 |
Niech mi ktoś powie, że listopad jest szary i bezbarwny... złoto brzóz i modrzewi w wielu odmianach, rudości grabów i buków, wszelkie odcienie brązów, ochr, trochę sepii i przytłumionych seledynów, lekko przymglone błękity... |
 |
W płowowłosych trawach można utonąć. |
 |
Droga z Bukowej Góry. |
 |
Malarz wspomnień zostawił trochę barw na czubkach brzozów i krzewach dzikich jeżyn. |
 |
Widok na wieś Sochy z Bukowej Góry. Niebo nie zniknęło, tylko lekko się rozbieliło w delikatnej mgiełce. |
|
 |
Listopadowa nostalgia... |
L |
Dzieżki pomarańczowe w innej odsłonie - tutaj pojedynczo. |
 |
Leśna impresja z plamką złota. |
 |
Koniki polskie cały rok przebywają pod gołym niebem; tu rodzą się, jedzą i śpią. Ten z prawej, to tegoroczny źrebak. |
 |
Dziko rosnąca jabłoń na polu...
|
 |
.... z niczego sobie owocami. :) |
 |
A do porannej kawy jesienna dekoracja sprzed zajazdu "Czar Roztocza". |
Dzisiaj, dla urozmaicenia, trochę fotografii z mojej listopadowej wędrówki po Roztoczu w okolicach Zwierzyńca w minioną niedzielę.
I tradycyjnie już - przy dużej ilości zdjęć - zapraszam do strefy wolnosłownej i
wolnomuzycznej.
Przyjemnych wrażeń z oglądania i ciekawych inspiracji. :)*
Witam w zamglony poranek:)*
OdpowiedzUsuńChłodno, tylko 4 st., pozdrawiam i szybko zmykam do pracy, bo z czasem już króciutko. Do zobaczenia po powrocie:)*
Witaj, Ewo, ładne zdjęcia. Dziękuję. Mam takie krajobrazy za oknem, dookoła są lasy liściaste. Z dyni córa robi pyszne babeczki. Pozdrawiam Gości Ogródka życząc weny Poetom:-)Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Dano:)
UsuńDziękuję. Krajobrazy i walory Roztocza są tak niepowtarzalne i unikalne w Europie, że objęto je Parkiem Narodowym. To wyjątkowa pod każdym względem zielona kraina, gdzie miejscowe zabytki harmonijnie są wkomponowane w przyrodę i piękną rzeźbę terenu ze wzgórzami, przypominającymi nieco Beskidy. A ile tutaj unikalnych roślin i zwierząt, pomników przyrody ożywionej i nieożywionej, wspaniałych lasów bukowo-jodłowych, strumieni, fantastycznych wodospadów i kaskad... nigdzie nie spotykanych. Nie raz o tym pisałam i uwieczniałam na fotkach niektóre pejzaże i okazy. Zajrzyj do postów z sierpnia i początków września tego roku.
Dyni (ozdobnej) używam tylko do dekoracji, a potraw z niej nie znam, być może całkiem niezłe:)
Pozdrawiam i zachęcam do głębszego poznania mojej ulubionej Krainy:))
http://www.youtube.com/watch?v=YN-bkG3Kexc&feature=related
OdpowiedzUsuńWidzę, że lubisz piosenki Seweryna Krajewskiego; skoro tak, to zapraszam na premierę w Ogródku - tej jeszcze nie było, a uważam, że warto jej posłuchać.
UsuńSeweryn Krajewski - Między Deszczami
http://www.youtube.com/watch?v=Kqpeg_7yryM&feature=related
Przeklinam długie deszcze, szare dni,
bo zależy mi tak mocno, mocno jeszcze.
Pamiętam jak pukałem do twych drzwi
i mówiłem, że zostanę z Tobą wreszcie.
Potem jednak szedłem byle gdzie,
zostawałaś sama na niejeden deszcz,
a za mną brama, za mną brama.
Nie odchodź w taką burzę, w taki dzień,
powtarzałaś jakoś grzesznie, jakoś biernie.
Ja jednak uciekałem w byle zmierzch,
jakbym kogoś miał prócz Ciebie, Ciebie jednej.
Słuchaj miła moja: ustał deszcz,
świat w zielonych ramach, cała jeszcze wiesz
nie jesteś sama, już nie sama.
To złe, to ja, to dobre ty,
to złe, to ja rachunek zły,
a tu na złość na progu maj, znów maj.
To złe niech już ostygnie w nas,
niech łzy jak deszcz obmyje czas,
zły sen, zły rok, a progu maj, znów maj.
Niestety, nie znam autora tekstu, ale w miarę możności staram się zawsze ich nazwiska podawać, tak jak tytuły piosenek i wykonawców utworów, żeby oddać im należną wdzięczność...:)
Miłego wieczoru:)
Witajcie :)*
OdpowiedzUsuńA równo dwa lata temu 13 listopada Blog obchodził uroczyste półrocze swego istnienia i były także YMYNYNY Staszka z Redy.
A jak chcecie to poczytajcie.
Niemowlaczkowi już pół roczku mija
Mama nań chucha, pieści i przewija
Niemowlak już samodzielnie siedzi,
Mamie zazdroszczą wszyscy sąsiedzi.
Grzecznie przesypia każdziutką noc,
By rano przyjąć wizyty wujów i cioć.
Przychodzi wuj Adam, choć połamany,
Ujek Jasiek co pasie na holi barany,
Też wujek Staszek co w domu siedzi,
I Heniek, który bez żony się biedzi,
Przyleci czasem wuj Jurek - pilot,
I ładną bajkę powie dziecku w LOT.
Zachodzi także: Andrzej i Andrzej eF
Którzy co dzień rano zaczynają śpiew.
No i o ciotkach tu trzeba coś rzec
Z Niemiec zagląda ciocia Zosia-SEG.
I cioteczka Danusia co lubi dzieci
Czasem przyniesie dziecku kotlecik.
Mama uśmiechy swe gościom posyła
Trzeba jej życzyć, by w zdrowiu żyła.:)*
No a w ogródku złote słonko świeci
Tak jakoś miło nam ten czas leci.:)
I jeszcze Staszkowi, bo ma dzisiaj imieniny,
By się zawsze uśmiechał, nawet bez przyczyny,
By mu w miodzie upływało słodko życie
I ciągle wzrastało żubrówki spożycie:)
Syćkigo nojlepsygo Staszku...No to cyk...:)***
Tadeusz Faliszewski - Stachu! - tango 1938
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=LmkjIfwTO3o
:)))
Voice Band & Anita Lipnicka - Stachu
http://www.youtube.com/watch?v=FNsHcyYZlLo
Staszku, dedykacja do Twojego do wyboru...
Witaj Jasieńku:)*
UsuńŻyczenia dla Solenizanta będą "pod Staszkiem", a tutaj odniosę się do Twojego wiersza sprzed półtora roku, a'propos niemowlaczka.
Niemowlaczek dawno z pieluszek wyskoczył,
biega po gródku, po lasach i polach,
za pół roku właśnie w wiek stosowny wkroczy
i będzie już z niego poważny przedszkolak.:)
Wszystkim Ciociom, Ujkom, co byli, są, będą...
poleca się nadal pamięci łaskawej,
obietnicę składa więc dzisiaj solenną,
że chętnym wystarczy niebanalnej strawy...
:)***
I dodam, że dzieciakowi przybyło trochę Cioteczek: Ciocia Ozonka, która raz po raz rozpieszcza go różnistymi nagrodami, Ciocia Zuzia, Ciocia Iza, Poetycka Ciocia Baba-Jaga, Poetycka Ciocia Zosia S. Ciocia Marzenka, Ciocia Atalia... może jeszcze kilka Cioć z doskoku... no i wierne Ujki: Jaśko, Staszek, Jędruś, o którym nie wspomniałeś na półrocznicę. Paru ujków wpadało też dorywczo i czasem pogłaskało po główce...:))
Bardzo tęsknię za ujkiem Adamkotkiem... i ciągle nie tracę nadziei.
Ciepłe pozdrówka na wtorkowe pochmurne popołudnie i wieczór od "małolaty"...:)))*
No nie ujmuj mu latek, toć dziś ma równe 2,5 roku i już buduje pierwsze zdania. :)))*
Usuń...ależ, Jasieńku, do przedszkola przyjmują od 3 lat, a więc - za pół roku małolatce stuknie trzy latka...:)))*
UsuńStasiu,z okazji imienin życzę Ci przede wszystkim zdrowia, serdeczności od ludzi, wiernych przyjaciół, którzy nigdy nie zawiodą i wesprą w trudnych chwilach. Niech każda chwila Twojego życia przynosi Ci radość a smutki omijają Twój dom. Życzę przy tej okazji zdrowia dla Twojej małżonki,Iwonki.Życzę Ci tego, byś nigdy nie zawiódł się na bliskich Ci osobach, bo to bardzo boli. Miłego świętowania, trzymaj się Staszku cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńStasiu, dziękuję Ci za życzliwość i rozmowę, to bardzo wiele dla mnie znaczy, dla Ciebie muzyczny upominek:-)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YiX-xwgI1ao&feature=related
Pan Stanisław z miasta Redy,
OdpowiedzUsuńimieniny dziś obchodzi.
Wszyscy z życzeniami śpieszą,
by po ziemi długo chodził.
Może jeszcze się odmieni,
wygra w końcu w toto - lotka.
I nad Bałtyk, wraz z Iwonką,
pojadą sobie na wrotkach.
Z polityką weźmie rozbrat,
(że skrótowo dzisiaj powiem).
Niech tam ową uprawiają,
senatory i posłowie.
Byś już Staszku, już się nigdy,
na nikogo, z nas nie bzdyczył.
Tego Jędruś z Sandomierza,
w dniu dzisiejszym tego życzy.
Życie przecież, takie krótkie,
po co zwieszać nos na kwintę.
I udawać przed wszystkimi,
że ja jestem Kunta Kinte.
A na koniec dedykacji,
życzę, dużo, dużo słonka.
Aby w roli tytułowej,
zawsze była nim - Iwonka.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego...)
T.Love - ** Chłopaki nie płaczą ** + tekst
http://www.youtube.com/watch?v=kF5qrnBuONU
Andrzeju:)
UsuńGorąco dziękuję:) Rymowanka świetna, z jedną " korektą ": ja się - tu w Ogrodzie - nigdy, na nikogo - nie " bzdyczyłem ".:))
Ewa - fakt ten - zapewne potwierdzi:) Kiedyś tylko - ostrzegałem - przed jedną ogrodniczką, która się okazała ogrodnikiem:)))
Pozdrawiam
Stanisław
P.S.
UsuńDziękuję za " Chłopaki nie płaczą "...Niestety... mnie się to zdarza, czasem - niepublicznie - oczywiście:)
Stanisław
Witajcie Kochani:)))
OdpowiedzUsuńZe łzą w oku - dziękuję za ciepłe słowa i pamięć, Dano i Jaśku ... i wszystkim Tym, którzy dziś jeszcze o tym " moim święcie " - będą pamiętali:)))
Dano:)
Dziękuję ponownie:) Wielkiego " świętowania" nie będzie, bo moje " ymynyny" mają charakter słodko - słony... Mój Adaś - dziś kończyłby 35 lat...Był... takim najwspanialszym Prezentem , właśnie na moje imieniny. Żona , po tych wszystkich " medycznych procedurach " - wreszcie - wróciła do pracy... i już rozpoczęły się uszczypliwości - ze strony pracodawcy:( szczęśliwi Ci, którzy jeszcze pracują u państwowych pracodawców, którzy słowa " kodeks pracy " znają i stosują w praktyce...
Cieszę się Ewo, że rozmowy ze mną - sprawiają Ci przyjemność, a w ogóle: należę do ludzi gadatliwych i ceniących fajne rozmowy z Innymi:)
Jeszcze raz dziękuję:)))
Jaśku:)
Miłe, że przypomniałeś tamten wierszyk - sprzed 2 lat::) Popatrz, jak ten czas leci... Ale... smutne trochę, że pozostała tylko część tamtych Ogrodników. Brak " Adamacota", pilota Jerzego..., jeszcze paru:) Wygląda na to, że tylko trzech chłopów - pozostało wiernych Ogrodowi. Trzecim jest Andrzej - oczywiście.
Serdercznie pozdrawiam:)
Ewo:)
Piękne te roztoczańskie klimaty jesienne:) Niestety moje wspomnienia z tamtych uroczych terenów - są mocno negatywne. Ganiali nas po tych lasach, w ramach służby wojskowej, którą zaczynałem w Zamościu, chyba w 1974 roku. Na ogół w maskach, oprzyrządowaniu - które uniemożliwiało podziwianie przyrody:) A i pot często zalewał oczy:) Pamiętam jednak... bardzo serdecznych i życzliwych nam, miejscowych ludzi:)
Pozdrawiam
Stanisław
W odpowiedzi dla Dany - pomyliłem imiona: Dany, z Ewą:) Przepraszam:)
UsuńStanisław
Staszku Solenizancie :)
UsuńPomyślności we wszystkich poczynaniach, które realizujesz w swoim życiu, miłości bliskich i dalszych, zdrowia, pieniędzy. Bez tych atrybutów dnia codziennego trudno żyć, więc niech ich będzie w Twoim życiu jak najwięcej.
Ucałowania :)
Nic się nie stało, Staszku, ciepłe pozdrówka. Nie można nikogo zmusić do rozmowy, pa:-) Zresztą już niektórzy Ogrodnicy zauważyli, że gadałam do "ściany", przepraszam za to Ogrodników, że musieliście na to patrzeć przez 7 miesięcy. Miłego popołudnia, Ogrodnicy:-)
UsuńDzień dobry Dano:)
UsuńProszę, uśmiechnij się. Specyfika Ogrodu jest czasami trudna do zaakceptowania, ale, ale to przecież my ją budujemy. Raz bywa lepiej, raz gorzej, tak jak w realnym życiu, w którym nie zawsze świeci słońce.
Pozdrawiam serdecznie z promykami słońca :)
Zuziu, nie chcę o tym rozmawiać. Pozdrawiam:-)
UsuńWitaj Staszku Solenizancie:)
UsuńTak sobie rano pomyślałam, czy Ty czasem nie obchodzisz imienin w maju, bo urodziłeś się 25 listopada, a więc - najpierw się człowiek rodzi, a potem ma imieniny pierwsze w kalendarzu. Ale Jaśko ma rację, Ty jesteś wyjątkowy Stanisław, co potwierdzam - pod każdym względem i w pozytywnym tego słowa znaczeniu:))
A więc moje nieustające i zawsze aktualne...
Niechże Ci się spełni szybciutko i snadnie,
co głowa pomyśli, a serce zapragnie.
Czerp siłę ze słońca, dzień ładuj promykiem -
choć bywa, że czasem pokropi deszczykiem...
Żyj zdrowo, w miłości, w objęciach Swej Lubej,
patrz prosto przed siebie, troszeczkę miej "w czubie",
bierz do się, to dobro, co bliźni Ci dają,
wierz w szczere życzenia, co dziś Ci składają!
:)***
I zachęcam Cię gorąco do odwiedzenia Roztocza i wszystkich tych miejsc, które pokazałam na zdjęciach - już nie w kamaszach:) Wiem, że to daleko od Ciebie, ale turystyczna baza noclegowa jest doskonale rozbudowana, a przy tym tania i na dobrym poziomie. Naprawdę warto, chociażby dla poznania Roztoczańskiego Parku Narodowego i pięknego, renesansowego Zamościa.
Jak się zdecydujesz, służę dobrymi adresami i kontaktami.
Pozdrawiam najserdeczniej i jeszcze raz pomyślności i jak najwięcej dobra i piękna w Twoim życiu.:)))
Dano, nie wiem, o co masz pretensje i za co przepraszasz? Zawsze Cię powitałam i odpowiedziałam, chyba, że komentarz kierowałaś nie do mnie. Pomyślności:)
UsuńDroga Ewo:)
UsuńI cóż ja mogę powiedzieć na tak: pięknie i wręcz onieśmielające mnie - Twoje życzenia? Tylko gromkie:
DZIĘKUJĘ :)))
Sam też nie zdawałem sobie sprawy z faktu, że Ogrodnikiem jestem już ponad 2 lata:) Jasiek mi to przypomniał.
Dzisiaj, choć skromnie - wzniosę TOAST w ramach podziękowania. Za Ciebie i wszystkich życzliwych mi - Ogrodników:
Wasze Zdrowie Kochani..:)) I dziękuję Wam z serca:)
Stanisław
Komentarz był do Andrzeja, od 17 kwietnia nie odezwał się do mnie w Ogródku, chyba zapomniał moje imię ale nie mam do Niego żadnych pretensji,jestem Jego Przyjacielem. Widocznie nie czuje takiej potrzeby, by rozmawiać ze mną. Cieszę się,że jest mu dobrze tu,z Wami:-)Ty Ewo zauważyłaś moje"jednostronne" rozmowy( Twój wpis z 15 października.Jasiek też kiedyś pisał,że "biegam za Andrzejem" Rozumiesz, Ewo? Postaram się to ograniczyć, skoro niektórych Ogrodników razi moja serdeczność do Andrzeja. Pisałam wtedy w Twoim Ogródku o problemach z aparatem, bo nie mogłam otworzyć w szkole poczty. Przepraszam, Andrzejku, ale musiałam to wyjaśnić. ŚCISKAM CZULE:-) Bawcie się dobrze, miłego wieczoru:-)
UsuńSto lat Stasiu!:-)
UsuńStasiu, to ja Ci dziękuję, że czujesz się w ogrodzie, jak u siebie i życzę sobie (egoistycznie), żeby tak zawsze było. Uwielbiam Twój humor i optymistyczne spojrzenie na życie... mimo wszystko.
UsuńJeszcze raz najserdeczniejsze i najcieplejsze myśli dla Ciebie na cały dzisiejszy wieczór i wszystkie następne dnie i nocki:)
Dzień dobry Ewuniu*, Ogrodnicy :)
OdpowiedzUsuńRoztocze na Twoich zdjęciach - to wspaniała reklama dla tego zakątka Polski, być może wybiorę się wiosną na spojrzenie, nie tylko po przez Twoje zdjęcia.
Tymczasem pogodnego, uśmiechniętego dnia życzę i do zobaczenia po południu.
Dobry wieczór Zuzanko:)
UsuńJestem dumna ze swojej Ziemi Lubelskiej i staram się ją pokazywać Światu, bo naprawdę warto, dziękuję:)
Zapraszam o każdej porze roku, nie tylko na wiosnę; w zimie też znajdziesz piękne wrażenia i niesamowite widoki.
Nie potrafię przejść obojętnie koło piękna, bez względu na to, czy jest zamknięte w krajobrazie, unikalnej przyrodzie, architekturze, kropli deszczu, mgle nad ranem, czy w najmniejszym, zwykłym kwiatku, muszce, motylu...
Dla Ciebie - na miłe popołudnie i wieczór Uskrzydlone słowa Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Uskrzydlone słowa
Jest w pewnym włoskim muzeum
Dzbanek z Afryki,
W sto lat po zgonie Safony
Wizerunkiem jej ozdobiony:
Safo, czarna, złocista, wiśniowa i płowa,
Spoczywa z książką na kolanach,
Której wyraźny tytuł: "Uskrzydlone słowa",
A niżej strofa,
Cienkim pędzlem malowana:
"Powietrzem tylko jest to, co tu piszę,
Powietrzem, wiatrem, błękitem i ciszą,
A jednak raduję tym próżnym błękitem
Serca i piersi, powietrza niesyte".
Z najpiękniejszym pozdrowieniem i uśmiechem...:)))
Dobry wieczór Ewuniu*:)
UsuńZauważam Twoją wrażliwość. Ze swojej strony dorzuciłabym jeszcze wrażliwość na człowieka, jako psychicznie najbliższego naszej wrażliwości. Poezja i literatura tworzona jest, moim zdaniem, przez niezwykle wrażliwe osoby, umiejące dostrzec, poprzez swoją wrażliwość znacznie więcej.
Jesteśmy w klimacie M P-J, dopiszę:
Na Księżycu
Czeremchy, ukwiecone szarym jak pył kwiatem,
Kłaniały się ręką do ziemi -
Tuż przy nich, w cieniu topoli,
Pod jej rozmownym liściem,
Siadywali rowerzyści zakurzeni,
Poeci, najmłodsi wieszcze...
Rower, w rowie złożony, wirował wciąż jeszcze,
Coraz wolniej, coraz ciszej, srebrzyście...
Wioślarze płynęli wzdłuż rzeki -
- Tak bywało na moim Księżycu dalekim.
... jestem dzisiaj lekko w niedoczasie. Serdeczności z radością i uśmiechem :)
... Zuzanko, dziękuję, jakże mi dzisiaj brakowało poezji... Już prawie ósma dochodzi, wiem, że chętnie przeczytasz.
UsuńTrawa
Jestem źdźbłem trawy wyrosłym nad kamień,
szpony korzeni wbijam w twardą ziemię,
kłaniam się wiatrom, które kiedyś złamią
wiotkość i giętkość,
gdy nastanie jesień.
Blask twoich oczu w niebie, wśród obłoków,
w ciszy przemawiasz do mnie czułym szeptem
wciąż nasłuchuję echa twoich kroków,
wierzę że przecież
przyjdziesz tutaj jeszcze.
Zanim mróz skuje lodem wszystkie rzeki
i śnieżne zaspy odetną nam drogę,
niech spłynie z nieba twoich oczu błękit
nim serce stanie
porażone chłodem.
- szarobury
... cieplutko, z ciszą wieczoru:)
...Ewuniu*, ostatnio mam o wiele więcej prac poza zasięgiem internetu, więc moje przebywanie w Ogródku też na tym cierpi. Myślami jestem przy Twojej, Waszej poezji. Na dobranoc Mistrz Konstanty.
UsuńNoc
1.
Noc straszliwa, straszliwa,
wiatr drzewami potrąca,
noc jest taka świstliwa,
noc jest taka gorąca,
płynie miłość pod korą,
płynie miłość po liściach
i ptaki gubią pióra
jak ja me rękopisy.
Bo noc jest, noc jest jak walc.
2.
Na most, na most wybiegnij, ach, trzymaj mocno bukiet,
by ci go wiatr nie wyrwał.
Twe imię jest ze szmaragdu.
Wiatr twoje włosy porusza - znam ich tajemny alfabet,
linie pierścieni i pukli, i loków. Do świtu jeszcze daleko.
Słyszysz, jak płynie noc? przygrywa jak stare zegary
na wieżach miast zatopionych -
twe imię jest z wiatru.
3.
A kiedy noc otworzy się jak brama
i sennych rzeźb wzór na bramie,
ty będziesz znów jak wczoraj taka sama,
zadźwięczy głos, który nie kłamie.
Na jasną dłoń upadnie ciemność słodka
i włosów puch dębowych liści dotknie.
Pochwalmy noc, że jest jak otchłań,
że spadać w nią jest tak cudnie.
A kiedy świt zastanie nas znużonych,
bitych przez wiatr i chorych jak wina,
znów jak fortepian będzie potłuczony
ta noc, ta noc, wciąż głębsza rwąca rana.
- Konstanty Ildefons Gałczyński.
... dobranoc Pani Poetko, snów pięknych, pełnych poezji i marzeń, pa :)
... dziękuję, Zuzanko, Noc do poczytania jest również dobra przy pierwszej kawie. Szybkie i najszczersze pozdrowienia i uciekam do pracy. Do popisania po południu:))
UsuńO! Moje kochane, rodzinne Roztocze! Jak miło :)))
OdpowiedzUsuńSzpieguję ten blog z sentymentu i że tyle ładnych zdjeć tutaj jest. :)
Drui... witaj:) Cieszę się, że szpiegujesz mój blog, a teraz widzę Cię w obserwatorach - kłaniam się wdzięcznie z podziękowaniem za wizytę i nieustająco zapraszam. A więcej moich zdjęć z Roztocza (letniego) znajdziesz w sierpniowych postach.
UsuńPozdrawiam:)
Już pisałem o przypadku,
OdpowiedzUsuńco nie siedzi na swym zadku.
I w weekendy w świat wyrusza,
- taka niespokojna dusza.
Wiecie wszyscy, o Kim piszę,
Jej**** kolorów się zachciewa.
Blogg prowadzi poetyki,
- i w dodatku, zwie się Ewa****.
Swego czasu, oglądając,
informacje wśród obiadu.
Tak się tym zdenerwowała,
- i odparła: spieprzaj dziadu.
Szkoda czasu powiedziała,
czas nie stoi, ale goni.
Pojechała do stadniny,
- bo ma bzika na tle koni.
Jako sobie pomyślała,
koń to wdzięczy zawsze obiekt.
Nie zaszkodzi, gdy zwierzęta,
- akurat popstrykam sobie.
Był tam konik, bardzo mały,
taki tyci, wręcz maluczki.
Jak wrócę z kompletem fotek,
- będą je oglądać wnuczki.
Biegał pośród ogrodzenia,
trochę stępa, trochę kłusem.
Ci co go tu odwiedzają,
- nazywają go - Garbusek.
Na dziesiątej fotce z prawej,
wpadł w obiektyw młody źrebak.
Jak dorośnie ten osobnik,
będzie z niego tęgi reproduktor.
Wszyscy wiedzą, co się dzieje,
(że jest kryzys, oraz bieda).
I koniki trzeba będzie,
- ostatecznie wziąć i sprzedać.
Żal Ewuni**** się zrobiło,
(wszak wrażliwa z Niej osoba).
Koń to siła pociągowa,
- a współcześnie, także towar.
Wracała z sesji szczęśliwa,
że się fotek napstrykała.
A konikom przy silniku,
- jadąc gazu dodawała...
Pozdrawiam Grono zaprzyjaźnionych dusz...:)
Maleńczuk & Waglewski - Ring of Fire
http://www.youtube.com/watch?v=_rI3YGlfVPI
Dzień dobry Jędruś:)
UsuńNo nie wiem, czy to reproduktor... a może jakaś urocza klaczka? ;))) Wnuczek, ani wnuczków jeszcze nie mam, ale w przyszłości? Kto wie... :)
W podzięce za rymowany reportaż - moje roztoczańskie noce sierpniowe.
Roztoczańskie noce
Tu do okien lasów zaglądają gwiazdy,
jeżeli przenikną przez buków listowie,
w zielnych aromatach nad kamieniem każdym
noc rozściela szafir spod przymkniętych powiek.
Migoczące iskry lecą z nieba kosza,
a łuk Drogi Mlecznej wiedzie w senne łąki,
księżyc się wałęsa, jak spóźniony kloszard,
wiatrowi do wtóru gra miedzianym dzwonkiem.
Na drobnych bodziszkach przytupują świerszcze,
jakby chciały moją nostalgię utulać,
fiolety wrzosowisk nucą tęskny refren,
płynący do ciebie w postrzępionych chmurach.
Echo nocy zgasło w rannych zórz występie,
skryło się w paprociach, jak maleńki złodziej,
wstał świt nad stawami, czas mi podał rękę -
o cichej miłości w wierszach ci opowiem.
22.08.2012 r.
Pozdrowienia zawsze i wciąż serdeczne :)))
Jak się masz, Andrzeju, jak tam Twoje zdrowie? Ze dwa słowa powiedz:-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi już o jakość,
OdpowiedzUsuńto się czuję, jako - tako.
Nie chcę mówić, tu przy dzieciach,
osiemnastkę bym przeleciał.
Pozdrawiam ciekawskich..:)
Zatem Andrzeju:
Usuń"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to jest? Na co, po co, skąd i dokąd
wlecze się to tango niepoprawne?
"Przeleć mnie" - przestaje być zabawne,
jak to jest, że śpiewamy cię?
Hej, przeleciał ptaszek, jak w znanej piosence
i, zamiast piórek, zgubił w sadzie słowa te: mi re re re.
"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to, co to jest?
Wszyscy uczeni byli tangiem oburzeni,
kazali zmienić głupie słowa wszystkich tang.
Mówiono w świecie jesienią, zimą, wiosną, w lecie
co to się plecie, czy w tych tangach działa takt pa pa pa tang.
"Przeleć mnie" - to słowa idiotyczne,
"Przeleć mnie" - tango niegramatyczne,
"Przeleć mnie" - co to jest? Na co, po co, skąd i dokąd
wlecze się to tango niepoprawne?
"Przeleć mnie" - przestaje być zabawne,
jak to jest, że śpiewamy cię?
Aż przyszedł dzionek wesolutki, jak skowronek,
gdy ktoś w obronę wziął najniewinniejsze z tang
i rzekł po prostu: "Dajcie tangu dojść do głosu,
nie rwijcie włosów, posłuchajcie, jak wam gra".
"Przeleć mnie" - to woła świat daleki,
"Przeleć mnie" przez morza, lądy, rzeki.
"Przeleć mnie" - słyszy się głosy lasów, dróg, pejzażów...
"Przeleć mnie" - namawia cię nieznane,
"Przeleć mnie" srebrnym aeroplanem,
"Przeleć mnie" - to świat wzywa cię!
Jan Tadeusz Stanisławski , śpiewają " Alibabki "
I proszę nie brać tego " na wprost " - ja tylko zacytowałem:)))
Stanisław
A ja Wam przypomnę wiersz Adasia, który wygrzebałam z głębokiego archiwum...
UsuńOPTYMIZM
Łzy miłości jeszcze ścieram
Z parapetu własnych marzeń
Już o przeszłość się nie spieram
Dość na razie mam tych wrażeń.
Zakochanie odkochane
Klucz do serca zardzewiały
Drogi tęczą malowane
Od powrotów poszarzały
Wiem,że jutro przyjdzie nowe
Gdzieś w nadziei zaplatane
Może mniej już kolorowe
Ale jeszcze nie kochane
Gwiazd na niebie są miliony
Tych samotnych i w rodzinie
Więc zasypiam rozmarzony
Że optymizm mnie nie minie...
autor: adamcot (12.11.2010 r.)
... czego Wam życzę tymi pięknymi strofami Adasia:)
... a co do przelatywania, Jędruś... Hej, przeleciał ptaszek, kalinowy lasek...;)))
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=1cUpL_LJMXU
... byleby to nie była Puszcza Białowieszczańska... współczuję z góry...:)))
Roxette - ** How Do You Do! *8
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nx2iLOvP0rM
Zabieram Cię w chmury
Usuńwysoko do góry:-)
http://www.youtube.com/watch?v=Cuh_aJohlpM&feature=watch_response
Oj,Ty Ty,Bobasku,
OdpowiedzUsuńpewnie w jakimś lasku?
Osiemnastkę dawno miałam,
chybabym się nie nadała?
Pa, Skarbie, ciepłe pozdrówka:-)
Budka Suflera - " Takie tango "... po Chińsku
OdpowiedzUsuńhttp://www.wykop.pl/link/61117/budka-suflera-takie-tango-po-chinsku/
Pozdrawiam wieczorową porą - po polsku...:)
... z uwagi na zalewającą nas chińszczyznę wolę stanowczo Budkę po polsku, ale żaluzju paniała...;-)
UsuńBudka Suflera - "Nie wierz nigdy kobiecie"
http://www.youtube.com/watch?v=w6n3tTzvTIs&feature=related
:)
Nie znałam tej wersji piosenki, fajna, dzięki, Andrzeju, zmykam zatańczyć z żelazkiem:-)
UsuńHej przyleciał Staszek,
OdpowiedzUsuńdo Ewy**** pod daszek.
Ale sobie nie da,
- on nadmuchać w kaszę.
I w okienko zerka.
ósmego pięterka.
Czy jest do wynajmu,
- jakaś kawalerka.
I czy właścicielka,
ta posiada wianek.
Ale ogłoszenie,
- już anulowane.
Ułożono na kanwie dedykacji.Wszystkie osoby i zdarzenia są przypadkowe...
Potrafisz Jędruś rozbawić, mam zapalenie krtani i straciłam głos.Pa:-)
UsuńE tam...
UsuńJa to bym Andrzeju - windą wjechał:)))
Stanisław
Poszła Dana się dotleniać,
OdpowiedzUsuńi dostała zapalenia.
Chciała chwalić się wszem Dana,
jakie zgrabne ma kolana.
Już nie będę dalej klecił.
wiem, że śmieją sie z niej dzieci.
:))
Jędruś śpiewa, ptaszek leci,
Usuńczarownica masło kleci,
daszek, kaszka, kawalerka,
i wianeczek, i rozterka.
Konik - ti, ti, ti bobasek,
a na deser sześć kiełbasek.
I pięterko, i wiaderko,
szczotka, rurka i lusterko.
Cała chata rozśpiewana -
i kolana, proszę Pana.
Ktoś tam rozpiął dziś rozporek -
w kalendarzu przecież wtorek.
Klawiaturka słodko ciurka,
ot, z Roztocza konfiturka...
Krtań, angina, kolombina -
na tym rymów moich finał.
Jak pozwolą mi klawisze,
może... jakiś wiersz napiszę...?
:)))
Wypiła Dana szampana
OdpowiedzUsuńwprost z lodówki do stakana.
Dwie godziny na Orliku-
już nie wyda z gardła krzyku.
Choć mi odebrało mowę -
to resztę mam wszystko zdrowe:-)
Nie ponaglam Ciebie wcale
szepnę tylko: wina nalej:-)
Parnoja blues
OdpowiedzUsuńPtaszek szumi, gwiżdżą drzewa,
A skowronek nóżki nie ma:)
Ewa młotkiem postukuje...
Paragrafy tak prostuje.
Andrzej kleci wiersze piórkiem,
Ja próbuję też - ogórkiem!
Dana wina się domaga,
A ja jestem niewyspana.
Morał z tego wyjdzie taki:
Trzymajcie się Chłpaki:)))
Jeszcze dodam rym do " uje":)
Sto lat, wszystkie szczeżuje:)
Ależ tooo głupie:)))
Stanisław
Trzymajcie się Chłopaki - miało być:)-
UsuńFajnie, Stasiu:-)
UsuńWina może nalać Stachu,
OdpowiedzUsuńżyj nam sto lat, miły Brachu:-)
... dżizasss... Staszku!:)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy wiersz jaki dzisiaj przeczytałam... właśnie to miałam na myśli...
Paranoja blues - niech żyjeeeee....:)))
Pozdrawiam. Nawet nie wiesz, ile mi uciechy sprawiłeś;
A teraz pośpiewam sobie... z Agnieszką O.!
Moja matka spała na żelaznym łóżku
Na drewnianym łóżku tato spał
Nam dawali chleba ledwie po okruszku
A na dworze wielki wicher wiał
Ref.
I od tej pory a-a-a...
Za pół kilo gruszek a-a-a...
Za dwa pomidory a-a-a...
Śpiewam bo muszę
Raz dziewczynę moją chciałem pocałować
Odwróciła głowę tłumiąc złość
Powiedziała tylko lepiej mnie odprowadź
W domu czeka na mnie inny ktoś
Ref.
I od tej pory
Choć mam chorą duszę
Choć mnie serce boli
Śpiewam bo muszę
Z końcem tego lata biegłem wielką drogą
A przy drodze nie stał żaden znak
Pomyślałem sobie dalej iść nie mogę
Lecz mnie wyprowadził leśny ptak
Ref.
I od tej pory...
... śpiewali to Skaldowie, ale teledysku nie ma na YT.
Pozdrawiam :)
... a trawestację tej piosenki pt. "strzelam do muszek" pamiętasz? :)
UsuńNie znam tego Ewo:))
UsuńMoże tak: /?/
Strzelam do muszek
Bo nie mam już puszek!
Puszki sprzedałem,
I "bonusa" odebrałem:)
Teraz śpiewam, bo muszę,
Taką śpiewną mam duszę.
Bo jak cicho jestem:
To się znowu... duszę:)
A, że śpiew mój do bani...
Zostaniecie wkrótce sami!
Znaczy - nie odchodzę...
Lecz powoli... schodzę:)))
Amen!
Już mi całkiem , w " ymynyny" odbiło:)
Stanisław
:))) genialne, Staszku, tylko nie "schódź", ja mawia lud, na litość bosssską:)
UsuńDziękuję za przednią zabawę:)))
Jędruś w parku spaceruje-
OdpowiedzUsuńMałolaty wypatruje.
Zaprowadzi do swej chaty
i utuli Ją w piernaty:-)
Sam się chwalił - woli takie
ja się muszę obejść smakiem:-)
:-)
UsuńDana dzisiaj po śniadaniu
oddała się rymowaniu.
Coś wspomniała o koniku,
zapomniała zrobić siku.
Pęcherz dręczył ją nieznośnie
wymyśliła rym do „sośnie”.
A prócz tego krasnoludek
przebiegł szybko Jej ogródek.
Znów koniowi zmarzły uszy,
choć na dworze śnieg nie prószy.
Flaszkę z winem postawiła
rymy w winie utopiła.
Konie stoją u chałupy,
wierszyk się nie trzyma kupy.
Wróbel ćwierka, Dana zerka -
o już jest rym do „kołderka”.
Do przedszkola poszła Ola,
pod osłoną parasola.
Deszczyk siąpi nieustannie
i rym się utopił w wannie.
I do chaty buch w piernaty,
małolatom pękły gnaty.
Jak nie mogę, to przez nogę,
byle Jędruś zaszedł drogę.
Lepiej chyba pisać prozą,
kiedy z rymów wieje grozą.
Puenta gdzieś się tam pałęta,
ale gdzie? Nikt nie pamięta...
I tak dalej, i tak dalej...
Jędruś w końcu wina nalej,
bo jak przyjdzie co do czego,
ja wymiękam... mój Kolego...
:-)
Dana się bardzo starała
Usuńaż się w majty posikała.
Ale jest w Ogródku Ewa,
która piękne rymy śpiewa.
Dzięki Ewo, jesteś szczera
dobranoc, już się stąd zbieram.
Dobranoc Dano:)
UsuńDo kołyski - ulubiona piosenka naszego Tygrysa... - Dżem.
http://www.youtube.com/watch?v=kAvOTL_wOJ4
Kolorowych snów.:)
Andrzeju:)
OdpowiedzUsuńCytat z Twojego wiersza - do mnie:
"Z polityką weźmie rozbrat,
(że skrótowo dzisiaj powiem).
Niech tam ową uprawiają,
senatory i posłowie."
Moja odpowiedż brzmi:
Polityka jest do zupy.
Ja tam wolę młode .... :)))
Stanisław
I już wieczornie, stęskniłam się za piękną poezją, muzyką i wykonaniem... Dla Solenizanta raz jeszcze imieninowa nutka.
OdpowiedzUsuńSkaldowie - Życzenia z całego serca
http://www.youtube.com/watch?v=myllGSposAU&feature=related
... miłego wieczoru Staszku:)
Stokrotnie - dziękuję Ewo. Powyżej odpowiedziałem " w temacie " strzelam do muszek " :)))
UsuńStanisław
:))) Widziałam, dziękuję - strzelanie w dziesiątkę:)
UsuńA na dobranoc dla Ciebie - Mira Kubasinska i Blackout - Zaspiewam Ci Tak.
http://www.youtube.com/watch?v=D4HZOn1s6wE&feature=fvwrel
Myślę, że Ci się spodoba, ale bez żadnych podtekstów z mojej strony... czysta poezja:)
Przyjemnych snów Solenizancie, a niedługo Jubilacie... już szykuj żubróweczkę i sok jabłkowy:)))
:))
UsuńSok jabłkowy już jest:) Żubróweczkę kupię potem - bo by się nie ostała do urodzin:)))
Dobranoc Ewo i dziękuję pięknie za Mirę Kubasińską:) Ale się rozdokazywałem:)
Stanisław
Oglądam się za siebie,
OdpowiedzUsuńgdy widzę piękny widok.
Bo lekarz mi przepisał,
tabletki na libido.
I odtąd Stanisławie,
spoglądam za nastkami.
Przysięgam mówię prawdę,
do prawdy w rzeczy samej.
To prawda Stanisławie,
to nie są żadne plotki.
Po sześćdziesiątce jestem,
a lecę na podlotki.
Najgorsze Stanisławie,
gdy idzie taka w mini.
To nie wiem Stanisławie,
co w takim razie czynić.
Oglądam, wodzę wzrokiem,
przecież mnie nikt nie zbije.
I chłonę te widoki,
bo w końcu jeszcze żyję.
Raz ksiądz mnie upominał,
bym nastek wręcz unikał.
Lecz, co mi tam gadanie,
jakiegoś zakonnika.
Gdy wszyscy idą spać już,
oglądam pornografię.
Jestem uzależniony,
inaczej nie potrafię.
Mam w swoim pokoiku,
ciekawe też gazetki.
Jestem erotomanem,
już tak będzie do setki.
Sam widzisz, jak wiersz piszę,
ocieka z nich erotyzm.
I zawsze mi przyświeca,
kudłaty myśli motyw.
Wiersz ten się już zbliża
w końcu do zakończenia.
No i jak się mam wyleczyć,
z tego uzależnienia.(?)
Andrzeju:)
UsuńJa tak samo jakoś mam:)
Czasem wzrok gdzieś błądzi sam...
Popie oczy, księdza gardło-
Co zobaczy to by zżarło:)
Dziękuję za miły wieczór:)
Stanisław
Kurde, aleście dali czadu, a tu już zbliża się pora Słowa
OdpowiedzUsuńna dobranoc, tak trochę też czadzie. Dziś Konstanty Ildefons
Gałczyński w wierszu
*** Serca przebite strzałą ***
Życie nas nie złączyło, to nas śmierć połączy,
o, Mario, Mario moja, najwspanialsza nogo!
To cóż, że mąż twój na nas patrzy dosyć wrogo,
niech patrzy, my dziś jeszcze wysiądziemy w Łomży;
znam tam mały hotelik, cały w dzikim winie,
zowie się "Pod Aniołem", jest schludny, niedrogi,
nocą przez okno widać gwiazdy i obłoki,
a właściciel przepięknie gra na okarynie.
Po przyjeździe natychmiast będzie jajecznica,
pomidory w śmietanie i woda "Zubera",
jakieś skumbrie, do skumbrii mam klucz, co otwiera -
a potem noc i miłość, i pełnia księżyca.
Mu umrzemy w piżamach. Rachunek uiszczę,
ogolę się i krzyknę: - O, Mario jedyna,
czujesz? to jesień pachnie jak zła terpentyna;
widzisz? to deszcz oszalał. Słyszysz? to wiatr gwiżdże.
Nad ranem będzie cicho. Pełni jesienności
jeszcze raz pomyślimy o zieleni i niebie,
jeszcze raz popatrzymy na szczotkę i grzebień,
westchnieniem, i na wielki umrzemy z miłości.
:)))*
I kołysanka o chuciach - Rzuć chuć - Kalina Jędrusik
http://www.youtube.com/watch?v=5SZk1YNBlHw&feature=context-vrec
Dobranoc, dobranoc Paniom i Panom i Tobie Mileńka Moja.:)))***...jednak nie ma jak...nagła chuć. :)))***
:)*
UsuńA mnie się nastrój ulirycznił (w podtekście oczywiście też chuć) i zakończę ten listopadowy dzień Spełnieniem.
***Spełnienie***
Nawet nie wiesz ile bym dała
Za noc jedną, za jeden dzień
Bycia przez ciebie kochaną
Tak blisko ciebie choćby przez sen
Dotyk rąk, smak twych ust i szept
Nie śpieszmy się, poczekajmy
Tak trudno mi pojąć twój każdy gest
Co sercu mojemu dotąd nieznany
Śnij, mój śnie
Trwaj całą wieczność we mnie
Zostań tu by snuć tę piękną baśń
Śnij, mój śnie
Daj poznać nowe głębie
Sięgać aż do koron wszystkich gwiazd
Znowu szept, dotyk, zapach twój
Wzburzony szczęściem oddech mój
Największy czar, najgłębszy sekret dusz i ciał
Zamiast dni w których nie było cię
Już nie wiadomo czyje jest ciało
Zatracił swego właściciela duch
Uniesień brak, bo na szczycie samym
Nie ma dokąd wznieść się już
Śnij, mój śnie
Trwaj całą wieczność we mnie
Zostań tu by snuć tę piękną baśń
Śnij, mój śnie
Daj poznać nowe głębie
Sięgać aż do koron wszystkich gwiazd
Nawet nie wiesz ile bym dała...
autorka - Małgorzata Zajączkowska
:)***
... i kołysanka - do muzyki Filipa Siejki wyśpiewał ten cudny wiersz, Michał Bajor.
http://www.youtube.com/watch?v=QP9IB3uvK6k&feature=related
Dobranoc, dobranoc Ogrodniczki, Ogrodnicy i Ty Mój Mileńki:)))*** ... "nawet nie wiesz, ile bym dała"... a na razie mogę tylko wiersze i najczulsze pa:)))***
Jeszcze raz Stasiu wszystkiego naj, naj...:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję za uczestnictwo w zabawie ogródkowej.Ewuni****Gospodyni, niezastąpionej pracowite rączki całuję i dziękuję za aranżację klimatu.Dobrej nocy.Do jutrzejszego spotkania pod wierzbą...:)
Witam w środę:)*
OdpowiedzUsuńChłodny, trochę mglisty dzień, tylko 1 st., już czuje się oddech przedzimia...
Na wschodzie zaczyna dopiero lekko jaśnieć niebo, budzą się pierwsze kawki i gawrony, miasto już mruczy poranną krzątaniną.
Środa nie jest moim ulubionym dniem, ale niektórzy mówią, że to przełamanie tygodnia.:)
Już siadam do kawy i na dobry dzień serwuję delikatną przebudzankę z Georgesem Moustaki - Le Temps De Vivre.
***Mamy trochę czasu, aby żyć***
http://www.youtube.com/watch?v=SKr57h39LOs&feature=related
Mamy trochę czasu, aby żyć,
Aby być wolnym, moja miłości.
Bez planów, bez nawyków,
Możemy marzyć o naszym życiu.
Przyjdź,
Chodź, jestem tutaj, czekam na Ciebie.
Wszystko jest możliwe, wszystko jest dozwolone.
Przyjdź, posłuchaj, słowa, które wibrują
Wśród drzew.
Mówią ci o pewności,
To wszystko może się zmienić w jeden dzień.
Mamy trochę czasu, aby żyć,
Aby być wolnym, moja miłości.
Bez planów, bez nawyków,
Możemy marzyć o naszym życiu.
:)*
Strefa wolnosłowna i wolnomuzyczna obowiązuje nadal, wszystkie inspiracje i pomysły mile widziane. A ja już zmykam w teren, przyjemnego dnia i do spotkania po powrocie:)
Dzień dobry Ewuniu*:)
OdpowiedzUsuńZa oknem mlecznie, samopoczucie mleczne. Dobrze, że to już środa.
Litania do środy.
Południku zerowy tygodnia
Sprawy moje racz podzielić równo
I za Tobą i przed Tobą g...
odnie żyć mi pomóż każdego dnia
Przypominaj o mojej grzeszności
Garstką prochu i srebrników workiem
Abym chciała pojednać się z wtorkiem
Już odarta z ludzkiej mej butności
I bym czwartek powitać umiała
z podniesiona tarczą jasnych myśli
Może nocą pozwolisz mi wyśnić
Że ma dusza znów dziecinnie biała?
- z netu.
... czekając na czwartek pozdrawiam najserdeczniej :)
:) Dobre:)) Już tam moja duszyczka nigdy nie będzie biała, ale w różnych odcieniach szarości też jej do twarzy, nie powiem... Witaj Zuzanko:)
UsuńAutorką wiersza Litania do środy jest Monika Myszkiewicz.
Paskudna ta środa ze wszech miar, już wiem dlaczego jej nie lubię. Góra roboty z każdej strony, osiągnęłam dopiero połowę góry, a już zadyszki dostałam ;-)
W takim razie spójrzmy na obraz tygodnia z pozycji liryki
Liryczny obraz tygodnia
(Joannie Szczepkowskiej)
w poniedziałek
tobół powietrza spęczniały i szary
zielenieje z myślą o wtorku
aby w środę
zamienić się w listową kopertę którą wysyłam pod twój adres
czwartek
jest drucianym kółeczkiem
u firanki w oknie twojego domu
- odsuwam firankę by zmniejszyć odległość
pomiędzy tobą a dniem –
piątek
błyszczy jak miedziana obrączka
- bez wartości ale przecież bez niej
nie byłaby nic warta cała twoja szuflada –
sobota
o kolorze bułki
pachnie spokojem i ciepłem
niedziela
to czerwona sosna
po której skacze
niecierpliwa wiewiórka błękitu
- Stefan Jurkowski
... ja bym najchętniej już widziała piątek, bo wtedy będzie mnie już troszkę widać zza sterty papierów, a jeśli nie, to poślę je na dwa dni do diabła.
Przyjemnych zajęć wieczornych, pozdrawiam w bardzo zimną środę:))
... rzut w szarości ;-)))
Usuńszary poniedziałek
szary wtorek
środa szara
czwartek szary
piątek -
pachnie zgrabionym
i spalonym liściem
sobota z niedzielą
upłynęły za szybko
- Ivo Harak Nikt cię nie uratuje tłumaczenie Lech Przeczek.
... pomimo rannej mgły, dzień rozweselały, ogrzewały promienie słoneczne dając wrażenie pięknej, wczesnej jesieni. Po zachodzie słońca, wieczór we władanie objęła mgła przydając domom i ulicom tajemniczości. Do Ogródka spowite mgłą uśmiechy i buziaki :)
:)))
Usuń... przypomniałaś wiersz z moje dziecięcej książeczki Ewy Szelburg-Zarębiny. Piszę z głowy, czyli z niczego, a do tego nie pamiętam tytułu.
Szare niebo za oknem,
szare drzewa w sadzie,
szary deszcz się na wszystkim
szarą mgiełką kładzie.
Szary piesek pod piecem
krótką pali fajkę
i szaremu kotkowi
prawi długą bajkę
o małej, szarej myszce,
która siedzi w norze
i wcale w ten dzień słotny
na dwór wyjść nie może.
... nie wiem też, czy interpunkcja jest zgodna z zamysłem Autorki, więc na wszelki wypadek przepraszam wszystkich znawców jej poezji:)
Pozdrawiam z uśmiechem mimo bardzo szarego mleka za oknem :)))
... och Ewuniu*, męczyłam się z zainstalowaniem wtyczki do komputera abym mogła słuchać radia online, domowe jest bardzo wiekowe i nic nie odbiera, udało się, ale co napadało brzydkich słów ;-)))
UsuńTeraz już spokojniejsza mogę zająć się wpisaniem dla Ciebie wiersza na dobranoc:)
* * *
bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno
chłód wieje z przestrzeni
kiedy myślę
jaka ona duża
i jaka ja
to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata
- Halina Poświatowska.
... dobranoc Piękna, snów jeszcze piękniejszych, pa :)))
Jesień.
OdpowiedzUsuńZdjęła liście z drzew i krzaków,
Czasem deszczem stuka w okno,
Czasem wiatr przepędza ptaki,
miasta cicho w deszczu mokną.
Witajcie:)
Znowu listopadowy poranek pochmurny. Byle do stycznia, a potem już "z górki".
Pozdrawiam:)
Dobry wieczór Ozonko:)
UsuńByle do stycznia? To jakiś banał.
Każdy dzień piękny, czy deszcz, czy słonko,
gdy rano wstajesz, ciesz się, kochana,
że jeszcze żyjesz, droga Ozonko.
:)))
Lubię listopady
Lubię listopady, zapach mokrej ziemi,
szeleszczące cicho pod butami liście,
mchami porośnięte przydrożne kamienie,
ten spokój w przyrodzie... zakończył się wyścig.
Malarzowi wspomnień zostały w palecie
na koniuszkach brzozy złotawe impresje,
jeszcze wiatr jesienny karmin z dębu miecie,
stara jabłoń skrzypi pod ciężarem westchnień.
Noc dniem zawładnęła, szron srebrzy się w sadach,
śpią wrzosy pod liści rudawym kobiercem,
nim zgasną ostanie światła listopada,
niech płomień rozpali chociaż jedno serce.
ewa*
Pozdrawiam tak zaganiania, że już mi wszystko jedno, jaka pora roku, miesiąc i dzień...:)
.. Niech płomień rozpali jeszcze jedno serce.
UsuńŁadne:)
Dziękuję, Ooznko, pozdrówka wieczorne:)
UsuńBry syćkim.:)*
OdpowiedzUsuńOzonko.:)
Nie ma się tu z czego cieszyć
I do tego stycznia śpieszyć.
Znów się każdy zrobi starszy
Żeby choć korzeń był twardszy.
:)
A u mnie słoneczko kochane i nic nie pada i O było na
termometrze. Pozdrawiam wszystkich .:)
Cześć jaśku:)
UsuńŁożeń no się łożeń
kej masz zdrowy korzeń.
Gdy korzeń twardnieje...
Może być - zwapnienie:))
Miłego dnia
Stanisław
To zmartwienie jest dla panów,
Usuńz wiekiem przecież różnie bywa,
ale może być wesoło,
chociaż głowa całkiem siwa;)
:)))
Rano było "bardzo" zimno;) około 0 stopni.
Usuń:)
Miało być 0 a nie o ;(
UsuńNie reaguje O
UsuńWitaj Jasieńku:)*
UsuńA toż to jesień ciut po połowie,
korzeń masz twardy? No powiedz sam.
Tobie od zawsze chuć szumi w głowie,
widzę Twój wieczny pociąg do dam.:)
I choć nie świeci letnie słoneczko,
przecież sam mówisz, że wciąż masz chęć,
przypłyń z obłoku białą łódeczką,
korzeń się wzruszy, podskoczy rtęć.:)
Jesienny korzeń ma dużą krzepę,
czekasz, aż wiosną zagwiżdże kos?
W dojrzałym winie smak czuję lepiej,
Słyszysz? Zew wiosny ma też mój głos;)
:)))*
I nie narzekajcie mi tu na korzenie, moi Ogrodnicy, bo komu tu świat gubić... w tym wieku? A na zapas nie ma co się martwić...:)*
Ozonko, napisz po prostu "zero" i będzie wiadomo o co chodzi. To tylko o trzy znaki graficzne więcej;)
UsuńJa się domyślam z kontekstu zdania, więc mi to loto, czy reaguje, czy nie.
Pozdrówka:)
Dobry Dzień, kochani:)
OdpowiedzUsuńInne spojrzenie na jesień:
Je przyzba,
je-sień,
też je izba...
Oto moja ojcowizna:)
Pozdrawiam ze słonecznej dziś - Redy:)
Stanisław
Dobry wieczór Staszku:)
UsuńPodoba mi się Twoje spojrzenie na jesień, jak wszystko, co jest związane z pure nonsensem - uwielbiam.:)
Mistrzem pure nonsensu był K.I. Gałczyński, a więc może coś a'propos rozważań o korzeniu, coś o uprawianiu sportu w różnych porach... życia.
Każdy wiek ma swoje sporty
Sport nasze życie urabia:
Weźmy na przykład dziecko:
Ono najchętniej uprawia
tak zwaną "gimnastykę szwedzką".
U Boya znajdziecie przykłady,
iż dziecię jest małą świnką,
co robi swoje "przysiady"
na specyficznym naczyńku..
A gdy już chłopak jest w szkole,
gdzie krew jego fizycy chłepcą,
chętnie wychodzi na pole
i "gra na powietrzu" w szewca.
O, Sturm - und - Drang - Periode!
(patrz: antyprohibicjonizm...)
Przychodzą nocne zawody:
Z baru do baru "cross-country".
Potem się człowiek statkuje,
nić szczęścia z małżonką przędzie;
i jako koledzy - szuje,
"rozgrywa matche" na... giełdzie.
Na starość, mój miły wnuku,
gdy będziesz miał brodę mleczną,
we drzwi ktoś puknie: puk-puku!
I "skok o tyczce"... w wieczność!
Pozdrawiam z ciemnego już i bardzo zimnego Lublina.:) Słońca trochę było - ciut, ciut na lekarstwo, temperatura chyba nie sięgnęła nawet 4 stopni w najcieplejszej porze dnia.
Gdy przychodzi jesień,
OdpowiedzUsuńnowe troski niesie.
Trzeba je wybiegać,
w parku, lub po lesie.
A, gdy potem, nadal
humor się nie zmienia.
Trzeba z "Herbapolu",
zaparzyć żeńszenia.
A jak już herbatka,
będzie zaparzona.
Chwalić będzie męża,
jego własna zona.
Wtedy już nie powie,
że męża nie znosi.
Będzie wkrótce, potem,
o repetę prosić.
Mąż nie ma alibi,
że go boli głowa.
Musi to wyzwanie,
szybko podejmować.
W pewnej miejscowości,
chłop oddalił żonę.
Bo ma moc nauki,
studia nieskończone.
Ksiądz potem z ambony,
paluchem traktuje.
Kto tu w takim razie,
kogo zaniedbuje...?
Serdecznie witam i pozdrawiam Czytelników wierszyków
w krótkich majteczkach.:)
**MIŁOŚĆ JAK WINO** - Eleni
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=3CBj3MYZDxo
Eleni Jubileusz po grecku - ** Athina **
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=lVXT5sOJGuE
Koniowi koło ucha,
OdpowiedzUsuńlatała zawsze mucha.
A, gdy ją upominał,
- nie chciała tego słuchać.
Przecież, koń jednym ruchem,
załatwić może muchę.
Cierpliwość konia wielka,
- a jest to bagatelka.
Koń waży sobie sporo,
nie całkowitą tonę.
I tą natrętną muchę,
może zabić ogonem.
Skończyła się ciepliwość,
choć końska ona była.
I zdarzył sie wypadek,
do domu nie wróciła.
Był komar na pgrzebie,
i płaczu po niej słuchał.
Nagrobek murowany,
tu leży wstrętna mucha.
Urszula - ** Konik Na Biegunach ** (Official HQ)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=zE0hRGW7SCY
Urszula - ** Na sen **
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=dBLGBxtvQZo
"I nic i nic" Maja Sikorowska / Andrzej Sikorowski
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MKj0_7NKnbM&feature=related
"Zabierz mnie hen".- Maja Sikorowska, Andrzej Sikorowski
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?NR=1&v=OP81EcclVBU&feature=endscreen
Miłego wieczoru..:)
Podziwiaj, bo czas minie,
OdpowiedzUsuńna dynie i cukinie.
I smakuj córko, synku,
bo jest w nich duuużo cynku.
Może się każdy z wiersza,
pod nosem, nawet śmieje.
Gdy brak jest cynku synku,
to człek wcześnie łysieje.
Więc pamiętajcie dzieci,
bo, gdy je smakujecie.
To jest gwarancja wtedy,
że nie wyłysiejecie.
I puentę z tego wiersza,
też wyciągnijcie dzieci.
Jak tego nie zrobicie,
trzeba nosić tupecik.:)
Serdeczności dla Grona...:)
Telly Savalas "Some Broken Hearts Never Mend"
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YiFqt6J0zZs
Telly Savalas - * Goodbye Madame *
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=3k8h5A0W4U8&feature=related
Witaj Jędruś:)
OdpowiedzUsuńUczciłeś dzisiaj godnie i jesień, i żeń-szeń, i konie, i muchy, dynie, cukinie, cynk... już sama nie wiem, od czego mam zacząć, więc może tak.
Że w jesień włosek jakiś umyka?
Eh, nie udawaj mi tu umrzyka.
Może tak bardzo się nie zasapiesz,
gdy pofiglujesz z kimś na kanapie.
Jeśli kanapa, no to we dwoje,
może to przy przyjdzie trochę ze znojem,
lecz gdy w duecie posapiesz chwilę,
jesień rozpędzisz na cztery mile.
Nie chcę zarzucać ciebie słów rojem,
czas Ci kanapę bujać we dwoje.
Winem więc pokrzep umysł i ciało,
możesz bez cynku też iść na całość.
:)))
Dziękuję za muzykę, jest jej tyle, że mam słuchania do wieczora... jak odsłucham, coś też dla Ciebie zagram.
Serdeczności dla niezmordowanego dziś Ogrodnika:))
˜”*°✬°*”˜♥ Miłego wieczoru ♥˜”*°✬°*”˜
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)) ˜"*°•ڰۣڿ♥ڰۣڿ•°*"˜
Maciej Maleńczuk - "Chłopiec o imieniu Sue" (Johnny Cash Cover "A Boy named Sue")
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=liHdHoTpCBk&playnext=1&list=PLwwH_88tozcoChisjiDnkqWNA2b4-4aaz&feature=results_video
Dziękuję, Jędruś:))
UsuńPrzeszedłeś dziś samego siebie, Twój dyżur w Ogródku jest imponujący:)
Bardzo lubię Zespół Pod Budą, więc w podzięce dla Ciebie - Piosenka o Filiżance
http://www.youtube.com/watch?v=m_bFUKUJ4IU&feature=relmfu
Odpozdrawiam bardzo cieplutko:)))
... i jeszcze dwie... Pod Budą - Wyznanie Barmana
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Q-D5Zz3lSQ4&feature=related
Pod Budą - Moja druga strona
http://www.youtube.com/watch?v=dcvNOa0zyrE&feature=related
Miłego wieczoru, Jędruś:))
Witam Ewo:))
OdpowiedzUsuńW " Temacie łysienia " :)))
Miałem sąsiada, miał problem wielki:
Łysy na głowie i nosił szelki.
I to: nie szelki - lecz łysy łeb,
Sprawił, że smutny był jak...pusty sklep:)
Rzepą smarował, odczyniał czary,
A łeb wciąż świecił jak księżyc stary.
W końcu poprosił sąsiada z góry,
Który, marynarzem był od matury...
By przywiozł mu eliksir, rodem z Chin,
Który to: wyciągiem z żeszenia był:)
Sześć butli wypił, osiem wsmarował.
I tak się smucił, że aż zwariował:)
A jak zwariował - to zachorował,
I wydał z siebie ostani dech...
A grabarz, który w strój go ubierał,
Nie mógł od myśli powstrzymać się...
"Stary był Tomasz, lecz włos na głowie...
Czarny i gęsty... a skąd ty to masz":)))
Próbowałem oddać, stylem nieudolnie naśladującym A. Waligórskiego - prawdziwą historię. Naprawdę miałem takiego sąsiada:)
Morał:
Nie przejmuj się łysieniem bo zwariujesz i do tego się rozchorujesz:)
Wieczornie pozdrawiam
Stanisław
Staszku :)
UsuńTo jest naprawdę dobry wiersz, zachwyciłam się:) Mógłbyś z powodzeniem pisać satyry z pure nonsensem, ale i z mądrością życiową. Tylko troszkę warsztatu złap i kariera przed Tobą:)
Przypomniałeś mi jeden wiersz Andrzeja Waligórskiego.
Ludzie dbają o siebie
Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie
ludzie dbają o siebie stale
uważają na siebie i chuchają na siebie,
noszą ciepłe skarpety i szale
zażywają mikstury, wybierają się w góry,
by oddychać pełnymi płucami
zabijają kurczaki, przyrządzają przysmaki
i wzmacniają swój wątły organizm.
Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie
ludzie dbają o siebie stale
uważają na siebie i chuchają na siebie
noszą ciepłe skarpety i szale
A tu lata mijają, a ci ludzie wciąż dbają
góry, góry, mikstury etc.
Lecz rzecz dziwna tym nie mniej,
choć to nie brzmi przyjemnie,
coraz gdzieś jakiś człowiek umiera.
Inni wzrokiem go mierzą, patrzą, ale nie wierzą,
czasem któryś z nich westchnie "O rany!"
Szepcą do siebie w sieniach: "Józek, popatrz na Henia
choć nieboszczyk - a jaki zadbany.
Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie
Ludzie dbają o siebie stale
uważają na siebie i chuchają na siebie,
noszą ciepłe skarpety i szale
A tu lata mijają, a ci ludzie wciąż dbają,
góry, góry, mikstury etc.
lecz rzecz dziwna tym niemniej
Choć to nie brzmi przyjemnie
coraz gdzieś jakiś człowiek umiera
A potem, po pogrzebie znów jest słońce na niebie
ten sam cykl widać znów w świetle słońca
Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie
Ludzie dbają o siebie do końca
Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie
Ludzie dbają o siebie stale
uważają na siebie i chuchają na siebie,
noszą ciepłe skarpety i szale.
Bierz się za pióro, całkiem poważnie mówię, Staszku:))
Pozdrawiam miło:)
Ja się także, Stanisławie,
OdpowiedzUsuńdziś wpisuję w Ewy****słowa.
Nie zaszkodzi w wolnych chwilach,
dla relaksu, porymować.
Nie masz się też czego wstydzić,
(żadna z tego jest obscena).
Talet masz lecz tego nie wiesz
zapisany w Twoich genach.
Jeszcze tylko otwórz okno,
jeśli już masz talent w genach.
Wtedy jak na zawołanie,
wejdzie również Pani Wena.
Ewuniu****, dziękuję za kolejny mile spędzony dzień pod wierzbą.Żegnam się do jutra, życząc dobrej nocy.
:)
UsuńDziękuję i ja Tobie za bardzo przyjemny dzień w naszym ogrodzie. Wszystkie prace jesienne wykonane z nawiązką, a więc będzie premia w postaci jutrzejszego postu:)))
Dobrej nocki, Jędruś, już jestem tak zmęczona, że za chwilę padnę na klawiaturę. Do jutra:))
:)))
OdpowiedzUsuńGłowa moja, dziś w obłokach.
Duma - pierś starą - wypełnia:)
Z dołu słyszę: sruuuu i łubudu!
To autobus mnie przejeżdzał:)
Lewituję więc w obłokach,
Z góry na Was patrzę...
Powiem tylko jedno zdanie,
Krótkie - bom wysoko:
Takie są wszak zawsze skutki...
Wiary w " talent" - gdyś malutki:)
Dobranoc i dziękuję mimo wszystko:))) Znaczy się, mimo tego autobusu cholernego:)
Stanisław
:)))
Usuń... więcej wiary w siebie, Staszku, to podstawa każdego sukcesu. Jaki tam malutki, chyba z metr osiemdziesiąt co najmniej masz, prawda? I to bez szpilek i kapelusza. Ja tu mówię o wzroście, żeby nie było...;-)
Pięknie dziękuję za dzisiejszą zabawę, dobranoc i do jutra - a ja już się szykuję z ogrodową dobranocką:)))
I mnie przychodzi zamknąć środę słowem na dobranoc. Dziś
OdpowiedzUsuńK.I.Gałczyński i
*** Noc ***
1
Noc straszliwa, straszliwa,
wiatr drzewami potrząsa,
noc jest taka świstliwa,
noc jest taka gorąca,
płynie miłość pod korą,
płynie miłość po liściach
i ptaki gubią pióra
jak ja me rękopisy.
Bo noc jest, noc jak walc.
2
Na most, na most wybiegnij, ach, trzymaj mocno bukiet,
by ci go wiatr nie wyrwał.
Twe imię jest ze szmaragdu.
Wiatr twoje włosy porusza - znam ich tajemny alfabet,
linie pierścieni i pukli, i loków. Do świtu jeszcze daleko.
Słyszysz, jak płynie noc? przygrywa jak stare zegary
na wieżach miast zatopionych -
twe imię jest z wiatru.
3
A kiedy noc otworzy się jak brama
i sennych rzeźb rozwinie wzór na bramie,
ty będziesz znów jak wczoraj taka sama,
zadźwięczy głos, który nie kłamie.
Na jasną dłoń upadnie ciemność słodka
i włosów puch dębowych liści dotknie.
Pochwalam noc, że jest jak otchłań,
że spać w nią jest tak cudownie.
A kiedy świt zastanie nas znużonych,
bitych przez wiatr i chorych jak od wina,
znów jak fortepian będzie potłuczony
ta noc, ta noc, wciąż głębsza rwąca rana.
***
I kołysanka - Nat King Cole - I Get Sentimental Over Nothing
http://www.youtube.com/watch?v=X67lsuj9d4E&feature=related
***
Nat King Cole - Perfidia
http://www.youtube.com/watch?v=ZW30QAgMy3g&feature=relmfu
***
Nat King Cole - El amor es algo maravilloso
http://www.youtube.com/watch?v=TqMWgOo2ReU&feature=related
***
Dobranoc, dobranoc Paniom i Panom i Tobie Milutka.:)***
"El amor es algo maravilloso".:)))***
...:)***
UsuńA ja myślałam, że Ci się przysnęło lekutko i swoją dobranockę dałam niżej. Dziękuję za cudną Noc, a kołysanki zaraz posłucham :)*
Dobrze, że ta szara, zimna i zamglona środa kończy swój bieg i przyszedł czas na Słowo na dobranoc. Już mnie Morfeusz mnie już bierze na dobre, a Jaśko chyba przysnął, a tak się z rana o korzeń martwił... pozdrawiam czule:)*
OdpowiedzUsuńŻeby stworzyć ciepły nastrój, daleki od listopadowej nocy, zaprosiłam do ogrodu Bogusława Adamowicza, poetę, prozaika i malarza okresu Młodej Polski.
***Nastrój***
Na kwiatach - połysk ros...
Tęsknotą dzwoni
Tajemnej harfy dźwięk, co w serce trąca...
Śni mi się drżący głos...
Śni gąszcz kwitnąca
Śniegiem wisien i jabłoni...
Śni mi się złoty sen:
W ustroni -
Pieszczota dłoni Twej mdlejąca...
I blady uśmiech ten...
I brzask miesiąca...
I senny połysk migotliwej toni...
Śni mi się jasny zdrój...
Śni pełen woni
Miód kwiatu szczęścia, co aż w otchłani strąca...
I pocałunek Twój -
Ta rosa drżąca
Najświętszej róży Hesperyjskich błoni...
*ღ♥ღ*•.¸¸.•*ღ♥ღ*•.¸¸.•ღ♥ღ*
Dobranoc, dobranoc Ogrodniczki, Ogrodnicy i Ty Mój Miły:)))*** - snów z pocałunkami i pieszczotą dłoni:)))***
... i jeszcze pokołyszę do snu...
... i coś mi się pokotkowało i powtórzyło we wstępie: "już mnie, już mnie", sorry, to przez Morfeusza:)*
Usuń... a kołysankę Josh Groban - tej chyba jeszcze nie było w Ogródku.
***Dla Ciebie***
http://www.youtube.com/watch?v=2mrg2jmCM7c
Czuję w powietrzu twój zapach
Małe marzenia żyły ze mną
Teraz wiem, że nie chcę cię stracić
Tej wiecznej słodkości
Twoje piękno z niczym się nie równa
Moje serce chce tylko ciebie
Dla ciebie, dla ciebie będę żyć
Miłość zwycięży
Z tobą, z tobą, będę mieć
Setki dni szczęścia
Setki nocy spokoju
Zrobię wszystko o co mnie poprosisz
Pójdę tam, gdziekolwiek ty pójdziesz
Oddam całą swą miłość, jaką czuję do ciebie
Powiedz, że znasz już przyszłość
Powiedz, że to się nie zmieni
Bez ciebie nie chcę istnieć
Dla ciebie, dla ciebie będę żyć
Miłość zwycięży
Z tobą, z tobą, będę mieć
Setki dni szczęścia
Setki nocy spokoju
Zrobię wszystko o co mnie poprosisz
Pójdę tam, gdziekolwiek ty pójdziesz
Oddam całą swą miłość, jaką czuję do ciebie
Nie wolno mi tego tobie mówić, ale teraz już wiesz o tym
Wiesz, że umrę bez ciebie
Dla ciebie, dla ciebie będę żyć
Miłość zwycięży
Z tobą, z tobą, zrobię
Wszystko o co mnie poprosisz
Zawsze pójdę tam, gdziekolwiek ty pójdziesz
Oddam całą swą miłość, jaką czuję do ciebie.
*ღ♥ღ*•.¸¸.•*ღ♥ღ*•.¸¸.•ღ♥ღ*
.. i najczulsze pa:)***