Październikowa zima zaskoczyła nie tylko drogowców... wszystkie zdjęcia zrobiłam w minioną niedzielę, 28.10.2012 r. |
Moje róże w białych czapeczkach. |
Pelargonie... ach, jaki patetyczny kontrast:) |
Marcinki pod pierzynką. |
Dzwonek brzoskwiniolistny; ciepłe dni zachęciły go do powtórnego kwitnienia. |
Wszystkie cztery pory roku na raz... |
Istne pomieszanie z poplątaniem... to przecież krokusy jesienne, a nie wiosenne. |
Droga do ogrodu... tak tu jeszcze zielono; zdawałoby się, że to kwitnący wiosną sad. |
Pierwsza randka zimy z jesienią... na przystanku. |
Ptasia stołówka pod białym okapem :) |
Spacer na zalewem... |
... i po lesie. |
Złoto pod śniegiem... |
... i na śniegu:) |
(bardzo dowolna parafraza wiersza „Na całej połaci śnieg” Jeremiego Przybory)
Na
całym ogrodzie – śnieg,
Już
marznie przechodzień – śnieg,
Nad
wodą, na plaży
Zimowy
pejzażyk – śnieg.
Na
jesień, październik – śnieg,
Dozorców
zbyt biernych – śnieg,
Na
fiołki, na róże,
Banalność
powtórzeń – śnieg.
Na
romans za krótki,
Na
stare półbutki,
Na
wierszyk głupiutki,
Na
wieczór bez ciebie,
Na
chmury na niebie,
Na
kocham! Choć nie wiem,
czyś
w Kocku, czy w Łebie...
I
nie ma już kwiatka,
Ta
zima wariatka
Dziś
nie chce na dłużej,
Więc
wszędzie kałuże... kałuże...
kałuże...
kałuże... kałuże...
***
Znów
aura jest w stanie płynnym,
trwa
koncert na cztery rynny,
cóż
– żarcik jesieni
niewinny...
(?)