wtorek, 15 lutego 2011
Drobiny radości
Niby nic wielkiego, a człowieka cieszy,
gdy się rankiem zbudzi jeszcze przed budzikiem,
gdy pod łóżkiem razem leżą dwie skarpety,
żadna nie zrobiła psikusa - unikiem.
Albo kiedy z rana głowa cię nie boli,
kiedy został z wczoraj ostatni papieros,
kawy nie rozlejesz, nikt ci nie świergoli,
że tak dużo palisz, a nic prawie nie jesz.
Wyskakując z domu znajdziesz szybko klucze
i w urzędzie pierwszą będziesz dziś w kolejce,
ktoś „życzliwy” nie da „słusznych” ci pouczeń,
spiker w radiu ładnie znów zagada wierszem.
Nie zobaczysz w lustrze paru nowych zmarszczek,
parasolkę wzięłaś - w deszczu nie przemokniesz,
zamka w swojej kurtce już nie ściskasz w garści,
biały hiacynt zakwitł dziś na twoim oknie.
A gdy zniechęcenie jak bumerang wróci,
nic cię już nie cieszy, nos na kwintę zwisa -
znajdziesz list w swej skrzynce, otwórz serca kluczem,
ktoś dwa miłe słowa pewnie ci napisał...
Dotknij te drobiny, złap je w obie ręce,
zajrzyj w oczy z bliska, liźnij chociaż trochę,
one nam na co dzień dają małe szczęścia,
wypędzają z duszy resztki smutnych strofek.:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wczoraj wesół byłem.
OdpowiedzUsuńDziś nos mam na kwintę.
Słyszę czy ja czasem,
żem nie Kunta - Kinte.
Z rana rzecz wiadoma,
każdy jeszcze śpiochem.
To jest oczywiste.
Pospać sobie trochę.
Śniadanko czas zrobić
potem skonsumowć.
Siąść przed komputerem,
trochę porymować.
Dzień dobry ranna ptaszyno.Serdecznie pozdrawiam.Miłego dnia życzę.:-))
Dzień dobry:)*
OdpowiedzUsuńCzyżby wszyscy jeszcze nie wypędzili Walentego,
a zatrzymali go w objęciach.
Przynoszę Ewo należny Ci - wieniec laurowy.
Słoneczko posyłam.:))
Dzień dobry, Ewo!
OdpowiedzUsuńWitaj, Andrzeju!
Bardzo ładne te Twoje małe radości.
Poproszę o podobne codziennie!
Chociaż wątpię, by mi je dano za friko.
Tyle mamy radości, ile jest w nas.
Jeśli potrafimy cieszyć się źdźbłem trawy, promieniem słońca, ulotnym widokiem chmury, tańcem jeżyków na niebie, życzliwym słowem -
wtedy nawet niepowodzenia nie potrafią nas przytłoczyć na długo.
Ty to wszystko potrafisz i uczysz nas wszystkich jak zauważać rzeczy, zdawałoby się, oczywiste i odkrywać, jak wiele radości nam dostarczają.
I zauważać czułe drgnienia duszy.
Ja muszę dziś/jutro wyjechać (pogrzeb kuzynki) na drugi koniec Polski. Gdy wrócę - wypada moja zmiana przy pieluszkach.
Zajrzę do Ciebie za jakie dziesięć dni, jeśli pozwolisz.
Mróz siarczysty ścisnął
OdpowiedzUsuńmnie w objęciach swoich,
humoru nie tracę,
już się go nie boję.
Mam swą małą radość,
że dziś słońce świeci,
kawę już wypiłam,
wartko dzionek zleci.
Z netem wreszcie spokój
już się połączyłam,
do Ogródka weszłam,
ptaszki zobaczyłam.:)
Dzień dobry Jaśku:)*
Faktycznie, coś ten Walenty okazał się zaborczy dla poniektórych...;)
Ja miałam trudność z netem, ale teraz myślę, że będzie już dobrze. Słoneczko też mogę Tobie posłać, dostatek Ci u mnie tego szczęścia już od rana.
Witaj Andrzeju:) Pozdrówka miłe z uśmiechem z wierszyk:)
Dzień dobry Safiro:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam swoje drobiny na co dzień, które potrafią poprawić humor nawet przy nie najlepszym nastroju, mimo, ze to są sprawy oczywiste.
W codziennym zagonieniu nie zawsze doceniamy te drobiny, a szkoda, bo znakomicie potrafią cieszyć. Dzisiaj, mimo siarczystego mrozu, usłyszałam z rano dźwięczny głos sikor, zdążyłam przed wyjściem zjeść małe co nieco (nie zawsze mi się to udaje), a na łąkach po drodze widziałam koronkową szadź (chociaż wolałabym już bardziej wiosenne widoki.
Aha, i znalazłam w miejscu mojej pracy cichy kącik na dymka i nie muszę w tych celach wychodzić na mróz..:)
Pozdrawiam Cię serdecznie i będę Cię wyglądać, jak zwykle, codziennie. Do rychłego popisania:)
Pisałem, że ten wiersz jest piękny, bo mówi o codziennym małym szczęściu. Ewa zablokowała mi kompa -hi hi hi, i każdy wpis mi się kasował. Dopiero jak wymówiłem magiczne słowo na Q, zaczął działać kom i sieć wolna. Teraz wiem. Przed wysyłaniem zakląć to będzie ok.
OdpowiedzUsuńTak poważnie, to od wczoraj komp mi siadał. Dopiero syn mi przed chwilą, poprawił jakieś luźne kabelki i je zabezpieczył. Nie lubię laptopa, a do kompa jednak potrzeba miejsca.
Ewuniu, wiersz jest cudowny. On żyje sam. Mówi o prawdziwym życiu i szczęśliwym człowieku, który potrafi dostrzegać szczęście. To nie za duże słowa. Cudowny wiersz.
Miłego dnia Tobie i Wszystkim Gościom. :-***
... a! Jaśku, z tego wszystkiego zapomniałam Ci podziękować za wieniec laurowy:)**
OdpowiedzUsuń(Net mi chodzi jak żółw, wpisy widzę dopiero po jakimś czasie.)
Dzień dobry Heniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cieszę mnie to, że podobają się Wam moje drobiny radości.
Tylko nie przechwalcie mnie, bo siądę na laurach, napuszę się jak pawica i nic nowego ze swojej głowy nie wykrzeszę. ;)
A słówko na Q jest bardzo pomocne w wielu sprawach, wiem coś o tym. Wypróbowałam - na jego dźwięk nawet oporny net na baczność staje.A jaką ulgę daje samo jego wypowiedzenie (to już pół sukcesu, jak się nerwa zgłuszy).Żeby tak skutkował jeszcze na upartą zimę i przygłupiastych polityków, to by było cudownie.:)
Spokojnego dnia:)
Cześć ogrodnicy, z Ewą na czele :)))
OdpowiedzUsuńUrodziłam się trzynastego i prześladuje mnie to całe życie. Nic nie dzieje się normalnym trybem, wszystkiemu toważyszą jakieś zawirowania, pietrzą się przeszkody. Odkąd zdecydowaliśmy się na tę Turcję, nic nie odbywa się normalnie. Dziś nawet byłam u lekarza. Jak pech, to pech. Mam nadzieję, że teraz już nic nieprzewidzianego się nie stanie:)
Cześć Ozonko.:)
OdpowiedzUsuńNie składaj wszystkiego na karb pecha i tej nieszczęsnej trzynastki. W tej sytuacji trzeba by wszystkie czarne koty wybić w pień i co chwila spluwać trzy razy przez lewe ramię.
Poszukaj drobin radości, na pewno je znajdziesz w swoim życiu i w otoczeniu, tylko rozejrzyj się dobrze. A jak ich nie widzisz, to przeczytaj wstępniaka, coś tam dla siebie odkryjesz, sytuacje są z życia, nie z księżyca.:)
I nie nastawiaj się z góry na pecha, bo tym się tylko negatywnie nakręcasz. Od tego nic Ci się na pewno nie polepszy.:)
Witaj Rwo po Walentynkachowiedziałaś niby nic wielkiego a człowiek się cieszy.Powiem tobie ze przez cały życie umiałem sie doskonale cieszyc z drobiazgów.I to jest łatwiej niż czekac na wielkie sprawy które nie zawsze dobrna do twego brzegu.Ewunia kilka dni wstecz posądziłaś mnie o lenistwo lub zaniedbania ogródkowicza.Powiem prawdę mimo wieku jestem bardzo zajęty.Ale to nie to.Poprostu nie mam talentu.A czytam niemal codziennie.To daje mi ogromną satysfakcję kulturalną i intelektualną.Lubuę Was i cieszę się z odkrycia takiej perełki jak Twój ogródek.Mogę pisać tylko takim tekstem a nie tworzyć poezję.Wstydzę się ale Was nie opuszczę.Jurek
OdpowiedzUsuńNa wypadek wszelki,
OdpowiedzUsuńposprawdzaj kabelki.
Wielkie ma znaczenie,
dobre połączenie.
To instrukcja krótka,
by wejść do Ogródka.
Bilet kupisz w kasie.
Kasa na tarasie.
Poznasz w tym Ogródku,
licznych przewodników.
Każdy przypomina,
- nie deptać trawników.
Każdy Ci opowie
o kwiatach z ochotą.
Jak Ci nie wystarczy
możesz zrobić foto.
Ewuś, rzecz w tym, że ja sie nie nastawiam:) Tylko po kolejnym czymś, jak się uzbiera, to mi zaczyna dzwonić. Bo jeśli przez większośc czasu nic się nie dzieje, to ja to widzę. A jeśli nagle zaczynaja wyskakiwać rzeczy, o których zapomniałam , że istnieją, to jak to traktować? Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka, ale jednak...
OdpowiedzUsuńWitaj Jurku:) Dziękuję. Znam Ciebie tylko z wpisów w Ogródku, a nigdy nie miałam wątpliwości, że nieobca jest Ci radość z drobiazgów. To wprost emanuje z Twoich komentarzy, w których także nie brakuje mądrej zadumy i refleksji. Potrafię to rozpoznać – nastawienie do życia tych, co pisują w ogródku.:))
OdpowiedzUsuńJurku, niczego nie musisz się wstydzić, na Boga! Taż Ogródek jest miejscem nie tylko dla piszących rymami. Powiedziałabym nawet, że częściej w nim widać prozę, niż wiersze, a Twoje komentarze zawsze mnie bardzo cieszą. I nie jest to jakaś kurtuazja i pochlebstwo. Jesteś z tych, co masz coś do powiedzenia, a Twoje poczucie humoru bardzo mi odpowiada – myślę, że nie tylko mnie.
I wcale Cię o lenistwo nie posądzam, nasz zapracowany Ogrodniku, wiem, że masz mnóstwo zajęć i cieszą mnie te chwile, które dla nas znajdujesz. Myślę, że jak znajdziesz ciutkę czasu, to wrzucisz nam jakąś latającą powiastkę. Czekam z utęsknieniem i ściskam mocno.:)
Sierotka
OdpowiedzUsuńGdzieś w dzikim kraju
Nad brzegiem ruczaju
Żyje pewna sierotka
Co głaszcze stryjowi kotka.
Wywiadu w Rze udziela
Tacie zasługi przydziela,
Bo Wawel to za mało
Statuę by się należało.
Innym wielbić odmawia
Bo tylko PiS ma pawia
By jego ogon chwalić
I PJN od niego oddalić.
Tak aproposik odnośnie wywiadu udzielonego w Rze
przez sierotkę Martusię.:)
Witam Cię Jerzy z salutem - nasz Kapitanie :)
Andrzeju,
OdpowiedzUsuńZa zebraną kasę
kupię skrzynkę piwa.
W lecie będzie basen,
na etacie diva.
Balet, chór, orkiestra,
barek dla ochłody,
piwo grzane w zimie,
w lecie zimne lody.
Może jeszcze striptease,
gejsze, krasnoludki...
Eee... tam. Wolę wiersze,
i wesołe nutki.:)
Ależ tych atrakcji,
OdpowiedzUsuńKasa nie wytrzyma.
Na razie jest spokój.
- no bo w końcu zima.
Coś takiego Ewo****,
czy ja dobrze słyszę?.
Przecież w Twym Ogródku,
ma być strefa ciszy...
Witaj Jaśku miło mi że mnie wyróżniłeś .Bardzo bardzo Cie polubiłem wraz z Twoja wyjątkowa twórczością.Ponieważ napomknąłeś ten temat to opowiem Ci dowcip a może juz znasz trochę ostry.Kontroler z wieży w Smoleńsku mówi do cpt.TU-tki : u nas na aerodromie tuman.Oczyń tiażoło na posadku samaliota.Kapitan odpowiada mu u nas toże tuman na bortu.Chocziu abiziatielni zdziełat pasadku.Jurek
OdpowiedzUsuń:)))Super!!! i na czasie:)
OdpowiedzUsuńJurku:))) Kupiłam! I rozprowadzam dalej. Tuman był tu i tam, to nie podlega dyskusji.
OdpowiedzUsuńDzięki.:)
A teraz o sierotce Martusi.
OdpowiedzUsuńByła raz sierotka
stryja się słuchała
głaskała mu kotka,
ogon odwracała.
Nie ma nic za darmo,
głaskać trzeba gładko,
mężuś za głaskanie
dostanie posadkę.
W Brukseli!
:)
Je tu fto? Jak nima, to jo se zaśpiywom
OdpowiedzUsuńz Głolcami, moze mnie nifto nie usłysy.:))
"Koniakowskie stringi"
Zegary wybiły już północ,
leżymy jak kłody i nic,
odgłosy z podwórza, coś brzęczy i wkurza,
czy zawsze już musi tak być?
Włożyłaś je wtedy ukradkiem,
by dawny obudzić w nas żar,
pamiętam jak nagle poczułem wiatr w żagle,
ich kształtów poraził mnie czar.
Koniakowskie stringi w tę upalną noc,
koniakowskie stringi - słodkich wrażeń moc,
koniakowskie stringi ciągle mi się śnią,
w koniakowskich stringach bardziej kocham ją.
Pamiętam tę chwilę, gdy słodycz
z twych ust zapragnąłem znów pić,
już byłem jak w niebie, lecz ciągle od Ciebie
cieniutka dzieliła mnie nić.
Lecz co tam przeszkody tak drobne,
gdy płomień ogarnął znów nas,
niech żyje czerwona koronka z
Koniaków rozsławić już czas.
Koniakowskie stringi w tę upalną noc,
koniakowskie stringi - słodkich wrażeń moc,
koniakowskie stringi ciągle mi się śnią,
w koniakowskich stringach bardziej kocham ją.
Hej!
Usłysy... usłysy... bo tu ni mo cisy:)
OdpowiedzUsuń(Nawet z łazienki piosnka mnie wywoła, nawet spod prysznica, jak caluśka-m goła.:))
To ja też z Golcami pośpiwom "Piosenke o nicym"
Pisołek jus rózne piosenki
Ło snach ło miłości ło wietrze
Lec co byk nie spłodził
To matuś mi trujom
Poprawioj stać cie na lepse
Sukołek tematu latami
Jas wreście przyseł ten moment
Łod słówka do słówka
Z pomocom łołówka
Powstała piosenka fenomen
Ref.: Piosenka prościutko łod serca
Piosenka zupełnie ło nicym
Lec za to pod noge
I scero do bólu
A scerość w piosence się licy
Ludziska mie teroz sanujom
Matula mie głosce za uchem
Lec co najważnijse
Kupiłek kompiuter
I mom imejlowom dziewuche
A syćko zawdziencom piosence
Piosence naprowde ło nicym
Jak dobrze ze wtencos
Nie nasło mie pisać
Na przykłod ło trudzie górniczym
Ref.: Piosenka prościutko łod serca ...
ło kurna, kacka ,gadzina,
OdpowiedzUsuńze tyz tam mnie nima.:)
wytarbym twoje plecki
I załozył majtecki w kropecki.:)
Gdy sześć lat skończyłem, do szkoły był czas
Maleńka Marzenka żegnała mnie tak
*Zostawiasz mnie samą, ach, czemu tak jest
*Me serce zranione do ciebie wciąż lgnie
I tuląc się do mnie mówiła mi tak:
*Nie przejmuj się miły, bo to pierwszy raz
Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho,
*Niebieskie wstążeczki ło, ho, ho, ho
Bielutki staniczek ło, ho, ho, ho
*Maleńki guziczek ło, ho, ho, ho
To cały mundurek tych naszych pań
Z koronek i tiulek, to ja mówię wam.
Kolonie, wycieczki, poznałem nie raz,
Obozy sportowe zaliczyłem też.
Druhenki, sportsmenki tam kochały mnie
Tam także poznałem słów znaną mi treść
Choć lata mijały i szybko biegł czas
To zawsze mówiły, to mój pierwszy raz
Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho. . .
Lat mam dwadzieścia, w mojej głowie nuci zgodnie damski chór:
*Ja sama! No, przestań! Ja wciąż boję się...
*Czy ty to zrozumiesz, że wstyd mi i źle?
*Gdy wreszcie zrozumiesz, co tak martwi nas(Gdy wreszcie zrozumiesz)
*Wy nigdy nie wiecie, że to pierwszy raz.
Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho,
*Niebieskie wstążeczki ło, ho, ho, ho
Bielutki staniczek ło, ho, ho, ho
*Maleńki guziczek ło, ho, ho, ho
To cały mundurek tych naszych pań
Z koronek i tiulek, to ja mówię wam.
Byer Full
Majtecków na nockę,
OdpowiedzUsuńnie potrza mi wcale,
a miły ręcnicek
potrafiłbyś znaleźć?
Albo zaśpiewaj mi o mydełku Fa.:))
Gdy się pojawiasz , na szklanym ekranie
Emisje zalewa czerwień twych ust
Jesteś najlepsza zdecydowanie
I z wszystkich dziewczyn , największy masz biust
Wciąż po kanałach szukam twego ciała
Szept twój namiętny w mych uszach brzmi
Patrzę się w ekran i ciągle mi mało
Mej cycoliny z kanału TV
Refr :
Siaba da , siaba da , ty i ja mydełko fa
Siaba da , ty i ja , ty i ja , mmm mydełko fa
Piękna dziewczyno z kanału TV
Przyjeżdżaj do mnie na kilka dni
Jeśli się zgadzasz na to spotkanie
Pomachaj ręką mi na ekranie
Siaba da , ty i ja , ty i ja , mydełko fa
Siaba da , ty i ja , ty i ja , mmm mydełko fa
Lubię oglądać jedną reklamę
Domek z drewbudu , a w domku my
Chcę taki domek i dużą wanne
A w niej poprostu ja i ty
Mógłbym cię mydlić mydełkiem fa
Było by fajnie siaba daba da
Dmuchał bym tobie , z mydła balony
Byłbym szczęśliwy i zadowolony
Ty i ja , ty i ja , ty i ja - mydełko fa
Ty i ja , ty i ja , ty i ja , mmm - mydełko fa
Chciał bym cię mydlić , mydełkiem fa
Było by fajnie , sia ba daba da
Jeśli się zgodzisz , na to spotkanie
Pomachaj ręką mi na ekranie
Ty i ja , ty i ja siaba da , mmm mydełko fa
Siaba da , siaba da ty i ja , mmm mydełko fa
Piękna dziewczyno z kanału TV
Przyjeżdżaj do mnie na kilka dni
Mam względem ciebie , poważne plany
Chcę ciebie poznać bo jestem nagrzany
Siaba da , siaba da ty i ja , mydełko fa
Siaba da , siaba da ty i ja , uuu mydełko fa
Mógł bym cię mydlić..............
Ty i ja , ty i ja ....................
(nawet nie wiem, kto to śpiewa?)
No kurka, tego jeszcze tu nie było:))))
OdpowiedzUsuńAle będzie, Ozonko.:)
OdpowiedzUsuńJaśku,
mydełkiem Fa się wypachniłam,
majtecki w kropecki założyłam
teraz wzrastają we mnie chucie,
chodźże do tanga z gwoździem w bucie.:)
"Tango z gwoździem w bucie"
Przed dwoma dniami Kajtek dorwał dobrą fuchę
Parę stów wpadło więc ja także wpadłem w trans
Gablotę wziąłem, podjechałem po dziewuchę
Do baru ?Karo? posunęliśmy na dans
Po pięciu setach zamówiłem se szampan
Wtem stolik niczym łajba zaczął chwiać
A więc my na parkiet, lecz foks a potem samba
Coś w piętę dźga mnie, lecz zaczęli tango grać
Tango z gwoździem w bucie
Lico jak chusta, zacięte usta a w oczach szał
Tango z gwoździem w bucie
Co za mordęga, gorzej niż w zębach różę byś miał
Tango z gwoździem w bucie
Tekst maksymalnie, niecenzuralnie tak w kościach rwie
Tango z gwoździem w bucie
Serce się tłucze, to kłucie w bucie podnieca mnie
Dziewczyna idzie w biodro, ja biodro
Już czuję jak w niej niebezpiecznie wzbiera seks
Zmrużyła dziwnie swoje lewe oko modre
A mnie świdruje w nogę ten przeklęty tekst
Jej się na miłość zbiera coraz wyraźniej
A mi jak w łaźnie występuje siódmy pot
Ach ty Amorze, ty niepoprawny błaźnie
Jej prosto w serce, a mnie w piętę wbiłeś grot
Tango z gwoździem w bucie
Święty Antoni, kiedy już oni przestaną grać
Tango z gwoździem w bucie
Trzymaj się stary, nie puszczaj pary, nie wolno łkać
Tango z gwoździem w bucie
O kurczę w bieli, żeby choć chcieli nagrodę dać
Tango z gwoździem w bucie
Chcesz by ci jury dało laury to z różą sadź.
Bayer full
Wróciłem do domu, otwieram kompa i.................... jestem intruzem. Przepraszam, ja tylko chciałem powiedzieć dobranoc. Gospodyni ma "chuć" i Jaśka zaprasza więc spier...., nie przeszkadzam i miłych figli życzę. DOBRANOC
OdpowiedzUsuńHeniu, nie samymi wieszczami człowiek żyje.:)
OdpowiedzUsuńCzasem przychodzi ochota na disco polo live przy karnawale, i tango z różą w zębach, albo z gwoździem w bucie.:)
BARDZO SŁUSZNIE. lECZ........... NIE DLA MNIE. DLATEGO MÓWIĘ : miłych figli Wam życzę. :-(
OdpowiedzUsuńHeniek, to tyn co to podobno nigdy nimo chuci
OdpowiedzUsuńZrobił w tył zwrot i do swoich dziołsek wrócił:)
Terozki sobie z nimi hasa,
OdpowiedzUsuńhej, tam przy kompie, na golasa!:)
Jaśku, wirualnych to nie mam. W realu....... Ale o tym nie będę opowiadał. :)))***
OdpowiedzUsuńCóś mi tu mosz na sumieniu. Bo te gwiozedcki przy
OdpowiedzUsuńostatnim wpisie to pewnikiem nie dlo mnie? :)))
cholerka, Przestanę podglądać (hi hi hi) . Jaśku, gwiazdki to radość z życia. Syn mi już wyjaśnił ,te meandry netu i ja wiem jak buźka powinna wyglądać "kropkowo kreskowa". nie )*** tylko :-*. I takową przesyłam Ewie (jak przyjmie) i Dziewczynom w Ogródku. Tobie, ściskam prawicę. Jakoś nie mam ochoty do całowania mężczyzn. Takie zboczenie, lubię Kobiety. :-****
OdpowiedzUsuńDobranoc, Heniu.(innym nie przeszkadzam)
OdpowiedzUsuńA widzisz jak Cię przyłapałem na tych umizgach
OdpowiedzUsuńz cicha pęk.:)))Ino nie narób szkód.:)
Nie dokazuj, Heniu, nie dokazuj..,;)
OdpowiedzUsuńCoś bardzo całuśny dzisiaj jesteś.:)
A co do tego, gdzie mają być gwiazdki i nawiasy, nie ma żadnej reguły.:)
małolaty mnie uczą, a łone mondre ftym. Teraz jeszcze buziak dla Pań i szkiełko. :-***
OdpowiedzUsuńJaśkui, ostrożnie będę dokazywał. Nic nie uszkodzę. Sie trzym :-)))
A dziś Alexander Czartoryski dla nieobecnych:
OdpowiedzUsuńpaństwa Jurków, państwa Adamów i państwa Stachów:))) Miłej nocki:)
"Namiętność bez wstydu"
Przychodzisz nocą, słowa zbędne
Gest, do którego dłoń przywykła
Twe piersi jak dwa wzgórki jędrne
i ... obyś nigdy mi nie znikła
Płonie twa skroń przy mym ramieniu
Potem wchłaniają mnie twe biodra
Jak zaufanie przeznaczeniu
gdzie każda chwila tylko dobra
I oby noc tak długo trwała
aż długa chwila, najpiękniejsza
odda nam każdą rozkosz ciała ...
Co będzie jutro? O to mniejsza
Ta noc zatraca nas bez przerwy
Burzy i plącze wszystkie zmysły
Przez rozżarzone w ciałach nerwy
Przez serca, dusze i umysły
Nikt z nas tej nocy nie okiełzna
- niegrzeczna scena miast romansu.
Namiętność, która wstydu nie zna
Nie zna granicy ... Ni dystansu.
Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** - już czas:)*
Dobranoc :)))
OdpowiedzUsuńA moja dobranocka w słowach annyG niech będzie dla wszystkich zakochanych.:)
OdpowiedzUsuńGdzie jesteś poeto
Poznać chcę poetę, takiego z Bohemy,
wiersze porozdrabniać w małe ząbki czosnku,
wypróbować wzniosły patetyczny język,
móc zgłębić, skosztować, oraz wysnuć wnioski.
Szeptem wsłuchiwać, zachwycać się brzmieniem,
nadgryźć, zęby topić, w poetycznych aktach.
Od zdań z wykrzyknikiem popaść w wyciszenie,
a więc wtargnij we mnie, daj poezji nektar.
Wznoś ody miłosne, hymny wielkie, nowe,
pieść najpierw powoli, nie dłonią, a wersem.
Żądna dziś romansu, przełknę każde słowo,
erotyczna mowa, drogą jest do serca!
Gdy słowo pisane zamienisz na dźwięki,
i metafor szereg na gesty dość tkliwe,
ja ciało obnażę z wszystkich kłamstw sukienki,
pokażę co znaczy poezja...właściwa.
Dobranoc, dobranoc Kochani:)* ... z czułą namiętością:)*
Dobranoc, Ogrodnicy.
OdpowiedzUsuń