Wczorajszy ogród
mokro...
magnolia zwariowała...
... tak, tak, kwitną już wrzosy.
**********************************************************
Poranne impresje
Tuż po czwartej gołąb odezwał się cicho,
za oknami miasto w szarości powłoce,
czemu ty nie dajesz spać skrzydlate licho,
budzisz bez pardonu mnie tak w środku nocy?
Wtulam się w poduszkę, może jeszcze chwilę
pozwoli się zamknąć w sennych marzeń kątku,
one uleciały jak nocne motyle,
a sumienie krzyczy coś o obowiązku.
Przestań hałasować, przecież zaraz wstanę,
czemu niecierpliwie szurasz mi po schodach,
budzisz natłok myśli o świcie, nad ranem,
tętnią krople czasu, jak za oknem woda.
Zgiełk przybrał już zenit więc nie zmrużę oczu,
zegar rytm podaje porannej orkiestrze,
o północy sierpień na estradę wkroczył,
wrzosowym kolorem wchodzę w jego przestrzeń.
Witaj,Ewa. Właśnie obejrzałam piękną bajkę o przyjaźni i idę spać(drugie podejście)ŁADNY WIERSZ :-)
OdpowiedzUsuńDla przyjaciela nowego
nie rzucaj w śmietnik starego.
Bo przyjaciel rękę poda
stracić przyjaźń- wielka szkoda.
Bo gdy masz przyjaciół wiele
radość dokoła się ściele.
Zostawiłam tu w Ogródku,
wiele z mego serca smutków.
Za pośrednictwem Andrzeja,
znalazłam tu Przyjaciela.
Jędruś tutaj mnie wprowadził,
i dla mnie drzewko zasadził.
Nie wierzyłam Jemu wcale,
że Ogród jest takim rajem.
Uczyłam się z Wami życia,
nic nie miałam do ukrycia.
Przyjaźń Wam oferowałam,
szczerze z Wami rozmawiałam.
Różnie w Ogródku bywało,
czasem cierpiało me ciało.
Różnimy się bardzo, mili,
lecz wpadam tu w wolnej chwili.
Niestety nie wszystkim ufam,
bo swego rozumu słucham.
Nie chcę smucić Krasnoludków,
bawmy się miło w Ogródku.
Życzę Wam miłego dnia,
Niech zabawa śmieszy nas.
Jestem szczera,o tym wiecie,
lecz ostrożna- w internecie.
Witaj Dano:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nie wiem, jakiego przyjaciela masz na myśli, ale ja na śmietnik wyrzucam tylko śmieci:)
Przyjaźń, to jest wielkie słowo ,
nie rozmieniaj go na drobne,
bo nie każdy miły człowiek,
takie miano ma nadobne.
Lepszy jeden, lecz prawdziwy,
mnie nie zwiodą puste słowa,
nie łap ludzi zbyt łapczywie,
od nadmiaru boli głowa...:)
Pozdrawiam serdecznie i miłego poniedziałku życzę:)
Witajcie rankiem ;)
OdpowiedzUsuńZjadłam wszystkie węgorze, które wpadły mi w ręce ;)))))*
Skrzydlate licho* - też mnie budzi o świcie, chociaż jestem rannym ptaszkiem.
Zmokłam, kaloszy nie miałam, ale co se pod*jadłam to moje ...hehehe.
http://www.youtube.com/watch?v=wFKB-eDHSy8
Danusiu - przyjaciół szukaj koło* siebie, na pewno są - tylko ich nie widzisz ;-)
Może jedź nad jakieś jeziora z córkami, bo takie siedzenie w jednym miejscu, chociaż urokliwym, to jednak nudne jest.
Pozdrawiam ;-)małpa ;-)
Witaj Małpuś w ogródkowych pieleszach:)
OdpowiedzUsuńDeszcz, deszcze, a świeżutkie węgorze to też wartość nie do przecenienia.
Co do przyjaźni popieram Twoje zdanie w całej rozciągłości. :)
Żebyś tak całkiem nie zapomniała o wypoczynku, posyłam Ci białe latawce:
http://www.youtube.com/watch?v=x2grOnBb3gM&feature=related
Pozdrawiam Małpko, aklimatyzuj się u nas, deszcz pod wierzbą nie pada:))
A ja muszę teraz zniknąć na jakiś czas w "bezsieci".
Dzień dobry Ewo* :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia - cudo, do wrzosowego przynoszę wiersz
we wrzosach, we wrzosach, we wrzosach
weszła w kwiaty jak w sen kolorowy
weszła cicho
a potem wchłaniała
zapach ich aż do zawrotu głowy
a jej stopy zachłannie deptały
złote trawy wygrzane w lecie
i zerkała na pola w fiolecie
ta mała...
i czekała,
i miała nadzieję
bo od kogoś zapewne słyszala
że wśród wrzosów tak wiele się dzieje
że się wiersze kryją wśród wrzosów
i ukryte wzruszenia czyjeś
że wśród wrzosów słucha się głosów
słuchała...
bo zapewne ktoś mówił tej małej
ze odnajdzie w słonecznej dolinie
łany kwiatów w purpurze całe
i po kwiatach łąkę przepłynie
zmyje stopy poranną rosą
bo wśród wrzosów stąpa się boso
stąpała...
z jasnym, lekkim uczuciem w sercu
legła cicho skulona i bosa
uśmiechnięta
na wrzosów kobiercu
i tak wdzięczny był uśmiech tej małej
i tak sennie drzewa szumiały
że sny same się w strofy skłdały
we wrzosach
autor Coobus
Poranne uśmiechy i pozdrowienia :)
Miło trafić na własny wiersz, akurat to mi się właśnie przytrafiło. Zapraszam w wolnej chwili na moje wrzosowisko coby99.bloog.pl, jest tam więcej takich kwiatkow...
UsuńPozdrawiam serdecznie
Coobus
Kurczę*no - ta piosenka Ewuniu ;-) to jakbym siebie widziała i mojego Andrzejka ( oczywiście w początkach naszej znajomości );))))
OdpowiedzUsuńMiałam taką białą sukienkę z koronki ;-)
I rozpłynęliśmy się - na parę miesięcy, ale przylazł - i łaził, nawet naleziały był* i skradł moje serce i ma je do dziś ;-)))
Danusiu :-)
OdpowiedzUsuńPosłuchaj, bajki o wróbelku :
http://marchewabboy.wrzuta.pl/audio/7RnTldS3bD3/ks._tomasz_zwiernik_-_bajka_o_wrobelku
Pozdrawiam :-)
:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nfp-DRAUN8E
:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=CTqbT747qqg
Dzięki Jontek, pozdrawiam, miłego dnia.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo :-)
OdpowiedzUsuńKwiaty, deszczem i wiatrem, poniszczone...ale jeszcze się magnolia, dumą uniosła...kwiat, dostojnie pokazała, jakby...mówiąc mam w...to nosie, że już czas na...wrzosy.
Jesień idzie - A.Waligórski
Raz staruszek, spacerując w lesie,
Ujrzał listek przywiędły i blady
I pomyślał: - Znowu idzie jesień,
Jesień idzie, nie ma na to rady!
I podreptał do chaty po dróżce,
I oznajmił, stanąwszy przed chatą,
Swojej żonie, tak samo staruszce:
- Jesień idzie, nie ma rady na to!
A staruszka zmartwiła się szczerze,
Zamachnęła rękami obiema:
- Musisz zacząć chodzić w pulowerze.
Jesień idzie, rady na to nie ma!
Może zrobić się chłodno już jutro
Lub pojutrze, a może za tydzień
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
Nie ma rady. Jesień, jesień idzie!
A był sierpień. Pogoda prześliczna.
Wszystko w złocie trwało i w zieleni,
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni.
Ale cóż, oni żyli najdłużej.
Mieli swoje staruszkowie zasady
I wiedzieli, że prędzej czy później
Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady.
Serdecznie pozdrawiam, u mnie...nadal deszcz...
zaczynam się przyzwyczajać...ciemno, mokro...
Wypada, jeszcze sobie wmówić...że to normalne...
Miłego dnia życzę :-)*
Dzień dobry Ziutku:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że kwiaty przypadły Ci do gustu i dziękuję za wiersz o wrzosach. To moje ulubione kwiaty późnego lata.. i nie myślę jeszcze o jesieni, bo dopiero zajechał sierpień.
A Agnieszka Osiecka nawet w sierpniu miała apetyt na czereśnie:
Apetyt na czereśnie
Zajechał sierpień
na wielkim wozie
zajechał przed mój dom,
spójrz - rumianek kłania się kozie
i dzwoni dzwon - bim bom.
A mnie się kłania
dwudziesty wiek
i w oczy patrzy kpiąco,
to nie dla niego piaszczysty brzeg
i wróżby w noc gorącą - Gwiazdo, gwiazdo spadająca,
usłysz mnie,
Gwiazdo, gwiazdo konająca,
ulecz mnie,
ja tak martwię się ogromnie
lękam czegoś złego:
Czy mój Michał czuje do mnie
to co ja - do niego?
Gwiazdo, gwiazdo spadająca,
rozgrzesz mnie,
Gwiazdo, gwiazdo konająca
pociesz mnie...Czemu ach czemu włożyłam sweter,
chociaż do zimy - het?
Ach, czemu dręczy katar poetę,
choć księżyc oknem wszedł?
Ach, babie lato, ach, babi śnie,
czyś przyszło nie za wcześnie?
Ach, czemu ziejesz chłodem, gdzie
apetyt na czereśnie -
apetyt na czereśnie?...
A z tym babim latem to przesada, pojawi się gdzieś tak pod koniec września... ale cóż, taka licentia poetica...:)
Pozdrawiam w samo południe:)
Ewo, mam dla Ciebie, prawdziwy rarytas...wiersz Mariana Hemara, z cyklu wierszy "Kalendarz" :
OdpowiedzUsuńSIERPIEŃ
Kiedy ja byłem młody,
Sierpień trwał trzy miesiące.
Trzy miesiące pogody
Nad rzeką i na łące.
Trzy miesiące motyli
I malin, wędek i łuków,
Łopianów i borówek,
Mrówek, ważek i żuków,
Miodu w plastrach i mleka
Prosto od krowy i lasu
Dziewiczego i w lesie
Indyjskiego szałasu
I polowań na lisy
Tygrysy, lwy i zające.
Kiedy ja byłem młody,
Sierpień trwał trzy miesiące.
Nikogo nie przekonam,
Nikomu nie udowodnię,
Dlaczego sierpień teraz
Trwa ledwie dwa tygodnie?
Tydzień temu się zaczął
Upałem się uwinął,
Deszczem raz, drugi plusnął
I w tym tygodniu minął.
Kiedy o tym pomyślę,
To na mnie skóra cierpnie,
Czemu tak się skurczyły
Te dawne, długie sierpnie ?
:-)*
Tego nie ma w Necie...Ziutku czy ja Ci tam...Martinko...
Witaj Jontuś:)
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie – żadne takie; jesienie, staruszkowie - na to przyjdzie czas, „jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy"...
Wiersz Waligórskiego ładny, aale przed nami cały sierpień - zobaczysz będzie piękny, lato swoimi czarami jeszcze nas zachwyci.
Już są pyszne morele (uwielbiam), a za chwilę będą renklody.:)
Dla Ciebie mam wiersz annyG.
Sierpień
Zastukał do domu świetlistej jutrzenki,
podał jej piwonię zerkając z ukosa.
Wymalował wiśnie na policzkach miękkich,
miłość włożył w barwę gorącego głosu.
Powietrzem falował, otoczył jej ramię,
objął wpół ramieniem, oczy ucałował.
Współgrał razem z tęczą, ze zmysłami drganiem,
a w pajęczy ażur wplątał ciepłe słowa.
Poczuła promienie dojrzałością pełne,
śliwkowe usteczka maczając w garusie,
położyła głowę na białej bawełnie
i marzyła - musi ze mną zostać...musi...
A gdy wrzesień zajrzał razem z jarzębiną,
wszystkie letnie rzeczy do walizki schował.
Żegnał się z nią słodko sok z żurawin pijąc,
rosą zwilżył skronie i zniknął w mimozach.
Malwy i irysy - wspomnieniem jej błogim,
pamiętała o nim wśród mglistych przebudzeń.
Nuciła mu piosnkę wróć za rok mój drogi,
latem znów powróci - jej kochanek sierpień
U mnie pracowity poniedziałek, na razie bezdeszczowy...
Dziękuję za muzyczne prezenty, odsłucham je w domu, a najbardziej intryguje mnie ta bajka o wróbelku...
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia, z przejaśnieniami życzę: )
Zajączek jeden młody,
OdpowiedzUsuńKorzystając z swobody,
Pasł się trawką, ziółkami w polu i ogrodzie,
Z każdym w zgodzie.
A że był bardzo grzeczny, rozkoszny i miły,
Bardzo go tam zwierzęta lubiły.
I on też używając wszystkiego z weselem,
Wszystkich był przyjacielem.
Raz gdy wyszedł w świtaniu i bujał po łące,
Słyszy przerażające
Głosy trąb, psów szczekanie, trzask wielki po lesie.
Stanął - słucha - dziwuje się."
A gdy się coraz zbliżał ów hałas, wrzask srogi,
Zając w nogi.
Spojrzy się poza siebie: aż dwa psy i strzelce!
Strwożon wielce,
Przecież wypadł na drogę, od psów się oddalił.
Spotkał konia, prosi go, iżby się użalił:
Weź mnie na grzbiet i unieś!" - Koń na to: "Nie mogę,
Ale od innych pewną będziesz miał załogę".
Jakoż wół się nadarzył. - "Ratuj, przyjacielu!"
Wół na to: "Takich jak ja zapewne niewielu
Znajdziesz, ale poczekaj i ukryj się w trawie.
Jałowica mnie czeka, niedługo zabawię.
A tymczasem masz kozła, co ci dopomoże".
Kozioł: "Żal mi cię, nieboże,
Ale ci grzbietu nie dam: twardy, nie dogodzi;
Oto wełnista owca niedaleko chodzi,
Będzie ci miękko siedzieć..." Owca rzecze:
"Ja nie przeczę,
Ale choć cię uniosę pomiędzy manowce,
Psy dogonią i zjedzą zająca i owcę;
Udaj się do cielęcia, które się tu pasie".
"Jak ja ciebie mam wziąć na się,
Kiedy starsi nie wzięli" - cielę na to rzekło
I uciekło.
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
http://youtu.be/NoKazhZcr6o
Pozdrawiam poszukiwaczy przyjaźni.
Miłego dnia.:))
Jontuś:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za Hemara i Twój trud w znalezieniu taakiej perełki... Zachwyciło mnie to prawdziwe cudeńko i rarytasik, nie znałam...:)*
A tak - trochę odbiegając motywu sierpniowego - znalazłam wiersz Jana Brzechwy a'propos.... literatury - różnej:
Piosenka elitarna
Mamy dwie literatury:
Jedna jest nam znana, bliska,
No i druga - ta, wśród której
Takie widzi się nazwiska:
Ciptoń, Kołbiel, Olimpińska,
Niedajbóżko, Szponder, Grono,
Leptus, Lejko-Nagrodzińska,
Rżężeń, Gnyś i Śmider z żoną.
Jeśli więc Czechosłowacja
Chce zaprosić literatów,
Jedzie wnet reprezentacja
I już są wśród delegatów:
Ciptoń, Kołbiel, Olimpińska,
Niedajbóżko, Szponder, Grono,
Leptus, Lejko-Nagrodzińska,
Rżężeń, Gnyś i Śmider z żoną.
Potem Polska znów zaprasza
Zagranicznych literatów
I już znana grupa nasza
Wita ich z pękami kwiatów:
Ciptoń, Kołbiel, Olimpińska,
Niedajbóżko, Szponder, Grono,
Leptus, Lejko-Nagrodzińska,
Rżężeń, Gnyś i Śmider z żoną.
Gdy ktoś z Rządu w jakiejś sprawie
Chce pomówić z pisarzami,
Pośród innych zawsze prawie
Pojawiają się ci sami:
Ciptoń, Kołbiel, Olimpińska,
Niedajbóżko, Szponder, Grono,
Leptus, Lejko-Nagrodzińska,
Rżężeń, Gnyś i Śmider z żoną.
Któż pisarza nie poważa?
Znają książki ludzie pracy,
Cenią dzieło i pisarza,
Lecz nikt nie wie, kto to tacy:
Ciptoń, Kołbiel, Olimpińska,
Niedajbóżko, Szponder, Grono,
Leptus, Lejko-Nagrodzińska,
Rżężeń, Gnyś i Śmider z żoną.
Tak mi się jakoś skojarzyło...;-)
Pozdrawiam i pędzę dalej w bezsieć, obowiązki szurają i krzyczą itd. trochę jak w moim wierszu...:)
Proszę o jeszcze i do miłego spotkania w domu:)
Dzień dobry:)*
OdpowiedzUsuńChciałbym zainteresować szanownych państwa kolejnym listem naszego Kapitana pilota Jurka G.
zamieszczonym w Gazecie Wyborczej pod linkiem:
http://wyborcza.pl/1,95892,7906622,Dlaczego_nikt_ich_nie_oduczyl_takiego_latania____list.html
i komentarzami do niego. Co prawda list jest
z 19 maja 2011, ale warto przeczytać.
Jurku, pozdrówka pogodne i serdeczne Ci ślę:)
http://www.youtube.com/watch?v=x4np6ejyHmQ
:)
Piękna piosenka, Andrzeju, dziękuję.Pozdrawiam cieplutko, zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=xvr5xxbVgUI&feature=related
Ewuniu :-)*
OdpowiedzUsuńPowiem tak, aluzju ja poniał...ale zdania nie zmienię! Najpierw WIELKA POEZJA, co nie znaczy że nie cenię wierszy poetów internetowych...
Uważam że jesteś świetną poetką, co mam nadzieję wkrótce zaowocuje tomem wierszy wydanym...nie pod nickiem...a podpisane imieniem i nazwiskiem.
Dlatego Twój blog zasługuje na "perełki"
Wybacz, aaale nie uznaję łatwizny...
Pozdrawiam :-)*
:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TBSfs7-6w-8&feature=related
Andrzejku, jeszcze ta piosenka dla Ciebie.Przesyłam buziaczki:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=U9slmuofpwY
Do Jontka w odpowiedzi na 12,16. Jontku, wielcy i uznani są już uznani nie potrzebują reklamy ani nagłośnienia,,, perełką'' wg. mnie jest znalezienie kogoś nieznanego a równie świetnego, przykład Alexander Czartoryski.
OdpowiedzUsuńGdyby nie blog Ewy* osobiście nie wiedział bym, że stworzył tak piękną poezję.
Proszę, różnijmy się, ale pięknie ;-)
Witaj Jędruś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bajkę Ignacego Krasickiego. Wiem, że wszyscy doskonale znają jej autora, ale błagam, zamieszczaj jego nazwisko, bo spadkobiercy Poety zlicytują nam Ogródek, że już o swojej skromnej osobie nie wspomnę...
A piosenkę "Mój przyjaciel wiatr" uwielbiam, dzięki serdeczne:)
A skoro inny tematy jakoś nie chwyciły, niechże będzie coś o przyjaźni: dedykuję Ci wiersz Anny Achmatowej:
Tajemny mur
Tajemny mur w zbliżeniu ludzkim bywa,
Namiętność nie pokona go ni miłość -
Choćbyś do warg w palącej ciszy przywarł,
Choćby z pragnienia serce ci krwawiło.
Ni przyjaźń mocy tych nie zdoła przemóc,
Ni czas, co wzniosłe szczęście opromienia,
Gdy obca sercu swobodnemu
Leniwa rozkosz ukojenia.
Szaleni ci, co dążą do niej,
Kto posiadł ją - goryczą się napoił...
Rozumiesz teraz, czemu pod twą dłonią -
Tak czułą - milczy serce moje.
Pozdrawiam cieplutko spod zachmurzonego nieba:)
I w podzięce Demisa Roussosa - też Demis, "Włóczęga miłości"- tę piosenkę również bardzo lubię:
http://www.youtube.com/watch?v=uuyhItJKJ_k&feature=related
Gdzie się podziali tamci artyści,
OdpowiedzUsuńgdzie te programy z szczęnięcych lat.
Olga Lipińska i kabarecik.
ile to będzie, kochani lat?.
Jan Kobuszewski & Jan Kociniak,
i "Wielokropek"rozrywkę dawał.
Jak ich pamiętam, świetnie do dzisiaj,
choć mi upłynął, też życia kawał.
Bogdan Łazuka - aktor z Lublina,
co gagi dawał każdego dnia.
Imć Sempoliński nauczał Bodzia,
i wykreował za nim się podział.
Niektórzy już są świętej pamięci,
niektórzy żyją, lecz byle jak.
Jakżeś ciekawy, więcej się dowiesz,
lub też odwiedzić dom w Skolimowie.
Pozdrawiam popołudniowo.:)
Dzień dobry Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńDziękuję za link z listem naszego Kapitana Jurka, podziwiam Jego profesjonalną wiedzę i mądrość życiową. Czytałam tę publikację w maju.
Mam nadzieję, że Jurek, przy odrobinie czasu zajrzy do Ogródka i ucieszy nas swoimi "latającymi" opowiastkami.
Pozdrawiam Cię Jurku serdecznie:)
Za Marylkę oddźwięczam Ci się również Marylką, trochę nostalgiczną... Jest cudnie:
http://www.youtube.com/watch?v=iEdaGZ2QcPM&feature=relmfu
Miłego popołudnia:)
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńOd chwili, kiedy zawitałeś do Ogródka nie miałam najmniejszych wątpliwości, że nadajemy na tych samych falach:)
Dziękuję serdecznie że czytasz moje wiersze i tak pięknie potrafisz nawiązać do ich tematów poezją Wielkich, którym do pięt nie dorastam... i wyjątkowo dobierasz do nich piosenki.
Z wdzięcznością i zawstydzeniem dziękuję za uznanie, gdzie mi tam...
Powiem Ci, że teraz tomiki wydaje się na własny koszt; starania czynię, ale to jeszcze potrwa.
Znalazłam dla Ciebie piękny (moim skromnym zdaniem) wiersz Mistrza Konstantego:
O sierpniu (fragment)
I
Stanęły pod mym oknem
jak wiejscy muzykanci
gwiazdy.
zielonooki
sierpień po sadzie tańczył.
Księżycem całowany
sad się rozrzewniał,
lekki był i cygański
taniec sierpnia.
Raz złocistość w korze drzew drżała,
tu cień ją płoszył,
ludzie mrużyli, noc otwierała
oczy.
II
Zaciemniły się świerki,
nad każdym wzeszła gwiazda,
noc jak ty: przytula i rozchmurza;
światło zorzy dalekiej
jest jak miasto daleki
błyskające gwiazdami od wzgórza.
Łzy, co nam z oczu zlecą,
ziemi o nas powiedzą,
chodźmy w drogę, łzy w drodze obeschną;
łzy nie przynoszą ujmy
a my w tę noc wędrujmy
roziskrzoną, rozśpiewaną bezkresną.
Trzcina śpi na jeziorze,
znieruchomiały zorze
i wiatr się uspokoił.
Gwiazdy srebrnoramienne,
świecą gwiazdy promienne,
i nad świerkiem swoim.
III
Nastaw czapki: gwiazdy lecą ładnie
jak świąteczne cacka pozłacane;
nastaw czapki: może która wpadnie
i zaniesiesz ją do ukochanej.
A gdy skłamią, że jej w domu nie ma
chora – różne bujdy takie,
gwiazdę rzucisz z powrotem do nieba
czapką naciśniesz na bakier.
IV
Szum
Szumi wiatr -
odwieczny wiatr, beztroski wiatr, wiatr nieustanny.
Ciepły sierpień ogrody rozszerzył, rozmarzył i ogrzał.
Szumi wiatr.
W szumie wiatru jestem na śmierć zakochany
(...)
A niebo w sierpniu jest wyjątkowo gwiaździste, (o ile jest pogoda), pełne niespotykanych zjawisk i tańczących meteorytów; naprawdę warto w niego od czasu do czasu popatrzeć
autor: Konstanty Ildefons Gałczyński
"Czarny blues o czwartej nad ranem" to jedna z moich najulubieńszych piosenek SDM, a przy tym do wiersza Adama Ziemianina, dzięki:))
Tobie dedykuję piosenkę "Smiechu mi trzeba", też do wiersza Adama Ziemianina, w wykonaniu SDM:
http://www.youtube.com/watch?v=6UMsQFEt94Q&feature=related
A bajka o wróbelku jest doskonała...
Pozdrawiam miło:-)
Ziutku, pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Kocham każde piękno stworzone ludzką myślą, czy rękami; poezję, malarstwo, rzeźbę, muzykę, literaturę...
OdpowiedzUsuńI tu nie o reklamę chodzi, tylko o przyjemność w obcowaniu z pięknem...
Alexander Czartoryski, AnnaG (pseudonim literacki) i Zofia Szydzik to też już uznani poeci, wydali swoje wiersze, a znałam je, zanim założyłam Ogródek.
Pozdrawiam z uśmiechem:)
Wybacz Ewo*, że zamiast najszlachetniejszych odmian róż, siałem w Twoim Ogródku chwasty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jędruś:)
OdpowiedzUsuńW podzięce za trafny (jak zawsze) wierszyk podsyłam Ci Bohdana Łazukę do pięknego tekstu Jeremiego Przybory w oprawie Kabaretu Starszych Panów, którego... już też nie ma:
http://www.youtube.com/watch?v=oZZ2mOvtk5w&feature=related
:)
Ziutku, ależ źle mnie zrozumiałeś. Ogródek jest miejscem na wszystkie wiersze, własne też, a każdemu może się co innego podobać, to jest chyba normalne:)
OdpowiedzUsuńMnie chodziło tylko o tę niby "reklamę", o której wspomniałeś.
Ja z wdzięcznością przyjmuję każdy wiersz, czy rymowankę; krytykiem nie jestem, ale swoich ulubieńców też mam i lubię, jak poeta ma coś do powiedzenia...
Pozdrawiam miło:)
... i dedykuję Ci, Ziutku, wiersz Wisławy Szymborskiej
OdpowiedzUsuńNiektórzy lubią poezję
Niektórzy-
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią-
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi sie głaskać psa.
Poezje-
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
A ja podpisuję się pod słowami Noblistki obiema rękami - też nie wiem, co to takiego poezja:))
Ziutek,dziękuję za Krawczyka, wczoraj późno wróciłam z urodzin bratanicy i byłam zmęczona jazdą, dlatego czynię to dzisiaj. Dla Ciebie piosenka:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NHiGKsUyt0k&feature=related
Andrzej, Kobuszewskiego uwielbiam. Pozdrawiam cieplutko, ładnie rymujesz:-)
Ewo :-)*
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiersz, piękny, nie znałem wcześniej.
A`propos...tych fal, przyniosłem wiersz :
Wiersz powściągliwy - Julian Tuwim
Nie wiem jak to wyrazić... Bo wszystko
ma swoją miarę i stopnie i skalę...
Zakochałem się w tobie, pani,
w pewnej mierze, rzekłbym, niebywale.
Do pewnego stopnia... bo miłość
ma swą skalę i miarę, i stopnie.
Słowem... nie wiem, jak to wyrazić...
Kocham ciebie nieomal okropnie
Jestem bliski mniej więcej szaleństwa
i poniekąd w miłosnym obłędzie,
niezupełnie, ale, rzekłbym, prawie,
bo kto może przewidzieć, co będzie.
Jeśli pani... także coś takiego,
coś... plus minus... na ogół, powiedzmy,
oczywiście - bez zobowiązań,
pod uwagę wziąwszy stan obecny...
Jednakowoż (bo kto może wiedzieć?)
jeśli sądzisz, że przypuszczalnie -
proszę jakoś mi o tym powiedzieć
z zastrzeżeniem, ewentualnie.
;-)***
Mam nadzieję że kiedyś się uda, ja będę czekał na ten tomik wierszy, i wiem że się doczekam :-)
Uwielbiam się z Tobą, dowcipnie przekomarzać wierszami. Jednak są wiersze, których nie przywołuję uważając za zbyt...no powiedzmy śmiałe, wyjątkiem był dzień, kiedyśmy tu swawolili erotykami :-)
Chcę jeszcze dodać, że bardzo cenię wiersze ogródkowych poetów : Andrzeja, Jaśka, Danusi, tu jest ich miejsce i tu się nimi cieszmy, mnie sprawiają ogromną radość, ale przynosząc wiersze, przynośmy te najlepsze...
:-)
U mnie, nadal deszcz, ale była przerwa od 16 - 18,30...teraz leje jak z cebra...
Wiem, że już było :-)
OdpowiedzUsuńAle dla przypomnienia:
http://www.youtube.com/watch?v=uYwDhAgKvdQ
http://youtu.be/X6AH5ATOM3Y
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/Q1qGB4d-7nw
OdpowiedzUsuń:-)*
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=bKtCCef4Eb8&feature=related
Dobranoc Ewo, życzę miłych i kolorowych snów.
Dobranoc Ogrodnicy :-)
Nie będę się do "wtrancał" do dyskusji o poezji bo:
OdpowiedzUsuń...poezja to dzikie zwierzę i takież niuanse
mogą w człowieku wywołać dość potężną ansę.
Choć ubiera się w kwieciste i słodkie słowa,
nic nie przeczuwając, ona ugryźć cię gotowa.
:)
Może koryfeusze ogródkowi znają, a może nie,
ale daję M. Hemara - niech się dzieje co chce.
kupię buty Zośce :)))
Krzyżówka, – czyli permutacje małżeńskie
Myślałam sobie już
Że mnie jakiś szał ogarnie
Bo to wyszło tak koszmarnie
Że ani rusz!
Ani naprzód, ani wstecz
Tylko schować się do szafy
Bo jak wybrnąć z takiej gafy
No to potworna rzecz!
Zaprosiłam ich na party
Nie w tym celu żeby im
Robić na złość jakieś żarty
W stylu bardzo złym.
Zaprosiłam osiem osób
I szatański jakiś traf
To wykręcił w taki sposób, bo był:
Jaś z Felą – Miś z Dzidką –
Staś z Helą – Ryś z Lidką
I wypadło osiem gaf, bo:
Lidka była pierwszą żoną Jasia,
A Fela była pierwszą żoną Stasia,
A Dzidka była pierwszą żoną Misia,
A Hela była pierwszą żoną Rysia,
A drugą żoną Rysia była Lidka,
A drugą żoną Misia była Fela,
A drugą żoną Stasia była Dzidka,
A drugą żoną Jasia była Hela
Nic nie wiedziałam – dopiero teraz wiem
Ale rzecz cała jeszcze nie w tem.
Spojrzeli się po sobie…
Od razu oczy w słup
Zrobiło się jak w grobie
Każdy zbladł jak trup.
Krew im uciekła z lic
Przestali wprost oddychać –
Jaś zapytał się: co słychać?
Hela rzekła: nic!
Ktoś bąknął widząc mnie
I te cztery blade damy:
„My się wszyscy chyba znamy?”
Ryś powiedział: Nie!
Myślałam w pewnej chwili
No bo nie wiedziałam o co szło
Że się zaraz będą bili wszyscy
Jaś, Fela, Miś, Dzidka,
Staś, Hela, Ryś, Ludka
Bo najgorsze było to, że:
Lidka była trzecią żoną Stasia
A trzecią żoną Misia była Hela
A Dzidka była trzecią żoną Jasia
A trzecią żoną Rysia była Fela
A czwarta żona Jasia – właśnie Fela
Pół roku temu była z Misiem
I dla Misia przecież się rozwiodła z Rysiem
A po niej żoną Rysia była Hela
A Helę właśnie rzucił Jaś dla Dzidki
A Dzidka choć jest dzisiaj żoną Misia
Podobno wciąż zazdrosna jest o Rysia
Więc Hela z Dzidką nienawidzą Lidki.
I każdy siedział zły i lodowaty
I komplikacja była niebosiężna
Bo każdy z każdą był już raz żonaty
I każda z każdym była raz zamężna
Patrzę na osiem naburmuszonych gęb.
Ale to jeszcze nic – dopiero wstęp!
Pomyślałam: do złej gry
Trzeba robić dobre minki –
Proponuję jakieś drinki
Prędko. Raz, dwa, trzy!
Naprzód cocktail, potem gin
Potem whisky znów – bez wody
Żeby tylko pękły lody –
I poznaję z min
Że już nastrój towarzyski
Że już uśmiechają się
No to znowu gin i whisky
Bo ratować chcę.
Jak jest taka sytuacja
No to znów dolewam im
Nagle – nowa komplikacja, nagle:
Jaś, Fela, Miś, Dzidka,
Staś, Hela, Ryś, Ludka:
Zapomnieli: kto jest z kim
Czy:
Lidka jest obecnie żoną Jasia,
Czy Fela jest za Misiem, czy za Rysiem?
A Hela mówi że pamięta Stasia,
Lecz nie wie czy po Jasiu czy przed Misiem?
O jedenastej każdy był wstawiony,
Wypili whisky i gin z anguasturą,
Jest czterech mężów, siedzą cztery żony,
I każda z każdym, ale który z którą?
Wypili bruderschaft i wciąż nie wiedzą,
I radzą jak rozwiązać komplikacje,
Ołówki dałam im i teraz siedzą,
Próbują robić wszystkie permutacje,
Już piąta i nie wyszło nic nikomu
Bo jeszcze różnych kombinacji mnóstwo,
Nie mogą ani rusz iść spać do domu
Bo z cudzą żoną pójść – toż cudzołóstwo,
Ja znam te panie, każdy o nich wie,
Że z nimi żadne takie coś, ach nie,
Rozwód rzecz ludzka – życiowych wynik prób
Ale przed spaniem – koniecznie ślub!
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńZdarza się, że broję i też uwielbiam taką zabawę...:-))
Skąd Ty masz taką kopalnię wierszy Tuwima... ten jest fantastyczny i... tak delikatnie - powiedziałabym, "żaluzyjny" :-), że wprost cmokam z zachwytu...:)
Tu może być tylko jedna odpowiedź, wiem, wiem, że już było... ale niech jeszcze raz zabrzmi Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Powiem Ci, że mi nigdy nie dość tego wiersza:
kto chce, bym go kochała
Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.
I musi też umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka
kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powlokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nic nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności,
i być daleki od dobra i równie daleki od złości.
:-)
Dziękuję:)*
Aale, żeby nie było, że już było, to za chwilę będzie, to, czego jeszcze nie było...
... a to jest Jontuś wiersz Boy'a Żeleńskiego, którego nie podejrzewałam, że potrafi pisać taką lirykę:
OdpowiedzUsuńA kiedy przyjdzie
Popatrzmy sobie w oczy długo, długo
I bez jednego słowa pożegnania
Idźmy — ja w jedną stronę, a ty w drugą.
Bo taka nam już pisana jest dola,
Że nigdy dla nas jutro się nie ziści,
Wiecznie nam w poprzek stanie tajna Wola,
Co tkliwość mieni w podmuch nienawiści.
Najmilsza moja! Leć, kędy cię niesie
Twych piórek zwiewność i krwi młodej tętno;
Leć, kędy życia pieśń wzdyma i gnie się
w rytmów tanecznych melodię namiętną;
Leć, kędy Rozkosz wyciąga ramiona
Po smutne serce człowieka tułacze,
Co w jej śmiertelnym spazmie drży i kona,
I wyje z bólu, i ze szczęścia płacze...
Leć... ale pomnij: w pogody uśmiechu,
W marzeń haszyszu i smutków żałobie,
I w cnot dystynkcji, i w plugastwie grzechu
To wiedz, najmilsza: ja jestem przy tobie.
Oczyma na cię patrzę skupionemi,
Jak na misterium ważne, groźne prawie,
I co bądź czynisz biedna Córo Ziemi,
Ja, brat twój starszy, ja ci błogosławię...
...Gdy będziesz cierpieć, ja ciebie pocieszę,
A gdy się zbrukasz, wówczas wiedz, ty droga:
Ja cię wysłucham i ja cię rozgrzeszę,
Bo taką władzę mam daną od Boga.
W twe dłonie wtulę twarz od tęsknot bladą,
O twe kolana głowę oprę biedną,
A ty mi daj bajaj, o Szeherezado,
Twych cudnych nocy, ach, tysiąc i jedną...
...A kiedy przyjdzie godzina spotkania,
Może w nas pamięć dawnych chwil poruszy
I bez jednego słowa powitania
Popatrzym sobie aż w samo dno duszy...
U mnie dzisiaj nie padało, o dziwo, ale nic więcej nie powiem, żeby nie zapeszyć...
Jaśku:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny wiersz Hemara, nie znałam, go dzięki.., prawdziwa uczta:)*
... nie rozumiem jednego... Zośki tam nie było, butów też...
:)
:-)*
OdpowiedzUsuńTeż jestem zaskoczony, piękny wiersz, nie wiedziałem że Boy Żeleński...
Baardzo dziękuję.
A ten ulubiony "Kto chce, bym go kochała", warto co jakiś czas przypominać, bo to bardzo mądry wiersz.
Jaśku :-)
Ten Hemar jest świetny, nie znałem wcześniej.
Dzięki.
U mnie dalej pada...
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńTeraz zobaczyłam, że już się żegnasz. Dziękuję za dzisiejszy dzień, trochę wszyscy mijaliśmy się w czasie, ale wiesz, te obowiązki które mi cały dzień szurały...
Dobrej nocy, miłych snów i do jutra:-)
I - Bolero, Janusza Gniatkowskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=1t6Ck2_Y1FQ&feature=related
Jędruś:)
OdpowiedzUsuńW podzięce za Twoje śliczne granie dzisiaj - The Creedence - Green River:
http://www.youtube.com/watch?v=W21Mp0i6IzM&feature=related
To jest ta bajka, którą oglądałam rano. Dobranoc
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1iYvbhFtbXY
A teraz Was pożegnam moim starym wierszem, ale tak to wyszło...
OdpowiedzUsuńPo co ja piszę? Doprawdy nie wiem.
wzrok z rana krąży mi po suficie,
chyba tak tylko sama dla siebie...
ech... życie...
Jak piąte koło, jak dziura w moście
komu potrzebne dziś to pisanie?
Ot łazi sobie, jak ból po kościach,
mucha po ścianie...
Jak rybie rower, jak kaczce stanik,
komu potrzebne wiersza chomąto,
rymy do kosza, chyba nie wstanę
więcej przed piątą...
Jak pieprz do kremu, wół do karety...
jak pięść do nosa... inne przykłady...
nikogo rymem już nie pocieszę -
wiersz do szuflady!
Pora już zamknąć z wierszem gródek,
po co poezja, życie jest życiem...
żal tylko trochę barwnych obwódek-
popłaczę skrycie...
Dziękuję za wszystko, co od ponad roku przynosiliście mi do Ogródka...
Dobranoc... serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Po pracowitym poniedziałku przyszła już pora na
OdpowiedzUsuńdobranockę. Dziś Bolesław Leśmian -
Pieszczota
Ten pąk róży, co dobył zaledwo pół skroni.
W uścisk liści od spodu tak czujnie ujęty!
Ten uśmiech, co się uczy i barwy i woni -
Ten czar, co tym czaruje, że nierozwinięty!
Na palcach doń się zbliżam, by kroków odgłosy
Nie spłoszyły tej ciszy, w której trwa i rośnie,
I oczy przymykając, całuję zazdrośnie
Jedwab ciepły od słońca i mokry od rosy.
A po chwili, gdy dłonią muskając twe sploty,
Opodal tego pąka w cieniu drzew cię pieszczę,
Ustom moim dorzucam twojej pieszczoty
Do smugi pocałunku, nie startego jeszcze.
I kołysanka
http://www.youtube.com/watch?v=J5eWjbQci44&feature=related
Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Kobieto :)***
najmilejszych snów:)* i do słonecznego jutra...
Dobranoc Jaśku, śpij dobrze... dziękuję za wszytko.***
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/FlRBHgu_s-E
OdpowiedzUsuńNa co komu wiersze?
OdpowiedzUsuńDo czego służą wiersze?
Po pierwsze:
do nauki czytania,
by poznać ładne zdania
i urocze słowa,
by w rozmowie wiersz zacytować,
do nauki ojczystego języka,
by nad czym głowić się miała krytyka,
dla poprawy humoru,
dla ozdoby uroczystego wieczoru,
dla zabicia czasu,
do poznania Jana z Czarnolasu,
zakochanym do wzdychania,
piosenkarzom do śpiewania,
na paszkwil, gdy autor bluźnierca,
częściej jednak na okłady na serca,
do wykrzyczenia tęsknoty,
także na różne głupoty
i na bardzo poważne przesłania.
Pewnie znajdziesz coś do dodania.
Ja sam dokładnie nie wiem,
czym wiersz ten będzie dla Ciebie.
Pragnę, by stale wracał echem
i sympatycznym był uśmiechem!
Ewo* piosenka dla Ciebie ;)
Pozdrawiam rankiem.
http://www.youtube.com/watch?v=pYwAg-KMJzQ&feature=related
Autor:
OdpowiedzUsuńMarek Gajowniczek
Może dlatego :
OdpowiedzUsuńChciałbym, ażeby tu wpisane słowo,
Jeżeli na wieki ma słowem pozostać,
Aby słów miało nieśmiertelnych postać
Albo posągów piękność marmurową,
Lub jak Walkhirie, co noszą nad głową
Wieniec z piorunów i we krwi szeleszczą,
Chciałbym, ażeby miało taką wieszczą
Groźbę i skrzydła, i twarz piorunową.
Lecz słowo martwe. - Ale wy jesteście
Jako Walkhirie z północy przybyłe;
Pod wasze stopy rzucamy niewieście
Grobowce nasze. - A wy na mogiłę
Wstąpcie, a kto wart życia, tego wskrzeście.
autor Juliusz Słowacki
OdpowiedzUsuńW albumie E. hr. Krasińskiej
Paryż, d. 29 czerwca 1841 r.
Z Dzieła wybrane Ossolineum tom 1
http://youtu.be/56Ye7M6rD3A
OdpowiedzUsuńŚmiało, młodzieńcze! chociaż przepaść bliska,
OdpowiedzUsuńA niebo gromem odzywa się nowym,
Z nieuchronnego wynijdziesz ogniska
W wieńcu gwiazdami iskier brylantowym.
I kataraktę nie wstrzymaną w pędzie
Przejdziesz, choć trwalsze unosi kamienie;
Strącony z góry głaz cię mijać będzie,
Walcząc opodal jak bezsilne szczenię.
A ty, sam jeden wśród żywiołów bitwy,
Ani o błahy zawołasz ratunek,
Ani płaczliwie ponowisz modlitwy,
Które przed burzą miałeś za kierunek.
I poświęcenia silny talizmanem,
Gdy inni, wiosła opuściwszy, klęczą,
Ty, z zapienionym walcząc oceanem,
Grzywę mu dłonią ujarzmisz młodzieńczą.
A choćby nawet ciemne gardło morza
Rozwarło otchłań wiecznie chciwą żyru,
Jeszcze w obłokach błyśnie ręka Boża,
Abyś się chwycił i wydostał z wiru.
Śmiało więc zdążaj ku przeczystej cnocie,
Jeśli zaś burza wyrwie ci wawrzyny,
Myśl wskrzeszać będzie naśladowców krocie,
A w posąg własne skamienieją czyny!
C. K. NORWID
http://youtu.be/EUP5TBtVa-4
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/-rXLhGTFk50
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/ZRa0qa-CKos
OdpowiedzUsuńEwo* proszę odezwij się. Brak mi Ciebie i Twoich wierszy.
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/yPVRzKCWlGI
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8IisP3PTLFc
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=CVqaKTegd0o
OdpowiedzUsuńNie jestem sama:-)
http://www.youtube.com/watch?v=YUoj5vw2r1w&feature=related
OdpowiedzUsuńMickiewicz Adam
OdpowiedzUsuńDo M...
Precz z moich oczu!... posłucham od razu,
Precz z mego serca!... i serce posłucha,
Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha.
Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -
Tak moja postać, im dalej ucieka,
Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.
Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
Czy zadumana w samotnej komorze
Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,
Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze
Śpiewałam jemu tę samę piosenkę.
Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi
Śmiertelna złowi króla twego matnia,
Pomyślisz sobie: tak stały szereg
Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.
Czy to na balu w chwilach odpoczynku
Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,
Obaczysz próżne miejsce przy kominku,
Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.
Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem
Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,
Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem,
Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje...
A jeśli autor po zawiłej probie
Parę miłośną na ostatek złączył,
Zagasisz świecę i pomyślisz sobie:
Czemu nasz romans tak się nie zakończył?...
Wtem błyskawica nocna zamigoce:
Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza
I puszczyk z jękiem w okno zalopoce...
Pomyślisz sobie, że to moja dusza.
Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
http://www.youtube.com/watch?v=-57ef5yepsE
OdpowiedzUsuńZdarza się...
OdpowiedzUsuńZdarza się czasami, że życie rozmienia
na drobne kapitał kiedyś zgromadzony,
nigdy nie zagrałam wbrew swemu sumieniu,
kamień osiadł w duszy, niechcący wtrącony...
Do gry zaprosiłam, stolik był gotowy,
sukno kolorowe blat co dzień zdobiło,
wtasowałam w talię oddechy przyrody,
garstkę drobnych marzeń, swoje myśli, miłość.
Dzisiaj, kiedy w puli grosz ostatni został,
wokół zachmurzenie, aura grozi deszczem,
mam obawę żeby... nie zgrać się już do cna...
Czy już „pas” zawołać, czy zagrać raz jeszcze...?
Małpko, Dano, Andrzejku - dziękuję za piosenki i piękne wiersze... bardzo mi miło:)
Pozdrawiam najserdeczniej:)
Już muszę się zbierać do domu...
Paryż, dnia 2 sierpnia 1842
OdpowiedzUsuńNajdroższa moja! Znów nowy dowód Twojej łaski,
a już ani słów, ani łez mi nie staje na podziękowanie.
Czasem dobroć Twoja przeraża mnie - bo myślę, że Twój własny ogródek obnażasz i że jesteś bez bukietów w domie - ta myśl jest mi okropną ! okropną ! Zaklinam Cię na wszystko, szczerą bądź ze mną w tym względzie - i nie dozwól, abym ja sobie kiedyś wyrzucał Twoje cierpienie.......
.....Wszysto to podobne jest do snu i do marzenia i wytłumaczonym być nie może. Śniło mi się niedawno, że chodzę z Tobą po gaju, że mi pachnie konwalija, że widzę płomienie pieców ceglanych - i słyszę bazylijańskie słowiki - i odpowiadające im słowiki z żydowskich mogiłek. Ten sen tak porządny w zmianach, że obwinić go nie można o nieprawdopodobieństwo. - Cóż byś Ty, droga, zrobiła widząc mnie u nóg Twoich ... na ławie domku Twego? Na samą myśl taką łzy zalewają mi oczy - i serce leci ku Tobie..........
Juliusz Słowcki Dzieła wybrane Listy
Bry:)*
OdpowiedzUsuńNie! Nie! Nie zgrałaś się do cna
I nie myśl, że to była głupia gra.
Bo nie jest to też taka zła gra,
Co jednemu zabierze i innemu da.
W Twojej grze to wszyscy wygrali
Coś droższego niż grosik dostali
Choć pozostał Ci malutki grosik
to, w sercu masz € pełen trzosik.:)
I jako juhas powiem, że czasem
mam chęć delikatnie zlać pasem
za zawołanie "pas", tymczasem
ta gra ma trwać, qrna jego mać:)
I to by tele beło starygo juhasa godania
jutro cekom na wiersycek łod samygo rana.:)
Pozdrowiom i boćkom syćkich, jak to mówiom
z dubeltówki:)** a Ewusie*** jesce ściskom.
Do Matki
OdpowiedzUsuńZadrży ci nieraz serce, miła matko moja,
Widząc powracających i ułaskawionych,
Kląć będziesz, że tak twarda była na mnie zbroja
I tak wielkie wytrwanie w zamiarach szalonych.
Wiem, żebym ci wróceniem moim lat przysporzył;
Wszakże gdy cię spytają - czy twój syn powraca,
Mów, że się na swem szczęściu syn jak pies położył
I choć wołasz, nie idzie - oczy tylko zwraca....
Oczy zwraca ku tobie... więcej nic nie może,
Tylko spojrzeniem... tobie smutek swój tłomaczy;
Lecz woli konający - nie iść na obrożę,
Lecz woli zamiast hańby - choć czarę rozpaczy...
Przebaczże mu, o moja ty piastunko droga,
Że się tak zaprzepaścił i tak zaczeluścił;
Przebacz... bo gdyby nie to, ze opuścić Boga
Trzeba by... toby ciebie pewno nie opuścił.
- J.Słowacki
http://youtu.be/Qr_W0zmviQE
Pozdrawiam.Miłego dnia.:))
Piękna ta piosenka, rozrzewniłam się. Moi bracia,gdy przyjeżdżają do rodzinnego domu to właśnie pytają o mleko,nawet w niedzielę po południu,nie chcą kawy, oranżady czy soku tylko mleko.Zwłaszcza najmłodszy "mlicorz",w ogóle nie pije kawy a cerę ma jak niemowlę.Drożdżówki z serem u mamusi - niezastąpione.
OdpowiedzUsuńPozdrówka
http://www.youtube.com/watch?v=WERddynI83M&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=i1ZXuRrkrIs&feature=related
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YNaEYvIV-Tc
OdpowiedzUsuńA mnie kamień spadł z serca
OdpowiedzUsuń- lecz go nie wyrzucam.
Powiesz może w duchu, żem jakiś szyderca,
co to jak nie widzą, do Ogródka wrzuca.
Ma radość wróciła,
jak się pojawiłaś.
Bom już był zatrwożon,
upadał na siłach.
Wiedziałem, że korek,
powrót Twój wydłużył.
Albo jakaś żaba
ma kąpiel w kałuży.
Wszędy popadało,
i wokoło błoto.
Nieraz prędzej trasę,
zaliczyć piechotą.
Choć obwodnic pełno,
i szybkich arterii.
Ciągle na arteriach,
nie brak jest brewerii.
Wiem Ewuniu****miła,
nie wchodzę w paradę.
Bo po ciężkiej pracy,
zjeść musisz obiadek.
Zdradź nam tajemnicę,
(trudno w kwestię wnikać).
Z jakich to powodów,
furtkę chcesz zamykać.
Czy tylko żartujesz,
pod nosem się śmiejesz.
Ja wolę, to pierwsze,
- taka mam nadzieję.
Pozdrawiam serdecznie, delikatnie ściskam.
Musze już wysiadać.Wkrótce, Łódź Kaliska...:))
http://youtu.be/hNTW89f8LYc
OdpowiedzUsuńBry Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńTen ostatni grosik kazał grać mi dalej-
tak mnie tu zostawisz?- rzekł z tłumionym żalem,
gdy do tego jeszcze pasem Juhas grozi,
odchodzić od stołu trochę się nie godzi...:)
Rzucam ten swój grosik chociaż może marny,
niebo się rozchmurza, gram ostatnią kartą,
a kiedy znów przegram, powiem sobie -cóż,
trzeba grać do końca. Tak bywa. I już!
Dziękuję, Jaśku, boćkam Cię serdecznie...:)*
Jędruś:)
OdpowiedzUsuńDrogę odnalazłam
furtkę otworzyłam,
bo między wierszami
serce zostawiłam.
Jak po świecie chodzić
z głową i nogami,
kiedy nic nie bije
pomiędzy żebrami?
Był pewien kardiolog,
lek przyszedł ekspresem,
a w ulotce: „zażyj,
bo zginiesz z kretesem”.
Musisz ty się wrócić -
kardiolog poradził,
dobrym był fachowcem -
posłuchać nie wadzi.
A w Ogródku ciepło,
nowe rosną kwiaty,
przystrojone wdzięcznie,
w wierszowane szaty.
Odnalazłam zgubę,
więc już strofkę skracam.
Pytasz o przyczynę?
nie chcę do niej wracać...
Pozdrówka przesyłam, słyszę świergot wróbli.
Wysiadam na stacji Wierszowany Lublin :))
Ty, co czytasz wiersze i nie tylko.:)
OdpowiedzUsuńWzruszyłeś mnie pięknymi tekstami Słowackiego; dziękuję. Wspaniała poezja wierszem i prozą...
Nie wnikam, dlaczego ukrywasz się pod tym nickiem, ale zechciej się podpisać, albo... powrócić do dawnego nicku.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ewo, przepraszam, ale nie rozumiem, o jakiej "grze"...i jakiej, przegranej tu mowa ?
OdpowiedzUsuńGryzę się tym, od samego rana. A, może to ja, jakoś nie chcący zawiniłem ?
Jeśli tak, to przepraszam, wybacz.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Jontuś, absolutnie nic nie zawiniłeś, nie gryź się, proszę.:)
OdpowiedzUsuńTo tylko... metafora. Przeszło, minęło... szkoda słów.
To moja wina i już nie będę tego rozdrapywać...
Agnieszka Osiecka
Rozbieliły się...
Rozbieliły się mroki grudniowe,
dzień się zrobił podobny do dnia...
A myślałam - nie zmrużę już powiek,
umrzeć nie chcę, a żyć - jakoś strach...
Rozstąpiły się góry lodowe,
ciepły promień dosięgnął do dna...
A myślałam - nie zmrużę już powiek,
umrzeć nie chcę, a żyć - to nie ja.
Zazgrzytały traktory bojowe,
do remontu im trzeba, bo rdza...
A myślałam, że zgubił się człowiek,
umrzeć trudno, a żyć - czy się da?
Wyśpiewały się pieśni lipcowe,
wykrzyczały się krzyki do dna...
Teraz będzie weselej i zdrowiej,
a co złote, to złote, to trwa.
Rozśpiewały się ptaki majowe,
coraz bliżej i bliżej do dnia,
powitajmy dzień chlebem i słowem,
i muzyka niech gra, niech nam gra!
:-)
Pozdrawiam serdecznie:)
No to gramy ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ibydS7jI_FU
Ewuniu :-)*
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się widząc Ciebie w dobrym humorze.
Piękny wiersz, A.Osieckiej, też go nie znałem...
...muzyka niech gra, niech nam gra!
:-)*
:-)*
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1HxsCE6C3Es&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=PlfPCv5ky6k&feature=related
OdpowiedzUsuńWenus i Mars to dobra konstelacja, zagrajmy więc Małpko:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=PlfPCv5ky6k&feature=related
... a tośmy się zgrały :))) Przepraszam, nie widziałam Twojego linku...
OdpowiedzUsuńLubię kapelę Górole, niech gra...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1eKDPwSxVU4&feature=related
:)
No! o mały figiel, a portki bez paska z rzyci by
OdpowiedzUsuńmi spadły. Ftoś sie w pore łopamiyntoł i nie świce
głoliznom:)))*
http://www.youtube.com/watch?v=KmdCuETVpnI&feature=related
:)
:)))*
OdpowiedzUsuńToż ktoś Cię uratowoł Jaśku od sromoty niechybnej - bo jak tu w łogródecku goliznom świcić i lotoć bez galotów na rzyci...:)
http://www.youtube.com/watch?v=ogI3MCcY084&feature=related
:)
A teraz te prawdziwe skrzypeczki i flety:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=_mxPZ5Dn0uw&feature=related
:)
Dodam trąbki i piszczałki:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=zuxRBshtbmk&feature=related
:)
To w górę kielichy wznieście:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=A5BRsLQ8b6g&feature=related
:)
I jeszcze radość życia i piękna flecistka:)))
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=BFtv5qe5o3c&feature=related
Dopiero co wpadł mi Tadeusz Boy-Żeleński
OdpowiedzUsuńO bardzo niegrzecznej literaturze...
I
Pełna gracji, zacna, słodka,
Żyła sobie stara ciotka.
Bez zbytków, lecz i bez braku
Miała swój domek na Szlaku.
Oprócz cnót rozlicznych wieńca
Hodowała też siostrzeńca.
Brzydki chłopiec, z krzywą buzią,
Zwał się - dajmy na to - Józio.
Ciotka była panną czystą,
A Józio był modernistą.
(Modernista - znaczy chłopak,
Co wszystko robi na opak;
Każdego się głupstwa czepi,
A zawsze chce wiedzieć lepiej.)
Z tym smarkaczem ciotka stara
Miała strapień co niemiara.
Zawsze jej czymś umiał dopiec,
Taki już był brzydki chłopiec.
Próżno ciotka mu wymienia
Albo Lucka, albo Henia,
Co ich przykład wszystkim świeci,
Jako grzecznych, dobrych dzieci;
On rozeprze się wygodnie,
Obie ręce włoży w spodnie,
Śmieje się i kiwa głową,
Jakby mówił: "Gadaj zdrowo!"
II
To rzecz nie do uwierzenia,
Co on ma za przywidzenia!
Czasem coś bez sensu maże
I mówi, że to w i t r a ż e.
To znów wieczór biega nago
I rozbija wszystkich lagą.
Ciotka krzyczy: "Joseph! arrete!"
A on: "Ciociu, to kabaret!"
Wszystkie meble w domu psuje:
Mówi, że sztukę s t o s u j e.
Wszędzie wlezie, wszędzie dotrze,
Deprawuje dzieci młodsze.
To rzecz w Polsce niesłychana:
Nie chcą wierzyć już w bociana!
Kiedyś wpada mała Hanka:
"Ciociu, jestem r o t o m a n k a" -
"Któż cię tak nauczył?!" - "Józio" -
Mówi z rozpaloną buzią.
"A ja - sepleni Ludwiczka -
Jestem święta pla-samiczka".
Chociaż zwykle dobra, słodka,
Zawyła ze zgrozy ciotka:
Raziła ją na kształt gromu
Taka hańba w polskim domu!
III
Czasem dobra ciotka woła:
"Usiądźcie, dzieci, dokoła,
Powiem wam o dawnych dziejach,
O hetmanach, kaznodziejach,
Potem każde z was wymieni,
Którego najwyżej ceni".
A Józio ze śmiechu kona
I krzyczy: "Ciociu! Kambrona!"
IV
Czasem, a najwięcej w poście,
Przychodzą do ciotki goście.
"Józiu, przywitaj się z panem!
Co ty tam za parawanem?!
Wyłaź stamtąd, puść Haneczkę
I powiedz gościom bajeczkę".
Wylazł Józio, głową kiwa
I w te słowa się odzywa:
"Bajeczka pana Jachowicza.
Staś na sukni zrobił plamę,
Oblał bowiem ponczem mamę;
A widząc ją w srogim gniewie,
Jak przepraszać, sam już nie wie.
'Plama głupstwo - mama doda -
Ale ponczu, ponczu szkoda!'"
Skończył Józio, gość się śmieje,
A ciotkę wnet krew zaleje:
Biedaczka dostała mdłości
I ze wstydu, i ze złości.
Tak ten niegodziwy chłopiec
Zawsze ciotce umiał dopiec.
V
Tak się trapi dobra ciotka,
Pełna gracji, zacna, słodka,
Lecz największą ma subiekcję,
Gdy rozpocznie z Józiem lekcję.
Dojdżże ładu z taką głową:
Zawsze ma ostatnie słowo!
Ciotka prawi o Trzech psalmach,
Józio o "tańczących palmach";
Ciotka mu o apostołach,
On jej o spermatozoach;
Ciotka uczy, kto był G a l l u s,
On poprawia: "Ciociu, Phallus!"
Ciotka znów z innego wątku
Baje o świata początku,
Józio się ząb za ząb kłóci,
Że świat cały powstał z CHUCI.
(Mruknie ciotka w pasji szewskiej:
"Wciąż ten łajdak Przybyszewski!").
Ciotka znów o ideałach - Józio:
"Ciociu, co to wałach?"
Taką ciotka ma subiekcję,
Gdy rozpocznie z Józiem lekcję.
VI
Kiedy wieczór już zapada,
Ciotka do snu się układa:
"Józiu! Zostaw ten rozporek
I chodź odmówić paciorek.
Niech Józio przy łóżku klęknie
I powtarza głośno, pięknie:
"Boziu, usłysz głos chłopczyny,
Odpuść s y n ó w naszych winy!
Polska cię na pomoc woła!
Niech tradycji i Kościoła
Pozostanie sługą wierną!
Erotyzmem ni m o d e r n ą
Niech się naród ten nie spodli!"
Teraz Józio się pomodli
Za mamusię, za tatusia, Potem grzecznie się wysiusia
I spokojnie, cicho zaśnie".
Brzydki chłopak mruknął: "Właśnie!"
ku uśmiechowi:)*
... tekst ( z hebrajskiego):
OdpowiedzUsuńHava nagila!
Hava nagila!
Hava nagila, venishmecha!
Piękna jest chwila!
Piękna jest chwila!
Piękna jest chwila dopóki trwa!
Hava neranena!
Hava naranena!
Hava, hava venishmecha!
A życie niech wiecznie trwa!
A życie niech wiecznie trwa!
Piękne życie niech wiecznie trwa!
Uru, uru achim!
Obudźmy się z radosnym sercem!
Uru achim, belev sameach!
Obudmy sie z radosnym sercem!
Uru achim, belev sameach!
Uru achim!
Obudźmy się z radosnym sercem!
Hava nagila!
Hava nagila!
Hava nagila, venishmecha!
Piękna jest chwila!
Piękna jest chwila!
Piękna jest chwila dopóki trwa!
A coby troszkę załagodzić to piękny śpiew Marysi Callas przed dobranocką:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=jrjl7HWjMjw&feature=related
:)*
O, Jasku:)
OdpowiedzUsuńHa!Cuuudeńko, no, no... nie zauważyłam:)))*
A tekst powyżej dodałam do pięknej flecistki z 21: 50.
:)
:)))...a dzień zakończymy Piosenką Konstantego
OdpowiedzUsuńI. Gałczyńskiego -
Piosenka
Ja tylko mam gitarę
i ciebie, i ten zmierzch,
i trzy piosenki stare,
które ci gram, gdy chcesz.
Pierwsza jak ciepłe deszcze,
druga jak nów we mgle,
a trzecia słodsza jeszcze
niż pozostałe dwie.
Kochaj mnie, miła, kochaj,
bo tylko wtedy wiem,
że blaski są na niebie,
a gwiazdy w sercu twem.
I kołysanka -
http://www.youtube.com/watch?v=Y4ZC71LRXcc&feature=related
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto:)))*
- Śpijcie, boćkom Wos:)*
Dobrze kończy się ten dzień...:)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze wiersz Haliny Poświatowskiej:
WIĘC JESTEŚ
Więc jesteś jesteś jesteś
no daj, niech sprawdzę
niech cię dotknę raz jeszcze dłonią i ustami
niech w oczy spojrzę chociaż najmniej wierzę
oślepłym ze zdumienia oczom.
Jeszcze twój głos usłyszeć chcę
zapachem się zaciągnąć
pojąć cię raz na zawsze wszystkimi zmysłami
i nigdy nie zrozumieć i ciągle na nowo -
dochodzić prawdy pocałunkami.
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)))*- czas na sen... :)*
... i kołysanka - Take me to your heart
http://www.youtube.com/watch?v=GKn3GGCbh_0&feature=related
:)*
:)))...to ja dodam tekst...
OdpowiedzUsuń"Kochaj mnie z całego serca" - Jerry Vale
Kochaj mnie z całego serca,
To wszystko, co chcę miłości,
Kochaj mnie z całego serca,
Lub w ogóle ...
Tylko obiecaj mi to,
Że dasz mi, wszystkie pocałunki,
Każdej zimy, co
Lato, Jesień co ...
Gdy jesteśmy daleko od siebie,
Albo, gdy jesteś blisko mnie,
Kochaj mnie z całego serca,
Jak Cię kocham,
Nie daj mi swoją miłość,
Na chwilę lub na godzinę,
Kochaj mnie zawsze, jak mnie kochasz,
Od początku ..
Z każdym uderzeniem serca ...
Tylko obiecaj mi to,
Że dasz mi, wszystkie pocałunki,
Każdej zimy, co
Lato, Jesień co ...
Gdy jesteśmy daleko od siebie, lub
gdy koło mnie
Kochaj mnie z całego serca,
Jak Cię kocham,
Nie daj mi swoją miłość,
Na chwilę lub na godzinę,
Kochaj mnie zawsze, jak mnie kochasz,
Od początku ....
Z każdym uderzeniem serca!
Pa, do jutra:)*
:)*
OdpowiedzUsuń