Powered By Blogger

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Białowieskie impresje

Ścieżka przyrodnicza "Żebra żubra" licząca ok. 5 km w jedną stronę. Zielone sklepienie nad kładką tworzą leszczyny, jarzębiny, kruszyny i młode graby...
... a po bokach mokradła i urokliwe, leśne rzeczki, pełne kaczeńców.
Omszałe pnie, na których świetnie sobie radzi szczawik zajęczy.
Wśród zawilcowego runa kwitnie m. in. łuskiewnik różowy.
Monumentalne dęby,
które padając, tworzą niesamowite wykroty, gdzie chętnie zakładają gniazda strzyżyki.
Kładka jest miejscami w opłakanym stanie, a tablice informacyjne toną w bagienku.
Na kładce bywają i takie przeszkody... 
... ale warto je pokonać, żeby na deser ujrzeć czarkę szkarłatną; bardzo rzadki, chroniony grzyb, urzekający piękną czerwienią.
Białowieskie impresje

Kiedy wędruję po wiosennym lesie,
oczy szmaragdem zieleni nasycę,
słuchając ptaków podniebnych uniesień,
szeptów mokradeł, konarów i szyszek.

Gdzie ludzka stopa ścieżyn nie dosięgła
w cienistych świerkach zapach igieł koi,
w grze światłocieni słucham serca wezwań,
w pierwotnym tętnie uroczysk ostoi.

Wieczór na niebie rozprowadza chmury,
suną w takt wiatru obłoki sczochrane,
słońce dzień kończy namiętną purpurą -
chodź, zmysły rosą schłodzi nam poranek...

41 komentarzy:

  1. Łuskiewnik , łuskiewnik,
    łuskiewnik , ach łuskiewnik.
    Łuskiewnik jest dobry, jest dobry gdy jest,
    lecz kiedy go ni mo, żałosnyś jak pies.
    Tirididi, tirididi, bum!

    Nazwa wspaniała, w dodatku "różowy".
    Piękna roślina. Człowiek całe życie się uczy:)
    Jak ja Ci zazdroszczę Twojego "wypadu na łono";)))
    Na razie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Ozonko:)
      Łuskiewnik - uroczo kwitnąca roślinka, choć pasożytnicza; sama nie zawiera chlorofilu, a pokarm do życia czerpie z korzeni drzew. Te jej kwiatowe "kieliszki" są bardzo intensywnie różowe i do tego owłosione...:)
      Dzisiaj wybieram się do rezerwatu "Wysokie bagno", porośniętego borem świerkowym z torfowiskiem nad Narewką. Wędrówkę skończę na starej stacyjce "Białowieża towarowa".
      Pogoda od rana jak marzenie; błękit z małym dodatkiem obłoków, ale tylko ku ozdobie...:))
      Pozdrawiam słonecznie i udanego dnia życzę.:)
      9:27

      Usuń
    2. Ładnej pogody Ci życzę, bo ostatnie prognozy trochę mnie martwią:)
      Pa:)))

      Usuń
    3. Jeszcze o łuskiewniku. Widać jest potrzebny , jeśli istnieje. Odnoszę dziwne wrażenie, że już kiedyś o nim pisałaś lub o roślinie o podobnym "trybie życia".
      Czy nie ubiegłego roku?
      :)))

      Usuń
    4. Pisałam o nim zeszłą wiosną, podczas wędrówki po nałęczowskich wąwozach; tam też występuje, chociaż trochę inna odmiana, mniej różowa.
      Ja jestem przekonana o celowości każdego istnienia w przyrodzie; brak albo niedobór chociaż jednego jej elementu, powoduje zakłócenia w misternym cyklu całości. Komary, tak uciążliwe dla ludzi, też mają olbrzymie znaczenie; chociażby jako pokarm dla ptaków (w szczególności jaskółek). Mniej komarów, to mniej jaskółek i wszelkich innych świrgołków... :)
      A'propos... już przyleciały jaskółki.:)) Wczoraj po raz pierwszy tej wiosny obserwowałam ich podniebny balet.
      Do zobaczenia, już wyruszam na wędrówkę...:)
      10:35

      Usuń
    5. Pani Ewo, zdjęcia są cudowne. Po obejrzeniu obiecałam sobie, że w tym roku pojadę do Białowieży. W wierszu oddała Pani słowem cały urok okolicy. Życzę miłego urlopu, pięknych zdjęć i jeszcze wspanialszych wierszy, bo w naszym pisaniu tak jest, że ten następny będzie piękniejszy, mądrzejszy i tak chyba do chwili aż przestaniemy pisać :)). Pozdrawiam Z.S.

      Usuń
    6. Dzień dobry Pani Zofio:)
      Dziękuję za miłe słowa; sprawiła mi Pani ogromną przyjemność... tak nieśmiało ściskam swoje wiersze po szufladach i część tylko publikuję tutaj na blogu, nie mając przekonania co do ich wartości. Pani piękną poezję wyławiam z oceanu wierszoteki Ibki, gdzie zachwyca mnie też Jan Lech Kurek, szarobury, margaret, Keep Smiling... Kilka razy miałam chęć coś swojego zamieścić, ale po przeczytaniu innych, pokornie się wycofywałam.
      Przestać pisać jednak nie potrafię...
      Zachęcam do zwiedzenia Białowieży; tutaj naprawdę można jeszcze pooglądać cudowne, nierozdeptane miejsca, odpocząć od zgiełku cywilizowanych miejsc. Będę codziennie zamieszczać kartki ze swoich wypraw, zapraszam do oglądania:) Z Mazur ma Pani ciut bliżej do tych miejsc, niż ja.
      Serdecznie pozdrawiam.:)
      18:07

      Usuń
    7. Pani Ewo i ja nie jestem znawcą wielkim, ale jestem starsza kobietą, która chce pisać wiersze. Przez pryzmat moich prób pisania mogę powiedzieć, że nasze wiersze są tyle warte na ile chcą nas czytać czytelnicy. I proszę mi wierzyć, że Pani wiersze byłyby ozdobą wierszoteki. Czytam każdego dnia Pani wstępniak i nie było takiego utworu, który by mnie nie zachwycił. Pisane są lekką ręką ( ma Pani giętki język ), jest Pani osobą, która nie ma problemów z wypowiedzią i szybką ripostą, bo nie brakuje Pani języka w buzi. To wszystko można wyczytać z Pani wierszy. A wiersze są kobiece, zwiewne, ciepłe i tyle w nich radości życia. Jeżeli Pani się zdecyduje, zapraszam. A Białowieżę odwiedzę ze względu na dziewiczość puszczy. Miłego wieczoru :))) uśmiech posyłam Z.S.

      Usuń
    8. Płonę z radości i bardzo, bardzo Pani dziękuję... nigdy mnie coś tak miłego nie spotkało.:))
      Troszkę nabrałam wiary w siebie, gdyż jest Pani dla mnie wielkim autorytetem w dziedzinie poezji. Tak wysublimowanych, wysmakowanych wierszy, mądrych, malowanych obrazem, myślą i uczuciami rzadko się dzisiaj spotyka.... nie ma takiego Pani wiersza, który by mnie nie zachwycił, a wszystkie czytam kilka razy i zawsze odnajduję w nich coś nowego dla siebie. One tętnią wrażliwością i mądrością życiową! A do tego ma Pani bardzo mi bliskie spojrzenie na cuda przyrody.
      Serdeczności z uśmiechem.:)))
      20:03

      Usuń
  2. Witaj Ewuniu:)
    Patrząc na Twoje zdjęcia czuję zapach puszczy...
    O wierszu już nie wspomnę:)
    Na dobry dzień przyniosłam wiersz Borysa Russko...:)

    NIEWYMOWNOŚĆ

    Bez skrzydeł:.

    w promienną zieleń

    oczy unoszą splot drzew.

    W sopranie fioletu

    I w basie czerwieni

    jestem.

    Niewymowna to muzyka

    W barwie słońca,

    że cienie rozwiały

    swą moc

    w rozkołysaniu natury.

    Po ramionach lasu

    Zgrabnie płynie

    soczystość wiosny,

    jak łabędź

    w balecie Czajkowskiego .

    ***
    Wspaniałego dnia Wszystkim życzę a Tobie Ewuś udanej wyprawy i smacznej uchy...:)*
    Pogłaskaj ode mnie lokomotywy....:)))*
    9:37

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze coś o błękicie...:)

      piotr janik błękit nieba

      http://www.youtube.com/watch?v=aTrbFXsAcFQ

      ...:)*
      9:47

      Usuń
    2. Dzień dobry:)
      Od razu zastrzegam sobie głaskanie lokomotywy a'vista... od Ciebie jednak też ją mogę głasknąć - wirtualnie...;-)))*

      Już się szykuję do drogi, ale na miły dzień zostawię Ci przesłanie z wiersza Maryli...

      ***

      Niech wiatr,
      co wieje pragnieniami,
      uśmiech Ci odda,
      razem z wiosną,
      owieje ciepłem wyczuwalnym,
      świata sprowadzi słodką wonność,

      przybliży koncert,
      dźwiękiem każdym,
      każdym mrugnięciem skrzydeł w locie.
      Na słowa,
      które brzmią szarością,
      sprawi, by złoty nektar pociekł.

      /Maryla/

      Pozdrawiam promiennie z lokomotywą w tle...:)))*
      9:49

      Usuń
    3. ... chwilowo nie mogę odsłuchać Twojej piosenki, ani żadnej Ci przesłać, bo pod moim oknem szaleje na trawniku gospodarz ze spalinową kosiarką.
      Co się odwlecze, to nie uciecze... :))
      9:52

      Usuń
  3. W Puszczy Białowieskiej,
    gdzie obecnie jestem.
    Drzewa się zielenią,
    niebo jest niebieskie.

    Drzew powywracanych,
    leżą tutaj stosy.
    Mają w nich gniazdeczka,
    strzyżyki i kosy.

    Gdy się chce wędrować,
    "trza" mieć mocne trepy.
    Bo na każdym kroku,
    wertepy, wertepy.

    Amatorem jestem,
    i wypraw smakoszem.
    Idąc napotkałam,
    tablicę ogłoszeń.

    Była przewrócona,
    nie wiem, co się stało.
    Czyżby wiatr huligan,
    znów poszedł na całość?.

    Leszczyn, co niemiara,
    rosną młode graby.
    Godzinę wędruję,
    nie spotkałam żaby.

    Chciałam spotkać żubra,
    ale gdzieś się schował.
    Bardzo jestem chętna,
    go sfotografować.

    Pan Żubr jest niesłowny,
    obiecał pozować.
    Chciałam dziś skorzystać,
    z taryfy ulgowej.

    Przyjechałam wprawdzie,
    dziś bez uprzedzenia.
    Przywiozłam kanapkę,
    z szynką do zjedzenia.

    Nie mam już pojęcia,
    gdzie Pan Żubr się schował.
    Wytropić go w puszczy,
    praca Syzyfowa.

    Ale jak już będzie,
    kres mojej wycieczki.
    To sobie wypiję,
    "ŻUBRA" z buteleczki...

    Pozdrowienia i uściski.:)

    AM - 10:00:00

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jędrusiu...
      "Żubr" nie z buteleczki
      tylko ze szklaneczki.
      i z sokiem z jabłuszek
      rozweseli duszę....:)))

      17:17

      Usuń
    2. Dzień dobry Jędruś.:)

      Żubr w ostępach sobie drzemie,
      upał dał mu się we znaki,
      a żubrzyca dzisiaj chce mieć
      z nim przyjemność. Poszli w krzaki.

      Próżno się obiektyw biedzi,
      nie wytropi, nie wypatrzy,
      tylko kos ich z drzewa śledzi
      i ma ubaw, jak w teatrze.:)

      Gdy wieczorem, utrudzeni
      wyjdą wreszcie gdzieś zza drzewa,
      będą kąpiel brać w strumieniu -
      a kos wszytko mi wyśpiewa.;-)

      Pozdrówka popołudniowe od bardzo zmęczonego upałem Łazika.:)
      Drink szarlotka już się szykuje, zaparszam..:))
      18:25

      Usuń
  4. Dzień dobry Turystko:), Panie, Panowie :)
    Ewuniu*, wycieczka zaowocowała ciekawymi fotkami, mam nadzieję, że zregenerujesz siły w powietrzu puszczańskim.
    Ślę serdeczne, słoneczne pozdrowienia dla Ciebie i Ogródkowiczów :)

    10,33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotki zachwycające, a wiersz piękny i... zmysłowy.:-)
      Pozdrawiam serdecznie, umiesz poruszyć wyobraźnię.
      Też incognito, ale nie ten z wczoraj.

      Usuń
    2. Dzień dobry Zuziu.:)
      Moja regeneracja z dnia na dzień przynosi coraz większe efekty... dziękuję.:)
      Jak wieczorkiem zajrzysz do Ogródka, znajdziesz w nim nowy wiersz naszej ulubionej Poetki Zofii Szydzik, która nas dzisiaj odwiedziła. Nie mogę sobie odmówić posadzenia go na poczesnym miejscu na klombie...:)

      Kochankowie róży

      II

      Róża i motyl

      Pamięć róży zapadła w mgiełkę mglistą,
      nie pamięta chochoła, co spłonął w ognisku.
      Przeżywa ponownie prosperity chwilkę
      i rozgląda się za pięknym motylkiem.

      Dumna, w słońcu rozchyla pąsowe płatki,
      czarując kochanka - wszak zwiewny i gładki!...
      - Czyżby to niewdzięczność, co pamięć zabiera,
      czy to tylko w przyrodzie taka maniera?

      Jakże rozumieć mam owe zawiłości,
      ową kapryśność, zmienność w miłości?
      Różo, czy w tobie mieszka cząstka kobiety,
      gdzie piękno i kolce tworzą całość?
      Odpowiedziała - niestety...

      ***
      ... jest jeszcze pierwsza część. Ale na razie rozsmakowuję się w tej...:) Pozdrawiam Zuzuanko w bardzo upalne popołudnie... żeby choć Zefirek...:)
      18:44

      Usuń
    3. Dziękuję, incognito:) Może się bliżej określisz? Bo coś mi się wydaje, że jest Was kilku/kilkoro... podaj chociaż jakiś numerek, albo znaczek; łatwiej Cię będzie rozpoznać.:)
      Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do uchylenia rąbka tajemnicy...;-))
      18:47

      Usuń
    4. Dobry wieczór na wieczór Poetko adorująca róże i motyle :)))
      Właściwie to nie umiałabym napisać, jak to się dzieje, że minuty, godziny przepływają zupełnie niepostrzeżenie dla mnie. Niby nie mam specjalnie naglącej pracy, a jednak...
      Za moich czasów chodzenia na pochody pierwszomajowe, najpopularniejszym kwiatem, który po latach wrócił do łask był goździk
      Z dedykacją i z łagodnym, przynoszącym delikatny powiew Zefirkiem, dla Ciebie Poetyczna Osobo Goździk Aleksandry Baltissen.

      Jak wicher jest
      jak ogień pali,
      - jeden goździk
      co kocha tak
      jak nikt inny
      tego nie potrafi...

      Serdecznie, najserdeczniej, z ukłonem do samego leśnego runa i z sercem bijącym w tak drugiego serca pozdrawiam:)))

      20,08

      Usuń
    5. Dobry wieczór Zuzanko:)
      Nie wiem, dlaczego goździk po tryumfach w czasach słusznie minionego peerelu popadł w taką niełaskę. Uwielbiam jego kwiaty, szczególnie te pachnące, ogrodowe i wcale nie muszą być aż tak wypasione, jak te ze szklarni. Wiotka, długa łodyżka, wdzięczna główka, cudowny aromat i bezpretensjonalność...:))
      Popatrz, jak pięknie pisała o nich Mieczysława Buczkówna -

      Mieczysława Buczkówna

      Rozkwitające goździki

      Z ciężkiej ciemności
      Na kruchych kolankach łodyg
      Nie uginając ich jednak przed niebem światła
      Biegły w górę
      Rodzinniejąc w pąkach
      Przez matowe zasieki liści
      Do strzępiastego rozbłysku płatków
      Przeświecały ciepłą różowością

      Jeszcze nie zdołały zaistnieć
      Gdy zbladły po biel przezroczystą

      Samobójcze ostrze zapachu
      Niewidocznie utkwiło
      W negliżu gęstych koronek
      ***

      ... ach, ten negliż gęstych koronek... czy może być cudniejsza metafora?
      Odkłaniam się wdzięcznie, zasłuchana w śpiew słowika za oknem...
      I wiesz co? Sąsiad z drugiego pokoju kichnął, jak z armaty i słowik zamilkł.Zaraz pójdę go udusić! ;-))
      21:06

      Usuń
    6. ... sąsiada, nie słowika.
      21:07

      Usuń
    7. ... ciepło, coraz cieplej, elektryzująco... negliż gęstych koronek...z szatą twej nagości...

      Z mych pocałunków szata twej nagości,
      Z warg moich na niej purpurowe róże,
      W które cię stroić nigdy się nie znużę,
      Tknąć ciebie kwiatom broniąc w ust zazdrości!

      Z zachwytów moich kadzidła wonności,
      Co owiewają cię w uwielbień chmurze!
      Z dumy mej tobie stopień i podnóże,
      I hołdowniczy kobierzec miłości!

      Na swej skroni twoje stopy noszę
      Jako niewolnik pełne kwiatów kosze...
      Ugięty klęczę i powstać się boję!

      Na czole stopy twoje obnażone
      Dzierżę jak żywych klejnotów koronę,
      Bo na twych stopach chodzi szczęście moje!

      Dobranoc Poetko, spokojnych snów ( czy można spokojnie spać przy negliżu gęstych koronek i szacie elektryzującej nagością ??? ), treli słowiczych mimo sąsiada ( kichającego ;-))) ),
      radości na Twój wczesny poranek, pa :)))

      Usuń
    8. ... ach te zachwyty ;-)))
      Zachwytów dostarczył Leopold Staff w wierszu Adoracja
      pa :)))

      23,26

      Usuń
  5. Witam Ewo i Ogrodnicy:)

    Gdybym wygrał w " lotto ", natychmiast sprzedałbym mieszkanie w " kaszubskiej dziupli ", kupił niewielką leśniczówkę, w dość dobrym stanie:)
    Życie wśród przyrody, obserwowanie jej sezonowych: " wzlotów i upadków" - to jest to co lubię najbardziej. Jestem tak zmęczony wiecznym tłokiem i małoprzyjaznym tłumem, który sprawia wrażenie oszalałych lemingów, dążących do samozagłady - wolę: przyrodę , zwierzęta, zieleń, kwiaty... Sąsiadów też... tylko , aby najbliższy mieszkał: 5 km ode mnie:)
    Acha: oczywiście powinien być jakiś sklepik z dobrym piwkiem , w pobliżu:)
    Wczoraj " bawiłem" w Sopocie. Szaleństwo, a ja: nie przewidziałem tłumów, które " zciągnęły" na " łykend ". Bogowie... taką ilość snobów mało gdzie można spotkać:)
    Ale.. mam z głowy.
    Ten Sopot to nie tamten sprzed lat. Ze swoimi klimatami i charakterystycznymi postaciami.
    Obżarty lodami i naleśnikami / jest taka fajna naleśnikarnia na Monte Casino / pojadę tam znów za rok:))))
    Życzę Ewo, dalszych wspaniałych: widoków, doznań, przeżyć:)))
    Pozdrawaim serdecznie
    Stanisław

    Andrzejowi serdecznie dziękuję za zainteresowanie moim milczeniem, wyrażone w wierszyku:)
    Też pozdrawiam Andrzeju:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. :)
    Wierszyk Andrzeja był w Ogródku , chyba dwa dni temu:)
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Stasiu:)
      Gorąco Ci życzę wygranej w lotto - dużej.:))) Nie cierpię mól (molów?), deptaków, promenad, pikników rodzinnych na kocykach, brzuchatych tatusiów z komórkami przy uchu, którzy właśnie w tej chwili muszą obwieścić całemu światu, że Marian, że Beata, że Przemek... z odpowiednimi "przerywnikami", kiosków z pamiątkami i tym podobnymi kiczami, duperelami...
      Uciekam w cichą, oddychającą swoim rytmem przyrodę, słucham ptaków, szumu wiatru, skrzypiących gałęzi starych drzew, odgłosów spadających szyszek... a nawet kropelek żywicy.:) I to jest dopiero dla mnie prawdziwy relaks. :))
      Dziękuję za życzenia Staszku, serdecznie pozdrawiam i życzę Ci pięknej majówki, wolnej od cywilizacyjnego zgiełku.:)
      19:03

      Usuń
  7. Witam popołudnie:)
    Do poobiedniej kawy pozwolę sobie zaleśmianić...:)

    ZMORY WIOSENNE

    Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas...

    Oto jej włos rozwiany, a oto - szum i las!

    Od mrowisk słońce dymi we złotych kurzach - mgłach.

    A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach!

    Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi kniej,

    I dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !

    Śnił się jej śpiew i pląsy i wszelki ptak i zwierz!

    I miecz i krew i ogień! Sen zbiegła wzdłuż i wszerz!...

    A teraz biegnie w jawę, przez las na lasu skraj -

    A za nią - Maj drapieżny! Spójrz tylko - tygrys-maj !...

    Dziewczyna płonie gniewem... zaciska białą pięść...

    A wkoło pachną kwiaty... Szczęść, Boże, kwiatom szczęść!

    A wkoło pachną kwiaty, słońcem się dławi zdrój !

    Purpura - zieleń - złoto ! Rozkwitów szał i bój !

    Grzmi wiosna! Tętnią żary! Krwawią się gardła róż!

    O, szczęście, szczęście, szczęście! Dziś albo nigdy już!...

    Dziewczyno, hej, dziewczyno! Zieleni się nam czas!...

    Kochałem nieraz - ongi - i dzisiaj jeszcze raz...

    Dziewczyno, byłem z tobą w snu jarach, w głębi kniej -

    Jam - dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !...

    Jam - śpiew i pląs zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz!

    Ja - miecz i krew i ogień! Sen zbiegłem wzdłuż i wszerz...

    Sen zbiegłem, goniąc ciebie, twój wierny tygrys-maj!...

    Ja jestem las ten cały - las cały aż po skraj !

    ***

    U mnie dalej błękitne niebo. Zapowiadanego deszczu i burzy nie widać...:)

    ★Błękit nieba★

    http://www.youtube.com/watch?v=Ott3xckcldU&feature=related

    Miłego odpoczynku Kochani...:)*

    17:12

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Leśmian, to jest to ;)

      Usuń
    2. Ach, Izuś, witaj:)
      Cudny czas na leśmianienie nastał...a ta zmora, to pewnie ja...;)
      To ja Ci też zaleśmianię, tym razem z boginiakiem...
      Uwaga! Wiersz tylko dla dorosłych..;-)

      Mak

      Za chruścianym stanęła witakiem.
      A boginiak już czyhał za krzakiem
      Pogiął kibić, zagarnął twarz białą
      I mięśniami pościskał jej ciało!
      A ty śpiewaj, śpiewulo -
      A ty zgaduj, zgadulo!
      I mięśniami pościskał jej ciało.

      Tchem się swoim do tchu jej przedostał.
      Dreszczem nagłym dreszczowi jej sprosta
      Sponiewierał wargami w ustroniu.
      Obezdolił pieszczotą na błoniu!
      A ty śpiewaj, śpiewulo
      A ty zgaduj, zgadulo!
      Obezdolił pieszczotą na błoniu.

      I wykochał jej nogi i ręce.
      I Wykochał oddechy dziewczęce.
      I z chichotem odrzucił na siano
      Tę dziewczynę, przez niego ospaną!
      A ty śpiewaj, śpiewulo -
      A ty zgaduj, zgadulo!
      Tę dziewczynę, przez niego ospaną.

      "Dokąd pójdę - na które cmentarze?
      Jak się Bogu na oczy pokażę?
      Ni mi klęknąć na grzeszne kolano.
      Ni przeżegnać się dłonią zbrukaną."
      A ty śpiewaj, śpiewulo -
      A ty zgaduj. zgadulo!
      "Ni przeżegnać się dłonią zbrukaną".

      Wsponinając jego wargi ssące.
      Mak czerwony zerwała na łące.
      Pełna lęku i wstydu, i zmazy.
      Przeżegnała się makiem trzy razy!
      A ty śpiewaj, śpiewulo -
      A ty zgaduj, zgadulo!
      Przeżegnała się makiern trzy razy.

      Rozewrzyjcie na nieba rozstaju
      Wszystkie wrota do mego wyraju.
      Bo ja w niebie dziewczynę mieć muszę
      Tę, co makiem przeżegnała duszę!
      A ty śpiewaj, śpiewulo
      A ty zgaduj, zgadulo!
      Tę, co makiem przeżegnała duszę.
      ***

      Dżizzzas... co za cudne słowo "obezdolił"...:))
      Uroczego popołudnia, Izabelko...:)*
      19:11

      Usuń
    3. ... a właściwie już wieczoru... upał nie odpuszcza, nad horyzontem przelewa się słoneczne złoto... żaby z ziębami w duecie, kos wtrąca swój wieczorny trel, a czeremchy... ach! :)
      19:13

      Usuń
    4. A "ospana"? I to przez niego:)))Jak to rozumieć???
      :)))

      Usuń
  8. To posłuchajmy wieczornego koncertu...:)
    Mamy już prawie maj...:)

    Majowy koncert

    Słyszysz? - w dali słowik śpiewa,
    a pieśń jego głuszą drzewa
    przez co dźwięki coraz cichsze
    zamieniają wyrazistsze
    w kojące tremolo....

    Wiedz, że w maju, jasną nocą
    słowik śpiewa z większą mocą.
    Wtedy słychać przejmujące
    długie tony, przechodzące
    w urzekające crescendo...

    Właśnie nocą ta muzyka
    najgłębiej do serca wnika,
    bo dniem, w ptasich westchnieniach,
    śpiew słowika się zamienia
    w monotonne recitativo....

    Słyszysz? - on gdzieś znowu śpiewa,
    już jest bliżej i zza drzewa
    kusi swą oblubienicę
    dając czuła obietnicę
    w upajającym concerto....

    Ewa Willaume-Pielka

    ***

    Tekla Badarzewska Śpiew słowika./ Maria Pomianowska

    http://www.youtube.com/watch?v=hg7t0CFyhNc

    ..:)*
    20:06

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... właśnie odpisałam coś Zuzi o słowiku i sąsiedzie... o 21:06. Mam mordercze instynkty!;)
      No i ucichł na dobre...
      A z takim cudownym wieczorem idelanie współgra wiersz Jerzego Lieberta -

      Koncha, perły i słowik

      Wieczór jest jak flakon - kiedy się odmyka,
      Wszystko chciałby odurzyć perfumą słowika.

      Muszlę nieba otwiera jak morza odmęty,
      A z muszli perły srebrne lecą w firmamenty.

      Noc je na nitkach wątłych leciutko kołysz,
      Niby główkę słowiczą zasłuchaną w ciszę.

      Aż wschód w palce różowe pocznie gwiazdy chwytać
      I w konchę niebios perły bledniutkie zamykać.

      ***

      .... wieczór jest jak flakon... mój flakon pachnie dziś czeremchą...:)
      21:12

      Usuń
    2. Dziękuję!!!!!! aż się wzruszyłam i nie za bardzo wiem, gdzie powinnam się wpisać jestem ewa jesienna czyli EWA WILLAUME - PIELKA a "Majowy koncert" napisałam bardzo dawno....

      Usuń
  9. Dzisiaj do snu ukołysze nas piękny duet...:)
    To nie to samo co słowik ale...:)

    Michał Żebrowski i Katarzyna Groniec - Ja nie chce wiele ...

    http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=Gk3wk-YxV54

    Szmaragdowych snów moi Mili...:)
    Pa... do jutra:)*
    21:55

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... cudna zieleń...:)*
      Dobranoc, Izuś, a taką piękną nocą, przed snem trzeba pomarzyć -

      Michał Żebrowski & Kasia Nosowska - Nocą przed snem marzę

      http://www.youtube.com/watch?v=ulf6kMCzkqs&feature=related

      ... snów jak marzenie i - do jutra.:)*
      22:32

      Usuń
  10. Po dzisiejszym upale, ale i ciepłym wieczorze czas na dobranoc. Dziś wiersz Bogusława Adamowicza

    ★ ★ ★

    Bogusław Adamowicz

    *** ★ ★ ★ ***

    Noc taka piękna!... Z błękitów patrzy gwiazd plejada,
    Fala gwarzy i błyska ponad tonią ciemną,
    Las śpi we mgle i przez sen cichą baśń powiada...
    Noc taka piękna!... Ach czemuż ty nie jesteś ze mną?...

    Tam, w ogrodzie dwie lilie zakochane rosną,
    Woń rozkoszna z kielichów pochylonych płynie...
    Tam, za rzeką, dwa głosy nucą pieśń miłosną,
    Tęskne echo po wodnej ściele się równinie...

    Pieśń zamilkła... Cyt... Słyszę plusk płynącej łodzi...
    Łódź przemknęła i znikła, w łódce - ludzi dwoje...
    Od szpaleru woń lilij rzewna mię dochodzi...
    Milczą brzegi, drżą gwiazdy, lśnią przejrzyste zdroje.

    Fala błyska i gaśnie... Lekki wietrzyk wzdycha,
    Las się budzi, szmer bieży w jego głąb tajemną...
    Wietrzyk ustał, szum zamilkł... Noc tak jasna, cicha,
    Noc tak błoga... Ach czemuż ty nie jesteś ze mną?!...

    ★ ★ ★

    I kołysanka - Josh Groban - Nadal jesteś Ty

    http://www.youtube.com/watch?v=-dK_TOg1KRM&feature=results_video&playnext=1&list=PL0291404E8268E296

    Przez ciemność
    Widzę twoje światło
    Zawsze będziesz lśniła
    Czuję twoje serce w moim
    Twoja twarz, którą zapamiętałem
    Ubóstwiam tylko ciebie

    Podziwiam wszystko kim jesteś
    W moich oczach nie robisz nic złego
    Kochałem cię przez tak długi czas
    Mimo wszystko, po tym co zostało powiedziane i zrobione
    Jesteś wciąż sobą
    Mimo wszystko, jesteś wciąż sobą

    Kroczysz obok mnie
    Czuję twój ból
    Czas zmienia wszystko
    Jedna prawda zawsze pozostaje taka sama
    Jesteś wciąż sobą
    Mimo wszystko, jesteś wciąż sobą

    Podziwiam wszystko kim jesteś
    W moich oczach nie robisz nic złego
    Wierzę w ciebie
    Mimo, że nigdy mnie o to nie prosiłaś
    Będę ciebie pamiętał
    I co życie połączy z tobą

    W tym okrutnym i samotnym świecie
    Znalazłem jedną miłość
    Jesteś wciąż sobą
    Mimo wszystko, jesteś wciąż sobą.

    ★ ★ ★

    Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Kobieto :)*** - I found one love :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noc, rozgwieżdżone niebo... połówka księżyca, a w tle jego poświaty śpiewający słowik... piękny wiersz i piosenka, czy można chcieć więcej?...:)*
      Do cudnego nastroju doprosiłam na dobranoc Pabla Nerudę z jednym ze swoich stu sonetów o miłości.

      Sto sonetów o miłości - XVII

      Nie kocham cię tak jakbyś była różą soli, topazem
      lub strzałą z goździków, które rozsiewają ogień:
      kocham cię jak się kocha jakieś rzeczy mroczne,
      potajemnie, między cieniem a duszą.

      Kocham cię jak roślinę, która nie kwitnie, a niesie
      wewnątrz siebie ukryte światło tych kwiatów,
      i dzięki twojej miłości żyje ciemny w mym ciele
      ściśnięty zapach, który uniósł się z ziemi.

      Kocham cię nie wiedząc jak, ani kiedy, ani dlaczego,
      kocham cię po prostu, bez wątpliwości, ani dumy:
      tak cię kocham, bo nie umiem kochać inaczej,

      jedynie w ten sposób, którym nie ma jestem, jesteś,
      tak blisko, że twoja ręka na mojej piersi jest moją,
      tak blisko, że zamykają się twoje oczy w moim śnie.

      ★ ★ ★

      Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Mężczyzno:)*** Yes, yes, yes! I fund... i przeuroczych snów w tę pierwszą majową noc...:)****

      ... i utulę kołysanką za chwilkę...

      22:17

      Usuń
    2. ... no przecież... Josh Groban:) i - Un giorno per noi/ Nasz czas nadejdzie

      http://www.youtube.com/watch?v=1SoWtR63b6E

      Nasz czas, pewnego dnia nadejdzie
      Kiedy łańcuchy zostaną zerwane, dzięki odwadze zrodzonej z wolnej miłości
      Czas, kiedy marzenia do tej pory ukryte, rozkwitną
      Kiedy odsłonimy miłość, którą teraz musimy ukrywać

      Nasz czas, dla życia
      Życia wartego zachodu dla ciebie i mnie
      Nasz czas, dla życia
      Życia wartego zachodu dla ciebie i mnie

      A z naszą miłością, wszystkie troski i ciernie
      Zniesiemy tak, jak mijamy pewnie każdą burzę
      Nasz czas, kiedyś nadejdzie nowy świat
      Czas, w którym miłość zwycięży
      Czas, w którym miłość zwycięży

      Pa... do jutra.. Un tempo in cui l’amore vincera :)★ ★ ★

      22:25

      Usuń