sobota, 5 lutego 2011
Chciałam ci napisać...
Chciałam ci napisać list na płatku róży,
ale gdzie go znaleźć, gdy wiatr chłodem wieje?
Tak bez twego listu czas mi się wydłużył -
czy go nie dostanę? Jeszcze mam nadzieję...
Chciałam ci napisać list promykiem słońca,
a tu szarość wokół lub bezkresne biele...
Kiedyś raz zabłysnął, pisać nie dokończył,
szybko się zanurzył w mglistych chmur pościele.
Chciałam ci napisać na zielonym listku
o mojej nadziei, naszych serc spotkaniu...
Gdzie go mogę znaleźć? Postrącane wszystkie
w chmurnym listopadzie, w ciemnych dni zaraniu.
Chciałam ci napisać, może się odważę,
list ogrzeję ciepłem moich czułych myśli,
kiedy go dostaniesz, możesz się poparzyć...
A odpowiedź twoja może mi się wyśni?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łaaaaał...:)))To prawdziwy list miłosny...I jaki śliczny...:)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuś:)
Tęsknota bije z tych rymów...za wiosną,słońcem,za motylami w brzuszku:)))
Na dobry dzień cmokam Cię w polisia:))
Witaj Tygrysku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Niechby wreszcie przyszła ta wiosna ze wszystkimi jej miłymi objawami... bardzo już za nią tęsknię...
A u mnie dzisiaj +7 i wicher straszny - może coś wreszcie przywieje optymistycznego?
Jak się czujesz po nocnej imprezce; pewnie jesteś lekko niewyspany, ale widzę, że do kompa doszedłeś, to znaczy, że kondycja w porządku.:))
Odcmokuję czule.:)
:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1C9mWN8vKHQ
:))
OdpowiedzUsuńTakie rytmy miło rozbudzają i nastrajają na dobry dzionek, dzięki.:)
Było cudnie.Dobre greckie wino (niewiele) i wspaniała muzyka...Dużo,dużo tańca.Gospodarz oraz większość gości to byli tancerze,różnych zespołów tanecznych(pieśni i tańca toże:)) więc atmosfera była niebiańska i odlotowa...
OdpowiedzUsuńNiestety,skutki wcześniejszej choroby odczułem szybko:(zmęczenie po trzech tańcach??
Dopiero przy salsie odkułem się:)))Tańczyliśmy do 4.00 :)Nogi mnie bolą jak diabli:)
Nie wiem, czy masz schody w domu, ale u mnie pierwszym testem po takich baletach jest zejście ze schodów na drugi dzień bez sykania:))
OdpowiedzUsuńWino i muzyka, to już zapewnienie dobrej zabawy, a co dopiero mówić tańce?
Uwielbiam, ale i zaprawiona-m w takich bojach całkiem nieźle. Szczególnie, gdy dansiory dopiszą.:)
... a w miarę upływu czasu mogą już być solowe improwizacje.:))
Mam schody :))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńDzień dobry miłośnicy... poezji i muzyki.
OdpowiedzUsuńDołączam się z nas troje m.:
http://www.youtube.com/watch?v=kmx4YIIbPrk&feature=related
Na dobry dzień:)))*
Po chorobie starałem się stopniowo łapać kondycję jednak po złamaniu i osłabieniu przeziębieniem,kiedy długo jest sie unieruchomionym,powrót do stanu ,,użyteczności"jest trudny...
OdpowiedzUsuńNie forsowałem się zbytnio tym bardziej ,że Eva też jeszcze nie jest w pełni formy.Starałem się rozsądnie rozkładać siły.Ale muzykaaaaaaa.....
była cudna.Na życzenie (moje)zatańczyliśmy:
http://www.youtube.com/watch?v=2CSwB60y20w
Dzień bardzo dobry Jaśku:))
OdpowiedzUsuńNas troje m cudnym powitałeś, sama łagodność i czułość z pięknymi obrazkami przyrody, dziękuję...:)*
Witojze mi Jaśku,juhasie ulubiony:)))
OdpowiedzUsuńBolerko...cud muzyczka,egzotyczna i takie namiętne...:)
Dla mnie to Bolero wygląda zawsze jak walka dwóch ciał - dusz ,ogarniętych niesłychaną pasją tanecznej miłości...
Piękne...
Tak się rozgrzałam tym Bolerem, że aż mi żal wychodzić z tych klimatów...
OdpowiedzUsuńWyskoczę jednak na chwilkę po coś dla ciała i nieodzowny dymek.:)
Witaj Ewo i Goście.
OdpowiedzUsuńChciałoby się być adresatem tego pięknego wiersza. Może ktoś kto go przeczyta (raczej "ktosiowa")i skieruje te słowa do..........,
wzbudzi wzruszenie i szybsze drganie serca u adresata? Tutaj, to tylko słowa....... a może?.............
Miłego dnia. Wpadłem na krótko. Leżę z gorączką i "ogrzewam mieszkanie. Sknera jestem. Oszczędzam na gazie do ogrzewania. Szkoda tylko, że nie mogę zagotować z tą temp. wody Za mała. :-))***
To jeszcze jedna ciekawostka z gorącej Hiszpanii :
OdpowiedzUsuńP. Domingo i J.Iglesias.
http://www.youtube.com/watch?v=0D-pXZn4ZMo&feature=related
I jeszcze: Julio Iglesias i Charles Aznavour
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=0D-pXZn4ZMo&feature=related
Czasem żałuję,że żaden tuman,cymbał i pierwotniak XXIwieku nie zajrzy na ten Blog...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nKJRKgTBAPQ&feature=related
Ewo, na Twój dzisiejszy wiersz najlepiej odpowie
OdpowiedzUsuńFrancesco Petrarka:)))
*** (Zawsze kochałem...)
Zawsze kochałem, kocham dziś tak samo,
Z dnia na dzień kochał będę coraz mocniej
Najsłodsze miejsce, dokąd wraca za mną
Płacz, kiedy miłość serce gnębić pocznie.
I postanawiam kochać każdą chwilę,
Która mi błahe sprawy odsuwała.
I tę najwięcej, com jej winien tyle,
Bo z jej natchnienia chciałbym dobrze działać.
Kto kiedy widział, aby tyle rzeczy
Mogło na serce moje naraz natrzeć?
Bólu najdroższy! Ty mnie z ran wyleczysz.
Miłości, z jakąż mnie siłą hartujesz!
W pragnieniu rośnie nadzieja: inaczej
Zginąłbym teraz, gdy smak życia czuję.
(tłum. Jalu Kurek)
:)........noooo,jest to cudne,Jaśku....:))
OdpowiedzUsuńZobaczym się po południu bo odespać muszę:)
To tyż tańczył żem...:)
http://www.youtube.com/watch?v=GGNw7YW6Hrk&feature=fvst
No, no:)) zazdroszczę ci kondycji. Ja to już tylko
OdpowiedzUsuńpościelówki.:)))
...ewentualnie jeszcze gorące tango:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=bgdDPhhRcLE&feature=related
...spać nie mogę...wczoraj z kumplem przemyciłem:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=r-v2QLmAmOs:)))
http://www.youtube.com/watch?v=5o_fKi6xTKc&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=3DTKZ9DzSeU&playnext=1&list=PLAAE72624C8644E2C
Cześć Ogrodnicy:))) Gorączka zaczyna znowu "działać". Chciałam się tylko przywitać:)))
OdpowiedzUsuńMoja dedykacja dla posłanki Beatki Kemp-ki:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mRQtoOVJnX8 :)))
Witajcie Choraski - Ozonko i Heniu:)
OdpowiedzUsuńHeniu, nie oszczędzaj na ogrzewaniu, tego drania wirusa trzeba wygonić ciepełkiem:)
Ogródek Wam zapewnia ciepłe słowa i muzyczkę, ale pierzynka i porządny rosół z kury jest terapią niezbędną w Waszym przypadku. Mam nadzieję, że szybko wrócicie do zdrowia.
Głowa do poduchy i nie dajcie się. Dobrego, spokojnego dnia życzę i poprawy samopoczucia.:)
Witaj Ozonowa. Ja już wychodzę do.....łóżka. Gospodyni pewnie na zakupach. Ja też "gorączkowy" więc kurujmy się :-((
OdpowiedzUsuńJaśku:), w podzięce za ten śliczny wiersz Petrarki odpowiem Ci słowami wiersza Goethego...:)
OdpowiedzUsuń"Gdy słońca blask"
Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły.
Widzę cię tam, gdzie skraj dalekiej drogi
Szarym zasnuty pyłem,
A nocą gdzieś wędrowiec drży ubogi
Na ścieżynie zawiłej.
Słyszę twój głoś w szumie spienionej fali
Bijącej o wybrzeże
Lub w cichy gaj przychodzę słuchać dali
W zamierającym szmerze.
I wtedy wiem, że jesteś przy mnie, blisko,
Choć oddal cię ukryła -
Przygasa dzień, wnet gwiazdy mi zabłysną
O, gdybym z tobą była!
I mogę zatańczyć z Tobą gorące tango Julio Iglesiasa, dzięki.:))
Heniu, właśnie wróciłam z zakupów i cieplutko pozdrowiłam wszystkich chorych Ogrodników.:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak sobie poradzę z Waszą absencją, bo roboty w Ogródku przybywa z każdym dniem.
W nocy nałamało trochę gałązek, pozbieram szybko i rozpalę ognisko żeby Was trochę rozgrzać.:)
To teraz kolejka na moje zakupy. Nara.:)
OdpowiedzUsuńDla Wszystkich - choreńkich, osdypiających i pędzących na zakupy:)
OdpowiedzUsuńThe Rolling Stones - LADY JANE
http://www.youtube.com/watch?v=41K5Sqob2SQ&feature=related
Kto nie lubi "The Rolling Stones", łapka do góry!
OdpowiedzUsuńNie widzę, dziękuję:)))
Adaś, Wolf Son mnie urzekł... uwielbiam wilki:)
OdpowiedzUsuńW ich życiu, oprócz natury i walki o byt, jest też mnóstwo poezji... są bardzo czułe wobec siebie, potrafią się też pięknie bawić i cieszyć...
Zawsze żałowałam, że żaden mi się "nie napatoczył" pod obiektyw... może kiedyś, choć z daleka? :)
Marzycielka:))) Musiałabyś się porządnie postarać:))) Ale , podobno, w Puszczy Białowieskiej jest rezerwat wilków. Może tam?
OdpowiedzUsuńOzonko, choćbym nie wiem jak się starała, one są tak płochliwe, że nie dają się podejść bilżej, niż na odległość kilkuset metrów, niestety, a może i dobrze, bo ludzie mogliby im krzywdę zrobić... Musiałabym mieć super sprzęt z dobrym obiektywem i zoomem.
OdpowiedzUsuńW rezerwacie pokazowym wilki są za siatką, a to jest smutny widok i nie będę im robić zdjęć...
Wilków też jest sporo na Lubelszczyźnie - na Polesiu Lubelskim i na Roztoczu.:)
Ewo**** będzie
OdpowiedzUsuńproblem spory.
Zamkniesz Ogródek,
otwórzysz izbę chorych?
Jak się tak wszyscy
pochorowali.
To strach pomyśleć
co będzie dalej.
Słyszę, że każdy
na coś narzeka.
Która ma dzisiaj
dyżur apteka?
Pozdro... dla Wszystkich.Miłej soboty.:)
A jak wróci pan leśniczy,
OdpowiedzUsuńto wnet z wilkiem się policzy.
I wyciągnie babcię z brzucha,
co przed chwilą grała zucha.
Wzięła wilka za Kapturka,
- bo zmyliła ją fryzurka.
Jak zobaczysz wilka z dala,
to zawczsu trza spie...... .
I nie czekać, aż leśniczy,
przyjdzie z wilkiem się policzyć.
Witaj Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńMoże sobotnie popołudnie przy kawce umilimy sobie limerykami? Na początek mój:
Pewna Ewa gdzieś ze wschodnich rubieży,
w moc ogrodu swojego wierzy.
Choć szaleją wirusy
Ogrodników nic nie "rusy".
Bo żaden nie wylewa za kołnierzyk.
:)
Raz pewien Andrzej, co trzymał się płotu,
OdpowiedzUsuńzapomniał był włożyć galotów.
Wszyscy byli olśnieni,
i każdy to docenił.
Bo zawsze do akcji był gotów.
:)
Pewien Andrzej z Polski wszchodniej,
OdpowiedzUsuńco na szelkach nosił spodnie.
Kiedy wilka zoczył
z szelek wyskoczył
Jest mu teraz niewygodnie.
:)
Raz Adasiowi spode Wrocka,
OdpowiedzUsuńuciekła gdzieś jedna nocka.
Tęgo nóżkami fikał,
na parkiecie pobrykał.
Dziś nie pomoże mu nawet Wisłocka.
:)
Pewna Ewa**** lublinianka,
OdpowiedzUsuńma fartuszek nad kolanka.
Pisze na kolanie
ja Ewy**** nie ganię
świetna w rymowankach.
:))
OdpowiedzUsuńPewna Ewa, Lublinianka,
zapomina zjeść śniadanka.
Co rano zaś grafomani,
a wszystko jest do bani.
I wychodzi jak zwykle kaszanka.
:)
Raz pewna Dana, wuefistka,
OdpowiedzUsuńzapomniała na lekcję gwizdka.
Gwizdać musiała sama,
choć tego nie robi dama.
Pogwizduje więc jako masażystka.
:)
Pewna Jadzia w szmince czerwonnej,
OdpowiedzUsuńznalazła w TVN miejsce ustronne.
Pędzi na łeb, na szyję,
myśli, że jej dzwon bije. -
Próżny pośpiech, bo to było podzwonne.
:)
Pewna Ewa**** Lublinianka,
OdpowiedzUsuńkawę pije w filiżankach.
Pisze także limeryki,
bo ma dużo praktyki.
Taka z niej kresowianka.
Raz Heniowi z Poznania miasta,
OdpowiedzUsuńprzyśniła się bujna niewiasta.
Przypuścił do niej atak,
a to była Kempa Beata.
Na jej widok, to nic mu nie wzrasta.
:)
Chciałem Ci Ewuniu****
OdpowiedzUsuńpisać limeryki.
Bez przygotowania
i braku praktyki.
Sama widzisz Ewo****
jak to mi wychodzi.
Muszę u Andrusa,
szkolenie przechodzić.
Bardzo zgrabnie wychodzą Ci limeryki, Andrzeju!
OdpowiedzUsuńDzięki, za miłą zabawę.:)
Pewna Ewa****z Lublina,
OdpowiedzUsuńgustuje w dobrych winach.
Bardzo lubi czerwone,
bo ma oczy zielone.
taka z niej Colombina.
Dzięki również.Może jutro obsada będzie liczna.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy.:-))
Raz Jaśko ze świyntyj Góry,
OdpowiedzUsuńgrał piyknie, aż leciały wióry.
Wolał jednak chrapać,
w łóżku sobie posapać.
A instrument mu grzały kocury.
;)
Dobrej nocki Andrzeju, choć wieczór dopiero na dobre się rozpoczyna.:)
OdpowiedzUsuńFujarecka mi piknie grała
OdpowiedzUsuńJewka przy niej tańcówała
Roz tango, roz łoberka
I krzywo na mnie zerka
Bo mi kroku nie dotrzymała.
:))) - kurka wodna, a co?
Jewka jak fryga tańcówała
OdpowiedzUsuńaż kiecka jej w górę fruwała.
Jasiecek wolnego,
nie chciał zbójnickiego,
bo mu się nóżka zastała.
:))
Pomalutku zy mną tańcuj
OdpowiedzUsuńKrocek w krocek, ino wycuj.
Jak ta fujarecka gro
Co jom juhas kasik mo.
Bo inacy skuńcys na rózańcu.
:)))
Pomaluśku mnie obracaj,
OdpowiedzUsuńi w zbójnickim nie zatracaj.
fujarecce-m spolegliwa,
jeśli mi tak gra i śpiwa.
A różańcem mi głowy nie zawracaj.
:)))
Pewna Ewa z Warszawy,
OdpowiedzUsuńrozchorowała się z zabawy.
Teraz leży chora,
czeka na doktora.
Oczekuje zdrowia poprawy:)
Pewna Ewa z Warszawy-Miasta,
OdpowiedzUsuńmiała chętkę na wszelkie ciasta.
Szarlotkę spałaszowała
i cały sernik bez mała.
Z tej słodyczy chora jest niewiasta.:)
Przyrodniczka z Lublina, Ewa,
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie miło śpiewa.
Piwa się napiła
i śpiewnik zgubiła.
Czy nam jeszcze pośpiewa?
Coś mi z tym rymem... nie tego:(
OdpowiedzUsuńDlaczego? Dobre rymy i fajne limeryki, Ozonko.:)
OdpowiedzUsuńWidać, że zdrowiejesz, bo wena Ci wróciła:)
Zagram jeszcze dzisiaj,.. ale sonetem sonetem Francesca Petrarki:
OdpowiedzUsuń"Żądza wciąż gna mnie, miłość mnie prowadzi"
Żądza wciąż gna mnie, miłość mnie prowadzi,
A przywiązanie niesie - lecz ku czemu?
Nadzieja schlebia i pociechą gładzi,
Rękę podaje sercu zmęczonemu.
Biedak ją chwyta i nie rozeznaje
Ślepej i złudnej swej towarzyszki.
Jedno pragnienie z drugiego powstaje.
Rozsądek umarł, tu panują zmysły.
Wdzięk, honor, piękno, dobroć, cnoty święte,
Wnet oplatają mnie słowa niewinne;
Oto złapane serce na przynętę.
Rok tysiąc trzysta dwadzieścia i siedem,
Dzień szósty kwietnia o rannej godzinie
Wszedłem w labirynt, dotąd nie wyszedłem.
(tłum. Jalu Kurek)
Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** Snów kolorowych
i do poranka:)*
Ewciu:) Jeśli jescze nie śpisz to "wymieć" resztki po moim wpisie:))) Będzie ładniej :)))
OdpowiedzUsuńPiękne to Twoje granie Jaśku...:)
OdpowiedzUsuńA ja do swojego listu na płatku róży dorzucę jeszcze jeden - ze słowami Johanna Wolfganga Goethego:
List zakochanej
Jedno spojrzenie, miły, twoich oczu
I na mych ustach jeden pocałunek -
Czyż może znaleźć upojniejszy trunek,
Kto choć raz w życiu tę słodycz ich poczuł?
Z dala od Ciebie żyjąc na uboczu
Tobie poświęcam mą myśl i frasunek;
Serce potrąca wciąż tę samą strunę
Jedną, jedyną... i łzy płyną z oczy.
Po licu spływa łza i zaraz wysycha;
Kocha mnie - myślę - więc czemuż w tę miłość
Mam nie uwierzyć, choć taka daleka?
O, usłysz skargę mych miłosnych wzdychań!
Twa wola moim szczęściem - i mą siłą -
Daj znak, na który me serce tak czeka.
Dobranoc, dobranoc Kochani... :))***
Pora się wsłuchać w... sen:)*
Pa:)))
OdpowiedzUsuń