sobota, 29 stycznia 2011
Kobiety portret własny
Dobra pani? To jest zagadka,
ciągle nie wie, czego się trzymać,
czy wesoła, nadobna, gładka?
Może szorstka, dumna, jak zima?
Niepoważna, jak wiosna w kwietniu,
czy stateczna jesienną zadumą?
Sto kuponów czas z życia odetnie -
machnie ręką, czy może zrozumie?
Coś już zna, lecz głodna wciąż wiedzy,
co dzień siebie poddaje przyszłości,
nie chce czekać na skraju, na miedzy,
serce jeszcze w niej pełne miłości...
***
Wstaję sobie w sobotni poranek,
dnia niteczka już cicho się przędzie -
biorę wszystko, co będzie mi dane,
chwytam chwile garściami naprędce.:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I nic dodać. Tak trzymać. Miłego dnia. :-)*
OdpowiedzUsuńDzień dobry Heniu,
OdpowiedzUsuńAle jesteś szybki:))) W dziesięć minut po wklejeniu wstępniaka, jeszcze nie zdążę sprawdzić, czy wszystko jest na miejscu, Ty już piszesz komentarz. Czyżbyś w ogóle nie spał?
Dobrego, spokojnego dnia.:)
Są tacy co nie śpią. "by spać ktoś mógł".
OdpowiedzUsuń"Gdy ty śpisz, kraju, strzeże ktoś tu
OdpowiedzUsuńby cię nikt nie zbudził ze snu."
Kiedyś była taka piosneczka wojskowa. Czyżbyś służył w Wojskach Ochrony Pogranicza?;))
Cześć ogródnicy:))) Heniek zacytował frament wiersza dla dzieci (chyba), o ile dobrze pamiętam:)))
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie brzmiało mniej więcej tak:...ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś, to są zwyczajne dzieje. :)))
OdpowiedzUsuńBry:)
OdpowiedzUsuńO ile się nie mylę
w ogródku mam takie chwile,
że łapię szczęścia łyk
i cieszę się jak stary byk.:))
No i co ja zrobiłem? Przecież dziś miałem się
byczyć i próżnować.:)
Byczej soboty wszystkim:)
Cześć Jaśku:) Niech Ci będzie bycza;)))
OdpowiedzUsuńWitaj Ozonko:) Słoneczko się pokazało, zima ładnie
OdpowiedzUsuńschodzi. Zapowiada się ładny dzień. Pozdrawiam.:)
A nasza Kobieta wzięła siaty
I poszła na targ kupić sałaty
Kupi z beczki solone śledzie
Heniek je pałaszował będzie.
I żeby umilić mi próżnowanie
Postawi piwo na późne śniadanie.:)
Warszawa, już od dawna pod chmurami. Słońca ani nic:( Ponuro :(
OdpowiedzUsuńSiedzę w domu,
OdpowiedzUsuńprzecież wiecie.
A najwięcej
w internecie.
Już znam Henia,
to już wiecie.
Lubi śledzie
w galarecie.
Podniebienie Henia,
domaga się śledzia.
Dzisiaj śledź serwuje
- kelnereczka Fredzia.
Jest w spódniczce mini,
i stringach - majteczkach.
Śledzie w magazynie,
są w drewnianych beczkach.
Kelnereczka Fredzia,
zawsze chodzi w mini.
Heniu Fredzię śledzi,
i się trochę ślini.
Śledzia spałaszuje,
i 100 gram wypije.
Humor się poprawia.
Heniu puszcza pawia.
Tak niewiele
trzeba nam.
Jeden śledzik
i 100 gram.
Nie wiem Heniu,
co to bedzie.
Tak Cię lubię,
jak Ty śledzie.
Witam Ogrodników w słoneczną sobotę.
Pójdę na spacerek, lecz zgłoszę się potem.:-))
Sądząc po imieniu,
OdpowiedzUsuńniemłoda ta Fredzia.
Mogę się założyc,
że nie lubi śledzia:(
Heniowi zostaną
ocalone śledzie.
Pewnie sobie podje,
później, po obiedzie.
Po obiedzie Dana
OdpowiedzUsuńśledzie mu osłodzi
i jeszcze masażem
skutecznie dogodzi.
"Gwałtu rety co się dzieje",
OdpowiedzUsuńśledź na słodko?
Świat się śmieje.
Lepszy już masażyk bo,
przejdzie i "na słodko". No;)))
Kobieta z siatami, Jaśku, trafiony!
OdpowiedzUsuńZawsze to samo jest co sobota,
chodzę po targu zadowolona...
nie odpaliła moja Toyota!
Akumulator był już skończony,
taryfiarz szybko wziął mnie na kabel,
i do serwisu palę opony,
tam cztery stówy. Znów nerwy słabe.
Kobieta jednak zęby zaciska,
wraca, kupuje piwo i śledzie,
nie będzie nikt miał suchego pyska,
bo do Ogródka z siatami wjedzie.:))
U mnie też piękny, jasny dzionek, słoneczko świeci, lekki mróz, śnieg skrzypi pod nogami - aż żyć się chce:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Wszystkich.:)
Siaty, siatki, siatuchny!
OdpowiedzUsuńJak ja to "lubię".
Tu trzeba siłacza,
a nie delikatnej damy.
O tym wiedzą nawet
zwykłe pelikany.
Dlaczego Pelikany? A , dlaczego nie?
OdpowiedzUsuń...tak się przejęłam akumulatorem, piwkiem i śledziami, że zapomniałam Was powitać:
OdpowiedzUsuńDzień dobry Ozonko, Jaśku i Andrzeju.:)
A Henia chrapanie niesie się nawet w Ogródku.:)
Tylko w Ogródku. De facto H. dopiero teraz idzie się położyć. Tak wyszło w realu. Bawcie się dobrze. Mi zaszkodziły ...nie , nie śledzie. :-)
OdpowiedzUsuńHeniu, mam nadzieję, że to nie Fredzia w stringach Ci zaszkodziła.:)
OdpowiedzUsuńMoże i miała stringi, nie sprawdzałem. Ale jesteś blisko - ona. :-((
OdpowiedzUsuńWiem dlaczego robisz,
OdpowiedzUsuńwciąż zakupy w siatach.
Podejrzewam Ewo****,
że lubisz polatać.
A jak Ci posłuchu,
odmówi "Toyotka".
Możesz na zakupy ,
pojechać na wrotkach.
Szepniesz panu z taxi,
miłe ze dwa słówka.
Zakupy do domu,
- zwiezie bagażówka.
Fakt, zgadłeś Andrzeju -
OdpowiedzUsuńtaka-m latawica,
choć się ze mnie śmieją.
jestem czarownica.
Zamiast samochodu,
miotły mam na składzie,
czekam do zachodu
i na szabat jadę!
Mam czarnego kota,
nos ostry jak haczyk,
nędzna ma istota
i chuda jak patyk.
Czary moją siłą,
z biesem mam przymierza,
To ja wypuściłam
w Sejmie nietoperza!
:)))Witajcie.
OdpowiedzUsuńYT:Fanatic - Czarownica
:))))))))))))))))))))
O Jezusicku:))))) Lubisz się umartwiać Ewciu? Za miliony? Może jednak zostaw im wybór????
OdpowiedzUsuńMoja chrześnica wyprowadza się z domu.Idzie "na swoje". Nędza i kwadrat do dupy. Wiem, bzdury pizzę. Ale co mogę? Wiem jedno, w te rejony , nie powinna:(
OdpowiedzUsuńWitajże mi Adaśku :)
OdpowiedzUsuńDzięki za piosneczkę. Jak chcesz zostać z czarownicą, to bardzo proszę. Musisz jednak polubić mojego nietoperka.;)
Ozonko, a co to ma wspólnego z umartwianiem? Ja się mam całkiem nieźle i bynajmniej umartwianie mi nie w głowie, a wręcz przeciwnie - sabaty sobie chwalę.:)
OdpowiedzUsuń... szczególnie w Ogródku. Czarujące towarzystwo.:)
OdpowiedzUsuńJuż z prędkością światła,
OdpowiedzUsuńczarownica leci.
Będzie z Gargamelem,
straszyć grzeczne dzieci.
Szybko przeto trzeba,
odmówić pacierze.
Baba - Jaga straszyć będzie,
- wspólnie z nietoperzem.
Bajki nie obejrzę,
do końca nie będę.
Skończy się jak zwykle,
- Ewo**** - happy endem.
Bajki z Babą - Jagą,
są zwykle dla dzieci.
Chętnie bym obejrzał,
jakiś kabarecik.
Gdyby to było takie proste.Niestety nie jest!
OdpowiedzUsuńEwuś,ja bardzo lubię nietoperze...Mają takie śliczne pyszczki a we Wrocku często wzywaliśmy odpowiednie służby bo w starych murach UW często błądziły odpoczywając w swych podróżach:)))
OdpowiedzUsuńZazwyczaj były to młode,niedoświadczone osobniki i wielokrotnie miałem okazję trzymać w rękach ich drobne,drżące ciałka:)
Przypominam,że w Polsce,wszystkie gatunki są pod ścisłą ochroną.
Czarownice uwielbiam za sprawą bajek,które moja bratanica Kasieńka,odtwarzała wieczorami i tak:
,,Sabrina,nastoletnia czarownica",to całkiem zgrabna bajeczka...pod warunkiem,że rodzice umieją wytłumaczyć dziecku sens tej bajki:)
Adaś, widziałam nietoperki w nieczynnym kamieniołomie komorowym w Bochotnicy k. Kazimierza Dolnego. W niewielkich zagłębieniach skalnych żyje ok. 20 gatunków nietoperków! Poświęciłam latarką, a tam setki tych maluszków wtulonych w swoje ciepełko wisiało jak grona. Niesamowity wprost widok.:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, wszystkie gatunki są pod ścisłą ochroną. To bardzo pożyteczne ssaki...
Baba Jaga,babcia Jadzia
OdpowiedzUsuństara,siwa babuleńka
kostureczek ją podpiera
ziółka trzyma w rękach.
Gdybyś zajrzał w oczy,
mgłą życia zasnute,
dostrzegłbyś w nich miłość,
dobro,wiedzę,smutek...
Bo nie ma już komu
przekazać tej wiedzy,
wszędzie jest zwątpienie,
pęd do czczych pieniędzy...
Chodzi babcia Jadzia
po łąkach i polach,
zbiera ziółka,kwiaty,
pod chatką ,wieczorem,
zapali kadzidło
by odstraszyć mole...
Jak zabraknie czarodziejek
to ja to chromolę!
Pięknie:))
OdpowiedzUsuńAdaśku, Andrzeju...
Jeden woli czarodziejki, drugi kabarecik,
tu kwiatuszki, tam pępuszki, właśnie tak to leci.
Ja Was zaraz tu okadzę, ziółek też naparzę,
Czary, mary, hokus, pokus - zaraz się okaże
że te Wasze Czarodziejki złudą są i basta!
A jak czary nie pomogą, chyba się pochlastam! :))
Słuchajcie!
OdpowiedzUsuńNasi skaczą jak natchnieni!
Kamil Stoch to sprawił!:)))ale...
Czy nie macie wrażenia,
że jakowaś klika
podbija punkty
Austyjakom,Niemcom
i przeciw nam klika???!
Powiem Wam,że znam pewną staruszkę,buszującą w zbożach:))) i na polanach międzyleśnych...
OdpowiedzUsuńOna to,przynosi mi piołun,dziurawiec,miętę(niech się schowa kupna)oraz wiele innych ziółek...
Wierzę tej babulince bo ona ma 98 lat i ma jeszcze siłę na taką ciężką pracę.A wygląda na ...ja wiem?...60 i parę lat?
Prawdziwa czaro...dziejka:)))
Wstrzymaj się żeż Ewo****
OdpowiedzUsuńz takim to zamiarem.
Adaś tylko zażartował,
- zawracał gitarę.
Jak gitarę znajdzie,
- muzę skomponuje.
Będzie lżej na duszy,
- lepiej się poczujesz.
Albo na humorek,
wypij jakieś ziółka.
Jak dobrze poszukasz,
- stoją gdzieś na półkach.
Adaś, kiedyś spotkałam taką babulinkę w Białowieży. Siedzieliśmy sobie w knajpce pod chmurką na piwku, zdrożeni po kilkunastokilometrowej wędrówce. Patrzę, a do barku podchodzi starowinka z workiem na plecach, z którego wystają różne aromatyczne ziółka, i - zamawia duże piwo! Wzięła kufel i przysiadła przy naszym stoliku. Pozdrowiła nas grzecznie i nawiązała się rozmowa. Okazało się, że ma 87 lat, co dziennie chodzi do cerkwi 7 km w jedną stronę, zbierając po drodze ziółka na łąkach. Po nabożeństwie idzie na piwo, a potem z powrotem - 7 km do domu. Oniemiałam. Daj Boże każdemu takiej kondycji w takim wieku.:)
OdpowiedzUsuń... sorry - codziennie.
OdpowiedzUsuńI czy to nie jest,Ewuś cudowne?:)))
OdpowiedzUsuńMoja babulinka nie chciała powiedzieć gdzie mieszka.Zawsze jak wraca z łąk,zachodzi na kozie mleko.Sąsiad dodaje do tego ser a ona jest tak szczęśliwa jakby dostała sztabę złota:)))
Wyczaiłem,że wsiada do autobusu do Wrocka(na nogach by nie doszła) ale kierowca nie chciał nic powiedzieć,buc jeden...
Mam taki sentyment do tej babuleńki bo moja ciotka była taką wietrznicą łąkową:))(tak mówiły inne ciotki).
Dla mnie była cudowną,ciepłą i bardzo zagadkową damą.Ale wyglądała jak prawdziwa czarownica:)))
Andrzeju,
OdpowiedzUsuńNa humorek mam ja wino,
albo naleweczkę,
ziół nie lubię. Z tej przyczyny
wolę buteleczkę.:))
Gdy na dworze zimnem dmucha,
wchodzę pod pierzynkę,
już nie straszna zawierucha -
golnę sobie krzynkę!
:)
Kamilowi przecież,
OdpowiedzUsuńteż nic nie brakuje.
Stoch skacze najdalej,
- forma dopisuje...
Adaś, moim zdaniem siła takich czarodziejek bierze się z ich stylu życia, kontaktu z przyrodą, nieskażonym powietrzem i z prostego, naturalnego jedzenia. A przede wszystkim z jakiegoś wewnętrznego ładu, harmonii, pogodzenia się ze światem i dystansu do tego wszystkiego, co niesie cywilizacja. Pamiętasz babkę - zielarkę z serialu Ranczo?:))
OdpowiedzUsuńGdy wracam z lasu ,z np.grzybobrania zawsze czuję się tak jakbym miał zresetowany mózg:)Obcowanie z naturą,ciszą,zapachami natury...nie mam słów żeby opisać te uczucia............
OdpowiedzUsuńEwuniu**** napisz,
OdpowiedzUsuńnieco w szczególe.
Co myślisz wogóle,
- o doktorze Wezóle.
Babka z ,,Ranczo" jest świetna i jako postać i jako osoba prywatna:))))))))
OdpowiedzUsuńNaskoczyły chopaki
OdpowiedzUsuńdlo nas trzecie pudło...
bojom sięm Austriaki
bo może być trudno...
coraz trudniej..:))))
Pamiętam,że kiedy wysłałem pierwszy raz It;s Amazing w eter(FP) sam nie wiedziałem,czy ten utwór może się spodobać komuś...
OdpowiedzUsuńEwuś.....
Adasia pewnie nie ma co?
OdpowiedzUsuńAdasia pewnie nie ma, ale ja wróciłam.:)
OdpowiedzUsuńA jeżeli jest, to mu powiem, że It's Amazing zaraził mnie wtedy na amen. Czuję się zainfekowana do dzisiaj.:)
Taki miły, sobotni wieczór Heniu, wszyscy się wzorowo próżniaczą :))
Wszyscy się leniwią. I dobrze. Czas odpocząć od złodzieja czasu. Przyjemnego wieczorka. Dobrej nocy:-)**
OdpowiedzUsuńNie wszyscy są leniwi....:-)
OdpowiedzUsuńWitam wieczorową porą***
Widzę,że ciekawy temat przwinął się w Ogrodzie... czarownice... hexy...babki
Ewo muszę Ci powiedzieć, że u nas corocznie w całym karnawale wędrują (w soboty i niedziele) od jednej miejscowości do drugiej...wesołe pochody...
W moim mieście będą w Rosenmontag (w tym roku 7 marca)... przez miasto przechodzi korowód składający się z różnego rodzaju "brzydactw"... a przodują w nim Hexy...
Zabrani sa w różnego rodzaju ferajny... a każda ferajna ma swój określony strój...
Taki strój jest precyzyjnie wykonany... maski mają rzeżbione z drzwa ... taki strój kosztuje od 2 do 10.000 €.
Muszę Ci powiedzieć, że oni umieją się bawić... niezależnie... czy kogoś znają, czy nie - są serdeczni, weseli... dzieci są obdarowane słodyczami...
Przemarsz trwa ok 2 godz.
Te hexy w swoim brzydactwie są piękne....
Ufffffff... ale się zagalapowałam w opowiadaniu...:))))
Ps. To taka mała dygresja do tematu czarownic:)
Jestem, alem miał problem z O'perą:)
OdpowiedzUsuńWitajcie Zosiu i Adasiu wieczorkiem:)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś obejrzeć taki pochód czarownic.:) Niestety, u nas ludzie tak się nie bawią w karnawale. Chyba po prostu nie ma tradycji.
Do tego każdy jest zaganiany, a jak się już robi imprezki, do małe party w gronie najbliższych znajomych, albo tzw. "zakładowe" zloty w piątki, wieczorkami.
Witaj,Zosieńko:)
OdpowiedzUsuńTiger'a jutrzenko:)
Zaraz senek mnie zmorzy,
bom się dzisiaj natrudził,
lecz raneczek,druh dobry,
dzięki Tobie mnie zbudzi:)
I rozmarzy mnie sennie
w tym dziękczynnym rymie:
Zosiu,jesteś kochana
i przyjmij ode mnie:
YT:Brothers Four:Try to Remember:)
(szukaj karuzeli:))
I ja też chromolę,
OdpowiedzUsuńżycie bez tych zwierząt.
Bo nie wiedzą głupole
gdzie i po co siedzą.
Zwierzątka!
Pożyteczne!
Wyjadają wszystkie mole,
niekoniecznie z szafy,
... i ja też.....
Nie wyjadam, ale wprost przeciwnie!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO jeduuuuuuuu....
OdpowiedzUsuńOzonko, chuchnij:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy zakąszasz molami, ale raczej jestem pewna, że truneczek Ci smakował.:)
Ewo*... tyle trąbią o złych Niemcach...
OdpowiedzUsuńOd nich możemy się uczyć życzliwości, tolerancji i tego jak się bawić.
Zosiu, Ci, co trąbią, są skażeni homofobią i największe kłopoty mają zazwyczaj z samym sobą.
OdpowiedzUsuńNigdy nie oceniam ludzi według narodowości, uważam, że to nie jest żadne kryterium.
W Polakach też jest dużo życzliwości, doświadczam jej niezmiennie od wielu lat.:)
Tygrysku* cudowne...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Czy Ty i Twoja Ewa wykurowaliście się?
Szkoda, że mieszkacie tak daleko... Twoja malutka księżniczka dostałaby takie "ustrojstwo", co przy łóżeczku pięknie gra ... melodia jest przeplatana śpiewem ptaków, cykadami i dźwiękami lasu...
Szkoda, że dzieli nas taka odległość...
Zgadzam się z Tobą Ewo*. Polacy to życzliwy naród,ja też tego doświadczam...
OdpowiedzUsuńAle jednocześnie dziwny...bo ta życzliwość, gościnność jest poprzeplatana ksenofobią, zawiścią, kłótliwością...
Przykładów nie podaję. Wystarczy włączyć TV...
Musimy się wiele uczyć... od Rosjan, Czechów, Niemców i Francuzów,
Ale jak tu się uczyć od znienawidzonych "ruskich" i "gebelsów"....
Ja wiem, że młode pokolenie nie będzie już obciążone doświadczeniami wojennymi... ale na siłę wciskane im są "śmoleńskie"... mam nadzieje, że nie "obciążą" nimi młodych...
Wtedy będzie pięknie... będziemy się uczyć od innych... a inni od nas.
Sorry Ewo*
OdpowiedzUsuńNie chciałam tego tematu poruszać... ale jakoś tak wyszło.
Na zmianę nastroju proponuję:"Dobranoc" - Czesław Niemen
http://www.youtube.com/watch?v=TJBxzSPjWwk&feature=related
Dobranoc kochani***
Myślę, Zosiu, że tego o czym piszesz, nie można uogólniać i rozciągać na wszystkich Polaków. Homofobia i ksenofobia, w tym "polakofobia" pokutują też w innych narodach, nie jesteśmy pod tym względem wyjątkowi. Co do kłótliwości też.:)
OdpowiedzUsuńTo jest kwestia charakteru, a nie narodowości.:)
Dobrej nocki, Zosiu:)*
OdpowiedzUsuńUkuj swoje serce piosenką:
YT: Krystyna Prońko - niech moje serce kołysze Ciebie do snu.
http://www.youtube.com/watch?v=pUzl6QfiWD4
... a raczej ukołysz, nie "ukuj". :)
OdpowiedzUsuńEwo,kończę sobotnie byczenie z próżnowaniem wierszem Alexandra Czartoryskiego i przytul
OdpowiedzUsuńjuż tego jasieczka. Zostawiam ci Anioły Stróże:))
"Anioły Stróże"
Chciałbym ci kupić dwa Anioły-Stróże.
Niechby czuwały przy twym każdym boku
i były wtedy, gdy nie ma mnie dłużej ...
Nie odchodziły nawet na pół kroku.
Bo potrzebujesz dwóch tylko, nie więcej.
Kiedy zmęczeniem głowę w sen zanurzysz,
niechby trzymały obie twoje ręce
w czas kolorowej twego snu podróży.
Niechby chroniły skołataną głowę,
byś nie poznała, czym bywa cierpienie.
Niechby przyniosły tobie siły nowe,
abyś nie znała nigdy czym zmęczenie.
Jeszcze im jedną powierzyłbym sprawę
i tak istotną, jak są serca bicia ...
Gdy sen się kończy, niech zamienią w jawę
wszystkie pragnienia twego w szczęściu życia.
Chciałbym ci kupić dwóch Aniołów-Stróży,
abyś w dwójnasób od nich to dostała,
że każde z pragnień się spełnieniem wtórzy ...
I niech-byś co dnia radośniej się śmiała!
Dobranoc, dobranoc Kobieto:)*** miłych snów
w przytuleniu z jasieczkiem:)))***
nie kłam, osądzasz ludzi według narodowości - blokujesz wręcz inne poglądy - polskie zakłamanie górą
OdpowiedzUsuńSEG - Zosia - próbuje;
OdpowiedzUsuńPróbuj Zosiu;
wytłumacz im, nie wszyscy są wrogami
Jaśku:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie byczyłam się wcale; choć taczki schowane, sobotnich zajęć miałam bez liku.
Więc bardzo chętnie przytulam się teraz do jasieczka...:)
Dobranockę powiem też słowami Alexandra Czartoryskiego:
Być ostatnią.
Muszę ci to powiedzieć, ponieważ
dla mnie jest to napędem, podnietą.
Tego chcę, czego się nie spodziewasz:
być ostatnią w twym życiu kobietą.
Nie potrafię, nie umiem w mej wierze
dłużej myśli tej trzymać w ukryciu,
chcę i mówię dziś tobie to szczerze,
być ostatnią kobietą w twym życiu.
Tak powstała i już nie przeminie,
sytuacja pragnieniem i matnią,
chcę w niej zostać. Dla ciebie jedynie
być kobietą w twym życiu ostatnią.
Być nie mogłam, nie byłam twa pierwsza,
ani druga ni inna na zmianę.
Me pragnienie do swego włóż wiersza:
ja na zawsze jedyną zostanę.
Ja stać nie chcę na ślubnym kobiercu.
To już miałeś. Skończyłeś z żałobą.
A ja ciebie znalazłam w mym sercu.
Chcę przy tobie być tylko. I z tobą.
Być dla ciebie ostatnią i twoją
i jedyną, co kochać cię umie.
A ty, tym, który przyjmie tę moją
miłość wielką i który ... zrozumie.
To już wszystko, mój miły. Nie trzeba
mówić więcej ni szukać patosu.
Wspanialszego nie stworzy nam nieba
nigdy nic. To nasz uśmiech od losu.
Dobranoc, dobranoc Mężczyzno:)***... już się wtulam w jasieczka... pięknych snów :))*
Śpijcie dobrze Ogrodnicy, do jutra:)
Sorry fanie***
OdpowiedzUsuńOgród... to nie jest miejsce na takie dyskusje... to zaczarowane miejsce... gdzie ja mogę się "odchamić"... mogę się zachwycać cudnymi wierszmi, mogę podziwiać wspaniałe talenty Ogrodników obdarzonych łaskawie przez wenę... posłuchać muzyki.
Sorry Fanie***
Dobrej nocki życzę:-)*
Zosiu, prosiłam Ogrodników o to, by nie odpowiadali na komentarze Trollów.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz bardzo Cię o to proszę. To nie są partnerzy do dyskusji, skoro na wstępie obrzucają bezpodstawnymi epitetami.
Dla nich nie ma miejsca w Ogródku.
To nie jest stadion z kibolami - tylko jak zauważyłaś - zaczarowane miejsce.
Sorry, nie mogłam wcześniej....
OdpowiedzUsuńChciałabym, Ewo, kontynuować Twój "wiersz przewodni o roli kobiety w życiu", czyli 'Kobiety Portret Własny'.
Dostatecznie mnie poruszył, ale nie miałam czasu skomentować. Oto mój komentarz, wiem, spóźniony. Ale nikt, jak dotąd, nie odniósł się do myśli w Twoim wierszu zawartych. A chyba warto, bo nie są płoche i dotyczą podstawowego modelu życia.
Uff, znów mi referat wychodzi.
A chciałam zwyczajnie, po prostu.
I oto co wyszło:
Kobiety Portret Własny
Głodna życia we wszystkich aspektach,
Chłonna wiedzy, nowych doznań, wrażeń,
Niecierpliwa - po prostu kobieta,
Już nie "obiekt", choćby westchnień i marzeń.
Już nie zamknie jej w zaklętym kręgu:
Kuchnia, kruchta, robótki i dzieci,
Głupi dewot z licem wniebowziętym!
Ona śladem swych pragnień poleci!
Gdy się otrze o sukcesu progi,
Gdy do celu już jest bardzo blisko,
To zawróci z raz obranej drogi
By domowe ratować ognisko.
Lecz pamiętaj zawsze: mimo wieńców,
Mimo kwiatów rzucanych pod nogi,
Ty, kobieto, nie masz sprzymierzeńców.
Wręcz przeciwnie: wokół same wrogi!
Z założenia miało być optymistycznie, wyszło jak zawsze.
Ostatnio aż za dużo mam do czynienia z zanikiem męskości w młodym pokolenia. Zamiast młodych mężczyzn widzę młokosów, których rozwój emocjonalny zaciął się w wieku sześciu lat i tak trwa...
Dla nic życie jest zabawą, zabawki należy szybko zmieniać, bo stają się nudne. Dobrem jest to, co dla mnie osobiście chwilowo jest dobre, co spełnia mój chwilowy kaprys.
Zagłaskani przez nas, kobiety - matki?
Jeśli mam o co się modlić, to o więcej mężczyzny w mężczyźnie.....
Przyłączam się do modlitwy Safiry. Miłej spokojnej niedzieli. :-)****
OdpowiedzUsuńNie, "Safiro", przez system. Głupi i zanadto trolerancyjny. Ktoś powinien powiedzieć, DOŚC!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Safiro:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękny wiersz. Wczoraj cały dzień czekałam na Twój głos, bo - jak zauważyłaś - nikt się nie odniósł do moich myśli, z wyjątkiem Jaśka, który ładnie napisał o kobiecie z siatkami...:)
Czasem wydaje mi się, że nikomu nie są potrzebne moje wiersze, czy fotki...
Smutne to, o czym piszesz, ale rozumiem wszystko. Zazwyczaj przemawiają przez nas doświadczenia.
Myślę, że z mężczyznami nie jest tak źle, a kobiety też nie zawsze bywają ideałami...
Jeżeli mam życiowe uprzedzenia do to konkretnych ludzi, bez względu na płeć, bo małą kobietkę też można zagłaskać na śmierć i zakończyć jej emocjonalne życie na poziomie przedszkolaka.
Safiro, życzę Ci pogody ducha (wiem, że to banalne i nie zawsze od nas zależne) i dobrych dni, z jaśniejszymi myślami.
Udanej niedzieli.:)