wtorek, 25 stycznia 2011
Wizerunek
Moja "górka skalna" z dziewięćsiłem i rozchodnikami.
******************************************************************
Dzisiaj proponuję dla odmiany wiersz Tomka Szweda, wyśpiewany przez Niego w piątkowym Szkle Kontaktowym. Wymowa i przesłanie tej piosenki bardzo mi odpowiada.:)
Wizerunek*
Gdybym miał budować wizerunek świata
na podstawie telewizji i dzienników,
byłby straszny, pełen grozy, afer, matactw,
zły, występny, pełen bólu i okrzyków.
W takim świecie ludzie mają straszne twarze,
złe zacięte lub bolesne w ogniu zdarzeń,
raz poważne i skupione by poniżać,
uśmiechnięte tylko wtedy, by wyszydzać.
Choć wyraźnie się narzuca strona podła,
to nie prawda, że świat tylko tak wygląda.
Można robić tyle pożytecznych rzeczy,
Psa nakarmić lub na spacer zabrać dzieci,
można wreszcie się przyglądać drzewom w lesie
i rozciągać swoje ciało w pięknym dresie.
Widzieć ptaki jak do gniazd się chętnie garną
i jak krowa się zieloną karmi karmą.
Wtedy łatwiej spotkać przyjacielskie twarze
i doświadczyć niewątpliwie miłych zdarzeń
Dać po pysku temu który jest demiurgiem,
co tak pisze tego świata dramaturgię.
Autor: Tomasz Szwed
* tytuł mój
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Można robić tyle pożytecznych rzeczy,
OdpowiedzUsuńPsa nakarmić lub na spacer zabrać dzieci,[ WŁAŚNIE,
I TO BĘDZIE MÓJ KOMENTARZ.
Fajnie, że wybrałaś ten wiersz, chociaż Ty lepsze potrafisz napisać (jak chcesz) ale T S. Lubię i cenię za całokształt, nie tylko za piątkowe recenzje z gitarą. Miłego dnia,
Ojej, Heniu:) Dziękuję. Gdzie mi tam do Tomka Szweda... Każdy ma swój styl:)
OdpowiedzUsuńTa piosenka jest wyjątkowo piękna, więc chciałam ją w całości zacytować w ogródku. Nigdzie nie jest publikowana w necie, spisywałam ją ze słuchu, więc nie wiem, czy nie ma przekłamań. Interpunkcja też moja, mam nadzieję, że mi Autor wybaczy.
Zawsze niecierpliwie czekam na piątkowy komentarz muzyczny szkiełka. Oprócz treści, jest jeszcze ładny muzyczny podkład gitarowy.
Poza tym Tomasz Szwed jest mi bliski ze swoim umiłowaniem przyrody i zacięciem ekologicznym. Do tego robi piękne przyrodnicze fotografie - można je obejrzeć na Jego blogu.
Dobrego dnia Heniu, z prądem!:)
Obudziłem się właśnie bo poczułem pragnienie i pomyślałem,że już pora na wiersz:))
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
Ewuś!Jaki cudny skalniaczek:)))Jestem pod wrażeniem Twoich wszelkich talentów:)
Ten wiersz pewnie zrozumie każdy,oprócz tych >demiurgów<...niestety.
Heniu,moim skromnym zdaniem za mało sypiasz:)
Witaj Adaśku:) Odezwę się później, bo już muszę zmykać do moich taczek. Na razie obejrzyj cudne, zimowe fotki Tomka Szweda na jego blogu. Ten, to i talent, i sprzęt!
OdpowiedzUsuńhttp://tomekszwed.bloog.pl/
Skalniaczki są bardzo wdzięczne, bo oprócz pielenia nie wymagają zbyt dużo pracy, a potrafią się odwdzięczyć swoim delikatnym pięknem aż do zimy.:)
Aha, Adasiu i Heniu:) Macie drobną partaninkę!
OdpowiedzUsuńPotrzebna jest muzyczka do wczorajszego Czartoryskiego, zajrzyjcie na koniec wczorajszego ogródka.:)
Nie żeby złośliwie, (hi hi hi) ale Ty zajrzyj, zanim zaczniesz polecać komuś, :-)****
OdpowiedzUsuńJak żyjesz, to witaj Adamie.
OdpowiedzUsuńCóż,wg mnie nie jest to walc jak sugerował Jasiek bo sylaby musiały by pokryć się z taktem 3/4...
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji proponuję podkradnięcie muzyczki:)
Pomyślę...
Adaś, wszystko można :pokryć: walcem.Przyjdzie walec i wyrówna......mówi to panu coś? :-)
OdpowiedzUsuńPonownie witaj Heniu:)
OdpowiedzUsuńOgromne pragnienie sugeruje,że jeszcze żyję:))Droga do wodopoju trzyma mnie przy życiu bo to i nogami trzeba poruszać,i sięgnąć po szklaneczkę i butelkę odkręcić...Jak nie wykonam tych czynności to umrę a tak wiem i czuję,że żyję:)))
A wczoraj to obśmiałem się jak norka bo mi kumpel napisał,że grypę żołądkowa należy leczyć coca colą.Ona to zabija,nawet najgorsze wirusy:)))Podobno potwierdzone naukową metodą przez ekstremalne próby wysiłkowe na własnym organizmie:)))
Witajcie.Adaś ,mój mąż tak robi,leczy się coca -colą i dzieciom też daje przy takich dolegliwościach a ja się o to wściekam.Moje dzieci harcowały do 3 a o drugiej grały z mężem w szachy.Dom wariatów!Mam jeszcze 2 dziewczyny z rodziny.Będą pewnie spać do 12 a ja będę chodzić na paluszkach,aby ich nie obudzić.
OdpowiedzUsuńJa stosuję Solaren przy takich dolegliwościach.
Adaś ,nie Witaj Dano, to nie uprzejmie mówić do...... Teraz, Adam, jak ja wypiję kolę, to zęby mogę schoać do pudełka. Najlepszy klej do protez rozpuszcza. Nie potrzeba mi naukowych badań. hi hi hi :-)*** te buziaki to dla Dany
OdpowiedzUsuńWitaj Danusiu:)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie bom myślał,że kolega mnie ,,pod futro bierze":)))Jeden problem,że ja nie cierpię coca coli i podobnych napojów...brrrr...
Z drugiej strony moja ciotka mówi,że prawdziwe lekarstwo np. taki piołun nie ma smakować tylko być skuteczne i tak jest bo sam sprawdziłem:)
Umykam w piernaty odespać ten ,,pracowity"poranek:)))
OdpowiedzUsuńZajrzyj jeszcze na pocztę draniu.
OdpowiedzUsuńhttp://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/mon-zbieral-haki-na-rodziny-ofiar-katastrofy-casy,1587553,2943
OdpowiedzUsuńTak w wolnej chwili poczytaj.
Co ci .........wymyślą jeszcze. Prowokacja czy..........???????? Chyba polska głupota?.
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/mon-zbieral-haki-na-rodziny-ofiar-katastrofy-casy,1587553,2943
OdpowiedzUsuńAdaś uciekł do łóżeczka,
OdpowiedzUsuńa ja dopiero co wstałam,
bo telefon odebrałam,
jestem całkiem skołowana
w ogóle się nie wyspałam
i koszmary jakieś miałam
Słoneczko za oknem świeci
w pokojach śpią "grzeczne" dzieci.
Dzionek się do mnie uśmiecha,
może jakaś radość czeka?
A dla Henia zdrówka życzę
i na pamięć Twoją liczę
Witajcie!!! Coś z tym leczeniem colą jest. Przypomniało mi się właśnie, że jak byłam "piękna i młoda", to raz jeden w czasie takiej przypadłosci wymusiłam kupno czegoś colopodobnego (prawdzwa była nieosiągalna). Pomogło:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Danusiu i Ozonko, a także Adasiu i Heniu ponownie:)
OdpowiedzUsuńAdaś, brrrrr... nie próbuj tej cholernej coca coli, też tego nie cierpię, nawet jak jestem zdrowa! Mnie pomógł Nifuroksazyd, Smecta i Trilac w dużych ilościach. A piłam co najmniej jak smok wawelski, ale tylko niegazowaną wodę mineralną.
No, dosyć już o choróbskach, po robi nam się poradnia geriatryczna w Ogródku:)
Geriatryczna, geriatryczna..;( Bez przesady:)
OdpowiedzUsuńGeriatryczna to będzie za jakieś 20 lat może :))) Albo i później:)
Teraz o walczyku. Specjalnie wybrałam tego Czartoryskiego, bo mi właśnie dźwięczał rytm walca.:) Rytmika na trzy "pa" zdecydowanie, melodia sama się w myślach układa... niestety, nie jestem fachowcem od kompozycji muzycznych.
OdpowiedzUsuńAdaś, a może jakiś mix walczyków można podłożyć?:)
Heniu, czytałam wczorajszy ogródek i Twoją odpowiedź dzisiejszą do Jaśka. Tylko nie wiem, jak mam rozumieć "podkład" muzyczny: czy chodzi Ci o akompaniament na gitarze, czy o konkretną melodię? :)
OdpowiedzUsuńPo prostu , motyw przewodni złożony z kilku podstawowych akordów. (tzw trójka) i jest melodia. Improwizacja ot co. :-)))
OdpowiedzUsuńHeniu :)Improwizacje są zazwyczaj bardzo ładne :) Szczególnie lubię je w jazzie na na gitarze, perkusji, trąbce, flecie i saksofonie. To taka bardziej forma interpretacji niż konkretna muzyka z zapisu nutowego.:) Do tego szklanica piwa...
OdpowiedzUsuńAle przy tego rodzaju lirycznych potrzebna jest też linia melodyczna.:)I... można walcować "leciutko, na palcach"... :))
No to wysiadam z dyskusji. Muzykę, poezję i malarstwo każdy odbiera indywidualnie. To nie matematyka i ilość spojrzeń :na........jest nieograniczona. Ja mam za małe wykształcenie abym mógł polemizować. Dla mnie to jest proste, trzeba dobrać rytm i próbować podstawić tekst. Metodą prób, wychodzą najlepsze interpretacje. Założenia, iż MUSI , dla mnie są nie do przyjęcia, :-)*
OdpowiedzUsuńAleż, Heniu ;), wszystko ok., bo rytm się dobrał sam (a właściwie Czartoryski go wybrał) jest zdecydowanie na 3/4.:)) I nic nie musi, a jak ktoś chce i umie, może podkładać różny akompaniament, byle w rytmie wiersza.:)
OdpowiedzUsuńTo akurat umiem i to dobrze. Mało jest rzeczy, które umiem, ale ta akurat ,jest moją ulubioną dziedziną. Podkłady muzyczne pod wiersze, które lubię.:-))*
OdpowiedzUsuńŻeby nie było, że dzisiaj tylko cudzesami karmię Ogrodników, naskrobałam coś na motywie wiersza Tomka Szweda:
OdpowiedzUsuńGdybym ja widzeniem mediów oceniała
świat, co krzyczy z wszystkich gazet i ekranów,
tobym pewnie na tym świecie żyć nie chciała,
wśród demonów, kataklizmów i bałwanów.
Nie wierzyłabym nikomu na ulicy,
nawet gdyby chciał mi oddać, co zgubiłam,
życzliwości ludzkiej szukać by ze „świcą”,
ze słowników zaś wykreślić słowo „miłość”.
Wolę patrzeć bez uprzedzeń w rzeczywistość,
uśmiech dawać, który zawsze czyni cuda,
nawet kiedy w mediach już od rana mglisto,
przetrwać dzień z uśmiechem łatwiej mi się uda.
Obowiązków życie skrzętnie nam dostarcza,
wciąż zbieramy zmartwień coraz większe kosze...
zamiast patrzeć w ekran, ciągle się zamartwiać,
zobacz piękno. Nie daj zgrozie się panoszyć!
:)
To rozumiem. Od razu widać klasę. Nie tam jakieś przedruki. Niby dobre, ale........ Ten, to jest TO> i Tak Trzymać. :-)****
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)) To trochę na kolanie pisane...
OdpowiedzUsuńInspiracja jednak wyszła od Tomka Szweda i za to hołd mu składam:)
Masło z chlebem?
OdpowiedzUsuń- czy chleb z masłem.
W tym przypadku,
wszystko jasne.
Chleb ze smalcem,
smalec z chlebem.
Ewo****- ustal,
- bo ja nie wiem.
Pieprz ze solą,
czy sól z pieprzem.
Ja już nie wiem,
- co jest lepsze?
Piwo z pianką,
pianka z piwem.
Jak wypiję,
- puszkę skrzywię.
Bez Ogródka,
i T.Szweda.
Wybacz Ewo****
- żyć się nie da....
Pozdrowienia na dzień cały,
by był piękny i wspaniały.
Tego Ewo**** Tobie życzę,
napisz jeszcze znów wierszyczek.
Powtórzę za Heniem: "To jest to", Ewuś:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńNie pieprz Pietrze wieprza pieprzem,
bo przepieprzysz pieprzem wieprza,
a gdy wieprza się przepieprza,
to mu smak się nie polepsza.
Chrzan, przyprawa dużo krzepsza,
więc dlatego lepsza dlań.
Nie pieprz Pietrze, wieprza pieprzem -
raczej tylko dobrze chrzań!
Chleb ze smalcem, smalec z chlebem,
co kto lubi, ja tam nie wiem.
Piwo z pianką ma kożuszek,
ja nie lubię tego z puszek.
Chlebek upadł masłem na dół -
taki z niego zimny drań.
Nim opuścisz ziemski padół,
nigdy nie narzekaj nań!
Tak Andrzeju mi się plecie,
wybacz, proszę, więc kobiecie,
co raz chrzani, a raz pieprzy -
może humor Ci polepszy? :)
Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję Ozonko:)
OdpowiedzUsuńCzy u Ciebie też taki jasnym słoneczny dzień? Aż się żyć chce po tych wszystkich szarugach i grudniowych ciemnościach. I widać już, ze dzień jest dłuższy o dobre pół godziny.:)
Nie wychodzą,
OdpowiedzUsuńmi koncepta.
Znów ze złości,
puszkę zdeptam.
Do roboty wziąść,
się muszę.
Będę więc,
zgniataczem puszek.
A ostatnio,
sam się dziwię.
Co ja widzę,
w tymże piwie.
Pozwól Ewo****,
OdpowiedzUsuńpytam - Damę.
Wygra Kliczko,
- czy Adamek?
Witajcie śpiewacy i wierszownicy:)
OdpowiedzUsuńU nas Ewciu słońca nie ma nawet na lekarstwo, aż strach się bać co będzie jeżeli jakaś depresja cy cóś się pojawi:)
Andrzejku - przepraszam, ale muszę jedną uwagę, muszę, inaczej się uduszę:)
Po polsku mówi się i pisze: wziąć, w żadnym razie wziąść:)
Do Andrzeja:
OdpowiedzUsuńNie wiem - Kliczko, czy Adamek...
chłopy piorą się po ryjach,
we łbach robią sobie zamęt -
dla mnie, to jest zwykła chryja!
:)
Cześć Ruda.:) Ty na pewno nie jesteś podatna na depresję, ja to wiem na pewno.:)
OdpowiedzUsuńA jakby co, to wiesz... rozweselacze (nie mylić z dopalaczami)w Ogródku zawsze znajdziesz.;)
Spytam jeszcze Jana Miodka,
OdpowiedzUsuńale nie wiem , czy go spotkam.
Może być profesor Bralczyk
OdpowiedzUsuńOn na ludzi znacznie mniej warczy:)
Dłuższy to może i jest ale słońca nic a nic;(((
OdpowiedzUsuńDla Henia( wiesz za co:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=gzACDJCfQvs
ano wiem:-)**
OdpowiedzUsuńŻebyś jeszcze Heniu uchylił rąbka tajemnicy, co do to tożsamości Szanownej Małpy, byłabym Ci wdzięczna. Chyba, że sama zechciałaby to zrobić.:)
OdpowiedzUsuńOjej Ewuś - Małpa to Małpa:)
OdpowiedzUsuńOk. Ruda. Niech tak będzie, jeżeli tak być musi.:)
OdpowiedzUsuńBardzo to rozumnie Waćpani ujęła. Cześć Małpo
OdpowiedzUsuńNo:) Tak jak Ruda to Ruda, a Orhen to Henio:)
OdpowiedzUsuńDla Henia
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nbGJcvsvue8&feature=related
Tylko nie zmienia nicków i przedstaw się. To odbiorę. To brzydka zabawa. Wychodzę z bloga. Przepraszam Ewo
OdpowiedzUsuńerr nie zmieniaj
OdpowiedzUsuńMałpa w garażu,
OdpowiedzUsuń- ta od masażu.
Już konspiruje.
Znów źle się czuje.
Do Ewy.
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię bardzo przeprosić za pisanie pod innymi nickami.Już wówczas, gdy pisałam pod nickiem "durak" nikt mi nie zwrócił uwagi, że źle robię. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, że źle się zachowuję wobec Ciebie a także Henia. Jestem krótko na blogu, odkąd Andrzej mnie tu zaprosił. Nie byłam wcześniej na innych blogach. Nie zrobiłam tego złośliwie, wstawiłam tylko piosenki.Zachowałam się po szczeniacku.Przepraszam Cię Ewuniu.
Do Henia- ja odejdę,trzeba ponieść konsekwencje swoich wybryków. Bardzo Cię przepraszam, nie chciałam Cię zranić.
Przepraszam Wszystkich Ogrodników, dobrze mi tu było z Wami.
Jedna pani, panu miła,
OdpowiedzUsuńpowiedziała jakieś coś,
pan jej na to: chyba śniłaś?
Ja nie chciałem nic na złość.
Pani to nie przekonało,
w żalu pogrążyła twarz,
pan jej na to: co się stało?
Czy pretensje do mnie masz?
Niech się z panią pan pogodzi,
niech porzucą spory swe,
wieczór smutki wynagrodzi,
a co dalej? Kto to wie?
Uśmiechnijcie się, kochani,
do się, do mnie trochę też,
szkoda czasu trwonić na nic,
kolce stroszyć, tak jak jeż.
:)
Witajcie poobiednią porą:)
Dano:) Wytłumaczyłaś wszystko i bardzo dobrze. Chylę czoła przed Twoją uczciwością i odwagą cywilną. Puszczamy wszystko w niepamięć i bardzo Cię proszę, nie odchodź z Ogródka.:)
OdpowiedzUsuńJesteś pełnoprawną Ogrodniczką, masz ogromne serce i poczucie humoru, lubisz pisać wierszyki, wstawiasz ładną muzykę i miło się z nami bawisz. Nie chcę słyszeć więcej o żadnym odchodzeniu!:))
I ja też:))))
OdpowiedzUsuńNo, to już jesteśmy dwie. Chłopaki też pewnie są tego zdania, a niechby spróbowali się sprzeciwiać, to będą mieli z nami do czynienia!;)
OdpowiedzUsuń"Duraka" wzięłam tylko za żart, na który sama dałam się nabrać. A jakie cudne wiersze "durak" przyniósł do Ogródka... czytam sobie do tej pory...
Właśnie o to chodzi:)))
OdpowiedzUsuńDano, dedykuję Ci piosenkę:
OdpowiedzUsuńYT: Niech no tylko zakwitną jabłonie...
http://www.youtube.com/watch?v=NSr4r1H_QNM&feature=related
A potem posłuchaj Wysockiego:)
OdpowiedzUsuńYT: Высоцкий - Баллада о любви
http://www.youtube.com/watch?v=ATuzUY2YlbA&feature=related
Co tam jakiś aerobic,
OdpowiedzUsuńma 100 pompek dzisiaj zrobić.
A do jutra do obiadu,
dodatkowo 100 przysiadów.
W taki dzień, jak dziś (szarość, ziąb, śnieg z deszczem, potem śnieg, dłuuuga jazda samochodem) dedykuję wszystkim zmęczonym:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9wNJShUqIkI&feature=related
Dobry wieczór Safiro:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo relaksujące greckie wino z Anną German... dawno nie słuchałam tej piosenki.
Nad Lublinem rozszalała się śnieżyca, dobrze, że zdążyłam wrócić do domu. Do długiej jazdy samochodem jestem przyzwyczajona, jak do chleba. To moja codzienność od 19 lat i jeszcze trochę potrwa.
Co tam! Styczeń się już kończy, niedługo wrócą ładniejsze dni i wszystkim zrobi się w duszy jaśniej:)
Dedykuję Tobie i wszystkim na rozgrzewkę trochę greckich rytmów:
YT: MIŁOŚĆ JAK WINO
http://www.youtube.com/watch?v=3CBj3MYZDxo
Dzięki za Eleni, Ewo.
OdpowiedzUsuńTak wiele pogody jest w jej piosenkach...
To może trochę humoru teraz na te lubelskie śnieżne i pochmurne dni.
http://www.youtube.com/watch?v=AOzkN8dHnjk&feature=related
To: "Gitar" come to my "buduar"
U mnie jest podobna pogoda ja u Ciebie, chociaż padać już przestało.
Safiro:) Bomba piosenka, dzięki:))
OdpowiedzUsuńDla Dany i Andrzeja popełniłam wierszyk:
Siądź ze mną wreszcie dzisiaj miły,
pozwól mi siebie oczarować,
ja już na kłótnie nie mam siły -
chciałabym... tobie się podobać.
Włożę sukienkę, tę zieloną,
co nam przypomni letnie chwile,
winem rozpalmy myśl uśpioną -
smutkom dziś dajmy wilczy bilet.
Podsumowując moje winy,
podsumuj także grzechy świata,
i nie doszukuj się przyczyny,
i przestań wreszcie mnie przepraszać.
:)
Weźmy dziś wolne o niechęci,
OdpowiedzUsuńOdrzućmy, co nam dusze mroczy,
Nie przeszukujmy wciąż pamięci....
Popatrz, jak płoną moje oczy!
Dobry wieczór:)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę pięknie prosić:
niech się Dana nie wynosi*
bo nam będzie Dany brak,
jakby uwiądł piękny mak...
Ten humorek,rymowanie,
miło będzie gdy zostanie
więc jak inni prosić chcę:
zostań Dano,lubię Cię:*)
Weź moją rękę w swoje dłonie,
OdpowiedzUsuńogrzej ją ciepłem pocałunku...
przed twym uczuciem się bronię,
żadnych nie stawiam ci warunków...
Ooo, Tygrysku:) Dzięki za wierszyczek i poparcie.:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wena Twoja wraca wraz ze zdrowiem:)
Widać moje panie,że bardzo tęsknicie za wiosną:))
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:))
Ale tymczasem:
YT:Ałła Pugaczowa - Million alych roz
Dano,
OdpowiedzUsuńNi pozwól, aby Cię błagano,
Nie znikaj, bo bez Ciebie rano
Bardziej zimowo jakoś tak...
Dano,
Znikania Ci nie nakazano,
Gdy znikniesz, będzie to tak samo,
Jakby odleciał piękny ptak!
Ewuś,ja pozazdrościłem Andrzejowi:)Do Czartoryskiego nie dobiję a Andrzej podnosi poprzeczkę.Ma talent a ja ...czasem wenę:)))
OdpowiedzUsuńMilion róż białych
OdpowiedzUsuńczerwonych tysiąc,
ogród mój cały
może dziś przysiąc
że zima-starzec
tupet wytraca,
wnet luty, marzec
i wiosna wraca!
:)
.....:))))) i dziękuję za Ałłę, Adaśku.
OdpowiedzUsuńBry wieczór, Syćkim.:)
OdpowiedzUsuńCo ja widzę!
W ogródeczku wyrósł chrzan
I obraził się Wielki Pan.
Ktoś posypał pieprzem, solą
Ktoś minął się ze swoją rolą.
Co to będzie, co to będzie
Jak "Obraza" tu zasiędzie?
:)
Ja tylko na chwilkę - robota, ech robota i kto
ją wymyślił?
Dla wszystkich na ten piękny wieczór:)
OdpowiedzUsuńYT: JULIETTE GRECO- Sous Le Ciel De Paris '62
http://www.youtube.com/watch?v=XybsC829dsM
jezusie, zlem nacisnal, (W - w nadawcy) baaaaaaaaaaaaardzo przepraszam - cola zawiera skladniki, ktore lecza rozwolnienie u dzieci
OdpowiedzUsuńBry, Jasieńku :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że choć na chwilkę zajrzałeś...
Odsapnij od robociny, posłuchaj piosneczek i popatrz na dziewczyny:))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSpływaj dupku i nie psuj nam wieczoru swoimi chamskimi odzywkami.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałem sobie właśnie Ewuś Twój piękny wiersz pt.,,Nieznajoma wiosna".
OdpowiedzUsuńPowtórzę:piękny:)
Kochani:)
OdpowiedzUsuńKilka dni mnie w Ogrodzie nie było. Proza życia, moja huśtawka nastrojów - to wywołuje... W obawie, że zapomnicie o mnie , piszę więc:) I cóż widzę? :( Przkomarzanie na pograniuczu " obrazy "... O co? No właśnie. O NIC ! Jak łatwo obrażać się na Kogoś, mimo , że ten wyjaśnił swoje zamiary i niewinność zaistniałej sytuacji. Jakie ma znaczenie , że Dana podpisała się per: " małpa" oraz " małpiszon"? Żadne... Więc " po kiego " całe zamieszanie? Nie uważacie, że to trochę... hm... dziecinada jest/?/ Do Was i do siebie też apeluję: więcej tolerancji i zrozumienia dla innych. Mniej egoizmów i tej skłonności do obrażania się:)
Osobiście, stałych Ogrodników rozróżniam po ... stylu i: żeby Dana podpisała się : " zołza " , to potraktowałbym to jako żart.
Dana, nie obrażaj się, a tym bardziej - nie tłumacz, bo już nigdy więcej nie pogadam z Tobą na trudne, dla mnie, tematy: wiary i niewiary:) A nawet Ewa, pochwaliła nas, że pięknie się różnimy:) Nie wolno też stosować- odpowiedzialności " zbiorowej ". Co zawiniła Ewa, Safira, Ozonka, czy ja? Daj spokój, uśmiechnij się ciepło, tak jak ja to teraz robię do Ciebie:)))
Wczystkich Was pozdrawaim
Ewy dłoń całuję :)
Stanisław
Kino Polska nadaje cykl rozmów z Agnieszką Osiecką. Właśnie leci kolejny odcinek. Oglądacie?
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAdaś, dziękuję.:) Już sama nie pamiętam, gdzie on jest? Chyba w maju pisany...
OdpowiedzUsuńMnie ciągle wiosna w duszy gra, niezaleznie od pory roku. A zimą tęsknota jeszcze bardziej weny dodaje...:)
Witaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze się odezwałeś, bo już myślałam, że Cię jakoweś kaczory porwały w swoje szpony i puszczają...;)
Zamiast na huśtawce nastrojów, pohuśtaj się z naszymi wierszykami i muzyką. Wszystko minie, jak zły sen...
A Wieczór z Osiecką właśnie się skończył.
Pozdrawiam Cię ciepło.:)
Wróciłem. Witam wszystkich. Ja we wtorki mam wychodne Wszyscy wiedzą. Dana wracaj i sie nie wygłupiaj, ale już :-))**
OdpowiedzUsuńEwuś,to maj zeszłego roku.
OdpowiedzUsuńWitaj Staszek:)
Obejrzałem sobie dzisiaj kawał dobrego dokumentu o historii Indii.Oczywista,że było tam o Buddzie jego drodze do boskości.I choć ciężko mi pojąć pewne stany ducha to muszę przyznać,że sama koncepcja tych wierzeń podoba mi się tak samo jak te indiańskie bo są bliskie naturze:)
Heniu wieczorową porą,jak miło:)
OdpowiedzUsuńNo, to chłopaki w komplecie.:) (Andrzej pewnie z krzaków podgląda, a Jurek zza węgła).
OdpowiedzUsuńWieczorowa pora ma swoje uroki.:)
Witam Ewo:)
OdpowiedzUsuńNie ma takiej siły ani możliwości, aby : jakiekolwiek kaczory mnie porwały:) Poprostu - " się nie dam ", bez względu na stan duszy mojej:) Kaczki " akceptuję" jedynie na półmisku, w formie upieczonej z nadzieniem, na które przepis - kiedyś podawałem:)
Zastanawiam się / jak to ja / nad czynś innym. Dziś Pohanke rozmawiała z prof. Jerzym Pomianowskim. Miałem nieukrywaną satysfakcję, że człowiek tak wykształcony i mądry, ma poglądy mocno zbliżone ... do moich. Zwłaszcza, gdy określał poziom i zamiary pisowskiej opozycji. Zastanawiam się, dlaczego tak mądre i racjonalne prawdy, tak słabo przebijają się do opinii publicznej? Oczywiście, media nie lubią mądrych ludzi - kochają idiotów. Takie czasy:( Ale, dlaczego tak trudno , aby głos rozsądku , przebił się do " szerokich mas " ? Ogłupienie? Otumanienie propagandą ? Czy , poprostu: głupota/?/
Stanisław
Dziwne to może i nietypowe pytanie będzie, Ewa
OdpowiedzUsuńco to za takie białe torby są????
Piekny dokument o Lublinie; Prokurator byl boski, o stanach ducha nie wspomne, ale koncepcja podoba mi sie bardzo, bliska naturze
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie wpis wejdzie, ale jeszcze raz Wszystkich witam.
OdpowiedzUsuńDo Adama, Ty łobuzie witaj :-)
Kiedy Heniu o to prosi
OdpowiedzUsuńDana już się nie wynosi.
Dziękuje Wam Ogrodnicy,
wiem że na Was mogę liczyć
Ozonko? Na litość boską - jakie torby? To są kamienie wapienne z kamieniołomu pod Męćmierzem, przywiezione specjalnie do mojego skalniaka. Roślinki skalne są wapieniolubne.:)
OdpowiedzUsuńNo, to rozumiem. Masaże (bolesne )zapewnione. Witaj Dano :-))**
OdpowiedzUsuńNo, Dano - koniec tematu:))
OdpowiedzUsuńAle masz chody Heniu,no proszę:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAdaś... proszę:)))))
OdpowiedzUsuńRaczej szpeciel pędrak:)
Ja do masażu przygotowany,
OdpowiedzUsuńa tu..........? ni ma Dany
Niech on mnie nie prowokuje!
OdpowiedzUsuńAzotoxem go poszczuję
lub szpadelkiem mu przydzwonię
w to paskudne podogonie,
którym tutaj brzydko szczeka.
Od Ogródka szkodniku z daleka!
Cześć Adaś:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Ciebie " widzieć ". Moje poglądy na " wiarę " , zdaje się znasz:) Nie chcę już tematu zgłębiać, bo tu i w tej formie: to niebezbieczne i łatwo zostać żle zrozumianym. Wiem jedno / to oczywiscie moje zdanie/ : Jeśli Bóg w jakiejkolwiek formie istnieje to... droga ku Niemu nie może prowadzić poprzez kościół kat.! To moje credo , a doszedłem do niego, po latach / naprawdę / przemyśleń i prób odpowiedzi na pytania, których katolikom zadawać " nie nada " :)
Pozdrawiam
Stanisław
Adaś, cudny wierszyk:)))
OdpowiedzUsuńTy Azotoxem, ja Pirimorem,
na wszystkie mszyce i szpeciele,
potem zgarniemy je do wora -
zostaną kwiatów przyjaciele.
:)
Wiem Stachu co myślisz.To co napisałem było w odniesieniu do różnic światopoglądowych pięknie nas niedzielących:)
OdpowiedzUsuńZaraz też przypomniał mi się świetny film pt.<>.
Tam wyobraźnia scenarzysty zaprowadziła rabina wprost w szpony Indian...było wesoło i tolerancyjnie:)))
świetny film ,,Frisco Kid"...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńDla Wszystkich (z wyjatkiem chwastów)
http://www.youtube.com/watch?v=rrM7IC_rKp4
Stanisław Sojka:
"Tolerancja"
Dlaczego nie mówimy o tym, co nas boli otwarcie
Budować ściany wokół siebie - marna sztuka
Wrażliwe słowo, czuły dotyk wystarczą
Czasami tylko tego pragnę, tego szukam
Na miły Bóg, życie nie tylko po to jest, by brać
Życie nie po to, by bezczynnie trwać
I aby żyć siebie samego trzeba dać
Problemy twoje, moje, nasze, boje, polityka
A przecież każdy włos jak nasze lata policzony
Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień, niech rzuci
Daleko raj, gdy na człowieka się zamyka
Na miły Bóg...
Ewuś, jak ktoś ślepy, to tak ma;)
OdpowiedzUsuńMieszka na moim piętrze , niewychowany gbur. Wstrętny buc w wypranym podkoszulku. Wyjątkowy relikt naszej przeszłości. Kij mu na mogiłę:(
Ja mam w sobie niespotykane pokłady tolerancji i niespotykanie spokojny ze mnie człowiek ale
OdpowiedzUsuńchamstwa nie cierpię.
Najdziwniejsze jest to, że mieszka tu krótko. Ale do ludzi jest be, albo i gorszy.
OdpowiedzUsuńJuż sto pompek zaliczyłam
OdpowiedzUsuńteraz trenuję przysiady,
aby jutro do obiadu,
nie było po tuszy śladu.
A ja przeciez wierzę w cuda
więc na pewno mi się uda.
Heniu, kładź się do łóżeczka
Pomasuję Cię po pleckach.
A jednak się nie myliłem. Gebels się zjawił.hehehe
OdpowiedzUsuńAdaś!!! Adaś, bardzo proszę o zachowanie spokoju:))) Z dupkiem sobie poradzimy:)))
OdpowiedzUsuńJa już leżę od pół godziny, a Ty pompki??
OdpowiedzUsuńNajśmieszniejsze jest to, że te bloki , nie są takie stare!
OdpowiedzUsuńAdaś:) Przecież ja wiem.:)) Ty byś nieba przychylił wszystkim bliźnim...
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo z chamstwem bo go po prostu nie pojmuję...
Sojkę wrzuciłam do Waszej dyskusji ze Staszkiem.:)
Chwastobója jutro kupię
OdpowiedzUsuńwnet się chwast obudzi w ....:)
Do jutra kochani:)
Edwardzie:) On tylko do 22.00 sieje swoją propagandę głupoty. Na jutro Ogródek będzie posprzątany.
OdpowiedzUsuń:)
Dzięki Ewuś ,tak myślałem :)))
OdpowiedzUsuńDo jutra, Adaśku, dziękuję Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńDobrej nocki i zdrowiej, zdrowiej, Tygrysku. Pa.:)
Do Ewy-dzięki za Sojkę,bardzo lubie tę piosenkę, często ją nucę oraz za inne dedykacje.
OdpowiedzUsuńDo Henia
Jestem już wypompowana
może masaż zrobię z rana?
Pasuje. Niech niech będzie rano.
OdpowiedzUsuńLepiej będzie się......myślało
Dobrej nocy Wszystkim
Dobranoc Heniu, jutro będzie dobry dzień. Pogodnych snów:)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze na dobranoc wydeklamuję wiersz
OdpowiedzUsuńAlexandra Czartoryskiego:
"Cnota kuszenia"
Stwarzanie kuszenia to cnota,
z zawartą w tej cnocie ochotą,
co szczęścia otwiera mi wrota,
gdy Pani się staje ... niecnotą.
Niecnotą nie ulec kuszeniu
zostając jak przedtem, w bezruchu,
bo Pani nie powie ci: leniu.
Lecz tylko pomyśli: eunuchu!
Niecnota więc cnotą się staje,
gdy cnota w niecnotę się zmienia.
Ten problem, co spać wam nie daje,
mnie wiedzie wprost do rozbawienia :))
Mi wolność czynienia jest cnotą.
Więc z prawdą się tutaj nie minę:
gdy serce się zgadza z ochotą,
to mamy w tym szczęścia drobinę.
Drobinę, a może i więcej
w uczuciu, niż w cnocie. Gdy wzruszę
twe serce, by biło goręcej,
mam bliżej niż ciało, twą duszę.
Dobranoc, dobranoc kusząco:)))* - Poducha mnie
kusi i przytuli:)) Miłych snów:)*
Jeżeli kochać, jeżeli kochać, jeżeli kochać....
OdpowiedzUsuńJeżeli kochać to nie tylko indywidualnie.
Jeżeli kochać to tylko we dwóch...
(I przecież kazdy z Was zna ten tekst , a ja już muszę "spływać".... bo ex)
I wespół w zespół, wespół w zespół, by rządz moc móc zmóc i wespół w zespół, wespół w zespół by rządz moc móc zmóc.
Kusząco - mówisz? Może się... skuszę, a wiesz, co lubię najbardziej?
OdpowiedzUsuńLubię gdy
Lubię to milczenie, które między nami,
przyciąga jak magnes swym niedomówieniem.
Niewymierna cisza, gładka jak aksamit,
co potrafi stopić pozorną pruderię.
Lubię, kiedy patrzysz z nieczystym zamiarem,
rozpinając wzrokiem każdą z moich haftek.
Kiedy w twoich oczach rozpalam ogarek,
który już za chwilę zamieni się w krater.
A najbardziej lubię, czekanie na dotyk,
tę swoistą karę, nim cię mam w zasięgu.
Zanim moje usta swoimi ozłocisz,
i rozpalisz ogień wielkiego afektu.
autor: annaG.
To już wiesz.:) Dobranoc, dobranoc... Kochani...
już czas na sen.:)***
Na dobranoc - wszystkim
OdpowiedzUsuńSorry Seems To Be The Hardest Word
Elton John
What have I got to do to make you love me
What have I got to do to make you care
What do I do when lightning strikes me
And I wake to find that you're not there
What do I do to make you want me
What have I got to do to be heard
What do I say when it's all over
And sorry seems to be the hardest word
It's sad, so sad
It's a sad, sad situation
And it's getting more and more absurd
It's sad, so sad
Why can't we talk it over
Oh it seems to me
That sorry seems to be the hardest word
What do I do to make you love me
What have I got to do to be heard
What do I do when lightning strikes me
What have I got to do
What have I got to do
When sorry seems to be the hardest word
I jeden jest ból powszechnie znany,
OdpowiedzUsuńże Polacy, na ogół, nie są poliglotami!
Zamieszczam zatem dosłowne tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńMoże ktoś pokusi się o przekład?
Co mam zrobić, aby sprawić, że mnie pokochasz
Co mam zrobić, aby sprawić, by ci na mnie zależało
Co mam uczynić, gdy uderzy we mnie błyskawica
Kiedy się zbudzę i stwierdzę, że cię nie ma
Co mam uczynić, aby sprawić, że mnie zapragniesz
Co mam zrobić żeby zostać wysłuchanym
Co powiem, gdy to wszystko się zakończy
Przepraszam wydaje się być najtrudniejszym słowem
To smutna, tak bardzo smutna
Taka, smutna, smutna sytuacja
A staje się jeszcze coraz bardziej absurdalna
To smutne, tak bardzo smutne
Dlaczego nie możemy porozmawiać o tym
Och, mam takie wrażenie,
Że przepraszam wydaje się być najtrudniejszym słowem
Co uczynić mam, żebyś mnie pokochał
Co muszę zrobić żeby zostać wysłuchanym
Co zrobić, gdy uderzy we mnie błyskawica
Co mam zrobić
Co mam zrobić
Kiedy przepraszam wydaje się być najtrudniejszym słowem
Dzień dobry:)Dziękuję Safiro za Blue, podaję stronkę z tekstem i do posłuchania też.
OdpowiedzUsuńhttp://www.tekstowo.pl/piosenka,blue,sorry_seems_to_be_the_hardest_word.html
Przekład, to byłoby wyzwanie. Miłego dnia:)
Uwielbiam ten utwór Blue feet &E,John:)))
OdpowiedzUsuńDzień dobry i miłego dnia:)))
Heniu śpi na kanapie
OdpowiedzUsuńi smacznie sobie chrapie.
Coś miłego Ci się śni
a więc nie przeszkadzam Ci.
Pogłaskałam Cię po głowie
A więcej to później powiem
Zgodnie z obietnicą - zamieszczam.
OdpowiedzUsuńNa ile to odległe od oryginału, oceńcie sami.
Elton John
Słowo "wybacz" najtrudniejszym jest ze słów
Co zrobić mam, byś zechciał mnie pokochać.
Co zrobić, byś się o mnie troszczył tak, jak nikt.
Co mam uczynić, gdy zaczynam szlochać
Na myśli mgnienie, że gdy wstanę, tyś już znikł.
Co mam uczynić, abyś kiedyś mnie zapragnął.
Co zrobić muszę, byś mnie raz usłyszeć mógł.
Co rzec, gdy nie zatrzymam cię już myślą żadną
A słowo „wybacz” najtrudniejszym jest ze słów.
Bo to jest smutna tak,
Smutna, smutna sytuacja,
Absurdalność jej mnie dziwi znów
Bo to jest smutne, że
Nie omawiamy racji
A słowo „wybacz” najtrudniejszym jest ze słów.
Co zrobić, byś mnie mógł pokochać.
Co zrobić muszę, byś mnie raz usłyszał znów.
Co mam uczynić, gdy zaczynam szlochać
Co teraz zrobić mam
Co teraz zrobić mam
A słowo „wybacz” najtrudniejszym jest ze słów.
W ostatnim wersie winno być:
OdpowiedzUsuń'Gdy słowo „wybacz” najtrudniejszym jest ze słów.'