Powered By Blogger

wtorek, 7 sierpnia 2012

Szlak nadwiślański Kazimierz - Męćmierz

Widok na Wisłę ze skarpy na Albrechtówce. Wisła ma bardzo niski poziom wody.
Na przeciwległym brzegu Wisły zamek i kościół w Janowcu.
Biały wąwóz kredowy pnie się ostro pod górę.
Wiatrak koźlak z Bałtowa.
Przy wiatraku stara pompa abisynka.
Przydrożna kapliczka, wykonana przez kazimierskich artystów.
Atrakcyjne w kolorach żuczki, kowale bezskrzydłe, upodobały sobie kwiaty starca jakubka.
Przeuroczy dziewięćsił pospolity.
Ostrożeń polny w kwiatach i puszystych nasionach.
Wisła jest bardzo płytka...
... a więc sandały w garść i wpław na małą wyspę :)
Kwiat ostróżeczki polnej, wyglądający jak krasnal w czapce :)
I to, czego najbardziej szukałam - dziki aster gawędka, rosnący tylko na wapiennym podłożu.
A do dzisiejszej kawy kwiat oregano i dojrzałe jeżyny; w tym roku wyjątkowo słodkie:)
... i jeszcze coś... lektura obowiązkowa na dziś i nie tylko... taka dekoracja przy jednym z zabudowań w Męćmierzu :-)
Zanim powstanie nowy wiersz, dzisiaj, dla odmiany trochę krajobrazów znad Wisły, z mojej niedzielnej wędrówki nadwiślańskim szlakiem Kazimierz Dolny n/Wisłą – Męćmierz.
Myślę, że zainspirowani Ogrodnicy przyniosą ciekawą  poezję i muzykę. Po kliknięciu na fotkę, można każde zdjęcie zobaczyć w powiększeniu. Miłego oglądania:)

59 komentarzy:

  1. ... pozdrawiam i zmykam do pracy; dzisiaj na miejscu, bez terenu.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry :)*
    To może ja zacznę poezją:

    *** SONET XIII ***

    Jak się to dzieje? a jednakże bywa;
    Bo doświadczałem, że nieraz na świecie
    Postać wykuta z głazu trwa jak żywa,
    Kiedy rzeźbiarza śmierć przedwczesna zmiecie.
    W tym razie skutek trwalszy od przyczyny,
    I nad natura, zwycięztwo ma sztuka;
    Wiem że snycerstwo to mój druch jedyny,
    Kiedy czas zawsze umknie i oszuka.
    Może zdołałbym nadać nieśmiertelność
    Tobie i sobie; na płótnie, lub z głazu
    Rzeźbiąc uczucia nasze z naszem ciałem;
    Aby w łat tysiąc podziwiano dzielność
    Mojej miłości, czar twego wyrazu,
    I zrozumiano czemu tak kochałem.

    Poezye Michała - Anioła Buonarrotego
    przeł. Lucjan Siemieński - 1861r.

    :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Jasieńku:)*
      Ułożyłeś przepiękne, poetycko-muzyczne rondo, zachwyciłam się doborem i niezwykle wyszukaną poezją i muzyką... prawdziwe perły...:)*
      W podzięce dla Ciebie i w dopełnieniu obrazu – chociaż wcale tego nie wymaga, ale zaczarowana włoską poezją renesansową, coś jeszcze dodam z sonetów Michała Anioła Buonarrotiego – z cyklu „Poezye”, w dziewiętnastowiecznym przekładzie, dokonanym przez Lucjana Siemieńskiego.

      Sonet - XIV

      Jeśli najczystsza miłość z pobożnością,
      Jeśli majątek, smutki i wesele,
      W równym się dwojgu dostały podzielę,
      A serca płoną wzajemną skłonnością;
      Jeżeli w dwojgu ciałach jedna dusza
      Równym dwóch skrzydeł porywa się lotem;
      Jedno uczucie jeśli naraz wzrusza
      Dwa serca, jednym wskroś przeszyte grotem;
      Jeśli się jedno w drugiem rade gubi.
      Za miłość tylko miłości chce samej;
      Jeśli uprzedza chęci, jeśli lubi
      Ona rząd jego, a on rząd swej damy —
      Czyż to nie wiecznej miłości są znaki?
      Czy chwilka gniewu zerwie węzeł taki?

      Przekład Lucjan Siemieński – 1861 r.

      :)*

      Usuń
  3. Myślę, że dobry dzień warto rozpocząć -Duetem Nana Mouskouri - Charles Aznavour Plaisir d'Amour -

    http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=ErHV8bbjEy0&NR=1

    :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... dzień się rozpoczął cudnie i pozwolisz, że jeszcze wplotę w Twoje rondo piosenkę Nany Mouskouri - A force de Prier

      http://www.youtube.com/watch?v=98HlhsUVX70

      ***Za sprawą modlitwy***

      Za sprawą modlitwy każdej nocy, każdego dnia
      Za sprawą modlitwy błagając wszystkich bogów miłości
      Za sprawą śpiewania twojego imienia jak wiersza
      Za sprawą kochania cię, stanie się konieczne, że ty pokochasz mnie

      Za sprawą modlitwy z głębi mojego serca
      I desperacko szukając szczęścia
      Będę płakać, aż mój żal dobiegnie końca
      Za sprawą wołania, stanie się konieczne, że przyjdziesz

      Za sprawą modlitwy i życia nadzieją
      Słońce wzniosło się boleśnie ponad mgłą
      Będę mogła śpiewać, krzyczeć, krzyczeć ze zwycięstwa
      Nadeszła moja pora, nadszedł ten dzień
      Za sprawą modlitwy, miłość... miłość... miłość
      ***

      ... pozdrawiam czule:)*

      Usuń
  4. I dla podsumowania...

    Charles van Lerberghe -

    *** Pieśń Ewy Najpierwsze słowa ***

    Oto jest pierwszy ranek świata.
    Jako kwiat roztulony wśród nocy błękitnej,
    W młodzieńczym wietrze, co nad falą lata,
    Wykwita ogród błękitny.

    Wszystko w nim jeszcze łączy się i miesza:
    Dreszcz liści, ptasi śpiew, lot piór, —
    Szmer źródeł, głosy wód, głosy powietrza, —
    Wszystkie podźwięki, które wkoło dyszą
    W ogromny chór,
    A które przecie są — ciszą.

    Ozwarłszy słodkie oczy jutrzennemu ranu
    Młoda i boska Ewa
    Obudziła się w Panu,

    A jako sen cudowny świat u nóg jej śpiewa.

    I wyrzekł Pan: "Idź, dziecię,
    W drogę nieznaną
    I każdej rzeczy stworzonej na świecie
    Daj miano".

    I poszła biała Ewa posłuszna przed Panem
    W zarośla róż,
    Darząc wszelką rzecz wkoło dźwiękiem, słowem, mianem, —
    Szeptem warg rozchylonych jako kwietny kruż:

    "To, co pierzcha, to, co tchnie, to, co leci... ".

    A zasię mija dzień i jak w porannej zorzy,
    Tak teraz w zmierzchu znów,
    Eden zapada zwolna w głębokiej ciszy Bożej
    W błękitność snów.
    Ścichł wszelki szmer, i wszystko wokół słucha,
    Gdy z pierwszą gwiazdą — Ewa,
    Wznosząc oczy do sennych obłoków łańcucha, —Śpiewa.

    Ciche, półsenne, modlitewne,
    Pełne ekstazy,
    W ciszy i woni śpiewne
    Powtarza drżące wyrazy,
    Które stworzyła dziś na Boży zew:

    — "To, co pierzcha, to, co tchnie, to, co leci". —
    I łączy je przed Panem
    W powietrzu zasłuchanem
    W najpierwszy śpiew.

    przeł. Bronisława Ostrowska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... ten pierwszy ranek świata, uroczy... :))
      I na pewno były wtedy w raju motyle.

      ***

      Jaki jest motyl?
      Złoty, śnieżny czy lekkomyślny?
      Motyl? Bezdomny!

      Jaki jest wiatr?
      Wiosenny, wartki, tęskny, burzliwy?
      Wiatr? Półprzytomny!

      A chwila śmierci? Gorzka, okrutna?
      Chwila śmierci? Cóż, nowy dreszcz!

      A miłość? Wielka, dręcząca, upojna?
      Jeśli chcesz, jeśli Ty chcesz?

      - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
      ***
      ... i na zwieńczenie Twojego ślicznego ronda wplotłam jeszcze parę kwiatów...:)*

      Usuń
  5. Jaka ciekawa nazwa Mięćmierz,
    ciekawa od czego pochodzi i co znaczyła kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dowiesz się pod poniższym linkiem -

      http://www.kazimierzdolny.pl/news/mecmierz_czy_miecmierz/9672.html

      Ach! zapomniałem Ci powiedzieć - Dzień Dobry, witaj.

      Usuń
    2. :-)
      Witaj Jasna:) Właściwie już Jaśko za mnie odpowiedział co do nazwy Męćmierza. Ja używam właśnie w tej wersji - Męćmierz, nie Mięćmierz, gdyż tak jest na tablicy z nazwą miejscowości i we wszystkich mi dostępnych przewodnikach turystycznych.
      Wieś w średniowieczu już była znana z tego, że jej mieszkańcy zajmowali się flisactwem i przewozem przez Wisłę, a jej nazwa pochodzi prawdopodobnie od staropolskiego imienia męskiego Męcimir.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  6. Dzień dobry Ewuniu*, Ogrodnicy:)
    Piękna fototeka z weekendowego wypadu. Jak zwykle zaskakujesz atrakcyjnymi szczegółami zastanej przyrody.
    Pozdrawiam serdecznie i czas do działań służbowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Zuzanko:)
      Bardzo mi miło, że podoba Ci się moja fototeka, dziękuję:) Mam jeszcze sporo zdjęć z tej pięknej krainy i jeśli nikogo nie zanudzę, będę je sukcesywnie pokazywać w Ogródku. Może zachęcę Ciebie i innych Ogrodników do odwiedzenia tych stron? Naprawdę warto:)
      Pozdrawiam z miłą, letnią aurą bez upałów i burz:))

      Usuń
  7. W południe

    Południe — setna spieka,
    chłodziście szumi rzeka —
    — chodź! — legniemy w wiklinie,
    co ma być to nie minie.

    Tyś Jasiu, tyś kochanek,
    dla ciebie wiję wianek,
    podlewam kwiatki co dnia —
    — południe jak pochodnia!

    Na południowym szlaku,
    przepadli wraz do znaku!
    Nogi się poplątały,
    wikliny w głos się śmiały.

    Emil Zegadłowicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam dawno nie widzianego Skowronka:)
      Od Twoich okołopołudniowych śpiewów można dostać... zachceń:)

      Zachcenia

      Coś się we mnie przemienia,
      nachodzą mnie zachcenia:
      lec na łące skoszonej,
      zjeść ogórek kiszony.
       
      Tobie pewnie wiadomo
      czemu mi tak łakomo?
      Odkąd rzekłeś: "kochana"
      taka we mnie przemiana.
       
      Odkąd nocką ogniową
      zapłonęło to słowo —
      słońce wschodzi przed nocą,
      a dniem gwiazdy migocą.

      - Emil Zegadłowicz

      ... pozdrawiam miło...:)

      Usuń
  8. Weźcie mnie też za ogrodnika. :-)))

    " Ogrodnik "

    Weźcie mnie za ogrodnika
    W jej najmilszy sad,
    Ja z ochotą dla ogródka
    Cały rzucę świat.

    Dajcie prostą mnie sukmanę,
    Nie chcę waszych szat;
    Ja z ochotą dla ogródka
    Cały rzucę świat.

    Będę skory i posłuszny,
    Wstanę zaczem brzask;
    Znajdzie czyste już ulice
    Słońca ranny brzask.

    I kwiateczki jej poleję,
    By nie pomdlił skwar,
    I w altance koszyk malin
    Złożę jej na dar.

    Wszystkie zwabię ptaszki z gaju
    W tych cienistość drzew,
    Niech szczebiocą, niech ją bawią
    Przez łagodny śpiew.

    A gdy przyjdzie moja pani
    W tej topoli cień,
    Nie zazdrośćcie, że ożyję
    Jej wonnością tchnień.

    Nie zazdrościcie, gdy jej nóżek
    Ucałuję ślad,
    Bom z ochotą dla ogródka
    Wam ustąpił świat.

    I do serca, gdy przycisnę
    Ten, co rzuci, kwiat,
    Nie zazdrośćcie, bom ustąpił
    Cały dla was świat.

    Jan Czeczot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... bardzo proszę, Aloette, widzę, że jesteś koneserem kwiatów :) więc ogrodnikowanie masz jak banku, tylko żebyś pamiętał, że to jest ogród miłości

      Ogród miłości

      Nie zawsze strzały Kupido zawodzi,
      Czasem łuk złoży i bez broni chodzi
      I gospodarskiej pilnując pogody,
      Gracuje z trawy pafijskie ogrody.
      W ogrodzie jego zioła są nadzieje,
      Chwast - obietnice, które wiatr rozwieje,
      Męczeństwa, posty są suche gałęzi,
      Labirynt - pęta, w których swoje więzi,
      Niewola - kwiatkiem, owocem jest szkoda,
      Fontaną - oczy i gorzkich łez woda,
      Wzdychania - letnim i miłym wietrzykiem,
      Nieszczerość - łapką, figiel - ogrodnikiem,
      Szalej, omylnik, to są pierwsze zioła,
      Które głóg zdrady otoczył dokoła;
      Nadto ma z muru nieprzebyte płoty,
      Gdzie wapnem - troska, kamieniem - kłopoty.
      Jam w tym ogrodzie przedniejszym kopaczem,
      Ja wsiawszy moje tęsknicę i płaczem
      Skropiwszy, orzę skały twardej Tatry,
      Wisłę uprawiam i żnę płone wiatry.

      - Jan Andrzej Morsztyn

      :)))

      Usuń
  9. :)))*

    Tego nigdy nie widział świat
    Choć istnieje miliardy lat,
    Jak się Ewa w Wiśle tapla,
    Taka bez trepów, bosa czapla.

    A fotografik, sam tym zdziwiony,
    Uwiecznił taplaniem zachwycony!

    :)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))*
      ... wiedziałam, że nie darujesz Ewie, Jasieńku:)

      Oprócz tych trepków, Ewa pozbyłaby się chętnie
      jeszcze czegoś...
      Gdyby "obiektyw" nie patrzył na nią
      tak... natrętnie.

      :)*

      Usuń
  10. Zostawiwszy w mym ogrodzie,
    stary hamak oraz leżak.
    I ochoczo wczesnym rankiem,
    wyruszyłam do Męćmierza.

    Zawsze sprawdzam swą marszrutę,
    z mapą, którą mam w plecaku.
    Strach pomyśleć, gdyby brakło,
    zwykłej mapy na mym szlaku.

    Albrechtówka jest na mapie,
    to maleńka jest mieścina.
    Stąd akurat ma wyprawa,
    tak naprawdę się zaczyna.

    Jak objęłam wzrokiem Wisłę,
    niski poziom jej stwierdziłam.
    I zrobiwszy z skarpy zdjęcie,
    w drogę dalszą wyruszyłam.

    Nóżki miałam obolałe,
    od wędrówki po manowcach.
    Lecz dotarłam dzięki Bogu,
    Moi Mili do Janowca.

    Jest tu kościół, oraz zamek,
    oczywiście - zabytkowy.
    W zamku brama jest zamknięta,
    o zwiedzaniu nie ma mowy.

    Pnący ostro się pod górę,
    wąwóz z epoki kredowej.
    Zaprowadził do wiatraka,
    co jedyny jest w Bałtowie.

    Przy wiatraku - abisynka,
    stara pompa zabytkowa.
    Bardzo chętnie pozowała,
    chociaż trochę zardzewiała.

    Idąc boso jak Cejrowski,
    ocierały mnie trzewiczki.
    Ale w końcu się udało,
    do przydrożnej dojść kapliczki.

    Zaspakajam swą ciekawość,
    jako czynią to turyści.
    I po małym odpoczynku,
    staję z czasem dalszy wyścig.

    Nagle ni stąd ni zowąd,
    znalazłam się w opałach
    Na mej drodze stanął kowal,
    i rodzina jego cała.

    Prośbę do mnie zgłasza taką,
    abym to zgłosiła w gminie.
    Że jak pracy on nie znajdzie,
    to rodzina z głodu zginie.

    Ogłoszenie napisałam,
    że żuk pracy pilnie szuka.
    A, że znaleść ją w tych czasach
    to jest bardzo wielka sztuka.

    Poradziłam na sam koniec,
    by nie opadł on na siłach.
    Niechaj zmieni kwiat jakubka,
    na kwiatuszek dziewięćsiła.

    Na dziś kończę Moi mili,
    bo zanadto dziś natrułem.
    Jak komputer ciut odpocznie,
    wtedy wznowię continued...

    Pozdrawiam serdecznie...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Jędruś:)
      Bardzo długi wierszyk wpisałeś dziś do Raptularza Ogrodnika i trafny, jak zwykle - kłaniam się wdzięcznie:))
      Aale...

      Jeżeli spojrzysz na fotografie,
      jak drut wychodzi - że nie Janowiec,
      wpław Wisły przebrnąć ja nie potrafię,
      chyba że Ty mi zgrabnie podpowiesz.:)

      Ja prawym brzegiem powędrowałam,
      długa włóczęga, a upał srogi,
      więc dla ochłody zgrzanego ciała
      w Wiśle zmoczyłam... jedynie nogi.:)

      A gdy komputer wróci do zdrowia,
      wena w pieleszach Twoich zagości,
      dalszą łazęgę znów mi opowiesz,
      bo ja umieram już z ciekawości:))
      ***

      Popołudniowe serdeczności dla Kronikarza moich wędrówek...:)

      Usuń
  11. Witam popołudniowo :)
    Przydrożna kapliczka jest stałym elementem przy wiejskich szlakach.

    Kwiatami gra me pobliże,
    gdy szum się pustki niem przetrze...
    wiszę wysoko, wtulony krzyżem
    w białą czereśnię na wietrze...

    Zmęczonym, senny, przewiany
    i słuch mnie w tym wichrze mami.
    Czyżby kto wspomniał tu moje rany?!
    Tak biało mi przed oczami.

    Czereśnia w kwietnym rozroście
    siebie - czy krzyż mój kołysze...
    O nic mnie teraz ludzie nie proście!
    Tak szumi, że nie usłyszę...

    Autor Beata Obertyńska Przydrożny krzyż.

    ... z przyjemnym, chłodnym powiewem zefirka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... witam Cię po raz drugi po pracy, w piękne, letnie popołudnie, z delikatnym słońcem, chmurkami i przyjemnym wietrzykiem:)
      To ja Tobie też o kapliczkach, w pięknych okolicznościach przyrody ale w trochę innym znaczeniu... :)

      Jerzy Harasymowicz

      Droga przez las

      Jeleń słońce już dawno rogami przerzucił
      za las, za góry, całe w kukułkach.
      W beczce wieczoru wóz nasz niezgrabnie po drodze się toczy
      i świecą ćwieki gwiazd w nocy czarnych deszczułkach.

      Właśnie wracam ze stacji, tam mą miłą odwiozłem.
      Czemuś, wozie nie był wtenczas głupim kozłem?
      Czemuś nie uderzył z całej siły w drzewo, w kamień?
      Czemuś rogu dyszla nie skrzywił, czemuś go nie połamał?

      Ona by jeszcze do rana została i bym jej dziękował
      całą noc kapliczki z mych dłoni bym budował
      na jej włosów pachnącej łące
      za warkocz co był pejczem na chmury i pokazał mi słońce.

      A teraz pusto skrzypią koła i coraz węższy wśród świerków
      srebrny pas gwiazd lśni złowrogo nade mną.
      Jad nad wygnanym z raju miecz błyszczący anioła złotowłosego
      i noc mi wskazuje czarną bez światełka jednego.

      Droga przez las - słowa Jerzy Harasymowicz,
      muzyka Grzegorz Śmiałowski, wykonanie grupa "Bez Zobowiązań"

      http://rymierz.wrzuta.pl/audio/5snJdagCF0s/bez_zobowiazan_-_droga_przez_las_sl._j._harasymowicz_muz._g._smialowski

      ... ciepło, z zapachem uroczego, letniego przedwieczoru...:)

      Usuń
    2. ... urokliwa jest " Twoja" kapliczka budowana z dłoni :))), i pięknie się skomponuje z Kapliczką aniołów.

      W małej kapliczce
      zamknięte anioły
      zapłakały deszczem

      Pochyliły się nad nimi
      szare chmury

      Stara wierzba
      rozpuściła swoje włosy
      zaszumiała biała brzoza
      odleciały senne ptaki
      do ciepłych gniazd

      Wyciągnęłam dłonie
      do smutnych aniołów
      zaprosiłam do tańca

      Niech powróci Świątek
      do wiejskiej kapliczki
      by modlitwy płynęły
      do nieba

      Niech tańczą anioły
      z motylami nad rzeką
      w moich marzeniach

      Autor Ewa Korczyńska.

      ... serdecznie, z uśmiechem, wieczornie :)

      Usuń
    3. ... dobranoc Ewuniu* :)

      A kiedy ćmy wieczorem o szyby łopocą
      A serce rozrywa niespokojnem biciem -
      Czy wiesz, co mały świerszczyk gra w kominie nocą?
      Czy wiesz, że to bez ciebie życie nie jest życiem?

      Autor Bronisława Ostrowska.

      ... do jutra, snu pełnego pozytywnych myśli, pa :)

      Usuń
    4. ... słodkie te marzenia Zuzanko, a dzisiaj w Ogródku, były piękne chwile, niechby trwały jak najdłużej:))
      Dzisiaj już jednak późna pora, więc pożegnam Cię wierszem Zofii Szydzik.

      Słodka chwila

      Trzymałam ją kiedyś w dłoniach...
      Słodką, miłości pełną...
      Była maleńka - jak kropelka dżdżu.
      Pachniała delikatnie...
      Jak w pełni rozkwitnięta kiść bzu.

      Uchyliłam dłonie...
      Uleciała wraz z zapachem,
      Lekko - jak promyk słońca przed zmrokiem .
      Wciąż stoję w tym samym miejscu,

      Zaczarowana jej urokiem...

      Cudownie jest łapać małe chwile,
      Lecz trwają krótko, jak życie motyli.

      Dobranoc, Zuzanko, śnij i wyśnij najpiękniejsze, najsłodsze chwile, dziękuję Ci za dziś - pa :))

      Usuń
  12. Henryk Rynkowski - * Rwąca czasu rzeka *

    http://www.youtube.com/watch?v=NTVmuXunqqY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      ... eh, Jędruś.. a my ponad wszystkimi chmurami...

      Henryk Rynkowski - Ponad chmurami

      http://www.youtube.com/watch?v=yvLfEOSzAbw&feature=relmfu

      Usuń
  13. witaj *Ewo - a właściwie -dobry wieczór

    witajcie użytkownicy - tego wspaniałego blogu
    fotografie - bardzo na tak - obiektyw miał dobrego operatora
    wiersze - które tu przeczytałam - dzisiaj
    to - balsam dla duszy - ukojenie - odpoczynek

    jesteście - niesamowici - niepowtarzalni - tacy kochani

    kolorowych snów wam życzę - dobranoc

    babajaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Jago:)
      Dziękuję Ci najserdeczniej za miłe słowa; bardzo się cieszę, że mogłaś odpocząć w naszym wirtualnym ogrodzie z poezją i muzyką... Ogrodnicy bardzo się starają:)
      A dzisiaj zadedykuję Ci na dobranoc mój wiersz.

      Miłość

      Ona przychodzi jak noc majowa,
      sen, kiedy księżyc blednie nad ranem,
      lubi się czasem pośród gwiazd chować,
      ucieka w wiersze nienapisane.

      Usiadła w duszy, budzi tęsknoty,
      musnęła czule słodkim objęciem,
      poczułam dobrze jej ciepły dotyk -
      zatrzymam. Już mi przyniosła szczęście,

      choć niespełnione. A życie płynie,
      gdy port nadejdzie w innej przestrzeni,
      może ty kiedyś też tam zawiniesz -
      będę. I marzeń nie chcę już zmienić.

      - ewa* (maj 2011)

      Dobrej nocki Jadziu, odpoczywaj i spij spokojnie - dziękuję za cudownie ciepły komentarz:)

      Usuń
  14. Dziś też zapraszam szanownych słuchaczy na koncert
    guitar badri-2011 05 18 Rodrigo concert Andaluz for four guitar and orchestra -

    http://www.youtube.com/watch?v=6iaz7Qntu44&feature=related.

    A dobranocka to wiersz Heinricha Heinego, z pewnym przesłaniem dla jednego fotografa -

    *** Dwoje twych oczu — to dwa turkusy ***

    Dwoje twych oczu — to dwa turkusy;
    Zorza ich blaskiem rozświta.
    O najszczęśliwszy z szczęśliwców, który
    Uczuć w nich zorzę powita.

    Serce w twej piersi to drżący diament
    W błyskawic dumnej koronie.
    O najszczęśliwszy z szczęśliwców, komu
    Pierwszą miłością rozpłonie.

    Usta twe ciche to śpiący rubin,
    Pieśń utajona śród ciszy.
    O najszczęśliwszy z szczęśliwców, który
    Słowo jej natchnień usłyszy!

    Lecz gdybym kiedy tego szczęśliwca,
    Gdy dąży krokiem lękliwym,
    Spotkał sam na sam w lesie — o! pewno
    Nie byłby długo szczęśliwym.

    ***

    Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto. :)*** i już
    zamykamy te dwa turkus i śpimy...:)))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...właśnie zdrzemnęło mi się trochę, ale już jestem:)*
      I za chwilkę moja dobranocka...

      Usuń
    2. :)*
      Oo... teraz przy tak cudnej muzyce gitarowej Joaquina Rodrigo i takich wykonawcach, to ja długo nie zasnę... :)*
      Nie mniej pora jest stosowna na dobranockę, a dzisiaj na pożegnanie dnia wybrałam jeden z sonetów Pabla Nerudy z cyklu "Sto sonetów o miłości".

      Sonet XVII

      Nie kocham cię tak jakbyś była różą soli, topazem
      lub strzałą z goździków, które rozsiewają ogień:
      kocham cię jak się kocha jakieś rzeczy mroczne,
      potajemnie, między cieniem a duszą.

      Kocham cię jak roślinę, która nie kwitnie, a niesie
      wewnątrz siebie ukryte światło tych kwiatów,
      i dzięki twojej miłości żyje ciemny w mym ciele
      ściśnięty zapach, który uniósł się z ziemi.

      Kocham cię nie wiedząc jak, ani kiedy, ani dlaczego,
      kocham cię po prostu, bez wątpliwości, ani dumy:
      tak cię kocham, bo nie umiem kochać inaczej,

      jedynie w ten sposób, którym nie ma jestem, jesteś,
      tak blisko, że twoja ręka na mojej piersi jest moją,
      tak blisko, że zamykają się twoje oczy w moim śnie.

      ***

      Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężyzno:)***... i niech "twoja ręka na mej piersi..." :)))***

      ... a wspaniały koncert gitarowy niech trwa... już go nie będę zakłócać żadną inną kołysanką... przepiękne dzięki, Jasieńku za dzisiejszą ucztę duchową:)***

      Usuń
  15. Dzień dobry w środę:)*
    Chłodny, lekko pochmurny ranek, za oknem 15 st. Po raz pierwszy tego lata zauważyłam, że noce są dłuższe i muszę już rano zapalać światło.
    Szybka kawa na rozgrzewkę, coś cieplejszego na grzbiet i już uciekam w teren.
    Jeszcze tylko 3 tereny (z dzisiejszym) do urlopu, kocham świat:))
    Myślę, że moje foto-impresje znad Wisły jeszcze za bardzo się nie opatrzyły i potrafią pięknie zainspirować...:)
    A na dobry dzień zostawiam Wszystkim Nanę Mousckouri wśród falującej łąki późnego lata z piosenką "Only Love".

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=x9GPFsVJuu4

    ... przyjemnego, letniego dnia i do spotkania pod wierzbą:)*

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzień dobry Ewuniu*:)

    Życiem miłości mej - nie serce moje,
    Bowiem tęsknota moja bezserdeczna
    Tam dąży, gdzie jest obłędu bezpieczna,
    Gdzie przed płochością zamknięte podwoje.

    Miłość - duch boży w swojej praistocie,
    Tobie blask, a mnie moc dała pojętną;
    Co w tobie jeszcze ziemskie nosi piętno,
    To wiatyk mojej niebiańskiej tęsknocie.

    Jak żar i światło zjawiają się razem,
    Podobnie wieczne piękno i kochanie;
    Toż ja, gdy ziemską z siebie myśl otrzęsę,

    Aby się nieba nacieszyć obrazem -
    Gdzie było naszych dusz pierwsze poznanie
    - Oczyma mymi śpieszę pod twą rzęsę.

    Autor Michał Anioł Buonarroti Życiem miłości mej.

    ... pogodnie nie tylko za oknami, uśmiech prowadzi rozpoczynający się właśnie dzień, oby pozostał do zamknięcia dnia. Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zuzanko:)
      Właśnie dobrnęłam do domu - i jak nie urok, to imieniny szefa:)) Upałów wprawdzie już nie ma, ale żeby mi się czasem w głowie nie poprzewracało od nadmiaru szczęścia, zaczęły się remonty na mojej trasie i musiałam odstać swoje na wahadle.
      Ale - "nic to, Baśka" - jak mawiał Mały Rycerz, uśmiecham się promiennie i do miłosnego sonetu Michała Anioła, dodam takiż Wiliama Szekspira, napisany z letnią scenerią w tle.

      Sonet XVIII

      Czy mam przyrównać cię do dnia letniego?
      Jesteś piękniejszy i bardziej łagodny.
      Wiatr strząsa płatki pąka majowego
      I zbyt jest krótki lata czas pogody.

      Czasem żar zbytni w oku słońca błyszczy
      Lub chowa ono złote lico w chmury;
      Wszystko, co piękne, swoje piękno niszczy
      Przypadkiem albo zmiennością Natury.

      Nie zwiędnie jednak, ginąc zapomnieniu,
      Twe wieczne lato, a twe piękno czyste
      Przetrwa. Nie będziesz błądził w Śmierci cieniu;

      Żyj tu, wpleciony w strofy wiekuiste.
      Póki ma ludzkość wzrok, a w piersi tchnienie,
      Będzie żył wiersz ten, a w nim twe istnienie.

      Przekład: Maciej Słomczyński

      ... serdecznie, z delikatnym słonkiem pod osłoną chmur...:)

      Usuń
    2. ... z następnym uśmiechem piosenka z Wieczoru Trzech Króli.

      Dokąd jedziesz, skarbie słodki?

      Dokąd jedziesz, skarbie słodki?
      Stój, zaśpiewam ze dwie zwrotki,
      Tak jak umiem tylko ja.
      Przed miłością śliczna różo,
      Nie obronisz się podróżą:
      Szkoda i jednego dnia.

      Serce nie zna słowa "potem",
      Cieszmy się młodości złotem -
      Któż wie, co nam niesie czas?
      Nic nie zyskasz, jeśli zwlekasz:
      Chodź, pocałuj, czekać nie każ,
      Raz, i znów, i jeszcze raz.

      Wiliam Szekspir przekład Stanisław Barańczak.

      ... Ewuniu*, bardzo Ci współczuję.Mam sprawdzone, jak pragnę coś szybko i szef czeka, to wszystkie przedmioty odmawiają posłuszeństwa - absolutny niefart. Na ten wieczór wszystkie zaplanowane prace już wykonane, bez niefartu ;-)))
      Słonecznie, sercem bez słowa "potem" :)

      Usuń
    3. ... te "imieniny szefa", Zuzanko, to tylko przenośnia, zapomniałam cudzysłowu:))
      Cieszy mnie Twój wolny czas, a ja dzisiaj też mam "z głowy" obowiązki, więc z przyjemnością oddam się pod władane poezji Wiliama Szekspira:)

      Sonet 91.
      Ten dumny z rodu, ten z kiesy bogatej,
      Ten z swych zdolności, ten znów z krzepkiej dłoni,
      Ten z nowomodnej, choć niezgrabnej szaty,
      Ten ze sokoła i charta, ten z koni,
      Każdy swe własne ma umiłowania,
      W których znajduje rozkosz nad rozkosze!
      Mnie te szczegóły kochać jedno wzbrania:
      W wszystko, co dobre, rzecz najlepszą wnoszę:
      Twa miłość lepsza od rodu, bogatsza
      Od wszystkich skarbów, od sukien pyszniejsza,
      Milsza niż sokół i koń! W niej najrzadsza
      Duma jest dla mnie, której nic nie zmniejsza.
      Jeno że możesz wziąć mi to co prędzej,
      To mnie pogrąża dziś w najgorszej nędzy.

      tł. Jan Kasprowicz

      ... przyjemnych, wieczornych chwil przy zajęciach, które lubisz, szef daleko... serdecznie...:)))

      Usuń
    4. ... przepięknie pisał o miłości, tym razem:

      Sonet LXXV

      Tyś dla mych myśli, czym pokarm dla ciała
      Lub deszcze słodkie dla łaknącej ziemi;
      Taka się walka we mnie rozpętała,
      Jak między skąpcem i skarby wszystkiemi;

      Razem i pyszny, bogactwem się chlubi
      I pełen lęku przed łupieżą chowa;
      To w samotności z tobą się zagubi,
      To znów swą rozkosz chciałby pokazać.

      Czasem znów syty, gdy ciebie ogląda,
      Czasem złakniony twojego widoku;
      Radości innej nie zazna, ni żąda

      Prócz posiadanej i dostępnej oku.
      Tak się więc godzę, tak się więc obżeram,
      Lub nadto pełen, lub schnę i umieram.

      Autor Wiliam Szekspir.

      ... z oddaniem :)

      Usuń
    5. ... przepiękny sonet:) Dziękuję Zuzanko za dziś i już powiem Ci dobranoc, bo nieubłaganie nadeszła moja pora i ten okropny budzik jeszcze przedostatni raz przed urlopem:)
      Śnij pięknie - pa, do jutra:)))

      Usuń
    6. ... dobranoc słowami Honoriusza Balzaka.

      Mówić, że nie jest możliwym odczuwać stale
      miłość do jednej kobiety, jest taka samą
      niedorzecznością, co twierdzenie,
      że znakomity artysta potrzebuje koniecznie
      kilkorga skrzypiec, aby doskonale wykonać
      utwór muzyczny i ożywić jego
      czarowne melodie.

      ...najpiękniejszych snów, pa :)))

      Usuń
  17. Dzień dobry!

    Wczoraj na dobranoc juhasik mówił o turkusowych oczętach,
    a ja dziś opowiem o czarnych wierszem Janka Kupały z lat
    1905 - 1907 w tłumaczeniu z białoruskiego przez Elektron PL.

    " Czarne oczy "

    Co jest ciemniejsze na świecie od nocy?
    – Dziewczyn czarne oczy.

    Co ma czaru więcej i sekretów od nocy?
    – Dziewczyn czarne oczy.

    Co po manowcach wiedzie, jak mrok nocy?
    – Dziewczyn czarne oczy.

    Co nas gubi, jak tych co zbłądzili po nocy?
    – Dziewczyn czarne oczy.

    A co kochamy choć niesamowite, jak czerń nocy?
    – Dziewczyn czarne oczy.

    Pozdrawiam nieobecnych ciałem ogrodników.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Skowronku:)
      Widzę, że spodobał Ci się etat Ogrodnika i bardzo ładne, a do tego pachnące nowością okazy sadzisz na naszych rabatkach:)
      Ach, Ci Ogrodnicy... jeden śni o turkusach, drugi o czarnych oczętach, a skoro tak Cię już oczarowały, to ja się Tobie ładnie odwdzięczę.

      Przyjdź

      Przyjdź do mnie wiosną,
            Malwą radosną;
      Pięknem mnie kuś,
            Pieśń moją zbudź...

      Przyjdź do mnie latem
            Kłosem bogatym;
      Śpiew żniwny noś,
            Pieśń moją słodź...

      Przyjdź do mnie zimą,
            Słoneczną miną;
      Fantazję puść,
            Pieśń moją zbudź...

      Przybądź jesienią,
            Gwiazdą promienną.
      Na świata kres
            Pieśń moją nieś...

      Przyjdź na mogiły,
            Kwiatami lilii,
      I dłonią swą
            Posadź tam klon...

      ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙ ∙

            Przyjdź...

      autor: Janka Kupała (Янка Купала)
      właśc. Iwan Łucewicz, w przekładzie Elektron PL .

      Pozdrawiam cieplutko już obecna nie tylko duchem:)

      Usuń
  18. " Męcienie w Męćmierzu "

    Dręcz mnie, w Męćmierzu mnie męć
    Bo we mnie szalona wzbiera chęć.
    Więc w Męćmierzu ty mnie męć.

    Jak piesek męci suczkę - mnie męć
    On na suńkę miał też taką chęć.

    I gąsior na gąskę też ma chęć
    Ja też mam, więc ty mnie męć.

    Nie ma na męcienie, jak Męćmierz - wieś
    Ty mnie na męcienie szybciusieńko bierz.

    Ty mnie męciwołku męcisz jako zwierz
    To mnie w 3 m-ce po, w miejscu paska zmierz.

    :-)

    I kto powiedział, że Męćmierz to od Męcimira?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... ja powiedziałam:) Wiedziałam, że to ostatnie zdjęcie zainspiruje płeć męską...:))
      Już nic o pieskach nie napiszę, ale - jeśli chcesz, to...

      Męć-mnie, ach męć-mnie męcino,
      w Męćmierzu, nad Wisłą w brzezinach,
      w szuwarach, w łozinach
      i w dzikich tarninach,
      tak męć, jak prawdziwy męcina.:))

      Gdy męcić nie możesz, to wymęć choć zboże -
      w Męćmierzu już w kłosach się zgina.

      Męcimirów w Męćmierzu,
      jak oczek w więcierzu -
      ustałeś? To z innym jest finał.

      :)))

      ... i uparłam się na tego Męcimira:)

      Usuń
  19. Witaj Ewuniu*, Alouette w słoneczno-deszczowe popołudnie :)

    Dla odmiany poezja o Kazimierzu.

    Do Kazimierza myśl ma zmierza
    Kiedy chłodny, kiedy słotny
    Smutny taki czas...
    Pociecha dla mnie to jest prosta -
    Mnie nie trzeba nawet wiosła
    Przymknę oczy - obraz sam podpływa
    Znowu jestem tam...
    Mieścina jak łupina szaro - złota pośród chmur -
    Któż tę zabawkę tam upuścił?
    DzieckoAniołMoże Bóg?
    Tam na przystani moja pamięć
    Pod spichlerzem czeka na mnie
    Choćbym nie wiem skąd powracał
    Tam świat czule wita mnie -
    Na brzegu wiatr, wikliny szmer
    Za cieniem się wyłania cień
    I wraca dzień
    Z przeszłości
    Z magazynów serca -
    Z tych na samym dnie...
    ( Ach żeby tak, ach żeby znów, ach Boże mój... )
    Na rynku usiąść w Kazimierzu
    Ze szczęściem jak się wiosna mierzy
    Popatrzeć znów -
    Jak się przechadza miesiąc maj...
    I w takie jasne przedpołudnie
    Gdzieś na tym Rynku, przy tej studni
    Zasłuchać się
    Mieć za plecami cały świat
    - Żydowskie znów usłyszeć skrzypce
    Jak gdzieś tam błądzą wśród uliczek
    A serce pędzi - gdzież ono pędzi? -
    Za tym szczęściem?
    Ech doprawdy szkoda słów...
    Wierzcie nie wierzcie - jak tam chcecie
    Wszędzie jest tak, jak jest na świecie
    Lecz w Kazimierzu - szczęścia zawsze jakby więcej?
    Więcej ciut?
    I Ktoś ma uliczkę w Barcelonie
    Gdy mu smutno chodzi po niej
    Ja też adres na Planecie taki mam
    - Gdy sercu źle, gdy chłód szaruga
    Ja się nie namyślam długo -
    Z San Francisco też mi blisko
    Wyobraźnio, prowadź tam!
    Najlepiej jeszcze niech to będzie taki dzień
    - W szpalerach bzu, od Nałęczowa droga niechaj rwie...
    A stolik w Rynku, w kawiarence
    Niech na powitanie szepnie
    Dłoń niech ze wzruszeniem znów rozpozna
    Ten sam blat
    Westchnienia niech obiegną świat
    I wrócą tam... W tym mieście gdzie księżyce dwa - spójrz
    Magia trwa
    Tam cienie nasze wciąż czekają nas...
    ( Ach żeby tak, ach żeby znów, ach Boże mój... )
    Na Rynku usiąść w Kazimierzu
    Ze szczęściem jak się wiosna mierzy
    Popatrzeć znów
    - Jak się przechadza miesiąc maj...
    I w takie jasne przedpołudnie
    Gdzieś na tym Rynku, przy tej studni
    Zasłuchać się
    Mieć za plecami cały świat...
    Żydowskie znów usłyszeć skrzypce
    Jak gdzieś tam błądzą wśród uliczek
    A serce pędzi - gdzież ono pędzi?
    - Za tym szczęściem?
    Ech doprawdy szkoda słów
    Kochało się w tym Kazimierzu
    Płakało też jak się należy
    Ale tam szczęścia zawsze było
    Jakby więcej niźli pół?
    Wierzcie nie wierzcie - jak tam chcecie
    Wszędzie jest tak, jak jest na świecie
    Lecz w Kazimierzu... Szczęścia zawsze jakby więcej? - Więcej ciut?
    Lecz w Kazimierzu... Szczęścia zawsze jakby więcej - Jeden łut?

    Autor Lesze Długosz tytułowy utwór zbioru Na Rynku usiąść w Kazimierzu.

    Pozdrawiam cieplutko i serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... Leszek Długosz to mój ulubiony piewca Kazimierza i nie tylko, dziękuję, Zuzanko:)
      Pozwolisz, że dodam mniej znany wiersz tego Poety.

      Moment poetique

      Chwila musiała być poetyczna
      Przysłonięta rzęsami
      - Na wieczornym horyzoncie, trzeba
      By w przepaść nieba
      Choć jedna spłynęła gwiazda
      Dopiero wtedy – śliczna panienko
      Pan poeta
      Brał
      Twą wzruszoną dłoń
      - Z dłoni sztambuch
      I wiersz w nim składał...
      Dzisiaj
      - O Lauro przy komputerze
      W dżinsach Beatrycze
      Przysłonięta rzęsami
      O twarzy z malowideł Fra Angelica
      Dzisiaj
      Miast do sztambucha
      Chcesz bym na pamiątkę
      Na dyskietkę do komputera
      Coś ci wpisał?...

      Wierz mi – jak mało kiedy
      Powiem poważnie
      Dokładnie to co myślę
      Trzeba, aby i w tych okolicznościach
      - Przy podniebnej żegludze sputników
      O Lauro nad pulpitem
      W dżinsach Beatrycze
      Trzeba aby świat umiał odczuć
      By się nie przeliczył
      (U licha, jakże mam to ująć
      Nawet do dziesięciu lich!)
      Trzeba aby umiał
      Na swój sposób znaleźć
      Jakiś swój dzisiejszy
      „Moment poetique”
      Inaczej?
      - To będzie świat bez życia...

      - Leszek Długosz

      Niestety, teledysku nie znalazłam, a piosenka jest niezwykłej urody:)
      Odpozdrawiam wdzięcznie:)

      Usuń
    2. ... jeszcze klimaty Kazimierza Dolnego.

      Na sklepieniu nieba dwa księżyce lśnią
      w głębokim szafirze złote gwiazdy mkną
      w głębokim szafirze złote gwiazdy mkną
      dokąd tak pędzicie gdzie skończycie bieg
      błyszczy szafir nocy gdzieś w sercu na dnie
      błyszczy szafir nocy gdzieś w sercu na dnie

      pierwszy księżyc jego drugi księżyc jej
      nie znajdą jednego w żadnym wspólnym śnie
      nie znajdą jednego w żadnym wspólnym śnie
      w żadnym wspólnym geście czy w spojrzeniu wprost
      w sprawy którą kryje w duszach księżyc noc
      nim odejdziesz powiedź ile było gwiazd odbitych w jeziorze
      nim odejdę powiem ile było gwiazd odbitych w jeziorze kocham tylko raz

      kochasz tylko raz
      kocham tylko raz
      kocham tylko...

      Wiersz śpiewa Antonina Krzysztoń

      www. youtube.com/watch?v=Ni-oI_A85gM

      ... wieczorne, z gwiazdami :)

      Usuń
    3. ... bardzo proszę, Zuzanko, kazimierskiej poezji nigdy mi nie dość:)

      W piwoniowym ogrodzie

      W piwoniowym gąszczu
      Koło Kazimierza
      - Twarzą na wprost nieba
      Od stóp do głów leżąc
      Z całą swą niewiedzą
      To jedno bym widział:
      - Jeszcze nieskończony
      - Niespełniony jeszcze
      Miast gliną i piachem
      Tą rozkoszą lata
      Tą urodą świata
      Przywalony
      Powalony
      - Jestem

      - Leszek Długosz

      ... i na dopełnienie tematu -

      MAREK GRECHUTA - Kazimierz Dolny nad Wisłą

      http://www.youtube.com/watch?v=5omeceCVMJ0

      ... ze wszystkimi urokami letniego wieczoru:)

      Usuń
  20. Wędrowałam brzegiem rzeki,
    upał dręczył mnie nie mały.
    Więc ściągnęłam me sandałki,
    bo mnie bardzo uwierały.

    Brodząc po kolana w wodzie,
    w niej chłodziłam moje ciało.
    A słoneczko, jakby na złość,
    coraz bardziej przypiekało.

    Na wysepce odpoczęłam,
    (ale nie ma tu golasków).
    Sama z nudów zbudowałam,
    bardzo ładny zamek z piasku.

    Wychodziłam prawie z wody,
    powiedziawszy wąskiej rzeczki.
    A na brzegu rosło kwiecie,
    kwiatek polnej ostróżeczki.

    Na wapiennym podłożu,
    dziki aster - gawędka.
    Jak nie tylko zobaczył,
    to narobił w porcięta.

    Jego własnie szukałam,
    (stąd ta nagła panika).
    Żaden kwiatek na świecie,
    nie chce iść do zielnika.

    Potem zapach mnie doszedł,
    co za smaczna roślina.
    Niespodzianka na koniec,
    raptem jestem w jeżynach.

    Wzięłam tedy słoiczek,
    jeżyn owych zerwałam.
    I już powolutku,
    do domeczku zmierzałam.

    Powracałam do domu,
    pusto miałam w plecaku.
    Chciałam czymś poczęstować,
    ściskających się psiaków.

    Skrawek wolnej powierzchni,
    regionalny artysta.
    Gawiedź chcący rozbawić,
    obszar ten wykorzystał...

    Koniec drugiej części i ostatniej....Serdeczności na dalszą część dnia...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Jędruś:)
      Bardzo szczegółowo i skrupulatnie to napisałeś, dzięki za całokształt mojej wędrówki w swoim Raptularzu:)
      Już nic nie mam do dodania, tylko wdzięcznie się kłaniam:)
      Serdeczności dla ogródkowego Kronikarza...:))

      Usuń
  21. Ryszard Rynkowski - * Szczęśliwej drogi już czas * (live)

    http://www.youtube.com/watch?v=vj7qmWyNfzc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... jeszcze chwilę, Jędruś, ale póki co, mam takie chętki...

      Ryszard Rynkowski - Jedzie pociąg z daleka

      http://www.youtube.com/watch?v=pb3ImZ2fwuA&feature=related

      :))

      Usuń
    2. ... no, może z wyjątkiem tego blondyna i burzy włosów... zadowolona jestem ze swojego stanu posiadania.:))

      Usuń
  22. Witam, mam zapytanie, napotkałam w internecie wiersz o kolorze fioletowym http://ewairena.blogspot.com/2011/04/fioletowy-wiersz.html i mam pytanie czy mogę go użyć w pewnej zabawie uhttp://liebreizmalowane.blogspot.com/2012/08/3-2-1-rozdanie-czas-zaczac.html na opisanie mojego ulubionego koloru. Oczywiście z przedstawieniem autora tego wiersza, nie widzę u pani adresu email ale o kontakt proszę na malymikroczkami@wp.pl lub u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Anno, moje wiersze może Pani publikować na swoich stronach internetowych z zaznaczeniem autora. Pozdrawiam.:)

      Usuń
  23. Dobry wieczór na dobranoc. :)*

    W przerwie meczu powiem już dobranoc. Dziś Federiko Garcia
    Lorca i jego -

    ***" Alba " - " Świt " ***

    Dzwony Kordoby
    gdy świt blady.
    Dzwony poranne
    Grenady.
    Śpiew dziewcząt
    pragnących czułości
    żałosna soleá[3] dławi.
    Dziewczyny Andaluzji,
    niskie i smukłe
    jak brzoza.
    Hiszpańskie dziewczynki,
    o drobnych stópkach
    i drżących spódniczkach,
    światełka zdobiące
    rozdroża.
    Och, dzwonki Kordoby
    gdy świt blady,
    och, dzwonki poranne
    Grenady!

    ***

    A kołysanką do wiersza Federica Gacia Lorci nie może być nic innego jak tylko -"Granada" -

    Placido Domingo - Songs of Love - Granada

    http://www.youtube.com/watch?v=ch7G9VgX_6s

    Granado, kraino moich marzeń,
    Moja piosenka jest cyganem, gdy jest śpiewana dla ciebie,
    Moja piosenka to po prostu fantazja.
    Moja piosenka to kwiat melancholi
    Przychodzę, by ci go dać.

    Granado, mój śpiew i piękne pieśni,
    Nie mam nic innego, daję ci bukiet róż.
    Marzysz mi się, zbuntowana cyganko okryta kwiatami.
    I całuję twoje zielone usta,
    Soczyste jabłko mówiące o miłości.

    Granado, widziałam cię w walkach byków,
    Kobiecie, zachowującej urok swych mauretańskich oczu,
    Słodkim zapachu róż,
    Stanowiącym ramy "Brązowej Dziewicy".

    Granado, twoja ziemia jest pełna
    Pięknych kobiet, krwi i słońca.

    Granado, widziałam cię w walkach byków,
    Kobiecie, zachowującej urok swych mauretańskich oczu,
    Słodkim zapachu róż,
    Stanowiącym ramy "Brązowej Dziewicy".

    Granado, twoja ziemia jest pełna
    Pięknych kobiet, krwi i słońca.

    Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Kobieto.:)*** Ole!- :)))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jasieńku, dobrze, że chociaż na dobranoc:)*
      Wiem, że mecz jest ważniejszy od uprawiania grządek, ale po jego zakończeniu może ktoś sięgnie po lekturę Ogródka...
      Dzisiaj na dobranoc zaprosiłam Kazimierę Zawistowską z sonetem, którego jeszcze u nas nie było.

      ***Nie odchodź***

      Nie odchodź... jako motyl świt się jeszcze waży
      Na krawędzi północy... jeszcze sen kołysze
      Chryzantemy w ogrodzie i majaki pisze...
      Nie odchodź... czarne malmy czuwają na straży...

      Żar jako płomień złoty zmącił me zacisze,
      W deszczu płonę... pozostań... jak rubin sie żarzy
      Różowy pęk mych piersi... szaleństwo się marzy
      Sycące głód uściskiem... oszalała dyszę...

      Wtul się we mnie niesyty... padnij na wezbrane
      Dreszczem słodkim dwa pąki... pieszczot czekające...
      Och! jakżesz palisz usty!... Och jakżesz płonący!...

      Gniesz mnie w szale... usta zranione, skąsane!
      Patrz!... już dnieje... świt wypełzł z otchłani tajemnic...
      W deszczu płonę... odchodzisz!... odchodzisz ode mnie!...
      ***
      ... i kołysanka z duetem Alfreda i Violetty z opery "Traviata".

      Sarah Brightman i Placido Domingo - Brindisi

      http://www.youtube.com/watch?v=aGwevGxYw4M&feature=related

      Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)***... komu słodki sen, komu kibicowanie... najlepszego:)))*

      Usuń
  24. witam ciebie *Ewo* -
    witam wszystkim
    życzę miłego - słonecznego - chociaz na taki się nie zapowiada..


    babajaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... witam Jago:)
      Za chwilę będzie nowy post, zapraszam. U mnie słońce i chłodno, 13 st. Miłego...:)
      Śpieszę się, bo fotki długo się ładują do bloggera, a ja wkrótce muszę jechać do pracy.
      Na razie...:)

      Usuń