Powered By Blogger

piątek, 6 sierpnia 2010

Pomnik z gestem


Fragment rzeźby Maksymiliana Biskupskiego w Dukli

Część rodzin ofiar zaakceptowała projekt pomnika „Obelisk wierności”, autorstwa Maksymiliana Biskupskiego, w miejsce krzyża pod Pałacem. Obelisk ma przedstawiać 96 dłoni w różnych gestach.

Jak nam się życie trzyma dziś kupy
Pan Bóg jedyny chyba to wie,
bo nikt normalny już nie pojmuje
i nikt już nawet nie mówi NIE.

Spokojny żywot wszystkim wystarcza,
trochę rozrywki dodaje lud,
no, a poza tym sama normalka -
na deser pomnik. To istny cud!

Wnet nasze biedne plemię nad Wisłą
przechodzić może kolejny chrzest,
bo co to będzie, ach co to będzie,
kiedy te dłonie pokażą gest?

Czy będzie gest to Kozakiewicza,
czy może (sorry) jakiś fuck off,
lub któraś ręka kelnera wezwie,
kiedy w butelce zobaczy dno?

Że już nie wspomnę o fidze z makiem,
"zyg, zyg, marchewce" albo pa, pa...
A jak koszmarek ten wieloręki
coś tam gorszego w zanadrzu ma?

Wypijmy zdrowie dziś projektanta,
który obsesję ręczną wszak ma
i piękny projekt nam wyszykuje,
i estetykę stolicy da.

Wypijmy zdrowie dziś zimnym Lechem,
za paranoję, koszmary, strach
i niech nam dalej wiatr w oczy wieje,
kiedy głupota osiąga dach!

44 komentarze:

  1. Dobrze chociaż, że takie coś, musi jeszcze zaakceptować konserwator zabytków. Projekt fatalny, niczego nie wyraża i jest koszmarkiem estetycznym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Ewo !
    Tracę resztki - ostatnie , optymizmu i wiary , że w Polsce zapanuje , w nieokreślonej przyszłości , normalność ! Codziennie , co godzinę, od tej normalności wymarzonej , się oddalamy ! Surrealistyczna nagonka na Palikota ; ignorowanie kaskady slów i gróżb wypowiadanych przez innych , w kontekście tej " palikotowej fobii" ; krzyże , nawiedzeni , obłąkani , którym wszyscy ulegają ; " śmichy chichy " ze zdroworozsądkowej manifestacji lewicy w obronie Państwa świeckiego ; powrót platformy do ortodoksyjnego kierunku - poprzez ostatnie wybory do jej władz / Gowin w zarządzie - Palikot za burtą/ ; buta i całkowite odejście od " założeń " wiary , codziennie aplikowana Nam , przez " kościół " ... Można by tak wymieniać w nieskończoność ! Każdy obłęd - nawet ten medyczny - ma swoje granice ! W Polsce - NIE ! Psieje : polityka , poziom mediów : pisanych , gadanych , wizualizowanych ! Krzyż , zadyma pod krzyżem , baner w Krakowie - to tematy , którymi " żyje " Polska ! Co włączę - to samo ! Strach wodę odkręcić , wyprasować koszulę - bo może , znowu : odezwą się " mundrzy dziennikarze " , którzy , po raz 1469 , będą : analizować , dopytywać , śledzić , wmawiać ! Tego już nie da się znieść ! Internet jest probierzem tego stanu , najlepiej oddaje : proporcje pomiędzy : normalnością , a skrajnym skretynieniem ! Smutne wnioski można z tego wyciągnąć ! Jak żyć ? Jak nie dać się ogłupić tej " niagarze " codziennego : fałuszu , ortodoksyjności , ksenofobii , pospolitego chamstwa i nacjonalizmu ?
    Przyznam się - 3 miesiące temu przeżyłem niewyobrażalną tragedię - straciłem Jedynego Syna ! Traktuję te , internetowe rozmowy , terapeutycznie - zgodnie z zaleceniami ! Niestety , to co tu / oprócz bloga Ewy / spotykam - pogłębia jedynie depresję i brak nadziei... Jak żyć , Ewo ? Czy to wogóle jeszcze ma jakikolwiek SENS ?
    Przepraszam , za prywatne dygresje ... ale już nie daję rady ! Otaczająca : rzeczywistość mnie zabija !
    Smutno pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  3. Stanisławie!
    I ja zaczęłam, ładnych kilka lat temu, używać komputera terapeutycznie. Każdy z nas ma coś takiego... Ja wybrałam komputer i okazał się skuteczny. W sytuacji , takiej jak Twoja, człowiek raczej stroni od ludzi.Komputer sprawia jednak, że nie jesteś sam i samotny. Poznajesz ludzi i choć są anonimowi to możesz z nimi porozmawiać, wymienić myśli. A w końcu zaczniesz się uśmiechać. Blog "Ewy*" jest świetny do tego celu. Możesz też, poprzez komputer np. pozwiedzać Świat (Google earth), możesz wszystko.
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam Ewo i Stanisławie!
    Polska oszalała i to wiemy od dawna! Dzisiejszym absolutnym newsem jest to, że prezesunia nie będzie w Sejmie o 10.00!
    Stanisławie - każde życie ma jakiś sens i to prawda niezaprzeczalna, nasze także. Mamy żyć chociażby dlatego żeby w stadzie "baranów" były jakieś wyjątki! Poza tym, nie wiemy co przyniesie jutro - warto żyć, aby sprawdzić
    Pozdrawiam i Ewę i Stanisława
    Magdalena
    nicckita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Stanisławie :)
    Żadne słowo, które chciałabym Ci teraz powiedzieć, nie odda moich myśli tak dobrze, jak Edward Stachura:
    (...)
    "Przysięgam ci, że płynie czas!
    Że płynie czas i zabija rany!
    Przysięgam ci, przysięgam ci,
    Przysięgam ci że płynie czas!
    Że zabija rany- przysięgam ci!

    Tylko daj mu czas
    Daj czasowi czas.
    I zwól czarnym potoczyć się chmurom
    Po tobie, przez ciebie i między ustami,
    I oto przychodzi, nowy dzień,
    One już daleko, daleko za górami!
    Tylko daj mu czas,

    Daj czasowi czas
    Bo bardzo, bardzo
    Bardzo szkoda
    Byłoby nas!"

    Zaglądaj tutaj - jest ciepło i przyjaźnie, ładuj akumulatory, rozmawiaj z nami, uśmiechnij się troszkę mimo wszystko :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witajcie - Ozonie i Magdaleno :)
    Na prawdę nie dajmy się zwariować, nie pozwólmy, żeby absurd, głupota i paranoja zwaliła nas z nóg, bo zrobimy przyjemność tym, którym właśnie o to chodzi. A sami nabawimy się co najwyższej wrzodów żołądka, zawału lub czegoś w tym stylu.
    Cieszę się, że zaglądacie tutaj - nie ma nic przyjemniejszego dla gospodyni, niż zadowoleni goście :)
    Pozdrawiam cieplutko:

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko sobie wyobrazić te ręce po katastrofie
    i już ta cała artystyczna wyobraźnia twórcy rzeźby, pokazuje bezsens gestów rąk, po których
    pozostało tylko wyobrażenie.
    Pozdrawiam Włodek

    OdpowiedzUsuń
  8. To chyba jednak paranoja. Ja nie chcę pić zimnego, obrzydzonego Lecha. Nie chcę, aby pijąc złocisty trunek, zaglądał mi do kufla Lech. Wolę wspominać Tatry smakując Harnasia, Okocim czy inny Dębowy Żywiec, albo spokojnie leżeć pod gruszą przy Żubrze.
    Wszystkich normalnie myślących, namawiam do bojkotowania browaru, który zdjął swoja reklamę ulegając bandzie głupców.

    I jeszcze jedno. Nie jestem neofitą tyko oldfitą, bo palenie rzuciłem 15 lat temu i nie z przyczyn zdrowotnych tylko ze strachu. Wystarczyło, to co zobaczyłem na onkologii gdy byłem na odwiedzinach u koleżanki.
    Mówcie sobie tak:
    Palę, bo lubię. Palenie zabija powoli.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zamienią krzyż na 960 palców.
    Tyż piknie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrane towarzystwo

    Łajno dla łajna
    To fajna
    Ferajna.

    J.I.Sztaudynger

    Treść fraszki kojarzy mi się z oszołomami spod krzyża.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzień dobry Włodku i Wojtku :)
    Tyle mamy pseudoartystycznych koszmarków w naszej przestrzeni miejskiej, czy wiejskiej, że kolejny nowy teoretycznie nie powinien robić na nas wrażenia. Pozostaje obśmiewać tylko "cudowne" wizje nawiedzionych artystów.
    Niestety, w pięknym i zabytkowym Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, gdzie cały kompleks krajobrazowy objęty jest ścisłą ochroną konserwatorską, nie uporano się z niszczeniem i psuciem tego wszystkiego, co przed wiekami natura i artyści podarowali temu miastu.
    A miejsce jest unikalne na skalę światową.
    Co do pomnika przed Pałacem, pozostaje tylko mieć nadzieję, że znajdą się decydenci, do których dotrą głosy rozsądku.

    Wojtku, też nie przepadam za Lechem, wolę browar Dojlidy (Żubr, Magnat) lub moją poczciwą lubelską Perłę, byleby była świeża i z beczki:)
    O dymku pod browarek już nie będę wspominać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wojtku, cuś jakoś mi się nie zgadza z tymi "palcyma":
    96 x 5 = 480
    Bo to tylko jednorękie będą chyba (?) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Posadźmy zamiast pomnika, kaktus z "kolcyma", niech ma ich nawet milion. Przynajmniej nie będzie szpecił żadnego miejsca, w którym się znajdzie. (Bo chyba nikt z Was nie zaprzeczy, że proponowna "rzeźba", właśnie tę roślinę przypomina, po prosu wielka buła z wyrostkami.Koszmar senny rzeźbiarza?).

    OdpowiedzUsuń
  14. No i Wojtek palenie mi odbiera
    I co ja biedny zrobię teraz?
    Lecz łez i uśmiechu,w co wierzę,
    Nikt przenigdy mi nie odbierze.

    Choćby się nie wiem jak starał
    Uśmiech tu prześle mu zaraz.:)

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia
    naszej Gospodyni i gościom:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie oddamy im uśmiechu,
    nie oddamy nawet łez
    nie oddamy ni guzika -
    choćby prezes ciął jak giez!

    Witaj Jaśku, miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. protestuję !!! Czy te ręce, to na chwałę jednorękich bandytów? (komisja hazardowa) . Czy "ruskie" oddali po jednej? Czy to ręce prawicy czy lewicy? Żądam powołania komisji. Pytań mam całą stronę i ciut.
    ps: kto mi kupi klawiaturę, doczepiającą ogonki "," i kropki "." do e,a,i,ż itp. ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale czy sama klawiatura wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
  18. Heniu, chyba jednak te od hazardowej, bo Sekuła ostry gość- rachu, ciachu i - po wszystkim :)
    Jak komisja, to koniecznie z Kempą, będzie Ci wdzięczna, bo baba na bezrobociu i nie ma gdzie jęzorem mleć ...
    A po Ci dodatkowe ogonki, nie wystarczą Ci te co masz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Liczyłem prosto 96 x 10 palców u rąk = 960
    Chyba, że niektórzy byli jednorękimi...

    i kolejna fraszka:

    Czciciel

    Z butami włażę
    Na ołtarze.

    J.I.Sztaudynger

    OdpowiedzUsuń
  20. A to nam się salon literacki "porobił" :)
    Wojtku,
    skoro Sztaudygerem lecimy, to -
    najbardziej by mi o to szło:

    "Poczułem w czasie tańca
    Że w portkach mam powstańca."
    ;)
    A tak bardziej ogólnie, to może jeszcze to:

    "Najgłośniejsze hurra
    W orła nie zmieni knura..."

    OdpowiedzUsuń
  21. przeklęta literówka: ... Sztaudyngerem - rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń
  22. Do Ozona z godz. 8: 36
    Dziękuję za słowa otuchy ,wierz mi , że nie było moim zamiarem : wzbudzenie , publicznego współczucia ! Poprostu , czasami : coś w człowieku pęka... W takiej chwili wszystko staje się mniej , albo zupełnie nieważne ! Trudno opisać uczucia , bo one mnie przerastają... Tym bardziej : polskie oszołomstwo i małość " polityki i polityków " razi ! Bo to przecież też : nasza Polska !
    Dziękuję !
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  23. Magdaleno !
    Wolę właśnie tak napisać - nie " ruda " ! Dziękuję za ciepłe słowa... Tylko , że : wcale nie uważam , aby nasze ŻYCIE - było : gorsze , mniej warte , ułomne ... bo jesteśmy NORMALNI !Wręcz odwrotnie. Magdaleno - to Nasz wielki i nieczęsty dziś PLUS DODATNI / jak mawiał klasyk /. Możemy tylko się tym szczycić - nie chować przed : lawiną błota , paranoi , oszołomstwa , pospolitego chamstwa ! Nie bójmy się prezentować NORMALNOŚCI - bo g....o nas zaleje... Już się duszę oddychając tym gęstym powietrzem...
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  24. Ewo :)
    Dziękuję za Edwarda Stachurę ! Ten wiersz , to taka " oczywista oczywistość " podana słowami poety ! Ale : jakże trudno to wszystko zastosować i uwierzyć w terapię czasu , gdy codziennie jest gorzej ?... Nie mniej : dziękuję serdecznie !
    Znalazłem krótką fraszkę Sztaudyngera , którą - na wprost - można zadedykować : polskiej bandzie oszołomów , szaleńców i fanatyków - pod " światłym" kierownictwem " szalonego karła "
    " Najbardziej zawsze nadęci,
    Kastraci i impotenci "
    Prawda , że pasuje ?
    Jeśli chodzi o " wymowę " projektu pomnika , ku czci... to : Moje ręce obydwie opadają , gdy go zobaczyłem...No chyba , że zwieńczeniem " dzieła " będzie Lesiowa ręka , która , u samej góry pomnika , wskaże nam : jedynie słuszny kierunek - Toruń i toruńskiego " ideologa " ...A wogóle zapytam : czy te ręce będą opisane - czyja jest czyja ? No , bo jak się nagle okaże , że dłoń Jarugi - Nowackiej , splata się z łapką Lesia ? Polska paranoja sięga kosmosu , dlatego wszystko trzeba gruntownie , z góry zaplanować , żeby : łapy - nie spowodowały kolejnego cyrku...
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  25. Od kilku dni " prześladuje " mnie wymyślony rysunek , którego i tak : nie umiałbym pokazać w internecie . Opiszę go zatem. Motywem przewodnim jest: polskie narodowe "zamiłowanie" do czczenia porażek , klęsk , setek tysięcy niepotrzebnych ofiar, trupów, krwi, niewoli... Poświęcone są tym wydarzeniom " wiekopomnym" : kopce , wzgórza , msze ... A jakby obok tak zbudować i narysować - proporcjonalnie , co do ilości : kopiec upamiętniający Polski - sukcesy ? Jak duży powinien być ? Jak kozi bobek ? A obok cała : góra , wielka jak Giewont - łez , krwi , nieszczęść i porażek ! To właśnie chciałem naszkicować , ale moja wiedza komputerowa nikła jest ! Może ktoś wykorzysta ten " pomysł " i zrobi taki polski rysunek i go zamieści ?
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  26. Stanisław :) wierz mi, nie chciałbyś abym ja coś rysowała:) Ja swojej normalności nie zamiatam pod dywan i nie wieszam na żyrandolu (też za klasykiem) wręcz przeciwnie! A wczoraj nawet uważaj byłam "pod krzyżem". Jakiś pan poprosił mnie o podpis pod petycją "w sprawie krzyża" :) Nie musiałam nic mówić, wystarczyło spojrzenie (a to, że jestem ruda daje dodatkowy efekt - rude to wredne) :)
    Pozdrawiam i zapraszam ponownie do
    nicckita.blogspot.com
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  27. Stanisławie, co do "kozich bobków" z naszych sukcesów to - wypraszam sobie! ;) ;)
    Same wydarzenia roku 1989 to już wielka góra.
    Nie będę tu sukcesów wymieniała, bo każdy, kto chodził do szkoły i - nawet jak trochę wagarował - dobrze je zna.
    Tylko jak zapewne wiesz różne są punkty widzenia na te same sprawy; to jest jak z tą szklanką napełnioną do połowy wodą - jeden powie, że jest do połowy pełna, drugi - że do połowy pusta. I każdy będzie miał rację.
    Czy warto zamartwiać się bez przerwy klęskami?
    Czy od tego przybędzie sukcesów?
    Trzeba żyć tu i teraz i czynić - jak mówią Rosjanie - "swajo malieńkoje dieło".
    I nie dać upupić się złu, reagować na nie, bo jak jesteś bierny, to tak, jakbyś dawał jemu przyzwolenie.
    Nawet jak zedrzesz sobie przy tym łokcie i kolana, to też warto, bo małe rzeczy nadają sens życiu - nie wyczyny.
    Co do rysunków - coś tam czasem namaluję, ale nie "w tym temacie", a już tym bardziej w komputerze. Prędzej już zaśpiewam i zatańczę, a najchętniej napiszę rymowankę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Magdaleno, w czasie kampanii wyborczej też właziłam, gdzie mnie posieli, do różnych moherowych mateczników i ... jakoś nikt mnie zlinczował.
    Trochę się przyglądałam, czasem rozmawiałam, kogoś tam nawet przekonałam - chociażby do udziału w wyborach.
    Robię, co mogę, na ile mi czas i siły pozwalają.
    Gdybyś znała jakiś sklepik, gdzie można kupić czas, to daj mi znać :)
    Postaram się też zajrzeć na Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wtaj Ewo !
    Zatem pomysł na rymowankę : Dziś orszak z nowym Prezydentem Komorowskim , przejechał wzdłuż swego miejsca pracy - Pałacu Prezydenckiego !Chwilowo , dla prawowitej władzy niedostępnego! Grono wartowiników i " czcicieli" : - krzyża posłało w Jego kierunku wiązankę wyzwisk i gwizdów ! Potem , jeden z " prawdziwych polaków " spod krzyża , udzielił wywiadu i powiedział ... No , wiele mądrego to on nie powiedział , ale utkwiło mi w głowie to : ... " niech prezydent nas nie obraża , bo my są inteligentni ludzie... " Cytat przytoczyłem z pamięci ! Chciałbym mieć dar , by język giętki powiedział wszystko , co pomyśli głowa ...Ale nie mam ! Na kanwie tej scenki i " my są ludzie inteligentni " - może spłodzisz coś , jak zwykle , dobrego ? Bo zaiste " inteligencja " tu , ni cholery nie ma zastosowania ...
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
  30. Ewuniu!
    Za każdy Twój uśmiech - 1 minuta czasu :) Kiedyś mój wykładowca rzekł był mi, że "brak czasu Magdaleno to wymówka" To oczywiście nieprawda - ale fajnie kiedy obcy ludzie się do siebie uśmiechają, nawet z powodu braku czasu :) A najbardziej (podobno) czasu brakuje nam - Warszawiakom :)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  31. I co z tego, że ktoś gwizdał i bluzgał, tacy zawsze się znajdą.
    A nie widziałeś pięknej uroczystości zaprzysiężenia? Ilu znakomitych gości na niej BYŁO?
    Jaką ładną oprawę jej nadano?
    Jak mądrze mówił i jak wspaniale wyglądał Prezydent i Jego Małżonka?
    Żałuję bardzo, że nie mogłam oglądać, bo byłam w pracy; widziałam tyle, co na portalach i to "z doskoku".
    Skupmy się dzisiaj na tym co piękne, bo to są szczególne chwile,których nie są w stanie zepsuć żadni krzykacze i polityczne oszołomy. To jest święto demokracji i nie ma znaczenia, kogo tam nie było.

    OdpowiedzUsuń
  32. Za to niepiękne jest to, co w tej chwili dzieje się u mnie za oknem - potworna burza z piorunami, huragan jakiś i grad! :(

    OdpowiedzUsuń
  33. "Ewuś*", czy działa Twoja poczta?

    OdpowiedzUsuń
  34. Poczta działa.
    Poszukaj gdzie trzeba,
    to znajdziesz co chciałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Znalazłam już. Dzięki :)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Cieszę się bardzo, że Jan Izydor jest lubiany i cytowany. Pisał pięknie i mądrze.

    Jeszcze aktualne:

    ***
    Plujmy sobie

    Plujmy sobie nawzajem w kaszę!
    To takie polskie, to takie nasze...

    J.I.Sztaudynger

    OdpowiedzUsuń
  37. Stanisławie, współczuję Ci serdecznie.
    Sama mam dwie córki, gdyby jedna z nich umarła, ja umarłabym w połowie. Gdyby umarły obie, nie miałabym po co żyć. Teraz jedna z nich przeżywa osobistą tragedię, a ja, będąc w Chinach/Japonii (praca, kochani, praca), nawet przytulić jej nie mogę.
    Dzięki Ci, ewo*, za Twój blog. Tutaj widzę, że są jeszcze normalni ludzie w naszym kraju.

    Przepraszam za osobisty wątek. To Stanisław mnie złapał za serce....

    A projekt pomnika równie chory, jak kurdupel, który mu patronuje!

    OdpowiedzUsuń
  38. Dzięki, Ci, Safiro, że mnie odwiedzasz mimo takiej odległości.
    Niech żyje internet! :)
    A co do kurdupla, to dostał dziś nowego ataku wścieklizny i nie wyszedł z domu.
    I wcale mnie to nie smuci :)))

    OdpowiedzUsuń
  39. ewo*, co do kurdupla, to powiada on, że "przegrać, a nie ustąpić - to zwycięstwo" (to z okazji wyborów prezydenckich). Jeśli o mnie chodzi, ja życzę mu takich sukcesów do końca jego dni na tym łez padole.

    OdpowiedzUsuń
  40. Wiem, co to znaczy niepokój o dzieci, które są daleko i rozumiem Cię doskonale.
    Moje dorosłe "maleństwo" też jest daleko ode mnie i mimo, że pępowina już dawno została odcięta, drżę, gdy przez kilka dni nie dzwoni.
    Ale wtedy pocieszam się myślą, że pewnie jest wszystko w porządku i jest mu tak dobrze, że dzwonić mu się nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wcale się przecież nie znamy,
    (na blogu swoim mnie gościsz)
    A mamy te same problemy,
    A mamy te same radości....

    OdpowiedzUsuń
  42. Nareszcie burza w Warszawie dała sobie spokój. Trwała ok 2 godz. Wolałam nie pisać.

    OdpowiedzUsuń
  43. Do Jaśka juhasa.
    (śpiewałam to na melodię flamenco, z kastanietami i klaskaniem gdzie trzeba)

    Pewnego dnia,
    Raczej paskudnego,
    Na taras wyszłam ja
    Zapalić papiero....

    Bo byłam zla,
    Zła byłam na niego,
    Co sece moje skradł,
    Więc palę papiero....

    Ach, on był gad,
    Raczej nic dobrego,
    Lecz serce moje skradł,
    Więc palę papiero...

    Zielony sad,
    Upojna kwiatów woń -
    Tam serce moje skradł,
    Gdy palił papiero....

    Ach życie, ży-
    Cie, chyba nic dobrego
    Nie oferujesz mi,
    Więc palę papiero...

    Jak widać, papierosy odgrywały znaczącą rolę w moim życiu. W końcu przerwałam ten toksyczny związek!Od 10 lat nie palę. Inni palą w mojej przytomności, ale mnie to nie rusza. W początkowym okresie abstynencji szukałam miejsc zadyminych, bo było mi łatwieamj...
    I sny miewałam,że palę. I po pysku się prałam we śnie....
    ...........................

    ...Lecz widać można żyć
    Bez powietrza.....

    (Maria Pawlikowska Jasnorzewska)

    OdpowiedzUsuń