To wszystko mogę wypowiedzieć:
poranek w słońcu, młode liście,
i biały deszcz wiśniowych płatków,
liliowych bzów trójkątne kiście.
Że jabłoń, to różowy obłok
słodko pachnący, a kasztany
trzymają w swych zielonych palcach
kwieciste stożki z białej piany.
To umiem nazwać: śnieżne gwiazdy
narcyzów patrzą jasnym okiem,
srebrnawo - miękka jest akacja,
a brzozy białe i wysokie.
Potrafię nawet znaleźć słowa,
które by to wypowiedziały,
jak pachną na zielonych nitkach
perełki konwaliowe małe.
I może nawet bym odgadła,
co opowiada ptakom, drzewom,
na wiosnę deszcz wesoły, ciepły,
co tętni życiem, szumi śpiewem.
Tak, mogę mówić o tym pięknie,
co choć zachwyca - jest wiadome.
Tylko nie umiem nazwać tego,
co wciąż jest w wiośnie nieznajome!
PIĘKNE.
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńCzasem muszę złapać trochę dystansu do polityki; chociaż nie zawsze to wychodzi, jak człowiek słyszy i widzi to, co się wokół dzieje.
Miłej niedzieli :)
Klimat tego wiersza daje wytchnienie od politycznych zagrywek...W końcu świat żyje swoim własnym życiem i nasze emocje polityczne są tylko pyłkiem w tym całym pędzie neutrinów :)))
OdpowiedzUsuńPisz Ewuś,pisz tak pięknie:)
Dziękuję Adamie :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jestem "zwierzę polityczne" i jak słyszę nowe-stare credo prezesa, to wiem, dlaczego wczoraj w Zakopanem padał deszcz :)))
:)))))))...to by uzasadniało pojawienie się tylu parasoli:)*
OdpowiedzUsuńTe tereny, to ich niejako "naturalne" zagłębie; zresztą nie od dziś :)*
OdpowiedzUsuńZakopane zapłakało
OdpowiedzUsuńBo tą gębę wczoraj ujrzało
A ja jestem spod Rzeszowa
I na Bronka będę głosował!
Gratuluję wyboru i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoże i mnie kiedyś Bozia natchnie? Piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńza te wiosenne lubię Cie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam :)