W moim ogrodzie rozpoczął się czas lilii; wszystkie fotografie z ubiegłej niedzieli. |
A papierówki wiszą w ciężkich gronach - już prawie gotowe do schrupania...:) |
W lipcowym
ogrodzie
Są takie
enklawy pośród spalin, tłoku,
gdzie lato
wyściela poezją trawniki,
ptaki ton
nadają świergotami wokół,
nie chcąc
się z radości tłumaczyć przed nikim.
W lipcowym
ogrodzie, za zasięgiem czasu,
lubię
odpoczywać od nadmiaru wrażeń,
odnajduję
myśli niespisanych zasób,
głęboko
oddycham i o tobie marzę.
Mogę pójść
na spacer o wczesnej godzinie,
gdy różowy
obłok piórem dzień otwiera,
spójrz,
lipiec czerwienią krasi jarzębinę,
choć przez
chwilę pobądź ze mną tu i teraz...
Dzień dobry:)*
OdpowiedzUsuńChyba upały wreszcie się skończyły; noc była chłodna, poranek wstał rześki; za oknem 19 stopni, lekkie podmuchy wiatru.
I oby wreszcie zapanowało prawdziwe, polskie lato, które nie da zapomnieć o pejzażach obłoków na niebie:)
Już kończę pierwszą kawę i za chwilę zmykam do pracy. Dzisiaj na miejscu, bez terenu.:)
Przyjemnego dnia i do spotkania po południu:)*
* niech no tylko zakwitną jabłonie *
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NSr4r1H_QNM
Dzień dobry wszystkim.Stosowną piosenkę do szaty graficznej śpiewa Halina Kunicka...Posłuchajmy.:)
Witaj Ewo i Andrzeju. Śliczne lilie i wiersz, dziękuję.Pozdrawiam was serdecznie i życzę dużo słońca na cały dzień:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=VnBpolO6rbA
Zakazane piosenki - Czerwone jabłuszko.avi
Dzień dobry Dano:)
UsuńMiło mi, że spodobały Ci się moje "produkty"; dziękuję:)
Zamiast piosenki zaproponuję Ci do poczytania piękną poezję...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Jabłko
Gdy przekrojony melon półmiskiem złocistym
przycisnął siwe złoże niespokojnych śliwek,
które refleksem nieba lśnią mimo sufitu -
wino, jak grono piersi posążku Cybeli,
nie mieszcząc się, przez koszyk przesypało wdzięki
w liściach błysnęły noże, jak ukryte żmije -
i stoczyło się na stół jabłko promieniste,
jabłko, pierworodnego może warto grzechu: -
nowego gniewu niebios i nowego świata.
***
Serdeczności z popołudniowym słonkiem :)
Ogrodnicy!... koniec spania,
OdpowiedzUsuńsą jabłuszka do schrupania.
A Wy jeszcze smacznie śpicie,
czy na tym polega życie?...
Czy nie może być inaczej,
wszystkie jabłka zje robaczek.
Znów kłopoty będą spore,
wszystkie jabłka zje przędziorek.
Właśnie czynię dużo krzyku,
by obudzić Ogrodników.
Jak szkodniki zjedzą wszystkie,
to nie będzie kompociku.
Pozdrawiam.Miłego i udanego dnia wszystkim życzę.:)
* Jabłuszko pełne snu * - Mieczysław Wojnicki
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TrG4JoayBN0
Dzień dobry Jędruś:)
UsuńCiekawe, co by było, gdyby nie te papierówki na zdjęciu... wszyscy tylko furt o jabłkach...:))
To może ja raz, a konkretnie się wypowiem na "jabłeczny" temat w nawiązaniu do obu Twoich wierszyków (na zasadzie "entliczek, pętliczek...")
Kompociki i jabłuszka,
robak, szkodnik, fintifluszka...
wszyscy dziś o jabłkach gwarzą,
lilie kwitną i tak marzą:
Może chociaż jedno słowo
ktoś napisze na „liliowo”...
Gdzież tam... znowu kompociki,
i do rymu dwa jeżyki.
Są zapasy z pierwszej klasy,
jabłka spadły gdzieś za nasyp,
i spiżarnia, i jeżowa,
i kompocik też od nowa.
Ja „marychy” nie zasadziłam,
a tu kompociku siła.
Jabłka cisną się kordonem,
lilie więdną zatrwożone.
Pozdrawiam popołudniowo z uśmiechem i zapachem lilii :)
*** Dwa jabłuszka ***
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=5u-ak4rnIHA
http://alciaaa.wrzuta.pl/audio/5onnMOhTQE6/cinzano_-_ile_jablek_na_jabloni
Usuń... to ja może coś o starym sadzie...
UsuńAdam Ziemianin
Stary sad
Marysi
Jabłka już tylko Bogu podaje
wszedł jedną nogą
w niebieskie zwyczaje
stary sad
Anioły jabłka suszą
węgierki szczypią w locie
sto pociech
Jeszcze pół ludziom
pół Bogu widzialny
w beznadziei straszny
lecz niepodważalny
stary sad
Dziczeje
powoli wraca do natury
lecz w swej starości
sam nie wie do której
Miesza mu się Newton
i Adam i Ewa
już nie ma w nim dawno
zakazanego drzewa
Stary
śmiertelnie stary sad
***
Przyjemnego wieczoru w cieniu starego sadu, Dano i Jędrusiu :)
Piękne kwiaty, piękna zieleń, gdy widzę tą uroczą przyrodę, upalne dni stają się znośniejsze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Zielona Milo za miły komentarz. To jest właśnie moja enklawa, gdzie na każdej rabatce jest pachnąco, kolorowo, niemalże zmysłowo.:) Można w nich zanurzyć myśli, a wiersze same się piszą...:) Upałów już mam zdecydowanie dosyć, ale fakt - w otoczeniu zieleni znacznie łatwiej je przeżyć, niż w upalnym mieście, dyszącym asfaltem i spalinami.
UsuńPozdrawiam.:)
Witam Wszystkich:)
OdpowiedzUsuńWidzę,że od rana gwarno w Ogródku.Krzątają się rozśpiewani amatorzy jabłek...:)))
Ja przychodzę z wierszem:)
Tadeusz Śliwiak
Obiecaliśmy sobie ogród
Obiecaliśmy sobie ogród
po którym chodzi deszcz wysoki
gdzie rosną porzeczki i groch o siedmiu sercach
a trafi się i pokrzywa
Obiecaliśmy sobie ogród
przyrzekliśmy trzymać się ziemi
bo niebo jest martwe i nic w nim nie rośnie
a tu i wróbel przyleci
świerszcz pomuzykuje
Jeśli wykopiemy z ziemi wielki kamień
to niech zostanie — będzie nam pod głowę
przyłożymy ucho — posłuchamy co w środku
czy hucząca rzeka
czy stuk końskich kopyt
Obiecaliśmy sobie ogród
w dwóch jednakich słowach
Raj — to za dużo
wystarczy nam jabłoń
* * *
I jak widać bez jabłoni ani rusz...:)))
Udanego dnia moi Drodzy...:)*
Hmmm....dwa jabłuszka?
UsuńDwa serduszka lepiej brzmi...:)
Anna Maria Jopek - Dwa Serduszka Cztery Oczy (live in A'dam)
http://www.youtube.com/watch?v=cU1tlbHLAG0
...:)))*
Witaj Izetko:)
UsuńMoże jednak jedno...
Jabłko
Jabłkiem do warg przywierasz,
zębami się wpijasz w żywy smak sadu,
jeszcze w nim zieleń szeleści,
bije zeń łuna blasku,krąży sok zapachu;
tyle naraz połykasz jabłkowitej treści.
Rozgryż mnie,przyjacielu,niby jabłko twarde
aż do samego środka,do jądra goryczy.
Człowiek to cierpki owoc;ileż bardziej cierpkie
jest jabłko świadomości z drzewa tajemnicy.
- Jalu Kurek
Pozdrawiam z przedwieczornymi chmurkami:)*
Znowu jest okropnie parno; liczę na nocne podlewanie :)
Dobry wieczór Kusicielko:)
UsuńDziękuję . Nie znałam tego pięknego wiersza.
Zrewanżuję się wierszem Twojej ulubionej poetki:)
Lilie
Oto dzwony, pęknięte w płatki pięciokrotne,
jakby nadmiarom tonów nie mogły podołać...
Łagodnie i nużąco, za wiatru obrotem
okrąża cały ogród pieśń ich niewesoła.
Dzwonią pachnąc, pieciokroć rozszczepione dzwony,
ważne dziś, uroczyste. Czyżby jakie święto?
Albo może rocznica z lat dawnych, wzgardzonych,
którą ja zapomniałam,
lecz ogród pamięta?
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
...:)*
... cudny wiersz, pięknie dziękuję, Izuś:)
UsuńZrewanżuję Ci się Zmierzchem mojej ulubionej Poetki..
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Zmierzch
Zmierzch z nocnym mrokiem zaplatają matę,
matę szeroką, półciemną, półjasną,
na czarne pasmo kładą srebrne pasmo,
na pasmo miękkie dwa pasma włochate...
Tkają w nią róże białe, jakieś iskry,
ram pozłacanych mrący uśmiech ryży,
uparte światło kryształowej miski
i niebieskawy blask okiennych krzyży...
Przez próg do parku idą i wciąż plotą,
i dalej wiążą włochate przędziwa -
nietoperz, księżyc goniący z tęsknotą,
skrzydłem zamiata i splot im przerywa...
...:)*
Cudnie...za chwilę rozpocznie się za moim oknem spektakl opisany przez M.Pawlikowska-Jasnorzewską ...:)*
UsuńWitaj Ewo*
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz i piękny ogród... prawdziwa enklawa...
Oglądam i podziwiam różnorodność roślin jakie rosną u Ciebie. Czyżbyś w ogrodzie miała również kalinę? Krzew za liliami (na pierwszym zdjęciu) ma liście podobne do kaliny.
Za Lilią św. Antoniego (nie wiem, czy nazwa właściwa) widzę ogromniastą białą Hortensję.
W Twoim ogrodzie do tej pory widziałam taką różnorodność roślin, że zastanawiam się jak duży musi on być.
Masz doświadczenie - potrafisz pięknie komponować roślinność w Twoim ogrodzie a do tego wena obdarzyła Ciebie szczodrze... więc można tu "nacieszć oko" i podelektować się poezją...
Miłego dnia życzę Tobie i Twoim Ogrodnikom:-)***
Ps. Uwielbiam papierówki. Tu w sklepach ich nie ma... ale na targu u rolników można je kupić.
Witaj Sofijko:)
UsuńKłaniam się wdzięcznie i bardzo dziękuję za tak miłe słowa; zrobiłaś mi wielką przyjemność swoją wizytą:)
Świetnie znasz rośliny; to istotnie jest kalina w odmianie ozdobnej; na zdjęciu widać jej owoce, już lekko żółciejące, a w sierpniu rozjarzy się przepiękną czerwienią.
Doskonale oznaczyłaś lilię św. Antoniego i za nią - oczywiście - hortensja, w odmianie "anabell" o białych, ogromnych kwiatach. Mam jej zdjęcie w całej krasie i w najbliższym czasie pokażę w ogródku dedykując Tobie, wyjątkowo wrażliwej duszyczce na piękno kwiatów:)
Mój ogród ma tylko 780 m2 i jest lekko puszczony "na żywioł", w rustykalnym stylu. Nie uznaję tuj i króciutko strzyżonych trawników z iglakami; wolę najzwyklejsze piwonie, floksy, irysy, lilie, malwy i wszystkie te kwiaty, które rosły w dawnych, wiejskich ogrodach. Jak się sam zasieje mak, stokrotka, kąkol czy chaber - też pozwalam im kwitnąć:) Zbieram z okolicznych łąk nasiona oregano, mięty i zwykłego piołunu i wysiewam na trawniku. Ktoś by powiedział ryż, mydło i powidło, ale ja tym właśnie się zachwycam...
Papierówka i malinowa oszalały w tym roku. Obawiam się, żeby gałęzie się nie połamały pod ciężarem owoców. To samo jest z orzechami; niesamowity urodzaj i na leszczynach, i na orzechu włoskim. Może wreszcie coś i dla mnie zostanie po najeździe wiewiórek jesienią...:))
Miłego wieczoru Sofijko, pozdrawiam serdecznie :)*
Zosiu,u mnie zatrzęsienie papierówek, zapraszam, a jaki dobry kompocik:-)Pozdrawiam Ogrodników, miłego popołudnia:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Dano za zaproszenie...szkoda, że tak daleko mieszkasz:)
UsuńW sklepach zatrzęsienie różnistych soków i napoi ale ja preferuję kompot. Korzystam z owoców lata i sama gotuję kompot. Smak kompotu przywraca mi wspomnienia z dzieciństwa.
Dodam również, że czerwiec spędziłam w Polsce... i z radością korzystałam z małych prywatnych barków, w których dodatkiem do obiadu (jak u mamy) był kompot.
Pozdrawiam Dano - gdybym kiedyś była w pobliżu - dam Ci znać i wtedy skorzystam z zaproszenia:-)***
Trzymam Cię za słowo, do kompotu z jabłek dodaję garść wiśni lub porzeczki, dla koloru i smaku.Oj,tam, oj tam, nie tak daleko, budują autostrady:-)Pa:-)
UsuńNo tak, pojedli jabłek i poszli sobie.
OdpowiedzUsuńA ja chętnych zapraszam na kawę z Adamem Asnykiem...
Panieneczka
Panieneczka, panieneczka,
Czesze złoty włos,
Śpiewną piosnką brzmią usteczka,
Nuci sobie w głos.
Białe lilie cicho drzemią
Otulone w cień,
Kołysane ponad ziemią
Falą chłodnych tchnień
Noc zamyka im kielichy,
Strzegąc czystych szat,
W niewinności pozór cichy
Stroi biały kwiat.
I powiada: śpijcie w cieniu!
Śpijcie, póki czas!
Gdy zakwita, w swym płomieniu
Słońce spali was.
Nie wzdychajcie, ach, przedwcześnie
Do skwarnego dnia:
Wymarzone szczęście we śnie
Krótko potem trwa.
Ale lilie, choć stulome,
Nocny piją chłód,
Już w słoneczną patrzą stronę
Na różowy wschód.
Oczekują tęsknie chwili,
Gdy z pieszczotą już
Biały kielich im odchyli
Blask promiennych zórz.
I daremnie noc na straży
Swych udziela rad...
O miłości dziewczę marzy,
A o słońcu kwiat.
* * *
Kwiaty na Mainau-czyli kocham ten raj.Andre Rieu
http://www.youtube.com/watch?v=AgNVQIZmdKY
* * *
U mnie przeszła burza i nie ma już takiej spiekoty:)
Miłego popołudnia i wieczoru:)*
:)
Usuń... u mnie w dzień przeszedł krótki, zlewny deszcz, ale powietrze jest nadal parne, nie do zniesienia...
Na wieczorny odpoczynek zapraszam do uroczego, cienistego parku razem z Marianem Ośniałowskim.
Scherzo lipcowe
Cały dzień wśród kurzu, krzyk kół.
Złocą się kwiatki za oknem na lipie.
Potem znowu wieczór jak kontrapunkt
i ten sam powraca pasaż skrzypiec.
Tak jak we flet, księżyc w wieczór dmie.
Wśród łąkowych świerszczowych scherz,
zakończy się we śnie
zaczęty późno wiersz.
Całą noc rośnie park -
Śpiewa park, nocą gra jak Strawiński
grał do snu, nie do snu – grał marzeniem.
Śnie lipcowy o księżycu, księżycu
niebem płyń, nie wódź nas na pokuszenie.
:)*
... a w parku mogą nam zagrać skrzypki i saksofon...:))
UsuńANDRE RIEU Yackety Sax
http://www.youtube.com/watch?v=mfZ28Wn8ssc&feature=related
Pod jabłonką w sadzie,
OdpowiedzUsuńspacerował jeż.
Zbierał papierówki,
na kompocik też.
Żal mi trochę jeża,
zbierając się poci.
By pani jeżowa,
zrobiła kompocik.
Do spiżarni schowa,
gdy nadejdzie zima.
Właśnie w taki sposób,
zimę jeż przetrzyma.
Morał z tego wiersza,
jeszcze z pierwszej klasy.
Chcesz zimę przetrzymać,
rób w lecie zapasy.
Serdeczności popołudniowe dla braci Ogrodniczej...:)
Viktor Sodoma *** Ježek se má ***
http://www.youtube.com/watch?v=3P2oOrJT0VU&feature=related
Jędrusiu kompot to dobry dla dzieci.
UsuńWino z jabłek też jest niezłe:)))
Ville Valo & Natalia Avelon Summer Wine sa prevodom
http://www.youtube.com/watch?v=cpyZo7NTrSE&feature=fvwrel
:)
... Jędruś, Izetka ma rację... bardzo lubię calvados:)
UsuńA komentarz do Twoich obu wierszyków napisałam hurtem, o 16:47.
Poza calvadosem świetny jest drink "szarlotka", tj. żubrówka z sokiem jabłkowym, ulubiony trunek naszego Staszka.
Stasiu, pozdrawiam szarlotkowo... :))
Będę niepopularna w tym towarzystwie, ale przyznam, że za kompotami nie przepadam... tylko kawa, zielona herbata i niegazowana woda mineralna.
O winie oczywiście dyskretnie pomilczę...:)
...bardzo jest mi przykro, że jeżyk się schował,
OdpowiedzUsuńlecz zaśpiewa za to, Helcia Vondrackova...:)
Helena Vondráčková - A ty se ptáš, co já (1981)http://www.youtube.com/watch?feature=fvwrel&v=sJHXNqelWSU&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=2Z4aj_Lirek
UsuńCałuj mnie gorąco
Nie znałam tej piosenki Vondrackowej, dziękuję ,pozdrawiam z Wiolettą Willas.
Miłego popołudnia, Ogrodnicy:-)
Tak bym nie lekceważyła tego kompotu;)
OdpowiedzUsuńKompot może też być afrodyzjakiem ;)
Kompot z rabarbaru
Nie pamiętam twojego imienia,
Koloru twoich włosów, oczu.
Nie wiem, kiedy to było,
Gdzie, przy jakiej okazji.
Czasami tylko, ostrożnie
Wydobywam z pamięci
Ten gest, z jakim postawiłaś
Przede mną kompot z rabarbaru.
I zaraz, przerażony,
Chowam w panice ruch twojej ręki
Z powrotem w niepamięć,
Aby nie zwariować z czułości.
Jan Rybowicz
;)))
Jak zrobić kompot jabłkowy
http://www.youtube.com/watch?v=Hx3CAXcdoW8&feature=player_detailpage
;)
Bardzo lubię ten wiersz, Amenouzume, to cudny erotyk - dzięki serdeczne:)
UsuńZrewanżuję się Tobie całym, zmysłowym koszem owoców...
Leopold Lewin
Owoce
Smukłe kolumny wysokich koszy
Śledzą gałęzi kwitnienie ciągłe –
Czereśnie czarne jak twoje oczy
I jabłka – jak twe piersi – okrągłe.
Podnosisz z ziemi rumiane ciało,
Które z łoskotem do nóg ci spadło –
Daniną żywą i ogorzałą
Hołd ci złożyła ciężarna jabłoń.
Patrzysz z zachwytem, jak plon bogaty
Pęcznieje, nim go dłoń twoja zerwie,
Jak soczyścieją śliwek granaty
I jak się pieni wiśniowa czerwień.
z tomu „Wiersze z półwiecza”, 1981
***
Pozdrawiam z owocowym zapachem :)
Pamiętasz Izo, ten czas dawno minął,
OdpowiedzUsuńjak piliśmy wino marki - wino.
Mówiąc prościej Izo, patykiem pisane,
i słuchali jak śpiewa wtedy - Karin Stanek.
Karin Stanek - * Chłopiec z gitarą *
http://www.youtube.com/watch?v=M7lIXpiKHvk
Teraz Jędrusiu możemy wypić Caberneta
Usuńi posłuchać arii z Carmen Bizeta...:)))
Carmen Monarcha & Andre Rieu - Habanera 2010
http://www.youtube.com/watch?v=2PIj2wMUAqI&feature=related
:)
SEG;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, też gotuję kompoty całe lato.
Przynajmniej czegoś zdrowego się człowiek napije ;)
Chłodzę w lodówce, bo nawet mineralna, to nie to samo.
Pozdrawiam ;)
** Chociaż Jesteś daleko sercem jestem przy Tobie **
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=LTkXtA2rUZQ&feature=related
Wieczorowe serdeczności...:)
Dla wyjątkowej osoby..
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=QMGGsz1OKTI&feature=related
Jędrusiu może byś sprecyzował kim jest ta wyjątkowa osoba...Po co mam mieć płonne nadzieje, że ta piosenka jest dla mnie:)
UsuńDziękuję, Jędruś, za wieczorne granie; u mnie właśnie skończyła grać burza za oknem.:)
UsuńDobry wieczór na dobranoc. :)))*
OdpowiedzUsuńAle trafiłem, - został jeszcze choć łyczek jabłczanego kompotu? Lubię, ale mieszany, wieloowocowy.:)
W lipcowym ogrodzie Ewa sama -
Duma sobie, jak w świątyni dumania:
O pościeli na zielonej trawie,
O tajemniczej ptaków rozmowie.
Wśród bujnie rozkwitłego kwiecia
Duma, lecz czasem On Ją podnieca.
Zaprasza Go pod jarzębiny korale
A czy pobył z Nią chwilę? - nie wiem o tym wcale...
:)))*
Ach, zgrzeszyć z Tobą.- Kazimierz Kowalski.
http://www.youtube.com/watch?v=8JmtOthTeFA&feature=related
***
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto.:)***
- chciałbym...:)))***
Dobry wieczór Jasieńku:)*
UsuńMiło, że chociaż na dobranoc zachodzisz do ogrodu... :)
Kompot wypili Ogrodnicy do dna, ale zostawiłam dla Ciebie łyczek calvadosu:)))*
Pytasz, kto to jest On i czy pobył choć przez chwilę... spróbuję Ci odpowiedzieć...
Jest... męski:) ale jednocześnie
tyle w nim jest delikatności,
przychodzi do mnie zawsze we śnie,
bo ciut daleko ma swe włości.
Głos jego dźwięczy słodkim echem,
choć skronie lekko oszronione,
lubię, gdy wita mnie uśmiechem,
od razu milszy mi jest dzionek.
Zawsze mnie darzy dobrym słowem,
uczuciem wciąż do niego pałam,
a usta takie ma zmysłowe...
najchętniej bym je skosztowała...
:)))*
Więc będzie grzeszenie...:)
A tymczasem przyszła już pora dobranocki. Zaprosiłam do ogrodu Annę Marię Jopek, ażeby coś wyśpiewała...
❤ anna maria jopek ❤ nie wiem skąd to wiem...
http://www.youtube.com/watch?v=mRlbLRuiJ0c
Nie wiem skąd to wiem, ale taką pewność mam,
że tym razem los nie myli się .
W sieci szarych dni słońce dużo jaśniej lśni
a nadzieja lubi mnie.
Serce jak liść na wietrze drży sekret mój dobrze zna.
Cicho serce sza, żadnych szabada,
nie płoszmy chwili tej, niech trwa.
Szukaliśmy się, jak połówki jabłka dwie.
Warto było czekać tyle lat. Nie wiem skąd to wiem.
Skąd przeczucie, że to ten i skąd pewność,
że aż tak. I choć tak chcę wyszeptać te słowa dwa
jednym tchem, cicho serce sza.
Słowa na wiatr wyfruwają lekko tak
i znaczą coraz mniej
Uśmiecham się do każdej z chwil, którą los daje nam.
Dobrze nam czy źle, jesteś blisko mnie,
więc o najwyższą stawkę gram. I choć tak chcę
wyszeptać te słowa dwa jednym tchem,
milczę wierząc, że sam domyślisz się. I tylko nie wiem,
skąd to wiem... lecz wiem.
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)***... skąd przeczucie, że to ten - wiem i też chcę...:)***
I już pora na dobranoc. Dzisiaj z Elą Gruszfeld...:)
OdpowiedzUsuńogród tajemnic
w moim ogrodzie, gdzie wysoki parkan
zazdrośnie strzeże bluszczów i powoi,
gdzie pnąca róża wygłodniałe nozdrza
dusznym zapachem o poranku poi
jest mały skrawek, który bosą stopą
mogę przemierzać nie patrząc pod nogi.
tam nie ma żądła pszczoła ani osa,
stokrotka szepce, cień drzew myśli chłodzi.
wciągam zachłannie hausty świeżych woni
i nikt nie widzi, jaka mi pazerność
z oczu spogląda na skarby jabłoni.
bluszcz jak wąż się wije przysięgając wierność.
każdy ma ogród; parkan bądź żywopłot
grodzi mu pole na własność dodane.
i bez znaczenia, że każdego inny.
w moim niech skromny przycupnie rumianek.
ja nie zamarzę o dalekich lądach,
o egzotycznych barwach rajskich kwiatów.
ja tutaj - na bosaka, bez schylania głowy
zaglądam sobie w oczy bez zdumienia świata.
czasem otwieram furtkę, kiedy ktoś u progu
nieśmiało chce ukłonić się nie niszcząc ciszy.
wtedy milczą na temat pochowane słowa
w zacienionej altance, w zadumania niszy.
Snów z pięknymi ogrodami Kochani..Pa do jutra pod wierzbą:)*
Za dużo nie grzeszcie...:)))
Dziękuję Izuś za ten piękny Ogród :)
UsuńDla Ciebie na dobranoc ogrody marzeń Janusza Laskowskiego.
http://www.youtube.com/watch?v=dnowpfcjNVw&feature=related
... nostalgicznie... ale pięknie:)
Dobrej nocki, pa...:)*
Myslovitz - * Dla Ciebie *
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=fQTlks4ICJc
Żegnam się do jutrzejszego spotkania pod wierzbą.
Dobrej nocy i miłych snów Braci Ogrodniczej...:)
Wiesz,córy były z mężem na koncercie tego zespołu,gdy ja się integrowałam:-) Koncertowali w Tarnowie, młodsza córa wzięła tę książkę o zespole,z dedykacją autora. Jest nowa osoba w zespole, której nie ma na zdjęciu w książce, dorysował się obok:-)Pisze z członkami zespołu,ostatnio wysyłała życzenia urodzinowe jednemu z nich. Jest szczęśliwa, bo Jej odpisał i podziękował. Dobranoc:-)
Usuń~•٠•●♥♥❤❤ DOBRANOC ❤❤♥♥●•٠•~
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńDobranoc, Jędruś, dzięki za całodniowy dyżur w Ogródku i do jutra. Kolorowych snów:)
Przypomnę ;)
OdpowiedzUsuńW malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.
Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.
Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.
I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.
I nie wiem, jak się stało, w którym oka mgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.
Bolesław Leśmian
Coś nie tak?
Nie dało się opublikować wcześniej - blokada?
... trochę blogger dzisiaj szaleje, ale widocznie już mu przeszło. Ja nie zakładam żadnych blokad; czasem trzeba próbować do skutku.
UsuńDziękuję Ame, dobranoc :)
Witam w pochmurny dzień:)*
OdpowiedzUsuńZa oknem rześko, 18 stopni i zanosi się na deszcz. Ładna lekka mgiełka:)
Trochę się nie wyspałam, ale kawa szybko mnie stawia na nogi; jeszcze dwa dni i porządnie poleniuchuję...:)
Już zmykam do pracy, a na dobry dzień zostawiam lekką bluesową przebudzankę z harmonijką ustną.
Jack Johnson - Better Together/ Jesteśmy lepsi razem
http://www.youtube.com/watch?v=seZMOTGCDag
Nie ma słów,
które mógłbym wypisać na pocztówce,
ani piosenki, którą mógłbym zaśpiewać,
ale dla ciebie mogę się postarać.
nasze marzenia są utkane z realnych spraw,
jak pudełko fotografii
z miłością w kolrze sepia.
Miłość jest odpowiedzią
przynajmniej na większość pytań mego serca.
dlaczego tu jesteśmy? i dokąd zmierzamy?
i dlaczego to staje się takie trudne?
i tak nie łatwe życie
czasami może być podstępne.
powiem ci jedno, zawsze jest lepiej,
kiedy jesteśmy razem.
Zawsze jest lepiej, kiedy jesteśmy razem
patrzymy w gwiazdy, kiedy jestesmy razem
zawsze jest lepiej, kiedy jesteśmy razem
zawsze jest lepiej, kiedy jesteśmy razem
I wszystkie te chwile
mogą tej nocy odnaleźć drogę do moich snów,
ale wiem, że odejdą,
kiedy brzask
przyniesie nowe sprawy.
jutrzejszej nocy zobaczysz,
znowu odejdą.
zbyt wiele muszę zrobić,
ale jeśli wszystkie te marzenia, odnalazłyby drogę
do mojej codzienności,
miałbym wrażenie,
że jestem gdzieś 'pomiędzy'
tylko we dwoje,
po prostu ja i ty.
nie tak wiele mamy do zrobienia,
ani miejsc do zobaczenia.
usiądziemy w cieniu mango.
zawsze jest lepiej, kiedy jesteśmy razem
jesteśmy gdzieś "pomiędzy", kiedy jestesmy razem
zawsze jest lepiej, kiedy jesteśmy razem
zawsze jest lepiej, kiedy jesteśmy razem
wierzę we wspomnienia.
są takie piękne kiedy śpię
i kiedy się budzę.
jesteś taka piękna, kiedy śpisz obok mnie,
ale nie ma wystarczająco dużo czasu
i nie ma piosenki, którą mógłbym zaśpiewać
ani słów, które mógłbym powiedzieć
ale wciąż bedę ci powtarzał jedno,
jesteśmy lepsi razem.
***
Wszystkiego miłego... komu słonko, komu deszcz... pozdrawiam i do spotkania:)*
* Imagine * - Jack Johnson
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MHCPfs6EGCA&feature=related
Dzień dobry Braci Ogrodniczej...
OdpowiedzUsuńDzień się zapowiada znośny, ale różnie być może...
Pozdrawiam porannie...)
Jack Johnson - Cocoone..:)
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=vMyLbZuzXo0
Dzięki, Andrzeju, ładny, delikatny głos, bardzo mi się spodobała ta piosenka, dziękuję, ściskam :-)
UsuńDzień dobry Jędruś:)
UsuńNie ukrywam, że spodobała mi się muzyka Jacka Johnsona; połączenie bluesa, folku, rocka i jakby troszkę swingu? Dzięki serdeczne:)
Czasem miło jest zamknąć się w takim kokonie, gdzie nie dochodzą niechciane odgłosy świata zewnętrznego i człowiek może posłuchać własnych myśli...
Ale przychodzi czas, kiedy chce się nam wszystko przewrócić do góry nogami:))
Jack Johnson - Upside Down
http://www.youtube.com/watch?v=Hr_jUu5Rfw8
Pozdrawiam ciepło z przyjemnym wiaterkiem:)
Jack Johnson - My little girl
OdpowiedzUsuńhttp://www.tekstowo.pl/piosenka,jack_johnson,my_little_girl.html
ej, mała dziewczyno
Możesz nie znać tej piosenki
To nie jest rodzaj muzyki,
Którego zazwyczaj słuchasz
Ale, hej mała dziewczyno
Może któregoś dnia
W końcu to będzie wszystko
Co dobrzy ludzie będą mogli powiedzieć
Hej, mała dziewczyno,
Zobacz co zrobiłaś,
Odeszłaś i skradłaś moje serce
I uczyniłaś je swoją własnością,
Skradłaś moje serce,
I uczyniłaś je swoją własnością
Hej, mała dziewczyno,
Czarne i białe i dobrze i źle
Tylko to żyje w środku tej piosenki
i to mogę Ci zaspiewać
Nie musisz już nigdy czuć się samotna
Nigdy nie uronisz żadnej łzy,
Nie musisz czuć żadnego smutku
Kiedy spojrzysz na to po latach
Jak mogłbym patrzeć w Twoje oczy
I mówić Ci tak olbrzymie kłamstwa?
Najlepsze co moge zrobić to spróbować pokazać Ci
Czym jest miłość bez strachu
Hej, mała dziewczyno
Odeszłaś i skradłaś moje serce
I uczyniłaś je swoją własnością,
Skradłaś moje serce,
I uczyniłaś je swoją własnością
;-)*
Taki jeden, jesteś pewien, że mógłbyś patrzeć w moje oczy ?
UsuńJakieś porachunki damsko-męskie? A nie prościej wyjaśnić sobie wszystko a'vista? :)
UsuńAle piosenka bardzo ładna, z przyjemnością posłuchałam. Dziękuję "taki jeden"; pozdrawiam.:)
Ewuniu,ja bym to skomentowała słowami Poetki...:)
UsuńZakochani bywają zazdrośni...
Zakochani bywają zazdrośni o przeszłość drogiej im osoby.
Nieraz dochodzą do prawdziwej obsesji na tym tle. I nie bez powodu; jest to w miłości istotna i ważna sprawa.
Uczucie ma wzrok dalekobieżny. Ogarnia całość życia. Wie, że kiedyś tam dopiero, u kresu wędrówki, w retrospektywnym spojrzeniu na własny los, osądzimy, kto był szczytowym punktem naszego łańcucha sentymentów lub też kto najmocniejszą falą, najgłębszą wywarł erozję w młodości naszej.
Nie musi to być ktoś panujący właśnie w dniu dzisiejszym nad nami. Temu może nie pisana historia dni naszych poświęci kiedyś zaledwie pobieżną wzmiankę?
I dlatego trwożą się kochankowie i spokoju znaleźć sobie nie mogą, wypytując wciąż o tę groźną przeszłość, dręcząc i siebie, i przedmiot swojej miłości.
Chcieliby usłyszeć dawno przebrzmiałe melodie, porównać je z tą, którą sami przedstawiają.
W wiązance aryj czyjegoś życia chcieliby najsilnieszą być nutą i najtrwalszą.
Bez pomocy nauki, sercem tylko dochodzą do zrozumienia jedności i równoczesności czasu.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
....:)))*
... bardzo możliwe...:) Niczyich uczuć komentować nie zamierzam, ale wiersz niezwykłej urody, a do tego tchnie mądrością... jak wszystko, co wyszło spod pióra Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Dziękuję, Izetko:)*
UsuńDzień dobry, Ogrodnicy. Miłego dnia Wam życzę a Braciszka całuję w policzek:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=91jRt8gazCg&feature=related
Fausto Papetti ... ( September Morning )
Dano jakiego Braciszka?:)
UsuńCzyżby jakiś zakonnik wstąpił do Ogródka?:)))
Myslovitz & Stuhr - Kraina milosci (Pogoda na JUtro)
http://www.youtube.com/watch?v=mzEHFjFhsYQ&feature=related
Miłego...:)
Braciszek mój tutaj zagląda i nawet nieźle wygląda:-)
UsuńDzień dobry Dano:)
UsuńA ja Tobie tradycyjnie - zamiast mixu piosenek, proponuję dobrą poezję. Niech będzie letnio, zwiewnie i... śpiewnie:)
Oto rozmyślania Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nad Laurą i Filonem w wersji literackiej.
Laura i Filon
A jawor był szumiący, ponury i siny,
miał dużo, dużo liści, jak drzewo na sztychu.
- Koszyk miły pleciony był z cienkiej wikliny,
maliny w nim różowe śmiały się po cichu...
Filon w zielonym fraczku był jak pasikonik,
Laura miała łzy w oczach i przepaskę modrą,
wśród książkowej, pożółkłej i francuskej woni
leżała, chudą rękę oparłszy o biodro.
Przyszli w proch się rozsypać (płascy jak kwiat w książce)
pod umówionym, sinym, szumiącym jaworem:
smutny, zielony Filon, Laura w modrej wstążce,
w bladej sukni i w wielkiej kamei z amorem.
- Maria Pawlikowska Jasnorzewska
Serdeczności popołudniowe przesyłam.:)
Dzięki Ewo, bardzo ładny wiersz. Miłego wieczoru:-)
UsuńDzień dobry w południe:)
OdpowiedzUsuńJa Ewuniu tak trochę dzisiaj refleksyjnie z Twoją ulubioną poetką...:)
Żywot nasz, jak łąka...
Żywot nasz, jak łąka nieustannie przez nas samych ścinana, rośnie nam równocześnie za plecami aromatycznym, siennym stosem.
Odurzający śnie, który nas czekasz, kiedyś po skoszeniu całej tej łąki zielonej! Z głową ukrytą w kopcu tego barwnego siana.
Zsypią nam się na oczy kwiaty naszych dni i nie palące już pokrzywy naszych trosk. Będzie w tym stogu- rezygnacja i pogoda równa może tym, które rozjaśniają złocącą się już śmiertelnie, zgrabioną trawę, na klombie przede mną.
Nie ma goryczy, fermentu, nie ma śladu buntowniczości pośmiertnej w tych ściętych ziołach, o czym świadczy piękny ich zapach: namiętny i lekkomyślny.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
♥ ♥ ♥
Skoro już od rana króluje w Ogródku Jack Johnson to może i ja się przyłączę z jego piosenką...:)
Jack Johnson - Hope
http://www.youtube.com/watch?v=DCYq46ElDQI&feature=related
♥ ♥ ♥
Miłej reszty dnia Ogrodnicy...:)*
Ciekawe kogo tak bawi zmienianie nicka?:)))
Dzień dobry na przedwieczór Izabelko:)
UsuńPięknie dziękuję za refleksje M. P-J; pozwól zatem, że dodam jeszcze jedne...
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
***
Ileż to tysięcy mil człowieka od człowieka, choćby stali tuż przy sobie?
Ile przestrzeni w poskręcanych błędnikach, ślimakach, labiryntach niewidzialnych?
Ile gór i rzek, jakie stepy wyjące wichrem, jakie oceany monotonne, siwe, bezbrzeżne? Jakie hotele stoją wybudowane miedzy nimi, fantastyczne, o niezliczonych wejściach i wyjściach, windach, piętrach i podziemiach?
Któż to obliczy, kto ogarnie tę drogę, mapę jej wyrysuje i czas jej zdobycia określi?
A miłość przebywa ją jednym krokiem. Jednym spojrzeniem.
Elektryczna iskra miłości obiega w sekundzie całą tę przestrzeń, w przeszłość nawet sięgającą.
I obejmuje się dwoje ludzi, z których jedno jak gdyby było w najgłębszych kopalniach, drugie na najwyższym ziemskim szczycie gór.
***
Pozdrawiam w bardzo przyjemny, letni dzień, bez upału z pejzażem obłoków na niebie:)*
... do nadziei Jack'a jeszcze wrócę:)
... a'propos nadziei z piosenki Jack'a, znalazłam na ten temat ciekawe przemyślenia Leopolda Staffa.
UsuńKoniec nadziei
O, serce! Tylu doznałoś zawodów,
A samo wzywasz ciągle nowych głodów.
Gdy cichy spokój oczy do snu kłei,
Ty sen odpędzasz i wołasz Nadziei!
Mogąc bez wieńca w komnaty najcichsze
Skryć się, wian pleciesz skroni i na wichrze
Stajesz, choć wicher wieniec z czoła zmiecie,
Lecz dłoń twa nowy dla wiatrów uplecie.
Czy cię nie nużą te daremne boje? -
A na to serce odrzekło mi moje:
Kiedy cień żywą obali osobę,
Kiedy spać będziesz mógł tydzień na dobę,
Kiedy śnieg w zimie upadnie zielony,
Gdy pszczoły będą znosiły miód słony,
Kiedy winnice rodzić będą mleko,
Gdy woda zmarznie pod słoneczną spieką,
Gdy ptaki łatać będą w morzu na dnie,
Kiedy niedziela we czwartek przypadnie,
Gdy zamiast pachnąć kwiaty będą śpiewać,
Wtedy się serce przestanie spodziewać.
***
... podzielam myśli Poety w całej rozciągłości... :)*
Dziękuję, ja również zgadzam się z Poetą.
UsuńKobieca wersja nadziei też jest piękna.... :)
Nadzieja - siostra dobrych snów
Czarna droga, czarny wóz,
głodne oczy, w sercu mróz,
a nadzieja - tuż, tuż,
a nadzieja - tuż
Skąd ta nadzieja, skąd -
w sercu nadzieja.
Nie pamięta o nas już
roztargniony anioł stróż,
a nadzieja - tuż, tuż,
a nadzieja - tuż.
Nadzieja -
nie ma z czego żyć,
nie ma za co pić,
ale pod poduszką twoją śpi,
albo cicho puka do twych drzwi
i dobiegnie zawsze tam gdzie ty.
Nadzieja -
siostra dobrych snów,
matka białych bzów,
zawsze młoda jak wiosenny nów.
Tobie - noc,
tobie - mgła,
tobie - pień,
tobie - łza,
a na deser nadzieja ta...
Siwe noce, siwe dni,
szare kłosy, ciężkie dni,
a nadziej się tli,
la la la la li.
Skąd ta nadzieja skąd -
w sercu nadzieja?
Miedzy nami siedem burz,
nie ma listów, nie ma róż,
a nadzieja tuż - tuż.
Nadzieja -
nie ma z czego żyć,
nie ma za co pić,
ale pod poduszką twoją śpi,
albo cicho puka do twych drzwi
i dobiegnie zawsze tam gdzie ty.
Nadzieja -
siostra dobrych snów,
matka białych bzów,
zawsze młoda jak wiosenny nów.
Tobie - noc,
tobie - mgła,
tobie - pień,
tobie - łza,
a na deser nadzieja ta...
Może za rok,
może za dwa
ktoś mi jaśminy da...
Agnieszka Osiecka
...:)*
... "nadzieja zawsze młoda jak wiosenny nów"... chociaż chodzi w lekko przykrótkiej sukience, ale za to jasnozielonej:)
UsuńNadzieja
Ona wciąż daje siłę i radość,
chociaż jest zwykle troszkę za mała,
człek swych zachcianek wciąż nie ma zadość -
i marzy tylko, żeby przetrwała.
Zazwyczaj siądzie człekowi w duszy,
taka drobniutka, mizerna, cienka,
czasami przyjdzie dziurką od klucza,
w jasnozielonej, lekkiej sukience.
Mimo wichury, grudniowej pluchy,
jasnozielony przyniesie płomyk,
zieloną piosnkę sączy do ucha,
myśli obudzi jasnozielone.
Kiedy już przyjdzie, zawsze ją proszę,
by mi się szybko nie ulotniła.
Niech się zatrzyma we mnie na trochę -
chcę, by się w pewność mi zamieniła.
- ewa* (grudzień 2010)
Pięknie nadziei w zielonym:)
UsuńBuszuję trochę w archiwum ale do tego wiersza jeszcze nie dotarłam. Wielkie dzięki:)
Miłego popołudnia, Ogrodnicy:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=TTmBU1Cxj8k&feature=BFa&list=AL94UKMTqg-9AT8xAAcbs_U9oIqy_h-N38
Francis Goya - Lonely Tears (HQ)
Pozdrawiam Dano z letnim tańcem kwiatów przy fletni pana :)
UsuńGheorghe Zamfir ... The Floral Dance
http://www.youtube.com/watch?v=0SCQhQiGqn4&feature=related
Cudna muzyka i taniec, dziękuję ślicznie i życzę Ci miłego nastroju na resztę dnia:-)
UsuńW ubiegłą niedzielę,
OdpowiedzUsuńnie leżałam w łóżku.
Byłam w swym ogródku,
- pośród mych kwiatuszków.
Nigdy nie marnuję,
ani jednej chwili.
Zawsze kombinuję,
- jakby czas umilić.
Nie było deszczyku,
do ostatniej chwili.
Bałam się, że zwiędnie,
- mi rabatka lilii.
Pojechałam zatem,
autem Nowym Światem.
Muszę się pochwalić,
- podlałam rabatę.
Rzuciłam też okiem,
na jabłonkę moją.
Łobuzów nie było,
- bo się stracha boją.
Muszę wszystko sprawdzić,
pamiętam o wszystkim.
Jak bywam w ogródku,
- to rachuję listki.
Zważam, także bacznie,
mam charakter taki.
Czy mi papierówek,
- nie zjadły robaki.
Nigdy na mój ogród,
nie szczędzę paliwa.
Jeżdźę do ogródka,
- tam jestem szczęśliwa.
Popołudniowo - wieczorne serdeczności...:)
Barbara Krafftówna - * Dramat w ogródkach działkowych *
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=z6-EGeS_mEk
* Taka gmina * - wyk.
OdpowiedzUsuńAndrzej Poniedzielski, Magda Umer, Zbigniew Zamachowski, Monika Dryl.
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=_jRjJ1KmMrg&NR=1
Andrzej Poniedzielski - * Moje ulubione drzewo *
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=N08rmK_Mk6U
Dziękuję za ogrodowo-działkowe rymy i piosenki:)
UsuńTak się rozkwieciło, że pozwolę sobie dorzucić ogród wspomnień...
Ogród wspomnień
Do ogrodu wspomnień codziennie przychodzę,
ten nie pisze wierszy, co go nic nie boli,
tu pejzaże myśli nie mają ogrodzeń,
z zielonych tchnień wiosny, jesieni okolic.
Letni promień słońca wkładam do koszyka,
czerwień jarzębiny, zapach malin, wrzosów,
wiersze drzemią w kwiatach i szumią w strumykach,
jesienną zadumą wplączą się we włosy.
Tyle barw i wzruszeń kwitnie na rabatach,
ulotności myśli i uczuć gorących,
gdy w zimowej bieli zasną wszystkie kwiaty,
w koszyku z ogrodu poszukasz swych wspomnień.
- ewa*
Dziękuję za Leszczynę Andryou, a moje ulubione drzewo z wczorajszego wiersza, to jarzębina:)
CZERWONA JARZĘBINA...
http://www.youtube.com/watch?v=3xFL7YvefRc
:)
Dziękuję, Andrzejku za ten piękny, nastrojowy utwór, mam kilka orzechów laskowych na podwórku i pełno wiewiórek, są zabawne. Czasem z rana przy porannej kawie podpatruję je z ławki.Dzielę się z nimi orzeszkami. Miłego wieczoru, Ogrodnicy:-)Pozdrawiam serdecznie Miłośników Ogródka.
UsuńDobry wieczór Szampaństwu :)*
OdpowiedzUsuńEwa* przedstawiła na całe multum lilii, a napotkałem tylko
jeden wiersz o liliach...ale papierówki miały większe
wzięcie :))) ...to ja na zakończenie jeszcze o liliach...
Raz — w ogrodzie zielonym —
Przed wieczorem — o wiośnie —
Na tę śnieżną lilijkę
Poglądałem miłośnie...
Upojony jej wonią —
Przed godziną zórz złotą —
Na tę czystą lilijkę
Poglądałem z tęsknotą...
I gdym na nią tak patrzył,
Zdało mi się, że ona
Nagle drgnęła, tak, drgnęła,
Jakby ze snu spłoszona.
Jakby żądłem ją pszczoły
Ukłuł wzrok mój — tak cała
Lilia drgnęła — i twarz jej
Barwą róży się zlała...
I do ucha mnie doszedł,
Gdy tak lśniła różowa,
Od jej listków szmer jakiś —
Jakby szept, jakby słowa.
Wargi ustek miodowych
Roztuliły się z drżeniem...
Zrazum sądził, że wiatr je
Trącił lekkim swym tchnieniem...
Nie! słyszałem wyraźnie,
To, co rzekła mi z cicha,
I poczułem, że pierś jej
Ludzkim ciepłem oddycha.
Że jej łono dziewicze
Pała życiem namiętnem...
Że w rozkosznym jej ciele
Krew gorącym wre tętnem!...
Ach, pod wpływem tych czarów
I tej woni uroczej
Nagle wrzącej krwi struga
Zasłoniła mi oczy...
Mózg się zmącił, wzrok zaćmił...
Ach, w tym szale zuchwałym
Jam zapomniał, że ona
Tylko kwiatkiem jest małym!!...
*
A gdym się ocknął, już dawno
Nad sadem ranek błysł świeży...
Milcząca, zwiędła, bez woni,
Przede mną lilia ma leży.
Milcząca, zwiędła, bez woni,
Na ziemi leży od rana,
Oddechem moim spalona,
W uściskach moich złamana...
Milcząca, zwiędła, bez woni,
Spowita brzasku mgłą dymną...
I taki chłodny wiatr wionął
Na twarz jej martwą i zimną...
Ach, taki zimny wiatr powiał...
I w niebie zorza tak zbladła...
I rosa taka rzęsista
Na zwiędłe listki jej spadla...
Autor : Adamowicz Bogusław
:)))***
Tytuł wiersza - Lilia - moje przeoczenie - sorry.:)
UsuńDobry wieczór Jasieńku:)*
UsuńWielkie dzięki za lilię, tej jeszcze nie było u nas. :)*
Jest jeszcze jeden wiersz o lilii, za to niezwykłej urody...:)) Jak przez mgłę przypominam sobie, że kiedyś już był w Ogródku, ale może warto go przypomnieć?
Tuwim Julian
Lilia
Rozchyliłem stulone płatki i pokazałem jej wstydliwe wnętrze kwiatu.
- Niech pan przestanie
Jeszcze nie wiedząc, lecz już przeczuwając widocznie, zaśmiałem się nagle i nagle urwałem...
- Bo?...
Podniecające i sekretne były jej oczy, zmrużone niezdecydowaną odpowiedzią..
Wtedy rozwarłem szeroko na cztery strony świata białe ciało lilii i wilgotnymi wargami upieściłem wnętrze...
A gdy podniosłem oczy - ona stała w pąsach, z rozfalowaną piersią i błyszczącymi źrenicami.
I uśmiechnąwszy się nikle (pewno z warg moich, ufarbowanych żółtym pyłkiem) - jakimś specyficznie wzruszonym i drżącym głosem powiedziała:
- Pan jest wy-ra-fi-no-wa-nie nieprzyzwoity!...
:)))***
Pozdrawiam wieczornie, z liliowym zapachem...:)*
A kabaretu za chwilę posłucham ...
A dla wieczornego uśmiechu kawałek Kabaretu Pod Wyrwigroszem
OdpowiedzUsuńŻydowski Menedżer - ( na podstawie skeczu Sęk )
http://www.youtube.com/watch?v=nqiq6m-FrGs
:)))*
:)))
UsuńDżizasss...cuuudo... boki mnie bolą ze śmiechu:)))
Suki, psy i koguty za darmo...:)))
Treść wprawdzie już trochę zdezaktualizowana, bo teraz w wojsku już nie ma kotów.
A jednak wdzięk Sęka jest nie do przebicia; eh...
Dzięki, Jasieńku za wieczorną beczkę śmiechu:)))*
Na dzień dobry był piękny blues to i dobranocka będzie bluesowa...:)
OdpowiedzUsuńBlues
Kiedy idę w nocy ulicą,
W oknach światła nie palą się już,
Snuje się za mną zazwyczaj
Czarny blues.
Skąd się wziął tamten Murzyn na schodach
W kapeluszu zsuniętym na nos
I dziewczyna w świetle latarni
Patrzy w noc.
Harmonijka brzmi gdzieś za rogiem,
Księżyc świeci ostry jak nóż,
Spływa prosto do moich bioder
Czarny blues,
I tak płynę nie wiedzieć czemu
Przez ulice spowite w mgle.
To ten blues chyba rodem z Harlemu
Niesie mnie.
Anna Zajączkowska
* * *
Teena Marie - Harlem Blues
http://www.youtube.com/watch?v=nEKcBNWiong
Bluesowych snów z nadzieją w tle Kochani...Dobranoc:)*
:)
Usuń... dla Ciebie na dobranoc trochę klasyka bluesa przed wschodem słońca...
John Lee Hooker Blues Before Sunrise
http://www.youtube.com/watch?v=9oz66xHeaaM&feature=related
Dobrej nocki, Izetko... do jutra:)*
Dobranoc, Ogrodnicy, miłych snów:-)
OdpowiedzUsuńDobranoc, Dano, spełnionych marzeń sennych...:)
UsuńNo to niech już będzie dobranocka, ale moja będzie trochę w innym klimacie "bluesa". Muzyka - Fryderyk Chopin, tekst -
OdpowiedzUsuńWojciech Młynarski, wykonanie - Edyta Geppert -
♥ ♥ ♥ "Na Krakowskim czy w Nohant" ♥ ♥ ♥
http://www.youtube.com/watch?v=1F8-w7HAnAQ&feature=related
Na Krakowskim czy w Nohant
Wszędzie błysk nadziei taki sam
Że wzajemna miłość w nas
Przerwie niekochania czas
Na długich listach ślady łez
A pragnienie to tak silne jest
By fatalna prysła nić
Żeby kochanym być
Czy na wierzby witkach mazowiecki wiatr
O świtaniu dnia swą melodię gra
Czy noc nad Majorką wdziewa czarny płaszcz
Smutek jedną ma twarz
Kiedy ci odmawia świat miłości tej
Ty wciąż bardziej chcesz, bardziej pragniesz jej
Oddałbyś winnice najwspanialszych nut
Za czułości choć łut
Na Krakowskim czy w Nohant
Z tym pytaniem zawsze będziesz sam
Kiedy świata pytasz się
Czemu kochasz mnie tak źle
W ust kąciku łza i sól
W sercu ciemny niespełnienia ból
I nie cieszy sławy smak
Czemu tak? Dlaczego tak?
Na Krakowskim czy w Nohant
Wszędzie błysk nadziei taki sam
Że wzajemna miłość w nas
Przerwie niekochania czas
W sercu tłucze się jak ptak
Pragnienie silne tak
I wciąż tej miłości, serca wzajemności
Będzie ci do szczęścia brak
Czemu tak? Dlaczego tak?
*** ♥ ***
Dobranoc, Dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto. :)))*** ...serca
wzajemności...:)))***
...:)*
UsuńMyślę, że nie brak...
A skoro bluesową Edytę przywołałeś na dobranoc, będzie jeszcze Jaques Brel w jej wykonaniu...
" Nie opuszczaj mnie ..." śpiewa Edyta Geppert
http://www.youtube.com/watch?v=MfMwMfYLfNI
Nie opuszczaj mnie, każda moja łza
szepcze, że co złe się zapomnieć da,
zapomnijmy ten utracony czas,
co oddalał nas, co zabijał nas
i pytania złe i natrętne tak -
jak? - dlaczego? - Jak?
zapomnijmy je
nie opuszczaj mnie
Ja deszczowym dniem ci przyniosę z ziem,
gdzie nie pada deszcz, pereł deszczu sznur,
jeśli umrę, z chmur spłynie do twych rąk
światła złoty krąg i to będę ja,
w świecie ziemskich spraw
miłowanie twe będzie pierwszym z praw,
królem staniesz się, a królową ja
nie opuszczaj mnie
Nie opuszczaj mnie, ja wymyślę ci słowa,
których sens pojmiesz tylko ty,
z nich ułożę baśń jak się serca dwa pokochały
na przekór ludziom złym,
z nich ułożę baśń o tym królu, co
umarł z żalu, bo nie mógł poznać cię
nie opuszczaj mnie
Przecież zdarza się, że największy żar
ciska wulkan, co niby dawno zmarł,
pól spalonych skraj więcej zrodzi zbóż
niż zielony maj w czas wiosennych zórz
gdy księżyca cierń lśni na nieba tle
i z czerwienią czerń nie chcą rozstać się
nie opuszczaj mnie
Nie opuszczaj mnie ,
już nie będzie łez,już nie będzie słów
dobrze jest jak jest
tylko taki kąt, mały kąt mi wskaż,
gdzie twój słychać śmiech,
widać twoją twarz,
chcę gdy słońca krąg wzejdzie- być co dnia
cieniem twoich rąk,
cieniem twego psa
nie opuszczaj mnie
tłum. Wojciech Młynarski
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)))***... tylko taki mały kąt... nie? :)))***
Dzień dobry w piątek:)*
OdpowiedzUsuńZa późno wstałam, żeby napisać nowy post; będzie jutro:)*
A dzisiaj nawiążę jeszcze do "jabłecznego" tematu. Wspomniałam o calvadosie, wytrawnym winiaku francuskim, charakteryzującym się jabłkowym bukietem...:)
Jakoś nikt nie podjął tego wątku...:)
Calvados znalazł swoje literackie odbicie w bestsellerowej powieści Ericha Marii Remarque'a "Łuk Tryumfalny", jako ulubiony napój jej głównych bohaterów - Joanny i Ravica. Powieść została wydana w 1945 r.
Wojciech Młynarski, zainspirowany jej treścią, napisał w 1983 roku piosenkę "Bohaterowie Remarque'a", przeznaczoną dla Kaliny Jędrusik, a muzykę do jej tekstu skomponował Jerzy Wasowski.
Kalina już nie zdążyła jej wykonać...
Piosenkę tę z niesamowitą ekspresją wykonuje znakomita aktorka Katarzyna Jamróz, a towarzyszy jej doskonałe muzycznie "Trio lekko jazzowe".
Posłuchajmy zatem do pierwszej kawy... :)
Bohaterowie Remarque'a - Katarzyna Jamróz
http://www.youtube.com/watch?v=0tEMoOY0uT8
***Bohaterowie Remarque'a****
Kiedy kłopotów, zmartwień i trosk
zwykła przebierze się miarka,
przychodzą dzielić ze mną swój los
bohaterowie Remarqe'a.
Szlifuje z nimi paryski bruk
w jakiś poranek ponury,
na tryumfalny świetlisty łuk
zamieniam pałac kultury
I czy nie czynię, na ich rachunek
ważne odkrycia.
Calvados to coś więcej niż trunek,
to sposób bycia.
Za oknem Paryż i brzeg Sekwany
z mgiełką poranną,
i przez króciutką chwilę kochany
jestem Joanną.
Za oknem Paryż i okupacja,
ciągła niepewność, losu koleje
Za oknem wojna i desperacja,
a w moim sercu tyle nadziei,
i jeszcze śpiewka twa nieustanna
znad papierosa co się dopala:
"Miłość się kiedyś skończy, Joanno.
Niech tej miłości przyjaźń nie skala".
Niestety trochę przesadził pan,
Panie autorze kochany.
Być może na Zachodzie bez zmian.
U nas ostatnio są zmiany:
Znikli mężczyźni, co mieli gest,
Znikły kobiety kobiece.
Dzisiaj przeciętność zaletą jest,
A reszta - w bibliotece...
Tam się na pański czyni rachunek
ważne odkrycia,
Calvados to coś więcej niż trunek,
to sposób bycia.
za oknem Paryż i brzeg Sekwany
z mgiełką poranną,
i przez króciutką chwilę kochany,
jestem Joanną!
Z trudem od tego wdzięku i szyku,
Pysznych bon-motów i wartkiej akcji
Wracam do książek nieudaczników,
Którzy nie znają sztuki narracji.
Nad awangardą pretensjonalną
Schylona, słyszę, jak szepczesz z dala:
"Miłość się kiedyś skończy, Joanno.
Niech tej miłości przyjaźń nie skala".
*** ♥ ***
... tak... "Calvados to coś więcej niż trunek,
to sposób bycia."
Miłego dnia Wszystkim i do zobaczenia pod wierzbą; a teraz zmykam do pracy:)*
Witam weekendowo:)
OdpowiedzUsuńEwa jak to Ewa. Kusi jabłkiem:)))
Ja przyniosłam całą jabłonkę.:)))
jabłonka
cykl: z chochlikiem w oku
Miałam ci jabłonkę, bardzo się szczyciłam
ale sama nie wiem, kiedy ją straciłam.
Ten co mi ją ukradł obiecywał szczerze
dam ci za to jabłka ale ja nie wierzę.
Bo jak tu uwierzyć, on się w kłamstwach nurza
pewnie zamiast jabłek dostanę arbuza.
Siedzę teraz smutna i z myślami wadzę
no przecież drugiej to raczej nie wsadzę.
Po co się tak smucisz rzekły mi skowronki
grunt żeś jest dziewica a że bez jabłonki,
dzisiaj wszak jabłonki wcale nie są w modzie
wystarczy, że jabłek masz stosik w komodzie.
Takie przyszły czas i takie porządki
że jabłka cenniejsze od samej jabłonki
Spokojnie myśl główką, nie ruszaj serduszka
i zbieraj, zbieraj pomału jabłuszka.
I jak ich już sobie porządnie naskładasz
to wtedy zobaczysz, że żadna to wada
i że choć jabłonka pięknie stoi w kwiecie
to balast to zbędny dorosłej kobiecie.
Miałam ci jabłonkę, świeżą niczym rosa
niepotrzebnie piłam tego calvadosa
i po co mi była ta majówka cała
teraz bez jabłonki zwyczajnie zostałam.
Ech, miałam ci jabłonkę !
Autor: miech
* * *
Udanego dnia Ogrodnicy...:)*
Dzień dobry Izetko:)
UsuńJak widać calvados jest doskonałym trunkiem na wszelkiego rodzaju doznania;)
Wrócę jednak w klimaty paryskich uliczek z czasów Erica Marii Remarque'a i zapraszam (po calvadosie) na karuzelę:)
Edith Piaf - Mon manège à moi/Jesteś moją karuzelą
http://www.youtube.com/watch?v=kFYYgmpuffU
*** Jesteś moją karuzelą***
Ty zakręcasz moją głowę
Karuzelą moją jesteś ty
Co dzień trwa to wieczne święto
Gdy mnie bierzesz w swe ramiona
Gdybym okrążyła Ziemię
Nie zakręciłoby mnie to aż tak
Ziemia nie jest dość okrągła
By oszołomić mnie jak ty
Ah! Jak dobrze nam we dwoje
Gdy jesteśmy razem, my dwoje
Jakie życie my mamy we dwoje
Gdy kochamy się tak, my dwoje
Moglibyśmy zmienić planetę
Byle moje serce było przy twoim
Słyszę wciąż świąteczne dzwony
Ziemia tutaj już nam na nic
Zresztą, pomówmy o tej Ziemi
Za kogo ona siebie uważa?
Wielkie mi co na tej Ziemi!
Z czego tu robić tyle afery!
Dla nas to jest bez znaczenia
Bo dla życia się kochamy
A nawet gdyby go nie było
I tak kochalibyśmy się nadal.
Bo...
Ty zakręcasz moją głowę
Karuzelą moją jesteś ty
Co dzień trwa to wieczne święto
Gdy mnie bierzesz w swe ramiona
Gdybym okrążyła Ziemię
Nie zakręciłoby mnie to aż tak
Ziemia nie jest dość okrągła
Karuzelą moją jesteś ty
***
Pozdrawiam miłym, chłodniutkim, piątkowym popołudniem :)*
Przepraszam Ewo, wpisałem się w środę jako taki jeden, a piosenka, którą wrzuciłem na blog była dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńDługo mnie tu nie było z przyczyn osobistych.
Teraz nadrabiam zaległości w czytaniu Twojej pięknej poezji.
"Łuk Triumfalny" to powieść mojej młodości, klasyka na najwyższym poziomie. Świetny temat dałaś Ewo chętnie sobie przypomnę tą książkę.
W powieści napotykamy na liczne nazwy ulic, placów, kafejek, restauracji i hoteli Paryża, które istniały naprawdę. Ravik i Joanna zmęczeni życiem piją tam calvados i znajdują w nim siłę do miłości.
Zapraszam na wędrówkę po Paryżu z piosenką Edith Piaf - La Vie En Rose. Z dedykacją dla Ciebie.
http://www.youtube.com/watch?v=ZxByDgpLmss
Jeszcze raz przepraszam za zmianę nicka. To się więcej nie powtórzy.
Pozdrawiam Cię Ewo i Twoich gości. :-)
Witam Cię z radością Wierny :)
UsuńDziękuję za miłe słowa i bardzo się cieszę, że podjąłeś wątek zawarty w "Łuku Tryumfalnym"; bardzo mi na tym zależało.:)
Ta powieść to też lektura mojej młodości, czytałam ją jeszcze w szkole średniej. Uważam ją za jedną z najpiękniejszych książek o miłości, obok "Pożegnania z bronią" Hemingwaya. Świetna literatura - bez niepotrzebnej ckliwości i tysiąca zbędnych słów, bez patosu... Potem oglądałam jej ekranizację i adaptację w Teatrze Telewizji; ale pierwsze wrażenia z powieści są najważniejsze i do dziś je w sobie pielęgnuję.
Piosenka Wojciecha Młynarskiego mnie urzekła, a w szczególności te słowa:
"Znikli mężczyźni, co mieli gest,
Znikły kobiety kobiece.
Dzisiaj przeciętność zaletą jest,
A reszta - w bibliotece..."
(...)
... tak, inna epoka, inne wartości; ale myślę, że wielu z nas jeszcze zachowało w sobie te z czasów Remarque'a...
Dziękuję za piękną piosenkę Piaf; a do urokliwych klimatów Paryża z nutą calvadosu dodaję dla Ciebie jeszcze jedną w jej wykonaniu.
Edith Piaf - C'est l'amour
http://www.youtube.com/watch?v=0Kv6GYyi_4I
To miłość sprawia, że kochamy.
To miłość sprawia, że marzymy.
To miłość chce, abyśmy się kochali.
To miłość sprawia, że płaczemy...
Ale wszyscy ci, którzy myślą, że się kochają,
Ci którzy udają, że kochają,
Tak, wszyscy ci, którzy myślą, że się kochają
Nie będą mogli nigdy płakać...
W miłości, potrzebne są łzy,
W miłości, należy dawać...
A ci, którzy nie mają łez
Nigdy nie będą mogli kochać
Trzeba tyle i tyle łez
By mieć prawo kochać...
Moja miłość, och ty, którego kocham,
Sprawiasz, że często płaczę...
Ja daję? Daję? Moje łzy,
Ja płaczę? By lepiej cię kochać,
Ja płacę? Tyloma łzami.
Na zawsze prawo do kochania
Na zawsze... prawdo do kochania !
Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na częstsze odwiedziny :)
Hehe jak to się akurat znalazł wierny czytelnik :D no i jasiecek za mało się ostatnio stra, trza było wyciagnąć czytelnika :DDDDD
OdpowiedzUsuńAnonimowy, może masz jakieś propozycje odnośnie poezji, muzyki, przyrody lub chociażby... calvadosu? Jak widzę, brak Ci zarówno pomysłów, jak i w odwagi cywilnej, żeby się podpisać, więc poszukaj sobie miejsca w internecie właściwego do Twojego poziomu (godnego pożałowania).
UsuńMam z kim rozmawiać i kilka miejsc w sieci, gdzie mogę pisać; nie potrzebuję więc towarzystwa tchórzów i frustratów.
Nie pozdrawiam.
Uśmiech współczucia przesyłam.:)
Witam komplet Ogrodników..:)
OdpowiedzUsuńPo co czekać na noc, można w dzień zwiedzić Paryż - nocą.
U Ewuni**** taka możliwość istnieje...ZAPRASZAM...:)
GEORGE BEKER ** PARIS NIGHTS **
http://www.youtube.com/watch?v=tXP4PQ8DFGI&feature=related
Dzień dobry Jędruś:)
UsuńAch, dziękuję za piękną, nocną wędrówkę po Paryżu:) Cudne miejsca, nastroje, klimat, oświetlenie...
W podzięce posłuchaj Katarzyny Jamróz, która odtwarzała rolę Edith Piaf w teatralnym spektaklu w Radomiu, śpiewając jej nieśmiertelne Non, je ne regrette rien.
Piaf, "Nie żal mi" i Katarzyna Jamróz...
http://www.youtube.com/watch?v=3twFDibVUt4&feature=related
... uważam, że doskonale sobie poradziła z tą piosenką; jej interpretacja jest równie piękna, jak pierwowzór.
Serdeczności popołudniowe dla Miłośnika Paryża nocą:)
Witajcie popołudniowo.Dzięki,Andrzeju za miły spacer po Paryżu.Ostatnio w tym mieście byłam cały miesiąc lipiec w 1993 roku. Rozpoznałam bez problemu miejsca występujące w filmie, wróciły miłe wspomnienia. Posłuchajmy innej piosenki o Paryżu:-) Miłego popołudnia, Ogrodnicy:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=uOXzGtlLGgw&feature=related
Edith Piaf - Sous le ciel de Paris
Pięknie dziękuję, Danusiu, witaj:)
UsuńBardzo lubię tę piosenkę; cudne jest to niebo Paryża:)
(...)
"Kiedy ona uśmiecha się do niego, ono zakłada swoje niebieskie ubranie
Kiedy pada nad Paryżem, to znaczy że jest nieszczęśliwe
Kiedy jest zazdrosne o jej miliony kochanków
Zsyła na nich w złości swój piorun
Ale niebo Paryża nie gniewa się zbyt długo...
Aby mu wybaczyczono, ofiaruje tęczę...
(...)
Ażeby się trochę oderwać od piosenek Edith, mam dla Ciebie wiersz o "przeklętym poecie" Paryża - Charles Baudelaire, autorstwa Władysława Broniewskiego.
Baudelaire
Chciałbym, żebyś szła
pod wiotką parasolką,
ulicą jesienną
pełną drzew
nagich,
ale jakże pięknych.
Takimi ulicami
chodził Baudelaire
i myślał,
czy na jutro
będzie miał wiersz
dla matki
i dla kochanki...
I dla chleba
***
Przyjemnego popołudnia, wieczoru i weekendu; może być z łyczkiem calvadosa...:-)
http://www.youtube.com/watch?v=DIStNqYUa6E&feature=related
OdpowiedzUsuńZnalazłam Cię
...:)
UsuńWitam wieczorowo ;)
OdpowiedzUsuńPoezja
Nie szukaj poezji w poezji,
To obcy sen i marzenie
Nie szukaj jej w szyszkach daglezji
Tam tylko flory nasienie
Poezja jest Tobą - Kochana
Zaklęta w uczuć korale
I tylko Tobie jest znana
Gdzie indziej nie szukaj jej wcale
Ryszard
Romantic Saxophone (HD)
http://www.youtube.com/watch?v=LqIlnF2zjz8&feature=player_detailpage
:)))
Bardzo ładny wiersz, dziękuję, za muzykę również. Miłego wieczoru, Ogrodnicy, pozdrawiam serdecznie:-)
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=IYLTc3tGdzc
Au clair de la lune
Odpozdrawiam Dano:)
UsuńŚwietna kołysanka. Ja przyjedzie mój 14-miesięczny wnuczek to mu puszczę. Na pewno bez problemu uśnie:)))
Ame, z poezją to jest tak...
UsuńWładysław Broniewski
* * *
Biały papier jest lepszy
od złego wiersza,
złego wiersza nic nie polepszy,
a sprawa pierwsza:
nie pisać, jeśli nie umiesz,
druga: jeśli nie masz powodu,
jeśli nie szumisz,
jeśli ciebie po prostu do wody
rzucić, no i pływaj!
Dłużej pisać nie mam powodu.
Bywaj!
***
Pozdrawiam miło...:)
Dobry wieczór:)
OdpowiedzUsuńChętnych zapraszam do zwiedzania Paryża:)
http://www.photojpl.com/paris-from-of-the-eiffel-tower/-/hvtd0MAopi/
Miłej wieczornej wycieczki:)*
Paryż, Paryżem ;), ale najpiękniejsze są nasze - Polskie krajobrazy.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=eJrtptHoZa8&feature=player_detailpage
;)))
Pozdrawiam Izka;)
Dzięki:)
UsuńWróć do swojego nicka. :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Amenouzume
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczorową porą...:)
Mai of Pair of Amenouzume & Sarutahiko Part2 天鈿女と猿田彦の連れ舞 その2
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=V7R-C0DtncI&NR=1&feature=endscreen
A niby dlaczego? Izka?
OdpowiedzUsuńNick;), to tylko nick;), nigdy się z nim nie indentyfikowałam;)
Ten jest mi bliższy, bo lubię tańczyć na beczce;)
To życzę miłych tańców...Tylko nie spadnij:)))
UsuńCharles Aznavour - LA BOHÈME 1991
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Oj-3hk2L7MQ
Dobrej nocy Ogrodnicy i pięknego weekendu...:)
:)
UsuńDobranoc, Izabelko, pożegnam Cię skocznie, z klasykiem....
Jacques Brel -Madeleine
http://www.youtube.com/watch?v=bRCBpMmhrgg&feature=related
... poetyckich snów...:)
Dobry wieczór Wszystkim:)
OdpowiedzUsuńObudziłam się właśnie po drzemce:) Deszcz się rozpluszczył na dobre, a u mnie wzięło górę całotygodniowe zmęczenie. Przy takiej muzyce znakomicie się śpi...
Dziękuję za wszystkie widoki Paryża, piosenki i... tańce na beczce:)
Izetko, są osobniki, co nie spadają tańcząc nawet na gałęziach do góry nogami... :))
Pozdrawiam wieczornie Ame, Izabelko i Jędrusiu i już się szykuję do dobranocek:)
Dobry wieczór w porze dobranocki :)*
OdpowiedzUsuńWłaśnie też się obudziłem, a tu Pary - ŻŻ. To ja może
o Sekwanie - MARTA MIRSKA-SEKWANA -
http://www.youtube.com/watch?v=jP9Dwa99TKk&feature=related
:)))*
... widocznie deszcz nie tylko mnie uśpił..:))
UsuńDobry wieczór Jasieńku:)*
Dzięki za przypomnienie Marty Mirskiej:)
A oto jej piosenka własnej kompozycji. Nawet nie wiedziałam, że też tworzyła. Tej piosenki jeszcze nie było w Ogródku...:)
MIŁOSNA SERENADA - MARTA MIRSKA
http://www.youtube.com/watch?v=OcgG9us_17E&feature=related
:)))*
Spóbuję mówić o miłości...
UsuńEdith Piaf - L'Accordéoniste
http://www.youtube.com/watch?v=aKewHVdHzSI&feature=related
Akordeonista
Piękna dziewczyna od uciech
Tam na rogu ulicy
Ma klientele,
Która wciśnie jej coś za pończochę
Gdy kończy pracę
Także i ona pójdzie spełnić swoje marzenia
Na podmiejską zabawę
Jej miłość to artysta
Ot taki śmieszny mały facet
Akordeonista
Który umie grać walczyka
Słucha więc walczyka
lecz nie zatańczy przy nim
nie śledzi też nut
Jej zakochane oczy
Wodzą jedynie za długimi i suchymi palcami, które
zrywnie grają
Czuje coś na skórze
Muzyka uderza
to tu to tam
Ciało chce śpiewać,
Cała ona zawieszona
Oddech wstrzymany
Prawdziwy muzyczny trans
Smutna ta prostytutka
Tam na rogu ulicy
Jej akordeonista
Wyjechał na służbę
Gdy wróci z wojny
Najmą kamienicę, ona będzie kasjerką
A on jej szefem
Niech no życie będzie piękne,
a oni będą jego panami.
I każdego wieczoru będzie jej grał walczyka
Słuchajac walczyka
Cicho nuci
Znowu widzi akordeonistę
A jej zakochany wzrok wodzi za długimi i zrywnymi palcami artysty
Czuje grę na własnej skórze
Muzyka uderza w nią
to tu to tam
Ciało chce śpiewać,
Cała ona zawieszona
Oddech wstrzymała
Prawdziwy muzyczny trans
Samotna ta dziewczyna
Tam na rogu ulicy
Smutnych dziewczyn nie chcą mężczyźni
A niech tam nawet zdechnie
I tak jej ukochany nie wróci
Zegnajcie Wszystkie piękne marzenia
Jej życie jest stracone
Jednak jej nogi wiodą ją do speluny gdzie jest inny artysta
Który gra cała noc
Słucha walczyka
...słyszy walczyka
...zamyka oczy
... a suche i zrywne palce
Czuje grę na własnej skórze
Muzyka uderza
To tu to tam
Ma chęć wydzierać się
całym ciałem
Więc by zapomnieć
Zaczyna tańczyć, kręcić się w rytm muzyki
Cała ona zawieszona
Oddech wstrzymany
Prawdziwy muzyczny trans
:)))***
Oh, Johny, Johny... spróbuję więc tak...
UsuńJohnny Tu N'es Pas Un Ange - Edith Piaf
http://www.youtube.com/watch?v=aDcFUIGq4ZQ
Johnny, nie jesteś aniołem
Nie myśl, że mi to przeszkadza
Dniem i nocą myślę o Tobie
A Ty, czy Ty przypominasz sobie
o mnie wtedy kiedy Ci to pasuje?
A gdy wracam rano
Zasypiasz nad moim zmartwieniem
Johnny, nie jesteś aniołem
Johnny! Johnny!
Gdybyś był bardziej elegancki
Johnny! Johnny !
Kochałabym Cię dalej tak samo.
Johnny, nie jesteś aniołem
Nie myśl, że mi to przeszkadza.
Budzisz mnie w nocy,
Aby mi powiedzieć, że się nudzisz
Że pragniesz innego życia
Ale, gdy wracam rano
Zasypiasz nad moim zmartwieniem
Johnny, nie jesteś aniołem
Johnny! Johnny!
Gdybyś był bardziej elegancki
Johnny! Johnny!
Kochałabym Cię tak samo
Johnny, nie jesteś aniołem
Co to zmienia między nami?
Mężczyzna zawsze będzie umiał znaleźć
na świecie kobiety które będą mu wyśpiewywać
pieśni pochwalne
Gdy się nimi znudzi,
Szybko pójdą w niepamięć.
Naprawdę, nie jesteście aniołami
Johnny ! Johnny !
Od początku świata,
Johnny ! Johnny !
Trzeba wam wszystko wybaczyć
Ahhh ! Johnny !...
:)))***
...mimo to, - ja dalej swoje...
OdpowiedzUsuńEdith Piaf - padam padam
http://www.youtube.com/watch?v=Kya3c4WJZAk&feature=related
To wrażenie, które wywołuje u mnie obsesję dniem i nocą.
To wrażenie, które nie narodziło się dzisiaj.
Pochodzi z równie daleka, co ja
sponiewierane przez sto tysięcy muzyków.
Pewnego dnia doprowadzi mnie do szaleństwa.
Sto razy chciałam powiedzieć dlaczego,
ale zawsze mi przerywało.
Zawsze mówi przede mną.
A jego głos pokrywa mój.
Padam, padam, padam ...
Nadchodzi biegnąc za mną.
Padam, padam, padam ...
Mówi mi: przypomnij sobie.
Padam, padam, padam ...
To jest wrażenie, które pokazuje mi palec.
I ciągnę za sobą, jak jakiś błąd.
To wrażenie, które zna wszystko na pamięć.
Mówi: przypomnij sobie swoje miłości.
Przypomnij sobie, bo to twoja kolej.
Nie ma powodu, żebyś nie płakała.
Z twoimi wspomnienia w ramionach.
I ja, znowu widzę tych, którzy zostali.
Moje dwadzieścia lat bije w tambur.
Widzę bijące się gesty,
całą komedię miłości.
W tym wrażenia, które wciąż trwa.
Padam, padam, padam ...
Wszystkie "kocham cię" 14. lipca.
Padam, padam, padam ...
Wszystkie "na zawsze", kupowane na wyprzedaży.
Padam, padam, padam ...
Wszystkie "czy chcesz?" gotowe na sprzedaż w paczkach.
Wszystko po to, aby upaść zaraz na rogu ulicy.
Na wrażeniu, które mnie rozpoznało.
Posłuchaj tego chaosu, który we mnie wywołuje.
Tak jakby cała moja przeszłość defilowała przede mną.
Trzeba zachować cierpienie na później.
Mam smyczek nad tym wrażeniem, które bije.
Bije, jak drewniane serce.
:)))***
I przyszła pora dobranocki...
UsuńNajpierw zbuduję nastrój wierszem Bogusława Adamowicza.
***Nastrój***
Na kwiatach — połysk ros...
Tęsknotą dzwoni
Tajemnej harfy dźwięk, co serce trąca...
Śni mi się drżący głos...
Śni gąszcz kwitnąca
Śniegami wisien i jabłoni...
Śni mi się złoty sen:
W ustroni —
Pieszczota dłoni twej mdlejąca...
I blady uśmiech ten...
I brzask miesiąca...
I senny połysk migotliwej toni...
Śni mi się jasny zdrój...
Śni, pełen woni
Miód kwiatu szczęścia, co aż w otchłań strąca.
I pocałunek Twój —
Ta rosa drżąca
Najświeższej róży Hesperyjskich błoni...
***
... a na zakończenie moich występów w Ogródku, jeszcze kołysanka z Edith Piaf w duecie... z Charles Aznavourem
Edith Piaf & Charles Aznavour - Plus bleu que tes yeux
http://www.youtube.com/watch?v=rqsBrF4eD6c
Gdy unoszę oczy,
Spotykam niebo
I mówię sobie : "Mój Boże,
Jakież to niezwykłe,
Tyle niebieskiego."
Kiedy unoszę oczy
Spotykam twoje oczy
I mówię sobie : "Mój Boże,
To takie wspaniałe,
Tyle niebieskiego."
Bardziej niebieskie od niebieskiego twoich oczu,
Nie widzę nic lepszego,
Nawet niebieski niebios.
Bardziej blond od twoich złotych włosów
Nie może sobie wyobrazić
Nawet blond zbóż.
Bardziej świeże od twojego delikatnego oddechu
Wiatr, nawet w sierpniu,
Nie może być tak delikatne.
Mocniejsze od mojej miłości do ciebie,
Morze, nawet w swojej furii,
Nie zbliży się do niej.
Bardziej niebieskie od niebieskiego twoich oczu,
Nie widzę nic lepszego,
Nawet niebieski niebios.
Jeśli pewnego dnia musiałbyś odejść
I zostawić mnie,
Mój los zmieniłby sie nagle
Całkowicie.
Bardziej szare od szarości mojego życia,
Nic nie byłoby bardziej szare,
Nawet nie deszczowe niebo.
Bardziej czarne od czarnego mojego serca,
Ziemia w swojej głębokości,
Nie miałaby tej czerni.
Bardziej puste od moich dni bez ciebie,
Żadna otchłań bez dna,
Nie zbliży się do nich.
Bardziej długie od mojego strapienia
Nawet wieczność
Przy nim byłaby krótka.
Bardziej szare od szarości mojego życia,
Nic nie byłoby bardziej szare,
Nawet nie deszczowe niebo.
Niesłusznie myślimy, ja dobrze wiem,
O jutrze.
Po co sobie komplikować życie
Skoro dziś...
Bardziej niebieskie od niebieskiego twoich oczu,
Nie widzę nic lepszego,
Nawet niebieski niebios.
Bardziej blond od twoich złotych włosów
Nie może sobie wyobrazić
Nawet blond zbóż.
Bardziej świeże od twojego delikatnego oddechu
Wiatr, nawet w sierpniu,
Nie może być tak delikatne.
Mocniejsze od mojej miłości do ciebie,
Morze, nawet w swojej furii,
Nie zbliży się do niej.
Bardziej niebieskie od niebieskiego twoich oczu,
Widzę tylko marzenia
Które przynoszą mi Twoje oczy...
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)***... Je ne vois que les rêves que m'apportent tes yeux..:)))***
...i ja dalej o miłości...
UsuńEdith Piaf "Les Mots d'amour"
http://www.youtube.com/watch?v=bLubZeCa-Og&feature=related
... a ja już padam, padam... i w tym muzycznym rytmie pięknego walczyka odpływam do łóżeczka...:)*
UsuńMoja dobranocka wyżej...
A na dobranoc -
UsuńEdith Piaf - Pocałuj mnie
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=okZjyCr-dyI
Zdarzyło się to w pobliżu dzielnicy Świateł
gdzie zawsze jest czarna noc, gdzie powietrza brak
Czy zimą, czy latem zawsze trwa zima
Stała na schodach obok niego
on obok niej,powiedziała mu
tu jest ciemno i nie ma czym oddychać
czy zimą czy latem zawsze trwa zima
Słońce dobrego Boga nie świeci w nasze strony,
bo ma zbyt wiele do roboty w bogatych dzielnicach
Trzymaj mnie więc w swoich ramionach
pocałuj mnie, całuj długo,pocałuj
bo potem będzie za późno
nasze życie to ta chwila
i tutaj każdy z nas umrze
z gorąca czy z zimna
jesli zatrzymasz mnie pocałunkiem,
to myślę,że mogę umrzeć
ty masz piętnaście lat i ja mam piętnaście
razem mamy trzydziesci,
trzydziestoletni nie są już dziećmi
mają prawo do pracy i do pocałunków
Dlatego pocałuj mnie,
bo potem będzie za późno
nasze życie to ta chwila
pocałuj mnie....*
***
Dobranoc, dobranoc Wszystkim i Tobie Kobieto.:)***
Embrasse-moi...:)***
... bardzo proszę, chociaż już po mojej dobranocce, ale w podzięce za cudny koncert z Edith się należy... :)***
UsuńDzień dobry, Ogrodnicy, miłej soboty, pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6RHFXw3bwwk
Ostatni raz zatańczysz ze mną - Krzysztof Krawczyk
Witajcie rankiem ;)
OdpowiedzUsuńNie obawiajcie się mnie;)*, jeszcze tylko kilka dni urlopu mi zostało, a zatem odpowiadam na Broniewskiego - Tuwimem ;)
Julian Tuwim - Zły Wiersz
Nie wiesz o tym. A był deszcz
I błądziłem po ulicy,
I szukałem, i czekałem
W żrącej, okrutnej tęsknicy.
Nie wiesz o tym. Byłem zły.
I poszedłem pić. I piłem:
Wódkę, koniak, wódkę, koniak,
I wesół, och wesół byłem!
Patrzaj: to jest nędzny wiersz,
Ale zły jest, zły i gniewny,
Bo czekałem, bo szukałem
W wieczór jesienny, ulewny.
;)*
Julian Tuwim - Szczęście
Nieciekaw jestem świata,
Ogromnych, pięknych miast:
Nie więcej one powiedzą,
Jak ten przydrożny chwast.
Nieciekaw jestem ludzi,
Co nauk zgłebili sto:
Wystarczy mi pierwszy lepszy,
Wystarczy mi byle kto.
I ksiąg nie jestem ciekaw
Możecie ze mnie drwić
Wiem ja bez ksiąg niemało
I wiem, co znaczy żyć.
Usiadłem sobie pod drzewem
Spokojny jestem i sam
O, Boże! O, szczęście moje!
Jakże dziękować Ci mam?
Pozdrawiam miło;) przy sobocie;D
Witaj Danusiu, dobra piosenka ;)
Witaj,dzisiaj Krzysztof Krawczyk koncertuje w Machowie,będzie tez Stachurski. Chyba się wybierzemy jak nie będzie deszczu. Byłam kilka lat temu w Zakopanym i akurat Krawczyk występował. Dzięki za wiersze. Czasem czegoś bardzo brak, jak w piosence:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mkZgHbySojM
Byle było tak - Krzysztof Krawczyk
Miłej soboty, Amenouzume:-)
http://www.youtube.com/watch?v=zymWZfhCJvw&feature=player_detailpage
OdpowiedzUsuńTylko śpij ;) Ewo ;)
... dzień dobry Dano, Ame... :)
OdpowiedzUsuńDzięki za poetycko-muzyczny poranek; już jest nowa Niepewność, pozdrawiam:)
Jerzy A. Masłowski
OdpowiedzUsuńLipcowy zmierzch
Lipcowy zmierzch ukradkiem wchodzi do ogrodu
hojną garścią rozsypie koraliki lodu
przebiegnie krętą ścieżką, wejdzie na pergole
zawiąże wszystkie groszki i zamknie powoje
spieni liliowe trawy, potarga rabaty,
z których się rozglądają wielookie kwiaty
zaplecie wieczorniki na chińskiej altanie
płynącej poprzez mgiełkę niezapominajek
zaśpiewa z cykadami, pogada z dzięciołem,
podroczy się z ropuchą pod rododendronem
odnajdzie na oczarach strzępki przeszłej wiosny
przeskoczy dumne malwy i podarte osty
z drzemki zbudzi znużone całodziennym żarem
czerwone dzikie dalie… a może krasnale?
i powoli wygasi purpurowy błękit
pobliski las zatopi w oceanie sepii
i nagle, bezszelestnie rozwiesi w powietrzu
firanki dziwnych spojrzeń i sekretnych szeptów
zbudzi czarne motyle, zwodnicze świetliki
splącze wężowe bluszcze i pajęcze skrzypy
spłoszy sowę, co mieszka w dziupli oczodole
zwabi garbate gnomy i posępne trole
i z mokradeł przywiedzie przez mgliste opary
głowonogi, co za dnia wierzby udawały
błyśnie groźnie ślepiami krwiożerczych praptaków
zawyje opętańczym głosem wilkołaków
zwoła strzygi, co w ludzkich snach się przeglądają
i tym, co ich nie widzą zmysły odbierają
wokół wszystko pokręci, postawi na głowie
wschód, północ i południe pomiesza z zachodem
schowa księżyc i resztki poświaty rozwieje
zanim powie ‘‘dobranoc’’ w głos się roześmieje.
Napisałem kiedyś ten wiersz siedząc wieczorem na mojej działce w podwarszawskim lesie. Ten wiersz to taki żart. Ukazał się w tomiku "Słońca". Myślę, że będzie pasował do tego fajnego blogu. Pozdrawiam
Jerzy Andrzej Masłowski