Powered By Blogger

czwartek, 31 marca 2011

Bukiecik


Kolejny amarylis z mojej kolekcji pokazał swoją krasę.

Dziś zbiorę wszystkie serdeczne myśli,
wstążką przewiążę w mały bukiecik,
tak bez okazji tobie go wyślę,
byś ich zapachem dzień swój ukwiecił.

Może ci sprawi trochę radości,
może wywoła uśmiech na twarzy,
że taka jedna chce ci go posłać
z serca, drobiazgiem ciebie obdarzyć.

A do bukietu jeszcze dołożę
zielony listek dobrej nadziei,
może zapuści w twych myślach korzeń,
może na chwilę cię rozweseli.

Ona nam daje siłę, wytchnienie,
choć jest zazwyczaj trochę za mała,
rozgania smutki, co duszy cieniem -
w mym bukieciku niech będzie trwała.:)

środa, 30 marca 2011

Przybądź już do mnie



Przybądź już do mnie z wiosną, kochany,
podejdź najbliżej, jak tylko możesz,
z promieniem słońca, z dniem roześmianym,
z powiewem wiatru w kwietnym ogrodzie.

Chcę już zobaczyć czar twoich oczu,
co zielonością wciąż urzekają,
chcę cię odnaleźć w wierzby warkoczach,
w śpiewie jaskółek nad nieba skrajem.

Wepnij w me włosy stokrotkę małą,
rozgrzesz z marcowych dni surowości,
ciepłem tęsknotę moją zacałuj,
stwórz w sercu ogród pełen miłości.

Kwietniu... (?) ;)

wtorek, 29 marca 2011

To mój czas




Z nowości ogródkowych: kwitnie już puszkinia i drobna, biała odmiana krokusów z liliową smugą.

Ja już się nie boję tykania zegarów,
w których czas mój został dawno zapisany,
życie nie przynosi zachwytów nadmiaru,
parę chwil odnajdę uśmiechem łatanych.

Nie odkładam życia, ono szybko mija,
trwa przez małą chwilę, jak wiosny kwitnienie,
to co mi przynosi niecierpliwie spijam,
nie zachmurzam myśli smutnych barw odcieniem.

Już mnie nie przeraża nowej zmarszczki kreska,
bo w teatrze życia gra poważną rolę,
chcę notować wszystko, żadnych dni nie przespać,
czas polubić siebie w każdej więc odsłonie.

poniedziałek, 28 marca 2011

Chłód poranka






Najnowsze doniesienia z frontu wiosennego: zakwitł wawrzynek wilczełyko (w tle jeszcze wczorajszy śnieg) i dwie odmiany miniaturowych irysów (cd. jutro).

Drżące o poranku zziębnięte krokusy
w zamkniętym fiolecie czekają na promień,
zimno zawitało też do mojej duszy,
niedawnym obrazem na sztalugach wspomnień.

Jeszcze jedna wiosna trwa w oczekiwaniu
na to błogie ciepło, które z przyjściem zwleka,
tyle cierpliwości w kwiatku jest, świtaniem,
jeśli on potrafi, to ja też poczekam.

niedziela, 27 marca 2011

Niedzielnie


W moim domowym ogródku kwitną amarylisy (hippeastrum albo zwartnica).

Chcę w sobie znaleźć tyle radości,
abym nią mogła innych obdarzyć,
by dusze ludzkie móc ją wymościć,
lecz jak to zrobić? Jak to wyrazić?

My nie zdajemy sobie wciąż sprawy,
ile nam trzeba w życiu spokoju,
w troskach codziennych zapominamy,
by myśl z radością zawarła sojusz.

Słońce już wstało, dzień się rozchmurzył,
niechaj wytchnienia przyniesie chwile,
w błękicie nieba czas myśl zanurzyć -
chcę do radości dać Wam dziś bilet.

Zbieram więc prędko me dobre słowa,
one są tylko już w barwach tęczy,
humor rozdaję, jestem gotowa,
aby każdemu dzisiaj go wręczyć.:)

sobota, 26 marca 2011

Ze słońcem w kieszeni



Wiosenne słońce noszę w kieszeni
co mi z przedwczoraj zostało,
chociaż chłód przyszedł, lecz nie odmieni
chwil, które które ciepło mi dały.

Jesień nie wróci do mnie tej wiosny,
nie zbudzi żalu szarugi,
niedługo kwiecień już się rozgości,
patrz, jaki dzień już jest długi.

Małe zawilce pod leszczynami
dzisiaj od zimna stulone,
ale pod niebem z chmur ołowianych
znów się rozśpiewał skowronek.

Z deszczem pod rękę, wśród mokrych ulic,
marzenia snując w zieleni,
ciepło z przedwczoraj do siebie tulę,
idę ze słońcem w kieszeni.:)

piątek, 25 marca 2011

Trzeba marzyć

Najpierw coś o niebieskich żabach, które właśnie rozpoczęły gody. To jeden z cudów wiosny.







To gody pospolitej żaby moczarowej, mającej barwę brązowo-brunatną. O tej porze roku oblubieńcy ubierają się w niebieskie fraki i z daleka słychać ich głos (samców), który przypomina szczekanie, albo bulgotanie wody, tak jakby się gotowała. A gdy podchodzi się do płytkiego, nagrzanego wiosennym słońcem bajorka, to przeciera się oczy ze zdumienia. Niebieska żabia głowa przy niebieskiej żabiej głowie. Czasami jest tak tłoczno, że tworzą się niebieskie plamy. To zjawisko trwa około tygodnia, a potem żaby wracają do swoich brązowych barw.
Ostatnio trzeba się dobrze natrudzić, żeby je zobaczyć, a jeszcze kilka lat temu można je było znaleźć bez trudu. Teraz, nawet jak się je znajdzie, to już nie są to gigantyczne niebieskie plamy liczące tysiące osobników, ale zgrupowania kilkudziesięciu samców.
Zanieczyszczenie środowiska, zwiększone promieniowanie UV, ocieplenie się klimatu, osuszanie terenów i degradacja środowiska powodują, że płazy są najbardziej zagrożoną grupą zwierząt. To one są najdelikatniejsze.
Warto czasem spojrzeć na świat z perspektywy żaby.
(ostatnia fotka zrobiona wczoraj)
********************************************************************
Trzeba marzyć

Gdy pragniesz, by w życiu się coś wydarzyło,
by los się odmienił, spełniła się miłość,
kwiat rozkwitł, wiatr ucichł, przyjaciel nie zdradził -
trzeba marzyć.

Gdy wołasz na wszystko o pomstę do nieba,
gdy w rytmie zgryzoty wciąż płaczesz lub ziewasz,
rwiesz włosy, bo nie wiesz, co jutro się zdarzy -
trzeba marzyć.

Gdy strach cię obleciał, że nie dasz już rady,
gdy w głowie masz tylko rozsądku tyrady,
miast dmuchać na zimne, bo nie chcesz się sparzyć -
trzeba marzyć.

Gdy wszystko się zdaje szarością zasnute,
nie cieszysz się książką, sukienką, ni butem,
na wyjście na przeciw się nie chcesz odważyć,
trzeba marzyć.

Nie zaśnij w marazmie i nie trwaj w bezruchu,
gdy marzysz, to znaczy żeś młody jest duchem,
nie wszystko od razu się zmierzy i zważy -
trzeba marzyć.

Marzenia, choć kruche, uskrzydlić potrafią,
są działań początkiem, przywrócą ci zapał,
bez marzeń nic w życiu nie może się zdarzyć -
trzeba marzyć!:)

(z archiwum, uzupełnione i poprawione)

czwartek, 24 marca 2011

Tu i teraz



Myśli masz chmurne codziennie z rana,
pijesz ich gorycz, echa połykasz,
głaskasz i sadzasz je na kolana -
tylko takimi chcesz dziś oddychać?

Gdy nimi głowę całkiem zaprzątniesz,
owładną serce, duszę i ciało,
z ponurej matni się nie wyplączesz,
bo wciąż tej karmy będzie im mało.

A więc pamiętaj, w trosce o zdrowie,
od czarnych myśli zachowaj dystans.
Jak mam to zrobić? - zaraz odpowiesz -
to demagogia przecież jest czysta.

Czasu nie wrócisz, zresztą nie warto,
bo życie nie da się już powtórzyć,
więcej nie zagrasz tą samą kartą -
po co przeszłością ciągle się chmurzyć?

Spójrz, ranek wstaje, świt się różowi,
w przyjazny uśmiech dzień twój ubiera,
poddaj się chwilę temu czarowi,
łatwiejsze będzie twe tu i teraz.

środa, 23 marca 2011

Pytania...



Co mi nowy dzień przyniesie,
gdy za oknem ledwie świta,
ile wzlotów i uniesień,
wstaję szybko i nie pytam.

Smak radości, czy rozpaczy,
okruch szczęścia, beznadzieję,
nie odgadnę, lecz wyznaczam
linię działań na nadzieję.

Nikt recepty nie przepisze,
bo gotowców życie nie zna,
dobre rady, to są klisze,
a wyjątków nie okiełznasz.

W politycznym, brudnym zgiełku
nie zanurzam się po pachy,
dość mam karłów i karzełków,
robię swoje. Kicham na to.

Czasem tylko chęć mnie bierze,
tak zwyczajnie, dla przykładu,
rąbnąć w TiVi raz talerzem,
tylko szkoda mi... obiadu.

Ideały nie istnieją,
samo nic się nie chce zrobić,
nim minuty spowszednieją,
do radości się sposobię,

Trzeba szybko ją nastroić,
rytm powtarzać co godzinę,
by od świtu aż do zmierzchu
w każdą wdarła się szczelinę.

Aby odpór dała zmorom,
co codzienne życie niesie,
daję garść jej całkiem sporą,
sama wezmę pełną kieszeń.
******
Że za słodko? I cóż z tego,
w życiu mnóstwo jest goryczy...
wiem, nikt nie chce wiersza mdłego -
a ja piszę to, co piszę...

Czas kurtyną miłosierdzia
zamknąć może nudny temat?
Już nikogo nie chcę wnerwiać -
mam powiedzieć do widzenia?

wtorek, 22 marca 2011

Ramionami rymów



W zabieganym życiu często chwil brakuje,
by wysłuchać wszystkich, co na to czekają,
doba swoim rytmem czas mi limituje,
więc Wam swoją rękę wierszem dziś podaję.

Co dzień tutaj piszę, to jakby rozmowa,
bierzcie, wiersz gorący, bo pisany sercem,
dobrych myśli nigdy za siebie nie chowam,
ciepło chcę rozścielić uczuć swych kobiercem.

Ramionami rymów dziś Was obejmuję,
jako klucz zostawiam swój poranny uśmiech,
jego ślad niech wszyscy na sobie poczują,
jedną małą radość dzisiaj nim otwórzcie.:)

poniedziałek, 21 marca 2011

Pierwszy Dzień Wiosny:)









Budzi mnie powiewem zapach świeżej ziemi,
obiecując czule zieleń łąki bliską,
leszczynowe kotki złotem się już mienią,
dziki bez wypuścił malusieńkie listki.

Dzień mi się rozśpiewał wczoraj skowronkami,
kluczem dzikie gęsi niebo otworzyły,
pod żaglami chmurek płynęły żurawie,
ciepły wiatr dodawał oziminie siły.

Niech marzenia nasze wykiełkują wiosną,
szare dni niech spłyną wartkimi wodami,
niech nam serca wzbiorą tą ze snów miłością,
co rozkwitnie makiem między rabatkami.

niedziela, 20 marca 2011

Ja się wsłuchuję



Piszcie, Kochani, ja będę słuchać,
Wasza melodia dzisiaj niech tętni,
serce podpowie, czy coś dla ducha,
czy tak konkretnie...

Wiatrem, czy deszczem, radością, smutkiem,
słońcem, goryczą, żartem, czy śmiechem,
ja tu przysiądę sobie cichutko,
wsłucham się w echo...

Dywan liliowy z fiołków rozścielę,
zapach narcyzów wokół rozsnuję,
niech myśli płyną wartkim strumieniem,
ja się wsłuchuję...

sobota, 19 marca 2011

Małe wytchnienie



Trzeba dać sobie małe wytchnienie
od trosk i smutków, przywołać radość,
nie grzebać ciągle w przeszłości cieniach,
pogodnym myślom dzisiaj dać zadość.

Ptaki o czwartej już się zbudziły,
świt powitały szczęścia świergotem,
w ździebełkach trawy, popatrz, mój miły,
błyszczą złotawe oczka stokrotek.

Znajdź w swoim sercu trochę zachwytów
nad tym, co hojnie natura dała,
nie próbuj dzisiaj osiągać szczytów,
nie grzeb w przeszłości ciężkich annałach.

Uśmiech przywołaj, trochę na przekór
cieniom, co nie chcą odejść spod powiek,
odkryj go szybko w drugim człowieku -
on ci uśmiechem także odpowie.:)

piątek, 18 marca 2011

Deszczowy dzień


(fot.google docs)

Deszczowy dzień przez okno wszedł
i wszystko z rąk mi leci,
wokoło szary mruczy zmierzch,
a wiersz się nie chce sklecić...

Okiem zaspanym patrzę w krąg,
dzień nie chciał dać buziaka,
na dworze zimny wiatru song,
mój humor dał drapaka...

I wiatru szum, okiennic skrzyp
natrętnie w głowie brzęczą,
maleńki wróbel z zimna drży,
bo piórka ma za cienkie.

Choć wczoraj krążył wiosny duch,
lecz nie chciał zostać dłużej,
za oknem tylko deszczu plusk
i ciemny krąg kałuży.

Przygnębiająca szarość dnia
już w duszy się rozrosła,
poranek jasny skryła mgła...
kiedy znów będzie wiosna?
********
A może optymistyczne zakończenie?

Na przekór złej szarości dnia,
nie będę dziś się smucić,
kwiatom potrzebny deszczu płacz,
a słońce do nas wróci.:))

czwartek, 17 marca 2011

Impresje codzienne



Tutaj tylko piszę impresje codzienne,
światłem, albo cieniem duszy malowane,
czasem rozpłakaniem rzewnym są brzemienne,
często roztańczone jak letni poranek.

Z wiatru ulotności, z zakamarków myśli,
z chwil, co kiedyś przeszły, z marzeń, które będą,
ze snu, co się wczoraj tak cudownie przyśnił,
z moich tęsknot, pragnień (nie wiem, czy się spełnią).

Z brzozy i z poranka, gdy delikatnością
muska mnie codziennie jak kochanek czuły,
pokropione gęsto aromatem wiosny,
poruszane serca rozedrganą struną.

Tylko mnie czasami taka myśl nachodzi,
w skołatanej głowie pełno wątpliwości,
czy impresją moją komuś tu dogodzę,
czy rozjaśnię smutek szarej codzienności?

środa, 16 marca 2011

Mokro



O czym tu napisać, gdy deszcz cicho siąpi,
oczy me wilgocią też się nasyciły,
smutków i rozterek dzień mi nie poskąpił,
na pisanie wiersza nie znalazłam siły.

Dziś Ogródek zamókł, cały płacze deszczem,
pewnie wyschnie kiedy znów nadejdzie słońce...
Może go osuszysz dziś wesoły wierszem?
Wtedy puści listki i zakwitnie w końcu...

wtorek, 15 marca 2011

Magia słów



Ranek zapłakany, w szarość mgły spowity,
niebo się ubrało w ponure kolory,
prędko więc uwalniam ciepłe myśli przy tym,
byś się nie zaplątał w tej szarości worek.

Jeśli będziesz karmił myśli swe goryczą,
one wiecznie łakną wnętrzem obolałym,
nie nasycisz nigdy, więcej jej zażyczą,
choćby nie wiem ile strawy tej dostały.

Więc na jedno mgnienie poczuj mą serdeczność,
którą chcę przekazać wraz z pozdrowieniami,
owiń się jej szalem, chwyć to miłe ciepło,
ogrzej się słów magią pod myśli chmurami.

Na dobry dzień:)

poniedziałek, 14 marca 2011

Wczoraj ją widziałam









Wczoraj ją widziałam, warkocz spięła słońcem,
popłynęła lekko po wąwozu cieniach,
życiodajnych soków wypuściła gońce,
zieloności mgiełką przyszła świat odmieniać.

Całowała ciepłem poszarzały pejzaż,
złotawym krokusem grządki malowała,
szaroburej ściółki wygrabiła ciężar,
ciepłym tchnieniem wiatru brzozy wyczesała.

Delikatnym trelem niebo zadźwięczało,
dereń jasnym różem pączków owinęła,
suknię przylaszczkami ozdobiła śmiało,
a do kapelusza wstążką wiersz przypięła.:)

niedziela, 13 marca 2011

Czekanie



Ciągle czekamy, przez życie całe,
na rzeczy wielkie, średnie i małe.
Na przyjście wiosny, na piękne jutro...
Codzienność ćwiczy czekania musztrą.

Na trochę lepszy, jaśniejszy los,
na smak poziomek i z grzybów sos,
Na Tomka, Zosię, Pawła lub Ulę -
kogoś, kto na cię popatrzy czule...

I na dojrzałość, bez wielkiej klęski,
na dobre słowo, na dotyk ręki...
I na powicie swego dziecięcia,
potem - synową, albo też zięcia.

Na kroplę deszczu, na promień słońca,
na dobrą miłość, co trwa bez końca...
By szef cię dostrzegł i dał nagrodę,
na słoneczniki i na renklody.

W tej poczekalni wartko czas płynie,
z górki, pod górkę, latem i w zimie,
łzą ją skrapiamy, szczęściem krasimy...
Smak życia, którym się nie znudzimy.

sobota, 12 marca 2011

Bluszcz na sobotę



Świat rano zwiedzam do góry brzuchem,
w sennej, leniwej lektyce,
wierszem wyrażę Wam swoją skruchę -
dziś chyba nic nie napiszę.

Bo mi się marzy, a co, nie wolno?
Wznieść się na szczyty nieróbstwa,
w głowie mam tylko myśli swawolne,
jeszcze napiszę tu głupstwa...

A może dzisiaj, tak jak bluszcz pnący,
co wije się z małych liter,
żywy, zielony, wiosną pachnący,
ktoś jeden wiersz mi napisze? ;)

piątek, 11 marca 2011

Tak bym chciała kiedyś



Tak bym chciała kiedyś, aby ma codzienność,
przystanęła trochę w oszalałym pędzie,
schwytać małą chwilę, nim zapadnę w senność,
oddech swój spowolnić - czy możliwe będzie?

Chwilę tę zatrzymać, upić się jej trwaniem,
poczuć wiatr we włosach, nieba łzy na twarzy,
zamknąć ją w swych dłoniach i żyć w przekonaniu,
że zamienię „muszę” na „chcę” - choć tym razem.

czwartek, 10 marca 2011

Twój głos (Mężczyźnie, na Dzień Mężczyzn)



Każdego ranka, wraz z promieniem,
przychodzisz cicho do mych myśli,
grając w uczuciach światłocieniem,
Tyżeś? Czyś tylko mi się przyśnił?

Twój głos, co echem w serce wpłynął,
jest niczym dobry sen o świcie,
nim się rozpali dzień godziną
nastraja ciepłem jego bicie.

Szybuje dźwiękiem pod chmurami
snu, jak jaskółek lot pod niebem,
nim wstanę zalśni kolorami,
ze smakiem marzeń obok ciebie.

środa, 9 marca 2011

Kolorowe życzenia



Chcę swoim wierszem dziś Wam życzyć
pięknych kolorów z ciepła aurą,
lecz co tu wybrać, by zakrzyczeć
szarość, gdy barw tak ciągle mało...

Może wiosenną jasną zieleń,
nadzieją sercom malowaną,
z zapachem trawy, akwarelą
przez pierwsze fiołki ukochaną?

Może tą letnią, z ciepłem złota,
z róż aromatem i piołunem,
z kropelką rosy, co pieszczotą
ochłodzi słońca pocałunek?

Może jesienną, z rudościami,
czerwienią klonów, z liści szumem,
z tęsknymi ptaków odlotami,
srebrzystą deszczem i zadumą?

Tylko Wam bieli już nie życzę,
choć hołd oddaję jej czystości,
chcę kolorami dzień nasycić,
by radość mogła w Was zagościć.:))

wtorek, 8 marca 2011

Coś dla Panów





Różne są kobiety na tym bożym świecie,
piękne, przebojowe i uwodzicielskie,
skromne jak stokrotki w wiosennym bukiecie,
wybór masz, mężczyzno; różnorodność wszelką.

Byś się nie pogrążył w bezradności otchłań,
niech na ciebie spłynie wreszcie ta nauka -
szczęściem cię obdarzy tylko ta, co kocha,
gdy ją chcesz odnaleźć, sercem swym poszukaj.

poniedziałek, 7 marca 2011

Chyba mam doła


Zaczynają kwitnąć olchy.


Parka w stroju wiosennym.
*********************************************************
Chyba mam doła...

Nowy początek, daleko piątek,
moja nadzieja uciekła w kątek,
zima wciąż straszy mnie dookoła -
chyba mam doła...

Śnieg znowu pada, od rana biadam,
każdy dziś w pracy od rzeczy gada,
nie wiem, czy cyrk to, czy też stodoła -
chyba mam doła...

W rajstopach dziura, już nie wiem która,
niezapłacona w porę faktura,
wiatr wczoraj zerwał z róży chochoła -
chyba mam doła...

Tak chaotycznie wiersz dzisiaj piszę,
rym mi się nie chce wkleić w klawisze,
któż mnie pocieszyć z rana dziś zdoła?
Chyba mam doła...

niedziela, 6 marca 2011

Dni



Dni - tkanina ścisła i zwarta,
snuta gęsto z radości, smutków...
Przeplatało nitki drobniutko
życie, prządka losu uparta.

Haftowało na niej misternie,
kolorową nitką radości,
upragniony deseń miłości:
ciemne róże porosłe cierniem.

Igła ostra i połyskliwa
kłuje pewnie, równo, dokładnie,
z góry wiedząc gdzie ścieg wypadnie,
wzór barwami uczuć wyszywa.

Na tle zwykłym i jednostajnym,
jak szarego płótna prostota,
kładzie lśniące pasemka złota -
ślady słońca; te nie mijają.

Mocnym pąsem, jak jedwab miękkim,
śmiało serca kształt naznaczony,
znak nadziei jasnozielony,
kładą ruchy cierpliwej ręki.

Kiedy oczy zaszklą się łzami,
milknie szare tło barwnych wzorów,
a zostaje prawda kolorów,
tryumfując żywymi skrami.

I rozlewa się śmiałą tęczą,
wystrzelając łukiem świetlistym,
a w pryzmacie łez przezroczystym
giną smutki. I już nie dręczą.:)

(z archiwum 2010 r., ale niepublikowane w Ogródku)

sobota, 5 marca 2011

Jeszcze jedna chwila



Jeszcze jedna chwila, jeszcze jedno mgnienie,
gdy sobotni ranek wcześniej słońcem wita,
jeszcze pod powieką miłych snów wspomnienie,
jeszcze nie chcę wstawać; dzień o wiersz mnie pyta.

Chmury pomalował złotem i purpurą,
słońca krąg wędruje w niebo niestrudzenie,
bawię się tą chwilą do mych myśli wtóru
aby rozświetliła jasnym je promieniem.

Blask nieśmiało barwi jeszcze nagie drzewa,
w okno świt zagląda delikatnym różem,
patrzę w zachwyceniu, hymn radości śpiewam -
niech ta piękna chwila we mnie trwa najdłużej.:)

piątek, 4 marca 2011

Gdzie ona jest?



Przy piątku z rana coś zgubiłam,
ktokolwiek widział? czy ktoś wie?
Przecież ja wczoraj nic nie piłam...
Dziś mi zginęła - Bóg wie gdzie.

Czy mnie zdradziła gdzieś na stronie?
Cała z zazdrości trzęsę się.
A może siedzi w psim ogonie,
bo mu się zawsze merdać chce?

Ze strachu blednę już na cacy,
gdyż straszny problem dzisiaj mam:
w piątek zgubiłam... chęć do pracy -
nagrodę dla znalazcy dam! ;)

czwartek, 3 marca 2011

Głupi nawyk



Codziennie karmię się nadzieją,
uparcie z sobą gram w zielone,
że swoje chmury precz rozwieję,
w czyn wcielę myśli rozpalone.

Wierszem maluję dni codzienne,
nadaję życiu barwy, tony,
humorem kraszę nieodmiennie,
odganiam smutki i demony.

Wciąż dobrych stron w mym życiu szukam,
bo gorzkie lekcje już pobrałam,
każde zdarzenie jest nauką,
choćbym mądrzejszą się nie stała.

Oddycham równo, śpię spokojnie,
głowa do góry - ma dewiza,
choć mi nie zawsze jest upojnie,
choć ktoś mi wczoraj naubliżał.

Odrzucam szybko stare sprawy,
kto chce, niech ze mnie dziś się śmieje.
A ja mam taki głupi nawyk -
zawsze wskakuję w dzień z nadzieją.

środa, 2 marca 2011

Jestem tym bogata



Na tym dziwnym świecie liczy się dobrobyt,
złote karty, konta, willa, jacht i basen,
a ja sobie cenię w mym zaścianku pobyt,
obce mi luksusy, starczy mi poddasze.

Jestem tym bogata, co mi życie daje,
książką, którą czytam, pracą i ogrodem,
w niemy zachwyt wpadam nad kwiecistym majem,
słońcem nad potokiem, nocnych gwiazd urodą.

Jestem tym bogata, co mi w sercu śpiewa,
i co pragnę dawać innym z codziennością,
swą pogodę duszy w wierszach mych przelewam,
cieszę się porankiem, wkraczam w dzień z miłością.

Jestem tym bogata, co mi życie pisze,
czasem bywa różą, często zaś cierniami,
na bogactwo świata wcale więc nie liczę,
gdy nad głową własny nieba mam aksamit.

wtorek, 1 marca 2011

Marzec



Przyszedł dziś zamknięty w niecierpliwość pączków,
jeszcze trochę śpiących, choć w nich zieleń wzbiera,
na gałązce wierzby ciepłe wiatru songi
już w puszystych kotkach biorą swe trofea.

Jeszcze mała chwila, a stopnieją sople,
i rzewnymi łzami spłyną do kałuży,
kos zagwiżdże z rana tuż pod moim oknem,
dzień słonecznym blaskiem jasność swą wydłuży.

Szarość łąk przełamią złotem swym kaczeńce,
pączek fiołka błyśnie fioletu zaraniem,
z lasu znów przyniosę zawilców naręcza,
wszystkie moje myśli zakwitną kochaniem.