Powered By Blogger

niedziela, 6 maja 2012

Przynieś mi z wiosną

Jeszcze parę fotoimpresji z Białowieży i okolic. Świt nad Narewką...
... i po opadnięciu mgieł.
Poranek w lesie.
"O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa" (Leopold Staff)
Dostojne dęby w miłosnym uścisku na wieki...
... a pod dębami taki czarujący rogacz.
Dziś na dokładkę kos Jędrusia...
... i bociek Izy.
A do niedzielnej kawy - pierwsza w tym roku gałązka konwalii przyłapana wczoraj, w zaroślach Parku Pałacowego w Białowieży.
Przynieś mi z wiosną

Spójrz, jakie ranek niesie blaski,
biel mgły na trawie świt rozkłada,
do brzozy się przytulił jaskier,
promień w szuwarach dniem zagadał.

Zagwizdał kos, a srebrne lśnienia
drżą w tafli rzeki jak cyrkonie,
w jasnej poświacie wiatr oniemiał,
zięby witają brzask symfonią.

Kiedy wokoło miłość tętni,
przynieś mi z wiosną snów spełnienie,
dopóki nie przestanę tęsknić,
dopóki nie wyblaknie zieleń...

81 komentarzy:

  1. Witaj Ewuniu:)
    Na dzień dobry przyniosłam Ci najnowszy wiersz Szaroburego:)

    Popatrz

    spójrz na te brzozy wiotkie smukłe
    gdy słońce ich korony pieści
    kwiecień je ubrał w nowe suknie
    jak w liściach wiatr się rozszeleścił

    w chłodzie poranka mgły mlecznobiałe
    jak deszcz obsypią trawy rosą
    wstające słonce rozespane
    rozpali blaskiem łąkę złoto

    posłuchaj ptaków tuż przed brzaskiem
    gdy świt roztapia krawędź nocy
    księżyc już zasnął wszystkie gwiazdy
    też mrużą sennie blade oczy

    posłuchaj popatrz i bądź blisko
    gdy wiosna budzi dzień tak pięknie
    a swoją twarz do mojej przysuń
    i pozwól trzymać się za rękę

    Miłej niedzieli Wszystkim życzę...:)*
    9:54

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i do kawy..:)

      Jazz na pTAK!

      http://www.youtube.com/watch?v=Gf5tD0ZVLaM&feature=relmfu

      ...:)
      10:02

      Usuń
    2. ...:-)
      Dziękuję... witaj w niedzielny poranek, Izabelko:)
      Świt był trochę chłodny, przed szóstą termometr wskazywał 4 st., a teraz już ciepło mile głaszcze przez otwarty balkon.
      Chciałabym dzisiaj jeszcze słodko poleniuchować, zanim zaprzęgnę się do powszedniego kieratu...
      Po niezbędnych zakupach i upichceniu coś tam, coś tam na obiad, pewnie pojadę odwiedzić mój ogród.:)
      A' propos wiosennych brzóz... spodobał mi się wiersz Zygmunta Różyckiego

      Brzoza

      Nad zwierciadlaną, srebrną tonią
      Marzyła brzoza wiecznie drżąca,
      U stóp jej cicho fale dzwonią
      I zefir zlekka o nią trąca…

      Lubieżnie czesze jej warkocze,
      Dziwną tęsknotą ku niej wzdycha,
      Pieści u nóg jej wód przezrocze,
      A ona stoi srebrna, cicha…

      Wypłynął księżyc na niebiosa,
      I gwiazd niebieskich błysły krocie,
      A brzoza marzy srebrnowłosa,
      W miesięcznej kąpiąc się pozłocie…

      Niedosłyszalnym jękiem wzdycha,
      Wysnuwa z siebie piosnkę złotą…
      O czem ty marzysz brzozo cicha,
      Do kogo taką dryższ tęsknotą?

      Może ty tęsknisz za tą ciszą,
      Co idzie nocą sennym lasem,
      Może do gwiazd, co się kołyszą
      Na niebie smutnem, zadumanem?...

      Może ty tęsknisz do kochania,
      Co winno w sercach drżeć srebrzyście?...
      Cicho… już świt się z mgieł wyłania,
      A smutnej brzozy płaczą liście…
      ***

      Dziękuję za bociana; przepiękne ujęcie - nadaje się do albumu ornitologicznego...:)
      Radosnej niedzieli Izuś, z prawdziwie wiosennym samopoczuciem.:)*
      10:13

      Usuń
    3. ... och, cudny ten jazz na pTak, marzenie...:)
      No to już jestem na p-Tak, z jazzem i wiosną, of course! :)))

      http://www.youtube.com/watch?v=a12WHwVEtTk&feature=relmfu
      ... :)
      10:22

      Usuń
  2. Fantastyczne widoki, piękne zdjęcia. Bardzo lubię takie klimaty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłaniam się wdzięcznie Zielona Milo i nieustannie zapraszam na moje przyrodnicze klimaty.
      Pozdrawiam słonecznie.:)
      10:25

      Usuń
  3. Majowy ranek znów zagadał,
    porannym słońcem, liści szumem.
    Słoneczko dnia się pewnie wstydzi,
    okryło chmurek się całunem.

    Gwar hałaśliwych ptaków słyszę.
    Chmur szarych płynie już gromada.
    Jeszcze zobaczę radość dzionka,
    dopóki deszcz nie zacznie padać.

    Powroty napawają smutkiem,
    za dniem wczorajszym, opuszczonym.
    Tęsknota będzie gryzła Ciebie,
    zanim nie wrócisz w tamte strony.
    :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gryzie sumienie, pchła, karaluch,
      czasem zły pies... nie wiem co jeszcze,
      wierszem zaś wiosnę mi wyczaruj,
      zielenią, słonkiem, traw szelestem...

      Mnie "hałas" ptaków nie przeszkadza
      i chmury, co w takt wiatru płyną,
      deszcz niech spokojnie sobie pada -
      rozkoszną wilgoć da roślinom.

      ... kłaniam się prawie w samo południe i dziękuję za "radość dzionka". :)
      11:54

      Usuń
    2. Od czarowania są czarodzieje.
      Ze mnie zaś zwykła kobieta.
      Nie wiem jak wyczarować obiad.
      Do czarów coś "głowa nie ta".
      Chociaż, czasem...

      Usuń
    3. Do garów czas mi pędzić teraz -
      jam także zwykła jest "kobita",
      chociaż zza okna ciepło "smera",
      cóż, obowiązek. No i kwita.
      :)))

      Usuń
    4. Ja mam dziś luz absolutny.
      Mąż w pracy, ja przy kompie.
      Stawiam pasjanse, czytam pocztę,
      i wcale nie jest mi "okropnie".
      :)))

      Usuń
  4. Właśnie pada i przypomniała mi się ta piosenka z "Kabaretu Starszych Panów"

    Choć w dali niebo jeszcze się niebieszczy –
    smutny deszczyk
    sobie mży.
    Ten facet, z którym szłaś, to znów był
    Grzeszczyk –
    smutny deszczyk
    sobie mży.
    Podobno ryb łowienie nerwy leczy,
    więc łowię ryby, lecz cóż z tego, gdy
    nie trafia się szczupaczek ani leszczyk –
    smutny deszczyk
    sobie mży.

    Spokojnie jest i cicho pośród leszczyn –
    smutny deszczyk
    sobie mży.
    A mordę idiotyczną ma ten Grzeszczyk –
    smutny deszczyk
    sobie mży.
    W tej rzece chyba wcale nie ma leszczy –
    głęboka za to i ciekawe, czy…
    potrafi pływać w palcie taki Grzeszczyk –
    smutny deszczyk sobie mży.

    Już chyba pójdę, bo dostałem dreszczy –
    smutny deszczyk
    sobie mży.
    Unikać raczej powinienem deszczy
    i – ciebie, bo tak jak mi szkodzisz ty –
    to tobie może szkodzić tylko Grzeszczyk –
    smutny deszczyk
    sobie mży.

    To tyle:)))

    [Jeremi Przybora, śpiewa Wiesław Michnikowski

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewo, jeszcze kilka dni temu byłaś w Białowieży...
    Ten wspaniały pobyt, sądząc po zdjęciach, przeszedł już do wspomnień...
    Przypuszczam, że masz jeszcze wiele zdjęć, które cyklicznie będziesz nam przedstawiać. I bardzo dobrze...
    Bo przyroda jest tam prawie dziewicza, malownicza i taka romantyczna...
    Ewo, uwielbiam Twój blog, pokazujesz w nim piękno drobniutkich detali, które byłyby niezauważone...
    Czy ktoś przyłapałby maleńką gałązkę konwalii ?
    Sądzę, że niewiele osób...
    Bardzo dziękuję za odwiedziny, które są dla mnie kolejną radością...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasiek juhas6 maja 2012 17:50

    Dzień dobry:)*

    Zapraszam na popołudniowy koncert. Posłuchajmy muzyki
    Vangelisa w świątyni Zeusa

    Mythodea - Vangelis Papathanasiou - Mythodea - NASA Mision 2001 [Full Concert]

    http://www.youtube.com/watch?v=Rm0noyQpzEY&feature=related

    Oczywiste jest, że nikogo nie zmuszam do słuchania, ale
    warto. Zachęcam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jasiek juhas6 maja 2012 17:55

    Dodam jeszcze, że koncert trwa godzinę i szesnaście minut
    i przyjemnego słuchania życzę.:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Jasieńku:)*
      Bardzo się cieszę, że Cię widzę, bo już jakiś niepokój mnie ogarnął gdzie to się podziewasz? Niedziela, taki śliczny dzień... pewnie byłeś na majówce, przyznaj się...:)*
      Właśnie wróciłam ze swojego ogrodu i muszę Ci powiedzieć, że mam wręcz katastrofalną suszę... Podczas mojego pobytu w Białowieży, nie spadła ani jedna kropla deszczu, a upały - wiem z relacji - był niesamowite. Kwiaty zwiesiły główki, a część w ogóle nie wzeszła...
      Ale już zasiadam na koncert i zamieniam się w słuch. Ty wiesz, jak lubię Vangelisa i dwa razy mnie zachęcać nie trzeba. Pięknie dziękuję.:)*
      18:30

      Usuń
    2. ... cudne chóry, jak w greckim teatrum...:)*
      18:53

      Usuń
    3. ... harfa syntezatory i delikatna perkusja, cóż za nieziemskie połączenie...:)
      19:22

      Usuń
    4. ... a "Rydwany ognia" na końcu wprost bossskie... i sam Mistrz... dziękuję Jasieńku, fantastyczny koncert, cudnie wybrałeś... jestem pod wrażeniem:)***
      19:51

      Usuń
    5. Jasiek dał nam link do posłuchania a ja przyniosłam wiersz Olgi Zug.Zajął pierwsze miejsce w konkursie poetyckim pt.Wiosna...

      Zagarniam cię wiosno...

      Przytulam się do ciebie
      wiosno..
      czekaniem zmęczona
      zagarniam każdy twój
      oddech
      wdycham woń
      budzącej się ziemi
      twarz wystawiam
      by wiatr mnie głaskał
      i każdą kroplę deszczu
      wchłonę
      byś mnie wiosno
      zazieleniła nadzieją...

      przytulam się do ciebie
      wiosno
      bo nigdy mnie nie
      zawiodłaś
      dzięki tobie
      znów jestem
      pragnieniem...

      -Olga Zug

      Przyjemnego wieczoru...:)*
      19:55

      Usuń
    6. I może jeszcze drugie miejsce...

      Kolor ciepła

      zapachem ziemi
      krusząc niemoc
      przyzywa ptakiem
      gałązka wierzbowa
      ciepło
      jasno
      zielona magia
      złotem smagane uczucia
      znów czas
      by kochać

      -Katarzyna Knapik

      Gratulacje dla laureatek:)
      20:00

      Usuń
    7. ... przyjemnego, Izuś i Tobie... powiało wiosennym pragnieniem, dzięki...:)*
      20:01

      Usuń
  8. Piękny zachód z ognistym westchnieniem... a po drugiej stronie horyzontu deszcz...
    Pada! :),:),:), :))))) Oby jak najdłużej...

    Pada deszcz

    Do drzwi puka dzisiaj deszcz
    Cały świat mokry jest
    I dlatego chcemy wyjść
    Taki deszcz, maj i Ty

    Pada deszcz, pada deszcz
    Wiec na spacer dziś mnie weź
    Dzisiaj wieje dzisiaj leje
    Ja się śmieje ty się śmiejesz

    A pod oknem rynny trzy
    Pod rynnami Ja i Ty
    Wody wody cała głowa
    Nie ugasi tego słowa

    Które mówisz mi na ucho
    Mokre tak jak cale wszystko
    Które mowię Ci na ucho
    Mokre tak jak cale wszystko

    Pada deszcz...

    - Antonina Krzysztoń

    :)*
    19:58

    OdpowiedzUsuń
  9. Jasiek juhas6 maja 2012 20:38

    Cosik mi mówi, że już dawno nie czytaliśmy J. Tuwima...

    List do kobiety


    Gdybym ja nie był poetą,
    A pani nie była kobietą,
    To znaczy: gdybym ja umiał
    Bez obłąkania i szału
    Dań składać pięknemu ciału
    I takbym się wyżył, wyszumiał;
    Gdybym mógł kochać bez mitu,
    Bez natchnionego zachwytu,
    Bez legendarnych przydatków,
    Bez wahań, wzlotów, upadków,
    Bez mistycznego pomostu,
    Który prowadzi po prostu
    Do pani (pardon!) pośladków;
    Gdybym opuścić mógł z tonu
    I nie zaznając katuszy
    Dupie nie wmawiałbym duszy;
    Gdybym z czułego szaleńca
    Stał się buhajem bez ducha;
    Miał znacznie mniej z oblubieńca,
    A znacznie więcej z świntucha;
    Pani zaś - ach! gdyby pani
    Zostając przy swoich cudach
    (Mówię o biodrach, o udach,
    Piersiach i erotomanii,
    O pani wprawie miłosnej,
    O pani chuci radosnej,
    O oczach - błękitnych kwiatkach -
    O ustach - świeżych czereśniach -
    O włosach - złocistych pieśniach -
    I wzmiankowanych pośladkach),
    Gdyby się pani zdobyła
    Na jeszcze jedną zaletę:
    Gdyby tak pani zabiła
    Przewrotną w sobie kobietę,
    Tę niebezpieczną panterkę,
    Tę chytrą, wieczną heterkę,
    To głupie, fałszywe zwierzę,
    Co z każdym będzie się tarzać,
    Rozkładac, tulić, obnażać,
    Za wiersz czy pustą zabawę,
    Za parę pończoch czy sławę,
    Nawet - z miłości - powiedzmy,
    Lecz w jakiś sposób bezecny,
    Bo obliczony bezwiednie
    W tak zwanej podświadomości
    Na efekt cudzej zazdrości
    Oraz korzyści powszednie;
    O, gdyby pani umiała
    Kochając najidealniej
    Nie sądzić, że bez jej ciała
    I "ekskluzywnej" sypialni
    Byłbym stracony, zgubiony,
    Chodziłbym błędny, strapiony,
    I, że prócz pani na świecie
    Na żadnej innej kobiecie
    Nie znalazłbym tyle szczęścia
    I takiej pełni posięścia,
    I takiej upojnie - skwarnej
    Rozkoszy (dość popularnej),
    I że bez pani spojrzenia
    Nie ma już dla mnie natchnienia,
    I że bez pani rozkraczeń
    W szał wpadnę chorych majaczeń!
    Że bez przychylnych jej gestów
    Zapadnę w nicość i próżnię,
    I odtąd juz nie odróżnię
    Chorejów od anapestów;
    Gdyby się pani, powtarzam,
    Zmieniła nieco w tym względzie,
    A ja bym się nie rozmarzał
    Przy seksualnym popędzie,
    To stałaby się z nas para
    Ach, najszczęśliwsza w Warszawie!
    Może się pani postara?
    Ja także trochę się wprawię.

    Lecz list się dłuży. A przeto
    Kończę. Nadziei mam mało.
    Bo cóż by z nas pozostało,
    Gdybym ja nie był poetą,
    Nie dążył ku "ideałom",
    A pani nie była kobietą
    tak jednolitą i całą?

    A zresztą... małoż to bywa
    Na świecie różnych wypadków?
    Może się jednak zmienimy?
    Adieu, Madame. Bądź szczęśliwa,
    Kiedy się znów zobaczymy?
    P.S.
    Ukłony dla pięknych pośladków


    Tylko, żeby się dzierlatki nie poodwracały do mnie pośladkami...Sorry...:)*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jasiek juhas6 maja 2012 20:51

    I odpowiedź kobiety -


    List do Poety:-)

    Gdybym nie była kobietą,
    Taką ,,tanią" podnietą.
    A Ty nie byłbyś poetą,
    Tylko zwykłym wierszokletą.
    To obojętne by mi było ,
    Co by we mnie wchodziło,
    (Co by mną wodziło
    I dlaczego byłoby miło).
    Ale, że jestem rozumna...
    Czasami ważna i dumna,
    Więc ubodziła mnie trochę,
    Rzekoma miłość ,,za trzy grosze".
    To znaczy za pończoch pare,
    Za sławę,kwiatek,zegarek.
    Za popularność,monety
    I inny powód podniety.
    Bo gdyby kobieta myśląca,
    Wśród bogactw szukała ,,końca"
    I wybudziła swe zwierzę
    Mroczne jak nietoperze,
    Drastyczne jak krokodyle
    I dusicielskie jak zmije,
    Dla paru żałosnych cacek.
    To nawet wielki poeta,
    Heros,Znawca,Asceta
    Czy nawet Zwykły Facet
    Poczułby...Gwałt na smyczy!
    Pomyślałby,,Jestem niczym!
    Małą zabawką rozkoszy,
    Miseczką biustonoszy,
    Frywolnym,zalotnym ptakiem
    ( Tudzież...Zwykłym łajdakiem)."
    Więc kobieta myśląca,
    Sorka-I nie paląca,
    (Raczej pięknie pachnąca)...
    Sama wybiera cele,
    Stosuje różne fortele,
    Zna psychologię samczą
    I...pod Warszawą ma ranczo...
    To tyle poeto gładki,
    Odwetu na Twe pośladki.
    Już kończę list. Tak wypada.
    (Zakończyć w czasie stosownym)

    PS.
    Więc kiedy się zobaczymy
    W terminie nieodmowym?

    PS.
    Najbardziej mnie w zachwyt wprawia,
    Jak Pan słowa przyprawia,
    Setkami rymów,bezrymów
    Przyprawą...Z rodziny Tuwimów.
    Więc kocham Pana intelekt...
    Wypisany na ciele:-)
    (Bo Pan jest okrętem-On sterem).

    Oska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))*
      ... no i bardzo dobrze... wreszcie znalazła się jakaś, która przyłożyła Julianowi... przynajmniej słowem...:
      dzięki Jaśku...:)))***
      21:19

      Usuń
    2. Wtóry list do Juliana

      Najbardziej w zachwyt mnie wprawia,
      jak Pan się nie zastanawia,
      i w kółko swe rymy plecie,
      co nie przystoi kobiecie.
      Pan widzisz tylko pośladki?,
      A Pan, czyś jest Pan dość gładki?
      Niech Pana nie boli głowa,
      bo gra będzie tu salonowa.
      Proszę więc napiąć swą męskość
      czy sił już zabrakło, czy dręczą
      dziś Pana te straszne wapory,
      ach próżne dziś pana amory.
      Ja tutaj swych sylab nie zliczę,
      więc czule nadstawiam policzek.
      Czy palę? Nie Pana to sprawa,
      nie ze mną, Julianie zabawa.
      Mam uda, pośladki i głowę,
      Pan nie wie? Ach blamaż gotowy.
      I powiem to panu, choć głupie,
      nie wszystko się kończy na d...

      Pozdrawiam, bo kończyć wypada,
      i z panem już więcej nie gadam.
      Cóż mówię... poczekam, zobaczę...
      bo może Pan jeszcze zapłacze?
      I ster może Panu nie zmięknie.
      Na razie... uśmiecham się pięknie.

      :)))*
      21:39

      Usuń
    3. ... dobrze, że Julian tego nie przeczyta; może zza grobu mi wybaczy...:)))*
      21:42

      Usuń
    4. Jasiek juhas6 maja 2012 21:51

      ...ciekawym bardzo co na to odpowie Julian, ale
      już śpi...

      Usuń
    5. ... mam teraz wyrzuty sumienia, jak to kobieta...:)
      22:06

      Usuń
    6. Jasiek juhas6 maja 2012 22:32

      Co Wam powiem, to powiem -

      "Na zbytnie a niepowściągliwe dziwkochwalstwo naszego wieku"


      Zanadto się z damą cacka
      Szarmancka brać literacka.

      Szmatławce i szewaliery
      Prawią jej same dusery.

      Dochodzą już do przesady
      Te kąplemęty, lansady.

      Te sętymęty, czułości
      Przyprawić mogą o mdłości.

      Mizdrzy się w gracji i szyku
      Cicisbey przy wersalczyku.

      Dla byle kapryśnej idiotki
      Madrygał ułoży słodki.

      Dla paru od wiersza groszy
      Płaszczy się, mdleje z rozkoszy.

      Wpadają w achy i ochy
      Na widok pończochy pieszczochy.

      Piszczą "sylwuple, żewupry!"
      Bałwany i wiercikupry.

      Na widok pyjamy damy
      Piszczą te chamy reklamy.

      Dlaczego chwycił szał cię,
      Gdyś ujrzał kretynkę w aucie?

      Czego się cieszysz, Mojsie,
      Że dziwka siedzi w Rolls-Roysie?

      "Urocza Bebi Pipi
      w yachcie na Missisipi".

      "Zmysłowa Dudu Papa
      Jej uśmiech, pies i kanapa".

      "Fertyczna Elli Belli
      Pije kawę w kąpieli".

      Czego migdalisz się, chłopie,
      Że dziwka kawsko żłopie?

      Że w wannie niby? To o to
      Tak się wygłupiasz, idioto?

      Sam lepiej idź do łaźni
      I już się więcej nie błaźnij.

      Julian Tuwim

      Usuń
    7. ...:)*
      No właśnie, i kto to mówi? Sam dziwkochwalca...

      Zupełnie nieznajomej, raz widzianej

      ...I podejde na ulicy.
      I coś powiem, jak to zwykle...
      Ach, to będzie wyglądało
      Tak banalnie i tak nikle!

      Powiesz pewno : "Proszę odejść!
      To bezczelność z strony pana" ...
      Ach, i coż na takie dictum
      Ja odpowiem ci kochana?

      Ale w końcu się przedstawię
      (i pozwolisz, naturalnie!)
      Iznów powiem coś, co będzie
      Brzmiało głupio i banalnie

      Później może się okazać,
      Żem omylił się troszenkę,
      Może przecież tak się zdarzyć,
      Że przeceni się panienkę.

      Może jesteś (nie daj Boże!)
      Litwoczynką lub husytką,
      Ale to by z twojej strony
      Było brzydko, strasznie brzydko!

      Może jednak jesteś cudną,
      Co w mych oczach miłość zgadnie,
      Ukochaną, smętną, słodką...
      - Ach, jak to by było ładnie!

      No i zacznie się rozmowa,
      Słowa coraz bardziej szczersze,
      Wreszcie powiem, patrząc w oczy:
      -"A czy Pani lubi wiersze?"

      Strasznie tedy ciekaw jestem,
      Co odpowiesz mi , gdy spytam...
      Albo : "Wiersze - to me życie"
      Albo : "Wierszy... to nie czytam".

      I bezstronnym będąc całkiem,
      Powiem na to obojętnie:
      "Ja tak samo proszę Pani"
      I...na niebo spojrzę smętnie.

      A nazajutrz przyślę kwiaty
      Z kartką: "Tobie ukochana",
      Wnet domyślisz się, od kogo,
      Później spytasz : "To od Pana?"

      Ja zaś będę pogwizdywał
      Scherzo-bemol przenajsmętniej,
      Powiem: "może"... i umilknę,
      I znów spojrzę (lecz namiętniej)...

      Potem"może do cukierni?"
      Potem "(może) na kolację?"
      Bedą "achy" i wahania,
      Wreszcie przyznasz, że mam rację.

      Przy kolacji, jak wiadomo,
      Trwałe się zawiera pakta,
      Pocałuję (daję słowo!)
      Trudno. Alea est iacta.

      Zarumienisz się banalnie
      I banalnie spuścisz oczy,
      Gdy twą kibić gibkobrzozą
      Drżące ramię me otoczy.

      Jak na pierwszy raz - to dosyć
      Cmoknę w rączkę na podziękę.
      Będziesz mi już "Ty" mówiła
      I będziemy szli pod rękę.

      Odprowadzę cię do domu,
      Milczeć będzie się po drodze.
      Będziesz na mnie spoglądała
      W niewysłownej, słodkiej trwodze.

      Później...kilka słów zwyczajnych,
      Później znowu scena niema.
      "A czy mieszkasz sama?"...Rzekniesz:
      "Nie , u cioci...Lecz jej nie ma".

      Moja cudna moja słodka!
      Śnie serdecznej mej tęsknicy!
      -------------------------------------------
      Żeby jasne gromy biły!!!
      Muszę podejść na ulicy!!

      - Julian Tuwim

      22:41

      Usuń
  11. Jaśku:)
    Nie obraziły się dzierlatki...
    a odkłaniają się pośladki...:)))*

    OdpowiedzUsuń
  12. I dobranoc moi Mili z Michałem Urbaniakiem...:)

    Michał Urbaniak "Ptak"

    http://www.youtube.com/watch?v=Ai1kcMbP_PI&feature=related

    ...niech duch zapanuje nad materią...:))))
    Pięknych snów...Pa...:)*
    21:34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... co do materii i ducha, to w tym najlepszy jest Alexander Czartoryski... polecam i coś przypomnę Ci na dobranoc...:)

      "Ruch dla ducha
      W zdrowym ciele zdrowy duch."

      Zdrowy duch jest w zdrowym ciele.
      Wykonując ruchów wiele
      osiągamy zdrowia cele.
      Tak wskazuje mam praktyka.

      Gdy się ciało z ruchem styka,
      dobra zdrowiu gimnastyka.
      Wciąż podnosi nas na duchu
      zdrowe ciało, kiedy w ruchu.

      Sam wypróbuj tego, zuchu,
      że, gdy ruchać się przestanie,
      znaczy, kiedy ruch ustanie,
      duch najczęściej nie powstanie.

      Jak się człowiek nie porucha,
      więdnie mu szlachetność ducha.
      Ciało ducha już nie słucha.
      Ta historia jest prawdziwa.

      Dobrze ruchasz, lat ubywa
      a duch szlachetnością spływa.
      Sioła, wioski oraz miasta,
      czy mężczyzna, czy niewiasta,
      w każdym niech się ruch rozrasta!
      Miasta, wioski oraz sioła,
      niech was duch do tego woła.

      Ruchaj rankiem do kościoła,
      by osiągnąć szczytne cele.
      Ruchaj we wszystkie niedziele.
      Zdrowy duch jest w zdrowym ciele!
      ***
      ... dobranoc, Izetko... okazuje się, że ruch jest bardzo potrzebny do życia... nawet nocą.
      Pa, do jutra...:)*
      ... i dziękuję za Ptaka-Urbaniaka...:)))
      21:48

      Usuń
    2. ... na paluszkach, po cichutku, aby nie zakłócić dobranocek, uchylam furteczkę Ogródka i dodaję Dedykację Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

      Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek,
      jeden gest - a już orkanów pochód,
      jeden krok - a otoś tylko jest
      w każdy czas - duch czekający w prochu.

      Dobranoc Kochani :)))

      Usuń
    3. ... jeszcze usłyszałam... Zuziu, dziękuję za K.K. Baczyńskiego i już Cię pożegnam, bo jutro pobudka o piątej... więc jako ostani, dzisijeszy akord niech zabrzmi wiersz Jewgienija Jewtuszenki (fragment) -
      (...)

      Zaklinam Cię - w najcichszej ciszy
      lub gdy deszcz dudni o Twój dach
      lub na Twych oknach śnieg się iskrzy,
      a Tyś zbudzona lub we snach:
      myśl o mnie w noce wiosenne
      i myśl o mnie w letnie noce,
      myśl o mnie w noce jesienne
      i myśl o mnie w noce zimowe

      ... dobranoc, Zuzanko, kolorowych snów.:)

      22:50

      Usuń
    4. ... i jeszcze może kołysanie dla Izabelki i Zuzi -

      Michal Urbaniak - Moonlight.

      http://www.youtube.com/watch?v=axi1cXIo8Vw&feature=related

      ... Dobranoc, Dziewczyny, ja już odpływam z saxem...:)
      23:00

      Usuń
  13. Jasiek juhas6 maja 2012 21:43

    Muzyka była? - była. Wiersze były? - były. To teraz już
    dobranocka do której zaprosiłem Jonasza Koftę i Jerzego Połomskiego -

    http://www.youtube.com/watch?v=Phhl6P4Orvo

    *** Taką Cię wymyśliłem ***

    Jesteś tu przy mnie
    Noc się chyli
    Nad ranem bywa nieprawdziwie
    Jesteś tu przy mnie
    Trochę cię dziwi,
    Że ja niczemu się nie dziwię
    A znamy się od godzin pięciu
    Nieprawda!
    Czy się nie domyślasz,
    Że zagarnąłem cię pamięcią
    Na długo przed tym zanim przyszłaś?

    Taką cię wymyśliłem
    Gdy okno bielało nad ranem
    Wszystkie w tobie zmieściłem
    Wiersze nie napisane
    Najlepiej jak umiałem
    Z każdym uśmiechem, gestem
    Tylko nie przewidziałem
    Że jesteś

    Taką cię wymyśliłem
    Nad stołem zalanym winem
    Gdy twoje zdrowie piłem
    W niejedną szarą godzinę
    Za chwilę noc upadnie
    Spojrzyj kochanie - dnieje
    To chwila gdy najładniej Istniejesz

    Taką cię wymyśliłem
    Wśród tylu słów bezimienną
    Kiedy ciszy motywem
    Niebo szarzało nade mną
    Kiedy za dużo chciałem
    W swoim łagodnym obłędzie
    Wtedy nie przewidziałem,
    Że będziesz
    Los dobrze się ze mną obszedł
    Przy tobie wszystkiemu sprostam
    Tylko o jedno cię proszę -
    POZOSTAŃ!

    Wydaje mi się, że jednak wolałbym wykonanie bardziej liryczne, ale...

    Dobranoc, dobranoc Kochani. :)*** ... i seledynowych snów :)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę Jasieńku, że bardziej lirycznie mógłby to zaśpiewać Michał Bajor, tak jak inny wiersz Jonasza Kofty, z którym przybiegłam na dobranoc...
      Niech więc przemówią Panowie w moim imieniu...
      Śpiewa Michał Bajor „Walc szczęścia” - słowa Jonasz Kofta:

      http://www.youtube.com/watch?v=Fg6u1FedON4

      ***Walc szczęścia***

      Dlaczego nagle tak
      to spadło na nas gdy w zaułki dnia
      tacy powszedni, przypadkowi
      i bezwiedni i pobledli - zbłądziliśmy

      Tak czekałam na to wiele długich lat
      i w oka mgnieniu, w zachwyceniu
      świat się zmienił kiedy Ty mi w drogę wszedłeś
      niosąc w oczach ból i blask

      W taki dzień narodzić się, otworzyć oczy
      żyć, tam być, tam gdzie Ty
      Dlaczego nagle tak
      to spadło na nas nie wie żadne z nas
      już nie pytajmy, uciekajmy
      uciekajmy miły, kiedy mamy szczęście
      kiedy miłość mieszka w nas.

      Dlaczego nagle tak
      zwyczajnych słów brakuje Miły nam
      i potrafimy tylko milczeć
      albo śpiewać, cicho śpiewać
      by nie gniewać ciszy

      Tak czekałam na to wiele długich lat
      i już nie chciałam, nie wierzyłam
      nie marzyłam że mnie spotka kiedyś szczęście
      i doczekam tego dnia

      W taki dzień narodzić się, otworzyć oczy
      żyć, tam być, tam gdzie Ty
      Dlaczego nagle tak
      to spadło na nas nie wie żadne z nas
      już nie pytajmy, uciekajmy,
      uciekajmy miły, kiedy mamy szczęście
      kiedy miłość mieszka w nas.

      ... i druga … i druga kołysanka – też do wiersza Jeremiego Przybory, muzyka Jerzego Wasowskiego, zaśpiewa zaś Grzegorz Turnau -

      ***Zostań ze mną***

      http://www.youtube.com/watch?v=Ca07sWeK__0&feature=related

      Dobranoc, dobranoc Kochani:)**** snów we wszystkich odcieniach zieleni.:)))***
      Pa... urlop mi się skończył... do jutra:)***

      22:03

      Usuń
  14. * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
    PONIEDZIAŁEK 7 MAJA 2012 R.

    Dzień dobry:)
    Odzwyczaiłam się od budzika i trochę go dziś zlekceważyłam... Deszcz siąpił całą noc, a przy takiej melodii tak rozkosznie się śpi:)
    I oto efekty... powitam Was tylko piosenką i już muszę uciekać do pracy.

    Seweryn Krajewski - Miedzy Deszczami.

    http://www.youtube.com/watch?v=Kqpeg_7yryM&feature=related

    *** Między deszczami***

    Przeklinam długie deszcze, szare dni,
    bo zależy mi tak mocno, mocno jeszcze.
    Pamiętam jak pukałem do twych drzwi
    i mówiłem, że zostanę z Tobą wreszcie.

    Potem jednak szedłem byle gdzie,
    zostawałaś sama na niejeden deszcz,
    a za mną brama, za mną brama.

    Nie odchodź w taką burzę, w taki dzień,
    powtarzałaś jakoś grzesznie, jakoś biernie.
    Ja jednak uciekałem w byle zmierzch,
    jakbym kogoś miał prócz Ciebie, Ciebie jednej.

    Słuchaj miła moja: ustał deszcz,
    świat w zielonych ramach, cała jeszcze wiesz
    nie jesteś sama, już nie sama.

    To złe, to ja, to dobre ty,
    to złe, to ja rachunek zły,
    a tu na złość na progu maj, znów maj.

    To złe niech już ostygnie w nas,
    niech łzy jak deszcz obmyje czas,
    zły sen, zły rok, a progu maj, znów maj.

    :)*

    U mnie też pada od rana, za oknem 10 st...
    ... i już umykam do pracy, na szczęście dzisiaj bez terenu.

    Dobrego poniedziałku, z przejaśnieniami i do spotkania po powrocie.:)*
    6:28

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce mi się szukać wiersza,
      choć u mnie nie leje...
      jak Keep Smiling link podpowie
      to może coś wkleję...

      Miłego dnia Ogrodnicy:)*
      9:56

      Usuń
    2. hmmm...
      Jak się komuś nie chce szukać,
      to już jego sprawa.
      Nikt nikogo tu nie zmusza -
      dla chętnych zabawa.

      Dzień dobry Izabelko, miłego popołudnia i wieczoru:)
      17:16

      Usuń
  15. Dzień dobry Ewuniu* :)

    Moje łzy są niczym
    W porównaniu z deszczem,
    Płaczem aniołów.
    Dlaczego kiedy płaczą aniołowie
    Wszyscy to widzą,
    Wszyscy odczuwają,
    A kiedy płaczę ja,
    Nikt nie zauważa?
    Aniołów,
    Pociesza słońce.
    Jasne, ciepłe.
    Swoimi promie4niami ociepla,
    Otula mokre twarze swoich
    Nieziemskich przyjaciół.
    A kto mnie pocieszy?
    Ze mnie pada deszcz,
    Ale nie ma słońca,
    Które by mnie ogrzało.
    Moje łzy deszczu lecą,
    Dopóty dopóki się nie skończą.

    Powitałam Ciebie i Ogródek wierszem Łzy deszczu Jerzego Reutera.
    Cieplutko, bez deszczu witam poniedziałek i Ogródek :)

    10,03

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zuziu:)
      Nie znalazłam w necie potwierdzenia ,że jest to wiersz Jerzego.Bardzo proszę Cie o potwierdzenie tego faktu(źródło). Jerzy był moim znajomym. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Lepiej na gotowe jak się komuś nie chce... a to takie proste:

      http://www.portal-pisarski.pl/readarticle.php?article_id=1370

      Usuń
    3. Anonimowy,prosta to jest konstrukcja cepa.
      Wiersz na portalu dodała/napisała?/ Caroline.
      Trzeba czytać ze zrozumieniem.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. ... no nie, moja nieuwaga stała się bardzo ostrą dyskusją, czy warto tak rozpoczynać tydzień?
      Weszłam jeszcze raz w Portal Pisarski i prostuję,
      wiersz Łzy deszczu dodała do Portalu Caroline.
      Pozdrawiam z uśmiechem ;-)))

      15,32

      Usuń
    5. Dziękuję Zuziu:)
      Chociaż znam osobę,która ucieszyłaby się z faktu,że to nie pomyłka...Szkoda.
      Serdeczności dla Ciebie:)
      15:49

      Usuń
    6. Dzień dobry Zuzanko:)
      Skoro wyjaśniły się wątpliwości, co do autora wiersza, to ja przechodzę do meritum sprawy.
      Wprawdzie chwilowo u mnie nie pada, ale w czasie deszczu poeci się przecież nie nudzą; np. Jarosław Iwaszkiewicz

      Deszcz

      Smugi jasne, smugi srebrne, smugi szklane,
      Srebrnowłose, srebrnodźwiękie, ukochane –

      W waszym szepcie miodopłynne są peany,
      Smugi deszczu, szklane kulki, pieśni szklane.

      Czy w radości czy w tęsknocie – zakochany,
      Chodzę sobie w waszą mowę zasłuchany.

      Dobre deszcze, deszcze dobre, złotem dziane,
      Smugi jasne, krople drobne, ukochane.
      ***

      Też uważam, że poniedziałku nie należy zaczynać od ostrych dyskusji, po co sobie humor psuć u zarania tygodnia, i jeszcze w dodatku, gdy maj roztacza przed nami czary..:))
      Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, miłego Zuzanko...:))
      17:37

      Usuń
  16. Witaj, Ewo, cieszę się, że szczęśliwie powróciłaś z dalekiej podróży. Witajcie, Ogrodnicy, miłego poniedziałku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Danusiu:)
      Ty też pewnie gdzieś wojażowałaś, bo coś Cię długo nie widziałam w Ogródku. Mam nadzieję, że udał Ci się pierwszy, majowy weekend? Mój był cudowny, tylko jak zwykle za krótki...:)
      Serdecznie pozdrawiam i dobrego wypoczynku po pracy życzę.:)
      17:40

      Usuń
  17. Pooglądajmy bociany.Przynajmniej one nie są anonimowe...:)))

    bociany białe / white storks / Jan Garbarek, The Healing Smoke

    http://www.youtube.com/watch?v=GfajL20X1DA&feature=fvst

    Miłego popołudnia...:)*
    14:20

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te niezaobrączkowane są z pewnością anonimowe, ale wszystkie bardzo urocze, w szczególności w połączeniu z muzyką Jana Garbarka...dziękuję...:)
      Może więc jeszcze urocze country do poobiedniej kawy?
      Zapraszam z Keith Jarret i Janem Garbarkiem...

      ~ Country

      http://www.youtube.com/watch?v=o8FNeG6lmvE&feature=related

      ... przyjemnego słuchania:)
      17:47

      Usuń
    2. Dziękuję...:)

      Kenny G-Sound of Silence (saxaphone)

      http://www.youtube.com/watch?v=0VVesDJCtmg

      ...miłego wieczoru i dobrej nocy życzę...:)
      19:30

      Usuń
    3. Dziękuję i na dobranoc dedykuję Ci po deszczu tęczę z ... saksofonem.:)

      " SOMEWHERE OVER THE RAINBOW" SAX VERSION BY SANDRO SCUOPPO FACEBOOK FANS CLUB

      http://www.youtube.com/watch?v=7bEZWdlLcmY&feature=fvwrel

      Dobrej nocy, bo już wieczór ma się ku końcowi, a ja dopiero wróciłam do kompa, po pełnym wrażeń dniu... przyjemnych snów.:)
      20:53

      Usuń
  18. Ewo, nie mogę się przestać nazawchwycać :) Twoimi wierszami.
    Są takie leciutkie, zwiewne i pełne ciepła, pogodnej miłości. Czytam sobie po kawałku. Pozdrawiam szaroburo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jakże mi miło Cię widzieć na moim skromnym blogu...:))
      Dziękuję Ci za odwiedziny i Twoje pełne ciepła, krzepiące słowa. Piszę to, co czuję i co mi w duszy gra, nie będąc nigdy pewna wartości tej pisaniny...
      Ale dla piszącego nie ma nic przyjemniejszego nad świadomość, że jego teksty są czytane. Zrobiłeś mi wielką przyjemność.:)
      Zapraszam nie tylko do czytania, ale też do zabawy w moim wirtualnym ogródku z poezją, muzyką, fotografią i... zwyczajną pogawędką. Pozdrawiam seledynowo:)
      17:59

      Usuń
  19. Cześć!
    Ewo, czy będziesz dziś pisała nowego posta, czy wpisujemy się pod wczorajszym?
    :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ledwo wróciłam z pracy, Ozonko, i dziś na pewno nie będę nic nowego pisać. Mam jeszcze sporo zajęć domowych i nie tylko, a doba nie jest z gumy...:))
      Widzisz, ile już było dzisiaj wpisów? A mój pierwszy, odznaczony od wczorajszego dnia gwiazdkami, o 6:28.
      Pozdrawiam.:)
      18:02

      Usuń
  20. Przepraszam za "kocioł" na wierszotece. To wszystko ma swoją przyczynę, a jest nią zazdrość za ładne wiersze Pani i za komentarze pełne podziwu i ciepła w stosunku do Pani poezji. Cóż są tacy ludzie, którym solą w oku cudza radość życia i umiejętności. Proszę nie tracić nadziei, wszystko się ustoi, jak mętna woda. Dostało się mnie, bo Panią ściągnęłam, szaroburemu, bo Panią śmie podziwiać, no i Pani, bo nowa i z takim wejściem smoka :). Wiem, że jest Pani silną kobietą i na to liczę, że nie da się Pani wdeptać w ziemię. Pozdrawiam Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ... Pani Zofio... Zosiu... to ja byłam przyczyną tego kotła. I proszę sobie nie robić żadnych wyrzutów; ani Pani, ani szarobury, w niczym nie jesteście winni. Ośmieliłam się, może niepotrzebnie, urazić męską dumę Poety żartobliwym (takie miałam intencje) komentarzem i stąd całe zamieszanie. Nie przypuszczałam nawet, że może tyle wyzwolić złych emocji i frustracji. A spodziewałam się, że noblesse oblige... Cóż, frustratom mogę tylko współczuć, że szukają przyjemności w dopiekaniu innym.
      Dzięki Pani i szaroburemu trochę w siebie uwierzyłam i jestem Wam bardzo wdzięczna za tak pochlebne opinie. Nie zraziłam się; prowadzę blog od dwóch lat i niejedną już zadymę przetrwałam. Tutaj może wejść każdy niezalogowany, więc proszę sobie wyobrazić, ile musiałam skasować obrzydliwych, jątrzących, wręcz wulgarnych komentarzy...
      Jeśli napiszę coś, co wyda mi się warte zamieszczenia w wierszotece, na pewno tak zrobię.:)
      Najserdeczniej Pani dziękuję... Pozdrawiam.:)
      18:23

      Usuń
    2. Jasiek juhas7 maja 2012 20:32

      Witam Szanowne Szampaństwo :)*

      Troszkę chmurek się zebrało
      I lekkim deszczem popadało
      Wdziałem se gumowe buciory
      I do całusów w dekolt zawsze żem skory.

      Tylko ktoś w kałuży chlupie
      Lecz ja mam to wszystko w ...
      Bardzo lubię takie swary
      Na bęben i dwie cudowne gitary.

      :)*

      Miłego wieczoru...

      Usuń
    3. Jasiek juhas7 maja 2012 21:02

      A po skończonej robocie mogę pośpiewać sobie z Kantorami.

      Cantors - A Faith In Song

      http://www.youtube.com/watch?v=pJy7IETfxsU&feature=related

      Koncert trwa 1,01 godziny. Kto lubi tę muzykę, to
      serdecznie zapraszam.:)*

      Usuń
    4. Dobry wieczór Jasieńku:)*

      Tak lubię deszcz...
      dobrze że Ty też:)
      ale w maju to nie pora -
      bo za ciepło - by w buciorach
      wsłuchać się w szelest...:)

      Tak lubię deszcz...
      Czy Ty o tym wiesz?
      Dekolt zmókł, sukienka w kropki,
      mokre buty i rajstopki,
      Ty całusów chcesz?

      :)*

      Pozdrawiam z całuskiem, miłego, Jasieńku:)*
      Właśnie się przejaśniło (choć noc - i niebo granatowe), więc może być delikatna perkusja i gitary... nie mam nic przeciwko temu...:)
      21:11

      Usuń
    5. ... wiesz, jak lubię kantorów i tradycyjny śpiew chasydów, klezmerów... a tu widzę i słyszę znamienitych artystów i głosy, cudne utwory...
      Już zasiadam do koncertu i dziękuję Ci za - jak zwykle świetny - wybór muzyki na wieczór...:)*
      21:19

      Usuń
    6. ... "sunrise, sunset"... jeszcze nie słyszałam w tak przepięknym wykonaniu...:)
      21:36

      Usuń
    7. Jasiek juhas7 maja 2012 21:52

      Też mnie oczarowało...

      Usuń
    8. Ewuniu* ... smugi jasne,krople drobne,ukochane...
      Lubię poezję Iwaszkiewicza, dzięki :)
      Pora na dobranockę. Pan Szarobury spaceruje po ścieżkach Ogródka, wpiszę Jego wiersz Popatrz miła.

      Popatrz miła na niebo usiane gwiazdami.
      Gwiazd miliardy do ciebie mrużą dzisiaj oczy.
      Noc wyjęła już z szafy najlepszy aksamit.
      Srebrny talar księżyca po niebie się toczy.

      Popatrz miła śpią w parku drzewa smutne, czarne,
      chłodny wiatr zimowy do snu je ukołysał.
      W opuszczonych alejkach rozbłysły latarnie.
      Wszyscy dawno już poszli. Wszędzie tylko cisza.

      Popatrz miła, północ, zmruż oczka złote,
      mięciutką kołderką chcę ciebie otulić.
      Miłość wyznał róży, w ogrodzie pod płotem,
      zakochany chochoł, w słomianej koszuli.

      Piękna muzyka, która rozbrzmiewa w Ogródku, świetnie nadająca się do słuchania przy pracy, i przyznam się, że ostatnio odsłuchuję ją właśnie porządkując papiery firmowe, ma zbawienny wpływ.
      Dobranoc Ewuniu*, dobranoc Ogrodnicy i Goście:)

      22,02

      Usuń
    9. :)
      To prawda Zuzanko; dzięki Jaśkowi i jego koncertom mamy wieczorami w Ogródku doskonałą muzykę:)
      Ja też krzątam się po domu, porządkuję fotki na komputerze i słucham muzyki... cudowny relaks, po dniu pełnym napięć.
      Właśnie skończył się koncert kantorów, a jestem jeszcze pod jego urokiem...
      Dziękuję za śliczny, Szarobury wiersz...:))
      Pozwolę sobie na dobranoc zacytować jeszcze jeden utwór naszego Gościa, delikatny, ciepły, wzruszający...

      szarobury

      *** (noc czarne skrzydła)

      noc czarne skrzydła kładzie ponad światem
      pora odwrócić kartę życia księgi
      dzień się już kończy wraz z niknącym światłem

      czas niestrudzony wciąż naprzód pędzi


      zanim opadną znużone powieki
      i poszybujesz w otchłań snu bezkresną
      to pomyśl o mnie, chociaż tak daleki
      to z tobą w myślach wciąż jestem

      na pewno

      Dobranoc, Zuziu, dziękuję za dziś...:))
      22:26

      Usuń
    10. Jasiek juhas7 maja 2012 22:52

      To i ja powiem dobranoc. Dziś już bez poezji. Poezją
      był, przynajmniej dla mnie, sam koncert kantorów.

      Dobranoc,dobranoc Kochani.:)*** szalom alejchem :)***

      Usuń
    11. ... dziękuję Ci, czysta poezja... szalom...:)*
      A moja dobranocka niżej... pa, Jasieńku.:)***
      22:57

      Usuń
    12. ... nie widziałam Twojej dobranocki, jak pisałam swoją... jak zwykle.:)*

      Usuń
  21. Wspaniały koncert jeszcze mi brzmi echem... jeszcze raz pięknie dziękuję Jasieńku za tę ucztę:)***
    Już jednak późny wieczór, a jutro znów szalejący o piątej budzik... Pora więc na dobranockę.
    Nie będę zakłócać nastroju koncertu kołysanką, a na dobranoc zaprosiłam Jana Zycha z jego wierszem -

    Tobie mówić

    Są chwile o świcie jak jabłka rumiane.
    Południe jak złota gotycka lawina.
    A potem wieczór ścieżki dnia splątane
    księżycowym sierpem przecina.

    Wciąż stukot serca, wciąż dni odpływ,
    i nawet nie wiem, ile mi zostało,
    żeby Tobie mówić pierwsze dzień dobry
    i Tobie ostatnie dobranoc.

    Że się troski nauczyć nie można,
    wiedziałem - lecz dziś więcej wiem:
    kiedy nadciąga rzeka snu powolna,
    pod powiekami Cię unosić w sen...

    Tyle gwiazd i jabłek pod ręką -
    wszystkie dla Ciebie. A jeszcze chciałbym łąką
    razem iść na wiosenne święto
    wniebowstąpienia skowronków.

    Dla Ciebie słowa prowadzić w złote wesele pieśni.
    Dla Ciebie żyć i nie umierać.
    Z Tobą patrzeć, jak kluczem dzikich gęsi
    jesień się otwiera.

    I niech w roku będą tylko same lipce,
    z płonących lipców lata całe.
    Bo kocham Cię. Jak Cygan skrzypce.
    Jak zima dzwonki białe.

    Dobarnoc, dobranoc Najmilsi obecni, nieobecni...:)*** unoszę Cię pod powiekami w sen.:)))***

    Pa, do jutra...:)*
    22:54

    OdpowiedzUsuń
  22. :)))
    Na juhasa

    Juhasowi wczoraj zabrakło wigoru,
    że wybrankę oddał w ramiona kantorów.

    OdpowiedzUsuń
  23. :)
    ... ależ, amorku, nic się nie stało,
    czyżbyś Ty zaspał ze swoją strzałą?

    :))
    5:33

    OdpowiedzUsuń
  24. :)
    Celowałem i chybiłem.
    Owcy,zadek uszkodziłem...

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. ... :)))
    Już biegnę do pracy...

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzień dobry p.Ewo! cudowny profil....jestem pod wrażeniem!.. pięknej i pachnnącej świeżością, poezji!
    Jest pani, p.EWO...wiosną!...noo! i te wspaniałe fotki!.... myślałem, że ja jestem bacznym obserwatorem przyrody... *((
    od dzisiaj wiem,że nie! Pani znacznie przewyższa tatrzański Gerlach! z wyrazami szacunku, Góral'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Góralko witaj:) Miło, że zajrzałaś, ale ten blog już jest nieczynnny z przyczyn technicznych. Zapraszam na nowy adres blogu:
      ewairena57.blogspot.com.
      Dziękuję i pozdrawiam:)

      Usuń