Bór ciemnieje nad łąkami
w nieugiętej dumie,
świadek czasu, strażnik dziejów,
w drzew odwiecznych szumie.
Brzozy mgłą pomalowane,
słońcem zaś kaczeńce.
Wierzb gałązki oplatają
srebrny strumień wieńcem.
Starej rzeki rozlewiska
pejzaż zamykają.
Tajemnicą swych meandrów
cicho urzekają.
A ja szukam ciebie w liściu,
w rosie, i w ulewie,
w jasnym cieniu mgły porannej,
w nocnym wiatru śpiewie.
Imię twoje bezszelestnie
powtarzają myśli.
Rozum zasnął. Serce woła -
może mi się przyśnisz?
Białowieża, 1-8.05.2010 r.
Chciałbym znaleźć się w Twym oku
OdpowiedzUsuńI oglądać przyrodę oraz te widoki,
Które nam tu tak pięknie malujesz,
I zapachy wonne przyrody tu czuję.:)
Patrzę okiem jednym, drugim...
OdpowiedzUsuńwidzę same deszczu strugi.
I leniuchów co nie wstali,
głosu jeszcze dziś nie dali!
:)
Pogoda raczej taka więcej "nie piękna".
OdpowiedzUsuńSzare chmury wiszą nisko ponad ziemią.
"Więcej Słońca" chce się krzyknąć,
parafrazując Goethego.