Jak powiedział Cześnik w "Zemście" - "znaj proporcjum mocium panie".

    Heniu, dziękuję, że dostrzegasz nadzieję w moich wierszach - to prawda, staram się ją przekazać Wam jak umiem.

    OdpowiedzUsuń
  32. Witaj Jurku:)
    Nie smuć się, bo już nie te czasy, żeby paranoik mógł bezkarnie nami rządzić i doprowadzić do rozlewu krwi. Nie te realia polityczne i prawne, co w latach 30-tych ubiegłego wieku. Patrz mój post z 12:32.
    Jego durne wypowiedzi, które powinny być tematem co najwyżej dla satyryków, są z pełną powagą, przez ileś dni, cytowane, roztrząsane i maglowane na wszelakie sposoby. 7 tysięcy osób pod Pałacem zajmuje w mediach tyle miejsca, jakby to była co najmniej połowa obywateli. Takie obłąkane oświadczenia prezesa powinny lądować w kabarecie, a nie na pierwszych stronach gazet i portali.
    Nie smuć się więc ciągle, z przyjemnością Ci donoszę, że mojej magnolii zaczęły pękać pierwsze pączki i może już jutro pokażą się pierwsze kwiaty:)
    Ściskam i pozdrawiam się bardzo serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dla Wszystkich Ogrodników - wiersz "Polskie piekiełko"

    Polskie piekiełko

    Imbecyl głupkowato
    Idiocie raz powtórzył
    Wyrazy, których matoł
    O głąbie ględząc użył.
    Półgłówek o tumanie
    Andronów naplótł tyle,
    Że przez to niesłychanie
    Dotknięci są debile.
    A tępak dyrdymały
    Wbił osłom do łepetyn
    Przez które żal niemały
    Ma do bęcwała kretyn.
    Kiep, bredząc o cymbale
    Popełnił straszne faux-pas,
    W zakutej budząc pale
    Nienawiść do jełopa.
    Na domiar złego dement
    Gamonia zraził, który
    Do sprawy wniósł element
    Obłędnej awantury.
    Więc wszyscy gniewem płoną,
    Kotłują się najbzdurniej,
    I żadne mędrców grono
    Już nie pogodzi durni.

    autor: Antoni Marianowicz.
    Napisany jeszcze przed wojną.

    Danusiu, dziękuję Ci za piękne pozdrowienia muzyczne, dopiero teraz je odsłuchałam. Prawdziwy balsam na moją spracowaną głowę.:)

    OdpowiedzUsuń
  34. EWa jak zwykle rozlałaś balsam w mym sercu,więc pędzę do okna popatrzeć na swoją magnolię.Wczoraj też zauważyłem pęki pąków.Może dzisiaj są tak duże jak u Ciebie.Serdeczne dzięki za miłe b

    OdpowiedzUsuń
  35. bardzo miłe życzenia Jurek

    OdpowiedzUsuń
  36. Zjadłam spóźniony obiad, odpoczęłam i mogę wreszcie jaśniej popatrzyć na ten świat, nie tylko z polskim piekiełkiem i w kółko z jednym i tym samym tematem. Deszcz sobie siąpi cichutko, zimno na dworze, a ja mam dla Was ciepłą piosenkę:)

    http://www.youtube.com/watch?v=uMcUZ05UCwI

    OdpowiedzUsuń
  37. Czee:)*
    Ja tam lukru nie lubię i dlatego Staszka lubię poczytać, bo jest jak dobra przyprawa, lub
    szczypiorek do jajecznicy, która smakuje mi
    lepiej i niż np. lukrowany pączek:)))

    Ale najbardziej lubię tango:)*

    http://www.youtube.com/watch?v=9hb0QoaFcSg&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  38. Jurku, moja magnolia jest bardzo wczesna, biała z różowymi żyłkami i właśnie na końcach kilku pączków pokazały się już różowe czubeczki.
    Druga, ciemnoróżowa, kwitnie dopiero w maju i ta jeszcze smacznie śpi, chociaż pączki już zrobiły się troszkę grubsze.
    W każdym razie, już bliżej, jak dalej. I cieszę się, że Ci choć odrobinę humor poprawiłam.:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Cześć Jaśku:)*
    Ja lubię i pączki, i jajecznicę ze szczypiorkiem - wszystko we właściwych proporcjach i o swoim czasie.

    A takie tango, jak Santa Maria, też lubię ogromnie, proszę bardzo, tańczymy;)*

    OdpowiedzUsuń
  40. ... a jajecznicę ze szczypiorkiem podałam już w 5 komentarzach dzisiaj i skończyły mi się jajka;)))

    OdpowiedzUsuń
  41. Nigdy panie Jaśku nie lukrowałem. Polityki nie lubię i już. Mam prawo, proszę Pana.

    OdpowiedzUsuń
  42. Spodobali mi się w tangu Mr. & Mrs. Smith, więc może jeszcze jeden utwór w tym wykonaniu:

    http://www.youtube.com/watch?v=IMzjpkyXfPg&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  43. Dano:)

    Dziękuję za ciepłe słowa i troskę o moje serducho:)

    Witoj Jaśku:)

    Tobie też, za docenienie mojego stylu i języka, który za dobrą przyprawę - uznałeś:) Uważam, że zabierania zdania, w sposób jednoznaczny, wolny od ogródek i dwuznaczności - jest wymogiem tych parszywych politycznie czasów:)

    Heniek:)

    Ja też nie lubię polityki, zwłaszcza w polskim wydaniu! Bo właśnie ona , nie z Burkina Faso , mnie interesuje... Bo, żyję: tu i teraz.

    Bardzo mądrze wypowiedziała się dziś pani Lwowa, rosyjska dziennikarka. Nawiązując do bezprawnego zamontowania nieszczęsnej tablicy, posłużyła się podobnymi argumentami jak ja - wcześniej. Lwowa to taka Janina Paradowska made in Rosja :) Więc: albo jestem inteligentny, albo mam " ruskie " korzenie:) Myślę jednak, że: poprostu jestem obiektywny i nie pieję jak mi durnie grają... Poprostu - myślę.

    Pozdrawiam

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  44. Stanisław, ja się do Twojej wypowiedzi nie ustosunkowywałem. Powiedziałem ogólnie - nie lubię. Widzę, że jednak uraziłem. Nie chciałem przepraszam i dobrej zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  45. Witaj Ewo:)

    " Winny " Ci jestem moje zdanie, po przeczytaniu wypowiedzi Pieronka. Gdyby " wypreparować" tą wypowiedż z organizacji, którą Pieronek współtworzy - mógłbym się zgodzić z nim. Ale " Jeden Pieronek w kościele wiosny nie czyni "... Niestety:) Gdyby kościół miał patriotyczne - nie watykańskie nastawienie , nie dopuściłby do takich : ognisk nienawiści antypolskiej, które dają zielone światło pisowskim faszystom. Bo: co do tego, że kaczyzm = faszyzm już coraz więcej ludzi jest przekonanych. Gdzie zwołują się oszołomy? Kto im " krzyż na drogę " wsakazuje? Przed wymarszem , z pochodniami? Przedstawiciel tego samego watykańskiego kościoła, jakim jest Pieronek:( " Epidiaskop" jednym ukazem mógłby to ukrócić... Ale nie chce... Tak samo jak nie chce powidzieć " basta" rydzolowi, który ten sam kościół ośmiesza i deprecjonuje! Pamiętasz, te komisje specjalne d/s sromotnika? Powołane właśnie z namaszczenia Epidiaskopa? I co one ustaliły? Nic, Ewo - nic. Epidiaskop traktuje swojego " brata" toruńskiego jako skarbnika i ... nie da mu krzywdy zrobić...
    A faszyzm kaczy? Skoro kościelni - popierali niemiecki, a nawet pomagali zbrodniarzom w ucieczce przed odpowiedzialnością, to trudno uwierzyć, że rydzem się zajmą... Tyle jest przecież naukowych opracowań na ten temat - to nie jest tylko moja " wrodzona " niechęć do nich. To prawda historyczna, poprostu:(
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja tylko wskazałam na głos rozsądku.
    Pozdrawiam wieczornie:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Heniu, Ja nie o Tobie. Blog będzie wtedy dobry właśnie ze względu na różnorodność wypowiedzi
    tu piszących. Nikt nikogo nie zmusza do odpowiedzi
    na wpis mu nieodpowiadający. Ja po prostu na taki
    wpis, jak pewnie zauważyłeś, nie odpowiadam.:)
    Jednak lepiej posłuchać muzy.:)

    http://www.youtube.com/watch?v=a8T-bhioAx4&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  48. Heniu, a ten kawałek dla Ciebie:))

    http://www.youtube.com/watch?v=_KrrsLZaY9s&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  49. Jaśku - przyjmij miły rewanżyk:)

    http://www.youtube.com/watch?v=U7uxf8kBBlg&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  50. Dobranoc Ogrodnicy.Wróciłam z rekolekcji z kościoła i na dzisiaj mi wystarczy.Był poruszany temat wiary(czym jest wiara dla człowieka).

    OdpowiedzUsuń
  51. Dobranoc, Dano. Posłuchaj jeszcze przed spaniem pięknych, ogródkowych melodii. Pięknej poezji było dziś mało, ale na dobranoc pewnie jeszcze wybrzmi.
    Dobrych snów Ci życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Jeśli chodzi o muzykę w samochodzie, to uwielbiam klasyczne " country " w wykonaniu klasyków amerykańskich. Preferuję geniusza country :
    Willy Nelson " On the road again " i inne cudeńka w Jego wykonaniu:)
    Przy takiej muzyczce mógłbym, gdyby nie cholerny koszt benzyny - przejechać pół świata, zatrzymując się tylko dla tankowania i siusiu.
    Marzę o takim beztroskim wyjeżdzie, kiedyś może/?/ Dobra muzyczka z płyty, droga bez końca i ze znakiem zapytania /?/ Co będzie na jej końcu? Coraz częściej czuję potrzebę uciekania... Niestety: od Polski też.
    Ostatnio miałem piękny sen. Rzadko mi się to trafia. Śniło mi się, że byłem właścicielem bolidu Bugatti Wiron, który wcześniej na discowey pokazywali. Bagatela, " tylko" niecałe 2 miliony dolarów. Cały cykl produkcyjny , pasowanie - wszystko ręczna robota. Arcydzieło ludzkiego geniuszu. Silnik o mocy 980 kM , rozpędza go , w 16 sek do... trzystu kilometrów na godz.:) Max. prędkość ograniczona komputerem , to 418 km/h. A właśnie w tym cudeńku: ja. Całą noc jeżdziłem i rano jakoś przerwać nie mogłem... Powrót ze znu czasem bywa bardzo smutny.
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  53. ze snu - ma być:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  54. Dzięki Jaśku za linka o marzeniach. Sam go dzisiaj wysyłałem mailem. Widocznie wszyscy go wysyłają Hi hi hi.

    OdpowiedzUsuń
  55. No to Staszku, choć to nie Willy Nelson, czy Johnny Cash ale też dobre country.:)

    http://www.youtube.com/watch?v=JW5UEW2kYvc&NR=1

    OdpowiedzUsuń
  56. Staszku, a'propos snu i siusiu ;))

    Jedno z najsłynniejszych polskich powiedzeń literackich:

    Oto jak nas, biednych ludzi,
    Rzeczywistość ze snu budzi

    które przeniknęło do języka potocznego jest związane z nocnikiem:

    Jednej nocy, bawiąc wspólnie,
    Rycerz czuły był szczególnie.
    Ciągle mówił: "Ach! Ludmiło!"
    (Niby tak się to jej śniło.)
    Wciąż mężniej sobie poczynał,
    Aż łóżko wpadło w Urynał.
    Oto jak nas, biednych ludzi,
    Rzeczywistość ze snu budzi

    ("Ludmiła – powieść fantastyczna", Tadeusz Boy-Żeleński).

    OdpowiedzUsuń
  57. Ewo:)

    Znam to dzieło Boya Żeleńskiego:) Jak głowę odchylę to na mnie z regału z książkami " patrzy"... Kościelni Go bardzo nie lubili:(

    Jaśku:)

    Johnny Cash to też klasyka. Jednak preferuję Willego... On jest tak amerykański jak Statua Wolności:)
    A jeszcze o cenach paliwa... Czy ktoś mi może powiedzieć jak to się dzieje, że w USA benzyna aktualnie kosztuje ok. 2,50 zł / litr, przy dużo większych amerykańskich zarobkach... I tam - już się buntują, a w Polsce, przy cenie:
    5,05/ltr / najtańsza w przymarketowej stacji / nikomu nawet protestowanie w głowie...?
    Poprostu: tam jest społeczeństwo obywatelskie - w Polsce, zgodnie z kaczki wolą, jest " narut ":( I " bedzie ain firer ".... No, może nie:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  58. :)

    Ostatnio kilka razy wracałem do mojego ulubionego , a zapomnianego : Guy de Moupassanta oraz Jego "Nowel wybranych" To prawdziwy geniusz kreślenia ludzkich charakterów i typów. A jego proza: krótka, boleśnie trafna i genialna atrystycznie, zawsze do mnie trafia... Kto zna Jego " Baryłeczkę" ? Przeczytajcie koniecznie. Większość " problemów mocno aktualna - do dziś:) Choć ponad/ grubo/ sto lat sobie liczy...

    Stanislaw

    OdpowiedzUsuń
  59. :)
    Aż mnie korci dyskusja na temat, którego Dana dotknęła... Minowicie: " Czym jet wiara dla człowieka" :) Ale powtrzymam się, bo wszyscy się poobrażają i... pozostanie mi tylko - milczenie. A chciałoby się podyskutować: na argumenty bez postawy klęczącej:(
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  60. :)
    No i ... rozgadałem się a Wy lulu już poszliście?
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  61. Znam "Baryłeczkę", choć czytałam ją bardzo dawno Wzbudzała moje kontrowersje właśnie dość jednostronnym malowaniem charakterów i typów społeczeństwa. Ten prosty lud, jest lepszy i szlachetniejszy, a wysokie sfery są be. Takie uogólnianie i szufladkowanie jakoś do mnie nie przemawia... Oprócz czerni i bieli jest na świecie mnóstwo szarości w ludzkich charakterach. Cóż, to jest dobre prawo każdego autora do swojego widzenia świata i dawania nawet pewnych przerysowań typów.
    Ale czytało się świetnie, kiedyś też widziałam sztukę w Teatrze TV, zaadoptowaną na podstawie tego opowiadania, doskonale zagraną i w świetnej obsadzie. Tylko, że to było strasznie dawno.:)

    OdpowiedzUsuń
  62. Żeleński Boy Tadeusz

    Za to właśnie lubię Boya.

    Co w kościele mówili...


    Posłuchajcie, ludkowie,
    Co wam dziadek opowie:
    Niech nastawi każdy ucha,
    Bo to mądra jest psiajucha,

    Z niejednej flaszki pijał.

    Wiecie wy, chamskie gnaty,
    Z kiem ja jestem żonaty?
    W kościele moja babina
    Baczy, by każda hrabina

    Miała do mszy stołeczek.

    Przy tej duchownej pieczy
    Słyszy też różne rzeczy,
    Co tam sobie parle-franse
    Wyzwirzują za romanse:

    Okrutne wszeteczeństwa.

    W przedostatnią niedzielę
    W kapoceńskim kościele,
    Mówiła mi moja starka,
    Straśna była tam pogwarka

    O jakimsiś baloniku.

    Rzecze pani nieftóra:
    "To Sodoma, Gomóra;
    Niewidziane rzeczy w świecie,
    Co oni w tym taburecie -

    Tfu! nikiej zwykłe świnie.

    Schodzom się do piwnice,
    Zapalone trzy świce,
    Drzwi nie wprzódzi się otwiera,
    Aż fto imię Lucypera

    Po trzy razy zawoła.

    Kompanija wesoła
    Ozbira się do goła,
    Potem jakieś śtuczne tańce
    Wyprawiają te pohańce,

    Wstyd wymówić: jakieś macice.

    Syćko se tak używa,
    Choć niejedna już siwa;
    Niejedna - boskie skaranie -
    W odmienionym chodzi stanie,

    A i tak se folguje.

    Z harakiem stoi balia,
    Pije cała kanalia,
    Od rzeźbiarza do maliarza
    Każdy pysk do balii wraża

    I bez pamięci chłepce.

    Beł tam młody chłopczyna,
    Zwą go jakoś... Stasina,
    Jak nie weźmie płakać, prosić,
    Ze pić nie fce, ze ma dosyć -

    Przemocą w gardło leją.

    Jensza bestia - tak gruba -
    Straśnie sprośna choroba -
    Do syćkiego ten ci pirszy,
    Wszeteczne im składa wirsze

    Na to rajskie wesele.

    W wielkiej on ci tam chwale
    Gra na klawicymbale,
    Syćkie głosem mu wtórują -
    Po brzuchu go przyklepują -

    Niby ze pirsza świnia.

    Jenszy na łbie ma kłaki
    Jak u jakiej pokraki -
    Ponoś jaze jest ze Zmudzi:
    Co ten gębą napaskudzi,

    To ratuj, Chryste Panie!

    Mówiom o nim dochtory,
    Ze na rozum jest chory -
    Bo do kobit tak się bierze:
    Zamiast uzyć, jak należy,

    Ino gada plugastwa.

    Jenszy znów to krotofil,
    Wołajom go Teofil;
    Żółte kudły se fryzuje,
    Szpetne figle pokazuje,

    Baby skrzeczom z radości.

    Że jest chłop jak się patrzy,
    Niejedna się zapatrzy -. 118
    Potem dziwią się ludziska,
    Choć nie krewny, zasie z pyska

    Wykapany Teofil.

    Jak się syto napiją,
    Dość se gębów pobiją,
    Potem liga syćko społem,
    Fto na stole, fto pod stołem,

    Gorzej niśli źwirzęta.

    Taką mają zabawę
    Te odmieńce plugawe,
    Co się same - Panie święty -
    Przezywają "dekadenty",

    Po polsku: takie syny!"

    Tak gadali w niedziele
    W kapoceńskim kościele:
    Nie strzymałek ciekawości,
    Przywlekłek tu stare kości,

    Niech się dziaduś napatrzy...

    Dobrej Nocki:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  63. A wczoraj było o sumieniu człowieka i jego zagłuszaniu.Też bardzo ciekawy temat,nie,Stasiu?

    OdpowiedzUsuń
  64. Są tematy, takie jak wiara, o których warto pomilczeć...
    Ja cenię sobie prywatność, jeśli chodzi o moje poglądy na ten temat i nie będę się publicznie wypowiadać. Ale szanuję też wszystkie inne, niż moje, nawet te kontrowersyjne (w moim mniemaniu).

    Co do chodzenia lulu o tej porze... uwierz, że jak ktoś wstaje o 5 rano, miota się cały dzień w zawodowych sprawach i różnych codziennych stresach, to o tej porze mogą już mu się cokolwiek oczy kleić... :)

    OdpowiedzUsuń
  65. ... dlatego w sprawach wiary staram się nie poruszać, jak słoń w składzie porcelany.:))

    OdpowiedzUsuń
  66. Ciekawy Dano:) Niekoniecznie w wykonaniu " koscielnych nauczycieli" :)
    Pozdrawiam i Dobranoc:)
    Mimo, że kościoły omijam wielkim łukiem - sumienie mam. Jest mi dane wraz z człwieczeństwem , które niekoniecznie musi być zbieżne i awiązane z " nauką " kościelną.:

    OdpowiedzUsuń
  67. Stasiu,to nie była aluzja do Ciebie.Sama mam problemy ze swoim sumieniem,bo powracam ciągle do tych samych przywar np.lenistwo:-),albo klnę czasem, zwłaszcza jak się spieszę i nie mogę znaleźć kluczy do auta lub domu(zazwyczaj nikt tego nie słyszy,przy ludziach się kontroluję)

    OdpowiedzUsuń
  68. A wiesz, Dano, ja trochę z innej beczki...
    Wiesz, za czym ja tęsknię na tym blogu? Za wierszami, wierszykami, rymowankami - lirycznymi, satyrycznymi, prześmiewczymi - na różne tematy, takie wierszowane impresje codzienne...
    Może napiszesz coś na jutro?
    Świetnie odpoczywam przy rymach...:)

    OdpowiedzUsuń
  69. No i ja na dobranoc. Coś mi się nie farci, ale też powiem jedyny raz na temat wiary. O wierze, nie dyskutuje się. Wierzy się, albo nie. Wiara, nie ma nic wspólnego z logiką. Nie mylić (na marginesie) wiary z religią lub kościołem. I to by było tyle ode mnie. Mogę się mylić. Dobrej nocy Wszystkim :-)))

    OdpowiedzUsuń
  70. Trochę spóźniony, ale już jesteśmy.Ja z Alexandrem
    Czartoryskim na zakończenie dzionka:

    "Twoje usta ..."

    Ciemność wokoło. Bez odgłosów.
    Ląd się gdzieś zapadł. Przestrzeń pusta.
    Ja chmurę trzymam ... Twoich włosów.
    Tak blisko moich, twoje usta

    gorące, jak szeptane słowa.
    Świat w pocałunkach zawirował.
    Najdroższe, twe, tuliłem ciało.
    Moment jasności ... wieczność całą.

    Nie chcę pamiętać, bym całował ...
    Ty, wiem, zrozumiesz moje słowa
    i to, jak bardzo mi się marzy,
    być znowu blisko, twarz przy twarzy.

    Znów słuchać szeptu ust gorących ...
    Utonąć w blasku oczu. Drżących,
    jak mrugające gwiazdy w niebie.
    Tak bardzo chcę być bliżej ciebie ...

    Ciemność wokoło i szum fali.
    Horyzont mroku. Przestrzeń pusta.
    Ja słyszę, jak z bezkresnej dali
    miłość mi szepczą ... Twoje usta.

    Dobranoc kochani:)*** Miłych snów i do jutra:***
    (piszę już siódmy raz i wciąż ucieka w Kosmos)

    OdpowiedzUsuń
  71. Pięknego dokonałeś wyboru Jaśku... mogę czytać i czytać ten wiersz bez końca...
    Jestem w cośkolwiek trudniejszej sytuacji, bo Alex pisze najczęściej jako mężczyzna, chociaż można te słowach włożyć również w usta kobiety:)

    Jako, że jest wiosna, nie może się obyć bez namiętności, szczególnie wieczorem, a więc przychodzę z wierszem annyG -

    "Namiętna wiosna"

    wiosną bądź mi
    w lesie
    liliowym dywanem
    fiołków
    bym dłonie mogła
    zanurzać
    bez końca
    w bezkresnym
    fiolecie

    bądź mi deszczem
    zgłodniałym
    tęsknoty suchej
    ziemi
    bym koiła
    wszystkie
    me pragnienia
    w wilgotnym
    uwielbieniu

    nektarem mi bądź
    polnych
    kwiatów
    będę cię
    spijała
    do ostatniej
    kropli różowej
    słodyczy

    zapachem konwalii
    by poraził
    me zmysły
    dzwonieniem
    aż po drżenie
    giętkich
    bioder

    bądź mi skowronkiem
    który nagość
    zapląta
    swoim śpiewem
    po niekończące
    się nuty
    rozkoszy

    bądź...

    Dobranoc, dobranoc Kochani...:))*** - już czas na wiosenne, namiętne sny, do jutra.:)***

    OdpowiedzUsuń