Powered By Blogger

środa, 2 lutego 2011

Luty


Co nam dziś Phil powie?


Czosnek niedźwiedzi uroczo kwitnie już na początku maja.
**********************************************************
Luty

Dzień budzi się wolno, lecz śmielszy bliskością,
łagodną poświatą rozświetla obłoki,
odświeża kolory zgaszone szarością,
biel lekko ociepla złotawym swym okiem.

I świergot sikorek weselej rozbrzmiewa,
swym trelem, co finał mieć będzie miłosny,
łuk słońca zatacza już większy krąg nieba,
i duszę rozświetla nadzieją na wiosnę.

Łagodny dnia oddech szron ciepłem rozpuści,
w mym sercu kiełkują zielone nadzieje...
Czy ze swych okowów mróz wreszcie nas puści?
Już bliżej... wiatr wiosny za miesiąc powieje...:))

102 komentarze:

  1. Wiersz z tęsknotą. Każdy ją ma.
    Jedni za szczęściem, drudzy jak ja
    Za normalnością - każdego dnia i nocy,
    Bom pogrążony w bólu, w niemocy.

    O mur bezsilności wciąż walę głową.
    I takie wiersze tylko pomogą
    Wiersz ten nadzieję wnosi w me serce
    Że wiatr rozwieje, myśli w rozterce.

    Miłego dnia i Dobrej zabawy w Ogródku :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Heniu:)
    Mroźne wietrzysko od rana wieje,
    wciąż jeszcze ziemia w okowach lodu,
    luty nam jednak niesie nadzieję,
    to krótki miesiąc. Potem do przodu!

    Niech i dla Ciebie lepszy czas nastanie, a pobyt w Ogródku pomoże Ci przetrwać przeciwności. Popatrz z ufnością na ten dzień.:)
    Spokojnego dnia Ci życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszę, że Heniu wciąż
    źle się czujesz.
    Może w tabletkach
    wierszy spróbujesz.

    Mnie pomagają,
    jak rano wstaję.
    Łykam wierszyki,
    starym zwyczajem.

    Łykam wierszyki,
    i nie popijam.
    Taka ci ze mnie,
    sprytna bestyja.

    Dzień dobry Henryku.Pozdrawiam i życzę miłego dnia.:-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Andrzeju:)
    Dziękuję Ci za wierszyk dla Henryka. Myślę, że jeszcze w Ogródku coś nam miłego zostawisz:)

    Wiersze w pigułce? Pomysł szalony,
    bo gdy Ci przyjdzie na wiersz ochota,
    zamiast przewracać opasłe tomy,
    łykniesz i z głowy cała robota.

    Lecz na jak długo będzie działanie
    takiej pigułki, trudno przewidzieć.
    Lepsze powolne wierszy czytanie,
    gdy myśl cichutko do Ciebie idzie.

    Pozdrawiam ciepło i udanego dnia Ci życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy nie pomaga,
    śledzik i setka.
    Ulgę przynosi,
    wierszyk w tabletkach.

    Gdy po tabletkach
    złe są wyniki.
    Trzeba koniecznie,
    przejść na zastrzyki.

    Jak po zastrzykach
    ani po czopkach.
    No to pacjencie,
    - niedługo kropka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem dzisiaj bardzo zajęta i z doskoku zaglądam do Ogródka. Wymyślenie i sformułowanie wierszyka jest na razie poza zasięgiem moich możliwości.:))

    Dzisiaj mamy Dzień Świstaka i ciekawa jestem - w nawiązaniu do wstępniaka - co nam to przesympatyczne zwierzątko wskazało? Może ktoś wie? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witajcie:)
    Czosnek niedźwiedzi,
    roślinka zdrowa,
    pyszna jest z białym serem.
    Moc witaminy C
    w sobie chowa
    w sałatkach jest bestselerem:)

    Co do wiosny to chyba każdy już czeka z utęsknieniem...Już bliżej niż dalej kochani:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Witajcie:))) Żyję, ale co to za życie:((( Chłopina poleciał do pracy a ja w domu i nie sama, z gorączką "siedzę". Niech ta cholera opadnie wreszcie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy świstak rano wstanie,
    to się bierze za świstanie.
    Staje on na tylnych łapach,
    i ostrzega - kto jest gapa.

    Bo drapieżnik jak podleci,
    to mu może porwać dzieci.
    Toteż świstem ich ostrzega,
    by uciekał precz lebiega.

    Międzyczasie z boku zerka,
    i zawija coś w sreberka.
    I pilnuje on osiedla,
    a pracuje on u " Wedla "

    " Wedel " firma dobrze płaci,
    da też słodki deputacik.
    Ja też chętnym tam pracować,
    i w sreberka coś pakować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tym świstakiem jest myk taki:
    wyciągają z norki lenia,
    by powiedział kiedy wiosna
    za pomocą swego cienia.

    Ale on jest rozbawiony
    tymi czczymi przesądami,
    myśli sobie:mam was w nosie,
    ludzie!Co się dzieje z wami?

    Czyż natura nieraz jeden
    powiedziała do was:basta!
    Trzeba najpierw mnie szanować
    by zrozumieć.Sprawa jasna!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witajcie Wszyscy - na chwilkę wpadłem się z Wami przywitać.
    Mam mieszane uczucia co do "dnia świszcza" (bo nie świstaka). Czy my Polacy, musimy tylko zachodnie - nie zawsze dobre - zwyczaje przyswajać. Nie możemy kultywować naszych rodzimych? Tyle pięknych mamy zwyczajów i obrzędów. Jeżeli zaniknie tradycja i zwyczaje zaniknie też nasza tożsamość. Nie wesoła refleksja mnie naszła. :-))

    OdpowiedzUsuń
  12. http://www.youtube.com/watch?v=3mCWjNivPG8

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj, Heniu.Masz rację, zanikają polskie tradycje. Dziewczyny mi mówiły w wigilię, że koleżanki nawet kolęd nie śpiewają w ten wieczór.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie słyszałem aby u nas się przyjęło to śmieszne święto.W Polsce zawsze było sześć pór roku,cztery + przedwiośnie i złota,polska jesień - wszystko w swoim czasie.
    Amerykanie zawsze mieli tendencję do przesady i udziwniania więc nie należy chyba brać na serio tych jankeskich dziwactw:)
    Za to można się z nich pośmiać:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na wycieczkę do schroniska,
    Po południu albo przed,
    Szedł raz świstający świstak,
    A z nim bury niedźwiedź szedł.

    Bo to fajnie jest iść w góry
    Wyższe od najwyższych wież,
    Wie to świstak, wie miś bury
    I wy chyba wiecie też.

    Dzień w dodatku był prześliczny,
    Tym przyjemniej było iść
    Górskim szlakiem turystycznym,
    Którym świstak szedł i miś.

    Dziarsko szli jak dwóch górali,
    Aż dotarli w miejsce, gdzie
    Droga, którą wędrowali,
    Rozdzielała się na dwie,

    Na dwa szlaki w różne strony,
    Wyglądały on tak:
    Jeden był to szlak zielony,
    Drugi to był czarny szlak.

    Miś na głazie siadł okrakiem,
    Plecak zdjął i mruknął: “Ha!
    “Którym teraz ruszyć szlakiem?
    “Tu są do wyboru dwa.”

    Miały kłopot te dwie gapy,
    Co gapami są do dziś:
    Nie zabrały z domu mapy,
    Nie wiedziały więc, gdzie iść.

    Świstak głowił się i głowił,
    Myślał dziesięć minut aż,
    Wreszcie tak rzekł niedźwiedziowi:
    “Czarny szlak to będzie nasz.”

    Niedźwiedź nie był zachwycony,
    Chrząknął głośno razy pięć,
    Po czym stwierdził: “Ja zielonym
    Jednak szlakiem pójść mam chęć.”

    I się zaczął spór koszmarny,
    Ten chciał tak, a ten chciał siak.
    “Dla nas dobry jest szlak czarny!”
    “Nie! Zielony to nasz szlak!”

    W końcu świstak czarnym szlakiem
    Powędrował sobie sam,
    Niedźwiedź burknął zaś z niesmakiem:
    “W nosie cię, świstaku, mam.”

    I tym drugim szlakiem ruszył.
    Łapiąc zapach gór do chrap,
    Błogą ciszą kojąc uszy
    Człapie niedźwiedź: człap, człap, człap …

    I tak myśli: “Głupi świstak!
    “Pewnie dojdzie aż na Krym!
    “Przecież rzecz to oczywista,
    “Że on poszedł szlakiem złym!”

    Świstak pnie się wzwyż tymczasem,
    Choć przystaje raz po raz,
    Coraz wyżej jest nad lasem,
    Coraz bliżej orlich gniazd.

    I tak myśli: “Głupi niedźwiedź!
    “Czemu nie posłuchał mnie?
    “Z tysiąc kilometrów przejdzie,
    “Nim zrozumie, że szedł źle!”

    Ścieżką wąską, ścieżką śliską
    Maszeruje świstak i …
    Nagle patrzy: jest schronisko!
    W słońcu dach się jego lśni!

    Zaraz wstrząsnął śmiech świstakiem:
    “He-he-he-he! Ha-ha-ha!
    “Niedźwiedź złym się wybrał szlakiem!
    “Ha-ha! Rację miałem ja!”

    Od schroniska, z drugiej strony,
    Był zarazem, proszę was,
    Wytyczony szlak zielony -
    I już tam nasz niedźwiedź lazł.

    Lazł i śmiał się: “Ach, ten świstak!
    “Ha-ha-ha-ha! He-he-he!
    “Ja dochodzę do schroniska,
    “A on - nie wiadomo gdzie!”

    Śmiech rozlegał się po hali,
    Śmiał się świstak, miś się śmiał,
    Aż znienacka się spotkali
    Przed schroniskiem pośród skał.

    Ależ obaj się zdziwili!
    Kłótni jednak mieli dość,
    Toteż w zgodzie już po chwili
    Poszli zjeść w schronisku coś.

    A wśród dróg na świecie wielu
    Tak się nieraz zdarza, że
    Doprowadzić nas do celu
    Mogą różne drogi dwie.

    Autor : Andrzej Waligórski

    OdpowiedzUsuń
  16. :)ten pouczający wierszyk powinien znać na pamięć każdy nasz polityk.Inna sprawa, czy umieli by wyciągnąć wnioski z jego treści...

    OdpowiedzUsuń
  17. W to ,że nasz rodzimy polityk myśli, nawet przedszkolak nie uwierzy. Żeby chociaż co dziesiąty był przyzwoity........ Pomarzyć dobra rzecz. :-((

    OdpowiedzUsuń
  18. O,to to,Heniu...Polityka ,,brudną" profesją jest cokolwiek to znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  19. http://www.youtube.com/watch?v=8MIb-jZR5QM&feature=more_related

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś śpiewał Jan Pietrzak. Link powyżej, "za 30 parę lat"

    OdpowiedzUsuń
  21. Witajcie mi Wszyscy po pracowity dzionku:)

    Heniu, a kto by tam dowierzał świstakowi, bardzo to miłe zwierzątko, "pokazuje" nam rychłe nadejście, lub nie - wiosny, i w tym jest cała zabawa. Nikt tego na serio nie bierze.:))
    Z równym skutkiem można wróżyć ze świezych kopców kretów, albo z kocich śpiewów miłosnych, które słyszałam już w styczniu. Tu nie ma mowy o żadnym przyswajaniu zwyczajów, już prędzej góralom bym uwierzyła.:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaśka trza pytać o wiosnę:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Jasiek to juhas z srodkowo-nizinnych gór. Może się pomylić :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Ewa, taka mała jesteś, że Cię nie zauważyłem ( chyba mam przechlapane) :-)***

    OdpowiedzUsuń
  25. Adaśku, witaj, boś ty świeży przybysz:)

    Co do polskich pór roku, to coś nam się ostatnio w aurze pokićkało. Nie ma już łagodnego przejścia z zimy do wiosny, albo coraz rzadziej - przedwiośnie nam ostatnimi laty prawie zanikło. Po zimie, która czasem i w kwietniu pokazuje swój pazur, nadchodzą upały w maju.
    A ja tak lubię smakować wszystko powolutku: przebiśniegi, kotki na wierzbie, krokusy, przylaszczki, kaczeńce, potem narcyzy i tulipany... A ostatnio jest wszystko nagle, opóżnione i do tego na raz! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Masz rację Ewuś,też to zauważyłem.Ciekawi mnie czy i tym razem jest to proces nieodwracalny w naturze.To,że Górale już nie bardzo chcą przepowiadać nieprzewidywalną pogodę,rozumiem:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Fakt, mała jestem...:)
    I zapomniałam powitać Ozonkę (z grypskiem) i Danusię. Witajcie Dziewczyny - grypy nie witam:)

    Dano, nie jest tak źle z polskimi obyczajami. Chyba, że zaliczysz do tych polskich Dzień Kobiet - w tym wypadku to święto zanika. Szczerze mówiąc wolę Dzień Matki i ... Walentynki.:))
    Zaraz mnie osobaczycie za te "hamerykańskie" wymysły...;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zapytamy Jaśka, może nam co przepowie? Chyba, że świstakowi przekazał pałeczkę ;)

    Andrzeju, dziękuję za wiersz Waligórskiego, coś w tym jest, ale też mi się nie za bardzo wydaje, żeby politycy umieli czytać mądrości naszych poetów...

    Heniu:) Dziękuję za wszystkie piosenki, powoli je odsłucham, przy kompie i odgrzewanym obiadku...

    OdpowiedzUsuń
  29. Na zawodach w kosza byłam
    z nudów wierszyk popełniłam
    Proszę o wyrozumiałość
    poszłam pierwszy raz na całość!
    (to mój pierwszy wierszyk po rosyjsku w życiu!)

    Уж небо весною дышало
    Уж ярче солнышко блистало
    длиннее становился день
    в лесу таинственная сень .
    Уж сердце чаще радовалось
    Друг другу душа улыбалась
    Приближалась весёлая пора
    Стоял март уж у двора.

    Ps.-troszkę sobie pomogłam wierszem o jesieni-uż nieba osjeniu dyszało,jednym słowem troszkę zwaliłam rymy z głowy:-)
    Pozdrawiam cieplutko Ogrodników

    OdpowiedzUsuń
  30. Najbardziej nie znoszę walentynek. Teraz mam przechlapane na amen :-(((

    OdpowiedzUsuń
  31. No no...Danuśka,ale ładniusi wiosenny wierszyk:)

    OdpowiedzUsuń
  32. inna drużyna (nie moja grała) dzieci piszczały a ja "stulałam"

    OdpowiedzUsuń
  33. Dano, a pamiętasz, kto napisał "uż niebo osieńjy dyszało"?, Bo ja go też znam na pamięć, ale awtora ja zabyła:(

    OdpowiedzUsuń
  34. Heniu, no masz faktycznie przechlapane.;-) Za karę, że nie lubisz walentynek, napiszesz jakiś wierszyk dla ogrodniczek na walentynki.
    Już ja Ci nie popuszczę. No chyba, że wolisz dla ogrodników w imieniu ogrodniczek. Czartoryski pisał i jako mężczyzna, i jako kobieta.:))
    Forma dowolna, może być biały.

    OdpowiedzUsuń
  35. nie będę dolewał oliwy........Zamilczę dziś. :-I

    OdpowiedzUsuń
  36. A ja zamawiam ładnego kwiatka u Henia na Walentynki.

    OdpowiedzUsuń
  37. Heniu, Twoje kwiatki, jak podeślesz, mogę nawet zamieścić przy wstępniaku walentynkowym:)

    OdpowiedzUsuń
  38. A.S.Puszkin
    On takie cudeńka pisał.

    OdpowiedzUsuń
  39. Kwiaty podeślę i.............w nogi. :-))**

    OdpowiedzUsuń
  40. A tak a` propos aury, to nie macie pojęcia, co się dzisiaj dzieje na Lubelszczyźnie. Na 54 kilometrowej trasie do Lublina była śnieżyca, kaszka manna, krupa lodowa i zamarzająca mżawka. Wszystko to przy temp. -3,8 stopnia.
    Jazda była upiorna.

    OdpowiedzUsuń
  41. Dana , oczywiście, że masz bukiet. Chociażby za masaż (hi hi hi) :-)*

    OdpowiedzUsuń
  42. Dzięki Dano za podpowiedź. A Twój wierszyk z wiosną też mi się podoba.:)

    OdpowiedzUsuń
  43. http://www.youtube.com/watch?v=u60uNYENM90
    dla Henia

    OdpowiedzUsuń
  44. dzięki. Jedna z nielicznych, które lubię (dżemu)

    OdpowiedzUsuń
  45. Heniu,masz tu ode mnie dedykację ,żebyś sobie nie zapomniał o tych kwiatkach, trzymam Cię za ....słowo.
    http://www.youtube.com/watch?v=4bvzLeSP6aY&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  46. http://www.youtube.com/watch?v=KDtithMfgBQ
    :)))dla wszystkich...

    OdpowiedzUsuń
  47. Już dodałam Phila do dzisiejszych fotek.

    Phil z Pensylwanii może się myli,
    nikt o tym nie wie... on w kulki leci:)
    i zamiast wiosny, żeby po chwili
    nie przysłał do nas śnieżnej zamieci!

    Zmrozi nam wszystko, nawet kaczora,
    co stroszy piórka i dziobem kłapie,
    ach, Philu drogi, nadeszła pora,
    by mróz mu dobrze dał już po japie.;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Wiosną polej (hi hi hi) Disco na całego. :-)))

    OdpowiedzUsuń
  49. Dzięki Adaśku, lubię Dżem, a w szczególności Autsaidera...
    A "Soley, soley", to miód na moją znarzniętą duszę:))

    OdpowiedzUsuń
  50. Gdybym się nie pojawił, to do..... Dobrej nocy też :-)*

    OdpowiedzUsuń
  51. Heniuś,muzyka nie zna granic...:)
    http://www.youtube.com/watch?v=Z_tk-AhlA1o

    OdpowiedzUsuń
  52. Cień, to on może dopiero zobaczyć:)
    Na razie znalazłam inny cień, dobrego drzewa, w piosence Ireny Jarockiej. Dla Wszystkich:

    W cieniu dobrego drzewa

    Gdy twój dzień przegrasz znów ,
    Zawołaj wtedy mnie ,gdy źle,
    Z oczu ci zdejmę cień ,
    Nie będziesz nigdy sam ,już nie.

    Gdziekolwiek będziesz, usłyszę cię
    Gdy noc jak ptak uderzy do drzwi,
    Twoich drzwi –zawołaj mnie.

    Daj mi dłoń ,chodźmy stąd.
    Za węgłem słońce gra ,więc chodź.
    Daj mi dłoń ,zniknie mrok
    Najciemniej zawsze jest przed dniem.

    Gdziekolwiek będziesz ,usłyszę cię
    Gdy noc jak ptak uderzy do drzwi,
    Gdy w oczach masz dym.
    A w myślach masz wir
    I nie wiesz czy wzejdzie świt.
    Zawołaj ,zawołaj mnie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Adaśku, dzięki śliczne, wiosna Vivaldiego to mój żelazny repertuar na dzień dobry, szczególnie o tej porze roku.:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Adaśku, pięknie przygrywasz,
    a mi latek wciąż ubywa.
    Echo cudną muzę niesie
    słychać ją w pobliskim lesie.
    Chociaż biało dookoła,
    wiosna pocichutku woła.
    Czujemy tu zapach wiosny
    ja ślę Wam uśmiech radosny.
    Mnie się zgubił czarny kotek
    co przychodził wciąż pod płotek.
    Wyglądam go dwie niedziele
    i nie wiem, co się z nim dzieje.
    Takie czarniutkie kociątko,
    wyglądał na niewiniątko.
    Miska ciągle pełna mleka,
    przy drzwiach domu zawsze czeka.
    Gdy spotkacie tego kotka,
    przyprowadźcie mi do płotka.

    OdpowiedzUsuń
  55. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  56. http://www.youtube.com/watch?v=f3n_mjr9Nbs
    kici,kici,kici....

    OdpowiedzUsuń
  57. Bry:)
    Choć nie jestem świstakiem, to chcę Wam podać
    moją prognozę pogody i tak:
    Luty: bez dużego mrozu - podobny do stycznia 2011.
    Marzec: zmienny z opadami,
    Kwiecień: słoneczny bez opadów
    Maj: podobny do kwietnia,
    Czerwiec; przelotne opady, mało słońca,
    Lipic: średnio słoneczny, opady.
    Sierpień: słoneczny, przelotne opady
    Wrzesień: podobny do sierpnia
    Październik: słoneczny
    Listopad: ciepły i słoneczny.
    Grudnia nie zapisałem.

    OdpowiedzUsuń
  58. Witojze mi Jaśku:)))
    Nie dałoby zmienić lipca na przełomie sierpnia?:)
    Pokombinuj cosik z tem:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Miuczy kotek,ooo
    co Ci kotku? co?
    Chętnie łapkę kotek poda?
    Nie chce podać?Bo mu szkoda?
    Na kotka czeka nagroda,
    może w końcu łapkę poda?
    Gdy się zjawi dobry kotek,
    nazbieram ładnych stokrotek
    i wianuszek mu uplotę.
    Niech już kotek się nie gniewa,
    bo z ludźmi żyć dobrze trzeba.
    Nie gniewaj się już koteczku,
    przebacz niegrzecznemu dziecku.
    Niech już dziecko się nie smuci,
    i humor mu znowu wróci.

    OdpowiedzUsuń
  60. Wtoj mi Adasiu.:)) Qrna, dlo Ciebie syćko. Napise
    podanie do Aury - bogini pogody, moze wysłucho, i do Ci piknom pogode, - boś dobry i miły chłopok.:)))

    OdpowiedzUsuń
  61. Piknie Ci Jaśku dziękuję:)Zawszek wiedzioł co na Ciebie mozna licyć:))))

    OdpowiedzUsuń
  62. Witajże mi Jaśku:))
    A toś mi piękną pogodę przepowiedział na sierpień. To mój ulubiony miesiąc na urlop, wypady w góry i,.. w ogóle:)

    OdpowiedzUsuń
  63. ... tylko proszę bez tych drobnych opadów, no chyba że bardzo drobne, żeby Ogródek podlało.:)

    OdpowiedzUsuń
  64. Zuziu,złotko,lubię jasność w słowach i dla tego,być może nie zrozumiałem Cię.Proszę mnie nie ścigać po blogach przyjaciół a będzie dobrze między nami:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Adaśku, skasowałam Twoją Zuzię, nie widziałam, że korespondujesz, sorry... ale jak się pani przedstawi, to bardzo proszę.:)

    OdpowiedzUsuń
  66. Mam ją przywrócić? Wszystkie posty są na poczcie:)

    OdpowiedzUsuń
  67. Ja nie koresponduję z Zuzią .Zuzia mnie znalazła u Ozonki .Jakoś chyba się nie zrozumieliśmy od razu:)))Niestety nie wiem czemu Zuzia popędziła aż tu,żeby do mnie napisać?Ona pewnie jeszcze nie wie,że ja uwielbiam pogodnie żartować:))

    OdpowiedzUsuń
  68. Nie Ewuś.Zuzia powinna sie najpierw przywitać zamiast wnosić pretensje.To Twój Ogródek i Ty decydujesz kogo zaprosić:)

    OdpowiedzUsuń
  69. Adaś, obawiam się, że Zuzia, Matka Boska itd., itp, to jedno i to samo.

    OdpowiedzUsuń
  70. Masz rację Adaś. Wszystkich milo zapraszam, jesli przedstawią się i zechcą z nami normalnie rozmawiać i nie będą używać wielu nicków. Takie są zasady w Ogródku, żebyśmy się mogli razem dobrze bawić i dyskutować.
    Tylko, że trzeba mieć jeszcze coś do powiedzenia, nie posługiwać się niezrozumiałym bełkotem i nie obrażać Ogrodników.:)

    OdpowiedzUsuń
  71. Czy ja dzisiaj mam jakiś dzień świszcza???
    Zaczynam nie kumać co kto do mnie pisze...
    Czy ja obraziłem kogoś od programisty???

    OdpowiedzUsuń
  72. Adaś nikogo nie obraziłeś, a dzień świszcza wszyscy mamy:))
    Nie zwracaj uwagi na chwaściki, co się tu czasami plenią.:)

    OdpowiedzUsuń
  73. Ufff...Wciórności z tym pisaniem ... ktoś pisze w sobie tylko znanym języku a ja akurat tego właśnie języka nie znam:)))
    Prawdziwy Dzień Świszcza:)))

    OdpowiedzUsuń
  74. Może to nie jest najwyższych lotów wierszyk, ale za to a`propos.;)

    Oda do Głupoty

    Chociaż z całej siły się bronię... mego spokoju nie uchronię...
    Prowokacje są wieczne i zewsząd -
    więc chociaż wiem, że ulegać im to błąd...
    często nie znajduję sposobu, by nie narazić się nikomu.
    Zatem narażam się, często i z samozaparciem,
    z lubością wielką bawiąc się natarciem
    na głupoty objawy u ludzi...
    Bo ich debilstwo straszliwie mnie nudzi -
    i zastanawiam się nad tym zjawiskiem:
    że taka GLUPOTA chodzi z ludzkim pyskiem ...

    Sam też palnę głupotę czasami i wstydzę się jej (mówiąc miedzy nami)
    ale tym się różnię od większości, że za nią także potrafię przeprosić.
    Mam tę odwagę i robię to chętnie.. bo wcale nie jest mi obojętne,
    co sam o sobie myślę po czymś takim
    (nie chcę się potem dręczyć takim hakiem).

    Ale... przepraszam tylko tych, których cenię -
    zaś o idiotach zdania nie zmienię:
    istnieją tacy dla jednego celu (o czym myśli pewnie niewielu)
    by się z nimi stale porównywać i wariata (jak oni) nie zgrywać,
    na własnej skórze się przekonawszy,
    że gadka z idiotą to IDIOTYZM straszny !!!
    :)
    autor:Trolltoni

    OdpowiedzUsuń
  75. http://www.youtube.com/watch?v=i3HAJ4DjMhY

    OdpowiedzUsuń
  76. Celny strzał wierszowany Ewuś:))

    OdpowiedzUsuń
  77. Też tak mi się wydaje... i dziękuję za Beatlesów :)

    OdpowiedzUsuń
  78. No to jeszcze proponuję Bajeczkę Babci Pimpusiowej Andrzeja Waligórskiego.:)

    Z cyklu: Bajeczki Babci Pimpusiowej

    Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda,
    Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda.
    Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo:
    - Odwal się żeż kretynko, ja jestem twój ogon!

    OdpowiedzUsuń
  79. Bardzo bym sobie życzyła, żeby Ogródek był sympatyczny miejscem, gdzie wpada się pogawędzić o wszystkim i niczym ze stałymi bywalcami, coś przy okazji zjeść albo wypić, posłuchać muzyczki, obśmiać się po ciężkim dniu…
    Gospodyni Ogródka tylko proponuje wpis dnia, ale reszta zależy od inwencji Gości. Wolnoć Tomku, póki nie strzelasz na oślep głupotą we wszystkie kierunki i nie demolujesz ogródka.

    OdpowiedzUsuń
  80. A wystarczy Ewuś trochę dobrych chęci i pozytywnego nastawienia...:)

    http://www.youtube.com/watch?v=ytz_sLKr39A&feature=fvst

    OdpowiedzUsuń
  81. Jest Ewuś, jest:))) Ale wiesz jak to w ogródku, czasem chwast jakiś, albo zabłąkany "odwiedzacz:)

    OdpowiedzUsuń
  82. Dziękuję Adaś...
    "Imagine"... jakie to miłe i nastrojowe:)

    Ty i Jasiek (szczególnie z fletnią pana) dostarczacie wspaniałego muzycznego klimatu do Ogródka.:)
    Plus pogawędki wszystkich Ogrodników, żarty, wierszyki i poezja... Dziękuję Wam wszystkim.:)

    OdpowiedzUsuń
  83. I Tobie Ozonko też dziękuję:) Mam wprawę w pieleniu i nawet powiem Ci, że jestem w tym skuteczna.:)

    OdpowiedzUsuń
  84. Ale tego jeszcze nie było!:)))
    http://www.youtube.com/watch?v=Cz1FYPrF12A
    Ha ha ha ha ha ha ...................

    OdpowiedzUsuń
  85. W tym wesołym Ogródku
    nie brakuje Krasnoludków.
    Ewa pisze wiersze,
    ku naszej uciesze
    Henio je śledziki
    Adaś od od muzyki,
    Jasiek pieszczot nie żałuje
    Dana tu zawsze dobrze się czuje
    Andrzej wierszami także zachwyca
    Każdy coś do Ogródka wrzuci,
    i nikt z nas tutaj się nie smuci.
    Są to niezapomniane chwile
    a ja pozdrawiam Was czule.

    OdpowiedzUsuń
  86. Miałam rym do "zachwyca", ale zrezygnowałam, chyba że ktoś dopisze, bo mi pasowała "spódnica" a ja troszkę nieśmiała jestem...

    OdpowiedzUsuń
  87. "Andrzej wierszami zachwyca",
    lecz lubi nadobne też lica,
    szczególnie, gdy "reszta" w spódnicach:))

    Dziękuję Dano...

    Adaś, tego jeszcze rzeczywiście nie było, ale to prawdziwe jaja z wyobraźnią.:)

    OdpowiedzUsuń
  88. Lubię Ewuś tu zaglądać,Ty wiesz...:)
    Wczoraj wszystkim było smutno (wiadomo)a na dodatek wieczorem zachciało mi sie obejrzeć film,który poniekąd mógłby dać odpowiedź na pytanie:co powoduje iż człowiek staje się bestią?
    Był to film oparty na prawdziwej historii krótkiego życia Sylvii Likens.
    Po takiej dawce pesymizmu mam potrzebę pobyć wśród normalnych ludzi...odreagować.

    OdpowiedzUsuń
  89. Wiem, Adaś, a my lubimy, jak Ty tu zaglądasz.:)

    Tego filmu nie oglądałam. Już chyba nie pamiętam, kiedy ostatni raz w ogóle oglądałam jakiś film...
    Wszyscy mamy potrzebę odreagowania, bo dzień jest pełen obowiązków i nie zawsze przyjemnych zdarzeń. Tak niewiele trzeba, żeby dać sobie nawzajem trochę ciepła i oddechu od codzienności...
    Trzeba tylko dobrych chęci i odrobinę poczucia humoru.:)

    OdpowiedzUsuń
  90. Do Ewy - dzięki, mniej więcej o to mi chodziło.

    OdpowiedzUsuń
  91. :)
    http://www.youtube.com/watch?v=eJAQXiyzLNk&feature=fvst

    OdpowiedzUsuń
  92. http://www.youtube.com/watch?v=DRCgueckAXE&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  93. :)
    Demotywatory, Tygrysku, to też niezły sposób na odreagowanie:)

    A ja Wam w podzięce proponuję wiersz Agnieszki Osieckiej:

    Całym sercem z wami

    Całym sercem z wami,
    dobrymi myślami,
    jasnymi chęciami,
    słodkimi słowami,
    całym sercem z wami...

    A co było złego,
    to zapomnieć raczcie,
    co będzie dobrego,
    na to tylko patrzcie.
    Niechaj żyją!

    Pachnące racuchy,
    bajki do poduchy,
    melodyjną jesień
    niech wam los przyniesie.
    Niechaj żyją!
    Niechaj żyją!

    Całym sercem z wami,
    dobrymi myślami,
    jasnymi chęciami,
    słodkimi słowami,
    całym sercem z wami...

    Złociste promienie,
    zielone strumienie,
    wołanie po lesie
    niech wam los przyniesie.
    Niechaj żyją!

    La la la la la la,
    la la la la la la,
    la la la la la la,
    la la la la la la.
    Niechaj żyją!
    Niechaj żyją!

    Całym sercem z wami,
    dobrymi myślami,
    jasnymi chęciami,
    słodkimi słowami,
    całym sercem z wami...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  94. Co prawda mało mnie tu dzisiaj było, ale
    odmeldowuję się na finał dnia z Alexandrem
    Czartoryskim.:

    Delikatność rąk

    Delikatność rąk,
    gdy dotknąłem ich ...
    Są jak róży pąk.
    W sercu, w myślach mych.

    A Ciebie ciągle nie ma ze mną,
    choć w sercu kwitnie śladu kwiat.
    I tylko niebo jest nade mną
    i pustką wypełniony świat.

    Delikatność rąk,
    dałaś poznać ją.
    One tutaj są
    nocą mi się śnią.

    A Ciebie ciągle ze mną nie ma.
    W bezkresnej dali, gdzieś przepadasz.
    Piszę i błagam przez poema ...
    A Ty mi nic nie odpowiadasz.

    Delikatność rąk,
    pragnę, nie mam jej.
    Może był to błąd ...
    Ty się z tego śmiej.

    Bo ciągle ze mną nie ma Ciebie,
    choć nieraz mówisz: wnet przybędę.
    Jednak Cię nie ma. W mej potrzebie
    cóż zrobić mogę? Czekał będę ...

    Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)))*** Miłych snów
    i do jutra:)*

    OdpowiedzUsuń
  95. Gdzie moja szlafmyca,
    krzyknął babci, dziadek.
    To mnie nie zachwyca,
    dziwny to wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  96. Jaśku...:) to kogo właściwie nie ma...?
    Może niech Ci odpowie Alexander Czartoryski:

    Pragnę z tobą ...

    Tam, gdzie cię nie ma, przyszłości nie widzę.
    Byłeś tak blisko ... i bądź zawsze, przy mnie.
    I może nawet niekiedy się wstydzę
    myśląc o tobie czule i intymnie.

    Rozpędzam myśli do ciebie w dążeniach.
    Gorąco pragnę, by wszystko się stało
    to, czego czekam w mych skrytych pragnieniach,
    gdyż w chwili każdej ciebie mam za mało.

    I tak się staram z całej mojej siły,
    byś był szczęśliwy w każdej ze mną chwili
    i by w tych chwilach wszystkie się spełniły
    pragnienia serca. Serce się nie myli.

    Pragnę słów twoich, co dla mnie z czułością...
    We mnie kobietę pomogłeś mi znaleźć
    Z tobą codzienność jest niecodziennością,
    żyć pragnę z tobą, kochać i oszaleć ...

    U twego boku jestem tak szczęśliwa,
    że nawet chwile nie płyną, są trwałe,
    każda gorąca i do głębi żywa ...
    Z tobą dla ciebie chcę życie być całe.

    Dobranoc, dobranoc, Kochani:))***... już czas zanurzyć się w pięknych snach...:)*

    OdpowiedzUsuń
  97. Się spóżniłem więc tylko powiem, przy pomocy Agnieszki Osieckiej:

    Całym sercem z wami,
    dobrymi myślami,
    jasnymi chęciami,
    słodkimi słowami,
    całym sercem z wami...
    DOBRANOC, KOCHANI:)))

    Stanisław

    OdpowiedzUsuń