(fot. z netu)
Siadła na gałęziach w cyrkonię ubrana,
mieni się barwami wschodzącego słońca,
lekkością promienna, choć to brzmi jak banał,
mogę się zachwycać, nim ją wiatr postrąca.
Misternymi nićmi oplątała drzewa,
zwiewną mgiełką ciszy, choć przyroda nie śpi,
kruchości pajęczej dzisiaj wiersz wyśpiewam,
zanim południowy żar ją unicestwi.
I nic nie poradzę, że jak rycerz błędny
wędruję po niciach pajęczyny w strofach,
jak cudak wychwalam to ulotne piękno,
może to jest banał, lecz ja w nim się kocham.
Piękna ta pajęczyna* - jak krople rosy, na trawie, albo jak naszyjnik księżniczki*egipskiej ;-)
OdpowiedzUsuńWitaj,Ewa cudna ta pajęczyna, przypomina mi kryształ.Na dobry początek dnia dla Krasnoludków:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=bGipVJhZtEc&feature=related
Witaj Małpko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dzisiaj od rana cud-pogoda, a ja podpatrzyłam, że Ty się dalej w deszczu nurzasz:)
Chyba nie uda się upleść takiego naszyjnika...
Natura wie, co robi, że się jej nie da tak do końca powtórzyć...
Pogodnego wypoczynku życzę:)
A przenieś swoją piosenkę na dziś, niech sobie dźwięczy w pajęczynie:)
Dzień dobry Dano:)
OdpowiedzUsuńA mnie cyrkonię, jak w wierszu. Dziękuję za muzyczny rozruch...
Przesyłam Ci dobre myśli wraz z melodią i pięknym klipem:
http://www.youtube.com/watch?v=MlAD9HIqhfM
Pozdrawiam cieplutko:)
... a właściwie z bukietem melodii...:)
OdpowiedzUsuńMałpeczko:)
OdpowiedzUsuńDla ciebie "Stan pogody" - Anny Jurksztowicz:
http://www.youtube.com/watch?v=nyKS3QA73so&feature=related
... i tekst piosenki:
OdpowiedzUsuńZnów drobny spór, barometr zjeżdża w dół
Prywatne niebo już mgłą się zasnuwa
Tak bym chciała mieć prognozę naszych serc
Na życie, miesiąc, dzień mapę prognoz
Niech sputnik hen wykona serię zdjęć
Bym mogła wiedzieć jak
Przewidzieć nasz stan pogody
Słońce to my, ciemne chmury to my
Nagłe sztormy, letnie burze
Suche wyże to my, mokre niże
Taki deszcz, że ulewa aż śpiewa
Słońce to my, ciemne chmury to my
Nagłe sztormy, ranne mgły
Czasem mżawka, czasem grad
Czasem mróz aż strach
Ach gdyby znać zachmurzeń twoich plan
Pod ręką wtedy mieć parasol, kalosze
Może tak już dziś do chmurki wysłać list
Prywatne lekcje wziąć w końcu wiedzieć
Bo przecież,
Słońce to my, ciemne chmury to my
Nagłe sztormy, letnie burze
Suche wyże to my, mokre niże
Taki deszcz, że ulewa aż śpiewa
Słońce to my, ciemne chmury to my
Nagłe sztormy, ranne mgły
Czasem mżawka, czasem grad
Czasem mróz aż strach
Słońce to my, ciemne chmury to my
Nagłe sztormy, letnie burze
Suche wyże to my, mokre niże
Taki deszcz, że ulewa aż śpiewa
Słońce to my, ciemne chmury to my
Nagłe sztormy, ranne mgły
Czasem mżawka, czasem grad
Zamknij drzwi, światło zgaś
W środku słońce chce spać
:)
Witaj Ewo :-)
OdpowiedzUsuńCudna ta pajęczyna,jak brylantowa kolia...
A ja dla Ciebie przyniosłem wiersz :
W lesie - Jan Brzechwa
Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,
Kto wierzy, ten nie mierzy doczesnych swych rubieży.
Budzę się wczesnym rankiem, patrzę na ciebie śpiącą,
Idę do mego lasu w ten szum i w to gorąco,
Biegnę w pochłonną zieleń, śpieszę w zacisze nasze,
Polne owady płoszę, leśne słowiki straszę.
Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,
Mówię to jak najprościej, wyznaję jak najszczerzej,
Spójrz, co się dzieje we mnie! Spójrz, jak omdlewam cały,
Tak śpieszno mu w te leśne ochłody i upały.
Trawa się ściele w lewo – trawa się ściele w prawo,
Kto mnie zanurzył w tobie, moja zielona trawo?
Twarzą upadam w rosę, czuję, i wiem, i słyszę,
Jak pająk na swej nici nade mną się kołysze,
Jak słońce karbowane od liści się odbija,
I jak to życie leśne, weseląc się – przemija.
Trawa po wierzchu śliska, od spodu chropowata,
Z warg moich, jeszcze gorzkich, znój całonocny zmiata,
Z mrowiska płynie strumień takich znikomych istnień,
Że choć na liściu nikną – świat dla nich trwa bezlistnie,
A ja to wszystko widzę i śmieję się w podziwie
Dla tej radości leśnej, gdzie sercu tak szczęśliwie.
Śpiewam – a drzewa szumią. Śpiewam – a życie bieży,
I wszystko jak najprościej, i wszystko jak najszczerzej.
Milczę – a trawa rośnie. Patrzę – a dzień dojrzewa,
Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,
I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,
I taka cisza we mnie… Cisza co trwa i nuży,
I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.
U mnie nadal leje i leje...
Serdecznie pozdrawiam :-)
Miłego dnia Ogrodnicy :-)
No, tak ;)...dzisiaj mi nawet lapek*chodzi jak żółw ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Pi6ceRoU8C4
http://www.youtube.com/watch?v=MTwaeKv9mig
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=W4jq5g3d_NQ&feature=related
Witaj Jontuś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chociaż to też takie banalne... ale zawsze będę Ci dziękować. A trawa w tym pięknym wierszu Brzechwy też banalnie rośnie:)
Dzisiaj w moim wierszu jest banał (trochę go przyćmiła brylantowa kolia i może go nie widać), więc dla Ciebie w prezencie mam wiersz... no właśnie (zaraziłeś mnie) - Jana Brzechwy, z banalną prawdą w treści:
Spóźnione refleksje
Każdy wiek, jak to mówią, ma swe przyjemności.
A więc zdrowych wyrostków nęci piła nożna,
Dojrzalszych absorbują rozkosze miłości,
Z czasem zaś i nauce poświęcić się można.
Każdy wiek, jak to mówią, ma swe przywileje.
Prawda to jest banalna i slogan utarty;
Totaż ja, proszę państwa, odkąd się starzeję,
Mam całkiem nową pasją, mianowicie - karty.
Lecz - do licha! - dlaczego tak późno zmądrzałem?
Co dotychczas robiłem? Dużo głupstw, niestety!
Goniłem przez pół wieku za czczym ideałem,
Wabiły mnie podróże, wiersze i kobiety...
Karty! Kto je wynalazł, ten jest dla mnie geniusz!
Nie jakiś Archimedes, Newton czy Marconi,
Od kart się nie uwolnisz, gdy ci weszły w rdzeń już,
Za nimi odtąd stale wyobraźnia goni.
Teraz, gdym się zestarzał, umysł mam otwarty,
Przejrzałem, zrozumiałem i wiem już niezbicie,
Że przez to, iż tak późno zacząłem grać w karty,
Bezpowrotnie i głupio zmarnowałem życie.
***
Baaardzo to niebanalnie przewrotne:)
Pozdrawiam Cię serdecznie i dobrej pogody życzę na cały dzień:)
... aha, i żeby prądu nie zabrakło w kolibie:-)
U mnie słońce od rana szaleje, a powietrze cudownie rześkie - jest czym oddychać.
Za chwilę odsłucham piosenki i coś znajdę dla Ciebie...
Dzięki Ewo :-)
OdpowiedzUsuńNie znałem, ale za to masz swego ulubionego :
Kochajcie starszych panów - Jonasz Kofta
Kochajcie starszych panów
Mądre dziewczyny
Będzie wam zapisany
Dobry uczynek
Kochajcie starszych panów
Bez wielkich ansów
Nie grozi wtedy banał
I brak dystansu
Pachnieć lawendą
Starszy pan
Nie ma dla kogo
Gdy jest sam
Kochajcie starszych panów
To dobry sposób
Żeby się poczuć damą
Uśmiechem losu
:-)*
Małpuś, dzięki za Helenę Majdaniec, a słuchałaś wczorajszych starych przebojów? To dopiero była archeoologia:))
OdpowiedzUsuńA to też już lekkie starocie, ale śliczne:
http://www.youtube.com/watch?v=I_T6ojkY30g
:)
To pa....;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6nSc-HQ5B8M
http://www.youtube.com/watch?v=-cxoD4T8v-M&feature=related
OdpowiedzUsuńJontuś,
OdpowiedzUsuń... no właśnie, gdyby nie te karty... a pewnie, że kocham... uwielbiam ten urok i smak dojrzałego wina...:-)
Dziękuję za "Szklaną pogodę" i mojego Jonasza, a dla Ciebie mam wiersz Agnieszki Osieckiej "Damą być" wyśpiewany przez Marylę Rodowicz:
http://www.youtube.com/watch?v=eI9c52t_wGA
Damą być
Tak chciałabym, tak umiałabym
Powiewna być niby dym
Królewna być, zlote kwiatki rwać
I trenowac nowe miny, i przed lustrem stać
Tak bym chciała damą być
Ach, damą byc, ach, damą być
l na wyspach bananowych
Dyrdymały snić
O ho ho ho ho ho ho ho ho ho ho ho
Nie mam serca do czekania
Do liczenia, do zbierania
Nie, mnie nie zrozumie pan
Nie mam glowy do posady
Do parady, do ogłady
To zbyt opłakany stan
Chce swój szyk jak dama mieć
Jak dama miec, jak dama mieć
I jak moja ciocia Jadzia
Z wrażliwości mdleć
Nie mam serca dla sieroty
Zgubionego wajdeloty
Nie, mnie nie zrozumie pan
To nie mój styl z musztardówki pić
I z panem na wiarę żyć
Wolalabym na stokrotkach spać
l trenowac nowe miny, i przed lustrem stać
Tak bym chciała damą być
Ach, damą być, ach, damą być
l na wyspach bananowych
Bananówkę pić
O ho ho ho ho
Nie mam serca do pilności
Do pieknosci, do swiętości
To zbyt wyszukany stan
Nie mam głowy do dyplomu
Do poziomu, zbiórki zlomu
Nie, mnie nie zrozumie pan
Damą być, ach, c'est si bon
Ach, c'est si bon, ach, c'est si bon
Tylko gdzie te, gdzie te damy
Gdzie te damy są
Z kochasiem gdzieś
Poszły w siną dal
Odfrunęły z królikami
A głupiemu żal
****
...i tu nie do końca się zgadzam z Agnieszką Osiecką...:)
Skoro "Nie ma nic", Wrednusiu, to na do widzenia jeszcze niech Ci zaśpiewają bracia Golcowie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=qWbs6_ghMhQ&feature=related
"w zakarmach duszy anioł scherzo gra"
Pa, do miłego...:)
... korekta: ma być - "w zakamarkach", przepraszam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, nawiązałam do piosenki... Jontusia...:)))
OdpowiedzUsuńUtkał pająk sieć i słucha,
OdpowiedzUsuńczy nie wleci jaka mucha.
Pracochłonna to robota,
czas pomyślę o "zalotach".
Międzyczasie sąsiad wpada,
- (jak to "sąsiad do sąsiada").
Co tam u Cię?.Opowiadaj...
- Utkałem siatkę.Mucha nie siada.
Właśnie kończę wierszyk klecić,
- akuratnie mucha leci.
Uśmiech ślę do muchy ładnie,
niechże w końcu w sieć tą wpadnie.
Mam pytanie grzeczne dzieci,
- po co ćma do światła leci?
Tam skrzydełka sobie sparzy,
- wtedy koniec będzie marzeń.
Co innego taka mucha.
nie chce ci morałów słuchać.
Często, gęsto owa mucha,
przez głupotę się wyr....:)
Ewuniu****.Foto - majstersztyk.Autor się przed deszczem schował.Pozdro...miłego dnia:)
Witaj Jędruś:)
OdpowiedzUsuńChwilowo nie mogę Ci odpisać wierszem, bo pilnie mnie wzywa teren pozaogródkowy; ale co się odwlecze...:))
... aha, autor pajęczynki zapewne uciekł przed deszczem, ale foto jest nie moje (z netu), zamieszczone do celów wiersza. Nie udało mi się nigdy zrobić takiej fotografii, ale będę próbować...
Już się naprawiam, bo zapomniałam podpisać, przepraszam:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
http://www.youtube.com/watch?v=OS8F5x07pl8&translated=1
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie
Źle podałam pierwszy link.Przepraszam.
OdpowiedzUsuńEwo, to ja jeszcze...o motylku, co tam sobie siedzi :-)*
OdpowiedzUsuńMotyl - Aleksander Fredro
Z pięknej róży motyl płowy,
Wychyliwszy trochę głowy,
Zwołał braci rój niestały.
Nuż prawić morały,
Stałość wychwalać,
Do cnoty zapalać,
I we wszystkim, co rozprawiał,
Siebie za przykład wystawiał;
Słowem - nagadał i nałajał tyle,
Ze o poprawie myśleć zaczęły motyle.
Wtem jakiś młodzik na fijałku siada
I tak powiada:
- Nie wierzajcie, co on prawi;
Ja powiem, czemu latać go nie bawi:
Oto przed kilką chwilami,
Gdy aż do znoju swawolił z kwiatkami,
Nadszedł starzec, co kosą wszystko w swojej drodze
Wycina i niszczy srodze,
Co ciągle idzie, nigdy nie odpocznie w trudzie,
Ten to sam, co go czasem nazywają ludzie.
Nadszedł, a wkoło ostrym tnąc żelazem,
Podciął i braciszkowi skrzydełka zarazem;
Dlatego stałość chwali, jedne lubi różę,
Bo sam już latać nie może. -
Nie jest tu moją myślą, młode, piękne panie,
Często zbyt płoche pochwalać latanie,
Ale słuchając niejednej matrony,
Trzeba wyznać z drugiej strony,
Że i to motyl...
ale motyl obarczony.
Pozdrawiam Ogrodników :-)
U mnie dalej deszcz...
http://www.youtube.com/watch?v=WDh7JnYFr7s&feature=related
OdpowiedzUsuńDla Jontusia od Danusi:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9aRVyCjoQK0&feature=related
Danuśka :-)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie :
http://www.youtube.com/watch?v=LBmUBMnuU2k&feature=related
Ej, Janicku, kazes jes ?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=4sNSsKS28DU
:-)))
Dzięki,Jontek, bardzo lubię piosenki Anny Jantar.W ramach wdzięczności opowiem Ci moją dzisiejszą przygodę z rodzinnego podwórka. Tak to leciało:
OdpowiedzUsuńMnie dzisiaj kogut zaatakował u Rodziców. Była ostra walka 1 na jednego. Prawą ręką próbowałam otworzyć drzwi a lewym butem tłumaczyłam mu, że jestem u siebie(osłaniałam się podeszwą przed jego dziobem)Miał nastroszone piórka i skakał w moja stronę. Udało mi się otworzyć drzwi, bo były zamknięte na klucz. Wzięłam miotlę z kuchni i poszłam z nim pogadać. Czekał przed progiem. Już nie był taki cwany. Udało mi się go przegnać z terenów rekreacyjnych (huśtawka, iglaki) na teren wiejski, gdzie czekały na niego stęsknione kurki. Serce mi waliło, parę k. poleciało przez durnego koguta! Przez tego gnoja muszę iśc do spowiedzi, bo naklęłam w złości. Skrócę mu żywot i sama zrobię egzekucję na pniaku, przypomnę sobie jak to leciało.
Zamawiam wierszyk u Andrzeja. Podam jeszcze,że gdy przyjechałam,to randkował na schodach z kurką(schody na spichlerz) Prowadzili wstępne rozmowy:-) Kogutek koloru żółto- czarnego a kurka brązowa:-)
:))) Witojcie:)*
OdpowiedzUsuńUkłony niziutkie i pozdrowienia spod parasola.
http://www.youtube.com/watch?v=OWVEV8ffHjo
:)))*
Danuśka :-)
OdpowiedzUsuńJa się ze śmiechu popłakałem, a Hanusia ze mną...
Powiem Ci tak, moim zdaniem Ty lepiej piszesz prozą...
I na ile ja się znam...robisz to bardzo dobrze:-)
Dla Ciebie Danuśka :
Koguty - Aleksander Fredro
Na dziedzińcu przy kurniku
Krzyknął kogut – kukuryku!
Kukuryku! – krzyknął drugi,
I dalej w czuby!
Biją skrzydła jak kańczugi,
Dzióbią dzioby,
Drą pazury
Aż do skóry.
Już krew kapie, pierze leci -
Z kwoczką uszedł rywal trzeci.
A wtem indor dmuchnął: – Hola! -
Stała się jego woła.
- O co idzie, o co chodzi?
Indor was pogodzi. -
Na to oba, każdy sobie:
- Przedrzeźniał się mej osobie.
- Moi panowie -
Indor powie -
Niepotrzebnie się czubiło,
Przedrzeźniania tu nie było;
Obadwa z jednej zapialiście nuty,
Boście obadwa koguty. -
Kiedy głupstwo jeden powie,
Głupstwo drugi mu odpowie;
Potem płacą życiem, zdrowiem.
Co rzec na to? Wiem – nie powiem.
Serdecznie pozdrawiam :-)
A u mnie dalej deszcz....
Witaj Ewuniu* :)
OdpowiedzUsuńPatrzę i nie mogę oczu oderwać.
Delikatną pajęczyną kolii diamentowej
Najtrwalszym na tym świecie minerałem
Koronką utkaną na jedwabnej osnowie
Moją szyję w ornament swego kunsztu odziałeś
Najbogatszą dziś jestem ze wszystkich kobiet
Na które pająk misterne zastawił sieci
Leciutka jak mgła na dekolcie ozdoba
O poranku skrzy się i jak słońce świeci
Jakże krucha i piękna Twa biżutera
Jakże twardy jest diament niepokonany
Z delikatnej niezwykle i trwałej materii
Naszyjnik dziś noszę przez Ciebie darowany
On z nieba spadł do mnie jasnym meteorytem
Gwiazdą spadającą na ramionach spoczął
I otulił mnie Twoim pajęczym niebytem
I radość sprawił memu sercu i oczom
Kolia diamentowa
autor Jarzębina
Kłaniam się niziutko Ogrodowej Poetce i Ogrodnikom :)
U mnie pada, smutno jest i szaro.
Radośnie i kolorowo, gdy patrzę na piękne zdjęcia,czytam i słucham :)
Do miłego :)
Jontuś, zgadzam się z Tobą.Zaproszę Cię kiedyś na ten rosołek z kogucika,razem z Twoją Hanusią tylko niech jeszcze kurki przez wakacje mają pożytek z niego.Pozdro
OdpowiedzUsuńhttp://titanic1912.wrzuta.pl/film/007f5ANYnSS/piejo_kury_piejo_-_grzegorz_z_ciechowa
OdpowiedzUsuńPozdrówka
Jontecku, mom dlo Cie zagadke - co to jes?
OdpowiedzUsuń"Fto dbo, to nimo,
Fto niedbo, to mo"
I Anita Lipnicka:
http://www.youtube.com/watch?v=df9gTsuufHM&feature=related
Danuśka :-)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie :
http://www.youtube.com/watch?v=OWVEV8ffHjo
O przepraszam....to nie to miało być...
OdpowiedzUsuńChwileczkę, może się uda...
Danusiu, teraz chyba będzie dobrze...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=un55WSvMGbU
Pozdrawiam :-)
Witoj Jaśku :-)
OdpowiedzUsuńJo Cie od rana wypatruje :-)
Nimom pojencia zielonego, co tyz to moze być...
A piosenka jest piękna dziękuję :-)
Serdecznie Cię pozdrawiamy ja i moja Hanusia :-)
Jaśku ?
OdpowiedzUsuńCzy to o...pajęczynę chodzi?
:-)))
Jaśku, uśmiechnij się :-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=vlcuJNu-F_4&feature=related
Jontek, ale jesteś jajcarz:-)Teraz ja się popłakałam ze śmiechu:-)
OdpowiedzUsuńWitajcie:)
OdpowiedzUsuńNareszcie dobrnęłam do Ogródka...
Jontuś:) Dziękuję za niesamowitego "Motyla" Fredry i to z jakim wspaniałym morałem:))
Nie znałam tego wiersza...
A Ja tobie pokażę mój wiersz, który napisałam ze dwa, może trzy lata temu? Nie pamiętam...
Motyl
Ruchem niepewnym jeszcze
wpółsennym, trzepoczącym,
opadał bladożółty listek
nasiąkły słońcem.
Cytrynek, pierwszy
którego zbudziła wiosna
motyl.
Kasztany mają pąki
wilgotne klejem złotym.
To były moje wprawki, szukałam dla siebie formy, zanim znalazłam tę, która mi teraz najbardziej odpowiada, tj. regularny dwunastozgłoskowiec.:)
Nie zgrzytaj zębami, proszę:))
Teraz powitam Ogrodników, których jeszcze nie widziałam dzisiaj, poczytam i posłucham Waszych prezentów:)
http://www.youtube.com/watch?v=nXSSs339PZM&feature=related
OdpowiedzUsuńJontuś, jak spojrzysz na pierwsze dzisiejsze zdjęcie, to już będziesz wiedział:)))
OdpowiedzUsuńA boćknijze tam Hanuś łodymnie.:) I dzięki za
pozdrowienia
http://www.youtube.com/watch?v=vjlluR_DsDw&feature=related
:)))
:)))
Ewa, bardzo Cię proszę, jak dasz radę to wyrzuć mój wpis z 11.37.Po prostu przez pomyłkę wstawiłam ten link. Pozdrawiam popołudniowo.
OdpowiedzUsuńWitajże mi Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńWyglądałam Cię cały dzionek i nie wiedziałam, że u Ciebie tak deszczowo...
Cudna jest Twoja muza Ernesto Cortazara do wierszy Marco... zasłuchałam się i zaczytałam, dziękuję:)*
A wyschnij i chodź ze mną na plażę:
http://www.youtube.com/watch?v=4dpV61Aid6Q&feature=related
Pozdrawiam ze słonkiem:)*
Dzięki, Ewuś
OdpowiedzUsuńDano, komentarz usunęłam i dziękuję za muzykę.
OdpowiedzUsuńI mam nieśmiałą prośbę... daruj jeszcze trochę życia temu ptaszkowi...:)
Pozdrawiam ciepło.:)
Witaj Martino:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiersz... ciekawe, jaki autor nadał mu tytuł...
Dla Ciebie, aale... i dla innych Ogrodników:)* - wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej:
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Motyle
Wiatr kołysze mirtem i cytryną,
śpiewa, by się mimozy nie bały.
Nad różą motyl przepłynął.
Nade mną aeroplan biały.
Motyl leci w dalekie strony.
Mija różę gorącą i ciemną.
Lotnik ślepy, lotnik szalony
przelatuje nade mną.
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę:)
U mnie już niestety nadciągają czarne chmurzyska...
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, jak było z tym motylkiem z mojej fotki?
Polowałam na niego z pół godziny, żeby rozpostarł skrzydełka. Cały czas oblatywał kwiaty oregano. W końcu, jak się już pięknie wystawił, nacisnęłam migawkę, a on... złożył skrzydła. No i jest, jaki jest...:)
To rusałka pokrzywnik.
Jontuś i Jasieczku:)*
Tak się stęskniłam za górami... zaproście mnie do Milówki:
http://www.youtube.com/watch?v=D0_3Bcd_IOA&feature=related
A na razie wracam do domu...
Jędruś:)
Obiecany wierszyk już się w głowie kluje...:)
:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=haLnvtftJUM
Ewuniu :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten wiersz o motylu, i jeśli takie były Twoje wprawki...to się nie dziwię ze dzisiaj, piszesz tak dobre wiersze. I naprawdę nie słodzę, prawdę piszę.
Ten motyl z Twojego zdjęcia...jest uroczy, nawet ze złożonymi skrzydełkami :-)
Serdecznie pozdrawiam, miłego popołudnia życzę :-)
U mnie, dalej deszcz pada...
Miał raz kogut pięć kochanek,
OdpowiedzUsuńz każdą jajek całą kopę.
Jajka były prześwietlane,
- wysyłane na Europę.
Lis co mieszkał koło lasu,
ten zaś głodem znów przymierał.
Szukał ciągle lekkiej pracy,
- a miał dyplom inżyniera.
Lis z natury to jest szuja,
bajerować umie, bujać.
Zwęszył kurnik u Danusi,
i odwiedzić kiedyś musi.
Północ była, lis się schował,
za kurnikiem, cicho czekał.
Światło zgasło, w domu Dany,
tego, to lis nie dociekał.
Skobel był w kurniku "bubel",
z tym problemu nie miał wcale.
Czas ponaglał.Lis w kurniku,
to się już nie mieści w pale.
Rankiem kogut wszystkich zbudził,
(tradycyjnie kukuryku).
Nikt nie widział, nikt nie słyszał,
Dziś remanent jest w kurniku.
Śledztwo w toku, kradzież mienia,
niech się gmina o tym dowie.
Złodziej ten nie miał sumienia,
to napewno nie był człowiek.
Pozdrawiam poszkodowaną.Tak mi przykro.:(
Chciałem Wam podesłać "Smutny deszczyk" w wykonaniu Starszych Panów, albo Michnikowskiego, ale wszędzie ją wycofano. Może wam się uda. Mam tylko tekst:
OdpowiedzUsuńSmutny deszczyk...
Choć w dali niebo jeszcze się niebieszczy –
smutny deszczyk sobie mży.
Ten facet, z którym szłaś, to znów był Grzeszczyk –
smutny deszczyk sobie mży.
Podobno ryb łowienie nerwy leczy,
więc łowię ryby, lecz cóż z tego, gdy
nie trafia się szczupaczek ani leszczyk –
smutny deszczyk sobie mży.
[Bierze, bierze, bierze, nie u mnie – u pana bierze.
Ciągnij pan, ciągnij pan. Pokaż pan, pokaż pan.
Tfu, to nie ryba, wyrzuć pan to.
Gdzie się pan z taką rybą pokaże.]
Spokojnie jest i cicho pośród leszczyn –
smutny deszczyk sobie mży.
A mordę idiotyczną ma ten Grzeszczyk –
smutny deszczyk sobie mży.
W tej rzece chyba wcale nie ma leszczy –
głęboka za to i ciekawe, czy...
potrafi pływać w palcie taki Grzeszczyk –
smutny deszczyk sobie mży.
[Panie rybak, wyrzucił pan tę rybę?
Szkoda, mógłbym wziąć. Robaki pan ma?
Ja wiem, że pan jest zdrów,
ale na wędkę, na wędkę robaki.]
Już chyba pójdę, bo dostałem dreszczy –
smutny deszczyk sobie mży.
Nie złowię nic, a w stawach już mi trzeszczy –
smutny deszczyk sobie mży.
Unikać raczej powinienem deszczy
i – ciebie, bo tak jak mi szkodzisz ty –
to tobie może szkodzić tylko Grzeszczyk –
smutny deszczyk sobie mży.
Witaj Ewulko:)***
Dzięki, Andrzejku za wierszyk,nie doznałam żadnych obrazeń poza przyśpieszonym biciem serca. Dobra, Ewa, załatwione,przedłużę mu trochę żywot, w końcu to mamusi kogut i ona musi wydać zgodę. Zresztą, już mi przeszła złość na niego.
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/A2tj-XgD5SE
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=O7MpAztc8DU&feature=related
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=N4AjrUgfHXs
OdpowiedzUsuńWitajcie Kochani:)
OdpowiedzUsuńNareszcie, po strasznie zalatanym piątku mogę usiąść z Wami w Ogródku na dłużej...:)))
Jędruś:)
Dla Ciebie zaległy wierszyk:
Ja nie wiem na co dziś masz ochotę,
czy na koguta, czy na pająka,
cóż, Twój apetyty ocenię potem,
na razie trochę sobie pobrzdąkam.
Dziś zalatana byłam przy piątku,
godziny mknęły, jak z bicza strzały,
nie wiem, czy z głową moją w porządku,
od jutra wolne - dwa dzionki całe.:)
Świat jest zielony i kolorowy,
chociaż znów chmury starszą mnie burzą,
a ja mam tylko już wolne w głowie,
zaraz się winkiem jakimś odurzę.:)
I z tej radości się ubzdryngolę,
w głowie ćwierkają mi już wróbelki,
będą hulanki, tańce, swawole,
a budzik zamknę sobie w kibelku.:)
Tobie to samo Jędruś doradzę,
zamknij swój budzik, skradnij koguta,
Dana wciąż nad nim wprawdzie ma władzę,
lecz go ochronisz od Dany buta.:))
Pozdrawiam miło w pierwsze weekendowe popołudnie:)
Czartoryski Alexander
OdpowiedzUsuń...Żart
Jednakie zawsze ludzkie przemijanie.
Cóż mnie obchodzi, co po mnie zostanie.
No, bo powiedzcie, cóż mnie obchodziło,
nim tu przyszedłem, co przede mną było ?
W ogóle nie wiem, czy wybrałbym życie.
Gdybym to wiedział, co dziś wiem niezbicie,
jakie podchody w nim rządzą i chwyty.
Wybrałbym pewnie jakieś inne byty.
Lecz bez wyboru jestem tutaj w gości.
Mam, póki żyję, tyle świadomości,
że ta dzierżawa, teraz życiem zwana,
też bez pytania będzie odebrana.
Krótkie me życie. W nim świadomość mierną,
prawem biologii, co w czasie pazerną,
nowe wytworzy po mnie pokolenie,
gdy mnie usunie. Ja mam mieć to w cenie ?
Gdybym mógł wybrać, to byłbym rośliną.
One nie wiedzą, nieświadome giną.
Fakt świadomości tak życie popsował.
Z ludzi Konstruktor-Stwórca zażartował.
Wolną masz wolę, powiedział każdemu.
Rozumiał pewnie to też po swojemu,
rozdając ludziom swe fałszywe karty.
Człowiek śmiertelnym.
Dość perfidne żarty. ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=rnPWWE5Ug2M
;-))))
Jasieczku:)
OdpowiedzUsuńZnalazłam dla Ciebie "Smutny deszczyk" w wykonaniu Maleńczuka i Steczkowskiej:
http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/1221778,malenczuksteczkowska-smutny-deszczyk.html
Kurka wodna, nie znam żadnego Grzeszczyka :)))*
Lubię Maleńczuka - wykony* ;-)
OdpowiedzUsuńTakie niesamowite...
http://www.youtube.com/watch?v=oqv2NeAO_bw&feature=related
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za "hej góry nasze góry"; nawet nie wiesz, jaką mi przyjemność zrobiłeś...:-)
Nie dość, że nutki skoczne, to te widooooki...
Na clipie zobaczyłam cudne krajobrazy, i różowe naparstnice, i parzydło leśne nad potokiem, i storczyk krwisty na łące...
Eh... jeszcze miesiąc... i już tam będę:)
W podzięce za piosenkę i przychylną recenzję mojego Motyla znalazłam dla Ciebie wiersz Jerzego Harasymowicza:
W górach jest wszystko co kocham
W górach jest wszystko co kocham
Wszystkie wiersze są w bukach
Zawsze kiedy tam wracam
Biorą mnie klony za wnuka
Zawsze kiedy tam wracam
Siedzę na ławce z księżycem
I szumią brzóz kropidła
Dalekie miasta są niczym
Ja się tu urodziłem w piśmie
Ja wszystko górom zapisałem czarnym
Ja jeden znam tylko Synaj
Na lasce jałowca wsparty
I czerwień kalin jak Cyrylice piszę
I na trąbitach jesieni głosi bór
Że jedna jest tylko mądrość -
Dzieło zdjęte z gór...
Tę piosenkę śpiewała Elżbieta Adamiak, ale nie mogę jej nigdzie znaleźć na YT...
Miłego popołudnia:)
U mnie baaardzo pochmurno i zaraz będzie siąpić...
http://www.youtube.com/watch?v=a3onSh3kDeM&feature=related
OdpowiedzUsuńWrednusiu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Czartoryskiego... mądry wiersz, ale rosliny też czują...
Maleńczuka głos uwielbiam, jest taki... męski...:)
A posłuchaj, jak cudnie współbrzmi A.M. Jopek:
"Tam, gdzie rosną dzikie róże"
http://www.youtube.com/watch?v=kXNNtNfIihA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=tc_I8K26RDI&feature=related
OdpowiedzUsuńMałpko, jeszcze Henry Lee:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nwcgLY4JZfQ&feature=related
Wiem, że czują - dlatego nigdy nie zrywam ;-)
OdpowiedzUsuńGłosy - na dwa* z Anną Jopek - zaje*....;)
Dla Wszystkich zapadanych:)
OdpowiedzUsuńTym razem wesoły deszczyk w wykonaniu Basieńki Krafftówny:
http://www.youtube.com/watch?v=1DAYuB3xvGs&feature=related
W schludnej mej izdebce pada sobie deszcz.
Chlupie chlapie, drepce chłepce, szepce też.
Cieniuteńką strużką zdobi sufit w szereg plam, to mi znów na łóżko, cichutko kap kap kap.
A chociaż deszczyk to jest rodzaj kolosalnych łez, to mi chlup chlup chlup, to mi kap kap kap, to mi plum plum plum, to mi kapu kap.
To mi wesolutko z deszczykiem moim jest.
:)))*
Panowie:) Puk, puk, puk, bo zaraz zemdleeeeję:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=WvsuOrO469A&feature=related
:)
A tu jest malutki mężczyzna, tak na oko do 50 kg wagi, co marzy o dużej blondynie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=rKsL_3xUgpk&feature=related
:))
Znalazłem z klipem:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvp.pl/rozrywka/festiwale-i-koncerty/opole-2010/wideo/piosenka-jest-dobra-na-wszystko/maciek-malenczuk-smutny-deszczyk/2633412
:)))*
Jasieńku:)
OdpowiedzUsuńTaż ja Tobie znalazłam to samo o 18:05...
:)))*
... tylko bez klipu, fakt...
OdpowiedzUsuń...toż wiem :)))* - dziękuski.:)
OdpowiedzUsuńU mnie strasznie leje i jest zimno, 14 st. ... może dasz coś na rozgrzewkę?
OdpowiedzUsuń:)
To ja może sobie wieczornie poagnieszkuję:
OdpowiedzUsuńNie bądź!
Nie bądź smutna,
no nie bądź,
ta mgiełka, to tylko pamięć.
Patrz jakie czyste niebo,
a w morzu - łabędź!
Nie bądź smutny, ja nie chcę,
to czarne, to tylko myśli,
dalej jest mała przystań
na brzegu Wisły.
Nie bądź smutna, no nie bądź,
ta chmura jest małą chmurką,
jutro już będzie słońce
i ciastko z dziurką!
-Agnieszka Osiecka
:)
:)))
OdpowiedzUsuń***Moja dziewuszka nie ma serduszka***
http://www.youtube.com/watch?v=GpMYHrIrYGI
Dziewczę poznałem prześliczne
i zmysły eksplodowały –
i w arabeski magiczne
nam ciała pozaplatały.
Jednak w zbliżeniu dusz
trudniej nam było o splot –
była nieczuła i już,
już wkrótce wiedziałem, że ot ...
Moja dziewuszka
nie ma serduszka
i nie wiadomo co w zamian ;
może skarbonkę w formie jabłuszka,
co z pestką z perły podzwania ;
może zegarek firmy nieznanej
złotą kołatką szeleści –
lub precyzyjny inny mechanizm
werk ma misterny w jej piersi... ?
Chłodem jej miłość mnie truła,
choć ciało było życzliwe.
Ja zaś ogromne jak buła
mam serce oraz nadwrażliwe.
Więc pochwyciłem nóż
i – że to niby dla psot –
pierś jej rozciąłem, i już,
już wkrótce wiedziałem, że ot ...
Moja dziewuszka
nie ma serduszka –
nie ma serduszka, a w zamian
ani skarbonki w formie jabłuszka, co pestką z perły podzwania,
ani zegarka firmy nieznanej
co by kołatką szeleścił.
Był tam zwyczajny świerszczyk blaszany –
Com go niechcący uśmiercił.
Autor tekstu: J Przybora
***
Łojezusicku, Jasieńku:)
OdpowiedzUsuńJakaś krwawa dintojra Ci chodzi dzisiaj po głowie... jak nie Grzeszczyk, to dziewuszka ...
To Ja Cię może uspokoję...
"Ja pana w podróż zabiorę"
Ja pana z sobą zabiorę
w nieznaną podróż daleką...
Sympatia moim wyborem
powodowała poniekąd.
Na towarzysza podróży
przewidział pana mój plan -
nie będzie panu się dłużyć,
nie pożałuje pan!
Pomkniemy trasą przecudną
widoków, przygód i zjawisk.
Gdy troszkę będzie nam nudno,
to wtedy czymś się rozbawim.
A gdyby pchnął smutek głuchy
w niedobry serca nam stan -
dodamy sobie otuchy,
nie pożałuje pan!
Nie pożałuje pan!
Nie pożałuje pan!
Ja pana w podróż wziąć pragnę -
pan czemu waha się przeto?
To chyba raczej jest ładne -
wyjechać z miłą kobietą?
Podróży takiej na pewno
i krajobrazu w niej zmian -
doznając rzeczy tych ze mną -
nie pożałuje pan!
A kiedy cel osiągniemy -
po różnych etapach wielu -
okazać może się,
że my podróżujemy bez celu.
W podróży samej jest jednak cel
piękny też w sobie sam.
Niech pan się dla niej da zjednać -
nie pożałuje pan!
Nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan!
O, nie!
autor: Jeremi Przybora
:)
Ewuś ratuj - za dużo się skopiowało.:)*
OdpowiedzUsuńCudne, dzięki:)))*
OdpowiedzUsuńA dla Ciebie:
http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=7591
Czemu zgubiłam korale
Czemu zgubiłam korale?
Jakie zrządzenie tajemne?
Strąciło nagle jak gwiazdy
Czterdzieści pełni bez chmur.
Jak ja ci teraz zapalę
Nasz księżyc w noce jesienne
Zgubiony czterdzieści razy
Przez jeden korali sznur.
Księżyc jak wielki koral w oddali
Nad pustą lśnił ulicą
Kiedy przyniosłeś mi sznur korali –
Czterdzieści małych księżyców.
A wczoraj kiedy spytałeś mnie o nie
Rękami twarz zakryłam.
I nie widziałam twych oczu,
Lecz dłonie, kiedy szepnęłam:
„Zgubiłam”.
Czemu zgubiłam korale?
Jakie zrządzenie tajemne?
Strąciło nagle jak gwiazdy
Czterdzieści pełni bez chmur.
Jak ja ci teraz zapalę
Nasz księżyc w noce jesienne
Zgubiony czterdzieści razy
Przez jeden korali sznur.
Autor: Jeremi Przybora, spiewa: Barbara Brylska
Wiatr się nade mną tylko użalił,
Zawracał z całej mocy,
kiedy zasnęłaś, a ja korali
Wyszedłem szukać tej nocy.
I znajdywałem je wszystkie
Jak ślady, twą wydeptane stopą,
Aż mnie zawiodły do drzwi twojej zdrady
Nocą jak rozpacz głęboką.
Czemu zgubiłaś korale?
Jakie zrządzenie tajemne?
Strąciło nagle jak gwiazdy
Czterdzieści pełni bez chmur.
Jak ja ci teraz zapalę
Nasz księżyc w noce jesienne
Zgubiony czterdzieści razy
Przez jeden korali sznur.
Jasieńku, już nic poradzę, weszły trzy komentarze... chyba, że chcesz, żeby dać to teraz na końcu...
OdpowiedzUsuńO! Mnie też się pozajączkowało... autora dałam w środku tekstu :)))*
:))* i
OdpowiedzUsuń***Najmilsze są drobne panie***:
http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=7667
Najmilsze są drobne panie
Z ogromnym mieszkaniem –
Po którym widać ja
Wybredny mają smak.
Na którymkolwiek piętrze
Rozwiążą nieraz wnętrze =
Że klękaj ty i klęcz
Na widok takich wnętrz.
Tu pieści oko
Słodkie rokoko –
Tam śliczny gracik
Dyrektoriacie.
Kuta szkatuła –
Belka przez pułap =
Coś z niezłych kopii-
I wisi i zdobi
Gotycki anioł
Świecznik styl księstwa –
Kochasz tę panią
Już do szaleństwa.
Najmilsze są drobne panie
Z ogromnym mieszkaniem –
Od wnętrza takich pań
Aż nieraz ściska krtań.
Ze smakiem bez przepychu
Uczynią cud ze strychu.
A jeśli duży strych –
Nie widać prawie ich.
Srebro i sztychy
Ludwik nielichy
Tam znów kominek
Wdzięk figurynek
Patrzę z zachwytem
Cieszę się bytem
Wesół jak pliszka
Łykam z kieliszka
Jeśli od kobiet
Piękno mam wnętrza
Dla nich ja w sobie
Uczucie spiętrzam.
Najmilsze są drobne panie
Z ogromnym mieszkaniem –
Gdzie każdy niemal sprzęt
Ku pięknu zdradza pęd
A bylebyś czule objął
Urządzą i ozdobią
Aż żal gdy na którąś z takich pań
Trafi byle drań.
Autor sł. Jeremi Przybora, śpiewa Mieczysław Czechowicz
Już, zrobione:)))
OdpowiedzUsuńChociaż wyszło na końcu...
Eh, co tam, jak wyszło, tak wyszło...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że dla Ciebie jestem sobą:)))*
http://www.youtube.com/watch?v=s_dJzD5Vs7g
Dla ciebie jestem sobą
Los jak wszystkim dał mi jedną tylko postać
I nie nazbyt nią ucieszył mnie,
Ale zawsze potrafiłam inną zostać
Gdy wchodziła duża stawka w grę.
Dziś posiadam różnych twarzy cały rejestr,
W której lepiej niż we własnej mi.
O jak dobrze umieć być tym kim się nie jest.
Ja umiałam nim przyszedłeś ty.
Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.
Sztuczny dźwięk odbierasz słowom,
czynisz zwykłym każdy gest, i znów jestem
Tą tysięczną wśród tysięcy.
Tak mi z sobą nie do twarzy, tak powinnam siebie kryć,
Ale kiedy na mnie patrzysz już nie umiem inną być.
Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.
Dostosować sposób gry do nowych reguł,
W efektownym fałszu ukryć się.
Potrafiłabym to zrobić dla innego, a dla ciebie, a dla ciebie nie.
Już nie umiem mojej prawdy minąć granic
I to chyba jest nie dobry znak,
Że przed innym nie odkryłabym jej za nic, a przed tobą, a przed tobą tak.
Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.
Sztuczny dźwięk odbierasz słowom,
Czynisz zwykłym każdy gest, i znów jestem
Tą tysięczną wśród tysięcy.
Tak mi z sobą nie do twarzy, tak bym chciała siebie kryć,
Ale kiedy na mnie patrzysz już nie umiem inną być.
Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.
autor: Jeremi Przybora, śpiewa - Kalina Jędrusik
Dzięki:)***
OdpowiedzUsuńhttp://www.mp3zwrzuta.pl/mp3,,83283,,bohdan-lazuka-zegnajcie-uda-pani-lali.html
Żegnajcie uda pan Lali!
Na zachód patrząc i na wschód,
ani w pobliżu, ani w dali –
już nie zobaczę takich ud.
Dlatego serce me się żali –
dlatego łza zasnuwa wzrok –
wiem, że mi uda pani Lali
na zawsze ukrył mody skok.
Nuda, nuda
długich spódnic mnie oplotła.
Uda, uda
z perspektywy mej wymiotła.
Żegnajcie uda pani Lali!
Strzelisty, lekki, smukły cud!
Chociaż się nigdy tym nie chwali –
nikt nie ma drugich takich ud.
Proszę mnie źle nie rozumieć…Gdyby mnie coś łączyło z panią Lalą, nie martwiłbym się. To, co zakryje moda, odkryje uczucie. Ale nie o to chodzi. Mnie z panią Lalą łączyła jedynie bezinteresowna kontemplacja tego piękna, tego prześlicznego fragmentu nóg, który teraz bezpowrotnie zniknął mi z oczu pod przedłużoną do maksi spódnicą. To wszystko.
Żegnajcie uda pani Lali!
Cios najbezlitośniejszej z mód
zasłoną na was jak wprzód.
O, dyktatorzy mody mali –
co do was nie mam żadnych złud!
Cóż was obchodzi pani Lali
najcudowniejsza para ud?
Moda, moda –
czasem ujmie, czasem doda.
Szkoda, szkoda –
że nie wzrusza jej uroda.
Żegnajcie uda pani Lali!
Aczkolwiek znałem ja ud w bród –
w pamięci będzie mi się palić
blask unikalnie pięknych ud
pani Lali.
Autor sł. Jeremi Przybora
śpiewa Bogdan Łazuka
Ślicznie gracie:-)
OdpowiedzUsuńEwo, dziękuję, było mi bardzo miło :-)*
Nareszcie przestało padać...
http://www.youtube.com/watch?v=OubQpK0y4YY&feature=related
Dobranoc Ogrodnicy, miłych snów życzę :-)
No tak...
OdpowiedzUsuń"Zakochałam się w czwartek niechcący"
http://www.youtube.com/watch?v=8FmwQfO2Jrg
Zakochałam się w czwartek niechcący –
nie zdążyłam zawołać pomocy.
Gdyby zdążyć, to ktoś
możę podałby coś
i dopomógł dziewczynie tonącej.
Zakochałam się w czwartek bezwiednie –
teraz wiem, bo objawy powszednie:
dawniej – pełnia czy nów –
spałam sobie bez snów,
teraz nie śpię i sny miewam we dnie.
I moje serce – ta wezbrana cząstka –
co noc jak słowik kląska po gałązkach
i chociaż wołam je: „Wróć,
lub przynajmniej to skróć!”,
nie powraca,
nie skraca
i kląska.
Zakochałam się w czwartek niechcący –
nie zdążyłam zawołać pomocy.
Gdyby zdążyć, to ktoś
może podałby coś
i dopomógł dziewczynie tonącej.
Nie wiem, jak
taki fakt,
taki fakt mógł się zdarzyć,
ani czuć,
ani snuć,
ani marzyć.
Ani śnić,
ani chcieć,
ani taki zamiar mieć.
W środę jeszcze żartować
z tych spraw,
a we czwartek notować
ten traf:
Zakochałam się w czwartek przypadkiem –
aksamitne ma oczy jak bratki.
Pewno więc akurat
przez nie w serce się wkradł,
bo to dla mnie najmilsze są kwiatki.
Zakochałam się nienaumyślnie –
pomyślałam, że wkrótce czar pryśnie.
Ale czar nic a nic –
raczej wśród, niźli prysł –
i rozkwita codziennie pomyślniej.
I teraz z lekiem myślę, co się stanie,
gdy może kiedyś kochać się przestanie,
i że wtedy się znów
będzie sypiać bez snów
z sercem zimnym, świerszczykiem blaszanym.
Zakochałam się w czwartek przypadkiem,
płatki z kwiatków obrywam ukradkiem,
wróżąc sobie, czy mnie
kocha, lubi czy nie.
Czy ten czwartek szczęśliwym był
czwartkiem?
... słowa: Jeremi Przybora
OdpowiedzUsuńEwuniu****.Chciałem podziękowć za gościnność
OdpowiedzUsuńi wierszyki.Także, okolicznościowe, oprawę graficzną oraz muzę towarzyszącą.
Osobiście dzień zaliczam do udanych.
Spokojnej nocy.Dobranoc.:)
Jontuś, to jeszcze dla Ciebie na koniec taka rada: - "Wuja całuj z dubeltówki" :)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Nn0zCFWogyM
Gdy całować się rozpędzasz
to różnicuj pocałunki
z chęci dziewczę, ze czci księdza
wuja całuj z dubeltówki
Pach! Pach! Panie dziejaszku,
z dubeltówki, z dubeltówki.
Pach! Pach! Panie dziejaszku,
wuja całuj z dubeltówki.
Narzeczoną swą z miłości
kurtyzanę z żądzy krótkiej
pomoc z domu z oszczędności
wuja całuj z dubeltówki
Pach! Pach! Panie dziejaszku,
z dubeltówki, z dubeltówki.
Pach! Pach! Panie dziejaszku,
wuja całuj z dubeltówki
Jak przejezdna - to z peronu
pływającą całuj z łódki
przewoźnika całuj z promu
wuja całuj z dubeltówki
Pach! Pach! Panie dziejaszku,
z dubeltówki, z dubeltówki.
Pach! Pach! Panie dziejaszku,
wuja całuj z dubeltówki
A gdy wuj jest tak nadziany
że sypią się zeń złotówki
wtedy, chłopcze, w krzak schowany
w wuja celuj z dubeltówki
Puch! Puch! Panie dziejaszku,
z dubeltówki, z dubeltówki.
Puch! Puch! Panie dziejaszku,
w wuja celuj z dubeltówki
Jeremi Przybora(słowa)
Jerzy Wasowski(muzyka)
Dobrej nocki, - Hanusi i Tobie:)))
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za cudną poezję i śliczne piosenki, choć tak mało miałam dzisiaj czasu... takie wspaniałe perełki przynosisz do Ogródka...:-)
U mnie już nie pada, ale temperatura jesienna...
Dla Ciebie na dobranoc wiązanka francuska:
http://www.youtube.com/watch?v=cwjFqFeZIdY&feature=related
Dobrej nocy, snów przepięknych i... do jutra:-)
Andrzejku:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zajrzałeś i miałeś udany dzień:))
Za gościnność nie dziękuj, bo jesteś pełnoprawnym Ogrodnikiem i masz tutaj nieograniczony wstęp 24/h na dobę:)
To ja Tobie dziękuję za wspaniałe uprawianie Ogródka.
Dobranoc, snów wymarzonych:)
I już dobranocka. Dziś wypada aby był to tekst Jeremiego Przybory:
OdpowiedzUsuń"Zakochamy się tak jak trzeba"
http://arna.wrzuta.pl/audio/9yUO0PwjHKJ/kabaret_starszych_panow_-_zakochamy_sie_tak_jak_trzeba
Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** Miłych snów
przy nutkach deszczu:)*
Koniec świata!:)))*
OdpowiedzUsuńJaśku, to miała być moja dobranocka...
więc teraz chwilka, muszę poszukać innej...
I moja dobranocka, oczywiście - z Jeremim Przyborą:
OdpowiedzUsuńNie mówmy, że to miłość
Concerto d’Autumno
Danpa – Camillo Bargoni
Nie mówmy, że to miłość -
bo można nazwać prościej
małego szczęścia kruchy czar.
Nie mówmy, że to miłość -
to tylko ptak miłości
skrzydłami dotknął naszych warg.
Nie mówmy, że to miłość -
to tylko strzęp melodii
ze strun dalekich przywiał wiatr,
przywiał wiatr.
Wyrwany z pieśni motyw
jak z ogrodu jeden kwiat.
Więc - że to cała pieśń -
nie mówmy tak!
Nie mówmy, że to miłość -
niech pocałunków ciszy
nie mąci wielkich wyznań głos.
Nie mówmy, że to miłość -
bo może nas usłyszeć
zawistny o jej uśmiech los.
Nie mówmy, że to miłość -
nocami uciszajmy
tętniący, rozpędzony rytm
naszej krwi!
Przed światem udawajmy,
że zwyczajny
to jest flirt -
a prawdy naszej niech
nie pozna nikt!
Autor: Jeremi Przybora
Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** czas na piękne sny... oby spełnione...:)*
... i kołysanka do słów Jeremiego Przybory śpiewa Kora:
http://www.youtube.com/watch?v=FoTprTdFEoM
I jako dodatek do dobranocki - "Uśmiechaj się"
OdpowiedzUsuń- nawet w śnie
Uśmiechnij się kochanie
Nim powiesz pierwsze zdanie,
Nim rękę mi podasz, nim ukłon mi oddasz
Uśmiechnij się, to wszystko
Za imię i nazwisko wystarczy
Gdy mnie muśnie twój uśmiech
Uśmiechnij się bo ładniej
Z uśmiechem to wypadnie
Jak ja się uśmiechaj
Znajomość ta niechaj
Uśmiechem rozpoczęta
Wciąż będzie uśmiechnięta
Uśmiechnij się, uśmiechnij się
O, tak!
Uśmiechnij się, nie szkodzi,
Że trochę nie wychodzi
Bo coś cię tam wgłębi
Podgryza i gnębi.
Prawdziwy uśmiech męski
To taki co zwycięski,
Co choć cię bucik ciśnie
On błyśnie.
Uśmiechnij się, no brawo!
Nie, tylko nie głupawo.
Inaczej poproszę.
W ten uśmiech po trosze
Ty intelektu nalej,
Wspaniale! O, tak dalej.
Uśmiechaj się, uśmiechaj się, uśmiechaj się
No, uśmiechaj się
O, tak!
Sam wszystko lepiej strawisz
I nam tym radość sprawisz
Uśmiechaj się, uśmiechaj się,
O tak!
Uśmiechaj się nasz zuchu
Na zewnątrz albo w duchu
I latem, i zimą
Na przekór, pomimo.
Uśmiechaj się ukradkiem
Gdy kto głupoty rzadkiej
A nie raz i z przekąsem
Pod wąsem
Uśmiechaj się Polaku
A może ktoś z rodaków
Innemu odśmiechnie
Aż da się powszechnie
Uśmiechem wciągnąć nację
W pogodną demokrację
Uśmiechaj się, uśmiechaj się, uśmiechaj się
No, uśmiechaj się
O,tak!
:)))))))***
Dziękuję Ci Jaśku, za cudowny wieczór z Jeremim Przyborą:)))***
OdpowiedzUsuńTak się w Ogródku ostatnio składa, że do mnie należy poranek, a wieczór - do Ciebie... masz wspaniałe pomysły na wieczorny nastrój...
Pa:)*
:)))*
OdpowiedzUsuńUśmiecham się w podzięce:)))))))
Pobudka,pokazywać udka,
OdpowiedzUsuńbudzi Was Danutka:-)
http://www.dailymotion.com/video/xqs2l_tina-turner-the-best_music