W ogrodzie nawłoć już króluje,
poeta ją mimozą zwie,
podobno jesień nam zwiastuje,
lecz czy na pewno, kto to wie?
Deszczowy ranek dzisiaj nastał,
świat jest za oknem w szarym tle,
człek by z rozpaczy się pochlastał
lecz czy to warto, kto to wie?
Czy prezes będzie gdzieś w ukryciu,
czy znów go natchnie jakieś złe,
czy nową twarzą świat zachwyci,
czy pójdzie w niebyt, kto to wie?
A może dzisiaj w sprawie krzyża,
ktoś temat już do przodu pchnie,
o kompetencje nie zapyta,
czy to możliwe, kto to wie?
Ktoś sfrustrowany znów list skrobnie,
inny zaś mu odszczeknie się,
premier nam może budżet dopnie,
czy to realne, kto to wie?
Być, albo nie być, to dylemat -
Hamlet od wieków głowi się,
lecz innym przejadł się już temat,
o czym więc pisać, kto to wie?
Gdy człek w rozterkach wciąż się topi,
nie wiedząc, dobre coś, czy złe,
nie świadczy o nim, że jest głupi,
lecz czy jest mądry, kto to wie?
To wiem na pewno: zaraz wstanę,
bo mnóstwo zajęć czeka mnie,
kawę wypiję, dzień pochwalę,
czy będzie dobry, kto to wie?
Jarosław pójdzie już w odstawkę
OdpowiedzUsuń-Wieszczy nam prorok, który wie-
A Ziobro zajmie jego ławkę!
Kto powie – dobrze to, czy źle?
Jedna prawa, sprawiedliwa
Partia - z rozsądkiem rozbrat chce.
Trudno się dziwić, tak już bywa,
Lecz nie wiem – dobrze to, czy źle?
Kościół nam swą opinię zgłasza –
Co doń należy, a co nie.
In vitro, polityka, kasa
Są ich - krzyż nie. To chyba źle?
Krzyż to jest mebel, nie ma sprawy,
Niech nim kto inny zajmie się:
Prezydent, premier, mer Warszawy....
Też nie wiem – dobrze to, czy źle?
Jesień paletą barw, gdzie gości
Już złoto, czerwień oraz brązy -
Mnie kusi. Wstrzymam więc nudności
Od polityki. Pójdę aleją między wiązy....
Miało być "Jedyna prawa, sprawiedliwa", nie "Jedna prawa, sprawiedliwa".
OdpowiedzUsuńWidać autorka zgłodniała w nocy (u mnie jest 02:45) i opróżniwszy lodówkę hotelową, zabrała się za litery!
Dzień dobry Safiro:)
OdpowiedzUsuńChociaż pewnie śpisz teraz (po nocnym obżarstwie lodówkowym), powiem Ci, że wiązy są już lekko złotawe, kasztany rudzieją (niestety od szrotówka), a temperatura dzisiaj wczesnojesienna, 16 st.C., wicher głowę urywa, a po niebie suną ołowiane chmury w jego takt.
Spacer jednak wskazany, chociaż -
"Lato zamknięte kluczem ptaków
zostawia tylko swe wspomnienia
jesień odważnie stawia kroki
zaczyna mgłami dyszeć ziemia..."
Przekonał mnie Twój wiersz, chociaż z Jarosławem... kto to wie? A krzyże niech dzisiaj odpoczną, niezależnie w czyjej kompetencji "leżą"
Pozdrawiam śpiocha :)
Może u Ciebie Ewo* znajdę troszkę spokoju. Jakiś nawiedzony dureń przysłał mi kopie listów i wypowiedzi swoich "kolegów w wierze", jak również adresy do innych podobnych. Mierzi mnie kłamstwo i naginanie bądź przekręcanie faktów. Nie lubię głupoty. Ci ludzie, za przykładem swojego guru, chcą mi wmówić , że białe jest czarne. Bardzo Cię Ewo* przepraszam , za te tak ostre słowa ale czasem człowiek musi...
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi. Nie wiem, co Ci ów nawiedzony przysłał, ale radzę, byś się tym nie przejmowała, potraktowała jako spam i wysłała po prostu w kosmos - tam, gdzie jest miejsce takich bredni.
OdpowiedzUsuńI ... uśmiechnij się, bo lać przestało - przynajmniej u mnie :)
Nie martwy się co jutro będzie,
OdpowiedzUsuńCzy ktoś się dąsa, czy też klnie,
Cieszmy się z życia, co przemija,
Dobrego wina napijmy się!
Pozdrawiam Cię Ewo i wszystkich Gości!
K.
PS.:Nawet jakbym był wkurzony jak licho, jak tu zajrzę, od razu mam inny humor!
Psychoterapia przez net - tego jeszcze nie przerabiałem!
Powiem Ci tak.
OdpowiedzUsuńNie ma nic przyjemniejszego dla autora, niż świadomość, że jego teksty są czytane i ktoś, dzięki nim, odzyskuje dobry humor.
Czuję się zaszczycona i dziękuję bardzo:)
Miłego dnia :)
Dobrze,że tu zajrzałam . Przeszło mi. To jakiś uczeń kaczki albo toruńskiego grzyba. Tyle jadu i nienawiści, nie mówiąc o przekręcaniu faktów. Takich bredni w życiu nie czytałam. Oczywiście wysłałam w niebyt.
OdpowiedzUsuńP.S. Przestanę używać dużych liter w stosunku do pewnych osób. Nie zasługują na nie.
Jeszcze dla K.
OdpowiedzUsuńTwój wierszyk z winem, to dobry pomysł. Znalazłam dla Ciebie coś "winnego" :)
Pieśń: "Chłopcze, nalej mi wina" - Jan Andrzej Morsztyn
Chłopcze, nalej mi wina
A niechaj tu przydzie dziewczyna.
Bacchus się z Wenerą nie wadzi,
Ta mię przy Marynie,
A tamten przy winie
Z jednakim zyskiem posadzi.
Rad się kocham, rad piję,
Aza na jednym z tych utyję,
A tak na przemiany zażyję:
Raz wysuszam garce,
Drugi raz Barbarce
Obłapiam udatną szyję.
Kupiec handluje głupie,
Co na jednym targu ma kupie,
Ja towar rozkładam na dwoje:
Raz przy Joanneczce,
Drugi raz przy beczce
Znajdując uciechy swoje.
Jeśli na jednym stracę,
To z drugiego sobie zapłacę.
Gdy mi wino konew rozsadzi,
To ja wskok do Jewki,
A zaś do konewki,
Gdy się Jewka ze mną powadzi.
Pozdrawiam z lampką wina :)
Ozon, jeśli przyniesie Ci to ulgę, pisz z małej litery nazwiska, czy imiona "pewnych" osób i kogo chcesz. Mnie to nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńJa też pofrywoliłem sobie na FSK.
OdpowiedzUsuń"O winie niewinnie"
Kto jest temu winny
Że lubimy napój winny
Czerwony lub biały,
Zawsze doskonały.
Ona temu winna
Dawać mu nie powinna
Choć bolała ją głowa
Zawsze była gotowa.
Hej dziewczyno, hej!
Wina białego mi lej
Wypij także ze mną
Róbmy to,- gdzie ciemno.
Czerwone usteczka miała
Winem mi pachniała
Jak jesteś w potrzebie
Z winną jesteś w niebie.
Witojcie syćcy:)
Wino, wino, wino...
OdpowiedzUsuńono na radość nam dano!
Ona winna i on winien,
więc ją ganić nie powinien,
z łyczkiem wina łatwiej skusić,
wtedy on ci jest milusi.
On milusi, zwinna ona,
wnet przytuli go do łona.
Wino ust korale zdobi,
do czułości przysposobi!
Witaj Jaśku :)
ps "wepchnąłem" ten wpis kaktusowy.
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy WSIEM
Dzięki łaskawco!
OdpowiedzUsuńCoś dzisiaj lakoniczny jesteś :)
Sumienie
OdpowiedzUsuńTen, co nie widział zachodu Słońca
Ani nie patrzył na fazy księżyca,
Ten tak naprawdę
Do samego końca
Nie ma czym się zachwycać.
Ubogim będzie - co nie zaznał głodu;
I ten, co nigdy nie kochał za młodu
I ten, co się krzywdą drugiego nie wzruszył.
Ubogim będzie - niepokojem duszy,
Bo kiedy nadejdzie godzina zwątpienia,
To stanie goły wobec sumienia.
Romuald Pszczółkowski
Anty-Vivaldi Cztery Pory Roku, Wyd. ELF, P-ń 2000
Dzięki, już zakładam plik ze zbiorkiem :)
OdpowiedzUsuńA dla Ciebie ks. Jan Twardowski:
Przyszła
Znowu przyszła do mnie samotność
choć myślałem że przycichła w niebie
Mówię do niej:
- Co chcesz jeszcze, idiotko?
A ona:
- Kocham ciebie!
jestem dwa kroki od niej. Pier.....taką miłość. Przed chwilą rozmawiałem z Romkiem (Pszczoóką) ma jeszcze dwa tomiki autorskie "Mgnienie" i "Miłość śnić" . "Anty Vivaldi - nieosiągalny. Ja mam wszystkie, lecz leniwy jestem i może po wierszu uzbierasz - hi hi hi.
OdpowiedzUsuńaha, Macie wspólne zainteresowania. Małolat, też odnowił na starość znajomość z de Mello.
OdpowiedzUsuń*małolat = mało brakuje do setki
On odnowił, ja odkryłam jakieś 10-15 lat temu, choć do setki jeszcze ciut, ciut...;)
OdpowiedzUsuńJak utopisz lenia, to może przed setką zdążę złożyć ten zbiorek...
Wdzięczna jestem za to, co przesłałeś, wszystkie następne mają nieograniczony wstęp na ten blog!
Jeśli możesz, przekaż ukłony i pozdrowienia dla Autora, od wielbicielki :)