Rozmaitości z wrześniowego koszyka z mojego ogrodu. Sumak octowiec nabiera pomarańczowych barw. |
Moje wrzosowisko w feerii kolorów. |
Odmiana o niespotykanej, ostro różowej barwie. |
Białych zimowitów jeszcze nie pokazywałam:) |
Brzegi oczka wodnego zdobi wszędobylski figlarz żółty, inaczej kroplik. |
Róże mają jeszcze wiele pączków. |
Zapłonęły lampiony miechunek :) |
Nie czas na nostalgię
Długo śpi poranek bielą mgieł splątany,
na stole w wazonie liliowią się wrzosy,
klon puka do okna liściem pozłacanym,
wiatr wygrywa songi w trawach płowowłosych.
Nie czas na nostalgię w zapachu jarzębin,
kiedy dzień wrześniowy snuje barwne lśnienia,
w zaciszu wieczoru srebrnooki księżyc
szelest niepokoju w dobry sen zamienia.
Jeszcze parę pączków zrodził krzak różany,
chociaż czas swój schyłek spadłym płatkiem znaczy,
nie chcę się poddawać myślom rozpłakanym -
po co. Jesień z tobą śpiewa mi inaczej.
Jesienne róże, różowe, pachnące.
OdpowiedzUsuńWrzos ściele się gęsto fioletem .
Jarzębina wkłada czerwone korale.
Idzi jesień, idzie jesień, idzie jesień.
Nad wodą trzciny opuściły głowy.
Liście więdną cicho na wietrze.
Rudy kasztan upadł mi pod nogi.
Jesienią zapachniało powietrze. Idzie jesień.
Cześć!
Dziś niebo przyniosło zapowiedź różowo-czerwonych jesiennych poranków.
Pozdrówka:)
Witaj:)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiejsza jutrznia też była różowa, nawet strzeliłam jej parę fotek z balkonu. A wczorajszy wieczór świecił purpurową pochodnią:)
Jeszce róże nie śpią w słomianym chochole,
ogniskami płoną krzewy rdzaworude,
w spadających liściach żar uczuć nie poległ,
choć zimny wiatr mruczy jesienną etiudę.
Dziękuję za poranne strofki, chyba był lekki przymrozek, bo o piątej na VIII piętrze termometr wskazywał +2 st., a dachy parterowych domów były lekko oszronione. Okaże się, jak pojadę do ogrodu.
Pozdrawiam:)
fotki - jak zwykle przepiękne
Usuńbabajaga
Dziękuję, Jago, taka byłam rano wpół przytomna, że nie zauważyłam Twojego wpisu.:)
UsuńPozdrawiam wieczornie:)
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńNie czas na nostalgię....ale pogoda dzisiaj nostalgiczna.
Chociaż ja jestem cała w skowronkach bo dzisiaj przyjeżdża mój wnuczek...:)
Na powitanie przyniosłam piękny wiersz:)
Jesień
Szelesty powolnych kroków
i szepty natrętnych myśli,
wirują w górze jak liście
- ciepłe, pastelowe dłonie,
które zaledwie na mgnienie,
na krótką, błogą chwilę
wślizgują się pod powieki,
by zaraz opaść leniwie
na samo dno źrenic.
Zostawią tam słodką kiść powidoków,
miodowy posmak wrześniowych nastrojów,
zalążek wieczornych zamyśleń.
Najmocniej odbiją się ślady ognistych sojuszy,
płomiennych pertraktacji pomiędzy żywiołami
barw i odmętami kolorów.
Gdzieś tam, na styku czerwieni i żółci,
w wąskich przesmykach
pomiędzy radością i smutkiem,
jesień snuje swój bursztynowy sen
i cicho kwitnie jej tajemnica.
Tomasz Maćkowiak
Mojemu ogródkowi kolorytu nadają teraz jedynie astry.
No ale mój ogródek jest niewielki ....:)
Pogodnego dnia Ogrodnicy:)
Dzień dobry Izo:)
UsuńWłaśnie wróciłam "z miasta" pogoda się rozpłakała dziś na dobre, taka zimna siąpanina, ja mam dreszcze i pobolewa mnie gardło...
Zaraz wskakuję do łóżka, żeby się wygrzać, ale najpierw poczęstuję Cię poezją Sergiusza Jesienina, chociaż większość jego wierszy jest w smutnym nastroju.
Cóż, taka epoka, większość poetów łkała...
Znalazłam jednak coś ciepło-jesiennego.
*** (Zakręciło się listowie złote...)
Zakręciło się listowie złote
W wodzie stawu poróżowiałej,
Jakby zwiewne motyle z trzepotem
Ku dalekiej gwieździe leciały.
Oczarował mnie dzisiaj ten wieczór,
Drogi sercu mieniący się rozdół.
Urwis wietrzyk do połowy pleców
Sukienczynę na brzózce rozdął.
I w duszy, i w dolinie tchnie chłodem,
Modry zmierzch jak stadko owieczek.
Za umilkłym za furtką ogrodem
To zadzwoni, to zamrze dzwoneczek.
Jeszczem nigdy się nie wsłuchiwał
Tak uważnie w rozumne ciało,
Dobrze by tak, jak witkami iwa,
W wód różowość zanurzyć się cało.
Dobrze by tak, wzdychając do sterty,
Pożuć siano mordą księżyca...
Moja cicha radości, gdzieś ty
Kochać wszystko, nic nie chcąc od życia?
przekład Z. Dmitroca
Przyjemnych chwil na łonie rodziny:)
Dobry wieczór:)
UsuńU mnie też dzień był deszczowy...:)
O pięknym zachodzie słońca możemy pomarzyć z poetą:)
Zachód jesienny
- - - - - - - - -
Przeszłość jak ogród zaczarowany,
Przyszłość jak pełna owoców misa.
Liści opadłych złote dywany,
Winograd ognia strzępami zwisa.
Zmierzch, jak dzieciństwo, roztacza cudy.
Barwne muzyki miast myśli przędzie.
Nie ma pamięci i nie ma złudy.
Wszystko jest prawdą. Wszystko jest wszędzie.
Sok purpurowe rozpiera grono
Na dni jesiennych wino wyborne.
Wszystko dziś piękne było. Niech płoną
Rudoczerwone lasy wieczorne.
/Leopold Staff/
Grypa jak na razie mnie się nie ima...:)
Ty Ewo kuruj się żeby Cię na dobre nie rozłożyło.
Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję Izo, dopiero zauważyłam Ciebie i Staffa... dobranoc na dziś, już nic więcej nie wymyślę, tylko zmykam do łóżka...:)
UsuńBry :)*
OdpowiedzUsuńJa jednak z nostalgią...
Andrzej Bogucki - A mnie jest szkoda lata
http://www.youtube.com/watch?v=yRHBNjG0-Dc
Moja żona mnie dzisiaj skrzyczała, powiedziała, żem mazgaj, że głupi.
Że ze wstydu się za mnie rumieni, kiedyż wreszcie zmądrzeję już raz.
A na śmiesznym tle sprawa powstała: poprosiłem, poziomek niech kupi.
- Zdziecinniałeś - powiada - w jesieni?
- To już jesień? Jak leci ten czas!
I westchnąłem: no patrz, już po lecie, po wakacjach, po słońcu, mój Boże!
Już się zacznie szaruga na świecie, no, jasnych spodni już chyba nie włożę.
Pewnie deszcze się zaczną i słota, na to ona, przepraszam, idiota!
Uśmiechnąłem się, mów sobie zdrowo, ty wiesz swoje, a ja swoje wiem.
Bo mnie jest szkoda lata i letnich złotych wspomnień,
Niech mówią: głupi, o mnie, a mnie jest żal.
Za oknem szaro, smutno, a jeszcze przed miesiącem
Pogoda, zieleń, słońce, naprawdę żal.
To tak jak gdyby ktoś najdroższy nagle odszedł
I zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy.
Bo mnie jest szkoda lata i ludzi żal, i nieba,
Po którym płyną smutne jesienne mgły.
Człowiek pensję ma bardziej niż marną: tysiąc złotych miesięcznie - niewiele.
Ale w lecie, tych tysiąc, to suma! Można za nią jak król jakiś żyć.
Słońce grzeje, opala za darmo, Wisłę gratis masz w każdą niedzielę,
Ptaki dają bezpłatne koncerty, nawet nie chce się jeść ani pić.
Jesień, owszem, jest piękna, bogata, bardzo urozmaicona i pełna kolorów.
Ale gdzie, gdzie jesieni do lata, do lipcowych, sierpniowych wieczorów!
Już niedługo i zima przyleci, pełna śniegu, zawiei, zamieci.
A mnie w głowie poziomki i głupstwa, jakiś koncert i Wisła, i las.
A mnie jest szkoda lata i letnich złotych wspomnień,
Niech mówią: głupi, o mnie, a mnie jest żal.
Za oknem szaro, smutno, a jeszcze przed miesiącem
Pogoda, zieleń, słońce, naprawdę żal.
To tak jak gdyby ktoś najdroższy nagle odszedł
I zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy.
Bo mnie jest szkoda lata i ludzi żal, i nieba,
Po którym płyną smutne jesienne mgły.
Autor: Emanuel Schlechter
Rok powstania: 1938
Kompozytor: Adam Lewandowski
"Za oknem szaro, smutno". Pozdrawiam ciepło spod kołderki.:)*
Bry, Jasieńku:)*
UsuńLata zawsze szkoda, ale jesień też dostarcza cudownych kolorów i wzruszeń... oprócz tych, powiedzmy, smarkatych...:)))*
Źle się poczułam po powrocie do domu i idę w Twoje ślady, pod kołderkę...
Tylko jeszcze Cię o coś poproszę.
Prośba
lato się kończy
rdzewiejący wrzesień
płomyki wrzosu podpala
fioletem
a w oczach twoich
tyle jeszcze słońca
i tyle wiatru
w żaglach twoich dłoni
gdzie pożeglujesz
w te jesienne słoty
beze mnie - liścia
co drżał na twym wietrze
zostań
nie bój się nudy
na zimę
kupimy świerszcza
- Stanisław Filipowicz
Nos wysuwam spod kołdry i pozdrawiam czule:)*
Witaj *Ewuś
OdpowiedzUsuńwitajcie ogrodnicy
pięknie witacie - jesiennym porankiem -
ja zakatarzona - przeziębiona i kichająca
Katar
Spotkał katar Katarzynę -
A - psik!
Katarzyna pod pierzynę -
A - psik!
Sprowadzono wnet doktora -
A - psik!
"Pani jest na katar chora" -
A - psik!
Terpentyną grzbiet jej natarł -
A - psik!
A po chwili sam miał katar -
A - psik!
Poszedł doktor do rejenta -
A - psik!
A to właśnie były święta -
A - psik!
Stoi flaków pełna micha -
A - psik!
A już rejent w michę kicha -
A - psik!
Od rejenta poszło dalej -
A - psik!
Bo się goście pokichali -
A - psik!
Od tych gości ich znów goście -
A - psik!
Że dudniło jak na moście -
A - psik!
Przed godziną jedenastą -
A - psik!
Już kichało całe miasto -
A - psik!
Aż zabrakło terpentyny -
A - psik!
Z winy jednej Katarzyny -
A - psik!
Brzechwa Jan
słonecznego dnia -
babajaga
Witaj Jaguś:)
UsuńChyba jakaś epidemia... Ty, Jaśko, teraz ja... dedykuję Ci na te smutki piosenkę Małgorzaty Ostrowskiej "Pomyka jesień" - z kluczami dzikich gęsi:
http://www.youtube.com/watch?v=IcRFdnvpJhs&feature=related
Przyjemnej soboty, ja dzisiaj już chyba nic nie zrobię, bo gorączka rozpala mnie na dobre. Zdrowia życzę, Jago:)
:)))*...i dalej nostalgicznie z Andrzejem Boguckim - CZY TY WIESZ, MOJA MAŁA.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=_LcfYu7JF1k&playnext=1&list=PLE20CCB238673503D&feature=results_video
:)*
i... "Zwróć mi moje pocałunki" - Andrzej Bogucki
http://www.youtube.com/watch?v=hBwSVo-l_do
Zatrzymać cię nie mogę
No trudno idź w drogę
I ciężko ci z walizką
Czy wzięłaś z sobą wszystko
Nową suknię z lamy
Ręczniki i piżamy
Weź wszystko bardzo proszę
Mnie tylko jedno zwróć
Zwróć mi moje pocałunki
Zanim drzwi rozdzielą nas
Chcesz przedłożę ci rachunki
Za ten długi, długi czas
Całowałem cię dzień cały
Dzień dwanaście godzin ma
Na godzinę wypadały
Trzy całusy no liczmy dwa
Jak widzisz rachunek ci robię z rabatem
Trudno na przeszłość mam wzgląd
Ostrzegam że żadnych już ustępstw
Poza tym więc płac nie ruszysz się stąd
Dlatego zabierz swoje podarunki
Tylko jeden dług mi spłać
Zwróć mi moje pocałunki
Chcę je innej dać
Zdejm palto usiądź wygodnie
To potrwa tygodnie
A może i miesiące
Masz zwrócić mi tysiące
Nie, nie płacz moja mała
Tym nic już nie zdziałasz
Przed sobą nie kochanka
A wierzyciela masz
Zwróć mi moje pocałunki
Co dzień dostawałaś moc
Jeszcze są za noc rachunki
Całowałem cię co noc
Licz podwójnie noce letnie
A potrójnie wiosny dni
A karnawał licz popiętnie
Któż to w karnawale śpi
Patrz biorę ołówek i będę notować
Gdy skończysz wystawię ci kwit
A ty masz całować, całować, całować
Chociażbym do reszty ci zbrzydł
No proszę, zabierz swoje podarunki
Nie żałuję proszę bierz
Zwróć mi tylko pocałunki
Albo wróć jak chcesz
Autor: Emanuel Shlechter
Kompozytor: Jerzy Boczkowski
:)))***
Cudne te piosenki Andrzeja Boguckiego, dzięki Jasieńku:)*
UsuńNa nostalgię mam lek... jeszcze jedną piosenkę w wykonaniu Andrzeja Andrzeja Boguckiego i Zygmunta Rakowickiego.
***Nic o tobie nie wiem***
http://www.youtube.com/watch?v=LlH9vSJ0hOY&feature=related
Nie martw się,
nie pierwszy i nie ostatni to raz,
gdy komuś nagle, tak jak Tobie,
jest na duszy.
Nie martw się,
bo każdy człowiek raz, chociaż raz
koniecznie, zakochany musi być
po uszy.
W głowie mu się kręci,
nie chce jeść, nie chce pić.
Tylko z nią i tylko przy niej
ciagle być.
Gdy są wreszcie razem,
krew uderza im do głów.
I rozmowa im zaczyna się
od słów:
Nic o Tobie nie wiem,
skąd przywiał Ciebie wiatr.
Nie znam Twoich zalet,
ani nie znam Twoich wad.
Jedną rzecz jedynie
o Tobie tylko wiem,
że coś zrobiłaś
z sercem mem.
Wiem, że jest mi dobrze,
gdy jesteś obok mnie.
Ledwo jednak pójdę,
to od razu jest mi źle.
I gorzej wciąż i gorzej,
jest ze mną z każdym dniem.
Bo coś zrobiłaś
z sercem mem.
Byłeś wolny, swobodny.
Tak jak mało kto.
A dziś związany, spętany.
Czy nie dziwne to, że:
Nic o Tobie nie wiem.
Zrobisz, to co chcesz.
Pójdziesz aż do piekła
i na koniec Świata też.
I w ogień idź...
i w ogóle.
Bo coś zrobiłaś/eś
z sercem mem.
Byłem wolny, swobodny.
Tak jak mało kto.
A dziś związany, spętany.
Czy nie dziwne to, że:
Nic o Tobie nie wiem.
A zrobię to co chcesz.
Pójdę aż do piekła.
I na koniec Świata tez.
I w ogień,
i gdzie każesz,
bo muszę tak, bo wiem,
że coś zrobiłeś/aś z sercem mem.
Muzyka: Henryk Wars, słowa: Emanuel Schlechter. Piosenka pochodząca z filmu "Włóczęgi"
:)))***
Miłego wieczoru, Ogrodnicy.Pozdrawiam Was cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńwww.youtube.com/watch?v=kLptZsRbEGw&feature=related
**Wiatr od Klimczoka**
Dziękuję, Dano:) Prawie cały dzień przespałam z gorączką, teraz jakby lepiej:)
UsuńDziękuję za Stana Borysa, odpozdrawiam Ci też jego piosenką.
Chmurami zatańczy sen- Stan Borys
http://www.youtube.com/watch?v=5Q8rwRtgYD8&feature=related
... zasłuchałam się sama, prawie, że jej nie pamiętam.... przyjemnego wieczpru:)
Dzięki,Ewo za piosenkę,bardzo mi się spodobała.Nie czytałam Ogródka, wstawiłam tylko piosenkę, nie wiedziałam,że jesteś chora,zdrówka Ci życzę,dobranoc:-)
UsuńDziękuję, Danusiu, dobrej nocy:)
Usuń... a jako że mi trochę lepiej, zacytuję swój stary "poemat" na choróbsko... dedykuję go wszystkim Choraskom:)*
OdpowiedzUsuńNa choróbsko
Zmienna pogoda, z nią mikroby
coraz natrętniej prężą ciało,
do nosów, gardeł i wątroby
chcą się nam dobrać nazbyt śmiało.
Kiedy cię zmoże więc choróbsko,
wskocz sobie szybko do łóżeczka,
lenistwu poddaj się leciutko
i poleż sobie jak beleczka.
Lek naturalny tylko stosuj,
co twe boleści będzie koić,
do rad przyjaciół się dostosuj,
aby choróbsku skórę złoić.
Na kołderce połóż rączki,
by w ryzach trzymać grzeszne ciało,
unikniesz wtedy złej gorączki,
pokusy precz odgonisz śmiało.
Rosołek z kury i maliny,
mocna herbatka, trochę z prądem,
rozgrzeją lepiej niż pierzyny,
mile ucieszą twój żołądek.
Skutecznie zwalczysz swą anginę,
nie prochem żadnym, ni pigułą,
lejąc do gardła trunku krzynę,
co mocy przyda twym muskułom.
Na chandrę zaś, co gnębi duszę,
zły humor, strachy oraz nerwy,
nieskromnie ci polecić muszę:
przeczytaj ten wesoły wierszyk.
ewa* (2010)
:)))*
... i jeszcze pozdrawię Wszystkich lirycznie i nostalgicznie w ten pierwszy, jesienny wieczór (od 16:49)...
UsuńMirosław Czyżykiewicz - Sam na sam
http://www.youtube.com/watch?v=TboEUX1Oxgw&feature=related
Jeszcze to widzę jeszcze się dziwię
Jak w niemym kinie widz
Życie na niwie niezbyt prawdziwej ostry dla serca wikt
Z wierszy przeważnie bardzo poważny ckliwy tren
Znów szron na szybie a ja tym tkliwiej
Zaśpiewać tobie chcę
Że:
Bywam sam na sam
Z tobą bo tylko ciebie mam
Dla której wszystko i nic
Której oczu i lic chociaż tęsknię nigdy więcej
Bywam sam na sam
I to mój wierny fart
I mówią o nim linie na dłoni śpiewa wiatr.
Jakoś nie wyszło ze złotą rybką
Czas nie chciał dla mnie stanąć
I można błysnąć tu złotą myślą lecz woli milczeć Amor
Szukałem przecież po całym świecie siódmego nieba
Dziś dawnym echem z dna swoich piekieł
Chcę ci zaśpiewać
Że:
Bywam sam na sam...
Było co było zdarzeń zawiłość
Magicznych spięć szarada
Na taką miłość tak się złożyło że tak się właśnie składa
Jedną nadzieję mam że się śmiejesz gdy proszę przebacz
I że mój Boże na twojej drodze
Stanę by już nie śpiewać
Że:
Bywam sam na sam...
:)*
Czuję się jeszcze okropnie
OdpowiedzUsuńNiechże bakcyla gęś kopnie.
Nie wyleczyła mnie polopiryna,
Ale uzdrowi ciepła dziewczyna.
Zdrówka życzę wsiem :)*
*** Bakcyl ***
Raz w jednym instytucie uczeni na wszelkie sposoby
Robili doświadczenia, jak by tu osłabić mikroby,
Na przykład jeden uczony budził bakterię śpiączki,
Szczypiąc tę śpiączkę pęsetką w pośladki, nóżki i rączki.
Drugi uczony czerwonkę podłączał po pompek i dętek,
Aż się robiła blada jak jaki biały krętek,
Krętka natomiast skręcano i rozkręcano biedaczka,
Od czego był bardziej żólty niż najżółciejsza żółtaczka,
Odnośnie zaś do żółtaczki, wprowadzono ją w taką rozpacz,
Że poczerniała zupełnie i była jak czarna ospa,
Podczas gdy ospę - tę czarną - macerowano w wódkach,
Więc była ciągle na kacu, jak białaczka bialutka...
A działał wśród tych uczonych Piotr Dreptak, asystent młody,
Który stosował swe własne, zupełnie odmienne metody,
I zamiast zarazki dręczyć - on karmił swoje zarazki
I ciągle się ich pytał: - Nie zjecie, zarazki, kaszki?
No więc zarazki wciąż rosły, wpierw były jak turkucie,
Potem ogromne jak myszy latały po instytucie,
Na próżno woźny je z miotłą jak oszalały ganiał -
Nie dość, że się z niego śmiały, to mu jeszcze wyżerały śniadania.
Aż kiedy profesorowi przegryzły w aucie resor,
To wtedy Piotra Dreptaka wezwał do siebie profesor
I obaj włożyli płaszcze, i poszli się przejść na deptak,
A pan profesor rzecze: - Drogi kolego Dreptak,
Rozumiem że doświadczenia, badani, cacy - cacy,
Ale jak dalej tak pójdzie, to ja was wyleję z pracy!
Rzecz jasna, że ma pan dość duże, ba, szokujące wyniki,
Lecz rób pan to sobie gdzie indziej, ot, idź pan hoduj tuczniki...
- Chwileczkę! - Piotr Dreptak na to, prędziutko teczkę odmyka
I z wnętrza wyjmuje bakcyla wielkiego jak królika:
- Zobacz pan, profesorze, gdy mamy taką gadzinę,
Możemy streptomycynę wyrzucić i penicylinę!
Lekarz przy mikroskopie oczu już niszczyć nie musi,
Bo bierze to bydlę za szyję i je po prostu dusi...
I rzeczywiście udusił Piotr Dreptak tego zarazka,
Więc pan profesor Dreptaka chwalił, całował i głaskał,
Załatwił mu order, mieszkanie, fiata, Nagrodę Nobla,
I wszyscy koledzy się zeszli, żeby ten Dreptak to oblał,
A Dreptak siedzi ponury nad uduszoną zwierzyną
I szloch mu wyrywa się z piersi, a z oczu łzy wielkie mu płyną...
- Dlaczego - pytają koledzy - nie chcesz zabawić się z nami?
- A bo jak dusiłem Kubusia, to on tak łypał oczkami...
Tu biedny Dreptak o ścianę uderzył głową trzy razy...
Oj, można się, można przywiązać i do najgorszej zarazy!
Autor: Andrzej Waligórski
:)))*
UsuńA niech tę zarazę wreszcie porwie licho,
tak mnie dzisiaj zmogła, ale to szczególik,
chyba, że ktoś miły przyjdzie do mnie cicho
i udusi zgagę... a mnie zaś przytuli.
:)*
Już mi zjechała gorączka z 38 do 37 st. i jest lepiej.
Zdrówka dla Ciebie :)*
I już na dobranoc kołysanka, też nostalgiczna - Raz Dwa Trzy i Adama Nowaka-
OdpowiedzUsuń*** Piosenka starych kochanków ***
http://www.youtube.com/watch?v=-8zglCbLG1U&feature=related
Rozświetlały burz rozbłyski
Miłość naszą ileś lat
Raz ty brałaś swe walizki
To znów ja ruszałem w świat
Lecz pokój, gdzie kołyski brak
Pamięta echa dawnych burz
I słów namiętnych do szaleństwa
Więc choć porażki pierwszej smak
Z twych warg uleciał dawno już
A z mych pierwszego smak zwycięstwa
Czy ty wiesz
Jedyna, czuła i najmilsza ma
Że ja od wschodu, aż do zmierzchu dnia
Wciąż bardziej cię kocham
Kłótnie schadzki przeprowadzki
Znaliśmy się do cna
Wpadaliśmy w swe zasadzki
Zastawione, gdzie się da
Ty miałaś kogoś, dobrze wiem
I jam też nie bez grzechu był
Lecz zawsze żyliśmy nadzieją
Że z pożegnania pierwszym dniem
Oboje dołożymy sił
By starzeć się, nie doroślejąc
Czy ty wiesz
Jedyna, czuła i najmilsza ma
Że ja od wschodu, aż do zmierzchu dnia
Wciąż bardziej cię kocham
A czas goni, a czas goni
Straszy, że źle z nami jest
I że zawieszenie broni
To miłości naszej kres
Strudzeni trochę, bądź co bądź
Posłusznie wyruszamy więc
Na pole bitwy wyruszamy
Żeby, jak co dzień, udział wziąć
W potyczce czułej dwojga serc
W serdecznej wojnie zakochanych
Czy ty wiesz...
Autor słów: Wojciech Młynarski
***
Dobranoc, dobranoc zdrowym i chorym i Tobie Maleńka Kobietko
:)))*** otulam Cię ciepłą kołderką...:)***
Cudna piosenka, dziękuję, Jasieńku:)*
UsuńA ja jeszcze raz poproszę na dobranoc Mirosława Czyżykiewicza ze swoim wierszem i muzycznym wykonaniem.
***Kocham***
http://www.youtube.com/watch?v=w_ZVEMvfZ7c
Kocham Cię - to ja
nic się nigdy nie zdarzyło
kocham - wszystko miłość...
Niejeden już w dal pożeglował
by zrozumieć te dwa słowa
i z wszystkich krętych świata dróg
pod swój powraca próg
Kocham Cię „słońce wschodzi i zachodzi"
kocham nic nie szkodzi
na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i nie wraca już
na wieczny zew zranionych serc
kocham Cię...
Trud ludzi pod gwiazdami
w gigantycznych miastach pochód dni
to wszystko będzie z nami
po kres słów po kres naszych dni
Kocham - nic się nigdy nie zdarzyło
kocham - wszystko miłość...
Na pustej plaży ślady stóp
tak się odchodzi i powraca tu
na wieczny zew otwartych
serc kocham Cię...
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty kochany Mężczyzno:)*** ... już wiesz... :)***
... i jeszcze raz Mirosław Czyżykiewicz... Jednym szeptem...
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=wU1SBGY279I
Jednym szeptem jednym gestem
Jednym drgnieniem powiek zmieniasz
Zawstydzenie kiedy jesteś
W zamyślenie gdy cię nie ma
Mam tyle słów jest ich siła
Życzeń i pragnień jak w kolędzie
Gdzie się podziały kiedy byłaś
Czy się odnajdą gdy znów będziesz
Jednym szeptem jednym gestem
Jednym drgnieniem powiek zmieniasz...
***
pa... i niech jutro będzie nam lepiej...:)))***
Witam w niedzielę:)*
OdpowiedzUsuńPogodny ranek, różowieją chmury, nie ma deszczu ani wczorajszej ponurości... moje samopoczucie też lepsze.:)
Nie wiem, czy ktokolwiek przeczytał mój wiersz, może tak, może nie... ale wrócę do ostatniej zwrotki.
Jeszcze parę pączków zrodził krzak różany,
chociaż czas swój schyłek spadłym płatkiem znaczy,
nie chcę się poddawać myślom rozpłakanym -
po co. Jesień w duszy śpiewa mi inaczej.
Po co piszę wiersze? Czy poezja jest jeszcze komukolwiek potrzebna, czy ktoś się jeszcze potrafi nią cieszyć, odpocząć, czy odnajduje w niej coś dla siebie?
Pamięć wierszy
Pamięć
Płynie wciąż z prądem nowych dni
lecz czasu zamieć
nierzadko gubi piękne sny
Młodości czysty kwiat
Radości pełen świat
gdy ja szukam
do drzwi pamięci mojej ciągle stukam
Otwieram drżącą dłonią je
szukając dobrych słów
z poezji pięknych snów
bo wiem
że jesteś zielenią mą
jesteś błękitem mym
Dobra poezjo,
sługo życia ponad światem złym
Kiedy przypomnę cię wierszu,
co bronisz mnie
bym nie zamieniał serca w kamień
przez noce i dnie
Pamięć ma wzywa cię
przez zagmatwany los
Dobra poezjo,
sługo życia wypełnij mój głos
Nie można żyć bez wody
Nie można życ bez chleba
Ale płomienia i ochłody
w duszy też szukać trzeba
I kiedy czasem odpływam
poezja jak z papieru łódka
Pamięć niech będzie wciąż żywa
dla wierszu o szczęściu i smutku
Życie, tysiącem ksiąg spisane
ludzkie życie
przeżyło tyle różnych chwil
Cudowny serca lot
tragiczny losu splot
lecz wiem
że pamięć zaciera wiele w myślach
lecz nie kłamie,
wierząc że oprócz cudów co
zmieniają życia ból
w komfortu ciepły tiul jest wiersz
Jesteś zielenią mą
jesteś błękitem mym
Dobra poezjo,
sługo życia ponad światem złym
Pamięć ma wzywa cię
przez zagmatwany los
wierszu wybrany słów najlepszych
wypełnij mój głos
Nie można żyć bez wody
Nie można życ bez chleba
Ale płomienia i ochłody
w duszy też szukać trzeba
I kiedy z myśli odpływa
duszy błądzącej udręka
czyni to wciąż młoda i żywa
z poezji tkana piosenka
piosenka.
- Marek Grechuta
Teledysk do piosenki znajduje się na dole tej strony:
http://teksty.org/marek-grechuta,pamieci-wierszy,tekst-piosenki
Poezja
Poezja odchodzi na ciche bezdroża
i niemodnym rymem tak jak liściem sypie,
w zawierusze zdarzeń dogasa jej pożar,
w kłębowiskach zgiełku, poraniona krzykiem.
Uczucia? Najprościej wypowiedzieć prozą,
wystrzyżoną trawą zastąpić ogrody,
tuje w rząd posadzić, nie kłaniać się brzozom,
nikt nie widzi piękna wśród rozchwianych łodyg.
Po co piszę wiersze? Już doprawdy nie wiem...
echa swoich myśli wciąż ubieram w słowa...
Niepotrzebne strofy zatrzymam dla siebie,
klamerką je zepnę, do szuflady schowam.
ewa*
Pięknej, ciepłej, pogodnej niedzieli Wszystkim; zdrowia, miłości i radości życia... tyle jeszcze ciepła, kolorów i wzruszeń, tylko patrzeć, chłonąć i brać...:)*
... i żeby nie było na dzisiaj tak nostalgicznie, to coś jeszcze. Po lekturze wierszy moich Koleżanek i Kolegów na portalu e-literaci z przyjemnością posadzę w Ogródku wiersz, który zabrałam sobie do ulubionych.:)
UsuńPóźną sobotą
podeszła jesień
na mokrych palcach
liściaste panny
wietrzą jej wachlarz
łabędzie wpięła
w grube warkocze
uplotła chmury
gdzieś... nad Roztoczem
sypiąc kolory
zebrane w słońcu
w ostatnią tęczę
misternie łączy
chanson d’amour...
ach! to już było
teraz dojrzewa
jesienna miłość
do walca Brahmsa
zalotnie prosi
Tadeusz serce
podaje Zosi
ileż to wiosen
czas zdążył zliczyć
skoro w ich włosach
lśnią srebrne nici
autor: Grzegorz Trochimczuk
Mnie też "zasmakował" do porannej kawy:)
UsuńWitaj Ewuś
OdpowiedzUsuńwitajcie ogrodnicy
słoneczko wychodzi - a ja - A-psikam
miłej niedzieli wam życzę
babajaga
Dzień dobry Jago:)
UsuńSłonko już na pół nieba, choć chłodny wiatr, ale jakie malownicze obłoki i urzekające kolory...:)
Spróbuję pokonać swoje słabości, apsikanie itd., itp. i coś uchwycić z tych uroków. Ubiorę się ciepło i może chociaż na trochę wyjadę w plener? Jeszcze pomyślę, ale pogoda za oknem kusi.
Zdrówka i udanej niedzieli, Jaguś:)
Czas nie liczydło.
OdpowiedzUsuńLata mijają.
Piękne uczucia
na zawsze trwają.
Warszawski walczyk
pięknie zaprasza.
Jesienna miłość
niech będzie nasza.
Pozdrowionka:)
To wyżej, to był malutki "aproposik";)
Witaj Ozonko:)
UsuńJednak się wypuściłam z domu, nie wytrzymałam:) Dziękuję za zgrabny aproposik i dodaję swój.
Jesienna miłość
Zdaje się spóźniona, odfrunęły ptaki,
zamilkły cykady chłodnawym wieczorem,
we wrzosowej sukni z jabłek aromatem
poderwała serca do kochania skore.
Niebo poszarzało, wiatr struny napina,
ona tańczy z liściem w złotawej przestrzeni,
śpiewa z obłokami w głogach, jarzębinach,
że potrafi szarość w purpurę zamienić.
ewa*
Słonecznie, bardzo zmęczona ale porządnie wywietrzona:)
Witam wszystkich słonecznie.:)*
OdpowiedzUsuńMiłość chłodną już jesienią,
Kiedy liście się czerwienią?
Mimo wszystko, - wolę ciepłe lato
A tapczany są zielene, dajmy na to.
:)
Choć prawdę mówiąc bywa i taka -
*** JESIENNA MIŁOŚĆ ***
Jesienna miłość jest stateczna,
u niej rozsądek ma prawo głosu.
Zdumiewa siłą, pyszni się złotem
i aromatem dojrzałych owoców.
Na twardym stoi fundamencie,
w takiej miłości zbędne słowa,
zawsze jest pewna swego jutra.
To miłość wielosezonowa.
Dojrzała miłość nie ma wzlotów,
ma bukiet niczym stare wino.
W takim uczuciu błogi spokój,
spleciony wspomnień pajęczyną.
Miłość jesienna jest poważna,
ma czułość wiosny i żar lata.
Jest taka cenna w ciepłych barwach,
brązach, purpurach i szkarłatach.
Miłość dojrzała dla koneserów,
srebro, platynę we włosach nosi.
Misternie ciepłem przetykana
jesienna miłość dla smakoszy.
Autor: canna
I trochę klasyki - Czajkowski - Jesień.
http://www.youtube.com/watch?v=5sUuaC4lHPE&playnext=1&list=PLB6A24FB1034A6402&feature=results_video
***
i Melancholia Fallen Leaves - Melancholia opadłych liści
http://www.youtube.com/watch?v=9dz0MEQdiiM&feature=watch_response
:)*
Witam Jasieńku:)*
UsuńJuż jestem, czytam i słucham... momencik, za chwilę będzie odpowiedź...:)*
... continue...:)*
UsuńMiłość jest cudnym uśmiechem losu,
wygraną, którą niebo nam dało,
coś, czego pojąć nawet nie sposób,
a kiedy przyjdzie, chcesz, by została.
Tyle jest słońca w jesiennej łące,
ona nic nie chce ode mnie za to,
w naszej jesieni też świeci słońce
i jeszcze fruwa to babie lato.
:)*
U mnie było cały dzień słońce i tylko słońce...:))
Trochę mnie skusiło i wybyłam w plener mimo nie najlepszego samopoczucia.
Do Twojego pięknego wyboru muzyki na jesień dodam jeszcze nostalgiczne adagio Rolfa Løvland, zagrane przez norweską skrzypaczkę Fionnualę Sherry.
SECRET GARDEN - ADAGIO
http://www.youtube.com/watch?v=nNL9Lole-iE&feature=related
:)*
... i jeszcze dorzucę jeden wiersz o jesiennej miłości...
UsuńJesienna miłość
Jesienna miłość złota
Purpurą płonie w drzewach,
W obłokach buja szarych
I mieszka w ptasich trelach.
Jesienna miłość złota
Kasztany brązem strąca
I jeszcze nam posyła
Ostatnie iskry słońca.
Jesienna miłość złota
Barwami nas otula
Rozwiewa wiatrem włosy
I serca nam rozczula.
Jesienna miłość złota
Nie tęskni do zieleni,
Bo, po co? Przecież wiosna
Miłości nie odmieni.
autor: nutka 67
... pozdrawiam pięknym, jesiennym przedwieczorem:)*
Widzę, że nie mam czego wypatrywać.
OdpowiedzUsuńWybacz Ewo!
Pa!
... a co byś chciała wypatrzeć? W tej chwili wróciłam do domu, więc? Przecież trudno siedzieć przy kompie całą niedzielę. Odpowiedź masz wyżej, więc poco te złości? :)
UsuńWitam w niedzielny wieczór:)
OdpowiedzUsuńJa tak w nawiązaniu do porannych strof przyszłam z naszą Noblistką..:)
Niektórzy lubią poezję
Niektórzy -
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią -
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi sie głaskać psa.
Poezje -
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
Wisława Szymborska
Miłego wieczoru Ogrodnicy:)
Witaj Izo:)
Usuń"W tym temacie" zacytuję Ci klasyka, bo już niewiele mam do dodania:)
"Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co... Wiem, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą..." Władysław Broniewski.
... i jeszcze ja, mały żuczek...:))
Poezja
Przychodzi nad ranem lub w ciszy wieczoru,
wywołana dźwiękiem, obrazem lub myślą,
ma powiewną suknię, w niej serca koloryt,
z pejzażami marzeń, snami, co się wyśnią...
Jest słońcem i burzą, miłością i deszczem,
pleciona słowami na niteczkach duszy,
poruszana bólem, którego już nie chcesz,
pragnieniem i żalem, melodiami wzruszeń.
Bo w wierszach jest czułość, tęsknota i bliskość
taka delikatna, jak jesienne kwiaty,
wierszem mogę tobie wypowiedzieć wszystko,
jeżeli go tylko odczytać potrafisz...
ewa*
I to by było na tyle, jak mawiał nieoceniony profesor mniemanologii stosowanej, Jan, Tadeusz Stanisławski. Pozdrawiam wieczornie:)
...:)
UsuńKończy się piękna ,słoneczna niedziela i pora iść spać...:)
SECRET GARDEN - Appasionata
http://www.youtube.com/watch?v=P1y9Yc3HbkU&feature=relmfu
Dobrej nocy Ogrodnicy...snów w ciepłych kolorach jesiennych kwiatów:)
:)
Usuń... coś dla Ciebie na dobranoc też z sekretów ogrodu...
song from a secret garden by secret garden
http://www.youtube.com/watch?v=uS9_rYZFMRY&feature=fvwrel
Dobranoc, śnij w kolorze purpurowych wrzosów:)
http://www.youtube.com/watch?v=299dQnUrIiE
OdpowiedzUsuń**Stare Dobre Małżeństwo-Już nigdy nie będziemy kochać tak jak wtedy**
Dobranoc, Ogrodnicy, miłych snów:-)
Dziękuję, Dano, dobrej nocki życzę:)
UsuńI już jesienna dobranocka. Dziś wiersz Anny Zajączkowskiej-
OdpowiedzUsuń*** Jesienne marzenie ***
A jeśli kiedyś imię me wypowiesz
Porą jesienną tylko sobie znaną,
Złociste brzozy przyjdą razem ze mną,
Czerwone klony tuż za nami staną.
Deszcz kolorowych liści nas okryje,
Babiego lata nić oplącze dłonie.
Tak zatoniemy w jesieni po szyję
Zauroczeni sobą nieprzytomnie.
Nikt nas nie znajdzie bo szukać nie będzie
Na wrzosowiska rozległej połaci.
Jesień się złota rozpanoszy wszędzie
I nam pozwoli się w sobie zatracić.
Kiedy samotność zajrzy ci do okien
Znajdziesz mnie w liści żółciach i czerwieniach
Spłynę na ciebie jesiennym obłokiem-
Nie zapominaj mojego imienia .
***
A kołysanki zagrają: L.Einaudi, Origen, R. Clayderman, G. Marradi, Yiruma - Beautiful romantic songs for piano.
(32 min)
http://www.youtube.com/watch?v=2eClRtIv2gs&feature=related
***
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Maleńka Kobieto. :)))***
Słodkich snów i "nie zapominaj mojego imienia"...:)))***
:)*
Usuń... hmm... a jak Ci powiem, Jasieńku, że ukradłeś mi dobranockę, to uwierzysz? Czekałam od rana z tym wierszem, odkąd go znalazłam:)*
W takim razie zaprosiłam na dobranoc Anitę Lipnicką, nie wiedziałam, że pisze też liryki, a ten do mnie wyjątkowo mówi..
***Po cichu***
Będę Cię kochać po cichu
miłością niespełnioną
Będę Cię kochać
w tajemnicy
przed światem i samą sobą
Będę brać wszystkie ręce
za Twe cudowne dłonie
Będę każdemu
dawać swe ciało
jakbym dawała je Tobie
W twarzach swoich kochanków
Twoją twarz będę widzieć
Wszystkich ubiorę
w Twoją skórę
i nadam im Twoje imię
Będę Cię kochać dyskretnie
będę Cię kochać szeptem
Nikt nie odgadnie
nikt się nie dowie
czyja naprawdę jestem
- Anita Lipnicka
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)))*** ... "będę Cię kochać po cichu"... chociaż? kto wie... uroczych snów:)))***
I już bez kołysanki, słuchamy koncertu beautiful romantic song.
Pa...:)*
Dzień dobry w poniedziałek:)*
OdpowiedzUsuńZbyt późno się obudziłam, żeby zamieścić nowy post, za dobrze mi się spało... słabość w rekonwalescencji ma swoje prawa, a na wczorajszej wędrówce trochę się "przetrenowałam":))
Za oknem granatowe niebo, na dole chyba przymrozek, bo na VIII piętrze jest tylko 1,5 st.
Nowe fotki i wiersz będą jutro, a dziś zanim wbiegnę w pracowity tydzień, zostawię Wam na dzień dobry piękne strofy Noblisty.
Na dzień dobry
Czasem wiatr zdmuchnie
smutek przelotny,
Ciepłym tchnieniem znów dłonie ogrzeje,
I przegoni wszystkie kłopoty,
Więc dziękuję wiatrowi, że wieje.
Czasem deszcz o szyby zadzwoni
Mokra trawa kroplami lśni
Łzami łatwiej tęsknotę zasłonić,
Więc dziękuję deszczowi za łzy.
Czasem słońce w gonitwie do lata
Znowu ogród barwami roznieci
Pozapala iskry na kwiatach,
Więc dziękuję słońcu, że świeci.
No, a czasem się do mnie uśmiechniesz
Znikną smutki szaro – niebieskie
Stoisz w progu i słońce masz w oczach,
Więc dziękuję Ci za to, że jesteś...
- Czesław Miłosz
:)*
... i jeszcze jesienną kompozycję, najpiękniejszą, jaką znam, bo jakżeby inaczej... dzisiaj Eric Clapton - Autumn leaves.
***Jesienne urlopy***
http://www.youtube.com/watch?v=2yDd8LaQfcQ
A zamiast dosłownej translacji, wiersz Wiktora Goriaczko napisany z inspiracji tą piosenką.
za oknem wiatr wznieca spadłych liści kurzawę
mamią barwami jesieni czerwienią złotem
w nich widzę twoje usta nim legną na trawie
oraz brąz dłoni latem zdobyty na potem
w nich widzę twoje usta nim legną na trawie
oraz brąz dłoni latem zdobyty na potem
coraz krótsze dni gdy odeszłaś mi się dłużą
nim swoją pieśń ponurą wymruczy zima
tęsknoty za tobą jest o wiele za dużo
kiedy jesień liście zrzucać zaczyna
tęsknoty za tobą jest o wiele za dużo
kiedy jesień liście zrzucać zaczyna
- Wiktor Goriaczko
Kończę kawę i już zmykam do pracy, przyjemnego poniedziałku i do spotkania pod wierzbą :)*
:)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo:)
Ja proponuję poranek z Vivaldim....:)
Autumn From Four Seasons By Antonio Vivaldi! Beautiful HD Video!!!
http://www.youtube.com/watch?v=9_qosQxQ8-s&feature=relmfu
Miłosz i Vivaldi wróżą dobry dzień...i takiego Wszystkim życzę:)
Dzień dobry Izo:)
UsuńZ przyjemnością wysłuchałam jesiennego Vivaldiego, dziękuję :)Słońce dziś cały dzień rozpieszczało moje landy jak w pleni lata, ale byłam tak zapracowana, że mogłam go podziwiać tylko przez szybę...
Przychodzi na mnie zwątpienie i zjesiennienie, chyba z przepracowania i nie najlepszego samopoczucia, a to dopiero poniedziałek... Cały tydzień mam już tak zaplanowany co do minuty, że nawet mi się nie chce o tym mówić. Ale...?
Coś zmienić w życiu chciałabym
Coś zmienić w życiu chciałabym.
Za oknem nostalgiczny rym.
I jak poradzić sobie z tym,
bym była inna.
Niech czeka na mnie w tłumie róż
wiecznie zielony anioł stróż.
I niech nie dzwoni więcej już
pamięć kamienna.
Może kredka na policzku, szal, sukienka.
Kolor włosów, kolor wspomnień, kawiarenka.
Pióropusze, listy wzruszeń, znów od nowa,
kiedy słowa, kiedy mowa ezopowa.
Może wreszcie, jak w agreście, coś się zdarzy.
Powiesz do mnie: wiesz, w tym wieku ci do twarzy.
Powiesz do mnie o miłości albo więcej.
Najgoręcej moja ręka w twojej ręce.
Coś zmienić w życiu chciałabym.
Owija mnie różowy dym.
A na plakacie ona z nim,
szczęśliwa puenta.
Nich się odnajdą: ty i ja.
Zielony anioł. Sen bez dna.
I niech fortepian stary gra,
co zapamiętał.
- Ewa Lipska
Przyjemnych minut i godzin do końca poniedziałku :)
Dobry wieczór Ewo:)
UsuńMnie też by się przydał taki zielony anioł stróż...:)
Zazdroszczę Ci tego słoneczka. U mnie dzień był pochmurny i zimny. Na dodatek wyszły mi bokiem wczorajsze spacery na zimnym wietrze. Po wyjeździe dzieci poszłam jeszcze sama połazić:)
JESIEŃ
Wiatr
Największy elektroluks świata
Wszystkie drzewa
z liści poomiatał
I baluje w pustej altanie.
Spadły liście
Posnęły wiewiórki,
Ciała drzew
Dostały gęsiej skórki,
Można sprawdzić, panowie i panie.
Uciekają z ogrodów dziewczyny,
Wjechaliśmy w hrabstwo Aspiryny,
Wjechaliśmy dość zdecydowanie.
Wszystko razem biorąc, krótka mowa:
Najpierw deszczyk,
Potem krzyż
I głowa
I w łóżeczko, panowie i panie.
A w łóżeczku
(Jeśli grypa letka)
Całkiem miło:
Książeczka,
Gazetka,
Albo słodkie kimanie-drzemanie.
Jeśli tylko radio nam nie trzeszczy
I symptomów nie ma zbyt złowieszczych,
To jest bosko, panowie i panie.
/Ludwik Jerze Kern/
Mam nadzieję,że Ty czujesz się już lepiej :)
A to na umilenie wieczoru...:)
Usuńkwiaty z jesiennego bukietu...
http://www.youtube.com/watch?v=REGc-rUK3ds&feature=fvwrel
:)
Dziękuję, Izo, chyba mam jeszcze stan podgorączkowy, ale nie mogę sobie na razie pozwolić na chorowanie. Jakoś go zmogę, nie damy się obie:)
UsuńNajlepsze są ponoć kropelki Waleriana;)))
A na razie, żeby zrekompensować upierdliwość choróbska, przyniosłam Ci nieco słodyczy.
Ciastka
Jedna porcja wystarczy,
by gorycz klęski
znikła w dawce słodyczy
bliskiej radości...
Apetyt jest różny
w okruchach codzienności,
łykach wypitej herbaty
słodzonej ptysiami z cukierni...
Słodycz zwycięstwa
dzielona na pół, jak markizy
eklery, czy wuzetka
ma i tak smak ciastka...
Pokruszone w kawałki
niczym herbatnik w mleku
dozują z powrotem chęci
podróży od serca do serca
- w człowieku...
- Aleksandra Baltissen
Zdrowia i uśmiechu wieczornego:)
... cudne te dalie, napatrzeć się nie mogłam:)
UsuńA dla Ciebie trochę owoców i kwiatów w powiązaniu ze wspomnieniami i współczesnością, w piosence Cesarii Evory i Doroty Miśkiewicz, lekko nostalgicznej, ale nastrojowej.
Um Pincelada
http://www.youtube.com/watch?v=S70URTg6CDo&feature=related
:)
Dziękuję za "Ciastka" i cudny duet :)
UsuńCo do naszych dolegliwości to ponoć najlepszy jest rumianek...;)))
Dzień już się kończy i na dobranoc zaśpiewa nam Anna German...:)
Осенняя песня Анна Герман Jesienna pieśń Anna German
http://www.youtube.com/watch?v=cxkK0BHl9Sc&feature=related
Spokojnej nocy i miłych snów...:)
I zdrowiejemy...:)
... śliczne te lśniące kasztany i pieśń jesienna, dziękuję, Izo:)
UsuńA Ty na dobranoc posłuchaj jeszcze raz duetu John Porter Band & A. Lipnicka, tym razem - For You
http://www.youtube.com/watch?v=PPlehGfLUWM&feature=related
... i kurujemy się rumJankiem... dobranoc, czarownych snów:)
Dzień dobry Ewuniu*, Izo :)
OdpowiedzUsuńPo szalonym urlopie uchylam furteczkę Ogródka z gorącymi, słonecznymi pozdrowieniami.
Pachnąca ziemia
Jesienna ziemia pachnie dziś jak saszet -
fiołkami - słodko jak marzenie.
To korzeń fiołkowy. Może to sny nasze
pogrzebane - wzruszyły korzenie?
Słowami Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej witam Ogródek i dzisiejszy dzień.
Witaj Zuzanko:)
UsuńMiło Ciebie znowu widzieć na Ogródka łonie, wypoczętą, radosną i chętną do grabienia liści, których z każdym dniem przybywa... ale te najpiękniejsze zostawię, tak jak "Pachnąca ziemia" M.P-J, dziękuję:)
Poeci smucą się jesiennie, ale ile piękna w tej nostalgii...
Impresje jesienne
Już pod drzewami zeschłe leżą liście,
Wspomnień szelestem tęskniąc wciąż do lata,
A blady ranek, zamyślony mgliście,
W jesienny pejzaż melancholię wplata.
Snuje się smutkiem po zszarzałym niebie,
I łka bezgłośnie przemijania łzami,
Cienia nadziei szukając dla siebie,
Że się odrodzi z wiosennymi snami.
Mojry wysnuły nici przeznaczenia,
Żadne zaklęcie już ich nie odwróci,
Znowu, wraz z liśćmi, spadają marzenia,
I znów, jesiennie, poeta się smuci.
- Jan Lech Kurek
Pozdrawiam Cię z radością, mimo jesiennej nostalgii, w moich wierszach jej jeszcze nie znajdziesz... :)
Dobry wieczór Ewuniu* :)
UsuńUrlop, piękna rzecz, tylko dlaczego po powrocie czeka burko pełne kartek ze sprawami pilnymi do załatwienia?:-) Ogródkowe teksty z dni, kiedy mnie nie było, zaliczę, rozkładając delektowanie się nimi na cały tydzień :)To tyle o czasie przeszłym, a na bieżąco wiersz Georga Trakla -
Jesień w płomieniach.
Winnic i sadów złoty płód
Kres roku, siła przemijania.
W krąg milczą lasy, istny cud
To samotnego jest kompania.
I rzecze rolnik: dobrze, tak.
Cichy i długi dzwon z wieczora:
Na koniec daj otuchy znak.
Klucz ptaków żegna. Lecieć pora.
Miłość ma swój łagodny czas.
Błękitna rzeka łódź kołysze
I obraz piękny, raz po raz -
Co milknie i zapada w ciszę.
Tłumaczył Andrzej Kopacki.
... cieszę się z powrotu. Wraz z jesienią zmienia się też mój rytm pracy. Będzie na bieżąco weryfikowany. Pozdrawiam cieplutko :)))
... :)))
Usuńwzruszenie
Spójrz... oto nasz park ze starodrzewem, o cienistych
alejkach, po których snuje się jeszcze samotnie
nasza bliskość, a słowa kołyszą się między konarami
drzew, jak perły nanizane na nić babiego lata,
a tam... okno mojego pokoiku sprzed lat, na mansardzie,
patrzy w stronę parku i na mnie, otwiera swe powieki,
jakby chciało zapytać - pamiętasz...
... te ściany dawały azyl waszej miłości.
Zdaje się - jakby wszystko było wczoraj, patrzyliśmy
w dal oboje, dzisiaj patrzę pod nogi, stając na krawędzi
horyzontu zdarzeń, obok starych drzew wyrosły młode,
cicho szumiąc, opowiadają nowe legendy
w alejkach wzdychają młodzi, zakochani,
tu czas tworzy nowe, może barwniejsze repliki.
Nasza, zmęczona legenda, poszła już na skróty,
by odpocząć, lecz zanim... musi powalczyć
z wróblami o miejsce
na ławeczce!
- Zofia Szydzik
... dobranoc Ewuniu*, do snu ukołysze Cię starodrzew, pa :)))
... chwilka, Zuzanko i Izo, zaraz będzie cosik dla Was :)
Usuń... szkoda, że nie mam starodrzewu za oknem, tak smutno skończył pod piłami w lutym tego roku...
UsuńA na dobranoc dla Ciebie przyniosłam coś z repertuaru Bogusława Meca, nie znalazłam autora słów.
Nie biegnij tak...
Nie biegnij tak... bez wytchnienia...
Nie biegnij tak... bez marzenia!
Inny serca ład, układałaś w snach
Zapach łąk... spokój gwiazd...
Nie biegnij tak... bez wytchnienia...
Na końcu jest...tylko Ziemia!
Twego życia smak...
chwytasz co się da... to jest nic ...tracisz czas!
Może ktoś miłości Twojej chce... ktoś na dobre i na złe!
Ktoś samotny tak jak Ty... czeka Cię już dziś...
Nie biegnij tak... bez wytchnienia...
Zbyt wiele masz... do stracenia!
Pieniądz toczy się...
Mija dzień za dniem, a Ty wciąż... pod wiatr!
Nie biegnij tak... bez wytchnienia...
Ktoś czeka Cię... jak zabawienia!
Ktoś na serca dnie... chce zatrzymać Cię...
Może ja?
Kto wie...
... i wykonanie muzyczne.
http://www.youtube.com/watch?v=QXaDZltG8iY
Dobranoc, Zuzanko, niech ta śliczna melodia Cię ukołysze... pa:)))
Dobry wieczór na dobranoc. :)*
OdpowiedzUsuńPrzychodzę z dobranocką, taką trochę krotochwilną i troszkę
jakby przeciwną jesiennym miłościom, którą powie nam Edward
Stachura - jeden z ulubionych poetów naszej prezes - Ewy* :)*
*** Hymn rozpustników ***
Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!
Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!
W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!
Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!
Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!
W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!
)))***
I kołysankowy debiut Tatiany i Dawida Podsiadlo - Tu i teraz
Dla mnie niezła :)
http://www.youtube.com/watch?v=cmV1w7uyNh0&feature=g-music
***
I dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Maleńka Kobieto. :)***
Słodkich, jesiennych snów . :)***
Dobry wieczór Jasieńku:*
UsuńA wiesz, jak Twoją dobranockę się pieknie śpiewa? Zawsze nią kończyliśmy w czasach studenckich wszystkie wieczory rajdowe w górach przy ognisku, miło powspominać:)
Już słucham kołysanki i gotuję się do dobranocki:)))*
... a Tatiana ma ładny wokal i identyczną fryzurę, jak ja, tylko bardziej czarną:)*
UsuńAle do rzeczy, czyli do dobranocki. Dzisiaj zaprosiłam Jeremiego Przyborę ze swoim lirycznym wierszem.
*** Nie mówmy, że to miłość***
Nie mówmy, że to miłość -
bo można nazwać prościej
małego szczęścia kruchy czar.
Nie mówmy, że to miłość -
to tylko ptak miłości
skrzydłami dotknął naszych warg.
Nie mówmy, że to miłość -
to tylko strzęp melodii
ze strun dalekich przywiał wiatr,
Wyrwany z pieśni motyw
jak z ogrodu jeden kwiat.
Więc - że to cała pieśń -
nie mówmy tak!
Nie mówmy, że to miłość -
niech pocałunków ciszy
nie mąci wielkich wyzwań głos.
Nie mówmy, że to miłość -
bo może nas usłyszeć
zawistny o jej uśmiech los.
Nie mówmy, że to miłość -
nocami uciszajmy
tętniący, rozpędzony rytm
naszej krwi!
Przed światem udawajmy,
że zwyczajny
to jest flirt -
a prawdy naszej niech
nie pozna nikt!
- Jeremi Przybora
Dobranoc, dobranoc Najmilsi i Ty Mężczyzno:)***... "ale prawdy naszej niech pozna nikt"...:)))***
... i za chwilę kołysanka...
... a ukołysze Anita Lipnicka i John Porter piosenką Lovesong.
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=tGr_3VgLHW8&feature=related
... pa... czarownych snów w kolorze wrzosowym:)****
Dzień-dobry Ewuś
OdpowiedzUsuńdzień dobry ogrodnicy
nie zaglądałam - bo trzyma mnie to choróbsko
i nie tylko mnie -
lecę po zakupy - ktoś musi
wpadnę później
babajaga