|
Kilka foto-impresji z niedzielnego spaceru w Nałęczowie. Na początek przywitanie z panem Bolesławem Prusem. |
|
Park Zdrojowy i miasteczko można zwiedzać bryczką. |
|
Wszystkie trawniki nad stawem obsiadły królewskie ptaki... |
|
... które właśnie się pierzą. |
|
Mewa śmieszka z pięknym, czekoladowym łebkiem... |
|
... w towarzystwie kawek. |
|
Młodziutka kawka jeszcze nie wie, że zeschły liść nie nadaje się do jedzenia. |
|
Stara wierzba, mocno pochylona nad stawem. |
|
Kwitnąca katalpa... |
|
... trochę przypomina kwiat kasztanowca, a przy tym przepięknie pachnie. |
|
Do dzisiejszej, porannej kawy - kwiat tawuły chińskiej z cytrynkiem :) |
Ze
świtaniem
Wczesne
błyski tańczą w subtelnych unikach,
wiatr
choreografię układa na chmurach,
figur
nie powtarza, ich ulotność znika,
ptaki
dzień witają w dźwięcznych sygnaturach.
Jest
czwarta. Powoli ubieram swe myśli,
wskazówki
zegara mkną nieubłaganie,
za
chwilę rozpocznę swój codzienny wyścig,
tylko
tobie „kocham” powiem ze świtaniem.
(z
archiwum 2011)
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńCzyste niebo z lekkimi, porannymi mgiełkami zapowiada piękną pogodę; za oknem już 22 stopnie.
Przez otwarty na oścież balkon słyszę szum miasta, który wplata się w świergot zięb, poranne pokrzykiwania jerzyków i wesołe gaworzenia młodych kawek.
Moja "kawka" już na ukończeniu i za chwilę wyskakuję do pracy.
Przyjemnego, letniego dnia i do spotkania po południu pod wierzbą:)*
Dzień dobry Ewuniu* :)
OdpowiedzUsuńSkryty w cierniach tarnin i malin
naglił noc -- i mijała, i szlifował
swój głos
i świst,
i wyciągał swój śpiew
w cienki włos. I wił tkliwiej i cieniej
twój złocisty lok koło ucha.
Słuchaj,
słuchaj -- dalej:
przenoś, miła,słowika
ze słyszenia -- w widzenie:
to skowronek, to świt.
Oto widzę jaśniejącą twoją brew.
I dotknęłaś rzęsami moich powiek.
Tchnąłem słowo --
odpowiedz.
Spojrzyj: słowik
na każdym czubku drzew
znika
podlatując w jednowymiarowość
i najdźwięczniej, i najbezimienniej
--
w ciszę.
,,Kocham"" -- słyszę.
Autor Julian Przyboś.
Chłodny, przyjemny poranek po nocy z niesamowitymi wyładowaniami atmosferycznymi. Takich błysków dawno nie widziałam. Niebo wyglądało jakby za chwilę miało się rozpaść na tysiące kawałków. Pełna energii i planów ruszam do zdobywania dzisiejszego dnia:)))
Serdecznie, słonecznie pozdrawiam Ciebie Ewuniu* i Ogródkowiczow:)
Dzień dobry Zuzanko upalnym popołudniem:)
UsuńChyba już nie żyję... o godz. 15:00, na termometrze w aucie wyświetliło mi się 37 stopni.
O żadnej burzy, ani deszczu nie było mowy ani w nocy, ani do tej pory i nic takiego nie zanosi się na wieczór... W mieszkaniu mam 29 stopni; do licha, nie jestem rośliną tropikalną:))
Dla zmordowanych upałem podam swój sposób na chwilowe przynajmniej schłodzenie: nie należy się wycierać po wyjściu spod prysznica; efekt fantastyczny...:)
Piękne to "kocham" Przybosia; niech więc zgodnie z mottem dzisiejszego dnia przybędzie jeszcze jedno "kocham", tym razem w wierszu szaroburego.
kocham
kocham cię jak wiosenny poranek,
gdy czerwone słońce , senne jeszcze,
zgarnia z nieba nocy resztki,
przez okno śląc promyki roześmiane,
podważa twoje przymknięte powieki,
gdy chłodny wietrzyk poranny
wstrząsa las swoim dreszczem
i budzą się ptaki,
do słońca się obracają
rozwonnione kwiaty,
co z kielichów swoich,
jak poranną kawę,
spijają diamentowe krople rosy,
kocham twoje oczy
mieniące się w słońcu,
ja grudki bursztynu
wydarte morzu przez sztorm
szalejący w nocy,
na grzbiecie fali
wyrzucone na plażę,
kocham...
i marzę...
- szarobury.
Pozdrawiam z nadmiarem słońca - może masz go za mało, Zuziu? Chętnie się podzielę...:)
... może być słoneczko, dziękuję :)W tym wierszu nie ma ,, kocham'', jest cały o ,, kocham''.
UsuńMój lipiec
Dziś pierwszy lipca, a ty mówisz
wspomnieniem o trzech pierwszych latach
co się zaczęły zimnym grudniem
gdy w różnych dwóch żyliśmy światach
przez nieobecność ale razem
pragnąc do siebie wzajem przybiec
przez każdą wyszukaną bramę.
Dziś zaczął się mój ósmy lipiec
a ty wciąż przy mnie - nie odeszłaś
do nikąd. Moją dłoń tak trzymasz
jak dusza chwilę, co niespieszna
chce zostać - odejść do dokąd nie ma.
Cały mój lipiec będzie chwilą
która mi w życiu spełni wszystko
i niechby innych chwil nie było
gdy dzień i noc to jedna bliskość.
Cudnie, że jesteś i zostałaś
po pierwszych trzech przez pięć następnych
i chcesz wspominać co mi dałaś
i cieszyć tym, co było piękne.
Jeszcze nie czas w obrazach wspomnień
na porównania - jest a było -
kiedy uczucie trwa ogromne,
większe niżeli zwykła miłość...
Autor Alexander Czartoryski.
Brakuje mi pięknych wierszy Pana Alexandra, które lubiłam czytać, zupełnie zniknęły z ibki.
Przedwieczornie pozdrawiam :)
Piękny lipiec Alexa, warty posadzenia na poczesnym miejscu w naszym Ogródku, dziękuję Zuzanko:)
UsuńPo całym dniu roboczym w potwornym upale nadaję się już tylko do głębokiej relaksacji.:)
A najlepiej mi to wychodzi przy liryce miłosnej.
Andrzej Włast
Barkarola miłości
los rozdzielił nasze serca,
lecz nam o sobie zapomnieć nie dał,
los, bałamut i szyderca,
powiedział jedno, okrutne: nie!
Jesteś daleko, gdzie świat jest piękniejszy
i cudowniejsze piosenki ktoś gra,
lecz gdy ranek wstał dzisiejszy,
znów myślisz o mnie, o tobie ja...
Słońce na jasnym brzegu
świeci pełne radości,
barkarola miłości
cichutko brzmi,
tylo serca czyjegoś
brak ci, smutny śpiewaku,
wróć, wędrowny mój ptaku,
przebaczam ci!
Choć cię nie ma, jestem z tobą,
wierny twój cień,
bardziej ci bliska co dzień,
liczę rozstania dni.
Słońce na jasnym brzegu
innym szczęścia zazdrości,
barkarola miłości
cichutko brzmi.
Przez burzliwe oceany
dwie nasze myśli ku sobie lecą,
patrz daleko, ukochany,
w bezkresnej dali odnajdziesz mnie.
I nie uciekniesz moim spojrzeniom,
i nie uciekniesz miłości, o nie!
W ślad za tobą wiotkim cieniem
stęskniona idę i wołam cię...
Słońce na jasnym brzegu
świeci pełne radości,
barkarola miłości
cichutko brzmi,
tylko serca czyjegoś
brak ci, smutny śpiewaku,
wróć, wędrowny mój ptaku,
przebaczam ci!
Choć cię nie ma, jestem z tobą,
wierny twój cień,
bardziej ci bliska co dzień,
liczę rozstania dni.
Słońce na jasnym brzegu
innym szczęścia zazdrości,
barkarola miłości
cichutko brzmi.
Przyjemnych godzin wieczornych; serdecznie, najmilej...:))
Bry o godzinie 9:00 :)*
OdpowiedzUsuń*** Sny ***
O czwartej godzinie nad ranem
śnię swoje sny, te zwariowane.
To w nich latam po nieboskłonie
I nagle spadam i jest koniec.
Jestem też szoferem formuły 1.
Tuż przed zakrętem ostro hamuję
Kurka wodna, za późno i wylatuję.
To z łóżka spadam, ból kości czuję.
Pływakiem też doskonałym bywam
I Atlantyk w dzień przepływam.
Lecz przeważnie tuż przy brzegu
Tonę i śmieje się mój Morfeusz.
Kochankiem, jak Don Juan bywam
Siedem kochanek w noc zdobywam
A budzę się mocno rozczarowany
Faktem, że przytulam się do... ściany!
:)))*
Pozdrawiam grzmiąco :)*
Bry, Jasieńku:)*
UsuńNo właśnie... u Wszystkich grzmiąco, a u mnie tylko gorąco, ojj, baaaardzo gorąco...
Jednak burza, jak widzę, Tobie dodała weny, bo jaki piękny efekt Ci wyszedł, dziękuję:)*
A do Twoich przeuroczych snów o czwartej dodam parę moich refleksji...
Cóż, czwarta rano to dla Ciebie
pora, gdy sny władają głową,
i czujesz wtedy się jak w niebie,
jest Ci niebiesko i różowo.
A wiesz, że jawa może mieć
ładniejsze barwy niż te we śnie?
Czy na wzruszenia wciąż masz chęć -
zapytać o to Ciebie nie śmiem.
Może odnajdziesz coś w tych snach,
co w jawę można by zamienić?
Siedem kochanek, toż to krach...
dla zdrowia, no i... Twej kieszeni.
:)))***
Pozdrawiam czule i wcale nie grzmię:)*
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńU mnie tak jak i Zuzi w nocy przeszła burza. Pioruny waliły tak,że aż szyby w oknach dzwoniły...i oczywiście nie dało się spać:)
Ranek nastał pochmurny,szary i pada drobny deszczyk:)
Ewuniu po zdjęciach widzę ,że niedzielna wyprawa była udana...:)
A jeżeli chodzi o świt to każdy jest inny...:)))
Każdy świt jest inny
Wszystkim życzę okien otwieranych w słońce :)
Każdy świt jest inny. Zstępując po nocy,
właściwy nadaje wszystkiemu koloryt.
Nie ma nic stałego, tylko to odczucie,
że zawsze posiada ukryte walory.
Tylko trzeba odkryć je uważnym wzrokiem,
przyjąć z dobrodziejstwem i nadzieją świeżą,
ulotność uchwycić, dopasować gesty,
w blask, bez powszedniości, nieodmiennie wierząc.
Może dzisiaj znajdę, to jedyne słowo,
które mi pozwoli opisać tą wzniosłość,
to tchnienie, co każe, grodzić cienie nocy
i myślom otwierać najpiękniejsze okno?
Autor: Maryla
* * *
Pomimo pochmurnego nieba dużo uśmiechu i pogody ducha...:)*
Witaj Izetko:)
UsuńPrzestanę chyba wierzyć w te Wasze pochmurne nieba... a okna na słońce za nic w świecie nie otworzę, mimo pięknej zachęty Maryli... dziękuję:))
A słowo-klucz na dzień dobry kilka razy przewinęło się w moich wierszach:)
Na dzień dobry
Brzask lekko wchodzi na widnokrąg,
dzień srebrem rosy trawy budzi,
złotawy świt zagląda w okno,
w topoli się rozśpiewał rudzik.
Wiatr cicho przysiadł gdzieś na chmurze,
o czwartej jeszcze trochę senny,
majowy wschód rozkwita różem,
promieniem piszę swój pamiętnik.
Słowa w nim błyszczą blaskiem modrym,
śpiewają wraz z kwileniem czajek,
jedno ci szepnę na dzień dobry -
to, co mi wczoraj powiedziałeś.
- ewa*
Jeżeli u Ciebie pochmurno, to oczywiście chętnie się dzielę swoim nadmiarem promyków; z przyjemnością i z uśmiechem...:)*
Witaj Ewo oraz Ogrodnicy:)
OdpowiedzUsuńEwo, przyznaję Ci Order Botanika I klasy z wstęgą:) Podziwiam Twoją umiejętność i wiedzę w tym zakresie:) Wprawdzie i ja zachwycam się regularnie kształtami, formami i artomatem różnego rodzaju kwiecia - ale znam jedynie: pelargonię, frezję, gożdzika, różę, stokrotkę, kaczeńce...No może jeszcze parę...
Dziś już o siódmej byliśmy umówieni z ordynatorem, w Wejherowie. Dostąpiliśmy tego " zaszczytu " - jedynie dlatego, że jest nim, mój kolega szkolny:)
Pewnie mu - głupio odmówić. Bo mu sto lat temu, zawsze pozwalałem ściągać z biologii, z której byłem najlepszy w ogólniaku:) A on - nieszczególnie. Dziś jest doktorem nauk medycznych - specjalizacja: " rewersy damskie ":))) To oczywiście mój " patent " na określenie ginekologa:)
Niestety... nic nie można wykluczyć. Na razie trzeba zlikwidować poważne zapalenie, ale... już wiadomo, że: operacja będzie konieczna. Co do najgorszego - niewykluczone!
Nie wiem jak to ująć i przekazać wam.. Za dużo złego na nasze głowy... I nie tylko głowy, bo w wypadku Iwony - raczej o ten drugi koniec chodzi...
Podobno ołów nieprzepuszcza żadnego promieniowania... Muszę gdzieś zamówić takie ołowiane parasolki, aby uchronić Iwonę i siebie przed " zaintersowaniem " mocy wyższych i nie zawsze dobrze nam - życzących:)))
Cholera, gdyby nie ten humor - dawno bym wylądował... w najlepszym przypadku w Kocborowie. U mnie " Kocborowo " nazywa się Srebrzyskiem:)))
Pozdrawiam Ewo, pozdrawiam i dziękuję Wam za empatię - wczoraj wyrażoną:)))
Stanisław
Witaj Staszku:)
UsuńBądźcie z Iwonką dobrej myśli...Trzeba mieć pozytywne nastawienie..Wszystko dobrze się skończy. Serdeczności dla Was...i Joszko Broda:)
"Joszko Broda" Anna Maria Jopek
http://www.youtube.com/watch?v=emNTFK6sm88&feature=related
Jesteśmy z Wami:)
Staszku,
Usuńwiem jak trudno jest przyjmować wiadomości o niewiadomym, a jak wiadomym to jeszcze trudniej. Wspieram Was całą moją pozytywną energią.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Stasiu:)
UsuńPięknie dziękuję za Order Botanika I klasy z wstęgą, czuję się zaszczycona:)) A ta wstęga to chyba tęcza, bo jakżesz by inaczej mógł wyglądać taki order?
Staszku, stan zapalny na pewno uda się wyleczyć w dobie antybiotyków o szerokim spektrum działania, a operacja, o ile będzie konieczna, to jeszcze nie koniec świata; nie można się poddawać taki myślom. Twój zdroworozsądkowy humor, Staszku, to doskonały wynalazek...:)
Nie chcę się wymądrzać, bo nie jestem lekarzem, ale znam sytuacje, że kobiety w pewnym wieku przechodzą operacje ginekologiczne i to wcale nie oznacza, że to jest właśnie to najgorsze. Po operacji czują się dobrze, wracają do zdrowia i korzystają z pełni życia. Po prostu trzeba się temu poddać ze spokojem, chociaż zdaję sobie sprawę, że to jest trudne.
Mam przeczucie, że w przypadku Twojej Iwonki wszystko zakończy się pomyślnie; najważniejsze to pozytywne myślenie i niepoddawanie się czarnym myślom. Pozytywne myślenie wyzwala energię, która bardzo wspiera każdą terapię medyczną i nic do tego nie mają żadne "moce wyższe", które o ile są, nie przejmują się zazwyczaj ludzkimi koncertami życzeń i zażaleń.
Wierzę w Waszą siłę ducha i chęć wyzdrowienia; jestem z Wami cały czas... myślę i cieplutko pozdrawiam.:)
:-)*
OdpowiedzUsuń? A może się przedstawisz całuśny/całuśna...:)
UsuńSzczegółowo Wam opowiem,
OdpowiedzUsuńco się stało w Nałęczowie:
Swą niedzielę nowelista,
w Nałęczowie wykorzystał.
Był ciekawy, że tak powiem
co się dzieje w Nałęczowie.
Opowiadał dzięcioł sowie,
że miasteczko to zdrojowe.
Ławka stoi tam, gdzie ścieżka,
wybieg ma tam mewa - śmieszka.
Z kawki mewa się zżymała,
że jest czarna, a nie biała.
Pakosińska Katarzyna,
od niej się uczyła zżymać.
Na kabaret mknie publika,
ma z zżymania certyfikat.
Bryczką w parku jeździ fiakier,
co czapeczkę ma na bakier.
Jak na fiakra parkowego,
tnie komara na całego.
Miało przecież być inaczej,
wierzba jak płakała - płacze.
Tyle łez wylała prawie,
że się przejrzeć można w stawie.
I katalpa ma zwyczaje,
kasztanowca wciąż udaje.
Zapach przy tym, też wydziela,
świątek, piątek i niedziela.
A na końcu się ugina,
Kwiat tawuły " made in china".
W tenże sposób kwiat się kłania,
upał nie do wytrzymania.
Upał taki wielki wszędzie,
ze do cienia lgną łabędzie.
Katarzyna Pakosińska - * Aria ze śmiechem *
http/www.youtube.com/watch?v=7vZe8zDifbk
Witaj Jędruś:)
UsuńJak Ty to robisz? Doprawdy nie wiem,
że każdą fotkę wierszem opiszesz,
czy to ptaszku, czy też o niebie,
rym Ci niezmienne wchodzi w klawisze.
Bo to jest sztuka, tak ogrodnicza,
jak i wierszami opisać kwiaty,
rymy układasz strofy wyliczasz,
dobry Ogrodnik, bo zna się na tym.:)
I jeszcze sobie westchnę cichutko,
wszakże wzdychają wszystkie kobiety...
ogród mój zdobisz wesołą nutką,
mnie się zaś "jutub" zbiesił, niestety...
:)))
... YT strasznie wolno mi chodzi i co chwilę staje; więc arii ze śmiechem wysłucham później, ale już Ci za nią pięknie dziękuję i pozdrawiam:)
Raz, dwa, trzy - * trudno nie wierzyć w nic *
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nCygIFPc9Gk
... fakt, Jędruś, trudno... ale mnie się wiara nieodmiennie kojarzy z refleksjami, wyrażonymi w wierszu Czesława Miłosza, który - chociaż był nie dawno na grządkach ogródka - z premedytacją posadzę jeszcze raz, bo bardzo się z jego przesłaniem identyfikuję...
UsuńWiara
Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są -- bo są konieczne.
Choćby się oczy zamknęło, marzyło,
Na świecie będzie tylko to, co było,
A liść uniosą dalej wody rzeczne.
Wiara jest także, jeżeli ktoś zrani
Nogę kamieniem i wie, że kamienie
Są po to, żeby nogi nam raniły.
Patrzcie, jak drzewo rzuca długie cienie,
I nasz, i kwiatów cień pada na ziemię:
Co nie ma cienia, istnieć nie ma siły.
***
Serdeczności popołudniowe...:)
Pogoda fatalna, upał! Była burza w niedzielę, ale to za mało. Znowu bardzo wysokie temperatury, powietrze zatyka gorącem. Chmureczki jakieś są, ale niczego nie wróżą:(
OdpowiedzUsuńPozdrówka dla ciebie Ewo i wszystkich ogrodników :)))
Nie wiem Ozonko, co ja mam powiedzieć? U mnie jeszcze goręcej...Przynajmniej nie musisz pracować i podróżować w ten upał. Współczuję i pozdrawiam, niestety bez chmureczek...:))
UsuńWitam po południu:)
OdpowiedzUsuńDrzewa jak purpura baldachimu
Topią w stawie jesienny blask
Pałac Małachowskich w rozmazanym kształcie
Obija obraz siłą drobnych fal.
Na tafli ciemnej szklistej wody
Łabędź skrzydłami mierzy dal
Szacuje w głębi okiem ostrym
Dla kogo zdrowie, może raj?
W alejkach kruche jak badyle
Splątane ręce wokół ciał
I twarzy grymas jakby miły
Tu jest im świeżej, ciężar spadł.
Jest i poetka jak wyrocznia
Co zapisuje od wielu lat
Odczucia swoje do tego kąta
Gdzie na ławeczce sam wieszcz siadł.
W strofy utyka co mówią drzewa
Co widział księżyc jak śpiewa ptak
I to co serce jej podpowiada
Gdy pachną kwiaty nastraja park
Kto stracił głowę ocalił zdrowie
Kto jaki masaż na ciele miał
Pani Czesława o Nałęczowie
Gotowa pisać jeszcze sto lat.
Niewiele poezji o miejscu wycieczki Ewuni*, ale jednym z nielicznych Jesienny spacer w Nałęczowie autorstwa Dajna1.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Właśnie Zuzanko miałam Ci zadedykować dwa wiersze o Nałęczowie, napisane przez Józefę Kardyś z Mielckiej Grupy Literackiej "Słowo", ale widzę, że Izetka mnie uprzedziła.:)
UsuńZnalazłam jeszcze na beju inny wiersz o tematyce nałęczowskiej, autorstwa Bietki43.
NAŁĘCZÓW
Ach! Nałęczów uskrzydlony
Białym puchem ozdobiony
Malinami wabi usta
Jeżynowym pachnie gąszczem.
Mami głowy swoim czarem
Lat ujmuje, werwą darzy
Cudną wodą bąbelkową
Pieści ciała kuracjuszy.
Park w alejki swoje wabi
Gdzie na ławce Prus w zadumie
Kontempluje los Ślimaka
Faraona, Antka, oraz Lalki.
A nad stawem „Książę Józef”
Niepodzielnie nam króluje
Bacząc pilnie okienkami
Na kaczęta i łabędzie.
Alejkami głos pieśniarzy
Niesie nuty rzewnych ballad
Poruszając w sercach struny
Wspomnień i zadumy
nad upływu czasem.
***
Przyjemnego, rześkiego wieczoru w dobrym nastroju...:)
... na drugim zdjęciu w kolejności od góry jest bryczka z parą pięknych koni. Poszperałam i zajeżdżam Bryczką autorstwa Edyty Kulczak.
UsuńBryczka
i jeszcze żeby mocniej
kołysało
gdy przeskakują
z nogi na nogę
w swoich zabawnych
butach zimowych
wiosną...
bo jak kołysze
on mnie przecież musi
trzymać za rękę
podpierać ramieniem
żebym nie spadła
w tę trawę świeżą
i nieśmiałą jeszcze
i wtedy mogę
mocniej się przytulić
śmiać z rozbawieniem
i patrzeć na drzewa
bez liści jeszcze
i spuszczać oczy
kiedy na mnie patrzy
i czekać cicho
kiedy usta swoje
do moich
zbliży...
wreszcie...
... parę razy miałam okazję być powożona w pięknej bryczce zaprzężonej w kasztanowe konie.
Miło było ;-)))
Wieczorkowe:)))
Przyjemna przejażdżka...:) Kilka razy zdarzyło mi się jechać taką bryczką, ale to było zimą, na kuligu po polach i lasach, a bryczka zamiast kół miała płozy.:) Bardzo miłe wspomnienie w tej chwili, gdy u mnie termometr za oknem wskazuje 29 stopni.:) I żeby choć jedna karminowa chmurka...
Usuń*** Lubię wieczorami
Lubię wieczorami spoglądać na niebo,
chmury oddychają karminową ciszą,
jesienią są wczesne, pospieszyć się trzeba
zanim zmierzch zapadnie i dzień ukołysze.
Uchwycić tę chwilę kiedy z dnia pomostu
słońce schodzi szybko i blask swój oddaje;
żeby w życiu wszystko było takie proste,
z najpiękniejszą puentą, jak w krainie bajek.
Taka nieuchronność, zwykła kolej rzeczy,
za chwilę noc wejdzie, to trudny adwersarz,
pogoń chmurnych myśli na nowo roznieci,
wieczorem zaś miłość wprasza się do wiersza.
- ewa*
No właśnie... bez względu na porę roku i nie tylko do wiersza:))
... zbliża się czas dobranocek, a więc...
UsuńDobranocka
Lubi tajemniczo po dachach się skradać,
- księżyc obserwując, wzrokiem ja rozbiera.
W brokatowej sukni, kruczo-czarna, śniada,
gwiazdy liczy wzrokiem jak własne trofea.
Już ostatni trzepot ptasich skrzydeł ustał,
wiatr usypia liście na parkowych drzewach.
Jak każda kobieta - dziś zmieniła gusta
i gwiaździste niebo w jej oczach olśniewa.
Ciało zasłaniając zefiru woalem,
zmienia ludziom myśli w mimowolne gesty.
Melancholią czesze waśnie przestarzałe,
pociąg myśli zmienia w expres i pośpieszny.
Po obłocznych płotach noc jak kot grasuje,
księżyc nie przestaje wzrokiem za nią wodzić.
Wdzięki mu odsłania, zdejmując cenzurę,
wabi go... i znika, kiedy słońce wschodzi.
Autorka ulubiona annaG.
Piękne są Twoje wieczory :-)
Dobranoc Ewuniu*, z miłością :)))
Do poobiedniej kawy dwa wiersze Józefy Kardyś
OdpowiedzUsuńNałęczów z pachnącym chlebem
Ze zdrojową wyborną wodą
Ze starym parkiem który przewyższa
Wszystkie inne swoją urodą
Z pięknymi rzeźbami jakże zalotnymi -
Niejednemu szkoda że są kamiennymi
Ze stawem z łabędziami z fontanną na wodzie
I z Prusem na ławeczce co z wszystkimi umawia się co dzień
A że jest sympatyczny więc ma duże wzięcie
I z każdym bardzo chętnie robi sobie zdjęcie
* * *
PARK W NAŁĘCZOWIE
Łagodny powiew
I mruganie stokrotek pod drzewem
Zwinna wiewiórka
Tańczy po konarach
Drobne gałązki co kołyszą liście
Karmiąc je dawką słońca
Ucząc szmeru mowy
I rudzik wśród trawy
Rozgląda się wokoło
Wszystkiego ciekawy –
Kto przemierza alejki
Kto siedzi na ławce
Podfrunął i usiadł
Na gałęzi zielonej huśtawce
I szpak spacerujący
Wśród białych stokrotek
Zanurzający dziób w trawie
Piękne...
Posiedzę popatrzę podumam
Obraz namaluję duszą...
Potem
Pooglądałam trochę klipów i stwierdziłam,że warto się wybrać do Nałęczowa:)
Miłego popołudnia...:)*
:)
UsuńZachęcam do odwiedzin nie tylko Nałęczowa; cała Lubelszczyzna, to istna perełka pięknej, nierozdeptanej przyrody, unikalnych roślin i krajobrazów, urzekających miasteczek pogranicza, dzikich, nieujarzmionych rzek, rzeczułek i strumyków, rezerwatów i dwóch Parków Narodowych - Roztoczańskiego i Poleskiego i wielu Parków Krajobrazowych. Pewien znany, nieżyjący już dziennikarz powiedział, że jeśli ktoś się nie zachwyci Kazimierzem i Piaskami Luterskimi, nie ma po co jechać do Paryża... :)
To już tylko zagram... może Miles Davis na wieczór?
Nature boy
http://www.youtube.com/watch?v=GDS_nqHaUvc&feature=related
:)*
Piekne miejsce, byłem w ostatni piątek i zachęcam wszystkich do odwiedzania tego miasteczka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Zielona Milo. Dobrze, że byłeś w piątek, bo w tę upalną niedzielę ciężko byłoby śmigać rowerem po tych pięknych trasach. Obeszłam Park Zdrojowy, Las Miejski i wąwóz za Energetykiem i już miałam dosyć.:) Pozdrawiam:)
UsuńJa już przychodzę z dobranocką. Dzisiaj wiersz naszej Zosi zmęczonej remontem...:)
OdpowiedzUsuńSpektakl zmierzchu
Lipcowy wieczór ciepłem rozedrgany,
od zapachu siana i macierzanki – pijany!
Za krótką chwilę noc weźmie w niewolę
przyrodę doliny wraz ze srebrnym jeziorem.
Uciekam wzrokiem gdzie w zakrzywieniu
niebo z ziemią w złudnym zespoleniu,
by skąpać się w ogniu zmierzchu jeszcze
przed nocą. Poczuć chłodną bryzę i dreszcz
istnienia, co wplótł się między pręty krat
wieczności i na ustach poczuć jego smak...
Zwrócona ku zachodowi - czekam nocy,
gdzie słońce nad linią tarczę swą złoci,
a potem wciśnie się cynobrem bezkreśnie
między niebo a ziemię...lekko, nieśpiesznie.
Dzień upalny zasypia w scenerii przepychu,
gdy lampion gaśnie za ptasiogłosym klifem.
Urzeczona patrzę na spektakl dnia, co się chyli
barwną iluminacją świateł i zapachem chwili...
Zofia Szydzik
Chłodnej i spokojnej nocy Kochani...Pa do jutra...:)*
...:)
UsuńGwiazdy już mrugają, ale nie wiem, czy w taką gorącą noc sprowadzą na mnie sen...
Dla Ciebie na dobranoc kołysanka z gwiazdami, cudony romans rosyjski w wykonaniu Borysa Somerschafa.
Gori, moja zwiezda
http://www.youtube.com/watch?v=i52ouqSlzv4&feature=relmfu
Dobranoc, Izuś, gwieździstych snów:)*
Od godziny dziewiętnastej mam ciemną noc, mimo, że dzień
OdpowiedzUsuńtrwa do dwudziestej pierwszej. Nadciągnęła tak potężna
burza, że ciemność rozjaśniały tylko błyskawice. Czegoś
takiego jeszcze nie widziałem...Czeka mnie dłuuuuga noc.
Za kołysankę na dobranoc posłuży mi "Remember Me"
w wykonaniu Josh'a Groban'a -
http://www.youtube.com/watch?v=VMRokfV3EpU
*** Pamiętaj mnie ***
Pamiętaj, wciąż będę tutaj,
pod warunkiem, że mnie zatrzymasz w swojej pamięci.
Pamiętaj, gdy Twoje sny się skończą,
czas może zostać przekroczony.
Tylko pamiętaj mnie
Jestem jedną gwiazdą, która nie przestaje płonąć, tak jaskrawo...
To ostatnie światło, by przygasnąć do wschodzącego słońca
Jestem z Tobą,
ilekroć opowiadasz
moją historię
dla wszystkiego, co zrobiłem
Pamiętaj, wciąż będę tutaj,
pod warunkiem, że mnie zatrzymasz w swojej pamięci.
Pamiętaj mnie...
Jestem tym jednym głosem w zimnym wietrze,
który szepcze.
I jeśli słuchasz, usłyszysz mnie posród nieba
Pod warunkiem,
że wciąż mogę wyciągać Cię z pamięci i dotykać,
dotąd nigdy nie umrę
Pamiętaj, nigdy Cię nie opuszczę,
jeśli tylko
nie zapomnisz mnie
Pamiętaj mnie...
Pamiętaj, wciąż będę tutaj,
pod warunkiem, że mnie zatrzymasz w swojej pamięci.
Pamiętaj, gdy Twoje sny się skończą,
czas może zostać przekroczony.
Ja żyję wiecznie -
pamiętaj mnie...
Pamiętaj mnie...
Pamiętaj... mnie..
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto. :)***Remember... me...:)))***
Jasieńku, może taka burzowa noc przyniesie trochę ochłody? U mnie nadal upał, a noc w granatowej sukience usianej gwiazdami... tylko księżyc w lisiej czapie może coś wywróży, bo pełnia jest właśnie dzisiaj.
UsuńI w taki wieczór, gdzie wszystko mdleje od gorąca, powiem dobranoc słowami wiersza Leszka Waszczyńskiego.
Tak chcę
Jestem przy tobie, gdy nikogo
już nie ma, bo odeszli wszyscy.
Pójdziemy razem naszą drogą,
nad którą tęcza marzeń błyszczy.
Jestem przy tobie, gdy nikt inny
już nie chce być, gdy coś cię boli.
Nie - żebym czuł się czegoś winny,
po prostu chcę tak.
Z własnej woli.
Tak z myśli i wspólnego ducha,
co każe wspierać się w udręce -
jestem przy tobie, chcę posłuchać
jak bije mi przyjazne serce.
Jestem przy tobie - w blasku słońca
i w mroku przeplatanym ciszą.
I będę z tobą - aż do końca.
Tak chcę. Zwyczajnie.
I bez przysiąg.
***
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)*** jestem przy Tobie ...:)***
... i jeszcze za chwile ukołyszę z Joshem Grobanem...
... już kołyszę...
UsuńJosh Groban - You are loved/ Jesteś kochany
http://www.youtube.com/watch?v=EBSwA8pMgrA&feature=related
*** Jesteś kochany***
Nie poddawaj się
To tylko ciężar świata
Kiedy twoje serce jest ciężkie
Podniosę je za ciebie
Nie poddawaj się
Ponieważ chcesz, żeby cię usłyszeli
Jeżeli cisza trzyma ciebie
Rozedrę ją dla ciebie.
Każdy chce zostać zrozumiany -
Cóż, ja cię słyszę.
Każdy chce zostać kochany.
Nie poddawaj się
Ponieważ jesteś kochany!
Nie rezygnuj -
To jest tylko rana, którą chowasz.
Kiedy jesteś zagubiony wewnątrz siebie
Będę tam, by cię odnaleźć
Nie rezygnuj,
Ponieważ chcesz stać się jasnością.
Jeśli oślepia cię ciemność
Zaświecę, by cię ukierunkować
Każdy chce zostać zrozumiany -
Cóż, ja cię słyszę.
Każdy chce zostać kochany.
Nie poddawaj się
Ponieważ jesteś kochany!
***
... pa... i pamiętaj, że you are loved! :)***
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńNoc była spokojna bez burz, nawałnic i deszczu, ale upalna; ranek też niewiele przyniósł orzeźwienia - za oknem już 25 stopni.
Jakoś trzeba będzie przeżyć kolejny dzień z tym morderczym, afrykańskim upałem...
Po prawie bezsennej nocy kawa przywraca do pionu i już uciekam w teren.
Na miły dzień zostawię jeszcze piosenkę Josha Grobana , którą słuchałam przy kawie.
Josh Groban - When you say you love me/Kiedy mówisz, że mnie kochasz
http://www.youtube.com/watch?v=zS3MIWuMRhQ
Dobrego dnia i do spotkania pod wierzbą:)*
Witam :)
OdpowiedzUsuńU mnie nadal pochmurno i na razie też bez burz.Na termometrze tylko 20 stopni...i wystarczy:)
W temacie kochania to ja sięgnęłam do rodzimej płytoteki...:)
Kocham - Mirosław Czyżykiewicz
http://www.youtube.com/watch?v=4uw-RI2diSw
♥ ♥ ♥
Mirosław Czyżykiewicz - Ave (Inspira)
http://www.youtube.com/watch?v=iDWKg-1Wvng&feature=related
♥ ♥ ♥
Pięknego dnia moi Mili...:)*
Witaj Izetko:)
UsuńNareszcie po kolejnym, bardzo upalnym dniu nadaję się do czegokolwiek...
Dziękuję za przypomnienie piosenek Czyżykiewicza, na popołudnie i wieczór dodam jeszcze coś z pieprzykiem... ;-)
Mirosław Czyżykiewicz - Piosenka Z Pieprzykiem
http://www.youtube.com/watch?v=fgh-Mr9JMVM&feature=related
... pozdrawiam z bardzo upalnej wschodniej; u mnie pochmurno, ciemnawo, przy temp. nadal 34 stopnie...:)*
Dzień dobry Ewuniu*, Izko:)
OdpowiedzUsuńNa dzień dobry Zamienię swą miłość.
Zamienię swą miłość
w małą kroplę rosy
co ją promień słońca
o świcie wypija
w oddech wiatru
wirujący nad szczytem
sosny
w chłodny nurt strumienia
na lotnego ptaka
co niesiony latem
z jesienią odchodzi
na iskierkę z płomienia
co wiecznie goreje
w twych oczach
na wargach
na moje marzenie
Autorka Ewa Korczyńska.
Z frontu pogodowego: ciepło, przyjemnie, bezsłonecznie.
Pozdrawiam najmilej, najserdeczniej i do zobaczenia :)))
Dzień dobry pod wieczór:)
UsuńBardzo upalny i inspirujący temat, ale w odróżnieniu od nieznośnej aury, dający się wytrzymać...;-))
Nieznana stacja
Gdzieś u kresu jest stacja nieznana,
czy żal tego, co się zostawiło?
Na błękicie obłoki jak piana...
Może stacja nazywa się miłość?
Ależ skądże, nie ma mowy o tym.
Taki upał, to są przywidzenia...
Parskał pociąg i szczęściem dygotał -
Wsiadłam szybko, a więc do widzenia.
Do widzenia? Czyż wrócę? A może...
tu hamulec pociągnąć, nie zwlekać?
Pociąg pędzi, majaki mnie trwożą,
lecz już szczęście się czai w powiekach.
Wiatr skrzydłami przez okno łopoce,
dymem ostro i krótko zakręci -
O mój Boże, gdzie jadę i po co?
Biegnie stacja z otwartym objęciem...
- ewa* (2010)
... jeżeli upału, to tylko takiego; miło, serdecznie, z nadzieją na ochłodzenie:))
Witaj Ewuniu* :)
UsuńOgarnęło mnie dzisiaj nieróbstwo i niepistwo nie mówiąc o myśleniu. Totalna pustka !!! Jak zagonię szare komórki do pracy to popracuję na grządkach w Ogródku. A tymczasem pozdrawiam serdecznie :)))
... odpozdrawiam, Zuzanko równie serdecznie:)
UsuńMnie po ciężkim dniu tylko muzyka relaksuje, więc doskonale Cię rozumiem...:))
... trochę odtajałam Ewuniu*, więc spieszę z dobranocką. Podeprę się Julianem Tuwimem.
UsuńJesteś znowu...
Jesteś znowu! Mój Boże! Jak mi serce bije!
Jak mi się wzrok owiośnił! Jak świat rozradował!
Tylem nocy Cię w snach, nazbyt krótkich, całował!
Tylem dni dzień ten tęsknił, co przyszedł i żyje!
I jest! O - teraz właśnie! jest ten dzień powrotny,
Wypłakany, kochany nowy dzień spotkania,
Dzień wszelkiej mej nadziei, całego czekania,
Gdym Cie piastował w sercu, stęskniony, samotny!
I jakże to wypowiem? I jakiemu słowu
Powierzę ową radość, drżącą, niespodzianą,
Że obudzę się jutro z duszą rozkochaną,
Z uśmiechem szczęścia w ustach: ,, Jesteś! Jesteś znowu!''
... tak miłych powitań, chociażby w snach ;-)))
Dobranoc Poetko:)
... :)
UsuńNa dobranoc, i całkowite odtajenie dla Ciebie Kołysanka Jarosława Iwaszkiewicza.
Kołysanka
Spokojne wody
I ciche góry,
Ptaki skończyły
Swe fioritury,
Między wichrami
Płyną obłoki,
Odeszły w ciemność
Zmęczone kroki,
Ogromna przychodzi cisza.
Już się nie boję
Zostać samotnie,
Twoje imiona
Mówić stokrotnie.
Głową kołysać
Jak ciężkim światem,
Za odchodzącym
Zatęsknić latem -
Wszystko się we mnie ucisza.
Dobrej nocki, Zuzanko, prawdziwego odpoczynku od wszystkich naszych dziennych spraw...;-)))
W Nałęczowie nowelista,
OdpowiedzUsuńznalazł sobie w parku przystań.
Jak donoszą dalsze wieści,
szuka fabuł do powieści.
Nie był nigdy mężem stanu,
ale, też miał swoich fanów.
A ciekawskich zawsze kiwał,
iż Głowacki się nazywa.
Radni miejscy Nałęczowa,
chcąc w pamięci go zachować.
Na ławeczce posadzili,
by dzień szary mu umilić.
Odwiedzają Aleksandra,
liczne fanki i amantki.
Są i takie, co się zowią,
do grobu emancypantki.
Była taka feministka,
która chciała się przekonać.
I usiadła na kolanach,
chciała poczuć faraona.
Ale właśnie w tym momencie,
już przestaję wierszyk klecić.
Wszak cenzura jest bezwzględna,
i mogą się zgorszyć dzieci.
Ale wszystkim obiecuję,
dalszy ciąg kiedyś opowiem.
Gdy spotkamy się przypadkiem,
w słynnym mieście Nałęczowie.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Witaj Jędruś:)
UsuńWidzę, że dalej spacerujesz po Nałęczowie, a do tego podglądasz feministki:)))
Dziś już nic rymowanego nie sklecę, ale - nie będąc feministką - oddźwięczę się Ci się romantyczną piosenką z odlotem...:))
Frank Sinatra - Come Fly With Me
http://www.youtube.com/watch?v=Euci0_BBmNE&feature=related
Serdeczności wieczorne:)
Goombay Dance Band * Fly Flamingo 8
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=q5QXesGXiE4
Miłego wieczoru:)
Bardzo dziękuję, Jędruś, za pamięć i przepiękne flamingi z chłodzącą bryzą morską:)
UsuńTo może jeszcze pofruwajmy na jazzowo..
Nat king Cole - Fly Me to the Moon
http://www.youtube.com/watch?v=B6qLNnxGDaA&feature=related
Pozdrawiam wieczornie:)
Bry podwieczorkowo :)*
OdpowiedzUsuńZapraszam na przedwieczorny koncert Chris'a Botti i Stinga.
A po koncercie proszę o opinie, czy jesteście kontenci z tej pięknej muzyki jak i jej wykonawców? :)
***♥***
Chris Botti w Sting - My Funny Valentine
http://www.youtube.com/watch?v=tHYImlfwpN0
***♥***
Chris Botti, Sting, Yo-Yo Ma, Dominic Miller - Fragile
http://www.youtube.com/watch?v=yxR3TGvzv3E
***♥***
If I Ever Lose My Faith in You - Sting and Chris Botti
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=m-Zuj10oDNk
***♥***
Sting & Chris Botti - Moon Over Bourbon Street
http://www.youtube.com/watch?v=aZW3YDmievI
*** Księżyc Nad Bourbon Street ***
Dzisiejszej nocy nad Bourbon Street świeci Księżyc
Widzę twarze mijające świetle lamp
Nie mam innego wyboru jak tylko odpowiedzieć na ten zew
Jasne lamp, ludzie oraz Księżyc, wszystko inne
Każdego dnia modlę się o siłę
Ponieważ wiem, że to co robię musi być złe
Nigdy nie ujrzycie mego cienia i nie usłyszycie odgłosu mych stóp
Dopóki nad Bourbon Street świeci Księżyc
Stałem się tym kim jestem wiele lat temu
Byłem uwięziony w tym życiu jak niewinne jagnię
Teraz nigdy nie mogę pokazać mej twarzy w południe
I ujrzycie mnie spacerującego tylko w świetle Księżyca
Rondo mego kapelusza skrywa oczy bestii
Mam twarz grzesznika, ale ręce kaznodziei
Nigdy nie ujrzycie mego cienia i nie usłyszycie odgłosu mych stóp
Dopóki nad Bourbon Street świeci Księżyc
Każdego dnia chodzi ulicami Nowego Orleanu
Jest niewinna i młoda, pochodzi z rodziny nimf
Wiele razy stałem pod jej oknem
Walcząc z mym instynktem w bladym świetle Księżyca
Jakże mogę tak żyć skoro modlę się do Boga w Niebiosach?
Musze kochać to co niszczę i niszczyć to co kocham
Nigdy nie ujrzycie mego cienia i nie usłyszycie odgłosu mych stóp
Dopóki nad Bourbon Street świeci Księżyc
Tak mnie wzięło, by pokazać Wam Stinga i Chris'a
w tematach około jazzowych z cudowną trąbką Chris'a Botti.
Czy podobało się?...- zapytowywuję...
Bry Jasieńku:)*
UsuńJak wiesz, jazzowe klimaty pociągają mnie i zachwycają od zawsze; a to nowość całkowita... dzięki śliczne za podrzucenie takiej muzyki, już zamieniam się w słuch...:)*
:)*
Usuń... po prostu urzekła mnie ta cudowna trąbka Botti, szczególnie w połączeniu z gitarą we "Fragille", prawdziwa rewelacja:)
***♥***
I nie mogę się oprzeć, żeby nie zagrać Dessert Rose...
Sting & Chris Botti - desert rose
http://www.youtube.com/watch?v=mMpxqQjW22o&feature=related
... tu w końcówce utworu wręcz rewelacyjna improwizacja improwizacja Bottiego.
Kłaniam się Jasieńku w podzięce za jak zwykle piękny dobór muzyki do Ogródka... :)*
Dziękuję za Twoją opinię, której od Ciebie raczej się
Usuńspodziewałem. Reszta ogrodników pewnie takiej muzyki
nie lubi i nie słucha...
Pozdrawiam przed nocą. :)*
Wiesz, że kocham jazz, a takie wykonania są oryginalne i potrafią zachwycić. Dla mnie Botti w swoich improwizacjach nawiązuje trochę do Milesa Davisa, którego trąbkę wprost uwielbiam:)
UsuńMoże inni Ogrdonicy śpią, albo ledwie dyszą z upału... u mnie wreszcie zbiera się na burzę :)))
... czule...:)*
Dzięki za wieczorny koncert. Przyjemnie się słuchało przy kawie...:)
Usuń... Jaśku, lubię i słucham muzykę którą prezentujesz w Ogródku. Domowo nie bardzo mogę, lecz mam doskonałe głośniki na moim biurku w pracy i daję czadu słuchając, co skutkuje o wiele dłuższą czasopracogodziną. Prezentuj jak najwięcej;-))) Pozdrawiam dobranocnie :)
UsuńWiesz jakoś nie mogę się przekonać do Miles'a Davis'a. Dla mnie on jest za ciężki i jakby było
Usuńza dużo jazzu w jego jazzie. Ale jestem tylko
słuchaczem i przykro mi, ale do mnie jego muzyka
nie dociera...:)
A ja mam kilka jego albumów płytowych i jego kompozycje znakomicie mnie relaksują i pozwalają bujać wyobraźni w nieskończoność... :) Podobnie z trąbką Tomasza Stańki. Ale oczywiście, nie wszystkim takie improwizacje odpowiadają i wcale nie musi Ci być przykro...:)
UsuńTo i moja dobranocka będzie w jazzowych klimatach...:)
OdpowiedzUsuńBlue Moon (Jazz Standard) SAX EVERGREENS
http://www.youtube.com/watch?v=erSQvrVH420
Dobranoc Kochani...nocnego chłodu...:)*
... a dla Ciebie błekitno-zielony Miles Davis
UsuńBlue in Green by. Miles Davis
http://www.youtube.com/watch?v=PoPL7BExSQU
...dobranoc, Izuś :)*
Chłodu jak na razie nie ma... na niebie kłębią się czarne, burzowe chmury i coś z oddali pomrukuje... może później?
...a na dobranoc zagram Wam jeszcze cudną perełeczkę w wykonaniu Chrisa i Lucii Micarelii - skrzpce :)*
OdpowiedzUsuń***♥***
Chris Botti In Boston | "Emmanuel" w / Lucia Micarelli | PBS
http://www.youtube.com/watch?v=m8NN4fpdm40&feature=BFa&list=PL281059FE811FE6A5
***♥***
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto. :)*** niech
skzypce i trąbka Was do snu...:)***
... o tej perełce z Lucią właśnie myślałam jako o dobranocce.:)* Odsłuchałam wszystko, co YT ma w ofercie z Chrisem Botti i na moją dobranockę wybrałam wprost cudo, fantastyczne trio...
UsuńCHRIS BOTTI, Sting i jeszcze Josch Groban :)* - Shape of My Heart
http://www.youtube.com/watch?v=PM0kXk8Vxv0&
feature=related
♥***Kolor mojego serca***♥
Rozdanie kart, to dla niego medytacja
A ci co grają nigdy nie odgadną że
Ten grosz co zgarnia - marna satysfakcja
Uznanie, podziw – też nie liczą się
Rozdaje karty, żeby w końcu znać odpowiedź
Pojąć zaklętą geometrię szans
Ukryte prawo liczb, prawdopodobieństw
Numery rządzą tutaj - koniec, pas
Ja wiem, że Piki dla żołnierza znaczą miecze
Ja wiem, że Trefle to wojennej broni znak
Ja wiem, że Karo znaczą forsę w owym Świecie
Lecz moje serce całkiem inny kolor ma.
On może wyjść waletem karo
Położyć damę pik i nęcić
Lub ukryć króla w dłoni – to nie czary
Chwilowy zanik pamięci
Ja wiem, że Piki dla żołnierza znaczą miecze
Ja wiem, że Trefle to wojennej broni znak
Ja wiem, że Karo znaczą forsę w owym Świecie
Lecz moje serce całkiem inny kolor ma.
Jeśli mówiłem, że Cię kocham
Pewnie myślałaś – coś nie tak
Nie zmieniam masek jak krawatów
Ta maska to (jest) moja twarz.
Cóż, ci co mówią nic nie wiedzą
Lecz wnet poznają gry tej koszt
Szczęście swe trwoniąc bez potrzeby
lub w strachu tracąc los
Ja wiem, że Piki dla żołnierza znaczą miecze
Ja wiem, że Trefle to wojennej broni znak
Ja wiem, że Karo znaczą forsę w owym Świecie
Lecz moje serce całkiem inny kolor ma.
Tłumaczenie Ryszard Wojtyński
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)*** pora na sny w kolorze kier...:)***
Och sorry powinno być - niech skrzypce i trąbka "kołyszą" Was do snu"
OdpowiedzUsuń... nie szkodzi, ale moja dobranocka teraz na Tobą.
UsuńPa, do jutra... oby z ochłodzeniem (za oknem)...:)*