Świetlik łąkowy.
Lubię, gdy słońce powoli wstaje,
a ja nie muszę nigdzie się spieszyć,
w promieniach światła, co ledwie drgają,
otwierać wolno dnia mego zeszyt.
Lubię smak deszczu latem w ogrodzie
i zapach ziemi mokrej o świcie,
nowy pąk kwiatu drżący na chłodzie,
poranne szmery mojej ulicy.
Lubię, gdy wszystko zaczątkiem zdarzeń,
nim pełnia światła w niebo się wzbije,
niespiesznie kawę sobie zaparzam,
by z nią smakować poranne chwile.
Witaj Ewo :-)*
OdpowiedzUsuńNareszcie możesz zwolnić tempo i odpocząć. Pięknie napisałaś. Taki spokój a może i beztroska...
Przyniosłem dla Ciebie wiersz :
Staff Leopold
Beztroska
Śpiewając, hej! śpiewając, chwalę złotą żądzę,
Co całując mnie w usta budzi w zloty ranek,
Bym szukał, gubił wiecznie, nie znał, co przestanek,
Pytał wszystkich i pukał we wszystkie wrzeciądze.
Czego szukam? Co gubię, znajdując, gdy zbłądzę?
Szczęsnych przygód? Piękniejszych co dzień niespodzianek?
Zbieram siebie, hej! zewsząd, jak maliny w dzbanek,
Szczęśliwy, gdy swą pełnię dnia piękną osądzę.
Zgarniam życie, tak bujne, tak szczodre szalenie,
Dające skarb najwyższy: rozkosz i cierpienie,
Które zbiera miłośnie dusza-pokłośnica.
W każdym źródle chcę widzieć się cały i nagi,
Czcząc życie ufnym hasłem szaleńczej odwagi:
Prawica niechaj nie wie, co czyni lewica.
Pozdrawiam słonecznie, życzę udanego urlopu :-)*
Miłego dnia.
Małe jest piękne, niepozorny świetlik...
:-)*
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=loHGtyFMYIo&feature=related
Witaj Jontuś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję... właśnie zaczynam oddychać pierwszym dniem urlopu, chociaż przed sobotnim wyjazdem mam jeszcze wiele spraw do załatwienia...
Ale to już trochę w innym rytmie - i to najbardziej mnie cieszy:)
"Beztroski" nie znałam; wspaniały wiersz i dobrze oddaje mój nastrój.
A dla Ciebie mam wiersz o oddechu:
Kazimierz Wierzyński
Oddech
Wejdź we mnie wodo wonna, sucha,
Przepłucz mnie chłodnym potokiem,
Pod sercem źródło mi wybucha
Wytchnieniem głębokim.
Pluszcząc przesącza się powoli,
Przecieka przesmyk po przesmyku,
Jak dobrze tak, że niemal boli,
Lód się roztapia na języku.
Wlewa się kąpiel, wpada w gardło,
Goni po żyłach, dudni głucho,
Powietrze wielkie się rozwarło
I spada wodą wonną, suchą.
Dziękuję za życzenia i pozdrawiam Cię z pięknym słoneczkiem :)*
Świetliki łąkowe i maleńki, błękitny przetacznik zawsze mnie urzekają... pozornie niepozorne piękno...:)
... i pejzaże nieba, pogodne...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=b4BBaDH6cN8&feature=related
:)
Dzień dobry:)*
OdpowiedzUsuńNiektórym to dobrze. Jeden już po urlopie, druga
się wybiera, a biedny kapitalista musi tyrać, bo
nikt mu za urlop nie chce zapłacić. Gdzie tej
sprawiedliwości szukać. Nawet zastrajkować się
nie da.:)
Zostawiam Wam Cześka Niemena z "Cała jesteś w trawie" z repertuaru Dżemu i pędzę do roboty.:)
http://www.youtube.com/watch?v=EBkML3slgVE
"Cała w trawie"
Jesteś cała w trawie,
zielone myśli Twe
sa jak poszum wiatru
we włosach Twych, we włosach Twych
delikatnych, czystych tak
jak myśli me o Tobie
Wiesz, kiedyś zabłądziłem w snach
no bo szukałem tam Ciebie
byłaś całkiem naga
i niewinna,o nie
niewinna nie nie
Dlaczego kochamy się tylko w snach
Jesteś dla mnie tak daleka
zimna tak jak sztylec lodu
Dlatego ranisz mnie
nie wiedząc o tym, nie
nie wiedząc, nie
jak mocno ja
jak mocno ja kocham Cię, Cię
jak mocno kocham Cię
Słoneczko na cały dzień Wam posyłam :)*
Dzień dobry Ewo* :)
OdpowiedzUsuń...,,Lubię , gdy słońce powoli wstaje''...
Lubię ........
Obłoki, co z ziemi wstają
I płyną w słońca blask złoty.
Ach, one mi się być zdają
Skrzydłami mojej tęsknoty.
Te białe skrzydła powiewne
Często nad ziemią obwisną,
Łzy po nich spływają rzewne,
Czasami i tęczą zabłysną.
Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach
Po drogach nieskończoności,
Są one dla mnie w marzeniach
Oczami mojej miłości.
Patrzą się w ciemne odmęty
Te wielkie ruchome słońca...
I ja miłością przejęty,
Patrzę i tęsknię bez końca.
Na powitanie:
wiersz Tęsknota Adama Asnyka
a muzycznie Dopóki wierzysz we mnie miła
http://www.youtube.com/watch?v=tdRlSr_EtBm
Słonecznego dnia z błękitnym niebem :)))
Entliczek - Pentliczek,
OdpowiedzUsuńłąkowy świetliczek.
Na biało umaił,
- tak się przyzwyczaił.
Wciąż powtarzam w kółko
Dobre z niego ziółko.
Jak Ci łzawią oczy
- to z pomocą wkroczy.
Od początku świata
leczy oczu katar.
Wszelkie zapalenie,
- idzie w zapomnienie.
Lekarz z niego świetny,
jest w homeopatii.
I dlatego budzi,
- tak wiele sympatii.
Gdy za długo siedzisz,
zaś przed monitorem.
To może dokuczyć
- ci łzawienie spore.
Wtedy sięgnij sobie
po powyższe rady.
I zrób na swe oczy
- z świetlika okłady.
Pozdrawiam serdecznie
za tekst gwarantuję.
Świetlik jest skuteczny
- kiedy ócz nie czujesz...
- Miłego dnia.:)
Dla Ogródkowiczów :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NZEY7jrHr-M
Eleni - Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca
:)))))))))
Tom Jones - Blue Spanish Eyes
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/i1Oa4L2IsU4
Dzień dobry kapitalisto Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńKapitalista, to może sobie przynajmniej sam regulować czas i rytm pracy do swoich potrzeb... ale i Tobie życzę wreszcie kojącego, zielonego oddechu:)
W podzięce za "Całą w trawie" (uwielbiam!) dedykuję Tobie piosenkę Niemena "Mów do mnie jeszcze":
http://www.youtube.com/watch?v=44inFm7zqBQ&feature=related
Mów do mnie jeszcze...
Za taką rozmową tęskniłem lata...
Każde twoje słowo
słodkie w mem sercu wywołuje dreszcze -
mów do mnie jeszcze...
Mów do mnie jeszcze... ludzie nas nie słyszą
Słowa twe dziwnie poją i kołyszą,
Jak kwiatem, każdem słowem twym się pieszczę -
Mów do mnie jeszcze...
autor wiersza: Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Promyków słonecznych na cały dzień i pogody ducha Ci życzę:)*
Witaj Zefirku:)
OdpowiedzUsuńZ pięknym wierszem dzisiaj Cię przywiało, a w nim tęsknoty... któż ich nie zna...
Małe tęsknoty
Jak dzwon, który zaledwie tylko tknąć a już śpiewa
Jak zabłąkanych ptaków głos
Jak liść, przez chwilę piękny, nim go wiatr strąci z drzewa
Tak w nas głęboko skryte śpią
Refren:
Małe tęsknoty, krótkie tęsknoty, znaczące prawie tyle co nic
Nagłe i szybkie serca łopoty, kto by nie znał ich
Nie wiadomo skąd zjawiają się, zakatarzone
Wyproszą łzę i żalu łut
Posiedzą, podumają i jak gość nieproszony
Nim się rozwidni, znikną już
Refren:
Małe tęsknoty, krótkie tęsknoty, znaczące prawie tyle co nic
Nagłe i szybkie serca łopoty, kto by nie znał ich
Małe tęsknoty, ciche marzenie, zwiewne jak obłok, kruche jak dym
Nieodgadnione w nas duszy westchnienia, kto by tam nie znał ich
autor: Wojciech Trzciński
... i muzycznie - Krystyna Prońko:
http://www.youtube.com/watch?v=oHbGP01Xnws
Miłego dnia; a na niebie tylko delikatnych żagielków:)
Dzień dobry Jędruś:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, tak sobie z rana pomyślałam, że Twoje impresje będą dziś o świetliku... :))
Rośnie delikatny, pośród gęstwy trawy,
malusieńki świetlik życia wciąż ciekawy.
Cóż, że wzrostem róży on nie dorównuje,
w niepozornym pięknie na łące bryluje.
I gdzie okiem sięgniesz wszędzie go napotkasz,
choć żaden poeta nie uczcił go w zwrotkach,
z wyjątkiem Andrzeja, co nie po raz pierwszy,
jak piękno zobaczy, to powiąże w wierszyk.
Zieloności życzę Ci, Jędruś, na cały dzień, ona cudownie działa na oczy...:))
... i Tom Jones - Green Green Grass Of Home
http://www.youtube.com/watch?v=a5IABqwVO2U&feature=related
Jeszcze Wam przyniosłam do Ogródka dziką różę, ona też - mimo swej skromności jest piękna...:)
OdpowiedzUsuńhttp://pinkbeyb.wrzuta.pl/audio/4fu7qh4tmHw/marek_grechuta_-_nie_dotykaj_dzikich_roz
"Nie dotykaj dzikich róż"
Powolutku, po cichutku
Rośnie róża nam w ogródku
Rośnie taka duża róża
Co się w blasku słońca nurza
Róża, co się w blasku
W blasku słońca nurza
A gdy na nią pochuchamy
Zatańczymy, zaśpiewamy
To zapachnie wonią taką
Że odpadną skrzydła ptakom
Że się zwęglą wszystkie drzewa
Że umilknie ten, co śpiewa
Nie dojrzeje, co dojrzewa
Róża z siłą niemożliwą
Będzie dzwonić jak żeliwo
Gdy ją trącisz - ciszę zmącisz
A w tej ciszy taka susza
Nawet motyl się nie rusza
Spadną myśli osmalone
Wróble zlecą też z jabłonek
Róża wielkim ogniem
Wielkim ogniem płonie
Przypomina pelargonie
Pękną mury rozżarzone
Roztopieją rozpalone
Wyjdź zobaczyć taki płomień
Wyjdź zobaczyć taki płomień
Wyjdź zobaczyć taki płomień
Ale może
Może tak się zdarzyć
Że się możesz ogniem sparzyć
Gdy ci padnie blask na twarzy
W takim razie trudno, cóż
Cóż
Trudno, cóż
Cóż, cóż i cóż
Nie dotykaj dzikich róż
W takim razie trudno, cóż
Nie dotykaj dzikich róż
No cóż, no cóż, no cóż
Nie dotykaj
***
:)
...autor: Marek Grechuta.
OdpowiedzUsuńKiedyś wracałem do domu późnym wieczorem leśnym
OdpowiedzUsuńduktem.Ciemno już, choć oko wykol. Naraz widzę
światełko żarzącego się papierosa na wysokości
ust dorosłego mężczyzny. Ciarki mi przeszły po
plecach, a włosy dęba stanęły, gdyż nie powinienem o tej porze nikogo spotkać. Żarzący papieros minął mnie o metr, lecz osoby nie zobaczyłem i nie usłyszałem też jej kroków. Z duszą na ramieniu pobiegłem do domu. Miałem wtedy około 15 lat.
Dopiero w domu wyjaśniono mi, że był to świetlik
świętojański. Takie to było moje pierwsze, niezbyt przyjemne, ze świetlikiem, ale świętojańskim.:)
http://www.youtube.com/watch?v=2luRpRgC5dI&feature=related
:)))
Jaśku, takie tańczące świetliki zobaczyłam po raz pierwszy mając niewiele ponad 10 lat, na obozie nad jeziorem, po zachodzie słońca i wyobraziłam sobie, że to duchy, nocnice, płanetnice tańczą nad wodą jakiś swój taniec godowy...:))
OdpowiedzUsuńŚwietlik niejedno ma imię...
Ten łąkowy lubi wilgotną glebę, nazywany jest też ptasim oczkiem, ma żółty środeczek, a owad, który tam zajrzy, obsypywany jest złocistym pyłkiem. Istne cudeńko...:))
A za "Z tobą w górach" dostaniesz ode mnie "Chłopak moich snów":
http://www.youtube.com/watch?v=wTAyy3yCro4&feature=related
:)*
Żeglarz marzył o podróżach,
OdpowiedzUsuńprzewidywał, gdzie jest burza.
Sztormów, oraz nagłych szkwałów,
- unikał jak kryminału.
Niby żeglarz, to swój cel ma,
boi się świętego Elma.
Indukcyjnie taki piorun,
- nie zostawia mu wyboru.
Żagiel szybko trzeba składać,
bo ster z ręki chce wypadać.
Ciężka jest żeglarza rola,
- jak zepsuje się busola.
Na naprawę nie ma czasu,
brak serwisu od kompasów.
Dalszy ciąg i rozwój zdarzeń,
- róża wiatrów mu pokaże.
Można językami władać,
i wybierać się w podróże.
Lecz nie wolno żeglarzowi,
- pozostawiać w domu różę.
Jak w rejs się wybierał Kolumb,
Amerykę chcąc odkrywać.
Zabrał z sobą różę wiatrów,
- i skrzyneczkę "PORTER" - piwa.
Kiedy święty się Elm gniewał,
Krzyś odchodził od rozumu.
Wtedy sięgał po szklaneczkę,
- pełną złocistego rumu.
O łączności z satelitą,
Krzysztof Kolumb wszak nie wiedział.
Jak zbierało się na burzę,
- w toalecie wtedy siedział.
I przypłynął Krzysztof Kolumb,
na tereny bardzo dzikie.
Uczą się dzieciaki w szkole,
- że nam odkrył Amerykie...
- Miłego wieczoru...:)
Rod Stewart - " Sailing "
http://youtu.be/53LnC9MDU6I
Tanita Tikaram - Twist In My Sobriety http://youtu.be/QzSEd7eN0Ik
OdpowiedzUsuńGrace Jones - La Vie En Rose
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/kYkVtz6ozJE
Codziennie człowiek musi żeglować
OdpowiedzUsuńna oceanie swojego życia,
i choćby busol wiele kupował,
ta najważniejsza – nie do zdobycia.
Zresztą nie musisz, nosisz ją w sobie,
między żebrami, jak w butonierce,
wciąż zasilana jest przez krwioobieg,
bo ta busola, to Twoje serce.
Choć się czasami daje oszukać,
lecz kiedy nie chcesz nią się kierować,
właściwej drogi się nie doszukasz
i po mieliznach zaczniesz dryfować.
A Róża wiatrów to doświadczenia,
chyba za mało ją doceniałam,
lubią mi zawiać, tak od niechcenia,
nakładam sztormiak i płynę śmiało:))
Pozdrówka poobiednie, po pracy w ogrodzie:)
Navigare necesse est vivere non est necesse...
... i w podzięce Jędruś za Twój wiersz i piękne granie:
OdpowiedzUsuńAlicja Majewska - Jeszcze sie tam żagiel bieli
http://www.youtube.com/watch?v=9un0ZU8HZO8
... Jędruś uwielbiam Tanitę Tikara! Ma taki aksamitny głos...Dziękuję najpiękniej za Twist In My Sobriety...:))
OdpowiedzUsuńDla Ciebie: Tanita Tikaram - Valentine Heart
http://www.youtube.com/watch?v=OKHYkoBxNgA&feature=related
:)
Titiyo - Come Along
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/yPG2iiaVdD4
Ewuniu :-)*
OdpowiedzUsuńDziękuję za Wierzyńskiego, nie znałem, piękny wiersz.
Przyniosłem "Boya", znał góralską chęć do nauki :-)*
Tadeusz Boy Żeleński
Kuplet zakopiańskiego górala
Zwyczajna nuta góralska
Poglondajom chłopcy jaze spod Orawy,
Ej, cy tez ku nim jadom panienki z Warsiawy?
Pogniły jawory i limbowe lasy,
Ej, ino jesce krzepkie góralskie juhasy.
Bucyna, bucyna, na bucynie wróble,
Ej, kochałek was, pani, jaze za tsy ruble.
Dała mi tsy ruble, nie żądała reśty,
Ej, moja frairecko, kaneśty, kaneśty?
Pamiętas te trawke na Grulowej Hali,
Ej, gdzieśwa to Tetmaira ze sobom cytali?
Kosi hale kosiarz, ksywduje se z tego,
Ej, ze tu latoś trawa cosi do nicego.
Wróćze, panno, wróćze jesce tych wakacji,
Ej, straśnie mi się cnie jus do ty hedukacji!
Pozdrawiam miło :-)*
Jędruś, to prawda, ale zdarza się...że...
OdpowiedzUsuńTitiyo & Moto Boy - If only your bed could cry
http://www.youtube.com/watch?v=AG6V2P_yvBs&feature=related
:)
Łąka - B.Leśmian
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=-zIRgq1bg8E&feature=related
Jontuś:)
OdpowiedzUsuńBardzo sobie cenię taką chęć do nauki, a u Boya poznałam ją po raz pierwszy, dziękuję :-)*
No to zacznijmy od abecadła:
Tadeusz Boy Żeleński
Ach! Co za prześliczne abecadło!
Barbara się bawiła z bernardynem bardzo,
Lecz że taką zabawą zacni ludzie gardzą,
Teraz każde z osobna winy swoje maże:
Bernardyn beczy Bogu, a bęben Barbarze..
Certował się co nocy z Cecylią Celestyn,
Z ilu zdań ma się składać ich miłosny festyn;
Dziś błąd swój poniewczasie pojmować zaczyna
Cesia, całując chłodne ciało Celestyna...
Długą dyskusję z durniem dorzeczna Dorota
Wiodła, co jest ważniejsze, czy miłość, czy cnota:
Tymczasem się ściemniło: gdy weszli rodzice,
w dłoniach durnia dostrzegli Dorotę dziewicę
Ekscytowała Edzia eteryczna Emma,
Iż przewrotnej miłości chce poznać dilemma:
Póty się naprzykrzała, aż wreszcie znudzony
Edward ewakuował Emmy edredony...
Pozdrawiam najserdeczniej:)
Żałuję tylko, że Boy nie pokusił się o ciąg dalszy, byłoby ciekawie...:))
Witam popołudniowo :)
OdpowiedzUsuńWcześniejszy temat dotyczył robaczków świętojańskich. Zetknąłem się z nimi na obozie młodzieżowym, stojąc w nocy na warcie. Wrażenia przewspaniałe. Kiedy się wcześniej o nich wie, można z przyjemnością obserwować ich piękny, kolisty lot.
A teraz poezja :
O, latarenki żywe, w których blasku
Słoowik do póżna wśród liści zasiada
I, medytując w letnią noc, do brzasku
Swoje piosenki niezrównane składa.
Sielskie komety, z których każda wróży
Nie pogrzeb księcia, nie czas wojen krwawy.
Lecz światłem swoim temu tylko służy,
By nam zwiastować porę żęcia trawy.
O wy, robaczki, których blask gorliwy
Zbłąkanym żeńcom drogę zawsze wskaże,
Gdy w nocy, krocząc przez łaki i niwy,
Błędne ogniki ścigają kosiarze;
Światło uczynne trwonicie daremnie,
Odkąd jest tutaj moja Julia droga,
Bo wszystkie myśli tak zmąciła we mnie
Że już nie znajdę, gdzie powrotna droga.
Autor Andrew Marvell
Przełożył Stanisław Barańczak
Poetyczne świetliki znaczą nam drogę do Ogródkowych rabatek. Pozdrawiam serdecznie :))))
:-)Szkoda, ale napisał jeszcze o kotkach i mądrej Cesi :
OdpowiedzUsuńTadeusz Boy Żeleński
Dwa kotki
Były dwa kotki:
Jeden ładny, lecz z szafy wyjadał łakotki,
Drugi brzydki, bury,
Ale łowił szczury.
Którego wolicie, powiedzcież mi, dzieci?
"Burego, burego!"
"Ładnego, ładnego!"
Nie mogły zgodzić się dzieci.
No, a ty, Celinko?
Rozsądna Cesia z poważną minką
Tak rzecze, pomyślawszy przez chwilę maleńką:
"Oba są potrzebne, nieprawdaż, mateńko?"
Tak odpowie Cesia mała,
A mama ją uściskała
Mówiąc: "Spokojnam, Cesiu, o twoje zamęście,
Sama będziesz szczęśliwa i drugim dasz szczęście"...
:-)*
Och Jontuś, śliczna jest ta łąka... w wierszu Leśmiana, w muzyce i interpretacji Magdy Umer... a klip przepiękny:))
OdpowiedzUsuńTo może jeszcze jeden wiersz Leśmiana i Magda Umer:
http://www.youtube.com/watch?v=pO7vWSBQZgY&feature=related
Śni się liściom nieskończoność
ni się liściom nieskończoność
Śni się wiosłom dno i łódka
Odtrącone zorze raz na zawsze bledną...
Czy śmierć w nic nas rozśmieje
Czy nas z nowych łez utka
Wszystko jedno tchu ostatni, wszystko jedno...
Tam wysoko i najwyżej
Między niebem a nadrzewiem
Włóczy się srebrnawo cisza i znikomość...
Tak o Tobie nic nie wiem
Tak cudownie nic nie wiem
Że miłością jest ta moja niewiadomość...
:-)
Zefirku:)
OdpowiedzUsuńTak pięknie nam się dziś przeplatają wszystkie tematy... beztroska, świetliki - różniste, żagle, łąka, kwiaty... po prostu prawdziwy, cudowny, letni relaks:)
Zaskoczyłeś mnie tym wierszem i cieszę się jak dziecko, że go poznałam, dziękuję:))
Właśnie, jak dziecko...
Jonasz Kofta
A my jak dzieci
Wiosennej burzy zielona grzywa
Horyzont smuży, bruki obmywa
A my naprzeciw
A my naprzeciw
Jak dzieci
Skaleczy serce bolesna drwina
Świat się nie kończy i nie zaczyna
A my naprzeciw
A my naprzeciw
Jak dzieci
Oby nam dane było najwięcej
Otwarte oczy i czułe serce
A my naprzeciw
A my naprzeciw
Jak dzieci
Jest frasobliwa radość istnienia
Kto nie przeżywa świata nie zmienia
A my naprzeciw
A my z nadzieją
A my jak dzieci
Niech nas wyśmieją
My pomachamy do nich
Z daleka
Tak długa droga jeszcze nas czeka...
Pięknego wieczoru Ci życzę; u mnie bezchmurne niebo...:)
Lubię słuchać M.Umer, piękny wiersz i ten delikatny głos...
OdpowiedzUsuńTo ja jeszcze o łące, trochę inaczej :
Konstanty Ildefons Gałczyński
Bajka o siedmiu kwiatkach głupich
Była łąka... Ale coś nadzwyczajnego,
gdy to wszystko zakwitło w lecie!
słońcofeeria, panie kolego -
tylko kłaść się i grać na flecie
.
Łąka po prostu jak łóżko
sprężynowe, z pachnącym pledem.
I siedem zdobiło kwiatuszków
tę łąkę. Słownie: siedem:
Fiołek,
Rumianek,
Storczyk,
Dziewanna,
Róża,
i Mak,
i Półgłówek Podksięźycowy
(sublunarium idiota Sprack).
Że różne miejsca i pora
tych kwiatków, a tu są razem,
nie wińcie za to Autora,
w bajce rzecz ujdzie płazem.
I rzekł Fiołek: "O jaka
szkoda, żem nie jest Makiem,
bo w życiu Maku (czy Mąka?)
nic nie idzie na bakier.
Wszystko przez ciocię. Jako Mak
mógłbym np. wydać
poemat w dwunastu tomach.
Ale tak los chciał widać.
«O głębi mych oczu piwnych» -
taki był tytuł. Wyśmiane!!
Bo jestem taki dziwny..."
A teraz mówi Rumianek.
Rumianek: "Co do mnie, otóż
na różaną cierpię nostalgię,
bo Róża nie ma kłopotów,
a tylko pachnie i pachnie.
A ja na tej łące stoję
i - można powiedzieć - więdnę.
O, życie, życie moje
tragiczne i moczopędne".
Zaś Róża, Róża, która
przywdziewa białą togę,
powiedziała: "Jestem ponura,
bo ja w takich warunkach,
gdzie nie ma zrozumienia
dla K-Ą-T-Ę-placji
i specyficznych natężeń duchowych,
i życia osobiście wewnętrznego,
i metafizyczności,
i wytwornego pesymizmu,
i irracjonalnej przygody w fis-moll z mruczeniem,
i tych rzeczy,
itd., itd., itd. -
w ogóle rozkwitnąć nie mogę".
Podobnie powiedział Storczyk,
Dziewanna,
tudzież Mak
i Półgłówek Podksiężycowy
też się wyraził tak.
I podczas tych debat w wodzie
trzy razy odbił się księżyc.
Lecz po łące też Autor chodził,
Autor jak kwiat najcudniejszy.
I rzekł do kwiatków: "Panowie,
to ple-ple będzie dopóki?
Pozwólcie, że zrobię z was bukiet".
I zrobił.
I dał go krowie.
:-)*
Ewuniu, na dobranoc przyniosłem dla Ciebie :
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mRx7kNhEXvQ&feature=related
Dobranoc Ewo :-)*
Spokojnej nocy i miłych, kolorowych snów...
Ewo*, w podziękowaniu :) za Małe tęsknoty i A my jak dzieci ( piękne i ponad czasowe ) Walc kwiatów z Dziadka do orzechów Piotra Czajkowskiego.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=GC7PycSBILc
;-))))
Jontuś, przepraszam, miałam chwilkę przerwy; "Łąkę" bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że już przychodzisz z dobranocką, podczas gdy ja szukam dla Ciebie wiersza... moment jeszcze zostań...
I już mam, właśnie to, co chciałam, w podzięce za "Twoją" "Łąkę" - mam wietrzną symfonię (w sierpniu), oczywiście Mistrza Gałczyńskiego
OdpowiedzUsuńKonstanty Ildefons Gałczyński
Wietrzna Symfonia
Osoby:
Niezliczona ilość
C z a s: 13 sierpnia, 1949.
M i e j s c e: Szczecin.
Słoneczniki:
My, kwietne, wysokie postacie,
nie zamienimy się z nikim.
Cóż to za rozkosz chwiać się
na wietrze i być słonecznikiem!
Nas pszczoła brzęcząca odwiedza,
wiatr do nas przychodzi w gości.
Uroda to nasza wiedza,
a sierpień to miesiąc miłości.
Wiatr:
Tym, co kochają chmury, ptaki,
natchnieniem wpadam im do ucha.
Ach, jak to dobrze, że jestem taki,
taki, co lata i co dmucha.
Słoneczniki I Wiatr
(razem):
Słowa nie wypowiedzą,
raczej struny baranie
tę wietrzność, tę słoneczność,
sierpniowe kołysanie.
Ten ogród tonie w kwiatach.
Ratunku! Jesień! Jesień!
Najwyższy urok świata:
szmer sierpnia, wietrzny sierpień.
Ziemia, stary instrument
po brzegi pełen muzyki,
kuchnia cudów: "liść z szumem".
po szczecińsku słoneczniki.
Liście Brzóz:
A my jesteśmy liście brzóz,
nas wiatr tak samo kłoni
i wiatr nas także dzisiaj wniósł
jak nutę do symfonii.
I my dźwięczymy. Zielony dzwon
dzwoni w zielonych dłoniach.
I tak powstaje, za tonem ton,
wietrzna symfonia.
Pszczoła:
Przez liście i przez kwiaty,
przez słońce i przez cienie,
przez lasy i przez sady
zanoszę się brzęczeniem.
Jestem taka maleńka,
nic po mnie nie zostanie
. Złota sierpniowa piosenka,
brzęczące przemijanie.
Poeta:
Na świata oceanie
mały, tragiczny manuskrypt
to twórczość moja, dla niej
oddałem wszystko. I pustym.
Wyprztykany, banalny, nienowy
biegam po pustym domu.
Wietrze, wietrze sierpniowy,
wietrze, wzywam cię, pomóż!
K U R T Y N A
opada z jękiem
***
Mam nadzieję, że jeszcze przeczytałeś, a piosenka też za chwilkę będzie :)*
... i dla Ciebie, Jontuś, w podzięce za Andrzeja Poniedzielskiego -
OdpowiedzUsuń"Tęksnij za kolejnym dniem" - do oryginalnej muzyki i tekstu Leonarda Cohena:
http://www.youtube.com/watch?v=O6c7o3oYgMQ&feature=related
Tańczmy, jak zagrają nuty losu, krople dni
Sny niech w Tobie tęsknią do niedawnej szczęścia łzy
Ty, nim skrzydło nocy czarnej rzuci szary cień -
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem
Niech zielony płomień wiosny wiolinowo drży
W popielatym tangu tulą się jesienne mgły
Póki serce, tak taktowne służy rytmu tłem -
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem
Płoną w nas zachodem wiecznym całe stada słońc
Śpią ławice gwiazd wygasłych - ciężkie chmury wron
Dotknij nieba myślą senną, ale każdym z tchnień
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij - tylko z Tobą minie cały świat
Dźwięczmy struną potrąconą przez różaniec lat
Podaj duszy łyk nadziei i marzenia tlen -
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem...
Dziękuję za bardzo miły wieczór; dobrej nocy i pięknych snów, do jutra Jontuś :-)*
Przeczytałem Ewuniu, i bardzo dziękuję. Cudna ta "Wietrzna symfonia" i po raz pierwszy ją czytam :-)*
OdpowiedzUsuńZefirku:)
OdpowiedzUsuńMuzyka z baletów Czajkowskiego jest moją lubioną...)
Posłuchaj zatem tańca trzcinowych flecików z "Dziadka do orzechów":
http://www.youtube.com/watch?v=ya0z2vEmjuc&feature=related
:)
Dobry wieczór:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na wieczorne muzykowanie.
http://www.youtube.com/watch?v=Xui7x_KF7bY&NR=1
i
http://www.youtube.com/watch?v=WOQaK7NHY-4&feature=related
i
http://www.youtube.com/watch?v=ifKKlhYF53w&feature=related
i
http://www.youtube.com/watch?v=M2Npo-LUbO8&feature=related
:)))*
Dobry wieczór Jaśku:)*
OdpowiedzUsuńNie dość, że mam piękną pogodę na urlopie, to jeszcze przygotowałeś mi wspaniały wieczorny koncert...:)
Świetne te performance w wykonaniu Igudesman & Joo, gdzieś Ty to wygrzebał... dzięki:)*
Jeszcze coś dodam:
http://www.youtube.com/watch?v=b54gIJ5lHAc&feature=related
:)))*
...to może jeszcze z orkiestrą
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MNtYYuWILNE&feature=related
:)))*
... o, i jeszcze la Cucaracha:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Bj8iDDx1k38&feature=related
:)))*
...:))) uchichrałem się do bólu boków. Jest tego sporo i na koniec - Manny Spring Sonatas - New Sketch by Igudesman & Joo featuring Emanuel Ax
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MviD1JU2CXA&feature=related
:)*
:)))
OdpowiedzUsuńJaśku, prawdziwa uczta. Piękna zabawa muzyką klasyczną; coś w tym stylu, jak nasza Filharmonia Dowcipu, ale tutaj ze śmiechu mało czkawki nie dostałam, dzięki piękne:)*
To dobranocka będzie bardziej poważna z Agnieszką
OdpowiedzUsuńOsiecką -
Jeżeli Miłość Jest
Na naszą słabość i biedę
niemotę serc i dusz
na to że nas nie zabiorą do lepszych gór i mórz
na czarnych myśli tłok
na oczy pełne łez
lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa
na ludzką podłość i małość
na ostry boży chłód
na to ze nic się nie stało a zdarzyć miał się cud
na szary mysi strach
bliźniego wrogi gest
lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa
tu kukły ludźmi się bawią tu igra z nami czas
tu wielkie młyny nas trawią i pył zostaje z nas
na to, że z pyłu pył i za początkiem kres
ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa
na krajów nędzę i smutek, na okazałość państw
policję, kłamstwo, nudę, potęgę małych draństw
na nocny serca ból, że człowiek żył jak pies
ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest
jeżeli miłość jest...
i kołysanka weselna na dowód, że miłość jest:)))
http://www.youtube.com/watch?v=K56lT4Go-ys&feature=related
Dobranoc, dobranoc w miłosnym nastroju:)*** -
szczęśliwej nocki Wam życzę :)*
A miłość jest:)
OdpowiedzUsuńBez względu na to, czy ukoronowana kołysanką weselną, czy nie...
A ja dzisiaj na dobranockę przynoszę wiersz Agaty i Maryny Miklaszewskich, wyśpiewany pięknie przez Michała Bajora:
"Na strunach szyn"
To znaczy tak niewiele - prawie nic
W półmroku jego twarz, monety błysk
Tylko dotknięcie ciepłe rąk
Gdzieś w tunelu metra song
Na twardej ławce kilka słów
Jakaś ballada, jakiś blues.
Czy może świat odmienić jeden gest,
I czyjeś słowa dwa, co brzmią jak wiersz ?
Powrotny bilet czytam dziś,
Jak od Ciebie nie wysłany list.
Może odnajdę właśnie tu
Miejsce na ziemi, mały punkt.
Sens nie mówionych słów
Dźwięk nie zagranych nut
Blask nie zapalonych jeszcze lamp
Nie mów nic - na strunach szyn
Orkiestra może grać
Szukałam zawsze Ciebie, dobrze wiem
Nie muszę dalej iść, by znaleźć cel
Nowe podróże, chociaż raz
Na plakacie moja twarz
Mocno mnie przytul, powiedz mi
Że chcesz na zawsze ze mną być.
To znaczy tak niewiele - tylko my
Kto się obudzi z nas - czy ja czy Ty
Bo rzeczywistość była snem
Noc za nocą, dzień za dniem
Czy mam powiedzieć - kocham Cię
Czy prosić - zostań, nie zostawiaj mnie.
Sens nie mówionych słów
Dźwięk nie zagranych nut
Blask nie zapalonych jeszcze lamp
Nie mów nic - czy słyszysz mnie
W zamęcie wokół nas
Dźwięk nie zagranych nut
Sens nie wyznanych słów
W mrok, w tunel miłości ze mną wejdź
Nie mów nic - na strunach szyn
Orkiestra może grać
Autor: Agata Miklaszewska, Maryna Miklaszewska
http://www.youtube.com/watch?v=xr7HMA3TetI
Dobranoc, dobranoc Najmilsi:)*** - snów kolorowych i słodkich:)*
Dobranoc Ewo*,Ogrodnicy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękny - poetycko-muzyczny - dzień :)
Najpiękniejsza dziewczyno, kiedy nikt nie widzi
Kiedy płacze i skacze, i tego się nie wstydzi,
Nie wie, czemu wesoła, nie wie czemu i smutna
Śmieszka, ptaszek, śpiewaczka, swawolnica, okrutna
Bez muzyki tańcuje po murawie trawnika,
A na co jej muzyki ? Ona sama muzyka.
Dobranocnie Teofil Lenartowicz.
I skromniutki ja - zefirek ;-)))
Dziękuję wszystkim za przyjemność czytania Waszych
OdpowiedzUsuńwpisów:)))*
Rzecz Ewuniu ****
OdpowiedzUsuńjest nie prosta.
Trudno się
- jak zwykle rozstać.
Bo tak sobie
wiersze czytam.
A niedługo
- zacznie świtać.
Więc do zoba,
tak jak codzień.
Pod Twą wierzbą,
- w Twym Ogrodzie.
Dobrej nocy Wszystkim życzę.Ewę**** ściskam.
Cmok w policzek.:))
... Kochani, chociaż moja dobranocka wybrzmiała o 22:10, wzruszyliście mnie bardzo...
OdpowiedzUsuńDziękuję najserdeczniej, za piękny, pierwszy dzień mojego urlopu - nacieszyłam oczy i duszę i ogrodem, i Ogródkiem... muzą i wierszami...
Zefirku i Jędrusiu, dziękuję za dobranocne wiersze, Jaśku - za wspaniałą muzę:)*
Pa, do jutra pod wierzbą....:)