Powered By Blogger

czwartek, 17 czerwca 2010

Na swojską nutę



Na dworze hula wicher,
gdzieś głośno wyją psy.
Na scenie zaś Beata,
w powietrzu brzęczą gzy.

Zabrałeś mi nadzieję,
bo się wyparłeś PiS.
W owieczkę się zmieniłeś,
zamknąłeś usta mi.

Ogromna żałość ściska,
a z oczu płyną łzy,
bo czas do twojej klęski,
liczymy już na dni.

Przytul mnie więc prezesie,
zabierz mój smutek, żal,
gdy wielkie twe ambicje
odpłyną w siną dal!

Bleeee ... bardzo przepraszam wszystkich estetów...
W ramach rekompensaty proponuję limeryk (troszkę frywolny):

Pewien kłamczuszek z PiS-budki,
miał pistolecik malutki.
Gdy śpiewała Beata,
naprężał tego chwata,
lecz wciąż był jeszcze za krótki!

3 komentarze:

  1. Pewien wychowanek z salonu
    Rozgadał wcale nie po kryjomu,
    Że cała służba się sprywatyzuje
    Lecz plotkują tylko takie szuje
    Sąd nie dał wiary z PiS nikomu.

    Dzień dobry!Pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć to żałoby czas
    Przecież jej nie ma w nas.
    Walkę podjąłem na smierć i życie
    I czuję się znakomicie.

    Sposoby walki bezcenne
    Wysłać Beatę na scenę.
    Zawróci głowę chłopom swym śpiewem,
    Co będzie dalej? Nie wiem.

    Ale wiem jedno
    Wygrać, to sprawy sedno.
    A gdy już wygram to,
    Wsadzę do "kicia" całe PO.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Jaśku, Ozonie:)
    Super wierszyki!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń