Kto nie wstał gdzieś z kanapy,
a komu się nie chciało,
kto wolał se pochrapać,
a kogo coś bolało.
I komu deszcz przeszkodził,
a komu straszny upał.
Kto wie, co to jest Polska,
a kto już nisko upadł.
Zapatrzeni w garnek,
zapatrzeni w chatę,
zapatrzeni w auto,
zapatrzeni w szmatę.
Ciągle obojętni,
w głowach tylko pieniądz.
Jaki wstrząs potrzebny,
by te mózgi zmienić?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz