środa, 25 sierpnia 2010
Szkodniki i czas na myślenie
Okolice Szymbarku
Gdy polityki masz powyżej uszu, międlone na okrągło, we wszystkich mediach, niezbyt ważne tematy wychodzą ci nosem, a słowa - krzyż, prezes, PiS, pomnik budzą już tylko znużenie i absmak, trzeba wyjechać. Wymazać chwilowo z pamięci PIN do telefonu i samochodowego radia, laptopa zostawić, zapakować chłopa oraz psa i - wio.
Sprawy wtedy same ustawią się w sensowną kolejność, umysł się zresetuje, a chłop i pies będą szczęśliwi. Czas ze strumienia informacji wyfiltruje może kilka ważnych faktów, a może zgoła nic. Trzeba sobie dać czas na myślenie.
Wracasz do domu, po mile spędzonych chwilach i okazuje się, że:
Już drugi ranek się słaniasz,
gdy zmuszasz się do wstawania.
Zaczynasz marudzić i szlochać,
a nawet strzelasz se focha.
Bo zewsząd wyłażą szkodniki,
co to nie liczą się z nikim,
są w każdej ścianie i dziurze,
a nawet w podłodze i w rurze.
Szkodniki są rzecz jasna polityczne, charakteryzują się wyjątkową hipokryzją i arogancją, podlaną stosownym jadem, niezdolne do samodzielnego myślenia, zdalnie sterowane, bleblające bez przerwy, a szczególnie wieczorem, bo:
Kiedy spływa mrok wieczorny,
szkodnik robi się zadziorny,
łapskiem macha, ślepiem błyska,
cieknie mu słowotok z pyska.
Ostatnio mózgi szkodników wyraźnie się przegrzały, a one same, podgryzając się wzajemnie, rozpoczęły mordobicie!
Żądne władzy, krwi, pomników,
tańczą, jak na Titanicu,
okręt tonie, czy wierzycie?
Więc zaczęły mordobicie!
Radosny morał z tej powiastki, który sam się nasuwa, a do tego pozwala spokojnie wstać z łóżka, jest następujący:
Już za minutkę, już za momencik,
poniżej progu zaczną się kręcić! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest możliwe z tym progiem, bo słupki coraz niżej.
OdpowiedzUsuńNa te "gołąbki", chociaż się gryzą, jednak trzeba uważać, bo dowiodły w kampanii, że prezes to ich jedyny kandydat. Teraz to tylko retoryka inna (bo na paliwie z jadu daleko nie zajechali), ale cel ten sam.
Zresetowałem się trochę i mam spokojniejszy ogląd całej sprawy.
Pozdrawiam!
K.
Te szkodniki harcujące ostatnio to już się nawet nie gryzą, a co najwyżej dziobią:)
OdpowiedzUsuńNie mam złudzeń co do nowej retoryki; grunt pod nogami się kończy, wybory samorządowe za pasem, trzeba coś ugrać i wziąć z góry upatrzone przyczółki, szczególnie w swoich tradycyjnych matecznikach. Stąd pojękiwania i żałosne próby rozliczeń, a co z tego wyjdzie, okaże się niebawem.
Bardziej mnie niepokoją ruchy posła Janusza; mam nadzieję, że zachowa się rozsądnie. Wszystko wskazuje na to, że w PO też zaczyna się trochę gotować i oby to nie rzutowało na jesienne wybory.
Miłego dnia:)
Tak, już zabrakło sił i retoryki do podgryzania, a przecież bidoczki mieli mieć wakacje!
OdpowiedzUsuńCo do pana Janusza - ja jestem spokojna. Facet myśli rozsądnie i raczej więcej będzie mówił, ale radykalnych kroków nie podejmie. Chce tylko pokazać, że kiedyś nie było PiS-u i PO a Polska jednakowoż istniała :)
Nie wiem, czy to czasem nie jest cyniczna gra Ziobry, który czeka, aż "gołąbki" się zadziobią, słupki spadną, prezes się całkiem skompromituje, a on obejmie władzę.
OdpowiedzUsuńCzytałam wczoraj jego wywiad dla "Rz".
Wesprze "obrońców" krzyża, przyłoży PO i prezydentowi i będzie gotów do objęcia schedy.
Posłowie bojący się o swoje mandaty w następnych wyborach mogą postawić na Ziobrę. A on - nawet jak nie przejmie PiS, to może stworzyć własną partię, a wtedy i ojdyr z Torunia może go poprzeć, gdy będzie miał do wyboru słaby PiS i nową formację Ziobry.
Co do posła Janusza też raczej jestem spokojna, ze wskazaniem na "raczej" :)
W takim razie ja zaczynam wspierać prezesa K!!! Wolę to niż pana Z!!! Boję się go zwyczajnie!
OdpowiedzUsuńMam dosyć polityki. PiSu jeszcze bardziej. Szukałem w PiSie Ludzi i...........;......
OdpowiedzUsuńZnalazłem, wszystkich "tszeh" :-)
Heniu, a gdzie tych "tszeh" Ty zoczył? Czyżbyś jakichś szlachetnych muszkieterów spotkał?:-)
OdpowiedzUsuńJedyny człowiek, jakiego spotkałam w PiS-ie to radny lubelski Piotr Dreher, który poparł w wyborach prezydenckich Bronisława Komorowskiego i został wyrzucony z PiS-u.
Innych jakoś nie miałam okazji spotkać:)
Ruda, czyżbyś prezesa się nie bała? Jak będzie miał poparcie, to i pan Z. przy nim zostanie, a to już, przyznasz, duecik ekscetryczny, poniekąd dobrze znany ze swoich występów :)
OdpowiedzUsuńWitaj " wyurlopowana " Ewo oraz inni Goście :)
OdpowiedzUsuńPamiętam słowa klasyka IV R.P. : ..." Kto jest uczciwy i prawy - nie ma się czego bać "...My do takich należymy / może niekoniecznie w znaczeniu sekty pisowskiej / , ale to przecież " oczywista oczywitość " ! Poza tym : postaci/e/ z pisu są tak groteskowe i żałosne , że mogą napawać jedynie : śmiechem , politowaniem - nie strachem... No chyba , że do koryta wrócą. A to , przy wielowiekowej " mondrości" narodowej - wykluczone nie jest ! Wtedy to nawet : strach będzie się bać... Zemsta na narodzie za : nieposłuszeństwo w postaci wcześniejszego złego wyboru - pewna jak w banku ! Na razie mogę im odważnie : pokazać ... o tak , albo... o tak ! I zrobić , na palcach zyg, zyg..
Dziś super rząd Jeśnie Oświeconej " ciemnotą " watykańską się zebrał w Częstochowie. Myślę o " zlocie" biskupów diecezjalnych. Temat wagi " państwowej" rozpatrują : " Sprawa krzyża na placu przed Pałacem w W-wie " oraz będą się "ustosunkowywać " ... do spraw radyja z ryjem . Ich postanowienia będą jak zwykle : obowiązujące i bez prawa do odwołania...Po owocnych naradach uczonego gremium : wzajemne " stosunkowanie" - dozwolone i wielce prawdopodobne !
Pozdrawiam Stanisław
Witam wszystkich zgromadzonych gości. Ja wychodzę z założenia że...może nie będzie tak źle...Ale już raz wypowiedziałam to zdanko prawie 5 lat temu i moje oczekiwania przeszły wszelkie wyobrażenie. "Źle" to było mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńEwuniu, masz rację! Zapomniałam, że to może być duecik! Morwo - moja połówka mówi, że jak już jest długo źle, to w końcu przecież musi być lepiej:)
OdpowiedzUsuńHeniu - zapraszam do mnie, ja dzisiaj niepolitycznie:)
Stanisławie, a po wydaniu oświadczenia, a przed jeszcze stosunkowaniem, zjedzą nadziewane bażanty złotymi sztućcami :)
Witaj Stanisławie:)
OdpowiedzUsuńUrlopuję się jeszcze kilka dni (aż 4), tyle, że już stacjonarnie, najwyżej wyskakuję gdzieś na kilka godzin w celach grzybowych lub fotograficznych. Dzięki medialnej abstynencji, którą sobie narzuciłam, ominęła mnie "frajda" gównianych rzutów do celu pewnego obrońcy krzyża i parę innych frajd :)
Za to jak wróciłam, od razu dopadła mnie super frajda z powodu wzajemnego mordobicia się "gołąbków"; w szczególności rozczulili mnie panowie Migalski i Girzyński. Kiedyś, za komuny, było takie powiedzenie: "program partii, programem partii" i myślę, że z taką samą estymą my, prawi i sprawiedliwi, powinniśmy podchodzić do spraw PiS. Chociaż w cywilizowanych demokracjach przydaje się w państwie jakaś cywilizowana prawicowa partia, ale u nas, to chyba jeszcze nie ten etap.
Co do super rządu obradującego na Jasnej Górze, to mam... odruch wymiotny. Co mnie może obchodzić zdanie tych panów na temat zaprowadzenia porządku po Pałacem Prezydenckim?
Sprawa powinny być już dawno załatwiona w jedynie słuszny sposób, tak, jak to zrobiono dzisiaj z krzyżem na Rysach.
Są knajpy, niekoniecznie najwyższej kategorii, gdzie od czasu do czasu przy jakimś jednym stoliku ktoś się nie umie zachować, a wtedy rozsądny personel wie, co ma zrobić i robi to możliwie szybko i cicho.
Są tez knajpy, gdzie większość gości jest stale nawalona, cześć pierze się po pyskach, a część leży już pod stolami zarzygana. Tam personel sobie nie poradzi, zresztą zapewne zatracił świadomość, jak to powinno wyglądać w szanującym się lokalu.
:)
Morwa:)
OdpowiedzUsuńMoże nie wypowiadaj tych "sakramentalnych" słów?
Żeby znowu Twoje oczekiwania nie przeszły "wszelkiego wyobrażenia"...
Przesądna nie jestem, ale na wszelki wypadek wypada splunąć trzy razy przez lewe ramię ;-)
Pozdrawiam:)
Ruda, a jak się nadziewa bażanty złotymi sztućcami, zdradź słodką tajemnicę! ;)
OdpowiedzUsuńJest nadzieja, że po tej potrawie dostaną co najmniej dyspepsji:)))
Hahaha:) Ależ się popisałam "polską" składnią zdania:) i to ja - humanistka ;) W sumie jednak tak nadziane mogłyby uczynić dużo dobrego;)
OdpowiedzUsuńEwo...
OdpowiedzUsuńRozumiem , czy dobrze - nie wiem... Polska jest już taką knajpą IV kategorii , w której trudno sobie: dwóm trzeżwym uporać z całym , uchlanym tałatajstwem ? Jeśli to chciałaś powiedzieć , to... BRAWO ! Zgadzam się z Tobą w peni. Proporcje pomiędzy normalnością , a oszołomstwem , w Polsce znacznie odbiegają od średniej europejskiej ! Przechył , na korzyść skretynienia - aż nadto widoczny . " Błogosławione " i poczesne miejsce w tym " dziele " ma właśnie " epidiaskop " .
Stanisław
Świetnie rozumiesz, Stanisławie. Taka - może trochę karkołomna i "obrazoburcza" - metafora przyszła mi do głowy... Jakoś nie mogę się pogodzić z faktem, że to, co powinno być oczywistą oczywistością (że klasyka zacytuję)wymaga aż tylu debat, uzgodnień, narad i czego tam jeszcze. Jak mam w domu (załóżmy)- za przeroszeniem - bajzel na kółkach, a jakiś krewki gość zaczyna mi rzucać fekaliami po ścianach, to najpierw wzywam policję, a potem łapię za odkurzacz i mopa i robię porządek, bez względu na to, co na ten temat myśli epidiaskop. Bo w swoim domu ja rządzę, a nie panowie w sukienkach.
OdpowiedzUsuńA propos fekaliów... coś znalazłam w necie; autor nieznany:
Tam emeryt słoik gówna chluśnie na tablicę,
tu się jakiś pisior z gównem udziela na blogach…
jakaś moda? jak wyjaśnić gówna tajemnicę?
widać mają przykazanie od swojego boga!
Te pisiorskie gówna są szczególnie widoczne na blogu posła Janusza, prawda?
Ruda, to jest bardzo fajna składnia - zamierzona, czy nie, ale efekt piorunujący :)))
OdpowiedzUsuńBoję się tylko, że sztućce z tak szlachetnego materiału nie będą dostatecznie ostre ...;)
I chciałoby się rzec: "Ludzie, jedzcie gówno - miliony much nie mogą się mylić" :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Ewo, że żaden z gospodarzy nie potrafi najpierw wezwać policji a później posprzątać. Z drugiej zaś strony - jeżeli to zrobi może sam zostanie ukrzyżowany?
PiSowskiego boga czci się w dwóch postaciach: Tadzia oraz Jara (kolejność dowolna). I jeśli takie dwupostaciowe bóstwo nakaże krzyżować - to kto wie? Wyznawców jest na tyle dużo, że o ekstremistów nie trudno ;)
OdpowiedzUsuńOj tak... Ewo - są widoczne...
OdpowiedzUsuńJa tam często walczę z tym tałatajstwem , przeklinam całkiem " składnie " , ale efekt : zerowy. Za Bareją powtórzę : ... " To nie ludzie , to wilki ..." Poprostu nie wyobrażam sobie takiej głupoty i ograniczenia - bezinteresownego. Albo płacą im za te wpisy , albo , niestety są to " wilki"... Chociaż wilki są bardzo inteligentne...
Nie chcę też narazić się na modną : " obrazę uczuć religijnych "/ paragraf zaiste rodem z państwa wyznaniowego /. Ale muszę to powiedzieć. Bardzo zabawną wydaje mi się sprawa " tajemnic " - w wydaniu sukienkowych.... Duuużo oni ich mają , oj dużo. Tajemnica : wiary , urodzin , śmierci , poczęcia , krzyża ... i.t.d. Przykładów można wypisać multum. Ty zwróciłaś mi uwagę na tajemnicę nową , aczkolwiek równie ważną , bądż najważniejszą. Tajemnicę... gówna ! Czy tą ostatnią też można zaliczyć do tych podstawowych i fundamentalnych ? Moim zdaniem - tak ! A teraz oczekuję pokornie na służby , które moje wrogie i heretyczne poglądy " przerobią " na : trzy lata odsiadki ! Za wolność wypowiedzi gotów jestem na takie poświęcenie. :)
Stanisław
brrrrrrrrr . Baby to by tylko o torturach facetów gadały - hi hi hi
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno Ewo.
OdpowiedzUsuńCiesz się tą wolnością w swoim domu ! Ciesz się , bo jak każda wolność - nie jest Ci dana na zawsze.... " Epidiaskop" zręcznie zabiega , aby domy nasze też poddać ich jurysdykcji .... Jesteśmy na " dobrej drodze " ku temu. A wtedy to już : zero seksu , bo on grzeszny i karalny jest ! Akt miłosny tylko w celu : prokreacji - po bożemu i uzyskaniu " błogosławieństwa " plebana / sie należy pińcet zł / ! Kontrole w domowych apteczkach - też przewidują ...No i krzyż obowiązkowo w każdym pokolu , przedpokoju , kuchni i... kiblu też ! Zwariowałem ? Nie - ja ich , cholera , tylko uważnie obserwuję...
Stanisław
Stasiu, zauważyłam Twoje "całkiem składne" traktowanie owych gówien. I szczerze Ci powiem, nie mam takiego samozaparcia i nerwów, jak Ty. Do tego uważam, że walka z tym tałatajstwem nie daje żadnych efektów, bo - jak słusznie piszesz - to są prawdopodobnie opłacane różne usłużne pieski, których jedynym celem jest oplucie lub obrzucenie łajnem posła Janusza. To tylko walka z wiatrakami, bo funkcjonariusz jest funkcjonariuszem i będzie robił to, za co mu płacą, bez względu na reakcję ludzi trzeźwo myślących.
OdpowiedzUsuńA tajemnicy gówna nie staram się nawet pojąć, zna ją tylko ich dwupostaciowy bóg (o czym wyżej pisałam), jest na pewno fundamentalna i za to też dam się zamknąć! W razie czego zgodzę się na odsiadkę w jednej celi z Tobą, to sobie pogadamy ;-)
Z krzyżem w kiblu nie zwariowałeś. W Lublinie, w szalecie miejskim na Placu Litewskim (przynajmniej w damskim) wisi krzyż.
OdpowiedzUsuńA wiesz co Ci powiem? U mnie w domu wisi krzyż katolicki, huculski, prawosławny, akowski w ryngrafie z Matką Boską i taki piękny, zrobiony przez niepełnosprawne dziecko (podarowany): z dwóch brzozowych patyczków, z szyszką sosnową jako główką Chrystusa. Wszystkie naprawdę piękne.
Różnica jest taka, że mój dom, to przestrzeń prywatna, a nie publiczna.
A do apteczki czarnego nie dopuszczę!;)))
(Zresztą w ogóle ich nie wpuszczam i mam święty spokój).
Heniu, my się z wami obchodzimy jak z jajkiem:), gdzie tu o torturach mowa???
OdpowiedzUsuńEwo...
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Dom jest naszą prywatną enklawą ! Tu każdy może / jeszcze / wieszać wszystko, co sobie zażyczy... Widzę , że u Ciebie , w tych " krzyżach " też wielki pluralizm panuje...I każdy jest związany z innym symbolem / wspomnieniem / przeżyciem. Ale to publiczne krzyżowanie Polski jest ohydne ! I szkodzi też - samemu symbolowi , bez względu na to : co kto sobie /z / nim utożsamia !
Ja też , od lat ich nie wpuszczam , ale ponoć / tak mi " donosili " życzliwi / kartotekę u nich , z tego powodu mam !
Co do takiego " koedukacyjnego " więzienia to... nie wydaje mi się , żeby nasz " umiłowany epidiaskop " na to przystał... :)
Pozdrawiam
Stanisław
A właśnie...
OdpowiedzUsuńEwo , Twoja odpowiedż Henrykowi , przypomniała mi Twój wpis ranny / w sensie poranny / . Napisałaś , że : zapakowałaś męża i ... psa do samochodu ! W imieniu wszystkich mężów - protestuję ! Wobec takiego traktowania ... :)
I na wszelki wypadek : Dobranoc życzę.
Stanisław
Aha, jak zwykle - fugas chrustas na z góry upatrzone pozycje, typowo po męsku:)
OdpowiedzUsuńJeszcze powinien mi podziękować za "spakowanie", bo w przeciwnym wypadku miałby skarpetki nie do pary...;)
Dobrej nocy!:)