niedziela, 20 lutego 2011
Odcienie miłości
Pierwsza jest nieśmiała i ukryta w wierszu,
z majowym rumieńcem, o fiołkowych oczach,
z piegowatą buzią, kołataniem w sercu,
z wróżeniem na listku, czy mnie jeszcze kocha.
Potem już dojrzała, daje nam spełnienie,
rozkwita urodą, w barwach nurza toni,
nie żałuje sercom szeptów i uniesień,
pocałunków, pieszczot, czułych splotów dłoni.
Bywa też zaborcza, nie znająca granic,
nieodwzajemniona i burząca spokój
swoim egoizmem, gdy nie patrząc na nic,
zmienia się w udrękę, rani słów potokiem.
Krótka i ulotna, przychodząca znikąd,
jak zefiru powiew, jak motyla trwanie,
ta na długie lata, co o czas nie pyta,
druga i kolejna - zawsze jak poranek.
Każda zmienia życie, innym nurtem płynie,
szarość dnia przebarwia w kolorową tęczę,
bez niej tylko trwaniem wszystkie dni, godziny -
z nią, w meandrach losu, odrobina szczęścia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heniu:)
OdpowiedzUsuńBardzo lakoniczny Twój komentarz, ale dziękuję i za to. Spokojnej niedzieli Ci życzę.:)
Miłego dnia , miało być Pomyłka w klikaniu.
OdpowiedzUsuńWitajcie,Ewa ładny wiersz i oczywiście zdjęcie.Nie umiem pisać wierszy o miłości,ale może coś później wymyślę.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńWitaj Dano.:) Wierszu jest dużo słów, np.: oczy, piegi, szepty, uniesienia, spokój, poranek, los, tęcza... do wyboru, do koloru. Wybierz sobie jedno, bądź kilka, dodaj do tego swój pomysł, odrobinę humoru i napisz wierszyk.
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę i udanej niedzieli.:)
Dzień dobry, witojcie:)*
OdpowiedzUsuńAby miło rozpocząć niedzielę, oraz w nawiązaniu
do tej dobrej miłości posłuchajcie:
http://www.youtube.com/watch?v=wgh9kuM8ALs
A potem następnej:
http://www.youtube.com/watch?v=apQTJNZQm-8
Pozdrawiam wszystkich obecnych i czytających:)))
Najważnieszy Ewo**** humor,
OdpowiedzUsuńważne też samopoczucie.
Czego Ogrodnikom życzę,
- nie stosuję ograniczeń.
Bywa że popadam w smutę,
ale się z nią wnet rozprawiam.
I po chwili jestem wesół
- znów humorek się poprawia.
Ale powiem gdzie jest sekret,
który w dobry nastrój wprawia.
Ten posiada go na własność.
Co Ogródek Twój uprawia.
Ślę pozdrowienia.Miłej niedzieli.:-))
Witam Kochani:)
OdpowiedzUsuńEwo pięknie napisałaś o odcieniach miłości. Jestem zdania, że " ta pierwsza" - jest najważniejsza, mimo, że nie zawswze ulega trwałemu sfinalizowaniu...
Jasiek wczoraj, zapodał namiary na: kinoplex.gazeta.pl. Cały wieczór wczorajszy spędzilismy zatem " w kinie " i stąd moja niepobecność w Ogródku. Kupa dobrych filmów , różnych gatunków. Warto pooglądać, bo i jakość - pierwyj sort.
A teraz , moja senna zagadka, przekomiczna, którą chcę się, z Wami podzielić:) Miałem zatem sen... Na zatłoczonym chodniku ktoś mnie mija i niechcący trąca w ramię... Patrzę , nieco w dół, bo facet niezbyt wysoki. Gęba znajoma... Myślę... przecież to Sylvio Berlusconi. Smutny jakiś. Zaczynam rozmowę , po angielsku pytając czy się nie pomyliłem/?/ Twarz premiera, na moje pytanie, rozjaśnia się , uśmiech od ucha do ucha... Cieszy się, że go poznałem... Rozmawiamy po angielsku. Jest spotkaniem ze mną zachwycony:) Zaprasza mie do Włoch . Czyżby na " bunga - bunga " /?/ ...
Opisałem tem komiczny fragment snu / prawdziwego / , aby zapytać: skąd takie fantazje się biorą? Może ktoś zna: znaczenie takiej wizji sennej/?/ N.p. : Berlusconiego we śnie zobaczysz - będziesz bogaty i .....???
Pozdrawiam Ewo i Ogrodnicy z zimowej Redy.
Stanisław
Witaj jasiek:)
OdpowiedzUsuńJuż naskarżyłem na Ciebie, żeś mnie od obowiązków ogródkowych odciągnął... Podając ten link na filmową stronę... Więc teraz , czuję się usprawiedliwiony:)
Niedzielnie pozdrawiam
Stanisław
Witaj Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńDzień powinien być dobry, gdy dźwięczą takie cudne piosenki w Ogródku... Dzięki:))
W rewanżu posłuchaj wspaniałego duetu Grażyny Brodzińskiej i Bogusława Morki:
http://www.youtube.com/watch?v=P4FCIAf8Sdk&feature=fvwrel
Staszku, w ogródku filmy oglądamy w kinie nocnym
OdpowiedzUsuńczyli po dobranocce. Też wczoraj zaliczyłem dobry film z Danielem Olbrychskim. Pozdrawiam kinomanów
z Redy.:)
Dzień dobry Staszku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Na pewno ta pierwsza jest bardzo znacząca, pozostawia trwały ślad w duszy i cudne wspomnienia. Ale czy najważniejsza? To chyba zależy od trwałości tego uczucia.
Powiem Ci, że miewasz bardzo kolorowe sny, a ten co opisałeś jest przekomiczny. Kto wie, może jakieś zaszczyty Cię dosięgną? Każdy nosi jakąś buławę w tornistrze ;)
Freud ma różne tłumaczenia marzeń sennych, jako projekcje pragnień - ale ja do tego podchodzę sceptycznie.
Zajrzałam na kinoplex - króciutko wprawdzie, ale masz rację, super strona i będę z niej korzystać.
Pozdrawiam ciepło przy niedzieli, mimo sporego mrozu.:)
Jaśku, jaki ma tytuł ten film z Danielem Olbrychskim?
OdpowiedzUsuńMożna się nawet umówić do tego kina na konkretny
OdpowiedzUsuńfilm i potem opowiedzieć swoje wrażenia.:))
Witam Ewo:)
OdpowiedzUsuńMózg chyba , w nocy, pracuje niezależnie od nas... Wierz mi, że " na jawie " nie mam myśli związanych z Berlusconim:) A tu nagle.... Sen był taki realny i " rzeczywisty ", że nie mogłem sobie podarować, aby się nim - z Wami nie podzielić:)
Jeszcze jedno... Jwona, wczoraj znowu oblała:((( Po raz kolejny. I... pierwszy raz ją , za to, objechałem:( Że jakiś: " wybitny antytalent " jest. Potem mi było głupio - więc przepraszałem. Na poważnie: wiem, że jeżdzi już dobrze, bo mi to udowodniła. Wiem, że powinna zdać. Boję się jednak, że to psychika Ją blokuje.... Może , po wypadku Syna/?/ Cholera, potrzeba chyba skonsultować się z psychologiem/?/ Bo błąd ma podłoże : nie w umiejętnościach - tylko w " blikadzie" ... głowy:( Jak dżdżu - potrzeba nam : pozytywnych impulsów , dlatego też tak " walczymy" o przełamanie złej i tragicznej passy. A tu - ciągle guzik...
Pozdrawiam
Stanisław
Ewo to "Anthony Zimmer" thriller produkcji francuskiej.Też o miłości.:)
OdpowiedzUsuńStaszku, a może już zostań na stałe "jaśnie panem
OdpowiedzUsuńszoferem", przecież to nie jest najważniejsze,by
Iwona Ciebie woziła jako Berlusconiego.:))
Jaśku, po takim dreszczowcu można dostać bezsenności na dłuższy czas.:)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego filmu, ale sądząc po opisie, zaryzykuję. Tylko nie wiem, czy po dobranocce.:)
Jaśku:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że to najważniejsze - nie jest:) Tylko, że... wiesz jak to jest. Jeśli coś się nie udaje, tym bardziej człowiek się " zawezmuje / zawzina ", żeby sukces wreszcie osiągnąć:)
Powiem Ci nawet, że ja... sobie nie wyobrażam jeżdzić z Żoną - jako pasażer:))) Chyba bym musiał z taryfy korzystać... hi,hi,hi,hi...
Stanisław
Staszku, na pewno stress ma ogromne znaczenie na egzaminie, a przy tym kolejne niepowodzenia działają destrukcyjnie na psychikę. Może rzeczywiście warto zasięgnąć porady specjalisty, albo skorzystać z metod autorelaksacji, takich jak na przykład techniki oddechowe, joga, czy tai chi. Nie bardzo znam się na tym, ale wiem, że regularne chodzenie na ćwiczenia tai chi pomogło mojej koleżance zniwelować skutki stresu.:)
OdpowiedzUsuńAndrzeju:)
OdpowiedzUsuńMój ogródek uprawiają
sami dobrzy ogrodnicy,
w świetny nastrój mnie wprawiają -
takich szukać by ze świcą.;)
Miłej niedzieli, pozdrówka.:)
Wszedłem sobie na kinoplex,
OdpowiedzUsuńale mam problemy spore.
Komunikat się wyświetlił.
bom nie jest administratorem.
Przeto humor się mi popsuł,
i na chwilę zrzedła mina.
Muszę koniecznie poczekać,
W domu dziś nie ma admina.
Będą takie samochody,
OdpowiedzUsuńco nie będzie prędkość"Mazdy".
Za to można się przemieszczać,
i nie trzeba prawa jazdy.
No to jeszcze przed obiadkiem:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=sbkWXZmZpHo
i
http://www.youtube.com/watch?v=5E6sS21Xirs
Potwierdź Ewuniu****,czy witryna "Impresje codzienne"
OdpowiedzUsuńzostała zresetowana, bo Dana ma problem ze złożeniem wizyty.
Jaśku, dzięki za cudną muzę.:)
OdpowiedzUsuńA na przedobiadek dorzucę jeszcze jeszcze jedną piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=qwECaetChZk
Andrzeju, Ty coś pewnie wiesz, o czym ja nie wiem. A któż by śmiał zaorać nasz Ogródek.? ;))
OdpowiedzUsuńWchodziłem do Ogródka klikając poprzez Notatnik.
OdpowiedzUsuńTeraz w Notatniku jak kliknę na orhena to nie ma witryny"Impresje codzienne".Wchodzę przez Google.
Pewnie i u Dany jest taka analogia również.Pozdr...
Andrzeju, a po co przez Notatnik i Orhen? Wrzuć w górny pasek adres bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://ewairena.blogspot.com/
albo w google: Impresje codzienne.
I tu jest klucz do furtki.:)
Korzystałem z uprzejmości Henia, ale klucz zmienił bez uprzedzenia.
OdpowiedzUsuńNie chodź Andrzeju przez opłotki,
OdpowiedzUsuńbo łatwo zgubisz swe sabotki.:)
Do Andrzeja z 12:23:)
OdpowiedzUsuńNo nie... Andrzej. Jazda meleksami i tego typu " pojazdami " już jest zarezerwowana. Dla (p)osła karskiego z ekipą:) To ten " abstynent " , z fioletowym nochalem, który jest wizytówką jego " trzeżwości":)
Pozdrawiam
Stanisław
Moja polemika z Martusią Kaczyńską...
OdpowiedzUsuń" Dziedzic" kaczyński - " dziedzictwo" zostawił.
I wszystkich NORMALNYCH - mocno nim osłabił !
Córuś - Kaczyńska twierdzi, że do tego " dziedzictwa" - prawo ma tylo sekta pisu. Gdyby mnie nim obdarowali - oddałbym chętnemu, nawet za dużą dopłatą. To znaczy: ja bym dopłacił:)))
Stanisław
Widziano klechę,
OdpowiedzUsuń- gaz wciskał w dechę.
Jechał z rozmachem,
- Tadzio "Maybachem"
Prędkość "Maybacha"
- circa 3 Macha.
Kurs do Lublina,
- dobrze przycinał.
Mknął jak rakieta
- z przodu winieta.
Stanął pod gmachem,
- tym że "Maybachem"
I się przywitał
- z Dziwiszem Stachem.
Jak się przywitał
- z Dziwiszem Stachem.
Poszli za gmachem
- obalić flachę.
Tak to też bywa
- w duchownym fachu.
Trzeba coś wypić,
- potem do piachu.
Siadł do "Maybacha"
- pożegnał Stacha.
Tylko za gmachem
- została flacha.
Staszku, to ty nie wiesz, że Grand Prix Cypru w kategorii meleks pan poseł zdobył nie dzięki procentom, tylko przy pomocy rosyjskich służb specjalnych?;)
OdpowiedzUsuńI oczywiście tuskich też.:))
:)))
OdpowiedzUsuńW duchownym fachu
nikt nie dogodzi,
w zakresie flaszek -
Flaszce Głódziowi.
Co do Maybacha -
to tu króluje,
ten co w Toruniu
w radyjku pluje.
Dzien dobry Ewo,
OdpowiedzUsuńpiekny wiersz.
dzis mam okazje to powiedziec, bo chociaz zagladam tutaj od czasu do czasu i widze wiele Twoich wspanialych wierszy - przewaznie jest to niemal "w locie" w srodku nocy i wlasciwie nie wiem co bym mial napisac..
zawsze cos innego zajmuje mi czas - wcale nie zawsze pozyteczne.
dzisiaj odpuscilem sobie wszelkie plany, spalem do 2 po poludniu i teraz nadal poleguje sobie z laptopem. czeka mnie jeszcze tylko wypad na jakies pol godziny do pracy w sprawie pewnych uzgodnien na jutro.
jak to jest z ta miloscia? czy to jest wciaz aktualne? w Twoj wiersz moglbym wpisac historie moich milosci - ale moze dlatego, ze wywodze sie z okreslonego pokolenia i kregu kulturowego - silny wplyw Romantyzmu.
ale czy tak jest teraz? u moich dzieci nie widzialem tej goraczki - czy cos stracily? czy moze ja nie wiedzialem co sie dzieje? czy moze nie-polskie dorastanie bardziej praktyczno-cyniczne?
jak sie zakochuje mlodziez w Polsce, gdzie wciaz ten sam ethos?
moj najstarszy syn (35) dorastal w Polsce, ale mnie przy tym nie bylo. te uwagi powyzsze to o nastepnej dwojce (syn 27, corka 22). za pare lat na emeryture mam wrocic do Polski i moja najmlodsza corka (skonczy 4 w kwietniu) pojdzie do polskiej szkoly. czy jesli ja dozyje do tego czasu tez bede obserwowal jej intoksykacje milosne?
pozdrawiam Ciebie i regularnych bywalcow Ogrodka
tadeusz
Dzień dobry Tadeuszu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję wizytę w ogródku, za miłe słowa, a szczególnie za to, że chcesz czytać moje wiersze. Nie ma nic przyjemniejszego dla piszącego, jak świadomość, że jest się czytanym.
Nie wiem, czy wiesz, że Twoje wiersze „ReTutka 154” „Jot Ka” i „Szarobura eminencja” zrobiły furorę na wszystkich znanych mi blogach i forach. Po kilkadziesiąt razy były wklejane w różne w miejsca i zawsze życzliwie komentowane. A ja miałam tę satysfakcję, że u mnie na blogu publikował je sam Autor.
Myślę, że dorastanie w takim, czy innym kręgu kulturowym nie ma wpływu na stan uczuć, chociaż na pewno wiele wynosi się z domu, z własnego środowiska. Raczej jest to znak czasu. Być może, obecne młode pokolenie jest bardziej pragmatyczne i porywy serca częściej ustępują cynicznym rachubom... Nie ma na to reguły. Ja też wyrosłam w tradycji silnego Romantyzmu i chociaż życie zweryfikowało pewne moje ideały, jestem nadal silnie pod jej wpływem i uczucia są u mnie zawsze na pierwszym miejscu... Chociaż to pewnie niepraktyczne we współczesnym świecie, gdzie rządzi pieniądz i kariera. Bez miłości po prostu nie da się żyć, bez względu na to, jaki odcień przybiera.
Myślę, że powiedzenie „serce nie sługa, nie zna co to pany, nie da się okuć przemocą w kajdany” (Jan Nepomucen Kamiński „Krakowiacy i górale”) jest nadal aktualne.
Gratuluję Ci dzieci w tak różnym wieku i życzę Tobie i Im szczęścia we wszystkim, w miłości też.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i zapraszam jak zwykle do odwiedzin Ogródka.:)
Dla Wszystkich na miły wieczór: Halina Kunicka -
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=5uRcYRt6xs8
Kto ma ochotę ze mną posłuchać i wypić kawę, zapraszam.:)
Dobry wieczór.:)
OdpowiedzUsuńEwo, miłemu gościowi - Tadeuszowi dedykuję, tak trochę przewrotnie, ale to piękny utwór At Long
Lost Love - Franka Sinatry z dodatkiem
http://www.youtube.com/watch?v=MqhBn-Hs_aI&feature=related
A piwo już wypiliśmy?:)
OdpowiedzUsuń"Degustacja czy picie?"
Czy degustacja to, czy picie
kiedy się dziwne rzeczy dzieją?
Gdy się napijesz należycie
Słyszysz, jak się bogowie śmieją
Jak gdyby byli tu, na Ziemi
I też się zalewali piwem
Więc ty się śmiejesz razem z nimi
Ta wspólna radość nie jest "dziwem",
choć losu chichot słyszę z kąta
to chęć zabawy nadal żywa,
choć wiem, kto tutaj będzie sprzątał
butelki puste ... koniec piwa.
Autor: Alexander Czartoryski
Masz rację, piękny utwór i myślę, że naszemu Gościowi przypadnie do gustu. Treść przewrotna - fakt. Ale zwykle się nie ma wątpliwości...:)
OdpowiedzUsuńSama z przyjemnością wysłuchałam, dzięki Jaśku:)
O! I puste butelki już widzę. Wypiliście Czartoryskim całe piwo beze mnie? ;)
OdpowiedzUsuń... z Czartoryskim, sorry.
OdpowiedzUsuńO feromonach w piwie pisze też annaG, kto wie, może coś w tym jest? :)
OdpowiedzUsuńAlien
Przewiercam na wylot skołataną duszę,
kropiąc feromonem pulsujące skronie,
aromat twój kusi a więc zażyć muszę,
choćbyś później odszedł i powiedział - koniec.
Spowita zapachem przed tobą się kładę,
jak skorumpowana zaciągam kaszmirem,
Thierry Mugler - demon jak markiz de Sade
sprawił, że jaśminem dzisiaj się upiję.
Ciepły ton bursztynu, opada na rzęsy,
emanujesz magią wieczornej energii.
Kiedyś zakochana w zapachach z Givenchy,
dziś, żądna spełnienia, noc z tobą chcę spędzić...
*************
To jeszcze nie jest dobranocka, tylko c.d.Odcieni... tym razem z piwem, jako afrodyzjak.;)
Degustował piwo codzień,
OdpowiedzUsuńdegustował piwo stale.
Nawet nie wie on do dzisiaj,
- ile ono miewa zalet.
Stał pod budką i pod nosem,
śpiewał jaki to świat dziwny.
I zdarzyła się przypadłość,
- urósł nagle mięsień piwny.
Qrde, trafne skojarzenie Thierry Mugler jako markiz de Sade:)))
OdpowiedzUsuńTeż mi się to spodobało... :)))
OdpowiedzUsuńChmielu smak, bursztynu kolor,
OdpowiedzUsuńpianki, ach! aksamit miły...
humor daje nam i polot.
Puszek sprzątać - nie mam siły! :))
Zatem Ewo**** otwórz puszkę.
OdpowiedzUsuńWypijemy piwo - "duszkiem".
Puszki zostaw, niech zostaną.
Jutro sprzątnę puszki z Daną.:))
Puszki to surowiec wtórny
OdpowiedzUsuńWeźmie jakiś menel durny
Znów sprzeda je na picie
Jakie picie, takie życie.
:)
No nie... Dany, to może nie sprzątaj:)))
OdpowiedzUsuńWszak meneli mamy paru...
OdpowiedzUsuńgdzieś hycnęli se do baru?
Jak im puszki już zabrzęczą,
pewnie w mig się tu zakręcą.
:)
Dana poszła kajsi na zaloty
OdpowiedzUsuńBociek jej nie pilnuje cnoty
I w ogródku Andrzeju złoty
Sprzątać już nie ma ochoty.
Jeden nawet tu się zaparł,
OdpowiedzUsuńjuż podgląda, charczy, sapie...
takie właśnie ma to życie,
wciąż o puszkach marzy skrycie.
:)
Może Danę złapał menel,
OdpowiedzUsuńmoże jej się coś przydarzy?
Ależ skąd! Pewnie na Heniu
ćwiczy nowe znów masaże.
;)
Kiedy Dana rano wstanie,
OdpowiedzUsuńna Nią spadnie to sprzątanie.
Wszak te puszki to surowiec,
każdy zbieracz to Ci powie.
Tok szoł....
OdpowiedzUsuńPrzybyło stołów bilardowych
i na ulicach Ameryka
Dokoła podgolone głowy
i disco polo gra muzyka
a w telewizji jakiś młodzik
nie wiedzą diabli skąd się wziął
w zasadzie nic mu nie wychodzi
za to co chwilę krzyczy wow !
Wow ! Talk show
Ktoś przed kamerą spodnie zdjął
Nie wstydzi żadnej się rozmowy
i jest niezwykle kontaktowy
wow ! Talk show
ktoś przed kamerą spodnie zdjął
powiedział ile razy może
i z kim od wczoraj dzieli łoże
Europejczyk a nie jakiś koł
wow ! talk show
A moja córka gdzieś w kąciku
nad ważnym się zdaniem poci
i nagle pyta mnie po cichu :
tatusiu co ta za idioci
więc myślę sobie głupia sprawa
zaczynam bredzić coś o pracy
wreszcie uczciwie odpowiadam
to nasi córciu są rodacy
Wow ! Talk show.....
Piosenka z przed lat. Zespół " Pod budą ". Jakie to, do dziś aktualne. Zupełnie jakbym nawiedzonych z tvn - a oglądał.
Pozdrawiam wiczorkiem, wznosząc kufelek ze złocistym napojem:)
Stanisław
Dana wierszyk edytuje,
OdpowiedzUsuńno bo przecież obiecała.
Może zdąży przed capsztykiem,
chyba, że nas okłamała.
:)
OdpowiedzUsuńWinno być: sprzed.
Stanisław
Staszku, "Pod budą" chętnie słucham do dziś. A pamiętasz "Jeść, pić kochać"?
OdpowiedzUsuńKiedy poranną sączę kawę
rozgrzany po niedawnym śnie
przeglądam pierwsze strony gazet
i mówiąc szczerze boję się
Wokół ruiny i pożogi
płyną powodzie spada śnieg
i wszędzie twarze pełne trwogi
bo zbliża się kolejny wiek
Więc ci dziękuję losie choćby tylko za to
że nie musiałem się urodzić pod wulkanem
że średni u nas klimat i przeciętne lato
ale dzieciaki są przeważnie roześmiane
i chociaż czasem przyfruwają szare dni
a przez mój ogród nie chce płynąć żyła złota
to przecież zawsze mogłem robić rzeczy trzy
jeść pić kochać
Kiedy poranną sączę kawę
i topię w niej niedawny sen
przeglądam pierwsze strony gazet
to jedno wiem naprawdę wiem
Gdy dookoła puste słowa
i nowa bitwa wciąż u drzwi
to trzeba umieć uszanować
tę jedną chwilę która lśni
Więc ci dziękuję losie...
Też na czasie, chyba nawet bardziej.:)
Pewnie Ewo, że aktualne i na czasie. Sikorowski miał dużo takich tekstów obrazujących naszą rzeczywistość. Oto Polska, właśnie... chciałoby się powiedzieć. Przedstawiciele tejże też u Ciebie czasami próbują " merytoryczny głos " zabrać... Choćby tak, jak ten nade mną:((
OdpowiedzUsuńStanisław
O filiżance zwykła rozprawa,
OdpowiedzUsuńa może jeszcze o czymś więcej...mnie się ten utór A.Sikorowskiego podoba.Dedykuję Ci na dobranoc.
Dobranoc! już dziś więcej nie będziem bawili,
OdpowiedzUsuńNiech snu anioł modrymi skrzydły cię otoczy,
Dobranoc, niech odpoczną po łzach twoje oczy,
Dobranoc, niech się serce pokojem zasili.
Dobranoc, z każdej ze mną przemówionej chwili
Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy,
Niechaj gra w twoim uchu; a gdy myśl zamroczy,
Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili.
Dobranoc, obróć jeszcze raz na mnie oczęta,
Pozwól lica. - Dobranoc - chcesz na sługi klasnąć?
Daj mi pierś ucałować. - Dobranoc, zapięta.
- Dobranoc, już uciekłaś i drzwi chcesz zatrzasnąć.
Dobranoc ci przez klamkę - niestety! zamknięta!
Powtarzając: dobranoc, nie dałbym ci zasnąć.
Wraz z Czesiem Niemenem , przyszła pora, aby Wam Kochani powiedzieć DOBRANOC...:)
Kolorowych snów. Niekoniecznie z Berlusconim:)
Stanisław
Staszku, proszę...:) Daję sobie radę.
OdpowiedzUsuń....moje z 21:44 do Staszka z 21:35.
OdpowiedzUsuńStaszku, dziękuję dobranocnego Niemena z pięknym wierszem Adama Mickiewicza.:))
OdpowiedzUsuńMyślę, że poczekasz na też na innego Adama - Poetę.
Miłych snów Ci życzę - w odcieniach miłości, bez Belusconiego. Do jutra.:)
Przyszła też już pora na Alexandra Czartoryskiego.
OdpowiedzUsuńŁagodność niebem
Z uśmiechem radosnym na twarzy
łagodność jest niebem na ziemi,
jak piasek rozgrzany na plaży,
jak słońce, gdy z falą się mieni,
jak skrzydła wrażliwe motyla,
gdy w słońcu wzlatuje nad kwiatem,
jak ta stwarzająca się chwila,
co sercu uśmiechem i latem.
Łagodność jest niebem na ziemi
w twej twarzy łogodnym uśmiechu,
w spojrzeniu, spod powiek podcieni,
w źrenicach i cichym oddechu,
przy oczu twych ciepłym zalśnieniu,
gdy serce gorące owiewa
powiewem podobnym westchnieniu.
Łagodność w me serce się wlewa.
Gdy co dnia tak różnie żyjemy,
radośniej żyć mamy potrzebę,
szczęśliwiej i pełniej żyć chcemy ...
Łagodność na ziemi jest niebem.
I łagodnie mówię Wam Dobranoc Kochani:)* -
Już łagodnie mnie obejmij...i śpijmy:)***
Łagodność, to piękny odcień dzisiejszego wątku, szczególnie, jak w wierszu Alexandra Czartoryskiego, gdy -
OdpowiedzUsuńCzytam miłość
Czytam Twe wiersze. Przez wzruszenia
łzy w moich oczach ... Nie przestaję,
bo w sercu dziwne poruszenia
i nowych uczuć wciąż doznaję.
Zwrócona jestem w Twoją stronę,
a oczy moje Cię szukają ...
W nieznaną przedtem wkraczam zonę,
w tę, gdzie się serca spotykają.
Noc się bezsenna zapowiada,
miejsca na sen znaleźć nie mogę,
słucham mej duszy, co mi gada:
po prostu kochaj! Odrzuć trwogę!
Nieważne nocne markowanie,
nieważne strachy, przywidzenia.
Wiedz, że nic złego się nie stanie,
póki gorące w sercu drgnienia.
I tak ma dusza do mnie gada:
nie szukaj czasu, gdy jest z tobą.
A potem jeszcze dopowiada:
kochaj, wierz sercu i ... bądź sobą !
Czytam Twe wiersze, a wzruszenia,
jak szal zdobiony klejnotami,
w którym rozbłyski, to pragnienia
nadejścia chwil, gdyśmy nie sami...
Czy ja to znałam, czy poznaję,
że miłość, dusza, to nie drama?
I za to właśnie ci oddaję
siebie, bo już nie jestem sama.
Myśl mi o tobie towarzyszy
i nie ma żadnej w tym przykrości,
bo ... ja ją słyszę ... serce słyszy,
a dusza pełna tej miłości.
Dobranoc, dobranoc Kochani:)* ... do krainy łagodności mnie zabierz w objęciach... :)***
Teraz po cichu, nie wadząc nikomu
OdpowiedzUsuńPowiem dobranoc i idę do domu.
dziekuje Jaskowi Juhasowi za dedykacje.
OdpowiedzUsuńchoc nie mam jakos tak sympatii dla Franka Sinatry, za to mam spora do Deana Martina.
ponad polowa video to Dean, wprawdzie nie spiewa, ale nauke alfabetu ;) obejrzec mozna.
a w ogole w piosenkach trudno mi wychwycic wszytskie slowa, jestem wzrokowcem - chyba nieco przygluchym.
mimo 23 lat zycia w anglojezycznym swiecie wciaz wole czytac podpisy na filmach niz sluchac dialogu, a piosenki to dla mnie glownie melodie.
nie przeszkadza mi to wiec sluchac tych, ktorych zupelnie nie rozumiem np. po francusku, wlosku, hiszpansku czy portugalsku.
odwzajemnie sie wiec dedykacja przypomnieniem czegos po francusku Histoire d'un amour
http://www.youtube.com/watch?v=KGBLPQ_GACQ&feature=fvsr
Ewo,
OdpowiedzUsuńnawiaze do tego co napisalas:
"Myślę, że dorastanie w takim, czy innym kręgu kulturowym nie ma wpływu na stan uczuć, chociaż na pewno wiele wynosi się z domu, z własnego środowiska. Raczej jest to znak czasu. Być może, obecne młode pokolenie jest bardziej pragmatyczne i porywy serca częściej ustępują cynicznym rachubom..."
mysle, ze sie nie zgodze - czy nie jest tak, ze stan uczuc zalezy od poprzedzajacych spotkanie wyobrazen na temat przeciwnej plci, od ram czasowych progresji intymnosci.
jednak jest inaczej, jesli cos eskaluje szybciej, bez obaw i wahan, bez wyrzutow sumienia - ale czasem i bez tak silnych emocji.
nie wiem co lepsze, ale inne.
Napisalem i wywiesilem w paru miejscach poemacik na tematy cypryjskie - jedna z ostatniejszych wersji: http://batuham.salon24.pl/273533,w-obronie-honoru-polskiego-zolnierza#comment_3907166
OdpowiedzUsuńPozdrawia estimado,
konto email na interii, login jak nick
P.S. Linia Dejarkacyjna tez byla moja.
Dziękuję, Estimado.:)
OdpowiedzUsuńZaszczyt to dla mnie wielki, że zechciałeś dać w Ogródku link do swojego poemaciku.
Będzie opublikowany jako wstępniak 22.02.2011 r.
Pozdrawiam serdecznie.:)
PS. Do linii Dejarkacyjnej dopisałam swoje strofy w lipcu 2010 r., jak zapewne widziałeś.Wtedy autora nie znałam.
Raz jeszcze wielkie dzięki i zapraszam do Ogródka.:)
Etam zaraz zaszczyty. Ale dzieki za mile przyjecie. A jak sie wierszyk spodoba, to suma radosci na swiecie odrobine wzrosnie, i troche "mniej zle" sie zrobi?
OdpowiedzUsuńDopisane widzialem i w ogole sobie tu poszperalem przez pare chwil - fajnie sie bawicie. To ja czasem sobie tez zajrze i moze wtrace swoje 3 grosze, zgoda? :-)
Pozdrawiam Ogrodniczke (nb. kolezanke nie tylko po rymach) i Gosci, estimado
Dziękuję za pozdrowienia, Estimado, (i w domyśle - kolego po fachu). Zaglądaj do nas zawsze, jak tylko masz czas i ochotę. Jesteś mile widzianym Gościem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i - do popisania.:)