Powered By Blogger

piątek, 13 sierpnia 2010

Grzybobranie

Zacznijmy od rzeczy małych. Matka Teresa z Kalkuty powiedziała:
- „Nie trzeba robić wielkich rzeczy, wystarczą małe, ale czynione z wielką miłością”.
- „Małe rzeczy czynione z wielką miłością przynoszą radość i spokój”.
- „Rób rzeczy zwyczajne z nadzwyczajną miłością”.
W ostatnią niedzielę, zachęcona opowieściami znajomych o wspaniałych trofeach, pojechałam na grzyby. Las niewielki, młody, porośnięty w większości grabiną, z domieszką dębu i brzozy. Ładny, rósł w nim nawet chroniony widłak goździsty, konwalie, które teraz już mają czerwone owocki, czarne jagody i borówki. Delikatne poduszeczki mchu pod stopami i wspaniałe pióropusze paproci. Spokój, relaks, wyciszenie - szkoda tylko, że większość ptaków w sierpniu już nie śpiewa.
I coś, co mi całkowicie zakłóciło kontemplację tego miejsca i czasu.

Grzybobrania czas nadszedł.
Wszyscy pełni nadziei
wyruszamy raniutko
do najbliższej nam kniei.

Rozglądamy się pilnie,
wciąż buszując w zieleni,
co przyroda nam dała
ze swej hojnej kieszeni.

Tu borowik szlachetny,
tam opieńka miodowa,
a tuż obok, przy krzaczku,
jakaś noga stołowa.

Człek ciekawy, więc dalej
skrada się, jak ten skrzacik
i za nogą dostrzega
już zniszczony ciut blacik.

Szuka pilnie, brnie w gąszczu,
chce mieć stołu komplecik,
lecz, miast niego, dostrzega
całkiem dobry klozecik.

Muszla prawie bielutka,
ekskrementem nie tknięta,
co najwyżej leciutko
pleśni mchem porośnięta.

Deska też się znalazła,
tak gustownie różowa,
spłuczka, rura, kolanko -
toaleta jak nowa!

Dalej, w cieniu jałowca,
pośród malin i jeżyn,
umywalka z baterią,
spokojniutko se leży.

Para opon, rynajza,
wiadro z dnem przerdzewiałym,
czajnik z gwizdkiem na parę,
i pokrywką sczerniałą.

Człek już lekko zmęczony
przysiadł koło korzenia.
Koszyk wprawdzie pustawy -
ale jakie wrażenia!

W poniedziałek zadzwoniłam do wójta gminy, na terenie której był ten las i powiedziałam mu (niezbyt uprzejmie), że nie rozwiązał problemu usuwania odpadów komunalnych i w związku z tym ma ogromne śmietnisko w lesie. Zagroziłam mu, że jeszcze tu wrócę i jak zastanę to samo, zrobię zdjęcia, powiadomię Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i lokalną gazetę.
Był miły i obiecał, że sprawą się zajmie. Nie wiem, czy moja interwencja odniesie jakikolwiek skutek, ale zrobiłam to z miłości do lasu.
A gdyby tak co drugi grzybiarz...

41 komentarzy:

  1. Cześć Ewuś*. Masz rację, jak stąd do Ameryki. Nie ma co mówić. Wszystkie lasy tak wyglądają. Nie wiem jak się ma Puszcza Białowieska.Najsmutniejsze jest to, że w większości przypadków, "autorami" tych dzikich wysypisk, nie są okoliczni mieszkańcy ale jakieś przejezdne "niewiadomoco".

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry Ozon:)
    Autorami tych "wytworów cywilizacji" są na pewno w dużej mierze okoliczni mieszkańcy. "Przyjezdny" nie będzie wlókł do lasu starej wersalki przez kilkadziesiąt kilometrów. Zostawi plastikowe pojemniczki po jogurtach, papiery, worki foliowe i butelki wszelkiego typu, czego oczywiście nie usprawiedliwiam.
    Ale mi nie chodzi o samo stwierdzenie, że tak jest; koń, jaki jest każdy widzi.
    Chodzi mi o naszą reakcję. Dlaczego każdy zżyma się na to, a nic więcej nie robi?
    A jak wiele mogliby w tej sprawie robić miejscowi proboszczowie - wystarczy, że od czasu do czasu zacytowaliby słowa stosownej encykliki papieskiej, traktujące zaśmiecanie środowiska, jak ciężki grzech.
    Dlaczego nie zwracamy uwagi na to władzom gminnym? W lesie klniemy siarczyście na brudy i ... tyle.
    Ale dziś piątek, więc radośnie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam by to znalezisko pozostawiła w spokoju, z myślą o potomnych - a nóż/widelec w przyszłości sedes będzie tym czym dla nas jest niecka, maślniczka czy takie tam wyroby skansenopodobne.
    Ewo* daj im (tym znaleziskom) szanse na nowy byt w nowej rzeczywistości, należyte uhonorowanie w muzeum czy podobnym miejscu.
    Dajmy na to za jakieś 200 lat jakiś dzieciak może się szczerze ucieszyć na widok takiego wykopaliska, a Ty nic tylko posprzątać i posprzatać :D
    mało tego dowalić mandat :P
    miłego dnia Wszystkim :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Moni:)
    Super pomysł, gratuluję.
    A w tak zwanym międzyczasie znalezisko się rozłoży, skutecznie las zniszczy i za 200 lat potomni nawet lasu nie zobaczą :)))
    Miłego piąteczku:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewuniu!!!
    Jesteś wprost książkowym przykładem postawy "obywatelskiego społeczeństwa". Polacy powinni się od Ciebie uczyć. jestem z Ciebie dumna:)
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeee tam (klasyk), nie przesadzaj Madziu:)
    Dużo jeszcze siedzi we mnie "nieobywatelskiego społeczeństwa", komuna mnie za bardzo rozpieściła
    i mam w sobie kupę myślenia z cyklu: dlaczego ONI nic nie robią!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hihi:) Ja ma tak samo:) Najśmieszniejsze jest to, że zazwyczaj ci "oni" są bliżej niezdefiniowani:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ON jest dziki, ON jest zły.
    ON jest obły i ma kły.
    Jak ONEGO spotkasz w lesie,
    to ci śmieci nie wyniesie.
    Tyłkiem tylko się odkręci,
    sprzątać, to ON nie ma chęci,
    niech sprzątają inne "ONY",
    ON jest usprawiedliwiony!

    Świnia, nie ON :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. :)))))
    polecam Ci tekst: "Krzyż został przeniesiony" na: kultur.myblog.de

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobre! Dzięki:)
    Najbardziej spodobał mi się cytat tygodnia:

    Gdyby Pan Bóg mieszkał w Dukli
    toby szyby Mu wytłukli!

    [Janusz Minkiewicz]

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj w piątek 13-tego. Niestety długo jeszcze potrwa nim w Polsce można będzie niektóre zbędne
    sprzęty spokojnie wynieść na własny śmietnik. Ale już widać jakieś światełko w tunelu. Większość społeczeństwa już nauczyła się segregować śmieci i nawet są odpowiednie do tego pojemniki. Szkoda tylko że rzadko opróżniane. Ostatnio nawet pozbyłam się starego sprzętu gospodarstwa domowego. To znaczy starej lodówki, starej pralki, starych telewizorków, radyjków, magnetofoników zalegających dom a do niczego nie przydatnych.
    ~morwa

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień dobry Morwo:)
    Fajny to dzień, 13 i do tego piątek. Kiedyś udało mi się w takim dniu zdać cholerny egzamin, na który poszłam z kompletną dziurą w głowie:)
    Polecam coś jako odtrutkę, mimo, że to humor trochę wisielczy...
    http://bitwaokrzyz.pl/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też staram się segregować śmieci (uczę się od Szwajcarów) tyle, że wszystkie i tak trafiają na to samo wysypisko:(
    a ja teraz polecam siebie:
    nicckita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki Ruda, zapisałam adres, ale na pudełku papierosów (trzeba się odzwyczaić) i wyrzuciłam. Wpadnę na pewno. ~morwa

    OdpowiedzUsuń
  15. Morwa - odzwyczajać ode mnie, czy od papierosów?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ruda:), najbardziej bulwersuje człowieka to, że posegregowane odpady trafiają do jednej śmieciary.
    Gdzieś jednak czytałam, że są one wrzucane do oddzielnych komór i trafiają do sortowni, gdzie zostaną odpowiednio posegregowane. Nie wiem, czy to prawda.
    A tyle moglibyśmy zarobić, jako państwo, na recyklingu... Lata świetlne upłyną, zanim do tego dojdzie. Ale kształtować dobre nawyki trzeba już:)

    OdpowiedzUsuń
  17. No, niech tu Wojtek wpadnie...

    OdpowiedzUsuń
  18. A u Rudej musiałam się zarejestrować i już nie będę anonimowa.
    Odzwyczaić oczywiście od papierosów.

    OdpowiedzUsuń
  19. I dobrze:) U mnie ma być porządek i już:) W końcu lata w służbach robią swoje:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Co to za służby, nieskuteczne jakieś :(. Magdalena ma profil niedostępny, trzeba na Rudą z pałą, sorry, z myszą żeby wejść i stwierdzić, że to - za przeproszeniem - bliźniacza tożsamość;)
    Chyba, że to celowa kamuflacja... ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ZASŁONA

    Gdy z Tobą chodzę na rydze,
    To wcale rydzów nie widzę.

    J.I.Sz

    Ogłaszam 13 w piątek Dniem Amnestii Dla Palaczy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Rzygiński

    O PEWNYM PANU

    - Plunąłbym ci w twarz! -
    Ale czy ją masz?

    J.I.Sz

    OdpowiedzUsuń
  23. ***
    Mądry głupiemu ustępuje.
    Dlatego też ten świat tak wygląda.

    J.I.Sz

    OdpowiedzUsuń
  24. Ewuś - za moich czasów te służby były skuteczne:)
    Ja Ci dam z pałą:) Oczywiście, że bliźniacza tożsamość, w końcu na ten świat byłam uprzejma przyjść w Dniu Matki (26 maja):)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wojtuś :)))
    (A nie mówiłam?)

    Ach ukłony dla Waszmości:)
    z przyczyn tejże łaskawości.
    Ale problem eskaluję,
    więc w myśl tego postuluję,
    niech łaskawość też wymięknie
    i na inne daty piękne...:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mądry głupiemu ustąpić musi,
    chociaż go woli czasem zadusić.
    Lecz bacząc na to, co ów ma w środku,
    czuł by się po tym, tak jak w wychodku.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jakaż tu jest dydaktyka
    Aż mi gęba się przytyka.
    Nic nie powiem. Czołem! Cześć!
    Wychodzę, żeby zimne piwo zjeść!:)
    Ktoś mi zaraz tu nagada:
    - Piwo się pije,a nie zjada!

    I Cześć!:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dydaktyka w klozeciku
    albo też w starym czajniku.
    Piwko pijesz, czy też jesz -
    wiesz, że żyjesz. I ja też!

    Kłaniamsiędzińdobrybardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też chcę zimne piffffko! Niestety jeszcze dzisiaj jeżdżę po W-wie... ale wieczorem:)

    OdpowiedzUsuń
  30. 13 sierpnia, jaki piękny to dzień. A w tym roku, w dodatku, piątek.

    OdpowiedzUsuń
  31. Napisałam to, bo mam dziś urodziny. 13 w piątek. Będzie dobry, czy pechowy?

    OdpowiedzUsuń
  32. Rozumiem, że 18-te :)
    Zatem 200 lat z seksem i samymi przyjemnościami :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ozon-ko, wszystkiego najlepszego. Jak taki dzień może być pechowy ? :-))))

    OdpowiedzUsuń
  34. Łozonowi @-->--:--

    Urodziny, chocia nie wjym wture
    Życe Ci: byś nie miała pod góre,
    By Ci słonecko piknie świciło,
    By Ci w chałupie ciepło beło,
    Byś sie cołki cos uśmiychała,
    No i bjydzie sie nie dawała.

    Zycenia skłodom jo
    Cyli Jasiek juhos.O!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ludzieeee! Jakie piękne życzenia! "Morwo", Magdaleno, Jaśku juhasie, piknie Wam dziekuję.

    OdpowiedzUsuń
  36. To na mnie kolej!:)

    Niech Ci gwiazdki pięknie świecą,
    niech Ci ptaszki wiersze klecą,
    niech Ci zdrówko się nie psuje,
    niech Ci wena dopisuje.
    Łapaj szybko dobre chwile
    i uśmiechaj nam się mile,
    zawsze miej humorek złoty
    i choć trochę mniej roboty!

    - życzy Ewa, co Wam tutaj troszkę śpiewa:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo Ci dziękuję!!!
    A niech mnie , "alboco".
    Dzięki wielkie.

    OdpowiedzUsuń
  38. A dzień może być pechowy, bo 13 i piątek!

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie jest pechowy, przynajmniej dla mnie, to i dla Ciebie też nie będzie:)
    Zabieramy się na górę, bo coś tam jest nowego:)

    OdpowiedzUsuń