Jeszcze fragmencik starej puszczy w słoneczny poranek... |
... i zachód słońca nad Narewką. |
A do sobotniej kawy i do wiersza - niezapominajki w kompozycji ze smagliczką :) |
Miłość
Ona przychodzi jak noc majowa,
sen, kiedy księżyc blednie nad ranem,
lubi się czasem pośród gwiazd
chować,
ucieka w wiersze nienapisane.
Usiadła w duszy, budzi tęsknoty,
musnęła czule słodkim objęciem,
poczułam dobrze jej ciepły dotyk -
zatrzymam. Już mi przyniosła
szczęście,
choć niespełnione. A życie płynie,
gdy port nadejdzie w innej przestrzeni,
może ty kiedyś też tam zawiniesz -
będę. I marzeń nie chcę już
zmienić.
Czarujesz obrazem i słowem. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=WGddhE-Rp4k&feature=related
Dziękuję MarLok, miło mi, że czytasz...:)
UsuńMoże trochę lotu w muzyce - Alone ~ John Sokoloff
http://www.youtube.com/watch?v=e_dZj7Q-H_8
... a pod klipem wiersz M.Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej
Najpiękniejszy sen
Wczoraj śnił mi się znów, dla odmiany,
najpiękniejszy mój sen - niezrównany! -
o pływaniu w powietrzu jak w wodzie.
Ludzie ze snu nic o tym nie wiedzą.
Wciąż się szczycą postępem i wiedzą
i są z prawem grawitacji w zgodzie.
Siedzę z nimi, piję czarną kawę,
omawiamy rzeczy nieciekawe,
wychwalamy jakąś panią okropną...
Nagle strącam talerzyk i ciastko,
skaczę na stół, ręce składam spiczasto
i wypływam przez otwarte okno.
W niebie czystym jak turkus i diament
słyszę z dołu dochodzący lament,
krzyk, że diabeł mnie porwał w powietrze!
Tłum ponury zalega ulice -
zapalają kadzidło, gromnice -
widzę twarze od papieru bledsze.
Więc odpływam coraz dalej i dalej,
bryły wiatru roztrącam jak fale,
zaśmiewając się z głupiej parafii -
z sercem twardym, unurzanym w dumie,
że tej sztuki nikt prócz mnie nie umie,
każdy patrzy, a nikt nie potrafi.
Odpoczywam na drzewnych wierzchołkach
i w obłokach udaję aniołka,
choć policjant z dołu na mnie woła.
I znów pływam najnowszą metodą,
wzdycham piersią niestrudzoną, młodą,
i jaskółki odgarniam znad czoła.
Potem w dali doganiam pilota,
co się w chmurach koziołkuje, i miota,
głową na dół, wśród wspaniałych skrętów.
Ścigam jego samolot po niebie -
aż mnie wciąga silną ręką do siebie,
jak syrenę, co się czepia okrętu.
O, nie całuj, nie całuj, pilocie!
Nie ogarniaj mnie ramieniem w locie,
bo za prędko spadniemy na ziemię.
Twarz ma słodką, brązową i świętą,
ascetyczną jak mnich z quattrocento,
szczęście moje pod Twym skrzydłem drzemie.
A wieczorem powracam piechotą -
siadam w domu pod żarówką złotą,
jakby nigdy nic nie było zaszło.
Wszyscy siedzą, uroczyści ogromnie
obrażeni, nikt nie mówi do mnie -
przecierają okulary i kaszlą.
:)
Pozdrawiam.:)
Bry :)*
OdpowiedzUsuńDziś w temacie miłości przypomnę moje pisanie z 19 maja 2009r, trochę zmodyfikowane i poprawione.
*** Odcienie ***
Taki deszcz, to nie deszcz.
Spadło tylko kilka łez.
Otrzyj swoje piękne oczy
Uśmiechnij się do mnie też.
I nie musisz się spowiadać,
O swojej miłości opowiadać
Gdyż :
Miłość jest nieodgadniona
Bywa, że jest niedoceniona
Jest i miłość podejrzliwa
I bywa :
Że czasem jest cnotliwa
Ale bywa, że jest gadatliwa
A wtedy wydaje się krzywa
I gdy miłość gada od rzeczy
To wtedy samej sobie przeczy
I bywa też,
Że miłość jest niespełniona
Gdy on ją kocha, ale nie ona
Bo miłość bywa nieznośna
Czasem też bardzo głośna
Lubi się droczyć i ma ból głowy
Choć kochasz i jesteś gotowy.
By wreszcie powiedzieć, że
Jest jeszcze pewnie tych miłości wiele
Wystarczy jej na piątek jak i na niedzielę.
Lecz nie odrobisz swych zaległości
Gdy od miłości zaczynasz pościć.
I w tajemnicy powiem wam jeszcze:
Wszystkie przeżyłem i dalej ją pieszczę.
:)*
Pozdrawiam miłośników :)))*
Bry Jasieńku:)*
UsuńSkoro już na wspominki Ci się zebrało, to ja też przypomnę swoje odcienie miłości z 2010 r.
I powiedziałabym, że dzisiaj nic bym nie zmieniła...:)
***Odcienie miłości***
Pierwsza jest nieśmiała i ukryta w wierszach,
z majowym rumieńcem, o fiołkowych oczach,
z piegowatą buzią, kołataniem serca,
z wróżeniem na listku, czy mnie jeszcze kocha.
Później już dojrzała, dająca spełnienie,
w rozkwicie urody, ciał i dusz harmonii,
nie żałuje sercom szeptów i uniesień,
pocałunków, pieszczot, czułych splotów dłoni.
Bywa też zaborcza, nie znająca granic,
nieodwzajemniona i burząca spokój,
w swoim egoizmie nie patrząca na nic,
zmienia się w udrękę raniąc słów potokiem.
Krótka i ulotna, przychodząca znikąd,
jak zefiru powiew, jak motyla trwanie,
ta na długie lata skryta w czasu szyfon,
druga i kolejna - piękna jak poranek.
Każda zmienia życie, innym nurtem płynie,
szarość dnia ubarwia kolorami tęczy,
bez niej tylko trwaniem wszystkie dni, godziny...
z nią meandry losu rozkwitają szczęściem.
- ewa*
... też żadna mi nie obca...)*
Pozdrawiam kochających i kochanych... :)))***
Posłuchajcie ptasiej serenady w temacie Miłość -
OdpowiedzUsuńSŁOWIKA SERENADA
http://www.youtube.com/watch?v=aBKdZlNgiC8&feature=relmfu.
:)*
Cudna serenada Jasieńku, dziękuję...:)*
UsuńWłaśnie wróciłam z miejsca, gdzie są wysokie, stare drzewa, wiele gęstych tuj, żylistków i innych krzewów... słyszałam ptasie śpiewy, ale bez skrzypiec i słowika...:)
A jeśli miłość i słowiki, to koniecznie taniec i radość życia, czyli - Hava Nagila - Andre Rieu
http://www.youtube.com/watch?v=BFtv5qe5o3c
:)*
Cześć Ewo!
OdpowiedzUsuńŻycie ciągle mnie "odsysa" od napisania wierszyka na dziś!!!
Straciłam już wątek i przestało mi się chcieć;)
Wiatr pędzi chmurki, chłodno. Pogoda raczej spacerowa.
Jednak ciągle jestem:)
Jeszcze się odezwę;)))
Pa, na razie:)
Witaj Ozonko:)
UsuńNie martw się, czas "odpuści" i wierszyk sam się napiszę, jak będzie miał ku temu sposobność; nic na siłę...:))
U mnie o chłodzie nie ma mowy, piękna pogoda, 21 stopni, chmurki - a i owszem, bardzo malownicze, ku ozdobie.:)
Już jestem po zakupach i odwiedzinach innych miejsc... zostaje mi sobotnia krzątanina w domu.
Pozdrawiam.:)
:)))
UsuńOzonkę coś dzisiaj "odsysa",
Usuńna dworze jest piękna pogoda,
a Ona znów cała "w kryzysach",
ach szkoda odessać się, szkoda...;)
Ni rymy, ni strofy, ni wersy,
gdy proza Cię wpół obejmuje,
pod stołem przykucnął zaś wierszyk,
na prozę pułapkę szykuje.
:)))
Pozdrawiam Ogrodników:)
OdpowiedzUsuńAnna Treter - Czas, czas
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=9PVUvdqy-Kc#!
Miłego weekendu...:)
Pozdrawiam Izo:)
UsuńCzas... dzisiaj staram się o nim nie myśleć... sam mnie znajduje i egzekwuje swoje prawa... Z nim nigdy nic nie wiadomo -
Anna Treter " Może tak, może nie"
http://www.youtube.com/watch?v=gJF516lF1rY&feature=related
... dziękuję, miłego, pogodnego...:)
Do poobiedniej kawy...moja ulubiona poetka:)
UsuńMałgorzata Hillar
MIŁOŚĆ
Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs
Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi
Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie
Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu
Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata
...:)
Już ja Ci tego "przykucniętego pod stołem wierszyka" nie zapomnę:)))
UsuńSpod stołu wylezie i za nogę chwyci,
pazerna bestia i do śmiechu skora.
Zawinie wiatrem, chmurkami zachwyci.
taka pazerna jest z niego "potwora"!
Na "upartego..."
Już jestem, trochę się zdrzemnęłam..:)
UsuńDzięki, Izuś za Małgorzatę Hillar, bardzo lubię ten wiersz...:)
Mam dla Ciebie do kawy wiersz Józefa Czechowicza... sama go czytam po raz pierwszy...:)
Miłość
przedświt się czule czołgał
przez mroczne puszcze i chaszcze
noc przed nim płynęła wołgą
górą krążyła jak jastrząb
u dróg ciemnych z niebem twarzą w twarz
chaty tłoczyły się w ciżbie
miłość bez gwiazd
miłość tlała po izbach
usta spadają na usta młotem
mocno ciemność sprzęga
pierwsze uściski młode
nieskończoną są wstęgą
ciało się ciałem nakrywa
pachnącym świeżą śliwą
ramiona w gorącej przestrzeni
zamykają się ciemnym pierścieniem
tapczan twardy zgrzany jak rola
orzą chyże lemiesze kolan
aż zamiast pszenic wschodzących i żyt
zaszemrze srebrem świt
zastuka do okna biało
podnieść oczy spojrzeć z uśmiechem
to kwitnącej czereśni gałąź
zgięła się pod strzechę
1929
...:) Przyjemnego wieczoru...:)
Ozonko, oto mi właśnie chodziło, żebyś mi "nie darowała" :))) Sprowokowałam Cię jednak...:)
UsuńWutaj Ewo, witajcie miłośnicy Ogrodu:)
OdpowiedzUsuńPopełniłaś/ dziwne słowo, ale podobno tak można to ująć / Ewo, piękny wiersz. O miłości... Bardzo prawdziwy, bardzo wzruszający:). Przynajmniej mnie to " ruszyło "...
Może nie warto czekać na : " nadejście portu, w innej przestrzeni "? Może w tej oczekiwanej przestrzeni - poprostu: nie ma NIC?
Może warto: tu i teraz korzystać z każdej " drobiny " życia? Bo potem, gdy ten " port " nastanie,a raczej nas zaskoczy, okaże się, że jest poprostu: niebytem nieodwracalnym ?
I poprostu: bedzie nam żal?
Żal niewykorzystanych: miłości, nadziei, oczekiwań...
W tym wpisie zawarłem największą ilość pytań, które zapewne warte są odowiedzi. Tylko, że: trudno je znależć:)))
Też często odwiedzam miejsce, gdzie wiele jest: starych drzew, tuj, spiewu ptaków. I nawet...grajek jest. I... nikt nigdzie się nie spieszy!
To miejsce to: cmentarz:(
"Każda miłość jest pierwsza" Irena Santor
www.youtube.com/watch?v=aP8nYdx_oZY
Serdecznie pozdrawiam popołudniowo Ewo:)))
Stanisław
Witaj Ewo, bo jako żywo: nie mam zielonego pojęcia co znaczy: " wutaj ":)))
OdpowiedzUsuńStanisław
Witaj Staszku:)
UsuńBardzo dziękuję Stasiu... masz poetycką duszę. Świetnie zinterpretowałeś mój wiersz... zgodnie z moimi intencjami...
Nie wiem, czy jest inna przestrzeń, gdy już dobijemy do tego portu. Łatwiej jest myśleć, że jest... nie mam jednak łaski wiary, a w swojej "niewierze" też mi się zdarza przechodzić kryzysy.Znasz takie powiedzenie "kryzys wiary"? Wydaje mi się, że można też mieć "kryzys niewiary".:) Przynajmniej czasami, jak człowiek ma dość wszystkiego. A jak sobie pomyślę, że gdzieś tam "coś" jednak jest, to przychodzi nadzieja, że wszystkie kochające się dusze na ziemi tam będą...
A jeżeli tam nic nie ma, to i żalu nie będzie, bo zabraknie możliwości jego odczuwania.
Nie zasypiam Stasiu, staram się korzystać z drobin szczęścia na co dzień, w każdym aspekcie.:)
Tylko tu nie miejsce na bardziej szczegółowe wynurzenia...:)
Na lubelskim cmentarzach grajkowie są tylko w Święto Zmarzłych. Ale drzewa i ptaki są cudowne. Nawet wiewiórki, kuny i łasice.:)
W podzięce dla Ciebie - szum starej płyty i piękna piosenka -
Hanka Ordonówna - Miłość ci wszystko wybaczy
http://www.youtube.com/watch?v=OYkFiUsEQ8U
Pozdrawiam Staszku ciepło, bardzo serdecznie:))
Dziękuję Ewo za Ordonkę, dziękuję Ci za to... że jesteś:)))
OdpowiedzUsuńKryzysu wiary - już nie miewam. Pozbyłem się jej całkowicie / mówię o wierze /, bo jeśli to Dobro/Absolut istnieje - to nas nie skrzywdzi. Bo staram się być dobrym człowiekiem - dla siebie, nie na pokaz. A że: moje istnienie jest w skrajnej rozbieżności z działaniami tych, co Bogiem sobie wycierają bużki... to nie mój problem. Chcę uniknąć , w " porcie " przyszłym, pytań:
" Skoro synu wiedziałeś - dlaczego uczęszczając, nie protestowałeś, nie zrobiłeś nic, żeby cokolwiek zmienić? "
Zmienić nie umiem, nie mam takich sił, a uczęszczanie - uważam za " obrazę boską "... Tak wygasdła moja wiara ...
Działania jej " ziemskich przedstawicieli " utwierdzają mnie - żem uczynił słusznie:)))
Wcale, Ewo - nie oznacza to, że nie marzę o jakimś " bycie ", który zapewni nam , choćby: spotkanie Bliskich, którzy odeszli... W moim przypadku, mam na myśli, przede wszystkim Syna...ale też Rodziców.
Jednakże: nadzieję na takowe, wiążę bardziej z siłami nieznanymi naszych mózgów, które być może kontynuują jakaś namiastkę istnienia, w kosmosie/?/ Taki kosmiczny internet złożony ze śladów myśli - tych, którzy odeszli/?/
Kiedyś troszkę interesowałem się tymi zjawiskami / żle widzianymi przez kosciół /, ale : bez fanatyzmu i ślepej wiary w nie... Przez wrodzoną ciekawość, poprostu....
Mogę tylko powiedzieć: że są rzeczy, których nie znamy, których może.. nigdy nie poznamy.
Myślę choćby o tych " seansach", które tu, kiedyś opisywałem / rozmowy z bliskimi zmarłymi, za pomocą magnetofonu /, pismo automatyczne... Naprawdę coś w tym jest:) Bo sam tego doświadczyłem, a zwidów , na razie - nie mam:)
Naprawdę chciałbym też, żeby mój Syn był teraz pod czyjąś opieką, ale... czy On jej potrzebuje?
Może - właśnie my - bardziej?
Z kolei, jeśli w to " dobre miejsce ", zwane przez wierzących " niebem " trafiają tama takie indywidua jak: rydzyk, Kaczyński... to ja zrobię wszystko, żeby być od nich z dala...:) Przynajmniej wtedy, gdy :
" Ktoś nagle wyłączy prąd i światło zgaśnie ".
Podobnego zdania i podobnie " to " określała Agnieszka Osiecka.
Pozdrawiam, "rozfilozofowałem" się:)
Stanisław
... a kryzysu "niewiary" już nie miewasz? To jesteś szczęśliwy...Ja mam jeszcze mnóstwo wątpliwości i chyba już taka pozostanę...:) Sformalizowanych obrzędów i gotowych formułek jak wiesz, nie uznaję... ale przecież duszę ma każdy, a to jest jakiś byt niematerialny i nie powinien się kończyć razem z ciałem. Może jakaś reinkarnacja w innej powłoce cielesnej? Nie wiem... może nasze mózgi, jak piszesz mają jakąś kontynuację... swoją drogą to ciekawa sprawa.
UsuńAle jeśli jest Absolutne Dobro, to nie może krzywdzić.
Też nie wyobrażam sobie przebywania z tymi "indywiduami" Stasiu, ale to tylko nasze ziemskie wyobrażenia. Potem może być już inna świadomość:)
Same zagadki... na co dzień o tym nie myślę i... kocham:)
Tobie też dziękuję, że jesteś i możemy sobie czasem pofilozofować...:))
... oczywiście - kocham, w sensie tym zawartym w moim wierszu, bez żadnych podtekstów do Ciebie.:))
UsuńWitaj Staszku:)
OdpowiedzUsuńTwoje filozofowanie przypomniało mi piosenkę...
Niebo do wynajęcia Robert Kasprzycki
http://www.youtube.com/watch?v=OIuX6MsDv5I
Miłego wieczoru...:)
..i tekst
UsuńNa tablicy ogłoszeń, pod hasłem "lokale" Przeczytałem przedwczoraj ogłoszenie ciekawe Na tablicy ogłoszeń fioletowym flamastrem
Ktoś nabazgrał słów kilka, dziwna była ich treść
Niebo do wynajęcia
Niebo z widokiem na raj
Tam gdzie spokój jest święty
No i święci są pańscy
Szklanką ciepłej herbaty
Poczęstuje cię Pan
Pomyślałem "to świetnie, takie niebo na ziemi
Grzechów nikt nie przelicza, nikt nie szpera w szufladzie"
Pomyślałem "to świetnie" i spojrzałem na adres
Lecz deszcz rozmył litery i już nie wiem gdzie jest
Niebo do wynajęcia ...
Gdy wróciłem do domu, gdzie się błękit z betonem
Splata w Babel wysoki, sięgający do chmur
Zaparzyłem herbatę w swym pokoju nad światem
Myśląc "nic nie straciłem, pewnie tak jest i tam..."
W niebie do wynajęcia
W niebie z widokiem na raj
Tam, gdzie spokój jest święty,
No i święci są pańscy
Szklanką ciepłej herbaty Poczęstuje cię Pan.
Przypomniało mi się coś:)
UsuńHotel w Augustowie miał nazwę "Szuflada"!
Genialny hotel. Polecam!
:)))
:)
Usuń... no właśnie. Nie ma to jak szklanka herbaty we własnym domu, gdy człowiek wraca utrudzony, no i... miłość...:)
Dzisiaj jestem szczęśliwa, dostałam coś, na co długo czekałam...:)))
A teraz niech Michał Bajor przemówi w jeszcze jednym odcieniu miłości -
Michał Bajor - Niebezpieczna Miłość
http://www.youtube.com/watch?v=wOnPH1jNZRM
Tak chciałbym poznać Twoje myśli
Aż po rozsądku kres
Lecz takich marzeń, miła, ziścić
Nie umie nawet bies
Tu diabłu patrzą wciąż na ręce
Ty w cieniu chowasz twarz
Dla Ciebie z piasku bicz ukręcę
Gdy tylko znak mi dasz
To moja miłość
Słodka, szalona
Piekielna miłość
Grzeszna
To moja miłość
Wskroś potępiona
Przegrana
Co tu kryć
To moja miłość
Trochę wstydliwa
W dodatku
Niebezpieczna
Ta karczma, miła
Rzym się nazywa
I będzie, co ma być
Co ma być
Chociaż czekają na mnie w piekle
Choć ze mnie drwi twój mąż
Dziurką od klucza nie ucieknę
Będę Cię kusił wciąż
A gdy już będę Twym kochankiem
Na względzie miej, że ja
Ja jestem diabłem na dnie szklanki
Trzeba mnie pić do dna
To nasza miłość
Słodka, szalona
Diabelska miłość
Grzeszna
To nasza miłość
Wskroś potępiona
Przegrana
Co tu kryć
To nasza miłość
Trochę wstydliwa
W dodatku
Niebezpieczna
Ta karczma, miła
Rzym się nazywa
I będzie, co ma być
Co ma być
Ozonko, "Szuflada", to też genialny sklepik z pamiątkami i starociami w Kazimierzu i parę butików w Lublinie... :)))
UsuńDzisiaj na dobranockę zaprosiłam Annę Treter:)
OdpowiedzUsuńAnna Treter - Poławiacze pereł
http://www.youtube.com/watch?v=NKjNhTNKWzE&feature=related
♫♫ ♫♫ ♫♫
Milknie lato mgłą na horyzoncie
mija szumem rozgniewanych fal
a my cali otuleni słońcem
spoglądamy w słono - złotą dal
Pewnie zakochani mówią o nas
zadumany on i cicha ona
całkiem jakby spadli z gwiazd
czasem odpływamy zbyt daleko
wtedy ziarno piasku pod powieką
z marzeń zalęknionych nieco budzi nas
Zatroskany księżyc czoło marszczy
gdy zanurzam się w twój nagi cień
jeden powiew wiatru mi wystarczy
by się półsen zmienił w grzeszny sen
Pewnie zakochani mówią o nas...
Jak zielone winogrona
które kiedyś dojrzy czas
wiecznie młodzi on i ona
i dojrzała miłość w nas
Gdy się w sobie nosi tajemnicę
można tylko milczeć albo krzyczeć
ukrywając sny i łzy
Poławiacze pereł i obłoków
całe szczęście mamy już na oku
pewien mały pokój na następne dni
* * *
Pięknych wiosennych snów Kochani...:)
Do jutra...Pa:)*
... dziękuję...:) A dla Ciebie mam na dobranoc Wielką miłość, bo każdy czeka na tę jedną, najpiękniejszą chwilę...
Usuń... a więc - Seweryn Krajewski i ...
http://www.youtube.com/watch?v=GK5KwpXNam8&feature=related
Czekasz na tę jedną chwilę,
serce jak szalone bije,
zrozumiałem, po co żyję,
wiem, że czujesz to co ja.
Ej, za krótko trwa godzina,
niech się chwila ta zatrzyma,
moim szczęściem chcę nakarmić
calutki świat, zdziwiony tak.
Wielka miłość nie wybiera,
czy jej chcemy nie pyta nas wcale,
wielka miłość, wielka siła
zostajemy jej wierni na zawsze
Miną lata, gwiazdy zgasną,
fotografie w głowie zgasną,
gdy nas ludzka złość rozłączy
jak i tak odnajdę Cię,
kiedy rozum każe zwątpić,
czekaj, zadrży świecy płomień
bo po drugiej rzeki stronie,
jak dobrze wiem, tam ogród jest.
Wielka miłość nie wybiera,
czy jej chcemy nie pyta nas wcale,
wielka miłość, wielka siła
zostajemy jej wierni na zawsze.
***
Dobranoc, Izabelko, cudnych snów, wyśnionych, wymarzonych...:)
... i do jutra...:)*
Ewo i Stanisławie, dobranockowym wierszem Percy Bysshe Shelley'a postaram się podsumować Wasze filozofowanie :)))
OdpowiedzUsuń*** Filozofia miłości ***
Źródła spływają się w rzece
A rzeki znów — w oceanie;
Niebo ma w swojej opiece
Wichrów radosne splątanie;
Oddzielnych przedmiotów rzesza
Boską decyzją tajemną
Spotyka się, łączy, miesza —
A ty — nie złączysz się ze mną?
Spójrz, góry całuje słońce,
Fale brzeg biorą w objęcia;
Kwiat innym kwiatom na łące
Nie skąpi choćby dotknięcia;
Niebo ku ziemi twarz zwraca,
Nów gwiazdom otwiera nawias:
Trwa czuła żywiołów praca,
A ty — ty ust mi odmawiasz!
Przełożył: Stanisław Barańczak
:)))***
A kołysankę zagra Santana - I love you much too much -kocham cię zbyt wiele.
http://www.youtube.com/watch?v=gkDXNLAKTMY&feature=related
***
Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Kobieto. :)*** Udanej
niedzieli nad jeziorem :)*
Piękne podsumowanie Jasieńku...:)*
UsuńA ja dzisiaj, szczęśliwa... takim niecodziennym szczęściem...:)*
I już więcej chyba nie można... ale niech o tym opowie Andrzej Sikorowski w swoim wierszu - a w mojej dobranocce...
*** Ani ust, ani sił***
Zbudujemy wielką łódź
damy jej na imię miłość
popłyniemy morzem nut
tam gdzie jeszcze nas nie było
Ty za sterem ja na niebie
twoja gwiazda i natchnienie
kiedy fali ostry grzebień
wiedzie nas na pokuszenie
Dzień po dniu krople słone
i wiatr masz we włosach srebrny pył
wypisujesz mi na żaglach czułe słowa
a ja już nie mam ust
by więcej kochać ani sił by całować
Popłyniemy w taki rejs
od pościeli do pościeli
że nie będzie na nas miejsc
których byśmy nie dotknęli
Dzień po dniu krople słone i wiatr masz we włosach
srebrny pył
Wypisujesz mi na żaglach czułe słowa
a ja już nie mam ust by więcej kochać
ani sił by całować... - Ciebie...jeszcze więcej:)))***
... kołysankę tę zaśpiewa zespół Pod budą -
http://www.youtube.com/watch?v=JS6xyna2a1g
Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Mężczyzno:)*** jeszcze trochę sił mam, a teraz nawet skrzydła..:)))***
... a nad jeziorem będą tylko piękne widoki...:)*
Oj nie wątpię, nie wątpię...:)))
OdpowiedzUsuń... Jasieńkuuuu.... przyrodnicze, tylko, przecież... no własnie...:)***
Usuń...to ja Ci jeszcze zaśpiewam...
OdpowiedzUsuńMarek Grechuta "Nie wiem o trawie" Pieśni do słów Tadeusza Nowaka
http://www.youtube.com/watch?v=oFJVp5XXDPg
:)*
... a ja też Tobie... mogę?
UsuńMarek Grechuta słowa, muzyka i wykonanie " Miłość"
http://www.youtube.com/watch?v=MHBvypKvMCk
:)*
O, i to właśnie są niezapominajki:)
OdpowiedzUsuńNajlepszego:)