Powered By Blogger

czwartek, 15 września 2011

Do szuflady...



Poezja odchodzi na ciche bezdroża
i niemodnym rymem tak jak liściem sypie,
w zawierusze zdarzeń dogasa jej pożar,
w kłębowiskach zgiełku, poraniona krzykiem.

Uczucia? Najprościej wypowiedzieć prozą,
wystrzyżoną trawą zastąpić ogrody,
tuje w rząd posadzić, nie kłaniać się brzozom,
nikt nie widzi piękna wśród rozchwianych łodyg.

Po co piszę wiersze? Już doprawdy nie wiem...
echa swoich myśli wciąż ubieram w słowa...
Niepotrzebne strofy zatrzymam dla siebie,
klamerką je zepnę, do szuflady schowam.

45 komentarzy:

  1. Bry:)*

    Ewo,jakby wszyscy poetki i poeci
    wiersze do swoich szuflad pisali,
    to byśmy ich poezji nigdy nie poznali.
    Weźmy choć naszego Jędrusia z ogródka
    Lubię jego wiersze - mowa moja krótka,
    Albo Gałczyńskiego Kostka Ildefonsa
    Wiersze ukrywał bo się na coś dąsał.
    A tak mogłem poczytać do śniadania
    "Satyrę na boża krówkę" tegoż pana.

    :)))*

    "Satyra na bożą krówkę"

    Po cholerę toto żyje?
    Trudno powiedzieć, czy ma szyję,
    a bez szyi komu się przyda?

    Pachnie toto jak dno beczki,
    jakieś nóżki, jakieś kropeczki —
    ohyda.

    Człowiek zajęty niesłychanie,
    a toto, proszę, lezie po ścianie
    i rozprasza uwagę człowieka;

    bo człowiek chciałby się skoncentrować,
    a ot, bożą krówkę obserwować
    musi, a czas ucieka.

    A secundo, szanowne panie,
    jakim prawem w zimie na ścianie?!
    Co innego latem, gdy kwitnie ogórek.

    Bo latem to co innego:
    każdy owad może tentego
    i w ogóle.

    Więc upraszam entomologów,
    czyli badaczy owadzich nogów,
    by się na tę sprawę rzucili z szałem.

    I właśnie dlatego w Szczecinie,
    gdzie mi czas pracowicie płynie,
    satyrę na bożą krówkę napisałem.

    autor: K.I. Gałczyński

    A na cały pogodny dzień dedykuję wszystkim -
    "O sole mio" w wykonaniu L. Pavarotiego

    http://www.youtube.com/watch?v=Qs4VEJ7NPPU

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Och sorry! Trzeci wers od końca mojego wstępu
    winien brzmieć: Czy wiersze ukrywał gdy się dąsał?

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Ewuniu :-)*
    Piękny i trochę smutny, Twój dzisiejszy wiersz...
    Poezja nie odchodzi w zapomnienie, dzięki takim miejscom jak Twój Ogródek, zauważ ile pięknych wierszy ja poznałem, a wcześniej, pojęcia zielonego nie miałem ze istnieją...
    Poezja pomogła mi się wyciszyć po trudnych latach mego życia...
    Po co piszesz ? Piszesz dla ludzi którzy poezję kochają, może nie jest ich wielu, ale przecież nie o ilość tu chodzi...
    Myślę sobie, że żadna Twoja strofa, nie jest niepotrzebną. Twoje wiersze są bardzo dobre i prędzej czy później...znajdzie się ktoś kto tę szufladę otworzy, i zrozumie jaki skarb odnalazł...
    Przyniosłem dla Ciebie :

    ODPOWIEDŹ - Julian Tuwim

    Gdzież mnie do poematów? Ledwo wiersz wykrztuszę
    Z rozdygotanej krtani, drżąc o każde słowo,
    Trwożąc się, czy coś znaczysz, o zawodna mowo,
    Dla której dźwięków tajnych żyć i umrzeć muszę.



    Znakami czarnej męki pstrząc białe arkusze
    Modlę się, płaczę, płonę, śmierć słyszę nad głową,
    Oczy na świat podnoszę – świat patrzy surowo,
    A ja myślałem przecież, że niebiosa wzruszę.



    Spróbuj, proszę, lancetem na swej własnej dłoni
    Wyryć choć jedno słowo, którym serce pęka,
    A potem prawdę powiedz: rozkosz to czy męka?



    Tak bym poemat pisał, co mi z ziemi dzwoni,
    Tak bym to zasłuchanie żarem krwi roztrwonił,
    Tak by serce zabiła ta pisząca ręka.

    Serdecznie pozdrawiam, u mnie słonecznie :-)*
    Miłego dnia, dla wszystkich miłośników poezji :-)
    Chciałbym, przeprosić za wczorajsze zamieszanie, takie sytuacje nigdy nie są miłe, ale służą oczyszczeniu atmosfery. :-)***

    OdpowiedzUsuń
  4. :-)*

    http://www.youtube.com/watch?v=Dlnc2gp8ig0&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  5. Bry, Jaśku:)*
    Cieszę się, że lubisz czytać wiersze, w tym "Kostka" i naszego Jędrusia... Podzielam Twoje upodobania:)
    Do drugiej kawki pośniadaniu przyniosłam Ci wiersz Józefa Barana:

    Ballada o poecie

    odfrunęły anioły do ciepłych rajów
    tylko jeden w karczmie na rozstaju
    głuchy na boskie wołania
    hulał z karczmareczką do świtania

    pióra piwem zlane sosem musztardowym
    skaranie boskie z takim aniołem
    jedno skrzydło złamał drugie zastawił
    wszystkich wycałował pod ławę się zwalił

    nawarzył anioł piwa - stracił mannę z nieba
    musi sam zapracować na kawałek chleba
    że nikogo nie zbawił - sczłowieczał na amen -
    już na zawsze zostanie anioł między nami

    niebo z ziemią rymuje słowami skrzypcami
    i pomiędzy kramami kręci się z rymami
    dzieci za nim biegną, psów, pijaczków zgraja,
    a ten im wyśpiewuje o utraconych rajach...

    :)

    … Ballada o poecie:
    http://rynna.wrzuta.pl/audio/5TItoqZ3tDI/stare_dobre_malzenstwo_-_ballada_o_poecie

    Słonka na cały dzień i chwili oddechu z poezją i muzyką:)*

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Jontuś:)
    Dziękuję...:)*
    Miło mi z Tobą i ze wszystkimi, którzy czują tę radość co ja, smakować poezję w Ogródku, a Ty przynosisz jej wspaniałe dania... Wspólna radość z takiej chwili jest większa, niż czytanie w samotności. To jest taka ulotna świadomość pokrewieństwa dusz:)
    A pisać nie przestanę, bo chyba to jest ode mnie silniejsze... chociaż (a może właśnie dlatego) czasami krtań jest zaciśnięta.

    Śliczny ten wiersz Tuwima, nie mnie się równać z Tobą w znawstwie Jego poezji... oczywiście, nie znałam:))

    Dla Ciebie przyniosłam dwa wiersze; najpierw cudowny Klasyk Poezji, Bolesław Leśmian:

    Bolesław Leśmian

    Poeta

    Zaroiło się w sadach od tęcz i zawieruch;
    Z drogi! - Idzie poeta - niebieski wycieruch!
    Zbój obłoczny, co z światem jest - wspak i na noże!
    Baczność! - Nic się przed takim uchronić nie może!
    Słońce - w cebrze, dal - w szybie, świt - w studni, a zwłaszcza
    Wszelkie dziwy zza jarów - prawem snu przywłaszcza.
    Rad Boga między żuki wmodlić - do zielnika,
    Gdzie się z listem miłosnym sam jelonek styka!...
    Świetniejąc łachmanami - tym żwawszy, im golszy -
    Nie bez wróżb się uśmiecha do grabu i olszy -
    I widziano w dzień biały tego obłąkańca,
    Jak wierzbę sponad rzeki porywał do tańca!
    A tak zgubnie porywać, mimo drwin i zniewag -
    Zdoła tylko z otchłanią sprzysiężony śpiewak.
    Żona jego, żegnając swój los znakiem krzyża,
    Na palcach - pełna lęku do niego się zbliża.
    Stoi... Nie śmie przeszkadzać... On słowa nawleka
    Na sznur rytmu, a ona płochliwie narzeka
    "Giniemy... Córki nasze - w nędzy i rozpaczy...
    A wiadomo, że jutro nie będzie inaczej...
    Wleczesz nas w nieokreślność... Spójrz - my tu pod płotem
    Mrzemy z głodu bez jutra, a ty nie wiesz o tem!" -
    Wie i wiedział zawczasu!... I ze łzami w gardle
    Wiersz układa pokutnie - złociście - umarle -
    Za pan brat ze zmorami... Treść, gdy w rytm się stacza,
    Póty w nim się kołysze, aż się przeinacza.
    Chętnie łowi treść, w której łzy prawdziwe płoną -
    Ale kocha naprawdę tę - przeinaczoną...
    I z zachłanną radością mąci mu się głowa,
    Gdy ujmie niepochwytność w dwa przyległe słowa!
    A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą -
    I udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą!...

    I po tym samym niebie - z tamtej ułud strony -
    Znawca słowa - Bóg płynie - w poetę wpatrzony.
    Widzi jego niezdolność do zarobkowania
    I to, że się za snami tak pilnie ugania !
    Stwierdza z zgrozą, że w chacie - nędza i zagłada -
    A on w szale występnym wiersz śpiewny układa !
    I Bóg, wsparty wędrownie o srebrzystą krawędź
    Obłoku, co się wzburzył skrzydłami, jak łabędź -
    Z łabędzia - do poety, zbłąkanego we śnie -
    Uśmiecha się i pięścią grozi jednocześnie!

    ... a drugi wiersz Mariana Ośniałowskiego, w którym też jest odpowiedź, po co pisze...:)

    Marian Ośniałowski

    Nuty

    „że pod kwiatami nie ma dna,
    to wiemy, wiemy...”
    -J. Czechowicz

    Najdawniejsze, najcodzienniejsze,
    najbanalniejsze, najdziwniejsze,
    stare jak świat:
    noce sierpniowe,
    kołysanki świerszczowe,
    nuty niesione przez wiatr.

    Poranki perłowe,
    wieczory wzruszone piosenką.
    Niepokój wiosny, jesieni tęskność.
    Że pod kwiatami nie ma dna,
    to wiemy, wiemy...

    Do syta nigdy się nie upiję
    słowiczym majem, sierpniem złotym,
    i po to chyba tylko żyję,
    by pisać śpiewne wiersze o tym.

    z tomu „Kontrasty”, 1958

    Pozdrawiam Cię serdecznie, u mnie też ciąg dalszy słonecznego babiego lata, niech trwa jak najdłużej, miłego dnia:)

    ... nie przepraszaj Jontuś... to nie Ty byłeś sprawcą zamieszania...

    ... i chwila czułości... :)*

    http://www.youtube.com/watch?v=edD9poVIfcc&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewuniu :-)*
    Dziękuję za te przecudne wiersze, "Poeta" B.Leśmiana, był mi znany, ale i tak bardzo dziękuję, za przypomnienie :-)*
    Natomiast, zachwycony jestem, drugim wierszem...nigdy nie czytałem, jest cudny *
    Przyniosłem dla Ciebie, wiersz o męce tworzenia...tym razem to :

    Tadeusz Boy Żeleński
    Znowum wrócił...

    Znowum wrócił z wyprawy po życie
    Do mej cichej, samotnej komórki;
    Wytarzałem się w nim należycie,
    Zachłysnąłem się po same dziurki.

    Znowu ległem zwinięty w kłębuszek,
    Niby chore, dygocące zwierzę,
    Twarz rozgniatam o stertę poduszek
    I mamrocę me dziwne pacierze...

    Ty znasz jeden, o rytmie, me wnętrze,
    Ty kłaść umiesz ręce na klawisze,
    Z których tony płyną najgorętsze
    W smutku mego lodowatą ciszę...

    Głupi jestem jak nogi stołowe,
    Głupi jestem ohydnie i płaski,
    Aż nie raczy spłynąć na mą głowę
    Promień twojej, o poezjo, łaski!

    O Szaleństwo, przepal mnie swym żarem,
    Niech zapory wszystkie we mnie pękną,
    Aż straszliwym, niepojętym czarem
    Nędza moja się przetworzy w piękno!

    Wszystko w świecie dobre jest i śliczne:
    I ten wieczór ciepły, i te drzewka,
    I te kwiatów kadzidła mistyczne,
    I ta skromna pod drzewem kurewka.

    Wszystko szemrze dokoła i śpiewa
    Ducha płodną, nieśmiertelną wiosnę,
    Wszystko w jednym akordzie się zlewa
    W Myśli świata rzężenie miłosne!

    O Szaleństwo, jakże twoim jestem,
    Tyś mi światłem w błędnych mrokach nocy:
    Tyś jest SŁOWEM, a ja tylko gestem,
    Zniechęcenia gestem i niemocy...

    Pozdrawiam miło i znikam :-)*

    OdpowiedzUsuń
  8. :-)*

    http://www.youtube.com/watch?v=4HdFwA_nbOE&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  9. Jontuś:)
    Powiem Ci, że wiersze Ośniałowskiego niedawno odkryłam i też jestem nimi zachwycona...:)
    A Boy jak zwykle świetny w puentowaniu i nazywaniu rzeczy po imieniu... dziękuję, takiego Go nie znałam:)

    I jeszcze Mistrz Konstanty dla Ciebie:

    Konstanty Ildefons Gałczyński

    *** (bez tytułu)

    Włożę spodnie czarne, cmentarne
    i pójdę w siną dal,
    i nic nie zostanie tu po mnie,
    jeno ten cichy żal,

    jeno te białe modrzewie,
    jeno ten czarny frasunek
    i gdzieś tam w knajpce za miastem
    nie zapłacony rachunek.

    Gdy skonam, o moi najdrożsi,
    a skonam wieczorem niebieskim,
    napiszcie list, przyjaciele,
    do panny Felicji Kruszewskiej.

    Felicja, słodka poetka,
    napisze mi epitafium:
    JAKA SZKODA, PANOWIE I PANIE,
    ŻE ZNOWU POETĘ SZLAG TRAFIŁ!

    :-))

    ... Jestem w innym świecie - MICHAŁ BAJOR

    http://www.youtube.com/watch?v=wuRZlgHzRZw&feature=related

    Do następnego spotkania, Jontuś, pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  10. W przerwie na kawę, abstrahując od poezji, coś z prasy - dla chętnych:

    Piotr Pacewicz we wczorajszej GW pisze, że to nieustanne pisanie i obśmiewanie JK jest zgodne z pragnieniami zainteresowanego, bo utwierdza jego elektorat w przekonaniu, że jest wielkim wodzem i groźnym przeciwnikiem, którego wszyscy się się boją i dlatego tak go atakują.
    „To umacnia rzesze zwolenników PiS, bo każda obelga, krytyka i dowcip - a te przeważają - ich dotyka i konsoliduje. Poza tym widzą, jaki Kaczyński ważny: "Widziała pani, jak się go boją? Znowu artykuł wywalili".

    Całość tu:

    http://wyborcza.pl/1,76842,10286561,Uzadleni_Kaczynskim.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Espen Lind - * Sissel - Where The Lost Ones Go *

    Witam i serdecznie pozdrawiam.Miłego dnia
    zwiedzającym to miejsce.:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień dobry Jędruś:)
    Pozdrawiam Ciebie serdecznie, nie tylko jako zwiedzającego to miejsce, ale też nadającego mu kształt, barwę i dźwięk...:))

    Chodzą ludzie ulicami...

    http://miyryana.wrzuta.pl/audio/ajB6YtpzFeM/wolna_grupa_bukowina_-_bez_slow_chodza_ulicami_ludzie

    Udanego dnia, Jędruś i pogody w duszy...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ** Cage a chanteur ** Henri Seroka

    http://www.youtube.com/watch?v=-dMMisDyG0s

    OdpowiedzUsuń
  14. * Atlantis * - Henri Seroka

    http://www.youtube.com/watch?v=WNpbJ2k3QA0&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  15. Kate Price - * The Phoenix! *

    http://www.youtube.com/watch?v=mZQ9A8ll2jY&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  16. Kate Price - * The Labyrinth! *

    http://www.youtube.com/watch?v=0kxkEiHV4cw&NR=1

    OdpowiedzUsuń
  17. Kate Price - * The Isle of Dreaming *

    http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=CGYtT5xdToc

    OdpowiedzUsuń
  18. Kate Price - * Andalusia! *

    http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=qn-3u09yEVg

    OdpowiedzUsuń
  19. Witajcie ;-)

    http://www.youtube.com/watch?v=OpknSm2D3OY&feature=fvsr

    Przyniosłam żyrafę ;)

    Stanisław Grochowiak - "Płonąca żyrafa"
    Tak
    To jest coś
    Biedna konstrukcja człowieczego lęku
    Żyrafa kopcąca się pomaleńku
    Tak
    To jest coś
    Coś z tamtej ściany z aspiryny i potu
    Ta mordka podobna do roztrzaskanego kulomiotu
    Tak
    To jest coś
    Czemu próchniejecie od brody do skroni
    Jaki wam ząbek w pustej czaszce dzwoni
    Tak
    To jest coś
    Coś co nas czeka
    Użyteczne i groźne
    Jak noga
    Jak serce
    Jak brzuch i pogrzebacz
    Ciemna mogiła człowieczego nieba
    Tak
    To jest coś
    O wiersz ja ten piszę
    Sobie a osłom
    Dwom zreumatyzowanym
    Jednemu z bólem zęba
    Oni go pojmą
    Tak
    To jest coś
    Bo życie
    Znaczy:
    Kupować mięso Ćwiartować mięso
    Zabijać mięso Uwielbiać mięso
    Zapładniać mięso Przeklinać mięso
    Nauczać mięso i grzebać mięso
    I robić z mięsa I myśleć z mięsem
    I w imię mięsa Na przekór mięsu
    Dla jutra mięsa Dla zguby mięsa
    Szczególnie szczególnie w obronie mięsa
    A ONO SIĘ PALI
    Nie trwa
    Nie stygnie
    Nie przetrwa i w soli
    Opada
    I gnije
    Odpada
    I boli
    Tak
    To jest coś


    ...i odpowiedź Juliana Przybosia

    Bez serc, bez nerek, bez mięsa od kości,
    o, najwierniejszy posągu człowieka,
    trwały, pogrzebny
    szkielecie,
    arcydzieło portretowej rzeźby!
    Podaj mi piszczel!
    Niechaj na tym flecie
    niepokalanie białym, obranym do czysta,
    zaświstam
    z wesołoposępnym dreszczem
    Odę do postarzałej o sto lat młodości
    brodatej,
    ponurej,
    Waszej, pokorni wyjadacze resztek
    zastraszająco wspaniałego Ścierwa
    Charlesa Baudelaire'a!

    Niech nad martwym Waszym światem
    wzniosę się
    i spadnę
    ryjąc głęboko w połaciach mięsa nosem,
    ażeby sprostać
    Wam, przedwcześnie starczy,
    których dzieciństwo i młodość kaleka
    ocalały z wojennych, a nie ocalały
    z pokojowych zniszczeń!...
    Lecz bez tej sztucznej szczęki zapytam Was z prosta:

    Czyżbyście wierzyli,
    że jak na (garbatego) poetę wystarczy
    będąc ogonem wywracać do góry
    kota cudzej myśli
    wte i wewte?
    Że brzydkie to piękne, ładne to szkaradne
    i na odwrót?
    I więcej w wierszach ruszać nie trzeba rozumem?

    Na darmo Wasza trwoga, udana czy szczera,
    straszy nogą wyjętą z kubła w prosektorium,
    spreparowaną w szkole estetycznej numer:
    zero
    przeciw nodze od stołu ległej na śmietniku,
    na tym Waszym Parnasie, gdzie ze szczurem i gó-,
    (emblematem głównym
    Muzy Nekrofilii)
    uczycie się bez kropki pisać w szkole numer:
    zera.

    Wasz "dreszcz" nie wytrzymuje porównania z Baką!
    Przywyknął już do tego, nie zlęknie się mieszczuch.
    Nudzicie go jednako.
    Bo kogóż dziś połechce Twój makaberotyk
    ze wstrętem estetycznie smacznym, pseudonowym,
    o Ty,
    moralisto od siedmiu czyraków!
    Albo ty, drugi wieszczu
    od nogi stołowej:
    Twój pogrzebacz nie wstrząśnie Dziunią z manikury!

    Na darmoś się, poeto, jeden z drugim uwziął.
    Ziewa widząc Was w tele sam Matysiak Józio...

    Nie prześcigniesz "Śmierci niechybnej";
    piękniej nie zbrzydniesz.

    Biedni! Jeden tak długo drażnił swą tajemną ranę,
    że stał się dziś Ronsardem róży z mięsodziwa
    (caro luxurians),
    samochcącą ofiarą fantazyjnej trwogi.
    Drugi wciąż pełza koło odłamanej
    stołowej nogi
    i nadeptuje swój uraz.

    Nie wytknęliście głowy z kubła u Becketta:
    biedni! Nawet na własną śmietniczkę Was nie stać...
    Nie, nie żal mi Was!
    Wasz Pegaz-Szczur sparszywiał!

    Zmykajcie! Zarządzam niniejszym
    deratyzację Waszych wierszy.


    Kurcze, już trzeci raz piszę ten komentarz, bo dwa razy zamknęłam sobie okno* przez przypadek ;)
    Gadam i piszę.
    Później więcej napiszę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Witajcie po południu:)
    Jędruś, piękną muzykę Kate Price przyniosłeś do Ogródka, szczególnie ta pierwsza w celtyckich nastrojach , jest ciekawa... bardzo mi się spodobała, dziękuję:)

    To może jeszcze w tych nastrojach?
    02 Firelands - "The Best of Celtic Music"

    http://www.youtube.com/watch?v=P1VzNgGMX4U&feature=related

    Pozdrawiam w śliczne, słoneczne popołudnie:)
    Już nie śmiem prosić o wiersz... ale może się dasz się namówić?:))

    OdpowiedzUsuń
  21. http://www.youtube.com/watch?v=8dOpd30QapA&feature=related

    Napisz Andrzeju - czekamy ;-)
    Nie wysuną mi się zęby przednie ;-)))*

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzień dobry Małpuś:)
    Pewnie jesteś wegetarianką... :)
    Dzięki za "Żyrafę", nataszczyłaś się solidnie;)))
    Jakoś nie bardzo się zachwycam "mięsną" tematyką, niemniej kunszt poetów doceniam...

    Pozostaje mi tylko taka odpowiedź;

    Autopsychografia

    Poeta zawsze się zgrywa.
    Tak się w tym specjalizuje,
    Że dla zgrywy bólem nazywa
    Ból, który naprawdę czuje.

    A czytelnicy wiersza
    W czytanym bólu widzą znak
    Nie tych dwóch, które miał poeta,
    Lecz tego jednego, którego im brak.

    I tak sobie krąży w kółko,
    Rozum nasz bawiąc wielce,
    Ta mała ciuchcia na sznurku,
    Której na imię serce.

    tłum. z portugalskiego Michał Lipszyc

    ;))
    Nie wiem, dlaczego zamknęłaś okno, jest tak ciepło na dworze..:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ... zapomniałam sory, autor: Fernando Pessoa :)

    OdpowiedzUsuń
  24. :)
    Celtic Music - Dzikie kwiaty

    http://www.youtube.com/watch?v=XDOhBONYtYg&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  25. Otóż to właśnie ;-)

    Człowiek często nie rozumie autora, a tu o interpretację chodzi - właśnie.
    Zdarza mi się nie rozumieć i przyznaję się do błędu, ale zaznaczam* nie mam obłędu ;-)))

    Płonąca żyrafa stanowi próbę określenia tego, czym jest życie ludzkie. W wierszu Grochowiak wymienia różne aspekty codzienności oraz przedmioty, które kojarzą mu się z rzeczywistością. Ważne jest dla niego to, że egzystencja nie ma wyłącznie jasnych stron. Ukazuje szarości i cienie, monotonię, zwykłość życia poprzez zestawienie następujących elementów: ściany z aspiryny i potu, noga, brzuch i pogrzebacz, ból zęba. Wszystko to, choć banalne, jest nierozerwalną częścią naszego życia, czy tego chcemy czy nie. Grochowiak dodatkowo podkreślił prawdziwość tych elementów poprzez wielokrotne powtórzenie: Tak / To jest coś.

    Myślę, że warto czasem wkleić* też słówko - dla zrozumienia.
    Mięso - cielesność.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzięki za dzikie kwiaty ;-)))***

    OdpowiedzUsuń
  27. Małpuś:)
    Raczej nie miałam wątpliwości interpretacyjnych, a że nie przepadam za tego rodzaju poetyką, to całkiem inna sprawa...:))
    Za wyłożenie kawy na ławę serdeczne dzięki;)))

    To jeszcze trochę celtyckiej muzy:
    Celtic Music - Circle of Life -

    http://www.youtube.com/watch?v=OdTcwlOq8Cs&feature=related
    :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ewuś* to nie było dla Ciebie ;)wiem, że nie miałaś wątpliwości ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. http://www.youtube.com/watch?v=gdb9RDZp7Go&feature=related

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. ;)
    A wiesz Małpko? Podoba mi się co o poetach pisze ukraińska poetka Lina Kostenko:

    Lina Kostenko

    * * *

    Poetów coraz więcej jest i będzie,
    chociaż to zwykli wierszokleci.
    Sidła na słowa zastawili wszędzie
    i wyłapują zwierzynę, jak leci.

    Kiedy się wszystko bez różnicy łowi,
    pisk, wrzask i bełkot w krąg się rozprzestrzenia,
    więc czasem w końcu chce się człowiekowi
    poezji szukać w regionach milczenia.

    Niech zmienia sierść czereda kolorowa,
    niech krząta się, tokuje, gniazda mości...
    Poeto, umiej szukać i znajdować!
    Wiersz najpiękniejszy wciąż jest na wolności.

    tłum. z ukraińskiego Józef Waczków

    Dobry ten Pagan Metal:)

    ...Beautiful Celtic Music

    http://www.youtube.com/watch?v=z3jMSBcJl2s&feature=related
    :)

    OdpowiedzUsuń
  31. http://www.youtube.com/watch?v=_CA0eVMyIJc&feature=related

    Dobranoc ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Witajcie. Ewa, jak się nazywa ten pomarańczowy kwiatek? Pełno ich w mojej wiosce ale nie znam nazwy.

    OdpowiedzUsuń
  33. No widzisz Małpko i nie doczekałyśmy na wiersz Jędrusia
    Dzięki za dzisiejsze wiersze i muzę:))

    Era- wind love

    http://www.youtube.com/watch?v=xEy_3igupT8&feature=related

    Dobranoc:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dzień dobry Dano:) To jest miechunka rozdęta. To na zdjęciu, pomarańczowe to nie kwiatki tylko owocki, kwiat ma malutki, biały.
    Ślicznie wyglądają te lampioniki w kompozycjach suszonych bukietów; trzeba je teraz ściąć i zasuszyć "do góry nogami" w przewiewnym i suchym miejscu, najlepiej na stryszku. Ja suszę w altance, a jak pada deszcz, to w garażu.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Proszę Państwa.Oto kwiecie,
    kwiecie kwitnie sobie w lecie.
    W środku kwiatek ten jest pusty,
    - nie podobny do kapusty.

    Chciałem kwiat ten rozszyfrować,
    to mnie rozbolała głowa.
    Pnie jak powój się do góry,
    - nie brakuje mu kultury.

    Ale koniec tej mitręgi,
    to - * Physalis alkekengii *.
    To Miechunka jest Rozdęta,
    - i niezwykle rozkwitnięta.

    Twierdzi, że to nie jej wina,
    że się urodziła w Chinach.
    Że podobna do lampiona,
    - z komplementów urzeczona.

    Delikatna to roślina,
    do wazonu w formie suszu.
    Przyozdobi ci mieszkanie,
    - i nie ujmie animuszu.

    Pozdrawiam.Życzę miłego wieczoru.:))

    OdpowiedzUsuń
  36. Doczekałam się:))
    Suche kompozycje zatrzymują lato,
    gdy dobrze wysuszysz, nie zbledną kolory,
    nie trzymaj w mieszkaniu żadnych sztucznych kwiatów,
    zwykły, suchy bukiet doda mu splendoru.:)

    Zatrzymaj na zimę, każde ziółko, trawkę,
    nawet mały krwawnik, albo jarzębinę,
    tęsknota za latem wnet pójdzie w odstawkę,
    zachwycisz kochankę, żonę, konkubinę:))

    Miłego, Jędruś, dzięki serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzięki Ewa za szczegółowe wyjaśnienie.
    Dobranoc,Ogrodnicy.
    http://www.youtube.com/watch?v=5LU9hboc0_s&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  38. Dobranoc Dano. Dziękuję za piękną melodię.
    Posłuchaj tej...
    James Last - La Playa

    http://www.youtube.com/watch?v=pjno0Uw5Fu0&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  39. Jestem pod*wrażeniem Andrzeju;) Twojej wyobraźni i kunsztu* poetyckiego - co do roślin ;-)))*

    OdpowiedzUsuń
  40. Pożegnam się Ewuniu****, mam dziś spowolniony internet, mam wspóużytkownika łącza.Nic nie mogę normalnie odsłuchać.Dziękuję za mile spędzony dzień.Do jutrzejszego spotkania.Dobranoc wszystkim.:))

    OdpowiedzUsuń
  41. Andrzejku:)
    Dziękuję za wiersz i muzykę, za cały miły dzień w Ogródku. A w przypadku współużytkownika łącza (bezprzewodowego), dobrze zdaje egzamin ruter.
    Dobrej nocy, do jutra pod wierzą:))

    Spróbuj jutro dosłuchać celtycką muzę, jest piękna...:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Irena Jarocka & Henri Seroka -"Wymyśliłam Cię"(wersja francuska)

    http://www.youtube.com/watch?v=EaC4o5R2MNI

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękny duet... nie znałam tej piosenki w tym wykonaniu...:)
    W podzięce dla Ciebie:
    M. Legrand "Les parapluies de Cherbourg" I. Jarocka

    http://www.youtube.com/watch?v=jASeg5t_JAs&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  44. I przyszedł na czas na dobranockę... Może Jaśko znowu dzisiaj zapracowany... pozdrawiam Cię cieplutko:)*
    A ja już przychodzę z dobranocką, bo same oczy mi się zamykają... Dzisiaj z wierszem "szaroburego":

    Powiedz kocham

    Powiedz mi te dwa słowa,
    ja wiem, rozumiem te lęki.
    Po tylu szybkich i mrocznych zachodach
    słońc, co zdawały się budzić tak pięknie,
    powiedz mi proszę, kochanie,
    zanim jesienią liście z drzew opadną,
    kiedy już długa noc zimy nastanie
    ja nadal w sobie będę niósł to światło.
    i ja się boję , mój ukochany,
    że raptem wicher się zerwie wśród nocy
    pod próg podejdzie nam rzeka wezbrana
    i w każdej chwili los nagle zaskoczy.
    lecz czerpię z ciebie wiarę i tę jasność,
    miłości tyle w nas już umierało,
    nam siebie w życiu nie może zabraknąć
    choć ciągle będzie mi ciebie za mało.
    25.03.2011

    Uwierz wreszcie, śnij ze mną ten sen. Kiedy znowu zadzwonisz jutro, to powiedz wreszcie to... nam. Ja przecież już to wiem.

    Autor: szarobury

    Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** już czas na piękny sen:)*

    ... i kołysanka:

    romantic music --- James Last.

    http://www.youtube.com/watch?v=jASeg5t_JAs&feature=related

    Pa...:)*

    OdpowiedzUsuń
  45. 34 yrs old Nuclear Power Engineer Kalle Marlor, hailing from Brandon enjoys watching movies like Demons 2 (Dèmoni 2... l'incubo ritorna) and Roller skating. Took a trip to Timbuktu and drives a Optima. wejdz na strone

    OdpowiedzUsuń