Moje wrześniowe wschody i zachody słońca. Zachód z kilku ostatnich dni. |
Dzisiejszy wschód słońca. |
I jeszcze coś... nie mogę sobie odmówić... niesamowita niespodzianka. Wczoraj wieczorem, po raz czwarty tego roku, jak nigdy we wrześniu, zakwitła moja królowa jednej nocy... |
... dała tylko jeden kwiat, ale za to tak pachnący, jak żadne wcześniejsze; pewnie już na pożegnanie lata. |
Przebiegnę
dzień
Późno się zbudził dziś poranek,
gdy
jeszcze spały moje myśli,
różowy
obłok wszedł w firmament,
zegar
mruczeniem wznowił wyścig.
Daj
jeszcze trochę sennych marzeń
nocy,
za szybko mi uciekasz,
w
pośpiechu usta kawą parzę,
a
sen mi przysiadł na powiekach.
Przebiegnę
dzień na skrzydłach godzin,
choć
jesteś stąd o setki ulic,
to
wiem, że nocą ty przychodzisz
i
znowu we śnie mnie przytulisz.
Witam słonecznie i już wybiegam w te poranne różowości. Pięknego dnia Wszystkim życzę:)*
OdpowiedzUsuńDzień dobry Ewo:)
UsuńPiękny ten czerwony zachód słońca.Jednak mnie bardziej urzeka wschód słońca z ptakiem na różowym niebie:)
:)
Królowa jednej nocy była miła
czwarty raz kwiatem Ewę obdarzyła
zakwitła o zmroku
bo dostała amoku
disco polo jej Ewa puściła.
Udanego dnia Wszystkim:)
Dzień dobry Izo:)
UsuńCóż, jeden zakwita nawet przy disco polo, drugiemu i walc angielski nie pomoże...
Nie każdemu dane taki styl i klasa,
że przy discopolo też umie pohasać.
Kto tego nie widzi,
niech się bardzo wstydzi.
Zgorzkniałych do tańca nikt nie zaprasza.
Dziękuję za zachwyty nad moimi wschodami i zachodami, pozdrawiam.
Odpozdrawiam i miłego wieczoru życzę.
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=oOqWJzAtOxc&feature=relmfu
Dziękuję za melodię, zachodnie niebo i wiersz mojej ulubionej Poetki.
UsuńDobrej nocy życzę:)
Tahar Bekri*
Usuń* * *
Noc drzemie smutna jej bruzdy uśpione
Powolne są pęknięcia niechybnego świtu
Gwiazda zaprzęgła mnie do skrzydła o piękności głucha
Jestem szalonym ptakiem w domu w którym straszy
Błyskawico przebaczam ci moje serce z grzmotu
Rozplatać osmaloną górę cisza to jest burza
Czuła gołębica to święto półmroku
Namiętność próżna cień to ogień bez płomieni
Na widnokręgu nadziei błądzi rycerz jego dusza
Frywolna radość pustynnieje serca wytrzebi las wieku
Kto ukradł ogród waszych marzeń niekochani piewcy
Boginie śmierci czy szlochy skąpego strumienia.
tłum. Agata Kozak
Dzień dobry Ewuniu:)))
...no to zawitał nowy dzionek:)
U mnie jak narazie pogodny i oby taki pozostał.
A ja właśnie kończę pierwszą kawę i ruszam do walki z kurzami i innymi zmorami )*
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego dnia życzę....oraz wspaniałego weekendu...
P.s.
Piękne zdjęcia, uwielbiam oglądać wschody i zachody słońca, mają w sobie tyle magii.....
Witaj Marzenko:)
UsuńDziękuję za wizytę, piękny wiersz i miły komentarz.
Mam prośbę, przenieś swój wpis pod sobotni post, bo szkoda, żeby zniknął po poprzednim.
Pozdrawiam ciepło w słoneczną sobotę:)
Witaj, fantastyczny wschód słońca...jestem zauroczona!
OdpowiedzUsuńU nas leje:(
Miłego dzionka!
Kreślę pozdrowienia!
Dzień dobry Meg:)
UsuńCieszę się, że udało mi się Ciebie zauroczyć, dziękuję. Teraz wschody słońca są już na tyle późne, że udaje mi się z balkonu złapać przynajmniej pierwsze różowości. Ptaka zauważyłam dopiero przy wyświetlaniu fotki w komputerze, wclae się nie spodziewałam, że wpadł mi w obiektyw:)
U mnie był piękny, słoneczny dzień, przy 27-stopniowym upale, a teraz zagęściły się ciemne chmury, chociaż nadal gorąco. Może wreszcie trochę poleje... marzę o tym:)
Serdeczności, Małgoś, na popołudnie i wieczór.:)
podobnie ja - jestem zauroczona - twoimi fotkami
OdpowiedzUsuńDzień dobry *Ewo
Witaj *Meg
królowa jednej nocy - jest przepiękna - chociaz ulotna jak chwila -
(katar - w dalszym ciągu - prześladuje - nie przeszło nic a nic)
miłego dnia wszystkim ogrodnikom życzę
babajaga
Witaj Jaguś:)
UsuńNo to mamy szpital w ogródku ;-))... bardzo Ci współczuję i dziękuję, że zechciałaś do nas zajrzeć.
Skoro wspomniałaś o ulotnych chwilach i fotografiach, coś na ten temat kiedyś napisałam.
Fotografie
Jest taki moment, że nie możesz
przejść obojętnie, zapatrzony,
że chciałbyś wzlecieć gdzieś jak orzeł,
chwycić ulotność, refleks chłonąć.
Ta sama chwila już nie przyjdzie,
ciche misterium przybliżania,
by zamknąć oczy, wszystko widzieć,
w tajemnej sztuki wejść arkana.
Sen to, czy jawa? W rdzawej ciszy
ptasich pożegnań tęskne loty,
zapachu wiatru nie uchwycisz
w ostatnim tańcu liści złotych.
Tyle w nich wspomnień zostawiłam,
w mgnieniu ulotnym, w jednej frazie,
tak jakby nadal mi się śniła
ta mała chwila w ciągu zdarzeń.
Chcę dziś pokłonić się naturze,
chwytam jej piękno w fotografii,
choć w pełni dałam mu się urzec,
zamknąć go w kliszy nie potrafię...
- ewa*
Pozdrawiam ciepło i wyzdrowienia życzę:)
Cześć!
OdpowiedzUsuńNo wiesz, takie zachody ??? Może ja za nisko mieszkam? Może Warszawa nie sprzyja takim widokom? Coś w tym jest.
Pa:)
Cześć:)
UsuńWłaściwie to tylko o tej porze, około równonocy jesiennej, a także wiosennej (w marcu) udaje mi się uchwycić z balkonu zarówno wschód, jak i zachód słońca, choć balkon jest od południa. Słońce zatacza już mniejszy krąg na niebie i przy pewnym wychyleniu się można zobaczyć te zjawiska:) Te ostatnie, już jesienne, są wyjątkowo piękne. Dzisiejszy wschód słońca dla Lublina był o 6:22, ale fotkę zrobiłam o jutrzni, tuż przed szóstą.
A zachód będzie dzisiaj zasnuty w ciemne chmury.
Pozdrawiam:)
Bry.:)*
OdpowiedzUsuńNa niebie o cynobru barwie
"Lecą" na tle gęstej chmury
odlatujące kluczem żurawie.
..........................
Tylko nie mogą wzbić się do góry.:)
Pozdrówka ślę wszystkim.:)*
Bry, Jasieńku:)*
UsuńWłaściwie tę fotkę z żurawiami mogłam podpisać: "Upadek Mostostalu", bo cóż ja na to poradzę, że już drugi rok trwa rozbudowa Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, a Mostostal ma kłopoty finansowe i skończyć jej nie może, więc żurawie jakoś nie chcą odlatywać z mojego pejzażu za oknem.:)
W ramach rekompensaty zadedykuję Ci jesienny błękit, którego u mnie dzisiaj nie brakowało.
jesienny błękit
dla ciebie błękit zerwę z nieba
w oczy go włożę niech rozbłysną
niechaj zaiskrzą miłość trzeba
w sobie rozniecić ponad wszystko
niech raz zapłonie rzeczywiście
ogniem w uczucia jeszcze żywa
właśnie jesienią kiedy liście
czerwienią złotem wiatr z drzew zrywa
niczym całusy w gaju spełnień
gorące słodkie ich najwięcej
te z niespodzianką to ode mnie
i jeszcze na dokładkę
z sercem
- Stanisław Kruszewski
Pozdrówka czułe dla zakatarzonego Mistrza Nastroju:)*
Jakie cudowne wschody i zachody :-)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kwiat a jeżeli pachnący to uwielbiam szczególnie.
Dzień dobry Jasna:) Dziękuję za "cudowne"; chociaż to Matka Natura maluje, mile połechtałaś moją próżność...;-)
UsuńKrólowa jednej nocy pachnie bardzo intensywnie, niezwykle i urzekająco; nie da się tego zapachu z niczym porównać... coś z wanilii, cynamonu, ale jest też nutka piołunu i trochę cierpkości nasturcji. Nie ma takich perfum na świecie, które mogłyby to oddać.
Pozdrawiam:)
Witaj Ewo
OdpowiedzUsuńJak często w życiu trafiamy gdzieś przez zupełny przypadek. Szukając dziś po raz pierwszy poznanych na necie wierszy Zofii Szydzik -natrafiłam na twój blog,a w konsekwencji na zdjęcia zachodu słońca w Lublinie. Zrobiło się sentymentalnie w sercu,bo było to moje ostatnie miejsce zamieszkania w Polsce,przed wyjazdem. Niestety nie jest możliwe pokazanie ci tu na blogu "moich" zachodów z okna 6 piętra na krańcu Rotterdamu,ale możesz je obejrzeć na mojej stronie www.chomikuj.com/basia0906
Lubisz przyrodę i pory roku z ich zmiennością -znajdziesz tego pod dostatkiem..
Pozdrawiam i zapraszam...
Ale będę tu wracać z przyjemnością,do miłośników pięknego słowa
basia
Witaj Basiu:)
UsuńDziękuję za wizytę i miły komentarz, ale link do Twojej strony nie chce się otworzyć. Chętnie obejrzę Twoje rotterdamskie pejzaże, jak zawitasz do nas następnym razem, podaj, proszę jeszcze raz namiary.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do dalszych wizyt. Pięknych wierszy u nas nigdy nie zabraknie:)
... i teraz dopiero zauważyłam, że jesteś (byłaś) Lublinianką, jakże mi miło, Basiu:)
UsuńBardzo chciałabym Ciebie bliżej poznać... tyle mogę Ci opowiedzieć o naszym mieście teraz, pokazać zdjęcia... a te dzisiejsze robiłam z balkonu mojego VIII piętra, pewnie poznałaś Bramę Trynitarską z kogucikiem.
... czekam na Twój odzew i raz jeszcze ciepło pozdrawiam.:)
Witaj Ewo. Minął prawie rok od czasu,kiedy napisalam do ciebie. Ale zajrzałam w sumie jednorazowo. Zapomniałam jak wchodzi się na twoj blog. I przez przypadek znów trafilam tutaj. Przeczytałam wpisany przeze mnie link i oczywiście jest tam błąd
Usuńpowinno być www.chomikuj.pl/basia0906 Mam nadzieję ,że teraz trafisz. Pozdrawiam
Basia
Witaj Basiu. Przez przypadek zajrzałam na swój stary blog. Ten blog już jest nieczynny, zapraszam Ciebie do nowego - a oto adres:
Usuńewairena57.blogspot.com
Znalazłam Twoją stronkę, bardzo dziękuję, spodobała mi się, tylko nie umiem tam się wpisać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie muszę Ewuniu****
OdpowiedzUsuńz mieszkania wychodzić.
I też mam wieczorem,
- takowy zachodzik.
A gdy się wybiorę,
na zwiad zakamarków.
To wtedy przychodzi,
- słoneczko do parku.
Warunek jest jeden,
nie wolno być leniem.
To wtedy się ujrzy,
- słońca światłocienie.
Już dawno bym sobie,
mój statyw postawił.
Lecz nie mam zamiaru,
- Twych płoszyć żurawi.
Te na Twoich zdjęciach,
to nie odlatują.
Mieszkania dla ludzi,
- po nocach budują.
Chyba prawdę piszę,
wcale nie przesadzam.
Będą się ludziska,
- do mieszkań wprowadzać.
Miało być tych mieszkań,
przeszło trzy miliony.
Szkoda gadać Ewo****
- przesyłam ukłony...:)
Witajcie, ładne zdjęcia, Ewo, dziękuję. Ciesze się Andrzeju,że wena Ci sprzyja:-)Pozdrawiam serdecznie Ogródek, miłego popołudnia:-)
UsuńDzień dobry Jędruś, Dano :)
UsuńTo szpital, Jędruś, nie mieszkania... spójrz do moich wyjaśnień dla Jaśka. Nie wiem, jak długo jeszcze będzie się budować, a ten krajobraz... cóż, znak naszych czasów:)
Tak się zastanawiam, co by było, gdybym nie zamieszczała fotek w Ogródku... cieszę się, że przynajmniej nimi sprawiam Wam radość, a dla Jędrusia są natchnieniem do rymowanek.
Serdeczności popołudniowe z jesiennym ciepełkiem:)
Witaj Ewo i Ogrodnicy...
OdpowiedzUsuńSłabo u mnie z nastrojem... Choć rozumiem, że Ogródek - nie służy do uzewnętrzniania własnych problemów - muszę troszkę boleści upuścić... Bo - nie wytrzymam. A jestem sam - jak przysłowioy kołek!
Właśnie wróciłem ze szpitala. Żona już po operacji, skończyła się dwie godziny temu. Straszliwie cierpi i...właśnie tego Jej cierpienia - nie mogę znieść. Pozwolili mi tylko - zobaczyć Iwonę z pewnej odległości...Jest po wybudzeniu, na morfinie, ale straszliwy ból widać było na twarzy. Dodatkowo dotleniają Ją. Słabo znoszę cierpienie innych, a gdy to dotyczy Bliskiej Osoby - zupełnie mięknę. Z ordynatorem zamieniłem 2 zdania. Ponoć wszystko odbyło się bez złych niespodzianek. A że tak boli? Ma boleć.
Przepraszam, ale ja naprawdę nie potrafię już - tego wszystkiego udżwignąć. Kara za "grzechy"? JAKIE ???? No, JAKIE????
Przepraszam Ewo.
Stanisław
Witaj Staszku:)
UsuńOczywiście, ordynator ma rację; po każdej operacji boli i nie ma na to rady. Morfina i tlen, to też standard i trudno się spodziewać czegoś innego w kilka godzin po operacji. Ja wiem, że to trudne, ale musisz się wziąć w garść, bo rozpacz tutaj nic nie pomoże, a pogłębisz tylko swoją i Iwonki depresję.
Z każdą godziną, dniem, będzie coraz lepiej, to tak zawsze jest, tuż po operacji są najtrudniejsze chwile.
A co ja miałam powiedzieć po operacji amputacji nogi mojej Mamy? Po kawałku, w przeciągu 2 tygodni... Morfina, tlen... to samo. Wyobraź sobie, co mogłam czuć? Ani przez moment nie pomyślałam o żadnej karze za grzechy; cierpienie jest tak samo wpisane w nasze życie, jak radość i chwile szczęścia. Zobaczysz, w miarę upływu czasu będzie coraz lepiej. Powinieneś odetchnąć po słowach ordynatora:)
Pozdrawiam, Staszku, nie jesteś sam...:)Jestem z Tobą... jak coś zjem i odpocznę, znajdę dla Ciebie przyjemną piosenkę.:)
Stasiu, po operacji zawsze boli, ale z każdym dniem będzie lepiej. Musisz wytrzymać, nie poddawaj się, bo kto będzie wspierał Iwonkę? Uwierz mi Stasiu,wylałam w tym tygodniu wiele łez do poduszki a przed dziećmi i mężem udawałam twardziela. Rodzinie nic nie powiedziałam, bo nie chciałam ich martwić. Ani razu nie rozpłakałam się w szpitalu. Córa kiedyś przyjechała ze szpitala i powiedziała,że tatuś Ją przytulił i rozpłakał się jak małe dziecko.On też dusił przy mnie emocje a przy dziecku nie wytrzymał.Życie ciągle czymś zaskakuje ale nie można się poddawać ,bo łatwo wpaść w depresję, a to poważna choroba.Tak, jak Ewa mówi, z każdym dniem będzie lepiej.Próbowałam do Ciebie Stasiu napisać na maila, ale jest problem z wysłaniem.Życzę zdrowia Twojej małżonce,Iwonce oraz Tobie,trzymaj się Stachu i nie poddawaj się. Musisz wspierać żonę i sam też dbaj o siebie, bo zdrowie i życie masz jedno.Nie gnęb się, bo nikomu w ten sposób nie pomożesz. Pozdrawiam Was bardzo cieplutko,wszystko da się wytrzymać.Widziałam takie rzeczy w ubiegłym tygodniu, że do tej pory mam koszmary. Nawet nie próbuje pytać ,dlaczego to się stało, przyjęliśmy to jako kolejny krzyżyk w naszym małżeństwie, cierpimy wszyscy i nie uznajemy tego za karę bożą. Idź z uśmiechem do szpitala,niech żona nie widzi smutku w Twoich oczach, a szybciej wyzdrowieje.Wiem, że to trudne ale próbuj. Trzym się Stachu:-)
UsuńDzięki, Danuś za wspomożenie...:))
UsuńStaszek na pewno uzbroi się w cierpliwość, przecież jest mocnym, mądrym facetem, nie raz dał temu dowód.
A dla Stasia piękny standard Cohena, tym razem z tekstem i w wykonaniu Andrzeja Poniedzielskiego.
Andrzej Poniedzielski - Tęsknij za kolejnym dniem
http://www.youtube.com/watch?v=ESIozh6MwGc
Tańczmy, jak zagrają nuty losu, krople dni
Sny niech w Tobie tęsknią do niedawnej szczęścia łzy
Ty, nim skrzydło nocy czarnej rzuci szary cień -
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem
Niech zielony płomień wiosny wiolinowo drży
W popielatym tangu tulą się jesienne mgły
Póki serce, tak taktowne służy rytmu tłem -
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem
Płoną w nas zachodem wiecznym całe stada słońc
Śpią ławice gwiazd wygasłych - ciężkie chmury wron
Dotknij nieba myślą senną, ale każdym z tchnień
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij - tylko z Tobą minie cały świat
Dźwięczmy struną potrąconą przez różaniec lat
Podaj duszy łyk nadziei i marzenia tlen -
Tęsknij, za kolejnym dniem
Tęsknij, za kolejnym dniem.
***
Staszku, musisz swoją siłę, mądrość i optymizm przelewać teraz na Iwonkę; nawet jeśli Tobie go brakuje... :)
"Czymam" dalej, ślę ciepłe myśli:)
W Radomiu i Ostrowcu,
OdpowiedzUsuńw krawacie i prochowcu,
w Skarżysku tuż po zmroku
i tak do końca roku:-)
http://www.youtube.com/watch?v=kWRhdN2XusA
**Brathanki - W kinie , w Lublinie**
Dobranoc, Ogrodnicy, miłych snów:-)
Dobranoc, Danusiu, dziękuję:)
UsuńUśnij przy kołysance w wykonaniu Czesława Niemena, do słów Adama Mickiewicza.
http://www.youtube.com/watch?v=TJBxzSPjWwk
Dobrych myśli i spokojnych snów :)
Dzień dobry, dobry wieczór Ewuniu*, Panie, Panowie:)
OdpowiedzUsuńTrudno o tej porze opisywać wschód słońca, dlatego posadzę w Ogródku wiersz annyG Zachód słońca.
Wieczór zaczął wkładać ciemną pelerynę,
budząc w gwiezdnych oczach pozłacane błyski.
Ugasił horyzont pokryty karminem,
chociaż tak daleki, dla mnie bywa wszystkim.
Bo cóż piękniejszego od zachodów słońca,
które snem opada, wciąż niżej i niżej.
Od świtów na łące, kiedy rosa drżąca,
przecież w życiu piękne tylko krótkie chwile.
Spójrz jaki bogaty jesteś widokami,
gdy czerwona łuna płomiennym rubinem
lasy obejmuje, zamienia w aksamit
noc, z którą w spokojny sen zaraz odpłyniesz.
... dobranoc, spokojnego snu jak w wierszu powyżej, pa :)
Dobranoc, Zuziu, ładny wiersz przyniosłaś do poduszki, śpijcie, Ogródkowe Duszki:-)
Usuń... już za chwilę, Zuzanko, cieszę się, że jesteś:)
UsuńDobry wieczór na dobranoc, Zuzanko:)
UsuńZa chwilę odpłynę - zgodnie z Twoim i annyG życzenie - w spokojny sen, chociaż z całkiem zatkanym nosem... moje niewyleżane przeziębienie znów się odezwało.
Dobranoc powiem Ci z wieczorem jesiennym...
Wieczory jesienne
Wieczory jesienne są wczesne i długie,
pełne westchnień wiatru w zachodzącym czasie,
księżyc zza zasłony cieknie srebra smugą,
za oknami milkną codzienne hałasy.
Zanim sen mnie weźmie w zbyt szybkie objęcia,
cicho tulę chwile, co nocą nie wrócą,
spokój w siebie w wlewam po dziennym zamęcie,
wśród szelestu marzeń miłość wierszem nucę.
ewa*
Najpiękniejszych marzeń sennych, Zuzanko, na całą noc:)
Piękna kołysanka, dziękuję, Ewo, dobranoc, u mnie pada, zmykam do łóżka:-)
OdpowiedzUsuńPa, Danuśko, ja już wskakuję pd kołdrę:)
UsuńI czwatek powoli ucieka nam z kalendarza, a za parę godzin
OdpowiedzUsuńpowitamy pierwszy jesienny piątek.Dziś dobranoc powie nam
Julian Tuwim w niepublikowanym jeszcze w Impresjach wierszu -
*** Strofy o późnym lecie ***
Zobacz, ile jesieni!
Pełno jak w cebrze wina,
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna.
Nazłociło się liści,
Że koszami wynosić,
A trawa jaka bujna,
Aż się prosi, by kosić.
Lato, w butelki rozlane,
Na półkach słodem się burzy.
Zaraz korki wysadzi,
Już nie wytrzyma dłużej.
A tu uwiądem narasta
Winna jabłeczna pora.
Czerwienna, trawiasta, liściasta,
W szkle pękatego gąsiora.
Na gorącym kamieniu
Jaszczurka jeszcze siedzi.
Ziele, ziele wężowe
Wije się z gibkiej miedzi.
Siano suche i miodne
Wiatrem nad łąką stoi.
Westchnie, wonią powieje
I znowu się uspokoi.
Obłoki leża w stawie,
Jak płatki w szklance wody.
Laską pluskam ostrożnie,
Aby nie zmącić pogody.
Słońce głęboko weszło
W wodę, we mnie i w ziemię,
Wiatr nam oczy przymyka.
Ciepłem przejęty drzemie.
Z kuchni aromat leśny:
Kipi we wrzątku igliwie.
Ten wywar sam wymyśliłem:
Bór wre w złocistej oliwie.
I wiersze sam wymyśliłem.
Nie wiem, czy co pomogą,
Powoli je pisze, powoli,
Z miłością, żalem, trwogą.
I ty, mój czytelniku,
Powoli, powoli czytaj
Wielkie lato umiera
I wielką jesień wita
Wypiję kwartę jesieni,
Do parku pustego wrócę,
Nad zimną, ciemną ziemię
Pod jasny księżyc się rzucę.
***
I kołysanka troszkę tylko z innym niż wino w cebrze napojem gorzkim wypełnione. - Gdyby wódkę pić sam człowiek mógł - Adam Nowak
http://www.youtube.com/watch?v=5F-Pms8zPcg
Gdyby wódkę pić sam człowiek mógł,
To by na tym skorzystał,
Ale zawsze pragnienie ktoś ma,
Ale zawsze ktoś spyta: „A ja?”,
A dla siebie samego masz grób,
Tylko grób i kołyskę.
Kiedyś brzmiał nasz śpiew jak grom,
Lata były tłuste,
Teraz został pusty dom
I ulica pusta.
Fiński nóż pokrył kurz
Na zawsze chyba już.
Tylko tobie twą żonę dał Bóg,
Niby rzecz oczywista,
Ale czasem urzeknie ją ktoś,
A czasami i dwóch nie ma dość,
A dla siebie samego masz grób,
Tylko grób i kołyskę.
Kiedyś brzmiał nasz śpiew jak grom,
Lata były tłuste,
Teraz został pusty dom
I ulica pusta.
Fiński nóż pokrył kurz
Na zawsze chyba już.
Ilu to chłopców przychodzi na świat,
Ilu ich śpiewać potrafi,
Ilu piosenki me nuci zza krat,
Ilu ich jeszcze tam trafi...
Fiński nóż skryje kurz
Na zawsze chyba już.
Autor tekstu i muzyki: Włodzimierz Wysocki; tłum. Marlena
Zimna
Super wykonanie tego utworu, że postanowiłem je Państwu
i Tobie Ewuś pokazać.
A teraz powiem już dobranoc moim Czytelnikom i Tobie Ewuś***
..."wypiję kwartę jesieni...pod jasny księżyc się rzucę"...
i do budzika. :)***
U mnie leje piękny deszcz :)... i mnie się lekko przysnęło w tym jesiennym staccato. Ale już się obudziłam i za chwilkę będzie dobranoc...:)*
Usuń... smutna i nostalgiczna Twoja dobranocka, Jasieńku... może poprawię Ci humor nieco innym nastrojem:)*
UsuńNa ogródkowe pożegnanie z ciepłym, jeszcze letnim dniem zaprosiłam dzisiaj Macieja Pinkwarta.
*** Wczoraj***
Wczoraj księżyc zanosił tobie moje dobranoc
płynąc sennie przez chmury do ciebie
dziś gondolą wenecką nocą zaczarowaną
w deszczu płynie mój uśmiech po niebie.
I jak co dzień godzina przed północą się ściele
kołdrą myśli, poduszką wspomnienia
cichy dźwięk telefonu, i dwa słowa - niewiele,
lecz jak gwiazda oświetla marzenia.
:)*
... i delikatna kołysanka, cichutko... zaśpiewa ją Andrzej Nardelli, już chyba zapomniany aktor, do słów wiersza Jonasza Kofty.
Osłonię dłonią światło świec...
http://www.youtube.com/watch?v=TtCPGNq3W0g
Osłonię dłonią
Światło świec
Tak dobre dla nas
Obojga jest
Jesteśmy dawni
Jesteśmy ładni
Przy migotliwym
Świetle świec
Tam się zamyka
Nie sięga wzrok
W głęboką noc
A te szalone ćmy
Woskowe łzy
I ty
Osłonię dłonią
Światło świec
Może je zgasić
Niewielka rzecz
Za głośne słowa
Trzeba od nowa
Zapalać światło
Naszych świec
Tam się zamyka mrok
Nie znany cień
Niepewny krok
A tu łagodny blask
Oświetla stół
I nas
Osłonię dłonią
Światło świec
Od złego wiatru
Trzeba strzec
Żeby świeciło
Na naszą miłość
Osłonię dłonią
Światło świec.
- Jonasz Kofta
Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Mężczyzno:)***..."trzeba strzec, żeby świeciło na naszą miłość"... :)))***
... a wykonanie Wysokiego fantastyczne, dziękuję, Jasieńku:)***
UsuńWitam w piątek:)*
OdpowiedzUsuńDeszczowy poranek, ciemno, sennie, 13 stopni za oknem...
Tylko myśl, że dzisiaj piątek może mnie skutecznie postawić do pionu.
Kawa, dymek i delikatna przebudzanka na dobry dzień z Anną Marią Jopek - Nagle.
http://www.youtube.com/watch?v=NlUx8tB40W0
Nagle
Nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat.
Pragniesz cofnąć czas -- na próżno.
Nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które już za późno.
Zapominasz co dnia, że każda chwila to dar.
Masz ją, by móc przebaczać, kochać, zostawić ślad.
Nie ma sytuacji w której wolno ci się bać, że na miłość jest za późno.
Nagle ktoś ci bliski znika, zanim powiesz mu, że dla ciebie był... jedyny.
Nagle życie minie, jakbyś nigdy nie żył.
A Ty nie będziesz tu bez winy.
Bo zapominasz co dnia, że każda chwila to dar.
Masz ją, by móc przebaczać, kochać, zostawić ślad.
Żyjesz tu bez próby, ucieka ci sens, a tego, co nagłe unikać wciąż chcesz.
I pytasz i klniesz.
Modlisz i boisz się.
A szczęście przyjdzie nagle i w przebraniu, które znasz.
Spróbuj dostrzec je na nowo.
Dotknie twoich żagli, lekko muśnie twoją twarz.
Spróbuj zawsze być gotowy.
Nie zapominaj co dnia, że każda chwila to dar.
Masz ją, by móc przebaczać, kochać, zostawić ślad.
Nie ma sytuacji w której wolno ci się bać, że na miłość jest za późno...
***
Późno już, zmykam, a dzisiaj nowy teren... całe szczęście, że blisko.
Dobrego dnia dla Wszystkich i do spotkania po południu:)*
Cześć!
UsuńWarszawa deszczowa, nareszcie:)
Nasze pokolenie jeszcze , mam nadzieję, pamięta Andrzeja Nardellego.
Trzymaj się:)
Andrzeja nie da się zapomnieć
Usuń"Cichnący słychać w oddali
Jęk zamykanych bram
I otośmy z sobą zostali
Tej nocy znów sam na sam.
W tę jedną godzinę przed świtem,
Gdy w sennej martwocie trwasz,
Odkrywam zasnutą błękitem
Twą młodą, Warszawo, twarz."
http://www.youtube.com/watch?v=Ain_FcDXbAg
Witaj Ozonko:)
UsuńZnów przebiegłam dzień na skrzydłach godzin... rano padało, potem wyjrzało słońce, a teraz jest bezchmurnie, niebo w różach i seledynach... znowu będzie przymrozek. A moje dalie już mają lekko zbrązowiałe dolne listki po pierwszym - w zeszły piątek.
Dziś pierwsze imieniny mojej Mamy bez Solenizantki, dzień dla mnie pełen wspomnień... na cmentarzu jest już bardzo dużo kasztanów:)
Pozdrawiam.:)
Dobry wieczór:)
UsuńSłonecznego weekendu Ogrodnicy:)
Magda Umer i Andrzej Nardelli - Wiosennie, zielennie
http://www.youtube.com/watch?v=J9D1uT1KFYU&feature=relmfu
Stanisławie mam nadzieję,że Iwonka czuje się już lepiej.Przekaż jej pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia:)
Dzień dobry Nowy Gościu, Atalio:)
UsuńMiło mi Cię widzieć w moim wirtualnym ogrodzie, cieszę się, że nas znalazłaś i zapraszam do odwiedzin.:)
Nigdy nie zapomnę o Andrzeju Nardellim... przypomnę Tobie i Wszystkim piosenkę w wykonaniu Jego i Magdy Umer.
"O niebieskim pachnącym groszku"
http://www.youtube.com/watch?v=95VMVOVWtUw
Groszku pachnącego przyniosłeś mi w dłoni dałeś groszek dłoni nie chciałeś już dać
Stoi tu na biurku i milczy jak płomień
Zmusza do milczenia tak jak ty twój kwiat
Niebieskie płomienie o zimnym kolorze spalają najprędzej niech spalą na proch
A ze mną myśl gorzką żem dłużna ci może
Choć dałeś kwiat groszku a ja ci łez groch
Takaś mała a łzy takie ogromne
Takie ciężkie, że aż głowa się chyli
Opadają te łzy twoje w dół pionem
Tak najprościej ku głębokim dnom chwili
Takaś mała a łzy takie ogromne
Takaś mała a łzy takie ogromne
Takaś mała a łzy takie ogromne
Takaś mała a łzy takie ogromne
Stoisz mi w oku jak łzy
Niebieskie płomienie o zimnym kolorze
Spalają najprędzej niech spalą na proch
A ze mną myśl gorzką żem dłużna ci może
Choć dałeś kwiat groszku a ja ci łez groch
Muzykę skomponował Wojciech Trzciński do słów Andrzej Trzebińskiego.
Zachęcam Cię do wędrówki w świat poetycznych, muzycznych i przyrodniczych doznań.
Impresje Codzienne bywają dla mnie lekiem na wyciszenie, rozweselenie i uchwycenie tego co jest ulotne, piękne i jakże potrzebne dla zachowania równowagi i dystansu do problemów dnia codziennego.
Pozdrawiam :)
Dobry wieczór Izo:)
UsuńDo wspomnień o Andrzeju dodam jeszcze jedną piosenkę w wykonaniu Jego i Magdy Umer.
Magda Umer i Andrzej Nardelli - Przyszliśmy do siebie z deszczem
http://www.youtube.com/watch?v=ioQi7tZABNw&feature=relmfu
... tę chyba najlepiej lubię. Pozdrawiam:)
Dzień dobry Ewuniu*, Ozon :)
OdpowiedzUsuńOgród w Twickenham.
Struty własnym wzdychaniem i zalany łzami,
Tutaj przychodzę i tutaj się sposobię,
Aby oczyma chłonąć i uszami
Balsamy wiosny, w każdej skuteczne chorobie;
Lecz, zdrajca własny, przynoszę też w sobie
Miłość, tego pająka, co mannę przemienia
W żółć; i ażeby dopełnić złudzenia,
Że ogród, w którym takie czekają rozkosze,
To raj prawdziwy - węża w duszy swej przynoszę.
Lepiej mi było, kiedy mrok zimy surowej
Przyćmiewał ogród ten nazbyt uroczy,
Gdy mróz na drzewa zakładał okowy,
Tak iż nie mogły śmiać się ze mnie w żywe oczy;
Lecz dziś, gdy wiosna nieznośnie się droczy
Z miłością, której nie chcę wyprzeć się przed nikim,
Zrób mnie, Miłości, nieczułym składnikiem
Ogrodu: mandragorą, która jęczy w ziemi,
Lub fontanną, płaczącą łzami źródlanemi.
Do flakonów z kryształu zbierzcie, kochankowie,
Łzy moje, które są miłości winem.
A smak łez waszych bogdanek wam powie,
Że wszystkie łzy prócz moich fałszywym są płynem;
Kto łzy nazywa świadectwem jedynym
Duszy kobiety, ten jak gdyby cienia
Próbował zgadnąć barwę jej odzienia.
O, płci przewrotna, w której ni jednego serca
Wiernego - prócz tej, której wierność mnie uśmierca.
- John Donne przełożył Stanisław Barańczak.
... słońce, pomimo chmurek, świeci, jednak chłodne powietrze przypomina o nadchodzącej jesieni. Z okna widzę brązowiejące drzewa brzozy i klonu. Wnioskując z chmur deszcz nie będzie padał.
Miłego i spokojnego dnia :)
Witaj Zuzanko:)
UsuńJuż jesienny chłód coraz śmielej wkracza w naszą przestrzeń, dzisiaj widziałam opadające orzeszki buczyny w bardzo starym, zaniedbanym parku przypałacowym, pełnym cudownego starodrzewu lip, klonów i buków... klony są purprowo-cynobrowe, a brzozy w prześlicznych, złocistych sukienkach, istna rewia mody jesiennej:)
Po wędrówce w pięknym Ogrodzie w Twickenham zapraszam Cię do ogrodu Beaty Aleksandry Gutockiej.
***
W moim ogrodzie
zieleń kwitnie
i śpiewają ptaki
nienamalowane
Gdy wejdziesz
w mój ogród późnego lata
kwitnące pnącza Cię owiną
jak moje ramiona
I razem powijemy sen
a w nim zostanę
na zawsze
Twoją zieloną legendą
na całą przyszłość
w naszym ogrodzie
Jesiennym
- Beata Aleksandra Gutocka
Przyjemnego wypoczynku w weekendowy już wieczór, jesiennie, z uśmiechem i pięknym zachodem słońca...:)
Witaj Ewuniu*:)
UsuńPracowity tydzień właśnie mija,znaczne skoki temperatury i ciśnienia powodują absolutną niechęć do działania. Bardzo trudno o mobilizację :(
Lubię zaglądać w wolnych chwilach do Twojego Ogrodu.
Miłość do ogrodu.
Nie przychodź zimo
Jeszcze nie
Nie ruszaj
Mojego ogrodu
Nie ścinaj liści
Mroźnym oddechem
Nie przenikaj do kości
Moich powojników
One będą jeszcze kwitnąć
W pąkach passiflory
Niezapłodnione znamiona
Czekają na dotknięcie motyla
Nie gaś płomieni moich nasturcji
Nie rysuj na czole bruzd
Nie szroń mi skroni
Nie mąć w głowie
Nie zabieraj słońca za horyzont
Nie zamykaj mnie w mroku
Nie ścinaj śmiertelnym lodem
Mam jeszcze tyle pomysłów
Tutaj posadzę delikatne azalie
Jak one jestem jednorazowa
Nie odrodzę się spod śniegu
Zgubi się rysunek na liściu derenia
Zatrze się w pamięci
Już nic nie przypomni
Tamtych ludzi
Których kochałam
Pamięta ich mój ogród
Oni mogą istnieć tylko
W melodii otwierających się pąków
Zapach maciejki rysuje ich cień
Widać ich tylko w letnie popołudnie
I tylko w moim ogrodzie
A i tak nie zawsze
Zimo weź to pod uwagę
-Dorota Kiersztejn Pakulska.
... wszystkiego co najmilej kojarzy się z wieczorem jeszcze we wrześniu:)
... znam Zuzanko ten ból, dotyczący mobilizacji po tygodniowej harówce, ale przed nami dwa dni pięknej jesieni:) Jestem jej najgorętszą miłośniczką we wszystkich odsłonach.
UsuńJesień
Już jesień
rodzi się w moich oczach.
Króluje
przez kilka miesięcy
i odchodzi.
Jestem jak jesień
złota,
szczera,
ciepła,
zimna.
Kocham jesień.
Kiedyś przysypie mnie
liśćmi.
Jestem jesienią...
Widzę, że przemijam.
- Maria Pawlikowska Jasnorzewska
Mam nadzieję, że Tobie nie zabraknie energii i przyjemności z obcowania z jej wszystkimi urokami w plenerze i w poezji.:)
Z jesienną, kolorową nutką i uśmiechem wieczornym:)
... jesień czaruje kolorami, a mnie jest szkoda, że minęło -
UsuńJeszcze jedno lato
Znowuż znany astrolog błędnie nam obiecał
Radość życia w tym roku - i zamilkł, stropiony.
Tam u nas kasztan w kwiatach, które maj roznieca,
Przekwitł; czyli zgasła jeszcze jedna świeca.
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
... coraz mniej zapału we mnie, czyżby chandra jesienna ?:(
... może koszyk z takimi cudami Twoją chandrę przegoni, służę...:)))
UsuńKoszyk dla ciebie
A kiedy spojrzę w niebo, błękitem się zachwycę
Dla ciebie to wspomnienie na zawsze w dłoń uchwycę
I włożę do koszyka jak owoc na jesieni .............
Zerwany w sadzie wzruszeń, co jabłkiem się rumieni
I słońca ciepły promień, dołożę do koszyka
I zapach świeżej trawy i z lasu szum strumyka
Okruszków kilka z lata mieniących się barwami
Suszonych nieco kwiatów pachnących ogrodami
A kiedy koszyk pełen tych cudów będę miała
Postawię tobie w progu, gdy zima przyjdzie biała
I gdy w wieczory długie, śniegiem zawieje drogi
Z koszyka letnie cuda wysypią się pod nogi
Małgorzata Kaźmierczak
... Zuzanko, nie poddawaj się jej, a jakby jednak trochę Cię dopadła, zajrzyj do Ogródka, mam na nią sposoby:)
Cześć!
OdpowiedzUsuń"Dogorywam", jeśli można tak powiedzieć. Pewnie przejdzie, ale kiedy?
Miłego wypoczynku:)
Jedz czosnek i cebulę, pozdrawiam Cię czule:-)
OdpowiedzUsuńGdy kiedyś znów zawołam Cię-Krzysztof Klenczon.wmv
Klenczona bardzo lubię, czosnek wprost przeciwnie;)
UsuńPozdrawiam:)
Ja serwuję rodzince prawie codziennie te smakowitości.W wakacje potrzebna mi była książeczka zdrowia i okazało się, że ostatnio była podbita w 2007 roku. dzisiaj miałam na obiad fasole z czosnkiem podduszonym na maśle i zapiekaną z serem zółtym,zrób sobie, pycha a wczoraj pastę na kolacje ( makrela wędzona, cebula, jajko, ser biały,łyżeczka musztardy)Zdrówka życzę, dobranoc:-)
UsuńPozdrawiam Ozonko, Dano:) Na dogorywanie najlepsza jest porządna, jesienna wędrówka z zapasem chusteczek w kieszeni.
UsuńZachęcam Was do ruchu, do wyskoczenia w plener w jesienny weekend.:)
... aha, i koniecznie z aparatem, cudów Wam nie zabraknie. Dobranoc, jesienne Dziewczyny:)
UsuńDobry wieczór :)*
OdpowiedzUsuńZapraszam szanownych na mały recital romansów Jonasza Kofty
- Madame, opadają już liście....
http://www.youtube.com/watch?v=N7CwkSUGOzU
*** Madame opadają już liście ***
Na plaży był upał i sierpień
Ty, pani w kostiumie "un peu"
Ja cały wyziębły od cierpień
Wiedziałaś, jak bardzo cię chcę
Ocean niebiesko coś szeptał
Koloru cytryny był piach
Tak łatwo wyznania podeptać
Gdy brzmią one mniej więcej tak:
Madame! Wyśpiewałem już wszystko
Repertuar cały mój znasz
Jest lato szalone tak blisko
Czy chcesz jeszcze więcej, niż masz
Ja pragnę, ja chcę, ja pożądam
Tajemnic, co jeszcze są w nas
Szaleję i głupio wyglądam
Bądź pani łaskawą choć raz
A ona przez chwilę milczała
A potem odrzekła przez śmiech
Artysto! Zepsuła cię sława
Gdy zrzucisz ją z siebie
Kto wie...
Znienacka owionął nas wrzesień
Tłum zniknął z promenad i plaż
Prócz moich zmęczonych uniesień
Właściwie zatrzymał się czas
Żegnałem kolegów artystów
Kończących najdłuższe tournee
Starczyło mi jej towarzystwo
Bo chciałem przekonać ją, że:
Madame! Opadają już liście
Jabłoni gałęzie się gną
Owoce dojrzały soczyście
I same się garną do rąk
Ja chcę, ja pożądam, ja pragnę
Ja milczę, więc wszystko lub nic
To będzie niezwykłe i ładne
Chciej pani choć raz do mnie przyjść
A ona przez chwilę milczała
A potem odrzekła wśród łez
Za długo na ciebie czekałam
i nigdy nie przyjdę, o nie...
śpiewa: Jonasz Kofta
muz. A. Wertyński
sł. J. Kofta
***
- Koniec dnia
http://www.youtube.com/watch?v=8pPJcSD5Uus&feature=related
*** Koniec dnia ***
Koniec dnia czerwonym pachnie winem
szkarłat ciemny przelewa się w czerń
czy owioniesz mnie znów białym dymem
niewidzialna wtopiona we mgłę
Tylko raz czujemy wielkość nieba
wtedy trzeba zastygnąć i trwać
jestem sam, Ciebie już przy mnie nie ma
gdy wszystko chcę Ci dać
Koniec dnia czerwonym pachnie winem
ćma frunęła trzepotem twych rzęs
ty minęłaś, ja też kiedyś minę
i tak wszystko straciło już sens
Tylko raz czujemy wielkość nieba
wtedy trzeba zastygnąć i trwać
jestem sam, Ciebie już przy mnie nie ma
gdy wszystko chcę Ci dać
słowa: Jonasz Kofta
muzyka: Aleksander Wertyński
***
- Niedomówienie
http://www.youtube.com/watch?v=YjqRQQKuiiM&feature=relmfu
*** Niedomówienie ***
Pani mi jawi się sekretem
Zwierzenia niesłyszalnym szeptem
Kiedy z szelestu słów pojmuję
To co oddechu Pani ciepłem
Jak skok płomyka co rozjaśnia
Albo pomniejsza światła okrąg
Tak Ty się jawisz to zalotną
To niemo prosisz o samotność
Niedomówienie
Niedomówienie
Jest właśnie tym co mi zezwala na istnienie
W cienistej okolicy Pani rzęs
Niedomówienie
Niedomówienie
Jest właśnie tym co najboleśniej w Tobie cenię
Gdy bardzo chcę
Usłyszeć: tak
A boję się
Usłyszeć: nie
Jakież to dawne sentymenta
Onaleźć można w wiatru śpiewie
Domyślam się: Pani pamięta
Pani pamięta to czego nie wiem
Może bezwiednie grę prowadzę
Ty jej reguły znasz, o Pani
Dlaczego nie chcesz mi ich zdradzić
Bym mógł się ustrzec od przegranej
Niedomówienie... itd.
Świt obok siebie nas obudził
Przez nie domknięte okiennice
Jesteśmy teraz dwojgiem ludzi
Co mają wspólną tajemnicę
Wierz mi: jeżeli będziesz ze mną
Niczego mi nie powiesz o nas
Bo sól miłości to niepewność
To prawda wciąż nie domówiona
Niedomówienie
Niedomówienie
Jest właśnie tym co mi zezwala na istnienie
W cienistej okolicy Pani rzęs
Niedomówienie
Niedomówienie
Jest właśnie tym co najboleśniej w Tobie cenię
Gdy bardzo chcę
Usłyszeć: tak
A boję się
Usłyszeć: nie
Dzękuję Szampaństwu za uwagę. Ja jestem ukontentowany,
a Szanowni Słuchacze?...:)))
Dobry wieczór Jasieńku:)*
UsuńTy wiesz, jak lubię poezję Jonasza Kofty... już zabieram się słuchanie Twojego koncertu, a w jego dźwiękach będę szukać dobranocki, dzięki śliczne za pomysł..
:)*
chciałbym dalej objaśniać bluesa lecz nie wiem na czym stanąłem. Daj mi proszę wskazówki do mego ostatniego wpisu. Może masz Ewo jakiś ’index’ ?
OdpowiedzUsuńCzipku, zindeksowane są tylko posty, swoje komentarze musisz sam odnaleźć w tym gąszczu. Pozdrawiam:)
UsuńPo romansach Jonasza czas też już na pożegnanie piątku.
OdpowiedzUsuńDziś powie nam dobranoc Konstanty Ildefons Gałczyński
wierszem -
*** Jesień ***
Jabłka świecą na drzewach jak węgle w popiele,
wiatrak pęka ze śmiechu i powietrze miele.
Jak na fryzie klasycznym dziewczyny dostojne
z różowymi żądzami mężną wiodą wojnę.
Już kasztan się osypał i ochłodły ranki;
o, młody przyjacielu, poszukaj kochanki
z małym domkiem, ogródkiem, sennym fortepianem,
która by włosy twoje czesała nad ranem,
z którą byś po śniadaniu czytał Mickiewicza -
niech będzie silna w ręku, a piękna z oblicza,
jak jesień zamyślona, jak Jesień śmiertelna
i jako jabłka owe cierpka i weselna...
***
Dobranoc, dobranoc Szampaństwu i Tobie Maleńka Kobieto.:)***
...zamyśliłem się...- więc ciepłe dobranoc...:)))***
... i już po cudnym koncercie... posłucham jeszcze raz, w szczególności przekład z Wertyńskiego zapadł mi głęboko w duszę i... Niedomówienie, przepiękna poezja, a wykonanie Jonasza bardzo specyficzne, niezwykle romantyczne ze wspaniałą eksresją...
UsuńBardzo piękny koncert, dzięki raz jeszcze Jasieńku:)***
I za chwilę moja dobranocka...
... zakończę więc pierwszy, jesienny piątek, trochę słotny, trochę słoneczny i bardzo kolorowy - jakżeby inaczej... poezją Jonasza Kofty:)*
UsuńI niech to będzie -
Daj mi słowo
Już słońca wschód, początek dnia,
Biały poranek obiecuje dobre chwile nam.
Jesteś już mój, ale czy wiesz,
Co jeszcze z twoich ust usłyszeć chcę?
Daj mi słowo, słowo niezwykłe,
Co jutro zakwitnie jak sad –
Tak jak sad.
W sercu schowam,
Przejść wtedy mogę
Przez ogień i wodę,
Bo wiem, ze ja mam.
Oczu mową dawno nazwane,
Zwyczajne i znane tak trwa.
Daj mi słowo,
Chcę w nie uwierzyć,
Chcę z tobą je przeżyć,
Już czas.
Dzień chyli się, nadchodzi chłód,
Nie uwierzyłeś jeszcze miły, w białą magię słów.
A ja to wiem, gdy cisza trwa,
Co nienazwane jest, ucieka nam.
Daj mi słowo, słowo niezwykłe,
Co jutro zakwitnie jak sad –
Tak jak sad.
W sercu schowam,
Przejść wtedy mogę
Przez ogień i wodę,
Bo wiem, ze ja mam.
Oczu mową dawno nazwane,
Zwyczajne i znane tak trwa.
Daj mi słowo,
Chcę w nie uwierzyć,
Chcę z tobą je przeżyć,
Już czas.
- Jonasz Kofta
Ten wiersz wyśpiewała Halina Kunicka (informacja dla chętnych do wyszukania linku), ale jej wykonanie i kompozycja muzyczna kłóci mi się z duchem poezji Jonasza.
Więc niech pozostanie tylko Słowo, a na kołysanki zapraszam do Jaśkowego koncertu:)*
Dobranoc, dobranoc Kochani i Ty Mężcyzno:)***... "chcę w nie uwierzyć"... a tymczasem zapraszam do moich snów...:)))***
... i udało się, naprawiłam błąd bloggera, teraz już dobrze, chociaż z innym czasem, ale nie szkodzi...:)***
UsuńNa potwierdzenie pięknego Słowa jeszcze -
OdpowiedzUsuńDobry Sen - J. Kofta
http://www.youtube.com/watch?v=EhllqEkN_zc
*** Dobry sen ***
Ładnie u ciebie
Tyle książek
Ty sam to wszystko czytasz?
Jest to, co lubię
"Mały książę"
O! Jaka ładna płyta
Leż, leż spokojnie
Jutro wstaniesz
Drobiazg
Trzydzieści siedem dwa
Zaraz opowiem Ci, kochanie
Skąd przyszłam
I kim jestem ja
Ja jestem dobrym snem
Życia mam tylko godzinę
Będziesz pamiętał mnie
Gdy minę
Ja jestem dobrym snem
W którym jest wszystko tak piękne
Kochanie nie budź się
Bo zniknę
Tyle tu dymu
Pokój tonie
Otworzę zaraz okno
A te koszule
Na balkonie
Na amen ci zamokną
Leż, leż spokojnie
Jutro wstaniesz
Grypa
Podgorączkowy dreszcz
Mój czas się kończy
Nie zostanę
Nie mogę
A dlaczego wiesz
Ja jestem dobrym snem...
Ja jestem dobrym snem
Zasmucę cię i porzucę
Dobranoc - tylko gdzie
Schowałeś klucze?
:)))***
... dobranoc... i już tulę się do jasieczka z podgorączkowym dreszczem:)))***
Usuń