Powered By Blogger

piątek, 22 lipca 2011

Pajęczyna (banalny wiersz)


(fot. z netu)



Siadła na gałęziach w cyrkonię ubrana,
mieni się barwami wschodzącego słońca,
lekkością promienna, choć to brzmi jak banał,
mogę się zachwycać, nim ją wiatr postrąca.

Misternymi nićmi oplątała drzewa,
zwiewną mgiełką ciszy, choć przyroda nie śpi,
kruchości pajęczej dzisiaj wiersz wyśpiewam,
zanim południowy żar ją unicestwi.

I nic nie poradzę, że jak rycerz błędny
wędruję po niciach pajęczyny w strofach,
jak cudak wychwalam to ulotne piękno,
może to jest banał, lecz ja w nim się kocham.

102 komentarze:

  1. Piękna ta pajęczyna* - jak krople rosy, na trawie, albo jak naszyjnik księżniczki*egipskiej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,Ewa cudna ta pajęczyna, przypomina mi kryształ.Na dobry początek dnia dla Krasnoludków:-)
    http://www.youtube.com/watch?v=bGipVJhZtEc&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Małpko:)
    Dziękuję. Dzisiaj od rana cud-pogoda, a ja podpatrzyłam, że Ty się dalej w deszczu nurzasz:)
    Chyba nie uda się upleść takiego naszyjnika...
    Natura wie, co robi, że się jej nie da tak do końca powtórzyć...
    Pogodnego wypoczynku życzę:)
    A przenieś swoją piosenkę na dziś, niech sobie dźwięczy w pajęczynie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry Dano:)
    A mnie cyrkonię, jak w wierszu. Dziękuję za muzyczny rozruch...
    Przesyłam Ci dobre myśli wraz z melodią i pięknym klipem:

    http://www.youtube.com/watch?v=MlAD9HIqhfM

    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ... a właściwie z bukietem melodii...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Małpeczko:)
    Dla ciebie "Stan pogody" - Anny Jurksztowicz:

    http://www.youtube.com/watch?v=nyKS3QA73so&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  7. ... i tekst piosenki:

    Znów drobny spór, barometr zjeżdża w dół
    Prywatne niebo już mgłą się zasnuwa
    Tak bym chciała mieć prognozę naszych serc
    Na życie, miesiąc, dzień mapę prognoz

    Niech sputnik hen wykona serię zdjęć
    Bym mogła wiedzieć jak
    Przewidzieć nasz stan pogody

    Słońce to my, ciemne chmury to my
    Nagłe sztormy, letnie burze
    Suche wyże to my, mokre niże
    Taki deszcz, że ulewa aż śpiewa

    Słońce to my, ciemne chmury to my
    Nagłe sztormy, ranne mgły
    Czasem mżawka, czasem grad
    Czasem mróz aż strach

    Ach gdyby znać zachmurzeń twoich plan
    Pod ręką wtedy mieć parasol, kalosze
    Może tak już dziś do chmurki wysłać list
    Prywatne lekcje wziąć w końcu wiedzieć

    Bo przecież,
    Słońce to my, ciemne chmury to my
    Nagłe sztormy, letnie burze
    Suche wyże to my, mokre niże
    Taki deszcz, że ulewa aż śpiewa

    Słońce to my, ciemne chmury to my
    Nagłe sztormy, ranne mgły
    Czasem mżawka, czasem grad
    Czasem mróz aż strach

    Słońce to my, ciemne chmury to my
    Nagłe sztormy, letnie burze
    Suche wyże to my, mokre niże
    Taki deszcz, że ulewa aż śpiewa

    Słońce to my, ciemne chmury to my
    Nagłe sztormy, ranne mgły
    Czasem mżawka, czasem grad
    Zamknij drzwi, światło zgaś
    W środku słońce chce spać
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jontek z koliby22 lipca 2011 09:32

    Witaj Ewo :-)
    Cudna ta pajęczyna,jak brylantowa kolia...
    A ja dla Ciebie przyniosłem wiersz :

    W lesie - Jan Brzechwa


    Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,
    Kto wierzy, ten nie mierzy doczesnych swych rubieży.

    Budzę się wczesnym rankiem, patrzę na ciebie śpiącą,
    Idę do mego lasu w ten szum i w to gorąco,

    Biegnę w pochłonną zieleń, śpieszę w zacisze nasze,
    Polne owady płoszę, leśne słowiki straszę.

    Życie przede mną leży, życie ode mnie bieży,
    Mówię to jak najprościej, wyznaję jak najszczerzej,

    Spójrz, co się dzieje we mnie! Spójrz, jak omdlewam cały,
    Tak śpieszno mu w te leśne ochłody i upały.

    Trawa się ściele w lewo – trawa się ściele w prawo,
    Kto mnie zanurzył w tobie, moja zielona trawo?

    Twarzą upadam w rosę, czuję, i wiem, i słyszę,
    Jak pająk na swej nici nade mną się kołysze,

    Jak słońce karbowane od liści się odbija,
    I jak to życie leśne, weseląc się – przemija.

    Trawa po wierzchu śliska, od spodu chropowata,
    Z warg moich, jeszcze gorzkich, znój całonocny zmiata,

    Z mrowiska płynie strumień takich znikomych istnień,
    Że choć na liściu nikną – świat dla nich trwa bezlistnie,

    A ja to wszystko widzę i śmieję się w podziwie
    Dla tej radości leśnej, gdzie sercu tak szczęśliwie.

    Śpiewam – a drzewa szumią. Śpiewam – a życie bieży,
    I wszystko jak najprościej, i wszystko jak najszczerzej.

    Milczę – a trawa rośnie. Patrzę – a dzień dojrzewa,
    Biegnę w zielone gąszcze między zielone drzewa,

    I zna mnie już dąbrowa, i zna mnie bukowina,
    I bór wysokopienny dla mnie swój cień rozpina,

    I taka cisza we mnie… Cisza co trwa i nuży,
    I jeszcze tak daleko, daleko mi do burzy.

    U mnie nadal leje i leje...
    Serdecznie pozdrawiam :-)
    Miłego dnia Ogrodnicy :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. No, tak ;)...dzisiaj mi nawet lapek*chodzi jak żółw ;-)

    http://www.youtube.com/watch?v=Pi6ceRoU8C4

    OdpowiedzUsuń
  10. jontek z koliby22 lipca 2011 09:35

    http://www.youtube.com/watch?v=MTwaeKv9mig

    OdpowiedzUsuń
  11. jontek z koliby22 lipca 2011 09:49

    :-)


    http://www.youtube.com/watch?v=W4jq5g3d_NQ&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Jontuś:)
    Dziękuję, chociaż to też takie banalne... ale zawsze będę Ci dziękować. A trawa w tym pięknym wierszu Brzechwy też banalnie rośnie:)

    Dzisiaj w moim wierszu jest banał (trochę go przyćmiła brylantowa kolia i może go nie widać), więc dla Ciebie w prezencie mam wiersz... no właśnie (zaraziłeś mnie) - Jana Brzechwy, z banalną prawdą w treści:

    Spóźnione refleksje

    Każdy wiek, jak to mówią, ma swe przyjemności.
    A więc zdrowych wyrostków nęci piła nożna,
    Dojrzalszych absorbują rozkosze miłości,
    Z czasem zaś i nauce poświęcić się można.

    Każdy wiek, jak to mówią, ma swe przywileje.
    Prawda to jest banalna i slogan utarty;
    Totaż ja, proszę państwa, odkąd się starzeję,
    Mam całkiem nową pasją, mianowicie - karty.

    Lecz - do licha! - dlaczego tak późno zmądrzałem?
    Co dotychczas robiłem? Dużo głupstw, niestety!
    Goniłem przez pół wieku za czczym ideałem,
    Wabiły mnie podróże, wiersze i kobiety...

    Karty! Kto je wynalazł, ten jest dla mnie geniusz!
    Nie jakiś Archimedes, Newton czy Marconi,
    Od kart się nie uwolnisz, gdy ci weszły w rdzeń już,
    Za nimi odtąd stale wyobraźnia goni.

    Teraz, gdym się zestarzał, umysł mam otwarty,
    Przejrzałem, zrozumiałem i wiem już niezbicie,
    Że przez to, iż tak późno zacząłem grać w karty,
    Bezpowrotnie i głupio zmarnowałem życie.
    ***
    Baaardzo to niebanalnie przewrotne:)

    Pozdrawiam Cię serdecznie i dobrej pogody życzę na cały dzień:)
    ... aha, i żeby prądu nie zabrakło w kolibie:-)

    U mnie słońce od rana szaleje, a powietrze cudownie rześkie - jest czym oddychać.

    Za chwilę odsłucham piosenki i coś znajdę dla Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  13. jontek z koliby22 lipca 2011 10:02

    Dzięki Ewo :-)
    Nie znałem, ale za to masz swego ulubionego :

    Kochajcie starszych panów - Jonasz Kofta

    Kochajcie starszych panów

    Mądre dziewczyny

    Będzie wam zapisany

    Dobry uczynek



    Kochajcie starszych panów

    Bez wielkich ansów

    Nie grozi wtedy banał

    I brak dystansu



    Pachnieć lawendą

    Starszy pan

    Nie ma dla kogo

    Gdy jest sam



    Kochajcie starszych panów

    To dobry sposób

    Żeby się poczuć damą

    Uśmiechem losu

    :-)*

    OdpowiedzUsuń
  14. Małpuś, dzięki za Helenę Majdaniec, a słuchałaś wczorajszych starych przebojów? To dopiero była archeoologia:))

    A to też już lekkie starocie, ale śliczne:

    http://www.youtube.com/watch?v=I_T6ojkY30g
    :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To pa....;)

    http://www.youtube.com/watch?v=6nSc-HQ5B8M

    OdpowiedzUsuń
  16. jontek z koliby22 lipca 2011 10:19

    http://www.youtube.com/watch?v=-cxoD4T8v-M&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  17. Jontuś,
    ... no właśnie, gdyby nie te karty... a pewnie, że kocham... uwielbiam ten urok i smak dojrzałego wina...:-)
    Dziękuję za "Szklaną pogodę" i mojego Jonasza, a dla Ciebie mam wiersz Agnieszki Osieckiej "Damą być" wyśpiewany przez Marylę Rodowicz:

    http://www.youtube.com/watch?v=eI9c52t_wGA

    Damą być

    Tak chciałabym, tak umiałabym
    Powiewna być niby dym
    Królewna być, zlote kwiatki rwać
    I trenowac nowe miny, i przed lustrem stać
    Tak bym chciała damą być
    Ach, damą byc, ach, damą być
    l na wyspach bananowych
    Dyrdymały snić
    O ho ho ho ho ho ho ho ho ho ho ho
    Nie mam serca do czekania
    Do liczenia, do zbierania
    Nie, mnie nie zrozumie pan
    Nie mam glowy do posady
    Do parady, do ogłady
    To zbyt opłakany stan
    Chce swój szyk jak dama mieć
    Jak dama miec, jak dama mieć
    I jak moja ciocia Jadzia
    Z wrażliwości mdleć
    Nie mam serca dla sieroty
    Zgubionego wajdeloty
    Nie, mnie nie zrozumie pan
    To nie mój styl z musztardówki pić
    I z panem na wiarę żyć
    Wolalabym na stokrotkach spać
    l trenowac nowe miny, i przed lustrem stać
    Tak bym chciała damą być
    Ach, damą być, ach, damą być
    l na wyspach bananowych
    Bananówkę pić
    O ho ho ho ho
    Nie mam serca do pilności
    Do pieknosci, do swiętości
    To zbyt wyszukany stan
    Nie mam głowy do dyplomu
    Do poziomu, zbiórki zlomu
    Nie, mnie nie zrozumie pan
    Damą być, ach, c'est si bon
    Ach, c'est si bon, ach, c'est si bon
    Tylko gdzie te, gdzie te damy
    Gdzie te damy są
    Z kochasiem gdzieś
    Poszły w siną dal
    Odfrunęły z królikami
    A głupiemu żal
    ****

    ...i tu nie do końca się zgadzam z Agnieszką Osiecką...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Skoro "Nie ma nic", Wrednusiu, to na do widzenia jeszcze niech Ci zaśpiewają bracia Golcowie:

    http://www.youtube.com/watch?v=qWbs6_ghMhQ&feature=related

    "w zakarmach duszy anioł scherzo gra"

    Pa, do miłego...:)

    OdpowiedzUsuń
  19. ... korekta: ma być - "w zakamarkach", przepraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oczywiście, nawiązałam do piosenki... Jontusia...:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Utkał pająk sieć i słucha,
    czy nie wleci jaka mucha.
    Pracochłonna to robota,
    czas pomyślę o "zalotach".

    Międzyczasie sąsiad wpada,
    - (jak to "sąsiad do sąsiada").
    Co tam u Cię?.Opowiadaj...
    - Utkałem siatkę.Mucha nie siada.

    Właśnie kończę wierszyk klecić,
    - akuratnie mucha leci.
    Uśmiech ślę do muchy ładnie,
    niechże w końcu w sieć tą wpadnie.

    Mam pytanie grzeczne dzieci,
    - po co ćma do światła leci?
    Tam skrzydełka sobie sparzy,
    - wtedy koniec będzie marzeń.

    Co innego taka mucha.
    nie chce ci morałów słuchać.
    Często, gęsto owa mucha,
    przez głupotę się wyr....:)

    Ewuniu****.Foto - majstersztyk.Autor się przed deszczem schował.Pozdro...miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Jędruś:)
    Chwilowo nie mogę Ci odpisać wierszem, bo pilnie mnie wzywa teren pozaogródkowy; ale co się odwlecze...:))
    ... aha, autor pajęczynki zapewne uciekł przed deszczem, ale foto jest nie moje (z netu), zamieszczone do celów wiersza. Nie udało mi się nigdy zrobić takiej fotografii, ale będę próbować...
    Już się naprawiam, bo zapomniałam podpisać, przepraszam:)

    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. http://www.youtube.com/watch?v=OS8F5x07pl8&translated=1
    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  24. Źle podałam pierwszy link.Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  25. jontek z koliby22 lipca 2011 11:53

    Ewo, to ja jeszcze...o motylku, co tam sobie siedzi :-)*


    Motyl - Aleksander Fredro

    Z pięknej róży motyl płowy,
    Wychyliwszy trochę głowy,
    Zwołał braci rój niestały.
    Nuż prawić morały,
    Stałość wychwalać,
    Do cnoty zapalać,
    I we wszystkim, co rozprawiał,
    Siebie za przykład wystawiał;
    Słowem - nagadał i nałajał tyle,
    Ze o poprawie myśleć zaczęły motyle.
    Wtem jakiś młodzik na fijałku siada
    I tak powiada:
    - Nie wierzajcie, co on prawi;
    Ja powiem, czemu latać go nie bawi:
    Oto przed kilką chwilami,
    Gdy aż do znoju swawolił z kwiatkami,
    Nadszedł starzec, co kosą wszystko w swojej drodze
    Wycina i niszczy srodze,
    Co ciągle idzie, nigdy nie odpocznie w trudzie,
    Ten to sam, co go czasem nazywają ludzie.
    Nadszedł, a wkoło ostrym tnąc żelazem,
    Podciął i braciszkowi skrzydełka zarazem;
    Dlatego stałość chwali, jedne lubi różę,
    Bo sam już latać nie może. -
    Nie jest tu moją myślą, młode, piękne panie,
    Często zbyt płoche pochwalać latanie,
    Ale słuchając niejednej matrony,
    Trzeba wyznać z drugiej strony,
    Że i to motyl...
    ale motyl obarczony.


    Pozdrawiam Ogrodników :-)
    U mnie dalej deszcz...

    OdpowiedzUsuń
  26. jontek z koliby22 lipca 2011 11:57

    http://www.youtube.com/watch?v=WDh7JnYFr7s&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  27. Dla Jontusia od Danusi:-)
    http://www.youtube.com/watch?v=9aRVyCjoQK0&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  28. jontek z koliby22 lipca 2011 12:17

    Danuśka :-)
    Dla Ciebie :


    http://www.youtube.com/watch?v=LBmUBMnuU2k&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  29. jontek z koliby22 lipca 2011 12:22

    Ej, Janicku, kazes jes ?


    http://www.youtube.com/watch?v=4sNSsKS28DU


    :-)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Dzięki,Jontek, bardzo lubię piosenki Anny Jantar.W ramach wdzięczności opowiem Ci moją dzisiejszą przygodę z rodzinnego podwórka. Tak to leciało:

    Mnie dzisiaj kogut zaatakował u Rodziców. Była ostra walka 1 na jednego. Prawą ręką próbowałam otworzyć drzwi a lewym butem tłumaczyłam mu, że jestem u siebie(osłaniałam się podeszwą przed jego dziobem)Miał nastroszone piórka i skakał w moja stronę. Udało mi się otworzyć drzwi, bo były zamknięte na klucz. Wzięłam miotlę z kuchni i poszłam z nim pogadać. Czekał przed progiem. Już nie był taki cwany. Udało mi się go przegnać z terenów rekreacyjnych (huśtawka, iglaki) na teren wiejski, gdzie czekały na niego stęsknione kurki. Serce mi waliło, parę k. poleciało przez durnego koguta! Przez tego gnoja muszę iśc do spowiedzi, bo naklęłam w złości. Skrócę mu żywot i sama zrobię egzekucję na pniaku, przypomnę sobie jak to leciało.

    Zamawiam wierszyk u Andrzeja. Podam jeszcze,że gdy przyjechałam,to randkował na schodach z kurką(schody na spichlerz) Prowadzili wstępne rozmowy:-) Kogutek koloru żółto- czarnego a kurka brązowa:-)

    OdpowiedzUsuń
  31. :))) Witojcie:)*
    Ukłony niziutkie i pozdrowienia spod parasola.

    http://www.youtube.com/watch?v=OWVEV8ffHjo

    :)))*

    OdpowiedzUsuń
  32. jontek z koliby22 lipca 2011 12:51

    Danuśka :-)
    Ja się ze śmiechu popłakałem, a Hanusia ze mną...
    Powiem Ci tak, moim zdaniem Ty lepiej piszesz prozą...
    I na ile ja się znam...robisz to bardzo dobrze:-)
    Dla Ciebie Danuśka :

    Koguty - Aleksander Fredro



    Na dziedzińcu przy kurniku
    Krzyknął kogut – kukuryku!
    Kukuryku! – krzyknął drugi,
    I dalej w czuby!
    Biją skrzydła jak kańczugi,
    Dzióbią dzioby,
    Drą pazury
    Aż do skóry.
    Już krew kapie, pierze leci -
    Z kwoczką uszedł rywal trzeci.
    A wtem indor dmuchnął: – Hola! -
    Stała się jego woła.
    - O co idzie, o co chodzi?
    Indor was pogodzi. -
    Na to oba, każdy sobie:
    - Przedrzeźniał się mej osobie.
    - Moi panowie -
    Indor powie -
    Niepotrzebnie się czubiło,
    Przedrzeźniania tu nie było;
    Obadwa z jednej zapialiście nuty,
    Boście obadwa koguty. -
    Kiedy głupstwo jeden powie,
    Głupstwo drugi mu odpowie;
    Potem płacą życiem, zdrowiem.
    Co rzec na to? Wiem – nie powiem.

    Serdecznie pozdrawiam :-)
    A u mnie dalej deszcz....

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj Ewuniu* :)
    Patrzę i nie mogę oczu oderwać.

    Delikatną pajęczyną kolii diamentowej
    Najtrwalszym na tym świecie minerałem
    Koronką utkaną na jedwabnej osnowie
    Moją szyję w ornament swego kunsztu odziałeś

    Najbogatszą dziś jestem ze wszystkich kobiet
    Na które pająk misterne zastawił sieci
    Leciutka jak mgła na dekolcie ozdoba
    O poranku skrzy się i jak słońce świeci

    Jakże krucha i piękna Twa biżutera
    Jakże twardy jest diament niepokonany
    Z delikatnej niezwykle i trwałej materii
    Naszyjnik dziś noszę przez Ciebie darowany

    On z nieba spadł do mnie jasnym meteorytem
    Gwiazdą spadającą na ramionach spoczął
    I otulił mnie Twoim pajęczym niebytem
    I radość sprawił memu sercu i oczom

    Kolia diamentowa
    autor Jarzębina

    Kłaniam się niziutko Ogrodowej Poetce i Ogrodnikom :)
    U mnie pada, smutno jest i szaro.
    Radośnie i kolorowo, gdy patrzę na piękne zdjęcia,czytam i słucham :)
    Do miłego :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jontuś, zgadzam się z Tobą.Zaproszę Cię kiedyś na ten rosołek z kogucika,razem z Twoją Hanusią tylko niech jeszcze kurki przez wakacje mają pożytek z niego.Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  35. http://titanic1912.wrzuta.pl/film/007f5ANYnSS/piejo_kury_piejo_-_grzegorz_z_ciechowa
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  36. Jontecku, mom dlo Cie zagadke - co to jes?

    "Fto dbo, to nimo,
    Fto niedbo, to mo"

    I Anita Lipnicka:

    http://www.youtube.com/watch?v=df9gTsuufHM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  37. jontek z koliby22 lipca 2011 13:36

    Danuśka :-)
    Dla Ciebie :

    http://www.youtube.com/watch?v=OWVEV8ffHjo

    OdpowiedzUsuń
  38. jontek z koliby22 lipca 2011 13:39

    O przepraszam....to nie to miało być...
    Chwileczkę, może się uda...

    OdpowiedzUsuń
  39. jontek z koliby22 lipca 2011 13:42

    Danusiu, teraz chyba będzie dobrze...


    http://www.youtube.com/watch?v=un55WSvMGbU


    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  40. jontek z koliby22 lipca 2011 13:50

    Witoj Jaśku :-)
    Jo Cie od rana wypatruje :-)

    Nimom pojencia zielonego, co tyz to moze być...

    A piosenka jest piękna dziękuję :-)
    Serdecznie Cię pozdrawiamy ja i moja Hanusia :-)

    OdpowiedzUsuń
  41. jontek z koliby22 lipca 2011 14:01

    Jaśku ?
    Czy to o...pajęczynę chodzi?
    :-)))

    OdpowiedzUsuń
  42. jontek z koliby22 lipca 2011 14:13

    Jaśku, uśmiechnij się :-)

    http://www.youtube.com/watch?v=vlcuJNu-F_4&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  43. Jontek, ale jesteś jajcarz:-)Teraz ja się popłakałam ze śmiechu:-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Witajcie:)
    Nareszcie dobrnęłam do Ogródka...

    Jontuś:) Dziękuję za niesamowitego "Motyla" Fredry i to z jakim wspaniałym morałem:))
    Nie znałam tego wiersza...

    A Ja tobie pokażę mój wiersz, który napisałam ze dwa, może trzy lata temu? Nie pamiętam...

    Motyl

    Ruchem niepewnym jeszcze
    wpółsennym, trzepoczącym,
    opadał bladożółty listek
    nasiąkły słońcem.

    Cytrynek, pierwszy
    którego zbudziła wiosna
    motyl.

    Kasztany mają pąki
    wilgotne klejem złotym.

    To były moje wprawki, szukałam dla siebie formy, zanim znalazłam tę, która mi teraz najbardziej odpowiada, tj. regularny dwunastozgłoskowiec.:)
    Nie zgrzytaj zębami, proszę:))

    Teraz powitam Ogrodników, których jeszcze nie widziałam dzisiaj, poczytam i posłucham Waszych prezentów:)

    OdpowiedzUsuń
  45. http://www.youtube.com/watch?v=nXSSs339PZM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  46. Jontuś, jak spojrzysz na pierwsze dzisiejsze zdjęcie, to już będziesz wiedział:)))


    A boćknijze tam Hanuś łodymnie.:) I dzięki za
    pozdrowienia

    http://www.youtube.com/watch?v=vjlluR_DsDw&feature=related

    :)))

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  47. Ewa, bardzo Cię proszę, jak dasz radę to wyrzuć mój wpis z 11.37.Po prostu przez pomyłkę wstawiłam ten link. Pozdrawiam popołudniowo.

    OdpowiedzUsuń
  48. Witajże mi Jaśku:)*

    Wyglądałam Cię cały dzionek i nie wiedziałam, że u Ciebie tak deszczowo...
    Cudna jest Twoja muza Ernesto Cortazara do wierszy Marco... zasłuchałam się i zaczytałam, dziękuję:)*
    A wyschnij i chodź ze mną na plażę:

    http://www.youtube.com/watch?v=4dpV61Aid6Q&feature=related

    Pozdrawiam ze słonkiem:)*

    OdpowiedzUsuń
  49. Dano, komentarz usunęłam i dziękuję za muzykę.
    I mam nieśmiałą prośbę... daruj jeszcze trochę życia temu ptaszkowi...:)
    Pozdrawiam ciepło.:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Witaj Martino:)
    Dziękuję za wiersz... ciekawe, jaki autor nadał mu tytuł...
    Dla Ciebie, aale... i dla innych Ogrodników:)* - wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej:

    Pawlikowska-Jasnorzewska Maria

    Motyle

    Wiatr kołysze mirtem i cytryną,
    śpiewa, by się mimozy nie bały.
    Nad różą motyl przepłynął.
    Nade mną aeroplan biały.

    Motyl leci w dalekie strony.
    Mija różę gorącą i ciemną.
    Lotnik ślepy, lotnik szalony
    przelatuje nade mną.

    Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę:)

    U mnie już niestety nadciągają czarne chmurzyska...

    OdpowiedzUsuń
  51. Jontuś:)
    A wiesz, jak było z tym motylkiem z mojej fotki?
    Polowałam na niego z pół godziny, żeby rozpostarł skrzydełka. Cały czas oblatywał kwiaty oregano. W końcu, jak się już pięknie wystawił, nacisnęłam migawkę, a on... złożył skrzydła. No i jest, jaki jest...:)
    To rusałka pokrzywnik.

    Jontuś i Jasieczku:)*
    Tak się stęskniłam za górami... zaproście mnie do Milówki:

    http://www.youtube.com/watch?v=D0_3Bcd_IOA&feature=related

    A na razie wracam do domu...

    Jędruś:)
    Obiecany wierszyk już się w głowie kluje...:)

    OdpowiedzUsuń
  52. jontek z koliby22 lipca 2011 15:58

    :-)


    http://www.youtube.com/watch?v=haLnvtftJUM

    OdpowiedzUsuń
  53. jontek z koliby22 lipca 2011 16:06

    Ewuniu :-)
    Śliczny ten wiersz o motylu, i jeśli takie były Twoje wprawki...to się nie dziwię ze dzisiaj, piszesz tak dobre wiersze. I naprawdę nie słodzę, prawdę piszę.
    Ten motyl z Twojego zdjęcia...jest uroczy, nawet ze złożonymi skrzydełkami :-)

    Serdecznie pozdrawiam, miłego popołudnia życzę :-)
    U mnie, dalej deszcz pada...

    OdpowiedzUsuń
  54. Miał raz kogut pięć kochanek,
    z każdą jajek całą kopę.
    Jajka były prześwietlane,
    - wysyłane na Europę.

    Lis co mieszkał koło lasu,
    ten zaś głodem znów przymierał.
    Szukał ciągle lekkiej pracy,
    - a miał dyplom inżyniera.

    Lis z natury to jest szuja,
    bajerować umie, bujać.
    Zwęszył kurnik u Danusi,
    i odwiedzić kiedyś musi.

    Północ była, lis się schował,
    za kurnikiem, cicho czekał.
    Światło zgasło, w domu Dany,
    tego, to lis nie dociekał.

    Skobel był w kurniku "bubel",
    z tym problemu nie miał wcale.
    Czas ponaglał.Lis w kurniku,
    to się już nie mieści w pale.

    Rankiem kogut wszystkich zbudził,
    (tradycyjnie kukuryku).
    Nikt nie widział, nikt nie słyszał,
    Dziś remanent jest w kurniku.

    Śledztwo w toku, kradzież mienia,
    niech się gmina o tym dowie.
    Złodziej ten nie miał sumienia,
    to napewno nie był człowiek.

    Pozdrawiam poszkodowaną.Tak mi przykro.:(

    OdpowiedzUsuń
  55. Chciałem Wam podesłać "Smutny deszczyk" w wykonaniu Starszych Panów, albo Michnikowskiego, ale wszędzie ją wycofano. Może wam się uda. Mam tylko tekst:

    Smutny deszczyk...


    Choć w dali niebo jeszcze się niebieszczy –
    smutny deszczyk sobie mży.
    Ten facet, z którym szłaś, to znów był Grzeszczyk –
    smutny deszczyk sobie mży.
    Podobno ryb łowienie nerwy leczy,
    więc łowię ryby, lecz cóż z tego, gdy
    nie trafia się szczupaczek ani leszczyk –
    smutny deszczyk sobie mży.

    [Bierze, bierze, bierze, nie u mnie – u pana bierze.
    Ciągnij pan, ciągnij pan. Pokaż pan, pokaż pan.

    Tfu, to nie ryba, wyrzuć pan to.
    Gdzie się pan z taką rybą pokaże.]

    Spokojnie jest i cicho pośród leszczyn –
    smutny deszczyk sobie mży.
    A mordę idiotyczną ma ten Grzeszczyk –
    smutny deszczyk sobie mży.
    W tej rzece chyba wcale nie ma leszczy –
    głęboka za to i ciekawe, czy...
    potrafi pływać w palcie taki Grzeszczyk –
    smutny deszczyk sobie mży.

    [Panie rybak, wyrzucił pan tę rybę?
    Szkoda, mógłbym wziąć. Robaki pan ma?
    Ja wiem, że pan jest zdrów,
    ale na wędkę, na wędkę robaki.]

    Już chyba pójdę, bo dostałem dreszczy –
    smutny deszczyk sobie mży.
    Nie złowię nic, a w stawach już mi trzeszczy –
    smutny deszczyk sobie mży.
    Unikać raczej powinienem deszczy
    i – ciebie, bo tak jak mi szkodzisz ty –
    to tobie może szkodzić tylko Grzeszczyk –
    smutny deszczyk sobie mży.

    Witaj Ewulko:)***

    OdpowiedzUsuń
  56. Dzięki, Andrzejku za wierszyk,nie doznałam żadnych obrazeń poza przyśpieszonym biciem serca. Dobra, Ewa, załatwione,przedłużę mu trochę żywot, w końcu to mamusi kogut i ona musi wydać zgodę. Zresztą, już mi przeszła złość na niego.

    OdpowiedzUsuń
  57. http://youtu.be/A2tj-XgD5SE

    OdpowiedzUsuń
  58. http://www.youtube.com/watch?v=O7MpAztc8DU&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  59. http://www.youtube.com/watch?v=N4AjrUgfHXs

    OdpowiedzUsuń
  60. Witajcie Kochani:)
    Nareszcie, po strasznie zalatanym piątku mogę usiąść z Wami w Ogródku na dłużej...:)))

    Jędruś:)
    Dla Ciebie zaległy wierszyk:

    Ja nie wiem na co dziś masz ochotę,
    czy na koguta, czy na pająka,
    cóż, Twój apetyty ocenię potem,
    na razie trochę sobie pobrzdąkam.

    Dziś zalatana byłam przy piątku,
    godziny mknęły, jak z bicza strzały,
    nie wiem, czy z głową moją w porządku,
    od jutra wolne - dwa dzionki całe.:)

    Świat jest zielony i kolorowy,
    chociaż znów chmury starszą mnie burzą,
    a ja mam tylko już wolne w głowie,
    zaraz się winkiem jakimś odurzę.:)

    I z tej radości się ubzdryngolę,
    w głowie ćwierkają mi już wróbelki,
    będą hulanki, tańce, swawole,
    a budzik zamknę sobie w kibelku.:)

    Tobie to samo Jędruś doradzę,
    zamknij swój budzik, skradnij koguta,
    Dana wciąż nad nim wprawdzie ma władzę,
    lecz go ochronisz od Dany buta.:))

    Pozdrawiam miło w pierwsze weekendowe popołudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Czartoryski Alexander
    ...Żart

    Jednakie zawsze ludzkie przemijanie.
    Cóż mnie obchodzi, co po mnie zostanie.

    No, bo powiedzcie, cóż mnie obchodziło,
    nim tu przyszedłem, co przede mną było ?

    W ogóle nie wiem, czy wybrałbym życie.
    Gdybym to wiedział, co dziś wiem niezbicie,

    jakie podchody w nim rządzą i chwyty.
    Wybrałbym pewnie jakieś inne byty.

    Lecz bez wyboru jestem tutaj w gości.
    Mam, póki żyję, tyle świadomości,

    że ta dzierżawa, teraz życiem zwana,
    też bez pytania będzie odebrana.

    Krótkie me życie. W nim świadomość mierną,
    prawem biologii, co w czasie pazerną,

    nowe wytworzy po mnie pokolenie,
    gdy mnie usunie. Ja mam mieć to w cenie ?

    Gdybym mógł wybrać, to byłbym rośliną.
    One nie wiedzą, nieświadome giną.

    Fakt świadomości tak życie popsował.
    Z ludzi Konstruktor-Stwórca zażartował.


    Wolną masz wolę, powiedział każdemu.
    Rozumiał pewnie to też po swojemu,
    rozdając ludziom swe fałszywe karty.

    Człowiek śmiertelnym.
    Dość perfidne żarty. ;-)


    http://www.youtube.com/watch?v=rnPWWE5Ug2M

    ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  62. Jasieczku:)
    Znalazłam dla Ciebie "Smutny deszczyk" w wykonaniu Maleńczuka i Steczkowskiej:

    http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/1221778,malenczuksteczkowska-smutny-deszczyk.html

    Kurka wodna, nie znam żadnego Grzeszczyka :)))*

    OdpowiedzUsuń
  63. Lubię Maleńczuka - wykony* ;-)
    Takie niesamowite...

    http://www.youtube.com/watch?v=oqv2NeAO_bw&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  64. Jontuś:)
    Dziękuję ślicznie za "hej góry nasze góry"; nawet nie wiesz, jaką mi przyjemność zrobiłeś...:-)
    Nie dość, że nutki skoczne, to te widooooki...
    Na clipie zobaczyłam cudne krajobrazy, i różowe naparstnice, i parzydło leśne nad potokiem, i storczyk krwisty na łące...
    Eh... jeszcze miesiąc... i już tam będę:)

    W podzięce za piosenkę i przychylną recenzję mojego Motyla znalazłam dla Ciebie wiersz Jerzego Harasymowicza:

    W górach jest wszystko co kocham

    W górach jest wszystko co kocham
    Wszystkie wiersze są w bukach
    Zawsze kiedy tam wracam
    Biorą mnie klony za wnuka
    Zawsze kiedy tam wracam
    Siedzę na ławce z księżycem
    I szumią brzóz kropidła
    Dalekie miasta są niczym

    Ja się tu urodziłem w piśmie
    Ja wszystko górom zapisałem czarnym
    Ja jeden znam tylko Synaj
    Na lasce jałowca wsparty
    I czerwień kalin jak Cyrylice piszę
    I na trąbitach jesieni głosi bór
    Że jedna jest tylko mądrość -
    Dzieło zdjęte z gór...

    Tę piosenkę śpiewała Elżbieta Adamiak, ale nie mogę jej nigdzie znaleźć na YT...

    Miłego popołudnia:)

    U mnie baaardzo pochmurno i zaraz będzie siąpić...

    OdpowiedzUsuń
  65. http://www.youtube.com/watch?v=a3onSh3kDeM&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  66. Wrednusiu:)
    Dziękuję za Czartoryskiego... mądry wiersz, ale rosliny też czują...

    Maleńczuka głos uwielbiam, jest taki... męski...:)
    A posłuchaj, jak cudnie współbrzmi A.M. Jopek:
    "Tam, gdzie rosną dzikie róże"

    http://www.youtube.com/watch?v=kXNNtNfIihA&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  67. http://www.youtube.com/watch?v=tc_I8K26RDI&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  68. Małpko, jeszcze Henry Lee:

    http://www.youtube.com/watch?v=nwcgLY4JZfQ&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  69. Wiem, że czują - dlatego nigdy nie zrywam ;-)

    Głosy - na dwa* z Anną Jopek - zaje*....;)

    OdpowiedzUsuń
  70. Dla Wszystkich zapadanych:)
    Tym razem wesoły deszczyk w wykonaniu Basieńki Krafftówny:

    http://www.youtube.com/watch?v=1DAYuB3xvGs&feature=related

    W schludnej mej izdebce pada sobie deszcz.
    Chlupie chlapie, drepce chłepce, szepce też.
    Cieniuteńką strużką zdobi sufit w szereg plam, to mi znów na łóżko, cichutko kap kap kap.

    A chociaż deszczyk to jest rodzaj kolosalnych łez, to mi chlup chlup chlup, to mi kap kap kap, to mi plum plum plum, to mi kapu kap.
    To mi wesolutko z deszczykiem moim jest.

    :)))*

    OdpowiedzUsuń
  71. Panowie:) Puk, puk, puk, bo zaraz zemdleeeeję:

    http://www.youtube.com/watch?v=WvsuOrO469A&feature=related
    :)

    OdpowiedzUsuń
  72. A tu jest malutki mężczyzna, tak na oko do 50 kg wagi, co marzy o dużej blondynie:

    http://www.youtube.com/watch?v=rKsL_3xUgpk&feature=related
    :))

    OdpowiedzUsuń
  73. Znalazłem z klipem:)

    http://www.tvp.pl/rozrywka/festiwale-i-koncerty/opole-2010/wideo/piosenka-jest-dobra-na-wszystko/maciek-malenczuk-smutny-deszczyk/2633412

    :)))*

    OdpowiedzUsuń
  74. Jasieńku:)
    Taż ja Tobie znalazłam to samo o 18:05...
    :)))*

    OdpowiedzUsuń
  75. ... tylko bez klipu, fakt...

    OdpowiedzUsuń
  76. ...toż wiem :)))* - dziękuski.:)

    OdpowiedzUsuń
  77. U mnie strasznie leje i jest zimno, 14 st. ... może dasz coś na rozgrzewkę?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  78. To ja może sobie wieczornie poagnieszkuję:

    Nie bądź!

    Nie bądź smutna,
    no nie bądź,
    ta mgiełka, to tylko pamięć.
    Patrz jakie czyste niebo,
    a w morzu - łabędź!

    Nie bądź smutny, ja nie chcę,
    to czarne, to tylko myśli,
    dalej jest mała przystań
    na brzegu Wisły.

    Nie bądź smutna, no nie bądź,
    ta chmura jest małą chmurką,
    jutro już będzie słońce
    i ciastko z dziurką!

    -Agnieszka Osiecka
    :)

    OdpowiedzUsuń
  79. :)))

    ***Moja dziewuszka nie ma serduszka***

    http://www.youtube.com/watch?v=GpMYHrIrYGI

    Dziewczę poznałem prześliczne
    i zmysły eksplodowały –
    i w arabeski magiczne
    nam ciała pozaplatały.
    Jednak w zbliżeniu dusz
    trudniej nam było o splot –
    była nieczuła i już,
    już wkrótce wiedziałem, że ot ...

    Moja dziewuszka
    nie ma serduszka
    i nie wiadomo co w zamian ;
    może skarbonkę w formie jabłuszka,
    co z pestką z perły podzwania ;
    może zegarek firmy nieznanej
    złotą kołatką szeleści –
    lub precyzyjny inny mechanizm
    werk ma misterny w jej piersi... ?

    Chłodem jej miłość mnie truła,
    choć ciało było życzliwe.
    Ja zaś ogromne jak buła
    mam serce oraz nadwrażliwe.
    Więc pochwyciłem nóż
    i – że to niby dla psot –
    pierś jej rozciąłem, i już,
    już wkrótce wiedziałem, że ot ...

    Moja dziewuszka
    nie ma serduszka –
    nie ma serduszka, a w zamian
    ani skarbonki w formie jabłuszka, co pestką z perły podzwania,
    ani zegarka firmy nieznanej
    co by kołatką szeleścił.
    Był tam zwyczajny świerszczyk blaszany –
    Com go niechcący uśmiercił.

    Autor tekstu: J Przybora

    ***

    OdpowiedzUsuń
  80. Łojezusicku, Jasieńku:)
    Jakaś krwawa dintojra Ci chodzi dzisiaj po głowie... jak nie Grzeszczyk, to dziewuszka ...
    To Ja Cię może uspokoję...

    "Ja pana w podróż zabiorę"

    Ja pana z sobą zabiorę
    w nieznaną podróż daleką...
    Sympatia moim wyborem
    powodowała poniekąd.
    Na towarzysza podróży
    przewidział pana mój plan -
    nie będzie panu się dłużyć,
    nie pożałuje pan!
    Pomkniemy trasą przecudną
    widoków, przygód i zjawisk.
    Gdy troszkę będzie nam nudno,
    to wtedy czymś się rozbawim.
    A gdyby pchnął smutek głuchy
    w niedobry serca nam stan -
    dodamy sobie otuchy,
    nie pożałuje pan!
    Nie pożałuje pan!
    Nie pożałuje pan!

    Ja pana w podróż wziąć pragnę -
    pan czemu waha się przeto?
    To chyba raczej jest ładne -
    wyjechać z miłą kobietą?
    Podróży takiej na pewno
    i krajobrazu w niej zmian -
    doznając rzeczy tych ze mną -
    nie pożałuje pan!

    A kiedy cel osiągniemy -
    po różnych etapach wielu -
    okazać może się,
    że my podróżujemy bez celu.
    W podróży samej jest jednak cel
    piękny też w sobie sam.
    Niech pan się dla niej da zjednać -
    nie pożałuje pan!
    Nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan!
    O, nie!

    autor: Jeremi Przybora
    :)

    OdpowiedzUsuń
  81. Ewuś ratuj - za dużo się skopiowało.:)*

    OdpowiedzUsuń
  82. Cudne, dzięki:)))*
    A dla Ciebie:

    http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=7591

    Czemu zgubiłam korale

    Czemu zgubiłam korale?
    Jakie zrządzenie tajemne?
    Strąciło nagle jak gwiazdy
    Czterdzieści pełni bez chmur.
    Jak ja ci teraz zapalę
    Nasz księżyc w noce jesienne
    Zgubiony czterdzieści razy
    Przez jeden korali sznur.

    Księżyc jak wielki koral w oddali
    Nad pustą lśnił ulicą
    Kiedy przyniosłeś mi sznur korali –
    Czterdzieści małych księżyców.
    A wczoraj kiedy spytałeś mnie o nie
    Rękami twarz zakryłam.
    I nie widziałam twych oczu,
    Lecz dłonie, kiedy szepnęłam:
    „Zgubiłam”.

    Czemu zgubiłam korale?
    Jakie zrządzenie tajemne?
    Strąciło nagle jak gwiazdy
    Czterdzieści pełni bez chmur.
    Jak ja ci teraz zapalę
    Nasz księżyc w noce jesienne
    Zgubiony czterdzieści razy
    Przez jeden korali sznur.

    Autor: Jeremi Przybora, spiewa: Barbara Brylska

    Wiatr się nade mną tylko użalił,
    Zawracał z całej mocy,
    kiedy zasnęłaś, a ja korali
    Wyszedłem szukać tej nocy.
    I znajdywałem je wszystkie
    Jak ślady, twą wydeptane stopą,
    Aż mnie zawiodły do drzwi twojej zdrady
    Nocą jak rozpacz głęboką.

    Czemu zgubiłaś korale?
    Jakie zrządzenie tajemne?
    Strąciło nagle jak gwiazdy
    Czterdzieści pełni bez chmur.
    Jak ja ci teraz zapalę
    Nasz księżyc w noce jesienne
    Zgubiony czterdzieści razy
    Przez jeden korali sznur.

    OdpowiedzUsuń
  83. Jasieńku, już nic poradzę, weszły trzy komentarze... chyba, że chcesz, żeby dać to teraz na końcu...

    O! Mnie też się pozajączkowało... autora dałam w środku tekstu :)))*

    OdpowiedzUsuń
  84. :))* i
    ***Najmilsze są drobne panie***:

    http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=7667

    Najmilsze są drobne panie
    Z ogromnym mieszkaniem –
    Po którym widać ja
    Wybredny mają smak.
    Na którymkolwiek piętrze
    Rozwiążą nieraz wnętrze =
    Że klękaj ty i klęcz
    Na widok takich wnętrz.

    Tu pieści oko
    Słodkie rokoko –
    Tam śliczny gracik
    Dyrektoriacie.
    Kuta szkatuła –
    Belka przez pułap =
    Coś z niezłych kopii-
    I wisi i zdobi
    Gotycki anioł
    Świecznik styl księstwa –
    Kochasz tę panią
    Już do szaleństwa.

    Najmilsze są drobne panie
    Z ogromnym mieszkaniem –
    Od wnętrza takich pań
    Aż nieraz ściska krtań.
    Ze smakiem bez przepychu
    Uczynią cud ze strychu.
    A jeśli duży strych –
    Nie widać prawie ich.

    Srebro i sztychy
    Ludwik nielichy
    Tam znów kominek
    Wdzięk figurynek
    Patrzę z zachwytem
    Cieszę się bytem
    Wesół jak pliszka
    Łykam z kieliszka
    Jeśli od kobiet
    Piękno mam wnętrza
    Dla nich ja w sobie
    Uczucie spiętrzam.

    Najmilsze są drobne panie
    Z ogromnym mieszkaniem –
    Gdzie każdy niemal sprzęt
    Ku pięknu zdradza pęd
    A bylebyś czule objął
    Urządzą i ozdobią
    Aż żal gdy na którąś z takich pań
    Trafi byle drań.

    Autor sł. Jeremi Przybora, śpiewa Mieczysław Czechowicz

    OdpowiedzUsuń
  85. Już, zrobione:)))
    Chociaż wyszło na końcu...

    OdpowiedzUsuń
  86. Eh, co tam, jak wyszło, tak wyszło...

    Najważniejsze, że dla Ciebie jestem sobą:)))*

    http://www.youtube.com/watch?v=s_dJzD5Vs7g

    Dla ciebie jestem sobą

    Los jak wszystkim dał mi jedną tylko postać
    I nie nazbyt nią ucieszył mnie,
    Ale zawsze potrafiłam inną zostać
    Gdy wchodziła duża stawka w grę.
    Dziś posiadam różnych twarzy cały rejestr,
    W której lepiej niż we własnej mi.
    O jak dobrze umieć być tym kim się nie jest.
    Ja umiałam nim przyszedłeś ty.
    Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
    Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.
    Sztuczny dźwięk odbierasz słowom,
    czynisz zwykłym każdy gest, i znów jestem
    Tą tysięczną wśród tysięcy.
    Tak mi z sobą nie do twarzy, tak powinnam siebie kryć,
    Ale kiedy na mnie patrzysz już nie umiem inną być.
    Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
    Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.
    Dostosować sposób gry do nowych reguł,
    W efektownym fałszu ukryć się.
    Potrafiłabym to zrobić dla innego, a dla ciebie, a dla ciebie nie.
    Już nie umiem mojej prawdy minąć granic
    I to chyba jest nie dobry znak,
    Że przed innym nie odkryłabym jej za nic, a przed tobą, a przed tobą tak.
    Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
    Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.
    Sztuczny dźwięk odbierasz słowom,
    Czynisz zwykłym każdy gest, i znów jestem
    Tą tysięczną wśród tysięcy.
    Tak mi z sobą nie do twarzy, tak bym chciała siebie kryć,
    Ale kiedy na mnie patrzysz już nie umiem inną być.
    Dla ciebie jestem sobą i choć to tak mało jest.
    Nie potrafię być przed tobą nikim więcej.

    autor: Jeremi Przybora, śpiewa - Kalina Jędrusik

    OdpowiedzUsuń
  87. Dzięki:)***

    http://www.mp3zwrzuta.pl/mp3,,83283,,bohdan-lazuka-zegnajcie-uda-pani-lali.html

    Żegnajcie uda pan Lali!
    Na zachód patrząc i na wschód,
    ani w pobliżu, ani w dali –
    już nie zobaczę takich ud.
    Dlatego serce me się żali –
    dlatego łza zasnuwa wzrok –
    wiem, że mi uda pani Lali
    na zawsze ukrył mody skok.
    Nuda, nuda
    długich spódnic mnie oplotła.
    Uda, uda
    z perspektywy mej wymiotła.
    Żegnajcie uda pani Lali!
    Strzelisty, lekki, smukły cud!
    Chociaż się nigdy tym nie chwali –
    nikt nie ma drugich takich ud.

    Proszę mnie źle nie rozumieć…Gdyby mnie coś łączyło z panią Lalą, nie martwiłbym się. To, co zakryje moda, odkryje uczucie. Ale nie o to chodzi. Mnie z panią Lalą łączyła jedynie bezinteresowna kontemplacja tego piękna, tego prześlicznego fragmentu nóg, który teraz bezpowrotnie zniknął mi z oczu pod przedłużoną do maksi spódnicą. To wszystko.

    Żegnajcie uda pani Lali!
    Cios najbezlitośniejszej z mód
    zasłoną na was jak wprzód.
    O, dyktatorzy mody mali –
    co do was nie mam żadnych złud!
    Cóż was obchodzi pani Lali
    najcudowniejsza para ud?
    Moda, moda –
    czasem ujmie, czasem doda.
    Szkoda, szkoda –
    że nie wzrusza jej uroda.
    Żegnajcie uda pani Lali!
    Aczkolwiek znałem ja ud w bród –
    w pamięci będzie mi się palić
    blask unikalnie pięknych ud
    pani Lali.

    Autor sł. Jeremi Przybora
    śpiewa Bogdan Łazuka

    OdpowiedzUsuń
  88. jontek z koliby22 lipca 2011 21:59

    Ślicznie gracie:-)
    Ewo, dziękuję, było mi bardzo miło :-)*
    Nareszcie przestało padać...


    http://www.youtube.com/watch?v=OubQpK0y4YY&feature=related


    Dobranoc Ogrodnicy, miłych snów życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  89. No tak...
    "Zakochałam się w czwartek niechcący"

    http://www.youtube.com/watch?v=8FmwQfO2Jrg

    Zakochałam się w czwartek niechcący –
    nie zdążyłam zawołać pomocy.
    Gdyby zdążyć, to ktoś
    możę podałby coś
    i dopomógł dziewczynie tonącej.
    Zakochałam się w czwartek bezwiednie –
    teraz wiem, bo objawy powszednie:
    dawniej – pełnia czy nów –
    spałam sobie bez snów,
    teraz nie śpię i sny miewam we dnie.
    I moje serce – ta wezbrana cząstka –
    co noc jak słowik kląska po gałązkach
    i chociaż wołam je: „Wróć,
    lub przynajmniej to skróć!”,
    nie powraca,
    nie skraca
    i kląska.
    Zakochałam się w czwartek niechcący –
    nie zdążyłam zawołać pomocy.
    Gdyby zdążyć, to ktoś
    może podałby coś
    i dopomógł dziewczynie tonącej.

    Nie wiem, jak
    taki fakt,
    taki fakt mógł się zdarzyć,
    ani czuć,
    ani snuć,
    ani marzyć.
    Ani śnić,
    ani chcieć,
    ani taki zamiar mieć.
    W środę jeszcze żartować
    z tych spraw,
    a we czwartek notować
    ten traf:

    Zakochałam się w czwartek przypadkiem –
    aksamitne ma oczy jak bratki.
    Pewno więc akurat
    przez nie w serce się wkradł,
    bo to dla mnie najmilsze są kwiatki.
    Zakochałam się nienaumyślnie –
    pomyślałam, że wkrótce czar pryśnie.
    Ale czar nic a nic –
    raczej wśród, niźli prysł –
    i rozkwita codziennie pomyślniej.
    I teraz z lekiem myślę, co się stanie,
    gdy może kiedyś kochać się przestanie,
    i że wtedy się znów
    będzie sypiać bez snów
    z sercem zimnym, świerszczykiem blaszanym.
    Zakochałam się w czwartek przypadkiem,
    płatki z kwiatków obrywam ukradkiem,
    wróżąc sobie, czy mnie
    kocha, lubi czy nie.
    Czy ten czwartek szczęśliwym był
    czwartkiem?

    OdpowiedzUsuń
  90. ... słowa: Jeremi Przybora

    OdpowiedzUsuń
  91. Ewuniu****.Chciałem podziękowć za gościnność
    i wierszyki.Także, okolicznościowe, oprawę graficzną oraz muzę towarzyszącą.
    Osobiście dzień zaliczam do udanych.
    Spokojnej nocy.Dobranoc.:)

    OdpowiedzUsuń
  92. Jontuś, to jeszcze dla Ciebie na koniec taka rada: - "Wuja całuj z dubeltówki" :)))

    http://www.youtube.com/watch?v=Nn0zCFWogyM


    Gdy całować się rozpędzasz
    to różnicuj pocałunki
    z chęci dziewczę, ze czci księdza
    wuja całuj z dubeltówki

    Pach! Pach! Panie dziejaszku,
    z dubeltówki, z dubeltówki.
    Pach! Pach! Panie dziejaszku,
    wuja całuj z dubeltówki.

    Narzeczoną swą z miłości
    kurtyzanę z żądzy krótkiej
    pomoc z domu z oszczędności
    wuja całuj z dubeltówki

    Pach! Pach! Panie dziejaszku,
    z dubeltówki, z dubeltówki.
    Pach! Pach! Panie dziejaszku,
    wuja całuj z dubeltówki


    Jak przejezdna - to z peronu
    pływającą całuj z łódki
    przewoźnika całuj z promu
    wuja całuj z dubeltówki

    Pach! Pach! Panie dziejaszku,
    z dubeltówki, z dubeltówki.
    Pach! Pach! Panie dziejaszku,
    wuja całuj z dubeltówki

    A gdy wuj jest tak nadziany
    że sypią się zeń złotówki
    wtedy, chłopcze, w krzak schowany
    w wuja celuj z dubeltówki

    Puch! Puch! Panie dziejaszku,
    z dubeltówki, z dubeltówki.
    Puch! Puch! Panie dziejaszku,
    w wuja celuj z dubeltówki

    Jeremi Przybora(słowa)
    Jerzy Wasowski(muzyka)

    Dobrej nocki, - Hanusi i Tobie:)))

    OdpowiedzUsuń
  93. Jontuś:)
    Dziękuję za cudną poezję i śliczne piosenki, choć tak mało miałam dzisiaj czasu... takie wspaniałe perełki przynosisz do Ogródka...:-)

    U mnie już nie pada, ale temperatura jesienna...

    Dla Ciebie na dobranoc wiązanka francuska:

    http://www.youtube.com/watch?v=cwjFqFeZIdY&feature=related

    Dobrej nocy, snów przepięknych i... do jutra:-)

    OdpowiedzUsuń
  94. Andrzejku:)
    Cieszę się, że zajrzałeś i miałeś udany dzień:))
    Za gościnność nie dziękuj, bo jesteś pełnoprawnym Ogrodnikiem i masz tutaj nieograniczony wstęp 24/h na dobę:)
    To ja Tobie dziękuję za wspaniałe uprawianie Ogródka.
    Dobranoc, snów wymarzonych:)

    OdpowiedzUsuń
  95. I już dobranocka. Dziś wypada aby był to tekst Jeremiego Przybory:

    "Zakochamy się tak jak trzeba"

    http://arna.wrzuta.pl/audio/9yUO0PwjHKJ/kabaret_starszych_panow_-_zakochamy_sie_tak_jak_trzeba

    Dobranoc, dobranoc Kochani:)*** Miłych snów
    przy nutkach deszczu:)*

    OdpowiedzUsuń
  96. Koniec świata!:)))*
    Jaśku, to miała być moja dobranocka...
    więc teraz chwilka, muszę poszukać innej...

    OdpowiedzUsuń
  97. I moja dobranocka, oczywiście - z Jeremim Przyborą:

    Nie mówmy, że to miłość
    Concerto d’Autumno
    Danpa – Camillo Bargoni


    Nie mówmy, że to miłość -
    bo można nazwać prościej
    małego szczęścia kruchy czar.
    Nie mówmy, że to miłość -
    to tylko ptak miłości
    skrzydłami dotknął naszych warg.
    Nie mówmy, że to miłość -
    to tylko strzęp melodii
    ze strun dalekich przywiał wiatr,
    przywiał wiatr.
    Wyrwany z pieśni motyw
    jak z ogrodu jeden kwiat.
    Więc - że to cała pieśń -
    nie mówmy tak!

    Nie mówmy, że to miłość -
    niech pocałunków ciszy
    nie mąci wielkich wyznań głos.
    Nie mówmy, że to miłość -
    bo może nas usłyszeć
    zawistny o jej uśmiech los.
    Nie mówmy, że to miłość -
    nocami uciszajmy
    tętniący, rozpędzony rytm
    naszej krwi!
    Przed światem udawajmy,
    że zwyczajny
    to jest flirt -
    a prawdy naszej niech
    nie pozna nikt!

    Autor: Jeremi Przybora

    Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** czas na piękne sny... oby spełnione...:)*

    ... i kołysanka do słów Jeremiego Przybory śpiewa Kora:

    http://www.youtube.com/watch?v=FoTprTdFEoM

    OdpowiedzUsuń
  98. I jako dodatek do dobranocki - "Uśmiechaj się"
    - nawet w śnie

    Uśmiechnij się kochanie
    Nim powiesz pierwsze zdanie,
    Nim rękę mi podasz, nim ukłon mi oddasz
    Uśmiechnij się, to wszystko
    Za imię i nazwisko wystarczy
    Gdy mnie muśnie twój uśmiech

    Uśmiechnij się bo ładniej
    Z uśmiechem to wypadnie
    Jak ja się uśmiechaj
    Znajomość ta niechaj
    Uśmiechem rozpoczęta
    Wciąż będzie uśmiechnięta
    Uśmiechnij się, uśmiechnij się
    O, tak!

    Uśmiechnij się, nie szkodzi,
    Że trochę nie wychodzi
    Bo coś cię tam wgłębi
    Podgryza i gnębi.
    Prawdziwy uśmiech męski
    To taki co zwycięski,
    Co choć cię bucik ciśnie
    On błyśnie.

    Uśmiechnij się, no brawo!
    Nie, tylko nie głupawo.
    Inaczej poproszę.
    W ten uśmiech po trosze
    Ty intelektu nalej,
    Wspaniale! O, tak dalej.
    Uśmiechaj się, uśmiechaj się, uśmiechaj się
    No, uśmiechaj się
    O, tak!

    Sam wszystko lepiej strawisz
    I nam tym radość sprawisz
    Uśmiechaj się, uśmiechaj się,
    O tak!

    Uśmiechaj się nasz zuchu
    Na zewnątrz albo w duchu
    I latem, i zimą
    Na przekór, pomimo.
    Uśmiechaj się ukradkiem
    Gdy kto głupoty rzadkiej
    A nie raz i z przekąsem
    Pod wąsem

    Uśmiechaj się Polaku
    A może ktoś z rodaków
    Innemu odśmiechnie
    Aż da się powszechnie
    Uśmiechem wciągnąć nację
    W pogodną demokrację
    Uśmiechaj się, uśmiechaj się, uśmiechaj się
    No, uśmiechaj się
    O,tak!

    :)))))))***

    OdpowiedzUsuń
  99. Dziękuję Ci Jaśku, za cudowny wieczór z Jeremim Przyborą:)))***
    Tak się w Ogródku ostatnio składa, że do mnie należy poranek, a wieczór - do Ciebie... masz wspaniałe pomysły na wieczorny nastrój...
    Pa:)*

    OdpowiedzUsuń
  100. :)))*
    Uśmiecham się w podzięce:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  101. Pobudka,pokazywać udka,
    budzi Was Danutka:-)
    http://www.dailymotion.com/video/xqs2l_tina-turner-the-best_music

    OdpowiedzUsuń