... a lilia wodna sprawiła mi jeszcze jedną niespodziankę...:)
Z szumiącej wikliny czas uplótł koszyki,
babie lato nitką srebrzystą je zdobi,
łąki rozbrzmiewają żurawim okrzykiem,
nad klonami szepcze zapach karminowy.
Chciałabym odnaleźć najpiękniejsze słowa,
które mogą oddać lata przemijanie,
złociste godziny w sennych mgłach zachować...
spadające liście zrobiły to za mnie.
Bry:)*
OdpowiedzUsuńPozwolisz Ewuś, że wiersz skomentuję przepiękną
piosenką "Jesienne liście" wykonaną przez Erica Claptona.
http://www.youtube.com/watch?v=UQlFOX0YKlQ
Spadające liście dryfują przed moim oknem
Jesienne liście z czerwonym i złotym
Widzę usta, pocałunki latem
Opalone ręce, używane do przechowywania
Ponieważ odeszłaś, dni stają się długie
Wkrótce będę słuchał starych zimy piosenek
Ale tęsknię za tobą przede wszystkim, kochanie
Kiedy jesienią liście zaczynają spadać
Ponieważ odeszłaś, dni stają się długie
Wkrótce będę słuchał starych zimy piosenek
Ale tęsknię za tobą przede wszystkim, kochanie
Kiedy jesienią liście zaczynają spadać
Tak, tęsknię za tobą przede wszystkim, kochanie
Kiedy jesienią liście zaczynają spadać
Joseph Kosma, Johnny Mercer, Jacques Prevert
Słoneczka dla wszystkich :)))***
Tylko nutka jesienna;-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=chwADnoFDng&feature=related
Miłego dnia ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=9yGwO3ItiZY
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=eXeoyRN06TI&feature=related
OdpowiedzUsuńBry, Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńI jak tu się nie cieszyć z pięknego dnia, kiedy witasz mnie taką piosenką... dziękuję...:)*
Do całości pięknego obrazu dodam dla Ciebie tęczę w piosence Erica Claptona - Somewhere over the rainbow:
http://www.youtube.com/watch?v=-V2yTD1FV4Y&feature=related
Gdzieś ponad tęczą
Gdzieś, ponad tęczą, bardzo wysoko,
Jest miejsce, o którym słyszałem raz w kołysance.
Gdzieś, ponad tęczą, nieba są niebieskie,
I sny, o których masz odwagę śnic, naprawdę stają się prawdziwe.
Kiedyś poślę życzenia do gwiazd
I obudzę się tam, gdzie są chmury, daleko za mną.
Gdzie problemy rozpuszczają się jak cytrynowe dropsy,
Daleko, po drugiej stronie kominowych szczytów, tam mnie znajdziesz.
Gdzieś, ponad tęczą, drozdy latają.
Ptaki latają ponad tęczą, dlaczego więc ja nie mogę?
Gdzieś, ponad tęczą, drozdy latają.
Ptaki latają ponad tęczą, dlaczego więc ja nie mogę?
Ptaki latają ponad tęczą, dlaczego więc ja nie mogę?
Skoro wesołe małe drozdy latają poza tęczą,
Dlaczego, więc dlaczego ja nie mogę?
Dlaczego ja nie mogę?
Dlaczego ja nie mogę?
Dlaczego ja nie mogę?
Miłego dnia... posyłam Ci promyczki, których u mnie dzisiaj nie brakuje:)))*
Witaj Wrednusiu:
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jesiennie, jeszcze na cienkim mostku z pajęczyny babiego lata, pomiędzy późnym latem a jesienią...
Baaardzo lubię Elżbietę Adamiak z jej "Jesienną zadumą", to są jakby moje myśli... więc pozwolę sobie zamieścić jej słowa, będące wierszem Jerzego Harasymowicza:
Jesienna zaduma
Nic nie mam
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy za lasem
Rano wstaję, poemat chwalę
Biorę się za słowo jak za chleb
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
Nic nie mam
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet
Nie zważam
Na mody byle jakie
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie
Uczuć starym drapakiem
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
-Jerzy Harasymowicz
Dziękuję za japońskie nuty jesienne... :)
Jeszcze dodam koncert na nasze rodzime dwa świerszcze i wiatr w kominie
Elżbieta Adamiak...
http://www.youtube.com/watch?v=Goew4Jv8-gg&feature=related
... ile tam fruwa cudnych, kolorowych liści...
Przyjemnego dnia Małpuś:)
Jesienne odloty
OdpowiedzUsuńwiersz z cyklu - cztery pory roku...
Jesienne odloty, szare tęsknoty,
klimat jak z obrazu „odlot żurawi” Chełmońskiego.
nad rozlewiskiem chmury ciężkie, deszczem nabrzmiałe.
słychać podniecony gwar żurawi przed odlotem,
już za krótką chwilę muzyka skrzydeł z wiatrem stworzy duet
odlecą… kluczem szerokim.
opuszczony rezerwat wypełni jesienna nostalgia,
tęsknota, żal. zanim ziemia odda ostatni oddech
i do zimowego snu się złoży, ptasie etiudy zamieni
na zimową "dumkę", którą zanuci smętnie wiatr
na źdźbłach traw i pałkach rogoży.
powlecze po twardej grudzie, mroźną nutę
w zimową dal !
Szydzik Zofia
Witaj Ewuniu :-)*
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, cudna lilia...
Leopold Staff
Jesień i kobieta
Jak krople wina ostatnie w kielichu
Są te wrześniowe dnie; nikną po cichu;
Zda się, że oddal wypija je modra.
Pójdź w konający park. Jesień jest szczodra,
Hojnie swe czary rzuca na dni krosna,
Dając to, czego nie może dać wiosna:
Łagodne złoto swych bladych promieni
I ciepły bursztyn lasów na zieleni
Ciemnej skoszonych łąk, i widnokręgi
Spowite w fiolet, i słodkie włóczęgi,
Które otacza ukojenie godzin.
Jesteś z tych, którym los w chwili narodzin
Rzucił siew smutku w duszę niepokorną.
Rozumiesz piękność jesieni wyborną,
Gdzie dumny przepych sąsiaduje z nagą
Nicością śmierci. Kochasz ją z powagą,
Jak kochasz życie, choć jego bogata
Pełń więdnie z jutrem i jak sen ulała.
Przezornie wdzięczna każdej rzeczy nowej,
Wiesz, że najlepszą ucztą są rozmowy
Z wolna, poufnie prowadzone w wieńcu
Lasów stojących w ostatnim rumieńcu,
Słowa, co rzadko padają wśród ciszy
I których drogiej treści towarzyszy
Smutek wokoło konających rzeczy.
Wśród opuszczenia pańskich, dziś bez pieczy
Stojących parków, co straciły władzcę,
Lubisz się gubić w niedbałej przechadzce
Na brzegach stawu, co niebo zdwukrotnia,
Lub siedzieć w łodzi, co cię osamotnia
Wśród zadumanej schyłku tajemnicy.
Lubisz przepajać się, pełna tęsknicy,
Odurzającym, silnym aromatem,
Którym wyręby tchną; bladym bławatem
Nieba oczyszczasz źrenice swych oczu;
Nieokreślonym snom po pól roztoczu
Snuć się pozwalasz, jak tiulom oparów,
Które z wilgotnych wieczór wznosi jarów;
Duszę nasycasz dreszczem upojenia,
Co się wyłania z widoku zniszczenia
I śmierci dla tych, którzy tętno ciepłe
Krwi w sobie czują, gdy wszystko w krąg skrzepłe.
Mądrość jest w tobie. Wśród odludnych marzeń,
Tajemnych wzruszeń, gromadzisz skarb wrażeń.
Zda się, że z całej tej przebujnej krasy,
Co kona cudnie, chcesz wchłonąć zapasy
Na chwile szare jak głuche ruiny,
By bezradosne przystrajać godziny
Tym, co w pamięci twej świeżość ma młodą,
1 siebie zdobić zanikła przyrodą,
Byś gdy jej piękność stanie się nicością,
Piękna wskrzeszoną jej była pięknością.
Więc kiedy ziemi zagasną uśmiechy,
W sobie ich odblask znajdziesz i uciechy.
Odcień dla szaty swej dobierzesz miękki
Złotego zmierzchu i trwożnoj jutrzenki,
Co się przetapia w różaność perłową.
Przypomnisz fiolet skłonów, rudość płową,
Której akordem gra drzew wielobarwie,
I z liści, które dłoń twa biała narwie,
Z kwiatów ostatnich i czystych niebiosów
Stworzysz harmonię szat, ciała i włosów.
A kiedy w zimie, w wrzeniu miasta hucznym,
Odpocząć zechcesz po świetle zbyt sztucznym,
Znajdziesz we wspomnień dali tajemniczej
Kilka chwil cichych czaru i słodyczy.
:-)*
Serdecznie pozdrawiam, życzę miłego słonecznego dnia, dla Ciebie Ewuniu :-)* i wszystkich Ogrodników:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=aXtJWa4Y83w&feature=related
I jeszcze :
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=4QbC5Xghs28&feature=related
Jaromir Nohavica - *Tri Sestry* (B. Okudžava)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=FTt6PvJ-uv0&feature=related
Jaromir Nohavica - *On Se Nevratil Z Boje* (V. Vysocky)
http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=Rr5gsZf4Ooo
Nohavica: *Pravda a Lež*
http://www.youtube.com/watch?v=J4YLsDc73MI&feature=related
Jędrusiu :-)
OdpowiedzUsuńPięknie grasz, zapraszam Cię na pieczone w ognisku kartofle...
Jakaż to była frajda...pamiętasz ?
Kartofle - Julian Tuwim
Czujesz? Ogniskiem pachną te pogańskie lata,
Gdy iskrami trzaskały żagwie jałowcowe
I dym wełnistym kłębem za wiatrem ulatał,
I marszczyły się z żaru kartofle surowe.
Gdy zrudziałą gałęzią, iglastą i suchą,
Huknąć stos w łeb płomienny - jakbyś w ogień cisnął
Worek żywych chrabąszczy! Takim sykiem prysnął,
Taką paniczną chmarą iskromiotu buchał.
I nigdy tak kartofel podany do stołu
Nie nęcił, jak ten właśnie, z przyswędem i węglem,
Łapczywie wytrącony patykiem-pocięglem
Z siwej, gorącej mąki leśnego popiołu.
Z dłoni go w dłoń przerzucać! dmuchać, bo gorący!
Parzy obłuskiwaną spieczoną łupiną!
Tknąć w sól z papierka! wchłonąć w usta chuchające,
Żeby się na skaczącym języku rozpłynął!
Łódkami się przez siwą Pilicę wracało,
Z prądem, wiatrem, pod wieczór, pod zorzę wiśniową,
W milczeniu, zamyśleniu, z gorejącą głową.
Tak się ogień, popioły i smutek poznało.
Serdecznie pozdrawiam, miłego dnia :-)
Witaj Jontuś:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że moja lilia zachwyciła Ciebie tak samo, jak mnie i... dziękuję za miłe słowa :)*
Piękny wiersz Staffa mi przyniosłeś... wcześniej go nie odkryłam, więc tym większa moja radość z czytania. Chciałabym tak umieć gromadzić te skarby wrażeń...
Dla Ciebie mam trzy wiersze o liściach – dwa Kazimiery Iłłakowiczówny:
Kazimiera Iłłakowiczówna
* * *
Grabimy liście w ogrodzie,
by trawie ich ciężar nie szkodził.
Suwają się grabie... grabie
mocniej... mocniej, słabiej... słabiej.
Posuwiście szeleścimy...
...Jeszcze daleko do zimy.
Liście klonowe
Liście klonowe ,łagodne jak ręce ,
głaszczą mnie po włosach -nic więcej ,
dotykają sukni ,ramion, szyi z lekka ,z lekka
jak mrugająca powieka --
mruga i nie wie o tym ...
Pachną jesienią i słońcem ,i złotem ,
pachną i głaszczą ...nic więcej.
***
… i jeszcze o liściach Maria Pawlikowska-Jasnorzewska:
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dębowe liście
O, nie myśl o wawrzynach,
Kiedy siedzisz pod dębem,
Który liści obrębem
Niebo w gwiazdy wyrzyna.
Powiało, zaszumiało! -
Dąb gada uroczyście
I z wyraźną pochwałą
Zniża ku tobie liście...
Ten druido-sportowy
Wieniec Nurmich i Normy,
To za czyn twój duchowy,
Za twoje piękne formy.
Ludzie - sąd to szaleńczy!
Błędnie waży, źle mierzy -
Ale dąb cię uwieńczył -
A jemu możesz wierzyć...
Pozdrawiam bardzo serdecznie i słonecznie, miłego dnia, Jontuś :)*
Chyba "Jesiennego panna" najbardziej lubię w wykonaniu Krystyny Konarskiej... a w ogóle w jesiennych panach jest tyle cudnego ciepła i poezji...:))
… jak uda mi się otworzyć YT, to jeszcze coś zagram, ale na razie to nieosiągalne...:)
Małpuś:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się wiersze Zofii Szydzik, dzięki:)
Dla Ciebie mam "Tańczącą z liściami" Ernesta Frassa:
Tańcząca z liściami
W orkiestrze gwizdów, świstów i podmuchów
Kiedy zefirek tajfunem się mieni
Ogonek-blaszka, ogonek-blaszka, ogonek-blaszka – magiczny krąg
Gdy tańczą liście posuwiście
Na oczach Twych i w myślach Twych
Krąg to ulotny,
Krąg to zalotny
Aż do utraty tchu.
Zielone nimfy, spęczniałe nadzieją
Rozsiadłe wiosną na swych tronach z drzew
Jesienią krwiste i złociste igrają z nami - z Tobą i z mną
I liście iście kobiercem się ścielą
W pieszczocie Twych oczu, myśli i warg…
Bal to ulotny,
Bal to zalotny
Aż do utraty tchu.
Niech zachwyt Twój nad kręgiem tym
stłumi wieczorny smutek, łzę
Bo tylko liściom wolno przefrunąć z gwiazd swobodnie w błoto
I umierają tańcząc
Swój magiczny krąg
Tan to ulotny,
Tan to zalotny
Aż do utraty tchu.
***
... aż wszystko tutaj wiruje i drga:)
Dzień dobry Jędruś:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pięknie grasz Nohavicę, dziękuję:)
Chwilowo nic nie mogę odsłuchać, a do tego są przerwy w dostawie prądu i co raz jestem wyrzucana z Ogródka...
Graj... będę miała co posłuchać... :)
A może jakiś wiersz napiszesz?
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Jędrek, Jędruś zagroj mi
OdpowiedzUsuńBez muzyki cłek juz śpi.
Słónko zasło hań za chmury
Zacoł dyscyk loć łod góry.
W łogródecku cicho, błogo
Nifto nie poruso nawet nogom.
Chłopy przysiedli se moszne.
Weźze chłopie zagroj skocne
Dziołchy tyz sie rozwalajom
Na chłopoków juz cekajom,
Ze sie jakiś sie napatocy
Zeby im cule pozyrkoł w łocy.
Bo muzycka mo to w sobie,
ze rozruso nózki łobie.:)
Groj Jyndruś, groj i nie umykaj
Bo nojlepso jes góralsko muzyka.
:)))
http://www.youtube.com/watch?v=rSktfVJc_IM
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ogródek.Miłego popołudnia.
Dla Jaśka:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=FQfWrOoQQYs&feature=related
za ładny wierszy:-)
Witam!
OdpowiedzUsuńNareszcie mam słowa piosenki, którą wspominałyśmy kiedyś. Postaram się je tu umieścić.
To zdarza się tylko
raz w roku, dokładnie gdy kończy się
mróz. Z początku jest dziwny niepokój, aż wreszcie coś pada na mozg.
Siadamy z dziewczyną jak w barze.
W starym parku pod krzakiem
róż. Park zamienia się w bar. Bar wiosenny ma dar.Panie ober! Nakrycia dwa już! Wiosna raz proszę bardzo. Mocny koktajl majowy do głów.Wiosna raz-proszę bardzo, raz sałatka z jaśminów i bzów. Nastrój raz-proszę bardzo.Do stolika słowika
nam dać. Wszystkie gwiazdki na niebie zapalić. Świeżych róż podać pączki na deser. Oczka przymknij nie pytaj co dalej. Panie ober! Ten księżyc pan zgaś. Już wszyscy wzięliśmy przykład bez względu na wiek oraz płeć. Pan starszy z uroczą dziewczyną siadł vis a vis. Spojrzał na nas, już zgadł. Spojrzał na nas już padł. Przymknął oczy i tak mu się śni.
Wiosna raz...refren...Panie ober!
Poproszę o pled.
Poleciało jak chciało, bo kopiowałam.
http://www.youtube.com/watch?v=G9gaVskGqs0&feature=related
OdpowiedzUsuńLiście opadają, deszczyk sobie pada,
OdpowiedzUsuńAndrzej Waligórski wierszem opowiada,
By odpędzić od nas jesienny smuteczek
I wywołać uśmiech zamkniętych usteczek.:)
Wierszyki szpitalne
A w naszym szpitalu
Miło jak na balu,
Nie ma takich lecznic w Rzymie
Ani w Montrealu.
Zdychają mikroby,
Pryskają choroby,
Już nie będą nas gnębiły
I naszej chudoby!
Samotna czerwonka
Po polu się błąka,
Tak się wystraszyła leków
Aż się biedna jąka.
Gnębiła żółtaczka
Sierżanta Miziaczka,
A po wyjściu ze szpitala
Sierżant zdrów jak kaczka!
Był kiedyś dyfteryt
groźny jak iperyt,
Ale teraz z dyfterytu
Zrobił się emeryt.
Krętek całkiem blady
Ucieka w Bieszczady....
Szukaj sobie, blady krętku,
Gdzie indziej posady!
Spotkała się grypa
Z kompleksem Edypa:
- Wie pan, wczoraj umarł tyfus,
Dzisaj ma być stypa!
Stara ślepa kicha
Ze wzruszenia wzdycha:
- Jakiś Julek mnie wycinał,
Ponoć duża szycha!
Wyleciało wzdęcie,
Jest już na zakręcie:
- Trzeba umieć się wycofać
W stosownym momencie!
Natomiast zaparcie
Broni się zażarcie:
- Mnie nie ruszą, bo w centrali
Mam mocne poparcie!
Przwrócił się katar,
Nosa sobie natarł,
Już nie będzie taki kozak
Ani taki Tatar!
Wyszły dwa gronkowce
Na leśne manowce:
- Gdzież my teraz się podziejem,
Nieszczęsne wędrowce?
Grupka tuberkulin
Pod miedzą się kuli:
- Kro przygarnie nas, sieroty,
I do snu utuli?
Na rogu ulicy
Tkwi wrzód dwunastnicy,
Prosi o kawałek chleba
I łyk śliwowicy.
Natomiast platfusy
To duże chytrusy -
Powłaziły do doniczek,
Udają kaktusy.
Schował się rzęsistek
Za bukowy listek...
Już nie będziesz, draniu, gnębił
Państwowych artystek!
Wiatr pomyślny wieje,
Nowy dzionek dnieje,
Wyzdychują nam chroby
A ludność - zdrowieje!
Biją dzwony z wieży,
Śpiewa chór harcerzy:
- Wiwat pan docent Sroczyński
I jego partnerzy!
Dla Ozonki:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=XO11m_XFTBo&feature=related
Witajcie popołudniową porą:)
OdpowiedzUsuńDopiero dotarłam do Ogródka w domu. Przytrafił się w pracy jakiś remont serwerowni, czy coś takiego i od 11:00 nie miałam dostępu do netu...
Obawiam się, że taki stan może potrwać do końca tygodnia. Ale po powrocie do domu wszystko jest jak należy...:)
Zmęczona z ulgą przysiadam w Ogródku i już biorę się za zaległą lekturę...:)
A tymczasem, na miłe popołudnie - Bądź moim natchnieniem...
http://www.youtube.com/watch?v=4ypl4HVk2Zk&feature=related
:)*
Najpierw obiecana od rana zaległa piosenka dla Jontusia za cudne Babie Lato Kaczmarka i "Jesiennego pana" w trzech odmianach:
OdpowiedzUsuń"Czekając na jesień" - Hulewicza, o którym chyba już wszyscy zapomnieli:
http://www.youtube.com/watch?v=u4PsLU1NYZA&feature=related
:)
Jontuś:)
A tak korzystając z okazji, coś dodam o jeszcze pewnym listku... o nim chyba nie było jeszcze w Ogródku:
„Figowy listek” Jonasz Kofta
Sfrunęły z nas figowe listki
Stoimy nadzy
Już po wszystkim
Seks jako problem wyogromniał
Nie nadążyła anatomia
Sfrunęły z nas figowe listki
Są specjaliści i specjalistki
W prasie kąciki fachowych porad
Co? Kiedy? Gdzie? O jakich porach?
Pośród rozlicznych źródłowych badań
Jedno odkrycie rzuca się w oczy
Dobrze przed faktem chwile pogadać
Tylko nie bardzo jest o czym
Ona magister, on też nie profan
Rozbierz się, połóż, ugryź, chwyć!
Wiemy dokładnie jak się kochać
Tylko nie wiemy, jak żyć
Pozdrawiam serdecznie w pochmurne i lekko "kropiące" popołudnie...:))
Jędruś:)
OdpowiedzUsuńA co tak zamilkłeś? Jasiek woła Cię do grania w swoim wierszu (do Jaśka zaraz dojdę...), a Ciebie cosik nie widać...
Dla Ciebie na rozruch i w podzięce za "rannego" Nohavicę":
Jaromir Nohavica - Stare Dobre Casy
http://www.youtube.com/watch?v=2YkQzNvzkC4&feature=related
Odezwij się wreszcie Jędruś, pozdrówka Ci ślę...:)
Jasiecku, :)
OdpowiedzUsuńA toś sobie piyyyyknie powiersowoł... dzięki serdeczne :)* A z tych chłopoków co sobie cuś przysiedli ... uśmiałam się do łez :)))
Ja tak nie umiem po góralsku, ale odpowiem Ci po.. swojemu:)
Coś i mnie dzisiaj słonko się skryło,
choć z rana jeszcze pięknie błyszczało,
gdy do Ogródka teraz wróciłam,
listkiem figowym... mi zaszumiało :))
Zagraj od ucha, dajże muzyczkę,
listek figowy dziouszkom powieje,
w tańcu wyfurknie wraz ze spódniczką,
a chłopok ftóry aż oniemieje...:))
:)*
… to jeszcze Ci pokażę (jako rewanżyk za świetnego Waligórskiego), jak Tuwim pisze Leśmianem:
"Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk „Wlazł kotek na płotek”
Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łakocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
Autor: Julian Tuwim
:)))
Pozdrawiam pięknie na popołudnie i miły wieczór:)*
Dano:)
OdpowiedzUsuńW imieniu Ogródka dziękuję za pozdrowienia, a ja osobiście pozdrawiam Cię piosenką:
Zatańczysz ze mną jeszcze raz - Krzysztof Krawczyk:
http://www.youtube.com/watch?v=cDEyEPuvUtg&feature=related
:)
Miłego dnia aż do północy:)
Dzień dobry Ozonko:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tekst piosenki "Wiosna raz"; miło mi, że tutaj go zamieściłaś. Ciekawe, kto jest autorem jej tekstu?
Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję.:)
A na "Figowy listek" tak odpowiedział J.Kofcie
OdpowiedzUsuńAndrzej Waligórski -
Wychowanie seksualne
Przeróżnymi ścieżkami ludzkie losy idą,
Oto niejaki Roman pobrał się z Brygidą,
Po czym - jak nowoczesne wychowanie każe -
Stanęli obydwoje przed znanym lekarzem,
Bo pragnęli się poddać bez żadnych protestów
Badaniom przy pomocy nowoczesnych testów
Psycho-socjo-logicznych.
Wnet doktor wyniki
Podsumował, psychiatrii bliższe niż logiki,
Gdyż albowiem z tych testów wynikało mglisto,
Iż Roman psychopatą jest i fetyszystą
Oraz filatelistą, natomiast Brygida
To freudystka-sadystka, bo śni jej się dzida...
Nuże ów seksuolog tworzyć dalsze wersje,
Przypisywać małżonkom zboczenia, perwersje,
Roman jeszcze z początku uśmiechał się mile,
Kiedy pan doktor robił go gerontofilem,
Jeszcze nie wyszła z siebie urocza Brygidka,
Gdy jej pan doktor groził: - Oj, oj, sodomitka!
Następnie Romanowi szepnął: - Oj, Edypek!
(bo Roman kiedyś mamie skradł gumkę od slipek,
żeby z niej zrobić procę. Z gumki, a nie z mamy),
Tu doktor kazał nagle jemu śpiewać gamy,
Jej zaś zrobić czterdzieści przysiadów na siole,
Lecz Roman rzekł życzliwie: - Ja pana świergolę!
A przebiegiem wizyty mocno podniecony,
Przypuścił w domu atak na wdzięk; swej żony,
Bezskutecznie atoli, gdyż niedobre fatum
$prawiło - cóż za farsa? - że non consummatum,
Chociaż nil desperandum! Albowiem nauka
Ciągłe nowych rozwiązań w tej dziedzinie szuka
I znajdzie je zapewne, bo to słuszna droga!
...a państwo, czy już byli u seksuologa?
:)))*
...no właśnie...:)
OdpowiedzUsuńJaśku:)))
OdpowiedzUsuńCoś z tą dzidą jest na rzeczy...:)
A powiem Ci, że juhasów lepiej od seksuologa mogą wyedukować pewne ceperki:
Kuplet zakopiańskiego górala
(Zwyczajna nuta góralska)
Poglondajom chłopcy jaze spod Orawy,
Ej, cy tez ku nim jadom panienki z Warsiawy?
Pogniły jawory i limbowe lasy,
Ej, ino jesce krzepkie góralskie juhasy.
Bucyna, bucyna, na bucynie wróble,
Ej, kochałek was, pani, jaze za tsy ruble.
Dała mi tsy ruble, nie żądała reśty,
Ej, moja frairecko, kaneśty, kaneśty?
Pamiętas te trawke na Grulowej Hali,
Ej, gdzieśwa to Tetmaira ze sobom cytali?
Kosi hale kosiarz, ksywduje se z tego,
Ej, ze tu latoś trawa cosi do nicego.
Wróćze, panno, wróćze jesce tych wakacji,
Ej, straśnie mi się cnie jus do ty hedukacji!
- Tadeusz Boy Żeleński
:)))*
... i co Ty na to Juhasie? :)
Tatiana Okapnikova - *Spider Web *
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1G4Eaavt_yc&feature=related
Miłego wieczoru.Pozdrawiam.:))
... a skoro Jasiek nie odpowiada (może się edukuje intensywnie?...:)), a liście i listki figowe opadają, ośmieliłam się pokazać jeszcze jeden erotyk, tym razem Stanisława Grochowiaka:
OdpowiedzUsuńErotyk
Rozebrać Cię do naga! Zrzucić Twoje szmatki!
Poczuć miękkie gorąco Twej maleńkiej piersi!
I deszczem pocałunków lśniące nogi pieścić,
wkradając się wargami w słodkie zakamarki.
Czuć popod rzęs firanką oczu rośne kwiatki,
a na szyi aksamitny dwojga ramion pierścień
i w serca trzepotaniu wysłuchiwać wieści
o namiętnych pieszczotach i rozkoszy rzadkiej.
Mieć Cię całą na własność. Znać, żeś niepodzielna.
Ukryć twarz rozognioną w puchu Twych kędziorów.
.................................................................
(wiersz niedokończony)
:)
Jędruś:)
OdpowiedzUsuńNareszcie się odezwałeś:)
Piękna ta pajęczyna Okupnikowej... ale trzeba patrzeć w miłość, szczególnie jak spadają liście...:)
Tatiana Okupnik - The Look of Love
http://www.youtube.com/watch?v=tfP7YN04zSk&feature=related
:)
Ewuniu :-)*
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za wszystkie wiersze, wszystkie cudowne, a Kofta rewelacyjny...no i...oczywiście, nie znałem żadnego z nich.:-)*
A, że...mowa o edukacji seksualnej, to przyniosłem wiersz:
Rafał Wojaczek – „Prośba”
Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła
Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Ze nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz.
:-)*
Jeśli chodzi o listek figowy to :
LISTEK FIGOWY - J.Sztaudynger
Zasłona
Łona...
Ewuniu, bardzo dziękuję za dzisiaj :-)*
Dobranoc*
Miłych snów Ogrodnicy :-)
:-)***
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TuG8HCHVI_8&feature=related
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, wiedziałam, że przyjdziesz wieczorem z pięknym erotykiem, aale... czytając wiersz Wojaczka oniemiałam z zachwytu... dziękuję - nie znałam go:)*
A ja mam dla Ciebie erotyk autorstwa (nie uwierzysz)... Wisławy Szymborskiej:
Wisława Szymborska
Jawność
Oto my, nadzy kochankowie,
piękni dla siebie — a to dosyć —
odziani tylko w listki powiek
leżymy wśród głębokiej nocy.
Ale już wiedzą o nas, wiedzą
te cztery kąty, ten piec piąty,
domyślne cienie w krzesłach siedzą
i stół w milczeniu trwa znaczącym.
I wiedzą szklanki, czemu na dnie
herbata stygnie nie dopita.
Swift już nadziei nie ma żadnej,
nikt go tej nocy nie przeczyta.
A ptaki? Złudzeń nie miej wcale:
wczoraj widziałam, jak na niebie
pisały jawnie i zuchwale
to imię, którym wołam ciebie.
A drzewa? Powiedz mi, co znaczy
ich szeptanina niestrudzona?
Mówisz: Wiatr chyba wiedzieć raczy.
A skąd się wiatr dowiedział o nas?
Wleciał przez okno nocny motyl
i kosmatymi skrzydełkami
toczy przyloty i odloty,
szumi uparcie ponad nami.
Może on widzi więcej od nas
bystrością owadziego wzroku?
Ja nie przeczułam, tyś nie odgadł,
że nasze serca świecą w mroku.
***
Sztaudynger jak zwykle bardzo trafnie i krótko wszystko puentuje... :))
... a przed snem, zapraszam Cię jeszcze do małej kawiarenki nad morzem...
http://www.youtube.com/watch?v=S87NBwV_hcI&feature=related
Dobranoc Jontuś, bardzo dziękuję za miły dzień i pięknych snów życzę...:)*
... a jeszcze powiem Ci, że "Maleńką Ewą" zrobiłeś mi ogromną przyjemność...:)*
OdpowiedzUsuńWitojze mi Jonuś :)
OdpowiedzUsuńPocekej, pocekej jesce, to Ci zagrom. Pamiyntos
fto to u nos groł?
http://www.youtube.com/watch?v=_rQheOglFos
:)))
Jasinku :-) melodię znam...ale nie wiem, nie pamiętam kto ją grał...
OdpowiedzUsuńEwuniu :-)*
Dziękuję za Szymborską, piękny wiersz i też...nie znałem :-)***
Dobranoc*
i dalej Los Indios Tabajaras:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=-ShiyDntp3U&feature=related
****
http://www.youtube.com/watch?v=jI-EX832a4c
i
VALS EN DO SOSTENIDO-OPUS 64''2CHOPIN-WALTZ
http://www.youtube.com/watch?v=cW8MgtyYzno
:)))
Jontuś u nas Marię Elenę grał, już niestety nieżyjący, Janusz Popławski - świetny gitarzysta
OdpowiedzUsuńz Niebiesko - Czarnych.
Jaśku, ja nie pamiętałam, chociaż melodia znanan bardzo... dzięki za śliczny koncert gitarowy:)*
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze Waltz of the flowers:
http://www.youtube.com/watch?v=Yp9J-jZycQ4&feature=related
:)*
To może jeszcze, bo Jędruś nam dziś strajkuje.:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=pEpEe_eH8BA
****
http://www.youtube.com/watch?v=A514dJN_84o
****
http://www.youtube.com/watch?v=qQHy5-wrfWw
Właśnie...
OdpowiedzUsuńDodam delikatny dym, który może się dostać do Twoich oczu...
Smoke gets in your eyes:
http://www.youtube.com/watch?v=aftDndeCglQ&feature=related
:)*
:)
OdpowiedzUsuńA teraz już dobranocka. Dziś Jarosław Iwaszkiewicz
"Noc i gwiazdy"
Noc i gwiazdy. I światło w dole,
Stoimy na górze wysoko.
Wszystko się zlało, wielkie czarne pole,
W którym się gubi oko.
Kładę rękę na twojej piersi. Serce bije.
Krok za krokiem schodzimy drogą.
Widzę tylko twój profil i szyję,
Więcej zobaczyć nie mogę.
I więcej poczuć nie mogę:
I noc, i ciało twoje, i serce, i góry,
I zimny powiew, który zabiega nam drogę,
Powiew od zimnej chmury.
Noc nas ogarnia i muzyka
Świerków szumiących o dniu.
Ciało twoje z rąk mi się wymyka.
Zostańmy tu!
i kołysanka - Amor, Amor, Amor w podwójnym
wykonaniu: Los Indios Tabajaras i Julio Iglesiasa
http://www.youtube.com/watch?v=Z7XnNeaSta8
http://www.youtube.com/watch?v=Up2va2CblGk
Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** snów z wielką miłością:)))***
Zdrzemnęłam się lekko, ale... w porę się obudziłam:)
OdpowiedzUsuńA na dobranoc przyniosłam oczywiście erotyk:
CHCĘ CIĘ KOCHAĆ
Burzą włosów oplatam twoje ciało,
muśnięciami rozpalam skryte żądze.
Być przy tobie wciąż mi jeszcze za mało.
Chcę zatrzymać te oddechy gorące.
Rozpalone jak piece nasze ciała
splotem wiją się jak dwa dzikie węże.
Wpijam się w twoje usta soczyście -
do krwi niemal, niczym boa się prężę.
W hermetycznie szczelnym uścisku
zamykam cię w sobie i pieszczę.
Wówczas jednym stajemy się ciałem -
uciec chcesz, jednak prosisz o jeszcze.
Gdy tak krew w nas pulsuje od wrzenia
księżyc - brat zawstydzony się chowa.
W zatraceniu kołysze się Ziemia,
już bym chciała cię kochać od nowa.
Autor: nureczka
Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** snów tylko z wielką miłością:)))***
... i za chwilkę kołysanka...
...i kołysanka: śpiewa Anna Maria Jopek – Księżyc jest niemym posłańcem...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1Rywz4TqJ3o
„Księżyc jest niemym posłańcem...”
Księżyc jest niemym posłańcem
Znajdziesz mnie
w szeptach traw
kochany
Usłyszysz w locie ćmy
Będę gdzie piach i pył
Będę gdziekolwiek
byś był
Będę w spojrzeniu kocich oczu
Będę w milczeniu drzew
Jestem w mijaniu dni
Jestem twym cieniem
gdy śpisz
Tak jakbym wciąż żyła
A Ty
jakbyś mógł jeszcze
raz dotknąć
moich ust
Księżyc to niemy mój posłaniec
Noc to cień moich rąk
Wiatr niespokojny duch
Pamięta dziś
każde
z mych słów
Tak jakbym wciąż żyła
A ty jakbyś mógł jeszcze
raz dotknąć
moich ust
Pa...:)***