Powered By Blogger

sobota, 5 lutego 2011

Chciałam ci napisać...



Chciałam ci napisać list na płatku róży,
ale gdzie go znaleźć, gdy wiatr chłodem wieje?
Tak bez twego listu czas mi się wydłużył -
czy go nie dostanę? Jeszcze mam nadzieję...

Chciałam ci napisać list promykiem słońca,
a tu szarość wokół lub bezkresne biele...
Kiedyś raz zabłysnął, pisać nie dokończył,
szybko się zanurzył w mglistych chmur pościele.

Chciałam ci napisać na zielonym listku
o mojej nadziei, naszych serc spotkaniu...
Gdzie go mogę znaleźć? Postrącane wszystkie
w chmurnym listopadzie, w ciemnych dni zaraniu.

Chciałam ci napisać, może się odważę,
list ogrzeję ciepłem moich czułych myśli,
kiedy go dostaniesz, możesz się poparzyć...
A odpowiedź twoja może mi się wyśni?

64 komentarze:

  1. Łaaaaał...:)))To prawdziwy list miłosny...I jaki śliczny...:)
    Witaj Ewuś:)
    Tęsknota bije z tych rymów...za wiosną,słońcem,za motylami w brzuszku:)))
    Na dobry dzień cmokam Cię w polisia:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Tygrysku:)
    Dziękuję:) Niechby wreszcie przyszła ta wiosna ze wszystkimi jej miłymi objawami... bardzo już za nią tęsknię...
    A u mnie dzisiaj +7 i wicher straszny - może coś wreszcie przywieje optymistycznego?
    Jak się czujesz po nocnej imprezce; pewnie jesteś lekko niewyspany, ale widzę, że do kompa doszedłeś, to znaczy, że kondycja w porządku.:))
    Odcmokuję czule.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :)))
    http://www.youtube.com/watch?v=1C9mWN8vKHQ

    OdpowiedzUsuń
  4. :))
    Takie rytmy miło rozbudzają i nastrajają na dobry dzionek, dzięki.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Było cudnie.Dobre greckie wino (niewiele) i wspaniała muzyka...Dużo,dużo tańca.Gospodarz oraz większość gości to byli tancerze,różnych zespołów tanecznych(pieśni i tańca toże:)) więc atmosfera była niebiańska i odlotowa...
    Niestety,skutki wcześniejszej choroby odczułem szybko:(zmęczenie po trzech tańcach??
    Dopiero przy salsie odkułem się:)))Tańczyliśmy do 4.00 :)Nogi mnie bolą jak diabli:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy masz schody w domu, ale u mnie pierwszym testem po takich baletach jest zejście ze schodów na drugi dzień bez sykania:))
    Wino i muzyka, to już zapewnienie dobrej zabawy, a co dopiero mówić tańce?
    Uwielbiam, ale i zaprawiona-m w takich bojach całkiem nieźle. Szczególnie, gdy dansiory dopiszą.:)
    ... a w miarę upływu czasu mogą już być solowe improwizacje.:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam schody :))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień dobry miłośnicy... poezji i muzyki.
    Dołączam się z nas troje m.:
    http://www.youtube.com/watch?v=kmx4YIIbPrk&feature=related

    Na dobry dzień:)))*

    OdpowiedzUsuń
  9. Po chorobie starałem się stopniowo łapać kondycję jednak po złamaniu i osłabieniu przeziębieniem,kiedy długo jest sie unieruchomionym,powrót do stanu ,,użyteczności"jest trudny...
    Nie forsowałem się zbytnio tym bardziej ,że Eva też jeszcze nie jest w pełni formy.Starałem się rozsądnie rozkładać siły.Ale muzykaaaaaaa.....
    była cudna.Na życzenie (moje)zatańczyliśmy:
    http://www.youtube.com/watch?v=2CSwB60y20w

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień bardzo dobry Jaśku:))
    Nas troje m cudnym powitałeś, sama łagodność i czułość z pięknymi obrazkami przyrody, dziękuję...:)*

    OdpowiedzUsuń
  11. Witojze mi Jaśku,juhasie ulubiony:)))
    Bolerko...cud muzyczka,egzotyczna i takie namiętne...:)
    Dla mnie to Bolero wygląda zawsze jak walka dwóch ciał - dusz ,ogarniętych niesłychaną pasją tanecznej miłości...
    Piękne...

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak się rozgrzałam tym Bolerem, że aż mi żal wychodzić z tych klimatów...
    Wyskoczę jednak na chwilkę po coś dla ciała i nieodzowny dymek.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Ewo i Goście.
    Chciałoby się być adresatem tego pięknego wiersza. Może ktoś kto go przeczyta (raczej "ktosiowa")i skieruje te słowa do..........,
    wzbudzi wzruszenie i szybsze drganie serca u adresata? Tutaj, to tylko słowa....... a może?.............
    Miłego dnia. Wpadłem na krótko. Leżę z gorączką i "ogrzewam mieszkanie. Sknera jestem. Oszczędzam na gazie do ogrzewania. Szkoda tylko, że nie mogę zagotować z tą temp. wody Za mała. :-))***

    OdpowiedzUsuń
  14. To jeszcze jedna ciekawostka z gorącej Hiszpanii :
    P. Domingo i J.Iglesias.

    http://www.youtube.com/watch?v=0D-pXZn4ZMo&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  15. I jeszcze: Julio Iglesias i Charles Aznavour

    http://www.youtube.com/watch?v=0D-pXZn4ZMo&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasem żałuję,że żaden tuman,cymbał i pierwotniak XXIwieku nie zajrzy na ten Blog...
    http://www.youtube.com/watch?v=nKJRKgTBAPQ&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewo, na Twój dzisiejszy wiersz najlepiej odpowie
    Francesco Petrarka:)))

    *** (Zawsze kochałem...)

    Zawsze kochałem, kocham dziś tak samo,
    Z dnia na dzień kochał będę coraz mocniej
    Najsłodsze miejsce, dokąd wraca za mną
    Płacz, kiedy miłość serce gnębić pocznie.

    I postanawiam kochać każdą chwilę,
    Która mi błahe sprawy odsuwała.
    I tę najwięcej, com jej winien tyle,
    Bo z jej natchnienia chciałbym dobrze działać.

    Kto kiedy widział, aby tyle rzeczy
    Mogło na serce moje naraz natrzeć?
    Bólu najdroższy! Ty mnie z ran wyleczysz.

    Miłości, z jakąż mnie siłą hartujesz!
    W pragnieniu rośnie nadzieja: inaczej
    Zginąłbym teraz, gdy smak życia czuję.

    (tłum. Jalu Kurek)

    OdpowiedzUsuń
  18. :)........noooo,jest to cudne,Jaśku....:))
    Zobaczym się po południu bo odespać muszę:)
    To tyż tańczył żem...:)
    http://www.youtube.com/watch?v=GGNw7YW6Hrk&feature=fvst

    OdpowiedzUsuń
  19. No, no:)) zazdroszczę ci kondycji. Ja to już tylko
    pościelówki.:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. ...ewentualnie jeszcze gorące tango:

    http://www.youtube.com/watch?v=bgdDPhhRcLE&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  21. ...spać nie mogę...wczoraj z kumplem przemyciłem:
    http://www.youtube.com/watch?v=r-v2QLmAmOs:)))
    http://www.youtube.com/watch?v=5o_fKi6xTKc&feature=related
    http://www.youtube.com/watch?v=3DTKZ9DzSeU&playnext=1&list=PLAAE72624C8644E2C

    OdpowiedzUsuń
  22. Cześć Ogrodnicy:))) Gorączka zaczyna znowu "działać". Chciałam się tylko przywitać:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja dedykacja dla posłanki Beatki Kemp-ki:
    http://www.youtube.com/watch?v=mRQtoOVJnX8 :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Witajcie Choraski - Ozonko i Heniu:)
    Heniu, nie oszczędzaj na ogrzewaniu, tego drania wirusa trzeba wygonić ciepełkiem:)
    Ogródek Wam zapewnia ciepłe słowa i muzyczkę, ale pierzynka i porządny rosół z kury jest terapią niezbędną w Waszym przypadku. Mam nadzieję, że szybko wrócicie do zdrowia.
    Głowa do poduchy i nie dajcie się. Dobrego, spokojnego dnia życzę i poprawy samopoczucia.:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj Ozonowa. Ja już wychodzę do.....łóżka. Gospodyni pewnie na zakupach. Ja też "gorączkowy" więc kurujmy się :-((

    OdpowiedzUsuń
  26. Jaśku:), w podzięce za ten śliczny wiersz Petrarki odpowiem Ci słowami wiersza Goethego...:)

    "Gdy słońca blask"

    Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
    Myślę o tobie, miły.
    Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
    I zdroje się srebrzyły.

    Widzę cię tam, gdzie skraj dalekiej drogi
    Szarym zasnuty pyłem,
    A nocą gdzieś wędrowiec drży ubogi
    Na ścieżynie zawiłej.

    Słyszę twój głoś w szumie spienionej fali
    Bijącej o wybrzeże
    Lub w cichy gaj przychodzę słuchać dali
    W zamierającym szmerze.

    I wtedy wiem, że jesteś przy mnie, blisko,
    Choć oddal cię ukryła -
    Przygasa dzień, wnet gwiazdy mi zabłysną
    O, gdybym z tobą była!

    I mogę zatańczyć z Tobą gorące tango Julio Iglesiasa, dzięki.:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Heniu, właśnie wróciłam z zakupów i cieplutko pozdrowiłam wszystkich chorych Ogrodników.:)
    Nie wiem, jak sobie poradzę z Waszą absencją, bo roboty w Ogródku przybywa z każdym dniem.
    W nocy nałamało trochę gałązek, pozbieram szybko i rozpalę ognisko żeby Was trochę rozgrzać.:)

    OdpowiedzUsuń
  28. To teraz kolejka na moje zakupy. Nara.:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dla Wszystkich - choreńkich, osdypiających i pędzących na zakupy:)

    The Rolling Stones - LADY JANE

    http://www.youtube.com/watch?v=41K5Sqob2SQ&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  30. Kto nie lubi "The Rolling Stones", łapka do góry!
    Nie widzę, dziękuję:)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Adaś, Wolf Son mnie urzekł... uwielbiam wilki:)
    W ich życiu, oprócz natury i walki o byt, jest też mnóstwo poezji... są bardzo czułe wobec siebie, potrafią się też pięknie bawić i cieszyć...
    Zawsze żałowałam, że żaden mi się "nie napatoczył" pod obiektyw... może kiedyś, choć z daleka? :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Marzycielka:))) Musiałabyś się porządnie postarać:))) Ale , podobno, w Puszczy Białowieskiej jest rezerwat wilków. Może tam?

    OdpowiedzUsuń
  33. Ozonko, choćbym nie wiem jak się starała, one są tak płochliwe, że nie dają się podejść bilżej, niż na odległość kilkuset metrów, niestety, a może i dobrze, bo ludzie mogliby im krzywdę zrobić... Musiałabym mieć super sprzęt z dobrym obiektywem i zoomem.
    W rezerwacie pokazowym wilki są za siatką, a to jest smutny widok i nie będę im robić zdjęć...
    Wilków też jest sporo na Lubelszczyźnie - na Polesiu Lubelskim i na Roztoczu.:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ewo**** będzie
    problem spory.
    Zamkniesz Ogródek,
    otwórzysz izbę chorych?

    Jak się tak wszyscy
    pochorowali.
    To strach pomyśleć
    co będzie dalej.

    Słyszę, że każdy
    na coś narzeka.
    Która ma dzisiaj
    dyżur apteka?

    Pozdro... dla Wszystkich.Miłej soboty.:)

    OdpowiedzUsuń
  35. A jak wróci pan leśniczy,
    to wnet z wilkiem się policzy.
    I wyciągnie babcię z brzucha,
    co przed chwilą grała zucha.
    Wzięła wilka za Kapturka,
    - bo zmyliła ją fryzurka.
    Jak zobaczysz wilka z dala,
    to zawczsu trza spie...... .
    I nie czekać, aż leśniczy,
    przyjdzie z wilkiem się policzyć.

    OdpowiedzUsuń
  36. Witaj Andrzeju:)
    Może sobotnie popołudnie przy kawce umilimy sobie limerykami? Na początek mój:

    Pewna Ewa gdzieś ze wschodnich rubieży,
    w moc ogrodu swojego wierzy.
    Choć szaleją wirusy
    Ogrodników nic nie "rusy".
    Bo żaden nie wylewa za kołnierzyk.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Raz pewien Andrzej, co trzymał się płotu,
    zapomniał był włożyć galotów.
    Wszyscy byli olśnieni,
    i każdy to docenił.
    Bo zawsze do akcji był gotów.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Pewien Andrzej z Polski wszchodniej,
    co na szelkach nosił spodnie.
    Kiedy wilka zoczył
    z szelek wyskoczył
    Jest mu teraz niewygodnie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Raz Adasiowi spode Wrocka,
    uciekła gdzieś jedna nocka.
    Tęgo nóżkami fikał,
    na parkiecie pobrykał.
    Dziś nie pomoże mu nawet Wisłocka.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Pewna Ewa**** lublinianka,
    ma fartuszek nad kolanka.
    Pisze na kolanie
    ja Ewy**** nie ganię
    świetna w rymowankach.

    OdpowiedzUsuń
  41. :))
    Pewna Ewa, Lublinianka,
    zapomina zjeść śniadanka.
    Co rano zaś grafomani,
    a wszystko jest do bani.
    I wychodzi jak zwykle kaszanka.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Raz pewna Dana, wuefistka,
    zapomniała na lekcję gwizdka.
    Gwizdać musiała sama,
    choć tego nie robi dama.
    Pogwizduje więc jako masażystka.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Pewna Jadzia w szmince czerwonnej,
    znalazła w TVN miejsce ustronne.
    Pędzi na łeb, na szyję,
    myśli, że jej dzwon bije. -
    Próżny pośpiech, bo to było podzwonne.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Pewna Ewa**** Lublinianka,
    kawę pije w filiżankach.
    Pisze także limeryki,
    bo ma dużo praktyki.
    Taka z niej kresowianka.

    OdpowiedzUsuń
  45. Raz Heniowi z Poznania miasta,
    przyśniła się bujna niewiasta.
    Przypuścił do niej atak,
    a to była Kempa Beata.
    Na jej widok, to nic mu nie wzrasta.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Chciałem Ci Ewuniu****
    pisać limeryki.
    Bez przygotowania
    i braku praktyki.

    Sama widzisz Ewo****
    jak to mi wychodzi.
    Muszę u Andrusa,
    szkolenie przechodzić.

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo zgrabnie wychodzą Ci limeryki, Andrzeju!
    Dzięki, za miłą zabawę.:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Pewna Ewa****z Lublina,
    gustuje w dobrych winach.
    Bardzo lubi czerwone,
    bo ma oczy zielone.
    taka z niej Colombina.

    OdpowiedzUsuń
  49. Dzięki również.Może jutro obsada będzie liczna.
    Dobrej nocy.:-))

    OdpowiedzUsuń
  50. Raz Jaśko ze świyntyj Góry,
    grał piyknie, aż leciały wióry.
    Wolał jednak chrapać,
    w łóżku sobie posapać.
    A instrument mu grzały kocury.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Dobrej nocki Andrzeju, choć wieczór dopiero na dobre się rozpoczyna.:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Fujarecka mi piknie grała
    Jewka przy niej tańcówała
    Roz tango, roz łoberka
    I krzywo na mnie zerka
    Bo mi kroku nie dotrzymała.

    :))) - kurka wodna, a co?

    OdpowiedzUsuń
  53. Jewka jak fryga tańcówała
    aż kiecka jej w górę fruwała.
    Jasiecek wolnego,
    nie chciał zbójnickiego,
    bo mu się nóżka zastała.
    :))

    OdpowiedzUsuń
  54. Pomalutku zy mną tańcuj
    Krocek w krocek, ino wycuj.
    Jak ta fujarecka gro
    Co jom juhas kasik mo.
    Bo inacy skuńcys na rózańcu.
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  55. Pomaluśku mnie obracaj,
    i w zbójnickim nie zatracaj.
    fujarecce-m spolegliwa,
    jeśli mi tak gra i śpiwa.
    A różańcem mi głowy nie zawracaj.
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  56. Pewna Ewa z Warszawy,
    rozchorowała się z zabawy.
    Teraz leży chora,
    czeka na doktora.
    Oczekuje zdrowia poprawy:)

    OdpowiedzUsuń
  57. Pewna Ewa z Warszawy-Miasta,
    miała chętkę na wszelkie ciasta.
    Szarlotkę spałaszowała
    i cały sernik bez mała.
    Z tej słodyczy chora jest niewiasta.:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Przyrodniczka z Lublina, Ewa,
    Bardzo chętnie miło śpiewa.
    Piwa się napiła
    i śpiewnik zgubiła.
    Czy nam jeszcze pośpiewa?

    OdpowiedzUsuń
  59. Coś mi z tym rymem... nie tego:(

    OdpowiedzUsuń
  60. Dlaczego? Dobre rymy i fajne limeryki, Ozonko.:)
    Widać, że zdrowiejesz, bo wena Ci wróciła:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Zagram jeszcze dzisiaj,.. ale sonetem sonetem Francesca Petrarki:

    "Żądza wciąż gna mnie, miłość mnie prowadzi"

    Żądza wciąż gna mnie, miłość mnie prowadzi,
    A przywiązanie niesie - lecz ku czemu?
    Nadzieja schlebia i pociechą gładzi,
    Rękę podaje sercu zmęczonemu.

    Biedak ją chwyta i nie rozeznaje
    Ślepej i złudnej swej towarzyszki.
    Jedno pragnienie z drugiego powstaje.
    Rozsądek umarł, tu panują zmysły.

    Wdzięk, honor, piękno, dobroć, cnoty święte,
    Wnet oplatają mnie słowa niewinne;
    Oto złapane serce na przynętę.

    Rok tysiąc trzysta dwadzieścia i siedem,
    Dzień szósty kwietnia o rannej godzinie
    Wszedłem w labirynt, dotąd nie wyszedłem.

    (tłum. Jalu Kurek)

    Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** Snów kolorowych
    i do poranka:)*

    OdpowiedzUsuń
  62. Ewciu:) Jeśli jescze nie śpisz to "wymieć" resztki po moim wpisie:))) Będzie ładniej :)))

    OdpowiedzUsuń
  63. Piękne to Twoje granie Jaśku...:)
    A ja do swojego listu na płatku róży dorzucę jeszcze jeden - ze słowami Johanna Wolfganga Goethego:

    List zakochanej

    Jedno spojrzenie, miły, twoich oczu
    I na mych ustach jeden pocałunek -
    Czyż może znaleźć upojniejszy trunek,
    Kto choć raz w życiu tę słodycz ich poczuł?

    Z dala od Ciebie żyjąc na uboczu
    Tobie poświęcam mą myśl i frasunek;
    Serce potrąca wciąż tę samą strunę
    Jedną, jedyną... i łzy płyną z oczy.

    Po licu spływa łza i zaraz wysycha;
    Kocha mnie - myślę - więc czemuż w tę miłość
    Mam nie uwierzyć, choć taka daleka?

    O, usłysz skargę mych miłosnych wzdychań!
    Twa wola moim szczęściem - i mą siłą -
    Daj znak, na który me serce tak czeka.

    Dobranoc, dobranoc Kochani... :))***
    Pora się wsłuchać w... sen:)*

    OdpowiedzUsuń