Wczorajszy świt nad Narewką. |
Z oddali, znad porannych mgieł powoli wyłania się biała wieża kościoła św. Teresy. Stąd nazwa miejscowości - Białowieża. |
Śniadanie na trawie o pierwszym brzasku. |
Powrót do kwatery już w pełnym blasku, torami porośniętymi kwitnącą rzeżuchą. |
Po śniadaniu wędrówka na wilczy szlak, liczący 11,5 km. |
Początkowo wiedzie nad Narewką... |
...potem przez wysokie torfowisko porośnięte brzeziną. |
Po obu stronach szlaku łany czosnku niedźwiedziego. Na sałatkę... dla amatorów ;-) |
Po drodze około 350-letni dąb. Jeden z najgrubszych dębów Obrębu Ochronnego Hwoźna. Wysokość drzewa - 36m, obwód pnia u podstawy - 725 cm (dane z 2009r.). Wykiełkował w XVII wieku... |
Puszczańskie klimaty wprawdzie bez wilków, ale za to z komarami o wilczym apetycie... |
Kolorowe tegoroczne huby. |
I do kawy - kwitnąca gałązka dzikiej gruszy. |
Świt nad Narewką
Ponad senną łąką snują się
opary,
drobne kłoski turzyc w
przezroczystej bieli,
na krzewach czeremchy poprzez
mgieł woale
promień bladym złotem świt
miękko rozścielił.
Czajki rozpoczęły poranny
komentarz,
rozćwierkane głosy niesie
tafla rzeki,
zanim słońce łąkę zagarnie
w objęcia,
każda kropla rosy drży srebrem
jak cekin.
Obraz tak ulotny, bo w jednej
minucie
zmienność balansuje w
poświacie kolorów,
zanim dzień przyniesie moc
złocistych uciech,
muskam ciebie wierszem w
najczulszym nastroju.
Witaj Ewuniu ,Ogrodnicy:)
OdpowiedzUsuńTen piękny majowy dzień powitajmy z Leśmianem...:)
Bolesław Leśmian
Poeta
Zaroiło się w sadach od łez tęczowych i zawieruch --
Z drogi! -- Idzie poeta -- niebieski wycieruch!
Zbój obłoczny, co z światem jest -- wspak i na noże!
Baczność! -- Nic się przed takim uchronić nie może!
Słońce -- w cebrze, dal -- w szybie, świt -- w studni, a zwłaszcza
Wszelkie dziwy zza jarów -- prawem snu
przywłaszcza
Rad Boga między żuki wmodlić -- do zielnika,
Gdzie się z listem miłosnym sam jelonek styka!...
Świetniejąc łachmanami -- tym żwawszy, im golszy --
Nie bez wróżb się uśmiecha do grabu i olszy --
I widziano w dzień biały tego obłąkańca,
Jak wierzbę sponad rzeki porywał do tańca!
A tak zgubnie porywać, mimo drwin i zniewag --
Zdoła tylko z otchłanią sprzysiężony śpiewak.
Żona jego, żegnając swój los znakiem krzyża,
Na palcach -- pełna lęku do niego się zbliża.
Stoi... Nie śmie przeszkadzać... On słowa nawleka
Na sznur rytmu, a ona płochliwie narzeka:
"Giniemy... Córki nasze - w nędzy i rozpaczy...
A wiadomo, że jutro nie będzie inaczej...
Wleczesz nas w nieokreślność... Spójrz -- my tu pod płotem
Mrzemy z głodu bez jutra, a ty nie wiesz o tem!" --
Wie i wiedział zawczasu!... I ze łzami w gardle
Wiersz układa pokutnie -- złociście - umarle
Za pan brat ze zmorami... Treść, gdy w rytm się stacza,
Póty w nim się kołysze, aż się przeistacza.
Chętnie łowi treść, w której łzy prawdziwe płoną --
Ale kocha naprawdę tę -- przeinaczoną...
I z zachłanną radością mąci mu się głowa,
Gdy ujmie niepochwytność w dwa przyległe słowa!
A słowa się po niebie włóczą i łajdaczą --
I udają, że znaczą coś więcej, niż znaczą!...
I po tym samym niebie -- za tamtej ułud strony --
Znawca słowa -- Bóg płynie -- w poetę wpatrzony.
Widzi jego niezdolność do zarobkowania
I to, że się za snami tak pilnie ugania!
Stwierdza z zgrozą, że w chacie -- nędza i zagłada --
A on w szale występnym wiersz śpiewny układa!
I Bóg, wsparty wędrownie o srebrzystą krawędź
Obłoku, co się wzburzył skrzydłami, jak łabędź --
Z łabędzia -- do poety, zbłąkanego we śnie --
Uśmiecha się i pięścią grozi jednocześnie!
Wspaniałego dnia Kochani...:)*
8:56
:)
UsuńRadość o poranku
http://www.youtube.com/watch?v=GEsvMmjwy0o
...:)*
8:59
Dzień dobry Izabelko:)
UsuńPoetę, to najlepiej ukatrupić jak komara, zanim zacznie pisać...;-)
Leszek Wójcik
Poeta
Poeta powinien być martwy
jak dobry Indianin
szczelnie zamknięty w sarkofagu bólu
z garbem miłości niezawinionej
Powinien być zdziwiony
wołać atomy po imieniu
wypełniać mgłą powietrze
naiwny jak przerośnięty przedszkolak
Poeta musi mieć aurę
w kolorze kwaśnego piwa
i wzrok zadymiony
paczkami nieprzespanych nocy
Dobrego poetę powinno się trzymać
w klatce zakurzonego regału
i wcale nie czytać
w obawie przed epidemią
***
... moja radość o poranku jest pełna, bo noc była przespana w zapachu czeremchy, bez upiornego bzyczenia i gryzienia...;))
Pozdrawiam z pełnią słonka:)*
9:21
... ładny klip do porankowej radości i te ptasie powitania... dziękuję, Izuś:)
UsuńDopiero odsłuchałam, bo wcześniej YT stawał mi dęba.
11:15
Zdjęcia zaczarowały miejsca.
OdpowiedzUsuńZwiedzasz je często, samotnie.
Zostawiasz swój ślad na Ziemi,
nie minie nic bezpowrotnie.
Nadrzeczne mgły rozmywają ,
obrazy, wspomnienia i ludzi.
Kto chciałby to wszystko zobaczyć,
niech wstanie i sam się potrudzi.
Cześć! Martwię się o tego świadka historii. Ciągle kradną złodzieje dęby z puszczy, żeby jakiś nowobogacki mógł sobie w "salonie" podłogę piękną położyć. Za grosz odruchu myślenia. Za grosz szacunku do czegokolwiek. Tępota kompletna.
Pozdrówka:)))
Dziękuję za poranny wiersz, witaj Ozonko:)
UsuńTego Świadka już żaden złodziej nie ukradnie, bo jest w obrębie Parku Narodowego, a tam wyręby są całkowicie zabronione, pod karą aresztu i grzywny. Poza tym, nie możliwości dojechać tam czymkolwiek, żeby to drewno ściągnąć. A na piechotę nie da rady...:))
Odpozdrawiam i życzę udanego dnia.:)
U mnie cd. letniej pogody...:)
9:26
Zewsząd kradną te gangreny. To robią miejscowi, kto wie czy nie za przyzwoleniem. Od ubiegłego roku śledzę to co się tam dzieje. Nie żeby specjalnie, ale mam ucho na sprawy związane z tamtym rejonem. "Cudów" złodzieje dokonują. Przecież nie robią tego obcy;(
Usuń:)))
Bry :)*
OdpowiedzUsuńTy mnie nie muskaj
lecz całuj gorąco
bo mgły się ulotnią
gdy zaświeci słonko.
I zniknie ta chwila
Powiedział pan motyl
pączkowi białej róży
gdy płatki rozchylał.
:)))***
Miłego...:)*
...to dalej o motylach...:)*
Usuń*** Motyl ***
Z pięknej róży motyl płowy,
Wychyliwszy trochę głowy,
Zwołał braci rój niestały.
Nuż prawić morały,
Stałość wychwalać,
Do cnoty zapalać,
I we wszystkim, co rozprawiał,
Siebie za przykład wystawiał;
Słowem - nagadał i nałajał tyle,
Ze o poprawie myśleć zaczęły motyle.
Wtem jakiś młodzik na fijałku siada
I tak powiada:
- Nie wierzajcie, co on prawi;
Ja powiem, czemu latać go nie bawi:
Oto przed kilką chwilami,
Gdy aż do znoju swawolił z kwiatkami,
Nadszedł starzec, co kosą wszystko w swojej drodze
Wycina i niszczy srodze,
Co ciągle idzie, nigdy nie odpocznie w trudzie,
Ten to sam, co go Czasem nazywają ludzie.
Nadszedł, a wkoło ostrym tnąc żelazem,
Podciął i braciszkowi skrzydełka zarazem;
Dlatego stałość chwali, jedne lubi różę,
Bo sam już latać nie może. -
Nie jest tu moją myślą, młode, piękne panie,
Często zbyt płoche pochwalać latanie,
Ale słuchając niejednej matrony,
Trzeba wyznać z drugiej strony,
Ze i to motyl...
ale motyl obarczony.
Aleksander Fredro
***
i.. "Motyle" - Justyna i Piotr
http://www.youtube.com/watch?v=DwrJehgwTKw
dla porannego uśmiechu :)***
Bry, Jasieńku:)*
UsuńCóż za śliczne uzupełnienie porannych mgieł... dziękuję :)***
Słonko już opary rozsnuło nad rzeką,
zniknęło nieśmiałe, poranne muśnięcie,
chociaż do południa jeszcze jest daleko,
całuję Cię z wiatrem, cieplutkim – na szczęście.
Chwila nie ucieknie jak motyl spłoszony,
pączek białej róży słodkim wnętrzem kusi,
nim wieczór nadejdzie w czerwonej odsłonie,
jeszcze pocałuję... Ty się poddać musisz...
:)))***
Pozdrawiam czule i za chwilę odsłucham piosenki...:)*
9:39
... cudna piosenka... :)) A może choć jednego da się zatrzymać w czasie na dłużej? Bo...
UsuńMiłość nie umiera nigdy w nas - śpiewa Justyna i Piotr -
http://www.youtube.com/watch?v=5_zT7DsuMeo&feature=related
:)))*
9:47
Wszystko nam zdarzyć się może
Usuńnawet miłość w białym kolorze
Gdy róża o poddanie tak prosi
Choć motyla z kwiatu na kwiat nosi.
:)***
Ach, w niewinnej bieli? To jest niemożliwe,
Usuńwnętrze róży słodką namiętnością wabi...
kwiat uwiędnie jeśli motyl nierychliwy,
albo inny szybko złudzeń go pozbawi?
... nie ganiaj więc motylku z kwiatka, na kwiatek...
:)***
10:02
Wszystko jest dziś możliwe
OdpowiedzUsuńGdy bliskość namiętnością wabi
( A kysz, - podła myśli )
Niech M.motyl białą różę zostawi.
:)))*
M.motyl to ćma, co do światła leci
Usuńi skrzydełka lekko ma już nadpalone...
Róża dla innego swoje płatki plecie -
podłą myśl odgoni. Już postanowione.
:)))*
10:58
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńNa powitanie Serdecznych Przyjaciół i pięknego, słonecznego dnia,wesprę się wierszem Aleksandry Baltissen Motyl.
Z pyłu słowa zbiera,
by tańczyć
kiedy rymy dobiera,
- uczy je żyć...
Ku słońcu, ku obłokom
wierszem wiruje
i niepojętym historiom,
- świat pokazuje...
Marzeniem, lotem kusi
i zakochany
z wdziękiem się unosi,
- miłością powołany...
Delikatnie składa skrzydła
godny wiatru
jak czarodziejska mowa,
- lśni poezją kwiatu...
Z uśmiechem i radośnie witam Ogródek :)))
11,12
Witam Cię radośnie Zuzanko:)
UsuńPorozmawiamy później, obiecuję...
Na razie umykam na dzisiejszy szlak, a wiedzie on przez Browską Drogę do białoruskiej granicy.
Do spotkania za kilka godzin, kochani.:)*
11:34
... uważaj na pięty, pa ;-)))
UsuńDzień dobry po południu Zuziu:)
UsuńPięty całe, bo oprócz pierwszego dnia, chodzę sobie w sandałkach, które mają tę zaletę, że nawet jak się skąpię w mokradle - jedną stroną się wleje, a drugą wyleje... potem wietrzyk osuszy i spokój.:)
Motylowo się u nas dzisiaj zrobiło, a właściwie nie wiem, kto zaczął? Chyba Jaśko...:))
Motyle
Wiatr kołysze mirtem i cytryną,
śpiewa, by się mimozy nie bały.
Nad różą motyl przepłynął.
Nade mną aeroplan biały.
Motyl leci w dalekie strony.
Mija różę gorącą i ciemną.
Lotnik ślepy, lotnik szalony
Przelatuje nade mną...
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Pozdrawiam trochę zmęczona, ale pełna nowych wrażeń i fotek:)
Chyba zbiera się na burzę...
18:09
... Ewuniu*, pewnie wrażenie burzy po ogromnym Twoim zmęczeniu, pogodynka zapowiadała piękna pogodę w Twoim rejonie ;-)))
UsuńCzy pisałam, że mam dzisiaj wyjście na spotkanie z dawno nie widzianymi koleżankami? Zapowiada się mocno babski wieczór.Już teraz przychodzę, aby powiedzieć dobranoc.
jesteś snem
jesteś snem co
pozostał na jawie,
nie rozpłynął się
wraz z cieniem nocy,
jesteś wodą
co chłodzi w upale,
ciągle piję,
a nigdy mam dosyć.
jesteś łąką
co majem wezbrała
w bujnych trawach
lśnią kwiaty pachnące,
jesteś snem, ja
marzyłem kochana,
aby zbudzić
się na takiej łące.
jesteś wiatrem
pustyni gorącym
piaskiem szczęścia
wciąż sypiesz mi w oczy,
jesteś niebem
księżycem i słońcem
już nie pozwól
mi konać z tęsknoty
Dobranoc Poetko, dobranoc Kochani Przyjaciele, serdecznie i cieplutko pozdrawiam, pa:)))
Dobranoc z szaroburym, jeszcze raz dobranoc, pa :)))
... dziękuję, Zuziu:)
UsuńWłaśnie wpisałam swój komentarz pod ten wiersz szaroburego na "Ibce". Bardzo mi się spodobał...:)
Przemiłej babskiej imprezy Ci życzę, tylko uważajcie Dziewczynki z drinkami...;))
I na odchodne dedykuję Ci wiersz Leopolda Staffa, zielony, wiosenny, romantyczny...
Dobranoc
Dobranoc! Śnij,
Że w las zielony wiosną
W słoneczne idziesz rano,
Gdzie pośród drzew
Mchy i paprocie rosną
Muskając twe kolano.
Słoneczny blask,
Przesiany przez brzóz włosy,
Jak płatki złotej róży
Pada na biel
Twych rąk, a perły rosy
U twoich lśnią podnóży.
W gałęziach ptak,
Co z drzew szelesty strąca
Ruszywszy je skrzydłami,
Rzuca swój śpiew
Pod błękit w złoto słońca,
By spadał ros kroplami.
Zielony głaz,
W mchów drzemiąc aksamicie,
Skusi cię spocząć w cieniu,
A zdrój, co gdzieś
W gęstwinie szemrze skrycie,
Przypomni-ć o pragnieniu.
I kiedy w krąg
Za źródłem patrząc bliskiem
Sperlone ujrzysz zdroje,
Obudzisz się
Objęta mym uściskiem
I znajdziesz usta moje.
Pa, Zuziu... do jutra.:))
19:02
A tymczasem trochę aktualności. Właśnie wybrano hymn na
OdpowiedzUsuńEuro 2012. "Koko, koko Euro spoko" w wykonaniu zespołu
Jarzębina
http://www.youtube.com/watch?v=MIsX5Rh1ktE
1. Cieszą się Polacy, cieszy Ukraina
Że tu dla nas wszystkich Euro się zaczyna.
ref: Koko, koko Euro spoko,
piłka leci hen wysoko,
wszyscy razem zaśpiewajmy,
naszym doping dajmy.
2. Nasi dzielni chłopcy to biało-czerwoni
Wygrać im się uda, ucieszy się Smuda.
ref: Koko, koko
3. Orzełki biegajcie żwawo po murawie
Zdobywajcie gole i będzie po sprawie.
ref: Koko, koko
4. Nie myśl sobie bracie, że rady nie damy
Nie kłopocz się siostro my Euro wygramy.
ref: Koko, koko
***
Ja napisałem ciąg dalszy hymnu :)))
Gdaczą kury koko, koko
Piłka fruwa dziś wysoko
Kura fruwa też czasami
Jak podpaska ze skrzydłami.
Gdaczą kury koko, koko
Jaja mylą się z piłkami
Kogut patrzy, kibicuje
Do bojkotu nawołuje.
Gdaczą kury koko, koko
Politycy, wał wam w oko
Dla was tylko polityka
Nos do sosu radzę wtykać.
No to śpiewajmy :)))*
Myślę, że Ewusia mi wybaczy te patriotyczne pieśni.:)*
Usuń:)))
UsuńJaśku toż to pól litra na głowę za mało żeby to zaśpiewać....:)))
12:46
Jaśku :)))
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńDżizzzas... Jaśku:)))
Koko koko Euro spoko,
tu jest Polska, nie Maroko,
kury gdaczą kogut pieje,
chłop gorzałę leje.
Koko koko Euro spoko,
gdzieś w ogonie nas powloką,
jak berety będą jaja,
goli cała zgraja.
Koko koko w budzie, w polu,
ja się nie znam na futbolu,
zaraz będzie wielka draka,
więc już znikam w krzakach.
Koko koko po cichutku
jeszcze zagram jedną nutkę,
kura gdacze, kaczka kwacze,
ja ze śmiechu płaczę.
:)))
Pozdrawiam milutko Chórzystki i Hymnistę.:)*
17:42
... to tylko refreny, do zwrotek tego oficjalnego hymnu się nie odniosę... spuśćmy zasłonę miłosierdzia... wolę ten ogródkowy.:))
Usuń17:46
Czy ktoś zauważył, że "melodia" tego hymnu jest zerżnięta z jakiejś piosenki z serialu "Ranczo"???
Usuń:)
No prawie:)
UsuńNic mi nie wiadomo na ten temat Ozonko, bo nie oglądam seriali. Chroniczny brak czasu, a i chęci też.:) Byłam w kinie na filmowym "Ranczu" i wystarczy... Nie przypominam sobie tej melodii, ale to chyba jakaś ludowa przyśpiewka.:)
Usuń18:43
Właśnie pobrzmiewa w tym hymnie;)
Usuń:)
Nic płakanie nie pomoże,
OdpowiedzUsuńkiedy rozum został w borze.
Brak rozumu nie tłumaczy,
że i hymn jest kiczowaty.
:)
Już spisali nas na straty,
OdpowiedzUsuńbo i hymn jest kiczowaty.
Kiczowata cała zgraja,
która hymn ten wybierała.
:)
Dobry wieczór:)
OdpowiedzUsuńMoże już wystarczy o hymnie:)))
Popatrzyłam jeszcze Ewuniu na Twoje zdjęcia: czosnek,dąb...:)
I tylko Jan Kochanowski mi się skojarzył...:)))
Do Dziewki
Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa,
Z twoją rumianą twarzą moja broda siwa
Zgodzi się znamienicie; patrz, gdy wieniec wiją,
Że pospolicie sadzą przy różej leliją.
Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa,
Serceć jeszcze niestare, chocia broda siwa;
Choć u mnie broda siwa, jeszczem niezganiony,
Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony.
Nie uciekaj, ma rada; wszak wiesz: im kot starszy,
Tym, pospolicie mówią, ogon jego twardszy;
I dąb, choć mieścy przeschnie, choć list na nim płowy,
Przedsię stoi potężnie, bo ma korzeń zdrowy.
Miłego wieczoru...:)))*
18:30
Dobry wieczór Izabelko:)
UsuńMuszę powiedzieć, że bardzo mi odpowiada przesłanie tego wiersza...:)
Broda siwa... mogą być też ślady wąsa na policzku...:)*
Przypomniał mi się Papkin z "Zemsty", który bawił pannę Klarę taką oto piosenką...
Kot, kot, pani matko!
Córuś moja! Dziecię moje!
Co u ciebie stuka?
Pani matko dobrodziejko,
Kotek myszki szuka!
Pani matko dobrodziejko,
Kotek myszki szuka!
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
Córuś moja! Dziecię moje!
Co tam za narada?
Już dziesiąta na zegarze!
Pannie spać wypada!
Już dziesiąta na zegarze!
Pannie spać wypada!
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
Córuś moja! Dziecię moje!
Czy mnie słych nie mami?
Wszak słyszałam, jak wyraźnie
Brzęczał ostrogami?
Wszak słyszałam, jak wyraźnie
Brzęczał ostrogami?
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
Córuś moja! Dziecię moje!
Cóż to jest? Na bogi!
Odkąd koty noszą szable
I złote ostrogi?
Odkąd koty noszą szable
I złote ostrogi?
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
Córuś moja! Dziecię moje!
Czy mnie oczy mylą?
Wszakże to są akselbanty
Z huzarską mantylą?
Wszakże to są akselbanty
Z huzarską mantylą?
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
Córuś moja! Dziecię moje!
Po wiedz no mi, proszę.
Odkąd że to bure koty
Takie buty noszą?
Odkąd że to bure koty
Takie buty noszą?
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
Córuś moja! Dziecię moje!
Srogi żal mnie kąsa!
Wszakże ja to na twem liczku
Widzę ślady wąsa!
Wszakże ja to na twem liczku
Widzę ślady wąsa!
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
Pani matko! Proszę pięknie!
Po cóż gniewy, dąsy!
Wszakże koty, to wiadomo,
Mają także wąsy!
Wszakże koty, to wiadomo,
Mają także wąsy!
Kot! Kot! Pani matko! Kot! Kot!
Narobił mi w pokoiku łoskot.
...:)))*
miłego... łoskotu:)*
18:51
... sorry - autor: Aleksander Fredro.
Usuń18:52
Izko, nie tylko Kochanowski nosił brodę siwą,
Usuńale i Zeus z wiersza "Poeta" Jana Brzechwy no i ja
i jeszcze jeden pan M. Wszyscy mamy się dobrze,
jak czosnek. :)))
*** Poeta ***
Zeus, co każdą boginię brał, gdy zechciał, jak dziewkę,
Od ubogiej pasterki dostał czarną polewkę.
Rzekł więc tylko: „Za karę w ludzką przyszłość twą splunę!”
Poczem parsknął i gniewnie splunął cierpkim piorunem.
Kiedy wyszedł z dąbrowy, było skwarne południe;
Tedy wina zapragnął i wychylił trzy studnie,
Potem jeszcze trzy kwarty, potem jeszcze trzy czary,
Aż potoczył się stary przez pagóry i jary;
I od jarów był jarny, i był jurny i chmurny,
I pił znowu i jeszcze ten sam trunek powtórny.
W swym opilstwie był straszny. Szedł zawzięty i blady,
Aż dudniły wokoło żyzne ziemie Hellady;
Szedł i chwiał się, i staczał z gór wylękłych w doliny,
Aż bezwstydnie mu zwisał język tłusty i siny.
Siwą brodą zamiatał pełne mgieł nieboskłony,
Ryczał głosem zwierzęcym, toczył ślepiem czerwonym,
Wreszcie legł nad jeziorem, gdzie był mlecz niezdmuchnięty,
Garścią puch jego zmieszał z mgłą i z wonią mdłej mięty,
Z nieba obłok różowy jeszcze zdarł po omacku,
Splunął w garść tak soczyście i tak – po pijacku
I z tej miazgi poetę stworzył w szale opilczym,
Więc poeta mu śpiewa. A on – marzy i milczy.
:)))*
Czyżby jakaś awersja do pana M. Jasieńku? :)*
UsuńZ opilstwem nie radzę przesadzać, bo wtedy zamiast czosnku, może zapachnieć coś innego...:)
Co tak pachnie ?
Kto poczuje, ten się żachnie:
- Co tak prześlicznie pachnie?
Czy fijołek, czy róża
Piękną wonią nas odurza?
Może to jest zapach piżma?
Może to dziadunia ciżma?
Może drogich perfum szereg
Lub szwajcarski zdrowy serek?
Może piecze się indyczka?
Może trzeba zbić Ludwiczka?
Może zapach to radosny
Nadchodzącej z wolna wiosny?
Każdy biada i się głowi,
Szukają daleko i blisko,
A to tylko tatusiowi
Pachnie jakiś lewy wyskok!
:)))*
19:17
- by Andrzej Waligórski
UsuńNigdy do Mikołaja świętego nie miałem awersji, tylko
Usuństwierdziłem fakt posiadania przez nas siwych bród. :))
Jako mężczyzna nie będę nic, a nic mówił co może nam
jeszcze zapachnieć, a mniemam, że taki stan wybitnie temu sprzyja.:)))*
Zbliża się godzina 20:00. pozwolisz, że zaproszę Cię
Usuńdo Opery na L'elisir d'amore - Gaetano Donizetti'ego.
http://www.youtube.com/watch?v=kjRiHmnNx-g&feature=related.
:)))*
... no to całe szczęście, bo Mikołajów, to i ja bardzo lubię... miłe chłopaki, chociaż nie zawsze, i niekoniecznie święte...:)))*
UsuńAle najbardziej jednak te siwe brody leninówki mnie nęcą...:)***
A jaki stan, Jasieńku - czyżby upojenia?:))
Piękna jest opera "Napój miłosny"... znasz libretto?
Z przyjemnością zamienię się w słuch... a jakąś przytulną lożę wybrałeś?... :)*
20:14
Zdążyłem kupić i przecztać.:)))*
Usuń... świetnie...:)))* A co z tą lożą?
UsuńDziękuję Jasieńku za śliczny wieczorny spektakl, cały czas się delektuję...:)***
20:31
...ależ to oczywiste, że królewska :)))*
OdpowiedzUsuńEwo, zdjęcia SUPER...Te z mgłą, o której robione? przypuszczam, że skoro świt.
OdpowiedzUsuńMiłe zaskoczenie już wyrósł czosnek niedźwiedzi, jest go mnóstwo. Nigdy nie zrozumiem dlaczego w naszym kraju jest na czerwonej liście.
Uwielbiam sałatkę z dodatkiem listków czosnku...
Pozdrawiam
Dziękuję Łucjo-Mario:)
UsuńTe mgielne świty zrobiłam tuż przed szóstą rano. Było ledwie widnawo...:) Moim marzeniem było uchwycić poranne mgiełki nad łąką, długo nie miałam okazji, aż wreszcie je przyłapałam.
Fakt, czosnek niedźwiedzi jest objęty częściową ochroną gatunkową i umieszczony na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski. Głównym zagrożeniem dla niego jest nieprawidłowa gospodarka leśna; przebudowa lasów mieszanych na drągowiny sosnowe, a także niszczenie jego siedlisk w lasach łęgowych podczas regulacji rzek.
Ale sadzonki jego można kupić i hodować w ogródkach. Sama taką mam, kupioną we Florexpolu (centrum ogrodnicze w Lubinie), tylko do celów ozdobnych, bo niezbyt przepadam za tym aromatem... Kwitnie cudnie, ma białe delikatne kwiatuszki, niewinnie pachnące, w odróżnieniu od liści.
Na pewno już zakwitł, a jak wrócę z urlopu, zrobię mu fotkę i przeflancuję do Ogródka.:)
Pozdrawiam.:)
21:52
Czosnek,broda, dąb, opera...
OdpowiedzUsuńa mnie już na sen się zbiera...:)))
Sen na pogodne dni
http://www.youtube.com/watch?v=dnetd83XF6Q&feature=related
Tylko Ty możesz mnie kochać jak wiatr,
Z włosów moich pleść warkocza i w dłoniach spać.
Tylko Ty umiesz wymyślać mi świat,
Sprzedać uśmiech na dzień dobry bym mogła wstać.
Jesteś moim najlepszym snem,
Snem jaki przyszło mi teraz śnić,
Snem na same pogodne dni,
Z Tobą będzie mi dużo lżej
Niż wczoraj gdy miałam do jutro wejść,
Z Tobą smutku już będzie dużo mniej
O tak, będę Cię kochać jak ptak,
W długą podróż Cię zabiorę, nie będziesz sam.
Tylko Ty możesz mnie kochać jak nikt,
Proszę więc w to uwierz mi i otwórz drzwi.
Jesteś moim najlepszym snem,
Snem jaki przyszło mi teraz śnić,
Snem na same pogodne dni,
Z Tobą będzie mi dużo lżej
Niż wczoraj gdy miałam do jutro wejść,
Z Tobą smutku już będzie dużo mniej
Takich snów na pogodne dni Kochani życzę...:)
Dobranoc...:)*
21:42
Miły sen Izuś, dziękuję:)
UsuńWłaśnie kończy mi się drugi akt; Dulcamara sprzedaje wszystkim swój napój miłosny, który okazał się tak skuteczny...:))*
A najpiękniejszej arii z tej opery, posłuchaj na dobranoc w wykonaniu samego Mistrza, Enrcica Caruso -
Una furtiva lagrima -
http://www.youtube.com/watch?v=a8Tjf-o2MDo
... dobranoc, wymarzonych snów...:)*
I tradycyjna ogrodowa dobranocka. Już bez kołysanki,
OdpowiedzUsuńbo jeszcze brzmi "Napój miłosny". Dziś zaprosiłem Jana
Brzechwę z wierszem -
*** Ty jesteś moje hobby ***
Nie jesteś żadna Tosca,
Nie Basia Kwiatkowska,
Lecz kiedy cię ujrzałem to był szok.
Wydałem jęk: „O rany!”
Westchnąłem zakochany
I tak do ciebie wzdycham cały rok.
Ty jesteś moje hobby
Innymi słowy – bzik!
Ach, co się wtedy robi,
Gdy ma się takie hobby,
Że tylko ty lub nikt?
Kto inny znaczki zbiera,
Poluje, gra w pokera,
Lecz to nie nęci mnie.
Ja wciąż o tobie śnię.
Ty jesteś moje hobby,
Bez ciebie serce schnie.
Ach, co się wtedy robi,
Gdy ma się takie hobby,
A hobby mówi: „nie”?
Nie jestem kubek w kubek
Jak Gustaw Holoubek,
Nie jestem też Wołłejko ani Łącz.
Lecz jedno wiedz niezbicie,
Że kocham cię nad życie
Więc serce swoje z moim złącz.
Ty jesteś moje hobby
Innymi słowy – bzik!
Ach, co się wtedy robi,
Gdy ma się takie hobby,
Że tylko ty lub nikt?
Kto inny znaczki zbiera,
Poluje, gra w pokera,
Lecz to nie nęci mnie.
Ja wciąż o tobie śnię.
Ty jesteś moje hobby,
Bez ciebie serce schnie.
Ach, co się wtedy robi,
Gdy ma się takie hobby,
A hobby mówi: „nie”?
Na „nie” to ja od biedy
Mam panią Kennedy,
Nie kochasz mnie to trudno, szkoda słów.
Odpływam w siną dal, bo
Jak mówią: albo – albo,
Odpływam… Lecz nazajutrz wracam znów.
Ty jesteś moje hobby
Innymi słowy – bzik!
Ach, co się wtedy robi,
Gdy ma się takie hobby,
Że tylko ty lub nikt?
Kto inny znaczki zbiera,
Poluje, gra w pokera,
Lecz to nie nęci mnie.
Ja wciąż o tobie śnię.
Ty jesteś moje hobby,
Bez ciebie serce schnie.
Ach, co się wtedy robi,
Gdy ma się takie hobby,
A hobby mówi: „nie”?
***
Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Miluśka moja. :)***
i powiedz wreszcie "tak" :)))***
Właśnie skończył się ostatni akt "Napoju miłosnego"... bardzo skuteczny...:)*
UsuńWyżej dałam jeszcze link do najpiękniejszej arii z tej opery -Una furtiva lagrima, w wykonaniu Enrico Caruso...:)
A na dobranoc piszę wtóry list zakochanej z Johannem Wolfgangiem von Goethem -
Wtóry list zakochanej
I czemuż znowu list piszę w udręce?
Nie pytaj, miły, jaka w tym przyczyna,
Bo cóż ci powiem, nieszczęsna dziewczyna...
Ach, wiem, że tych kart dotkną twoje ręce.
Gdym sama, w dali - niech list przypomina,
Że w moim sercu płoną najgoręcej
Zachwyty, smutki, nadzieje dziewczęce.
To się nie kończy - ani nie zaczyna.
I cóż ci powiem? Że o twych ramionach
W snach i marzeniach, i w myśli, i w mowie
Me wierne serce roi potajemnie...
Tak kiedyś stałam w ciebie zapatrzona,
Nie rzekłszy słowa... Cóż rzecz miałam - powiedz -
Gdy cała istność spełniła się we mnie.
Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty mój Brodaty Aniele:)*** - yes, yes, yes:)))***
snów rozkochanych... i do jutra...:)*
22:18